Walka z łysieniem androgenowym i innymi typami przewlekłego łysienia.cz IV

[MM-1968]

Napisane przez Rene1235

dakota znajdz dermatologa co robi trychoskopie nie trychologa oni nie maja pojecia o leczeniu,nie trac czasu na nich, dowiedz sie fachowej diagnozy i zacznij jak najszybciej leczenie lekami a nie kosmetykami od nich a jesli lekow nie trzeba bedzie to dr ci powie ,trycholog jest po zwyklym szkoleniu uwierz mi bo bylam u 4 ,pisalam o tym juz tu tyle razy ale jestem taka zla na tych trychologow ze ciagle to bede powtarzac

To prawda, trycholog ma za zadanie sprzedać drogie kosmetyki, poza tym jedyne co zrobi to obejrzy skórę głowy i włosy w powiększeniu, owszem przeprowadzi wywiad, ale to na nic się nie zda bo oprócz kosmetyków nie ma nic do zaoferowania, a jak dobrze poszukasz to te same kosmetyki znajdziesz w sieci o wiele taniej.

[DakotaD]

Na szczęście pani, u której byłam, na nic mnie nie naciągała, dała mi próbki za darmo, polecała kosmetyki w normalnych cenach, podkreślając, że też mogą pomóc i żeby nie kupować od razu tych bardzo drogich.
Niemniej wolałabym się spotkać z lekarzem, nie z trychologiem, którym może być każdy.

[dews]

DakotaD ja też kiedyś trafiłam na bardzo fajna panią trycholog, więc chyba nie ma zasady. Jednak trycholog nie wypisze ci np recepty na nic i nie ma wiedzy medycznej jak dermatolog, więc polecam wizytę u lekarza


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[angeloos069]

Cześć Kochane. Niestety i ja muszę stać się czynnnym użytkownikiem tego wątku. To co dzieje się z moimi włosami odbiera mi całą radość z życia. W kółko myślę tylko o tym, że lecą mi garściami ponieważ widzę je wszędzie - na podłodze, na poduszce, kanapie, w zlewie, o zapchanym prysznicu wspominać nie trzeba...

Bujnej grzywy to nigdy nie miałam, ale tak źle nie było nigdy. Dziś tylko podczas porannego, bardzo delikatnego czesania ( obchodzę się z włosami jak z jajkiem...) wypadło mi 60 włosów, w ciągu dnia już nie liczyłam, żeby totalnego doła nie złapać. Moja kitka zmniejszyła się o połowę i wygląda okropnie smętnie. Zaczęło się jakoś na początku kwietnia. W sierpniu odstawiłam tabletki antykoncepcyjne. Wiem, że niektóre kobiety tak reagują na odstawienie, ale czy to możliwe, żeby włosy zaczęły mi lecieć dopiero 3 miesiące po odstawieniu?

Najgorsze jest to, że ciężko mi znaleźć jednoznaczną przyczynę tego, co się dzieje na mojej głowie. Mam podejrzenie PCOS ( jednen ginekolog mówi jedno, inny druge :/ ) Idę za tydzień do trzeciego na ostateczną diagnozę. Stresów mam sporo - ciężkie studia i jestem z natury osobą, która sama się nakręca i wszystkim martwi.

Czy któraś z Was przechodziła mezoterapię osoczem bogatopłytkowym? Czy były efekty? W piątek idę na pierwszy zabieg, ogólnie będę mieć serię 5-ciu.

Kolejna sprawa, to wszędzie czytam o tym jak ważny jest masaż skóry głowy i stymulacja cebulek. Po wykonaniu takiego masażu ( bardzo, bardzo delikatnego) ze wcierką wypada mi automatycznie ok. 100 włosów. Sama już nie wiem... Wcierać i masować mimo wszystko czy sobie odpuścić? Co sądzicie? Z jednej strony wiem, że te włosy i tak wypadną. A z drugiej serce mi pęka jak wychodzą po wcierce garściami. I nie jest to kwestia wcierki, bo próbowałam różnych na zmianę. Miała któraś z Was taką sytuację?

[dews]

Angeloos ja jestem z tych, które osocze zachwalają. Pisałam już wcześniej, że u mnie to jedyne co hamowało wypadania do ok 20 włosów dziennie. Miałam chyba 4 zabiegi co miesiąc i już po pierwszym widziałam różnice, a po kolejnych zabiegach włosów wypadało coraz mniej. Efekt utrzymywał się przez kilka miesięcy, ale później wystarczył jeden zabieg przypominający i znowu włosy przestawaj wypadać. W międzyczasie stosowałam wcierki Radical po każdym myciu. Mają alkohol więc niby nie powinno się ich stosować dłużej niż zalecane na opakowaniu (chyba) 3 miesiące, ale ja stosowałam je po prostu cały czas.

Są jednak dziewczyny, którym osocze nie pomogło, więc nie u każdego się sprawdza, ale bądz.dobrej myśli. I nie przestrasz się uczucia po zabiegu.. Ja miałam tak obolałą skórę, że bałam się że po myciu wylecą mj wszystkie włosy, ale już po pierwszym myciu widziałam że włosów leci zdecydowanie mniej. Po kilku miesiącach zauważyłam spory odrost.

Teraz jestem w ciąży więc nie mogę stosować zabiegu i włosy lecą tak kiedyś, ale może to być wina hormonów a nie zaprzestania zabiegów, ciężko powiedzieć

Powodzenia


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MamaAgnes]

Napisane przez angeloos069

Cześć Kochane. Niestety i ja muszę stać się czynnnym użytkownikiem tego wątku. To co dzieje się z moimi włosami odbiera mi całą radość z życia. W kółko myślę tylko o tym, że lecą mi garściami ponieważ widzę je wszędzie - na podłodze, na poduszce, kanapie, w zlewie, o zapchanym prysznicu wspominać nie trzeba...

Bujnej grzywy to nigdy nie miałam, ale tak źle nie było nigdy. Dziś tylko podczas porannego, bardzo delikatnego czesania ( obchodzę się z włosami jak z jajkiem...) wypadło mi 60 włosów, w ciągu dnia już nie liczyłam, żeby totalnego doła nie złapać. Moja kitka zmniejszyła się o połowę i wygląda okropnie smętnie. Zaczęło się jakoś na początku kwietnia. W sierpniu odstawiłam tabletki antykoncepcyjne. Wiem, że niektóre kobiety tak reagują na odstawienie, ale czy to możliwe, żeby włosy zaczęły mi lecieć dopiero 3 miesiące po odstawieniu?

Najgorsze jest to, że ciężko mi znaleźć jednoznaczną przyczynę tego, co się dzieje na mojej głowie. Mam podejrzenie PCOS ( jednen ginekolog mówi jedno, inny druge :/ ) Idę za tydzień do trzeciego na ostateczną diagnozę. Stresów mam sporo - ciężkie studia i jestem z natury osobą, która sama się nakręca i wszystkim martwi.

Czy któraś z Was przechodziła mezoterapię osoczem bogatopłytkowym? Czy były efekty? W piątek idę na pierwszy zabieg, ogólnie będę mieć serię 5-ciu.

Kolejna sprawa, to wszędzie czytam o tym jak ważny jest masaż skóry głowy i stymulacja cebulek. Po wykonaniu takiego masażu ( bardzo, bardzo delikatnego) ze wcierką wypada mi automatycznie ok. 100 włosów. Sama już nie wiem... Wcierać i masować mimo wszystko czy sobie odpuścić? Co sądzicie? Z jednej strony wiem, że te włosy i tak wypadną. A z drugiej serce mi pęka jak wychodzą po wcierce garściami. I nie jest to kwestia wcierki, bo próbowałam różnych na zmianę. Miała któraś z Was taką sytuację?

Tak włosy w telogenie zaczynają wypadać właśnie trzy miesiące po zdarzeniu ( choroba, gorączka, duży stres, itd).

[Cytrynowa1]

Rene1235 Stosujesz Pantovigar? Tak, to ja o nim pisałam, że dermatolodzy mi bardzo polecali. Jeszcze nie zamówiłam, bo u mnie z włosami dobrze póki co, nawet te krótkie jakby mniej lecą, ale jeszcze jednak trochę Jak skończysz kurację, to daj znać.

Niestety zgadzam się że po Loxonie przy linieniu włosy lecą jak przy chemioterapii niemalże. Swoje przeżyłam i pozbyłam się mnóstwa włosów. Tyle co przepłakałam... ale za to teraz jest po prostu bardzo dobrze. Dlatego warto to przejść, by potem nie oglądać włosów wokół siebie i z czasem doczekać się odrostów. Niestety na to się czeka baaardzo długo, ale opłaca się być cierpliwym.

[angeloos069]

dews Super, że mezoterapia przyniosła u Ciebie takie efekty! Bardzo to motywujące, na to samo liczę u siebie. A właśnie uczucie po zabiegu to jest to czego się boję najbardziej. Bardzo boli sam w sobie zabieg?

[cirro7]

Cześć angeloos069. Włosy reagują po jakimś czasie, więc tak to możliwe... U mnie łysienie też zaczęło się po odstawieniu antykoncepcji. A dokładnie dlatego, że przestałam brać antyandrogeny które w tych tabletkach były. Możliwe że gdybym ich nie brała uwidocznilo by się wcześniej.

Stosowalam mezoterapię dwukrotnie. Prócz bólu nie przyniosły niczego. Masz stwierdzony rodzaj łysienia? Na androgenowe raczej cudow nie zdziała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[angeloos069]

cirro7 Stwierdzonego androgenowego nie mam, czekam na wizytę do lekarza i dopiero będę robić szereg badań. Czy przy łysieniu androgenowym obowiązkowym kryterium do jego stwierdzenia są przekroczone hormony męskie we krwi? Czytam, ze niektóre kobiety mają androgenowe mimo prawidłowych wyników i już sama nie wiem ...

[cirro7]

Ja mam prawidłowe androgeny i stwierdzone androgenowe. Androgeny mogą być w normie, wystarczy że mieszki są nadwrazliwe na dht.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trawikonik]

Regenerun Activa

Witam, z wypadaniem włosów zmagam się odkąd skończyłam 18 lat, i tak mineło 10 lat, a z włosów została 1\2 tego co była. Marna kitka i duże przerzedzenia, widoczne od razu (pytania typu ,,co ty zrobilas ze swoimi włosami,, ,,ojej a czemu masz tak malo włosów,, to tak slysze raz na pare miesiecy).
Z tym całym cyrkiem na kółkach walcze tak porządnie może od 4 lat ale bez wiekszych sukcesów, raczej ciągle na dużym minusie.
Zastosowałam ostatnio Regenerum Activa i jestem ciekawa czy ktoś zobaczył rezulataty tego dość drogiego zabiegu. Wiem, że to trwa a efekty sa przez 2 max 3 lata, ale przy mojej objętości włosów nawet przeszczep nie wchodzi w grę, za mało i z tyłu i z góry. Chociaż ostatnio trycholog pokazała mi włosy syntetyczne do przeszczepu.
Jest ktoś po Regenerum?

[Rene1235]

Trawikonik tez chcialam zrobic generalnie wszystko bym zrobilaale po rzeczytaniu artykulu na odrost.pl na temat regenerum zniechecilam sie do tego ale mam nadzieje ze tobie pomoze jak widac nie ma jednej reguly wszystko na wszystkich roznie dziala,cytrynowa oby wiecejtakich wpisoe jak twoj dajesz nadzieje na lepsze ,tak jak pisalam kiedys z wyoadaniem nie ma strasznie zle ale odrostu nie widze :-(

[angeloos069]

Rene12345 a potrafisz wskazać coś co Ci bezpośrednio pomogło zmniejszyć to wypadanie? Ja właśnie jestem po myciu włosów.... załamka. Coraz częściej mam ochotę po prostu ogolić się na łyso, byłoby prościej.

[dews]

Napisane przez angeloos069

dews Super, że mezoterapia przyniosła u Ciebie takie efekty! Bardzo to motywujące, na to samo liczę u siebie. A właśnie uczucie po zabiegu to jest to czego się boję najbardziej. Bardzo boli sam w sobie zabieg?

Nie będę kłamała, boli.. Miałam robiony w dwóch miejscach i wiele zależy od osoby wykonującej zabieg, ale boli tak czy siak.. W Anglii miałam mezo+karboksyterapia która też jest bolesna, to wracając z zabiegu płakałam z bólu.. Ale mimo to po ciąży idę znowu, bo to jest 15 min bólu i kilka miesięcy spokoju z włosami w moim przypadku. Ja nie wiem jaką mam przyczynę wypadania, ale jestem prawie przekonana, że nie jest to androgenowe, bo nie mam prześwitów w konkretnych miejscach, przedziałek wygląda całkiem normalnie, tylko są cieniutkie. Może dlatego na mnie Mezo działa, a na innych nie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[angeloos069]

Napisane przez dews

Nie będę kłamała, boli.. Miałam robiony w dwóch miejscach i wiele zależy od osoby wykonującej zabieg, ale boli tak czy siak.. W Anglii miałam mezo+karboksyterapia która też jest bolesna, to wracając z zabiegu płakałam z bólu.. Ale mimo to po ciąży idę znowu, bo to jest 15 min bólu i kilka miesięcy spokoju z włosami w moim przypadku. Ja nie wiem jaką mam przyczynę wypadania, ale jestem prawie przekonana, że nie jest to androgenowe, bo nie mam prześwitów w konkretnych miejscach, przedziałek wygląda całkiem normalnie, tylko są cieniutkie. Może dlatego na mnie Mezo działa, a na innych nie.

Czyli jak to mówią " chcesz być piękna, to cierp" .U mnie to samo! Leci z każdej strony po równo, chociaż czasem mam wrażenie że z przodu głowy mam słabsze włosy. Przedziałek normalny. W piątek idę do dermatologa i na mezo. Po niedzieli do ginekologa. Mój cel to znaleźć przyczynę i kompleksowo w tym kierunku działać. Fajnie, że znalazłaś coś, co u Ciebie skutkuje, nawet jeśli to drogi wydatek, ale działa, to warto

[dews]

Angeloos powiem Ci, że w sumie też z przodu może rzeczywiście mam rzadsze włosy, ale zawsze miałam ich tam mniej, tylko myślę, że teraz bardziej to jest widoczne..
Znaleźć znalazłam, ale w ciąży nie można mi stosować mezo, ani wcierek i włosy lecą jak szalone.. Niedawno zaczęłam 2 trymestr i widzę delikatną poprawę, ale wciąż leci więcej, niż powinno.
Poza tym nigdy nie wiadomo, czy mezo zadziała na wypadanie po porodowego, a jak mają mi wypadać gorzej niż teraz, to serio nie zostanie mi ich już nic

Trzymam kciuki, żeby i u ciebie zadziałało! Mj jedna pani dermatolog, która robiła mezo dala taka gumową piłeczkę do ściskania i mega to pomogło, więc może zaopatrz się w taką po zabiegu boli troche skóra, szczególnie w kontakcie z poduszka, ale to na drugi dzień przechodzi.

I nie przestrasz się jak będziesz wyglądała po, prawdopodobnie pani będzie dezynfekowala ci skórę głowy, co lekko przetlusci włosy i będzie Ci się wydawało, że masz ich mało, ale to tylko takie wrażenie. Po pierwszym myciu włosów ( dopiero na drugi dzień) wszystko wróci do normy i powinnaś widzieć pierwsze, małe efekty, które będą coraz lepsze z każdym zabiegiem, jeśli zadziała on na ciebie tak, jak zadziałał na mnie
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiateacher]

Hej Dziewczyny, jak się czujecie? Ja byłam dziś na mezoterapii z osoczem. Strasznie się splakalam. Mam bardzo unerwioną głowę, plus nadwrażliwą po przeszczepie włosów. Słowem rzeź.
Biorę żelazo i to tyle, co obecnie czynię dla włosów. Biorę też wit. D dla ogólnej zdrowotności Od czerwca zaczynamy starać się o dziecko. Dobrej nocki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dews]

Kasiateacher biedna, ja też zawsze płacze po.. Oby wzmocniła włosy

Powodzenia w staraniach!!
Ja jutro koncze 15 tydzień i włosy jak leciały tak lecą, chyba tak już zostanie, aż wylegiwać ostatni włos


Bierz kwas foliowy jak planujesz starania!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiateacher]

Napisane przez dews

Kasiateacher biedna, ja też zawsze płacze po.. Oby wzmocniła włosy

Powodzenia w staraniach!!
Ja jutro koncze 15 tydzień i włosy jak leciały tak lecą, chyba tak już zostanie, aż wylegiwać ostatni włos


Bierz kwas foliowy jak planujesz starania!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Biorę Kochana. Wcinam juz drugi miesiąc. A w strukturze włosy nie wydają Ci się grubsze?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dews]

Ciężko stwierdzić, bo bardzo straciły na gęstości, więc ich nawet specjalnie nie oglądam ;/


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiateacher]

Napisane przez dews

Ciężko stwierdzić, bo bardzo straciły na gęstości, więc ich nawet specjalnie nie oglądam ;/


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pewnie. Skup się na maluszku. Będzie dobrze. Cmok, cmok

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natakata]

Cirro7, byłam dziś z córką u dr Kowalskiej. Kobieta konkretna. Powiedziała, ze innego leczenia nie ma. Zaleciła wrócić do sterydu clarelux lub dermovate 2× w tydodniu i loxon 2%- jednocześnie codziennie, tyle ze w dniach kiedy steryd wieczorem, pominąć loxon. Stwierdziła, ze 5% nie odważy się dziecku przepisać. Oczywiście czeka na wieści od endo. To od niego zależeć będzie część leczenia. Nie wyklucza androdenówki z racji podwyższonego dhaea so4, w tej chwili postawiła diagnozę- łysienie telogenowe. Powiedziała, ze poskręcane włosy, rosnące w rózne strony to taka uroda córki. W bad trichoskopowym uwidocznione są puste mieszki/żółte czopy rogowe na całej powierzchni i zmniejszenie liczby włosów we wszystkich okolicach. Dominują podwójne i potrójne jednostki. Niewielka tendencja do niejednorodności grubości łodygi. Obraz odpowiada łysieniu telogenowemu. Ale nie jest wykluczone andro. Boże, umieram ze strachu. Na sterydzie po miesiącu zaczeły leciec ( odstawiłam po 1,5 msca) i lecą już ponad miesiąc po 300 dziennie. Prześwity już się świecą. Boję się linienia. Czy któraś z Was przeszła pozytywnie leczenie loxon+ steryd? Czy któraś ma doświadczenie z loxonem 2%? Dr piwiedziała, że córka ma duuzo włosów w telogenie. Mam ochotę coś roztrzaskac, zdemolować, jestem tak wściekła, ze nas to spotkało. Czy jest tu matka, której dziecko ma podobny problem? Ja psikam się od niedawna rano loxon 2% i wieczorem 5%. Włosy lecą strasznie, ale lecieć zaczęły wczesniej po 1 butelce alpecinu i kilku wcierkach z soku z cebuli i aloesu. Jeżeli teraz to nie jest loxonowe linienie, a nie powinno, bo stosuję jakieś 2 tyg, to ja nie wiem co będzie potem. Ale kij z tym. 100 razy bardziej boję się o córkę.

[kasiateacher]

Napisane przez natakata

Cirro7, byłam dziś z córką u dr Kowalskiej. Kobieta konkretna. Powiedziała, ze innego leczenia nie ma. Zaleciła wrócić do sterydu clarelux lub dermovate 2× w tydodniu i loxon 2%- jednocześnie codziennie, tyle ze w dniach kiedy steryd wieczorem, pominąć loxon. Stwierdziła, ze 5% nie odważy się dziecku przepisać. Oczywiście czeka na wieści od endo. To od niego zależeć będzie część leczenia. Nie wyklucza androdenówki z racji podwyższonego dhaea so4, w tej chwili postawiła diagnozę- łysienie telogenowe. Powiedziała, ze poskręcane włosy, rosnące w rózne strony to taka uroda córki. W bad trichoskopowym uwidocznione są puste mieszki/żółte czopy rogowe na całej powierzchni i zmniejszenie liczby włosów we wszystkich okolicach. Dominują podwójne i potrójne jednostki. Niewielka tendencja do niejednorodności grubości łodygi. Obraz odpowiada łysieniu telogenowemu. Ale nie jest wykluczone andro. Boże, umieram ze strachu. Na sterydzie po miesiącu zaczeły leciec ( odstawiłam po 1,5 msca) i lecą już ponad miesiąc po 300 dziennie. Prześwity już się świecą. Boję się linienia. Czy któraś z Was przeszła pozytywnie leczenie loxon+ steryd? Czy któraś ma doświadczenie z loxonem 2%? Dr piwiedziała, że córka ma duuzo włosów w telogenie. Mam ochotę coś roztrzaskac, zdemolować, jestem tak wściekła, ze nas to spotkało. Czy jest tu matka, której dziecko ma podobny problem? Ja psikam się od niedawna rano loxon 2% i wieczorem 5%. Włosy lecą strasznie, ale lecieć zaczęły wczesniej po 1 butelce alpecinu i kilku wcierkach z soku z cebuli i aloesu. Jeżeli teraz to nie jest loxonowe linienie, a nie powinno, bo stosuję jakieś 2 tyg, to ja nie wiem co będzie potem. Ale kij z tym. 100 razy bardziej boję się o córkę.

Mam podobny problem, z tym ze ja jestem córką. Moja mama zaczęła mnie leczyć w wieku 17 lat. Sama odpuściła swój problem, bo za jej czasów młodości, mówiono, że taka jej uroda. Teraz ma malutko włosów (ma 63 lata), ma prześwity, ale coś tam jej zostało. Ja mam 34 lata jestem po przeszczepie włosów. Hormony w normie. Zadziałała genetyka o z pięknych włosów, zostało mi piękne serce )) Tez się modlę, aby moje dzieci tego nie doswiadczyly. Myślę, że musi się Pani wyciszyć i nie denerwować tym, aż tak bardzo. Podziwiam Pani determinację, ale czasami niewiele można zrobić...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natakata]

Dziękuję kasiuteacher. Będę walczyć do końca. Próbuję się wyciszyć, we wtorek idę do psychiatry. Żeby tylko udało się córce skończyć szkołę mając swoje włosy. Oby w obliczu tej sytuacji okazała się na tyle silna, by w miarę normalnie żyć

[kasiateacher]

Napisane przez natakata

Dziękuję kasiuteacher. Będę walczyć do końca. Próbuję się wyciszyć, we wtorek idę do psychiatry. Żeby tylko udało się córce skończyć szkołę mając swoje włosy. Oby w obliczu tej sytuacji okazała się na tyle silna, by w miarę normalnie żyć

Znerwicowana mama to znerwicowane dziecko. Będzie dobrze. Lepiej poczytać książki, jak pokochać siebie. Będzie Wam lżej. Ściskam mocno.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natakata]

Ostatnio siilę zmobilizowałam i znowu zaczęłam czytać. Dziekuję i ściskam Cię również.

[natakata]

Kasiateacher, czy miałaś etap z perukami? Jeśli tak, to powiedz, proszę, które są godne polecenia

[kasiateacher]

Napisane przez natakata

Kasiateacher, czy miałaś etap z perukami? Jeśli tak, to powiedz, proszę, które są godne polecenia

Peruk nie. Nosiłam przypinaną siateczkę. Ja nie polecam brnąć w tę stronę. Może lepiej ściąć włosy, zrobić nową fryzurę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cirro7]

Cześć Kochane!!!

Kasiu ściskam mocno, ja też zawsze płacze na mezo. Łzy mimowolnie same lecą ciurkiem. Życzę powodzenia w staraniu o maluszka.

Natakata dziekuje że napisałaś. Skoro nie ma innego leczenia to po prostu nie mamy wyjścia... trzeba jakoś przez to przejść i liczyć że leczenie pomoże. Bądź dobrej myśli.

Dews myśl o swoim maluszku, ja Ci bardzo zazdroszczę

U mnie tragedia. Linienie się rozkręca, włosy lecą niemiłosiernie. Ale psychicznie jakoś na razie ok, akceptuję obecna sytuację, nie przejmuje się już aż tak bardzo że ktoś widzi moją łysinke. Wiem że zrobiłam co mogłam i na resztę nie mam wpływu. Wrocilam do aktywności i staram się żyć normalnie. Jutro ścinam włosy o kolejne 10 cm.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz