Karmienie piersią - wątek wsparcia ;)

[Dotka90]

Ja raczej nie pozwalam zasypiać po 17:00,bo to się równa temu, ze potem jest cyrk ze spaniem. Jesli spi wczesniej, to tez o tej 17:00 staram się budzić. Tzn. nie wchodzę do pokoju z bębenkiem, ale uchylam drzwi i normalnie np. robię obiad, więc wiadomo, stuknę garnkiem itp - normalne odglosy zycia codziennego.

My mielismy czas, ze mlody usypial o 22-23, masakra... :/

Co do pobudek, to od poczatku budzil sie 2-3 razy na jedzenie. Potem te pobudki byly czestsze i po 5 i wiecej razy sie budzil, a ostatnio nocki sie poprawily i budzi się 1-2 razy. No nie ma reguly, pobudki maja tez zwiazek ze skokami rozwojowymi, nabywanymi umiejetnosciami itd. Najgorzzej bylo jak jednoczesnie zaczal siadac, raczkowac i zaraz wstawac.

[velika]

Napisane przez Dotka90

Co do pobudek, to od poczatku budzil sie 2-3 razy na jedzenie. Potem te pobudki byly czestsze i po 5 i wiecej razy sie budzil, a ostatnio nocki sie poprawily i budzi się 1-2 razy. No nie ma reguly, pobudki maja tez zwiazek ze skokami rozwojowymi, nabywanymi umiejetnosciami itd. Najgorzzej bylo jak jednoczesnie zaczal siadac, raczkowac i zaraz wstawac.

I jeszcze jak zęby idą przy okazji ;] właśnie to przerabiam
viki1988 dla mnie do 4 pobudek jest ok, nie sprawia mi to problemu. Dziś było chyba 13 czy jakoś tak i pobudka ostateczna 6;20, no trochę mi ciężko

[Miramej]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;68107811]Wiesz co, ale u nas to wygląda tak, że on się budzi na siku albo woła "mamo na ciebie" i ja muszę przyjść do jego łóżka, książę się na mnie rozciąga (waży 14 kilo, więc mi gniecie wszystkie flaki) i zasypia w mig. I ja oczywiście również. Jedyna niedogodność jest taka, że rzadko kiedy się budzę obok TŻa. Z niewyspaniem nie ma to nic wspólnego [/QUOTE]

Nie przeszkadza Ci to?

[wika82]

Napisane przez Miramej

Nie przeszkadza Ci to?

Mój często tak usypia wieczorem, to jego wersja przytulenia się, taka maksymalna bliskość.
Lubię to.

[viki1988]

Napisane przez velika

I jeszcze jak zęby idą przy okazji ;] właśnie to przerabiam
viki1988 dla mnie do 4 pobudek jest ok, nie sprawia mi to problemu. Dziś było chyba 13 czy jakoś tak i pobudka ostateczna 6;20, no trochę mi ciężko

Borze liściasty... i Ty dajesz radę tak nooo żyć? karmisz ja za każdym razem czy jak to wygląda? Odsypiasz w dzień?
No u nas jak są skoki to ewidentnie się spanie pogarsza, mała ma wtedy ewidentne problemy z uspokojeniem się do snu bo wszystko ją ciekawi

[pani-jesień]

Napisane przez wika82

Mój często tak usypia wieczorem, to jego wersja przytulenia się, taka maksymalna bliskość.
Lubię to.

Mój synek czasem nad ranem się tak na mnie kładzie i śpi dalej. Też to lubię, chociaż trochę mnie już zgniata bo waży 13,5 kg.
Jak był malutki, to b. często tak spaliśmy

[vretka]

Napisane przez viki1988

Każdy ma inną odporność na nie spanie, ja zawsze miałam problemy ze spaniem/wysypianiem się i o ile przy 2 razach jeszcze jest w miarę spoko to przy 3 zaczyna być to dla mnie problem, a w kontekście wrócenia do pracy w ogóle sytuacja mnie dobija

Ja to doskonale rozumiem, sama jak nie śpię minimum 7-8 godzin to chodzę po ścianach. Chodziło mi o rodziców, których dzieci budzą się własnie raz czy dwa razy a oni na siłę szukają jakichś magicznych sposobów na to mityczne przesypianie nocy. Częstsze pobudki to oczywiście inna kwestia i chyba każdy miałby dość. Sama obecnie mam w domu trzylatka, który budzi się ze dwa razy (mąż do niego chodzi, ale budzę się też ja) i trzymiesięczniaka, który własnie ma katar Tracę rachubę co do ilości jej pobudek. Na szczęście normalnie domaga się jedzenia jakieś 3 razy w nocy, co wydaje mi się luksusem, przy moim pierworodnym, który bez względu na wszelkie okoliczności budził się w jej wieku co najmniej 5 razy, często po kilkanaście

[Ninquelote]

Moja jeszcze żadnej nocy nie przespała. Staram się jej nie kłaść w dzień bo potem do późna nie może zasnąć. W nocy to ją byle jaki hałas obudzi, za to z drzemki to by nawet cała orkiestra nie dała rady.
Potrafi się budzić z milion razy, a nawet jak śpi to się wierci i gada przez sen.
Teraz śpi, ale wstała o 5 bo "nie może się spóźnić do przedszkola". Na 8.20 miała być. Jestem nie wyspana. Od ponad 3 lat. Moje największe marzenie to spać.

[velika]

Napisane przez viki1988

Borze liściasty... i Ty dajesz radę tak nooo żyć? karmisz ja za każdym razem czy jak to wygląda? Odsypiasz w dzień?
No u nas jak są skoki to ewidentnie się spanie pogarsza, mała ma wtedy ewidentne problemy z uspokojeniem się do snu bo wszystko ją ciekawi

dostaje cyca i czasem wystarczy tylko dać do paszczy i śpi dalej. Czasem jak ja się nie obudzę to mąż ją głaszcze po plecach i zasypia, różnie robimy.
W zasadzie tylko same początki były super ze spaniem, ok 3 miesiąca zaczęła się tragedia i tak trwa z miesiącem przerwy na cudne noce z pobudkami do 4 razy
W dzień nie odsypiam, bo potem zasnąć nie mogę :/

[navioe]

Napisane przez wika82

Pierwszemu synowi zaczęłam przepisowo rozszerzać dietę po skończonym 6 miesiącu, ale z perspektywy czasu widzę, że za wcześnie.

Z drugim poczekam aż sam się będzie garnął do "normalnego" jedzenia.

A słyszeliście, że są nowe wytyczne i rozszerza się dietę po 4 miesiącu? Dla mnie to nieporozumienie. A mam w swoim środowisku mamy, które w tym wieku dają zupki sadzajac dzieci normalnie na tych drewnianych krzesełkach do karmienia..


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ridja devojka]

Napisane przez navioe

A słyszeliście, że są nowe wytyczne i rozszerza się dietę po 4 miesiącu? Dla mnie to nieporozumienie. A mam w swoim środowisku mamy, które w tym wieku dają zupki sadzajac dzieci normalnie na tych drewnianych krzesełkach do karmienia..


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nic mi na ten temat nie wiadomo. Z tego co wiem cały czas jest aktualne po 6 miesiącu.

Послато са GT-I9506 уз помоћ Тапатока

[Michalina83]

Napisane przez viki1988

To jakas bzdura, jak dzieci mają problemy ze wzdęciami z różnych względów - najczęściej po prostu przez to ze maja nie dojrzały układ pokarmowy, a jeśli uważasz że dziecko ma problem z trawieniem laktozy to można podać dodatkowo enzym laktazę

Jeśli ma problemy z przybieraniem to tym bardziej nie szła bym w tę stronę, raczej właśnie w stronę częstszych karmień, taki maluch ma bardzo mały żołądek i ograniczoną ilość pokarmu może na raz przyjąć wiec karmiąc co 3 h zawsze wyjdzie mniej niż co 2


Mozesz rozwinąć o co chodzi z tym ze nie możesz go nakarmić? w sensie nie chwyta dobrze, wierci się czy co? Bo to dość enigmatyczne stwierdzenie

Omg szczere współczucia moja 10 miesięczna się budzi z 2-3 razy w nocy, ale powiem że mnie załamuje jak czytam ze nawet 3 latki nie przesypiają nocy... chyba umrę z niewyspania do tego czasu....

Już problemów z przybieraniem nie ma bo teraz dobrze przybiera. Dzisiaj było ważenie i jest ok. Z tym że nie mogę go nakarmić to chodzi o to że przez ostatni czas miał problemy z gazami i podczas karmienia mi się wyrywał, z każdym dzień coraz krócej przy piersi był i w dzień mi spadła laktacja. Efekt taki że w dzień mam mało pokarmu i młody nie chce jeszcze bardziej z piersi ssać. Spina się wyrywa, płacze. Przyssać się potrafi dobrze ale powiedzmy że je do puki mleko leci. Dociągam laktatorem i mam nadzieję że mi trochę to rozbudzi.

Napisane przez vretka

Ale dlaczego właściwie chciałabyś, żeby budziło się o innej godzinie w środku nocy?

Ja wiem, że ja jestem przesadzona w drugą stronę, bo nie znoszę schematów, ale jak czytam o takich rozkładach dnia, to mi się słabo robi Dziecko to nie maszyna i nawet jak uda się je "przestawić", to nie ma żadnej gwarancji, że za tydzień mu się nie odmieni. Jak już wcześniej pisałam, myślę że nieco więcej luzu by nie zaszkodziło. Wiem, że niektórym taka rutyna dnia codziennego się sprawdza, ale nie można dać się zwariować

Nie ogarniam też co ludzie mają z tym przesypianiem nocy. To naprawdę taki dramat wstać raz czy dwa do dziecka?

Dlatego że chodzę sama spać koło północy i bym miała jednorazowo 4godz snu zamiast dwóch. Mój mąż co któryś dzień wraca późno z pracy i nie ma takiej opcji żeby mnie nie obudził krzątając się po domu. Nie trzymam się kurczowo tych godzin, bo się nie da, czasem młody przyśnie to go nie budzę, czasem gdzieś wychodzimy to też zazwyczaj przesypia. Podałam przykładowo godziny. Tych końcowych staram się trzymać zazwyczaj tylko jak jest dzień kąpieli bo chce zachować ten odstęp między karmieniem a kąpielą i żeby mi w trakcie nie zasnął jeszcze.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Miramej, najczęściej nie. Bo jak on się na mnie położy i ja go jeszcze trochę pobujam, to on po prostu bardzo szybko zasypia
Niestety ja najczęściej też, nawet wieczorem. Miewam takie tygodnie, że uda mi się nie usnąć raz czy dwa razy w tygodniu, najczęściej jak jest zimno na dworze.
Jedynie ostatnio mi przeszkadzało, gdy byłam chora i połamana, ale to go poprosiłam, żeby zasnął obok mnie. Z niechęcią, ale oczywiście zasnął.

Napisane przez pani-jesień

Jak był malutki, to b. często tak spaliśmy

My też
Artek drzemka, ja książka albo serial, haj lajf normalnie


Vretka niedawno był wątek o spaniu, pamiętasz?

[viki1988]

Napisane przez vretka

Ja to doskonale rozumiem, sama jak nie śpię minimum 7-8 godzin to chodzę po ścianach. Chodziło mi o rodziców, których dzieci budzą się własnie raz czy dwa razy a oni na siłę szukają jakichś magicznych sposobów na to mityczne przesypianie nocy. Częstsze pobudki to oczywiście inna kwestia i chyba każdy miałby dość. Sama obecnie mam w domu trzylatka, który budzi się ze dwa razy (mąż do niego chodzi, ale budzę się też ja) i trzymiesięczniaka, który własnie ma katar Tracę rachubę co do ilości jej pobudek. Na szczęście normalnie domaga się jedzenia jakieś 3 razy w nocy, co wydaje mi się luksusem, przy moim pierworodnym, który bez względu na wszelkie okoliczności budził się w jej wieku co najmniej 5 razy, często po kilkanaście

No nie wiem niektórzy lubią się pochwalić że jakie to ich dziecko cudowne bo przesypia noc
A trzymiesięczkniak z Wami śpi czy w swoim łóżeczku? Bo jak w swoim to można podłożyć grube książki pod nóżki od strony głowy to będzie pod kątem to i nos się powinien odtykać trochę u nas działało , to i woda morska - roztwór hipertoniczny do nosa

Napisane przez Ninquelote

Moja jeszcze żadnej nocy nie przespała. Staram się jej nie kłaść w dzień bo potem do późna nie może zasnąć. W nocy to ją byle jaki hałas obudzi, za to z drzemki to by nawet cała orkiestra nie dała rady.
Potrafi się budzić z milion razy, a nawet jak śpi to się wierci i gada przez sen.
Teraz śpi, ale wstała o 5 bo "nie może się spóźnić do przedszkola". Na 8.20 miała być. Jestem nie wyspana. Od ponad 3 lat. Moje największe marzenie to spać.

Łączę się w bólu a 3 latka nie da rady na noc dziadkom spylić czy coś? żebyś chociaż raz na jakiś czas sie wyspała?

Napisane przez velika

dostaje cyca i czasem wystarczy tylko dać do paszczy i śpi dalej. Czasem jak ja się nie obudzę to mąż ją głaszcze po plecach i zasypia, różnie robimy.
W zasadzie tylko same początki były super ze spaniem, ok 3 miesiąca zaczęła się tragedia i tak trwa z miesiącem przerwy na cudne noce z pobudkami do 4 razy
W dzień nie odsypiam, bo potem zasnąć nie mogę :/

Towarzyszko niedoli ! u mnie też odsypianie w dzień odpada, nie umiem zasnąć... kurcze u nas też, żeby było śmiesznie, najpierw było całkiem ok, potem między 4,5 - 6 msc była masakra i teraz od tego 6 miesiąca się to jakoś ustabilizowało z przerwami 3-4 dniowymi jak się coś dzieje (choroba, żeby,skok)

Napisane przez navioe

A słyszeliście, że są nowe wytyczne i rozszerza się dietę po 4 miesiącu? Dla mnie to nieporozumienie. A mam w swoim środowisku mamy, które w tym wieku dają zupki sadzajac dzieci normalnie na tych drewnianych krzesełkach do karmienia..


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To własnie są stare wytyczne.... najnowsze są takie że po 6 msc, a sadzanie 4 msc dziecka to już w ogóle jakiś dramat

[Michalina83]

Napisane przez Glodomorek

Niemowlak ma prawo budzić się w nocy na karmienie tak często jak chce. Jeśli po 3h jest głody to nakarm, jeśli śpi 6h to też ok.
Jedyny wyjątek to dzieci urodzone z małą masą (wcześniaki, hipotrofiki), które powinny być regularnie karmione ze względu na ryzyko spadku poziomu cukru we krwi.
Rada doradcy o max 4h przerwy wynika z próby pobudzenia laktacji. Jeśli nie dasz rady dobudzić dziecka to po prostu popracuj laktatorem.

Był okres, że moja córa zasypiała o 23-koszmar. Miała popołudniową drzemkę, którą lubiła sobie przeciągać. Próby delikatnego wybudzenia powodowały, że była tak rozdrażniona, że już wolałam dać jej spać ile chce W życiu nie przetrzymywałabym dziecka na siłę, by spało dłużej z rana.

W nocy nie mam problemów z laktacją. Można powiedzieć że przesuneło mi się wszystko na noc i to co ściągnę to mam na pół dnia albo więcej do dokarmiana jak mi nie chce piersi ssać. W dzień teraz dociągam i jakoś obleci.

No i mój poszedł dzisiaj już spać. Dzisiaj było szczepienie a jedyną drzemkę jaką zaliczył w ciągu dnia to w wózku podczas wyjścia. Zobaczymy co będzie później.

[navioe]

Ja właśnie niedawno słyszałam od pediatrów, że powinno się od 4. na szczęście nie od mojej.

[vretka]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;68117561]
Vretka niedawno był wątek o spaniu, pamiętasz?[/QUOTE]
Pamiętam, chociaż chyba wolałabym zapomnieć

Ja sama nie znoszę, jak mi się doradza w sprawie moich dzieci niepytanym, ale jak słyszę niektóre historie, to chętnie widziałabym jako lekturę obowiązkową dla przyszłych rodziców kilka wpisów z blogów prowadzonych przez Mataję albo Hafiję.


---------- Dopisano o 19:03 ---------- Poprzedni post napisano o 18:59 ----------

Viki, mała śpi z nami. Za leniwa jestem, żeby ją odkładać do łóżeczka

[viki1988]

Napisane przez Michalina83

W nocy nie mam problemów z laktacją. Można powiedzieć że przesuneło mi się wszystko na noc i to co ściągnę to mam na pół dnia albo więcej do dokarmiana jak mi nie chce piersi ssać. W dzień teraz dociągam i jakoś obleci.

Nie rozkręcisz sobie w dzień laktacji jes;li nie będziesz dziecka przystawiać, jak się kręci to zrób przerwe i spróbuj za 15 min jeszcze raz ew. w innej pozycji

Napisane przez navioe

Ja właśnie niedawno słyszałam od pediatrów, że powinno się od 4. na szczęście nie od mojej.

As a global public health recommendation, infants should be exclusively breastfed1 for the first six months of life to achieve optimal growth, development and health2.

http://www.who.int/nutrition/topics/...mmendation/en/

Napisane przez vretka

Viki, mała śpi z nami. Za leniwa jestem, żeby ją odkładać do łóżeczka

Hah ja też nie odkładałam jak była tak mała ok.5 msc zaczeła sie tak wiercić w łóżku przez sen ze zaczęłam odkładac bo sie bez sensu budziłam 2-3 razy więcej

[Glodomorek]

Napisane przez navioe

A słyszeliście, że są nowe wytyczne i rozszerza się dietę po 4 miesiącu? Dla mnie to nieporozumienie. A mam w swoim środowisku mamy, które w tym wieku dają zupki sadzajac dzieci normalnie na tych drewnianych krzesełkach do karmienia..


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To są stare zalecenia, a nie nowe. Nowe są po 6 mcu.

---------- Dopisano o 21:05 ---------- Poprzedni post napisano o 21:01 ----------

Napisane przez Michalina83

W nocy nie mam problemów z laktacją. Można powiedzieć że przesuneło mi się wszystko na noc i to co ściągnę to mam na pół dnia albo więcej do dokarmiana jak mi nie chce piersi ssać. W dzień teraz dociągam i jakoś obleci..

Im więcej będziesz dawać butli tym mniej chętnie będzie pić z piersi. Systematyczne i konsekwentnie przystawiaj do piersi. Cały czas możecie jeszcze odstawić całkiem dokarmianie.

[Michalina83]

Napisane przez viki1988

Nie rozkręcisz sobie w dzień laktacji jes;li nie będziesz dziecka przystawiać, jak się kręci to zrób przerwe i spróbuj za 15 min jeszcze raz ew. w innej pozycji


http://www.who.int/nutrition/topics/...mmendation/en/

Hah ja też nie odkładałam jak była tak mała ok.5 msc zaczeła sie tak wiercić w łóżku przez sen ze zaczęłam odkładac bo sie bez sensu budziłam 2-3 razy więcej

Wiem. Próbuję. Dociągam też laktatorem. Jakby chciał częściej spać w dzień to może bym próbowała na śpiocha. Teraz np zasnął o tej 18 obudził się po dwóch godzinach i wieczorne karmienie spokojnie poszło z piersi gdzie o tej porze mam ostatnio godzinę pełną wrzasków do puki nie dostanie butelki.

Napisane przez Glodomorek

To są stare zalecenia, a nie nowe. Nowe są po 6 mcu.

---------- Dopisano o 21:05 ---------- Poprzedni post napisano o 21:01 ----------


Im więcej będziesz dawać butli tym mniej chętnie będzie pić z piersi. Systematyczne i konsekwentnie przystawiaj do piersi. Cały czas możecie jeszcze odstawić całkiem dokarmianie.

Staram się dawać mniejsze dawki z butelki żeby częściej głodniał ale karmić go też muszę. Czasami działało tak że dam mu butelkę a potem znowu go przystawię i wtedy je z piersi spokojniej, czasem nawet przyśnie i też sobie ciumka co chwilę albo go troszkę obudzę. Wczoraj np wytrzymał przy jednym karmieniu 40 min i to tak spokojnie że mogłam laktatorem pobudzać drugą pierś. Ale szczerze mówiąc mam czasami już dosyć tego przystawiania. Też przecież potrzebuję chwili spokoju żeby to mleko było. I tak się dziwię że jeszcze to wytrzymuję.

Z tym karmieniem to ja czytałam że przy mm można wprowadzać zmiany w diecie między 3-6 miesiącem a przy kp po 6 miesiącu ale co lekarz to opinia.

Co do spania to mnie po kolei ciotki namawiają żeby dać dziecku noce przesypiać i przetrzymywać na wieczór bo jak teraz nie nauczę to potem ciężko. I tak uważam że młody dobrze przesypia bo budzi się raz albo dwa razy na karmienie w nocy a potem zazwyczaj bez problemów zasypia i co najważniejsze, zazwyczaj sam zasypia. Już pomijając że jakby nie noc to bym teraz wogóle nie miała kiedy go karmić piersią, chyba że nad ranem. Jedna moja ciotka to nawet mówiła żeby w nocy nie karmić podczas dłuższej przerwy (czyli te 6-7 godz) tylko wodą poić.

[ridja devojka]

Weź nie słuchaj tych ciotek dziecko to nie robot.

Послато са GT-I9506 уз помоћ Тапатока

[Michalina83]

Napisane przez ridja devojka

Weź nie słuchaj tych ciotek dziecko to nie robot.

Послато са GT-I9506 уз помоћ Тапатока

Nie słucham.

[Lena_Marlena]

Michalina, a moze spróbuj sns? To taki system dokarmiania drenem przy piersi.
Nie musisz kupować tego hiper drogiego, wystarczy Wielka strzykawka i dren, zobacz na Youtube jak to działa. Przy butelce dziecko Ci się rozleniwia i będzie robić jeszcze większe cyrki przy piersi. Poprobuj w ten sposób dokarmiać parę dni, malenstwo bedzie pobudzać piersi i rozbuja laktację a jednocześnie będziesz miała pewność ze nie jest głodny

---------- Dopisano o 21:12 ---------- Poprzedni post napisano o 21:09 ----------

Jestem ciekawa jak się sadza 4msc dziecko w krzesełku. Albo może jednak nie jestem. Mój ma prawie 6 msc i w foteliku usiedzi przez czas posiłku, ale dwa msc temu zdecydowanie nie. Do tej pory nie podparty przewraca się na wszystkie strony, to po co sadzac takie dziecko??
A pediatrów bym nie słuchała w kwestii karmienia. Od tego są dietetycy.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Tu bardzo ciekawe porównanie zaleceń sprzed 30, 40 lat i dzisiejszych:
http://www.hafija.pl/2016/08/porowna...dla-babci.html
I niestety wiele z tych pierwszych pokutuje do dzisiaj..

[wika82]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;68131616]Tu bardzo ciekawe porównanie zaleceń sprzed 30, 40 lat i dzisiejszych:
http://www.hafija.pl/2016/08/porowna...dla-babci.html
I niestety wiele z tych pierwszych pokutuje do dzisiaj..[/QUOTE]

Szokujące, co?
Jak pierwszy raz przeczytałam, to padłam, bo w szpitalu, w którym rodziłam sporo tych bzdur powtarzają.

[nonie_]

Dziewczyny ja mam w domu dwie książki od mamy z lat 70-80 o żywieniu niemowląt i ogólnikowa o ciąży, porodzie, dzieciach. Jak kiedyś sobie usiadłam i zaczęłam czytać to nie wiedziałam czy śmiać się czy płakać tak naprawdę to szkoda mi tych kobiet, wprowadzane w błąd, bez dostępu do badań i informacji które mamy teraz my. Dodam tylko ze mam dwójkę rodzeństwa, dzięki 'pomocy' tych książek moja mama nie karmiła mojego rodzeństwa piesia bo dwa razy miała zapalenie piersi i nie karmiła z powodu gorączki. Mnie udało sie jej karmić 10 miesięcy, nie wiem jakim cudem
Ja teraz karmię 12 miesiąc, końca nie widać, mama zdziwiona była początkowo ze z karmieniem poszło nam tak gładko, ale gdy jej wytłumaczyłam na spokojnie co i jak trzeba robić to przyznała rację i stwierdziła ze pod tym względem zazdrości nam życia w obecnych czasach


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dotka90]

Napisane przez nonie_

Dziewczyny ja mam w domu dwie książki od mamy z lat 70-80 o żywieniu niemowląt i ogólnikowa o ciąży, porodzie, dzieciach. Jak kiedyś sobie usiadłam i zaczęłam czytać to nie wiedziałam czy śmiać się czy płakać tak naprawdę to szkoda mi tych kobiet, wprowadzane w błąd, bez dostępu do badań i informacji które mamy teraz my. Dodam tylko ze mam dwójkę rodzeństwa, dzięki 'pomocy' tych książek moja mama nie karmiła mojego rodzeństwa piesia bo dwa razy miała zapalenie piersi i nie karmiła z powodu gorączki. Mnie udało sie jej karmić 10 miesięcy, nie wiem jakim cudem

Pytanie brzmi, co będzie jak my będziemy mieć wnuki

[nonie_]

Napisane przez Dotka90

Pytanie brzmi, co będzie jak my będziemy mieć wnuki

W temacie kp mam nadzieje ze będzie to szło tylko w dobrą stronę, będzie propagowane naturalne karmienie pod względem informacji i badań pewnie nie wiele się zmieni bo juz jest naprawdę dobrze teraz tylko uświadamiać społeczeństwo.
Tym bardziej ze jednak patrząc w jaką stronę zmierza świat w sprawach żywienia myśle ze kp bedzie odgrywało coraz większą rolę w życiu matek



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez nonie_

W temacie kp mam nadzieje ze będzie to szło tylko w dobrą stronę, będzie propagowane naturalne karmienie pod względem informacji i badań pewnie nie wiele się zmieni bo juz jest naprawdę dobrze teraz tylko uświadamiać społeczeństwo.
Tym bardziej ze jednak patrząc w jaką stronę zmierza świat w sprawach żywienia myśle ze kp bedzie odgrywało coraz większą rolę w życiu matek



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A ja uważam wręcz przeciwnie. Kp jest wciąż otoczone milionem idiotycznych mitów, a szczególnie dkp i to mitów powtarzanych przez personel medyczny. Dobrze na pewno nie jest.

A propos kiedyś - mnie mama karmiła butlą, bo taka była moda.

[vretka]

Moja mama przy wszelkich próbach rozmowy stwierdza, że się za dużo naczytalam i ze przecież nie wiem, czy za 30 lat znowu nie będzie odwrotnie. Ech...