Żonki marnotrawne na watek zaglądają i znów w dużym gronie PM2012 czas spedzają cz V

[iceflower]

Napisane przez maxwelka

Oj, wieczorami w dyskontach jest niestety masakra U mnie w Lidlu, jeżeli nie trafię przed 22:00 na rozkładanie dostawy na następny dzień, bywa że wszystko jest wymiecione A z drugiej strony w okolicach 18:00, kiedy robię zakupy po pracy, są takie tłumy, że ledwo się można przecisnąć, już n8ie wspominając w ogóle o kolejkach do kas

Ja mam koło domu taką malutką Biedronkę, tam to jest masakra wieczorami, trudno coś wybrać. W Lidlu jest lepiej, ale mam dalej, więc jak tam bywam to po pracy i wtedy też zazwyczaj są tłumy ludzi.

Ja w ogóle średnio za zakupami w dyskontach przepadam, ale cóż zrobić. Ideałem byłoby móc codziennie iść na targ po świeże owoce i warzywa, ale jak się pracuje, to raczej taka możliwość zostaje tylko na sobotę.


Masakra, mamy tak zimno w pracy, że zaraz chyba założę kurtkę. Ja chcę słońce i ciepło.

[klaudusk_a]

Napisane przez iceflower

Masakra, mamy tak zimno w pracy, że zaraz chyba założę kurtkę. Ja chcę słońce i ciepło.

u mnie w pracy tez ciepło nie jest. a najbardziej martwi mnie to, że przez te cholerne deszcze truskawki u rodziców nie dojrzewają i pewnie w tym roku nic z nich nie będzie

[maxwelka]

Napisane przez iceflower

Ja mam koło domu taką malutką Biedronkę, tam to jest masakra wieczorami, trudno coś wybrać. W Lidlu jest lepiej, ale mam dalej, więc jak tam bywam to po pracy i wtedy też zazwyczaj są tłumy ludzi.

Ja w ogóle średnio za zakupami w dyskontach przepadam, ale cóż zrobić. Ideałem byłoby móc codziennie iść na targ po świeże owoce i warzywa, ale jak się pracuje, to raczej taka możliwość zostaje tylko na sobotę.


Masakra, mamy tak zimno w pracy, że zaraz chyba założę kurtkę. Ja chcę słońce i ciepło.

A ja właśnie uwielbiam dyskonty, bo naprawdę widzę różnicę w cenie, szczególnie przy większych zakupach Aczkolwiek wczoraj pogodziłam się z moim lokalnym bazarkiem, kupując nam na obiad kurczaka z rożna - palce lizać!!!

Ja też chcę słońce... Ale ja to się nie odzywam, bo za niecałe dwa tygodnie będę już w Grecji

Napisane przez klaudusk_a

u mnie w pracy tez ciepło nie jest. a najbardziej martwi mnie to, że przez te cholerne deszcze truskawki u rodziców nie dojrzewają i pewnie w tym roku nic z nich nie będzie

A Twoi rodzice sprzedają truskawki, czy mają na własny użytek?

[kindziulindzia]

maxwelko a gdzie Ty dokładnie będziesz w tej Grecji??

[maxwelka]

Napisane przez kindziulindzia

maxwelko a gdzie Ty dokładnie będziesz w tej Grecji??

Na Krecie, w Hersonissos O tutaj: http://www.itaka.pl/wczasy/grecja/kr...maris_2251.php

[iceflower]

Napisane przez maxwelka

A ja właśnie uwielbiam dyskonty, bo naprawdę widzę różnicę w cenie, szczególnie przy większych zakupach Aczkolwiek wczoraj pogodziłam się z moim lokalnym bazarkiem, kupując nam na obiad kurczaka z rożna - palce lizać!!!

Ja w dyskontach mam okreslone produkty, które kupuję, no i warzywa i owoce, bo relatywnie bywają niezłe, a w tygodniu koło domu mam tylko małe sklepy i warzywniaki z cwanymi babami i bandyckimi cenami.

Natomiast co do cen w dyskontach, to kiedyś robiłam eksperyment i mój koszyk zakupów w Auchan jest porównywalny kosztowo z koszykiem zakupów w Lidlu a mam znacznie więcej rzeczy do wyboru. Natomiast jak kiedyś zrobiłam zakupy w Tesco czy realu to mi pare razy kapcie mało nie spadły i chciałam wracać do tego Lidla w podskokach.

Warzywa i owoce za to uwielbiam kupować na targu i jak tylko mam czas to w sobotę jadę i się zaopatruję na cały tydzień.

[kindziulindzia]

Napisane przez maxwelka

Na Krecie, w Hersonissos O tutaj: http://www.itaka.pl/wczasy/grecja/kr...maris_2251.php

I kiedy dokładnie wyjeżdżacie??

a słyszałyście o biurze podróży Net Holiday???

[klaudusk_a]

maxwelko moi rodzice mają truskawki dla siebie, ale ja specjalnie do tej pory nie kupiłam zadnych w sklepie żeby mieć od rodziców...

co do warzyw to ja zawsze kupuję w małym sklepiku w naszej miejscowości, bo wiem, że mają sprawdzonego dostawcę, który wszystko sam hoduje i ceny są często o wiele niższe niż w dyskontach

[maxwelka]

Napisane przez iceflower

Ja w dyskontach mam okreslone produkty, które kupuję, no i warzywa i owoce, bo relatywnie bywają niezłe, a w tygodniu koło domu mam tylko małe sklepy i warzywniaki z cwanymi babami i bandyckimi cenami.

Natomiast co do cen w dyskontach, to kiedyś robiłam eksperyment i mój koszyk zakupów w Auchan jest porównywalny kosztowo z koszykiem zakupów w Lidlu a mam znacznie więcej rzeczy do wyboru. Natomiast jak kiedyś zrobiłam zakupy w Tesco czy realu to mi pare razy kapcie mało nie spadły i chciałam wracać do tego Lidla w podskokach.

Warzywa i owoce za to uwielbiam kupować na targu i jak tylko mam czas to w sobotę jadę i się zaopatruję na cały tydzień.

Dla mnie Tesco to jest najgorszy przykład tego, jak sklep reklamuje się i wygląda jak mega tani, a ceny są właśnie bandyckie jak nie przymierzając w osiedlowych sklepach Kupuję tam tylko kiedy jestem już naprawdę doprowadzona do ostateczności...

A sklepów wielkopowierzchniowych w ogóle nie lubię, bo gubię się w nich i nie mam sił latać i szukać wszystkiego - wolę mieć mniejszy wybór szczerze mówiąc

---------- Dopisano o 10:32 ---------- Poprzedni post napisano o 10:30 ----------

Napisane przez klaudusk_a

maxwelko moi rodzice mają truskawki dla siebie, ale ja specjalnie do tej pory nie kupiłam zadnych w sklepie żeby mieć od rodziców...

co do warzyw to ja zawsze kupuję w małym sklepiku w naszej miejscowości, bo wiem, że mają sprawdzonego dostawcę, który wszystko sam hoduje i ceny są często o wiele niższe niż w dyskontach

Ech, zazdroszczę... Ja mam takich warzyw troszkę z działki od teściowej czasem, ale już coraz mniej A w Warszawie ciężko o dobre warzywa... Pozostaje mi tylko bazarek

To jest właśnie plus małej miejscowości - są lokalni dostawcy, z niskimi cenami, mają sprawdzone warzywa i owoce A tutaj wszystko anonimowe i nie wiadomo skąd

[klaudusk_a]

Napisane przez maxwelka

Ech, zazdroszczę... Ja mam takich warzyw troszkę z działki od teściowej czasem, ale już coraz mniej A w Warszawie ciężko o dobre warzywa... Pozostaje mi tylko bazarek

To jest właśnie plus małej miejscowości - są lokalni dostawcy, z niskimi cenami, mają sprawdzone warzywa i owoce A tutaj wszystko anonimowe i nie wiadomo skąd

oo tak to jest zdecydowany plus, ale znowu minusem jest to, że droższych warzyw nie mają typu: brokuł czy szparagi, bo ludzie na wsi nie mają pieniędzy na takie "luksusy"

[iceflower]

Ja w Tesco lubię tylko dział z ciuchami. Chociaż wina na wesele kupowaluśmy w Tesco bo promocja była nie do pobicia.

Ja z kolei lubię sklepy wielkopowierzchniowe na duże zakupy, mam wszystko w jednym miejscu i mam wybór, mogę postudiowac składy itp. No i w Lidlu ani Biedronce nie kupię np. majonezu Kieleckiego ani pikantnego keczupu Heinz.

Zresztą my mamy taki system zakupów, że raz w miesiącu robimy duże zakupy w Auchan, a potem w dyskontach/koło domu dokupujemy co trzeba na bieżąco, no i od wiosny do jesieni raz w tygodniu staram się jechać na targ po warzywa, owoce i jajka.

[gosza_m]

Klauduska my mamy to szczęście, że mamy bardzo wcześne truskawy. Dlatego od tygodnia się nimi zajadamy. Może nie są jakieś super słodkie, ale są. I są nasze
Ale te deszcze nie wyglądają za dobrze. Ciekawe jak to zniosą nasze czereśnie.

W ogóle my bardzo dużo warzyw sadzimy na wiosnę. Sałatą już się od miesiąca zajadam, rzodkiewki z własnego ogródka są niepodważalnie sto razy lepsze od tych najświeższych w sklepie. Dzisiaj pierwszy raz idę po szpinak (bo już mamy). Ogórki gruntowe sobie po woli rosną, łodygi pomidorów pną się do góry. I tak dalej. Nie wspominając już o własnym selerze, lubczyku, pietruszce i koperku. Tak- chwalę się i jestem z tego dumna
Ale brokuły, szparagi musze kupować w sklepie.

[iceflower]

Napisane przez gosza_m

W ogóle my bardzo dużo warzyw sadzimy na wiosnę. Sałatą już się od miesiąca zajadam, rzodkiewki z własnego ogródka są niepodważalnie sto razy lepsze od tych najświeższych w sklepie. Dzisiaj pierwszy raz idę po szpinak (bo już mamy). Ogórki gruntowe sobie po woli rosną, łodygi pomidorów pną się do góry. I tak dalej. Nie wspominając już o własnym selerze, lubczyku, pietruszce i koperku. Tak- chwalę się i jestem z tego dumna
Ale brokuły, szparagi musze kupować w sklepie.

Fajnie że masz taką mozliwość i że sprawia Ci to przyjemność. Ja się może keidyś przekonam ale w sumie ogrodnictwo nie bardzo mnie cieszy.

W tym roku podjęłam pierwszą probę przełamania się i posadziłam kabaczki, melony i paprykę na działce u rodziców, ale nie wróżę im spektakularnej kariery w taką pogodę, mama mówi, że część już padła.

[Nattiv]

Napisane przez iceflower

Ja w dyskontach mam okreslone produkty, które kupuję, no i warzywa i owoce, bo relatywnie bywają niezłe, a w tygodniu koło domu mam tylko małe sklepy i warzywniaki z cwanymi babami i bandyckimi cenami.

Natomiast co do cen w dyskontach, to kiedyś robiłam eksperyment i mój koszyk zakupów w Auchan jest porównywalny kosztowo z koszykiem zakupów w Lidlu a mam znacznie więcej rzeczy do wyboru. Natomiast jak kiedyś zrobiłam zakupy w Tesco czy realu to mi pare razy kapcie mało nie spadły i chciałam wracać do tego Lidla w podskokach.

Warzywa i owoce za to uwielbiam kupować na targu i jak tylko mam czas to w sobotę jadę i się zaopatruję na cały tydzień.

Oj tu się zgodzę My zakupy robimy w Biedronce, bo jest blisko i lubimy te produkty. W Auchanie też kiedyś ciągle bywaliśmy, ale za dużo czasu schodziło, by obejść wszystkie regały
Jak przypadkowo wstąpimy do Tesco to mimo iż nic prawie nie kupimy, to zawsze sporo kasy się zostawi

---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

Napisane przez gosza_m

W ogóle my bardzo dużo warzyw sadzimy na wiosnę. Sałatą już się od miesiąca zajadam, rzodkiewki z własnego ogródka są niepodważalnie sto razy lepsze od tych najświeższych w sklepie. Dzisiaj pierwszy raz idę po szpinak (bo już mamy). Ogórki gruntowe sobie po woli rosną, łodygi pomidorów pną się do góry. I tak dalej. Nie wspominając już o własnym selerze, lubczyku, pietruszce i koperku. Tak- chwalę się i jestem z tego dumna
Ale brokuły, szparagi musze kupować w sklepie.

Jak mieszkałam z rodzicami to uwielbiałam siać warzywa, by później móc pójść do ogródka i je zebrać
Brakuje mi tego teraz.

[klaudusk_a]

Napisane przez gosza_m

Klauduska my mamy to szczęście, że mamy bardzo wcześne truskawy. Dlatego od tygodnia się nimi zajadamy. Może nie są jakieś super słodkie, ale są. I są nasze
Ale te deszcze nie wyglądają za dobrze. Ciekawe jak to zniosą nasze czereśnie.

W ogóle my bardzo dużo warzyw sadzimy na wiosnę. Sałatą już się od miesiąca zajadam, rzodkiewki z własnego ogródka są niepodważalnie sto razy lepsze od tych najświeższych w sklepie. Dzisiaj pierwszy raz idę po szpinak (bo już mamy). Ogórki gruntowe sobie po woli rosną, łodygi pomidorów pną się do góry. I tak dalej. Nie wspominając już o własnym selerze, lubczyku, pietruszce i koperku. Tak- chwalę się i jestem z tego dumna
Ale brokuły, szparagi musze kupować w sklepie.

My czeresniami zajadamy się od kilku dni, jest ich tyle, że nie nadążamy zrywac i na czubku drzewa szpaki już grasują
a sałata, ogórki, pomidory, rzodkiewki to zawsze biorę od rodziców, bo mama co roku sieje na grzędach warzywa, tyle, że teraz przez te deszcze nie wiem czy coś zostanie
u teściowej sama siac nie chcę, żeby mi pózniej tego nie wypominała

[niusia_87]

chodzą za mną truskawki
i zupa szpinakowa, taką jak robiła moja świętej pamięci babcia, nikt takiej nie potrafi zrobić jak ona

maxwelka zabierzcie mnie ze sobą

[maxwelka]

Napisane przez kindziulindzia

I kiedy dokładnie wyjeżdżacie??

a słyszałyście o biurze podróży Net Holiday???

16 czerwca o 6:10 rano

Niestety nie słyszałam nic o tym biurze, i z góry założyłam, że skorzystamy z usług możliwie jak najbardziej znanego, ale żeby było nas stać, bo to, co się działo w zeszłym roku, to była istna plaga bankructw

Napisane przez klaudusk_a

oo tak to jest zdecydowany plus, ale znowu minusem jest to, że droższych warzyw nie mają typu: brokuł czy szparagi, bo ludzie na wsi nie mają pieniędzy na takie "luksusy"

Szparagi luksusem? Przecież one kosztują 5 zł za pęczek To jest chyba raczej myślenie ludzi niż realne koszty

Napisane przez iceflower

Ja w Tesco lubię tylko dział z ciuchami. Chociaż wina na wesele kupowaluśmy w Tesco bo promocja była nie do pobicia.

Ja z kolei lubię sklepy wielkopowierzchniowe na duże zakupy, mam wszystko w jednym miejscu i mam wybór, mogę postudiowac składy itp. No i w Lidlu ani Biedronce nie kupię np. majonezu Kieleckiego ani pikantnego keczupu Heinz.

Zresztą my mamy taki system zakupów, że raz w miesiącu robimy duże zakupy w Auchan, a potem w dyskontach/koło domu dokupujemy co trzeba na bieżąco, no i od wiosny do jesieni raz w tygodniu staram się jechać na targ po warzywa, owoce i jajka.

My kupowaliśmy wina i wódkę na wesele w Biedronce i Lidlu

No to na to mi właśnie brakuje cierpliwości Kupuję w Lidku ketchup pikantny Pudliszek i jestem zadowolona

Ja nie umiem zrobić takich zakupów na cały miesiąc Tygodniowe zakupy już są dla mnie sukcesem

Napisane przez gosza_m

Klauduska my mamy to szczęście, że mamy bardzo wcześne truskawy. Dlatego od tygodnia się nimi zajadamy. Może nie są jakieś super słodkie, ale są. I są nasze
Ale te deszcze nie wyglądają za dobrze. Ciekawe jak to zniosą nasze czereśnie.

W ogóle my bardzo dużo warzyw sadzimy na wiosnę. Sałatą już się od miesiąca zajadam, rzodkiewki z własnego ogródka są niepodważalnie sto razy lepsze od tych najświeższych w sklepie. Dzisiaj pierwszy raz idę po szpinak (bo już mamy). Ogórki gruntowe sobie po woli rosną, łodygi pomidorów pną się do góry. I tak dalej. Nie wspominając już o własnym selerze, lubczyku, pietruszce i koperku. Tak- chwalę się i jestem z tego dumna
Ale brokuły, szparagi musze kupować w sklepie.

Zazdroszczę! My mieszczuchy nawet nie mamy takiej możliwości

Napisane przez Nattiv

Oj tu się zgodzę My zakupy robimy w Biedronce, bo jest blisko i lubimy te produkty. W Auchanie też kiedyś ciągle bywaliśmy, ale za dużo czasu schodziło, by obejść wszystkie regały
Jak przypadkowo wstąpimy do Tesco to mimo iż nic prawie nie kupimy, to zawsze sporo kasy się zostawi

Dokładnie!!! Minimum 40 minut schodzi wtedy na zakupy

Napisane przez niusia_87

chodzą za mną truskawki
i zupa szpinakowa, taką jak robiła moja świętej pamięci babcia, nikt takiej nie potrafi zrobić jak ona

maxwelka zabierzcie mnie ze sobą

Spoko, wskakuj do walizki!

[niusia_87]

Napisane przez maxwelka

Spoko, wskakuj do walizki!

[iceflower]

Napisane przez maxwelka

My kupowaliśmy wina i wódkę na wesele w Biedronce i Lidlu

My tez planowaliśmy w Biedronce, bo tak nam radzili znajomi, ale w końcu gdzie indziej trafiły się lepsze okazje.

Napisane przez maxwelka

Ja nie umiem zrobić takich zakupów na cały miesiąc Tygodniowe zakupy już są dla mnie sukcesem

Ja sie nauczyłam, w sumie trudno nie jest bo mam stały kanon podstawowych produktów.

Napisane przez maxwelka

Dokładnie!!! Minimum 40 minut schodzi wtedy na zakupy

Mi nawet więcej (studiowanie składów jest czasochłonne), ale jedyna osoba której to przeszkadza to mój TŻ.

[aleksandrettaa]

Napisane przez iceflower

Ja w Tesco lubię tylko dział z ciuchami. Chociaż wina na wesele kupowaluśmy w Tesco bo promocja była nie do pobicia.

Ja z kolei lubię sklepy wielkopowierzchniowe na duże zakupy, mam wszystko w jednym miejscu i mam wybór, mogę postudiowac składy itp. No i w Lidlu ani Biedronce nie kupię np. majonezu Kieleckiego ani pikantnego keczupu Heinz.

Zresztą my mamy taki system zakupów, że raz w miesiącu robimy duże zakupy w Auchan, a potem w dyskontach/koło domu dokupujemy co trzeba na bieżąco, no i od wiosny do jesieni raz w tygodniu staram się jechać na targ po warzywa, owoce i jajka.

Mój tż też bojkotuje sklepy gdzie nie ma kieleckiego bo on innego majonezu nie uznaje

Ja dzielę zakupy między kilka sklepów bo żaden mi w pełni nie odpowiada. Część rzeczy kupujemy w lidlu bo tanio (choć wkurza mnie, że nie dokładają towaru i często coś już "wyszło" jak pojedziemy i mały wybór), część rzeczy kupujemy w Piotrze i Pawle bo mają super jakość wędliny, pieczywa i to jest taki mój 'sklepik osiedlowy na codzienne zakupy". Czasem bywamy w Leclercu bo tam mają wszystko (no poza kieleckim właśnie).

Klauduska fajna ta tunika. Aż się zastanawiam czy nie zamówić sobie.

[klaudusk_a]

Napisane przez aleksandrettaa

Klauduska fajna ta tunika. Aż się zastanawiam czy nie zamówić sobie.

ja sama chyba skuszę się na jeszcze jedną tylko w innym kolorze

[aleksandrettaa]

Napisane przez klaudusk_a

ja sama chyba skuszę się na jeszcze jedną tylko w innym kolorze

A w jakim kolorze już masz? I jak wygląda on na żywo? Tak jak na zdjęciach czy różni się?

[klaudusk_a]

Napisane przez aleksandrettaa

A w jakim kolorze już masz? I jak wygląda on na żywo? Tak jak na zdjęciach czy różni się?

ja mam kolor miętowy i jest to taki kolor jak na zdjęciach, sliczna pastelowa mięta

[Nattiv]

Mam dość dużo pieczarek i nie mam pojęcia co z nich zrobić
Sos już mi się przejadł, jako farsz odpada więc chyba pozostanie mi zupa, albo jajecznica

[iceflower]

Może ciasto francuskie zapieczone z pieczarkami, mozarellą i ziołami?

U nas od wczoraj jest sos pieczarkowy i gnocci. Tzn. w sumie dla TŻa.

Zjadła w pracy spaghetti ze szparagami i łososiem, mocno średnie i moje wczorajsze lepsze. Były jeszcze w sosie holenderskim ale tak mało na porcję, że się nie zdecydowałam.

[LadyWhisper]

Napisane przez gosza_m

To ja znowu jestem zdania, że rozstępy robią się zarówno od tycia jak i chudnięcia. A jeszcze bardzie w momencie drastycznego chudnięcia. Znam osoby, które po zrzuceniu zbędnych kg (bo większość życia byli otyli) nabawili się rozstępów najbardziej na biodrach, udach i ramionach.

ano, mi spadło po ciąży 18kg w miesiąc więc chyba nie mam się co dziwić.....

Napisane przez maxwelka

A no to świetnie. To jest rossmanowy krem? Dobrze kojarzę?

Dokładnie!!!

rossmanowy, dokładnie

Napisane przez tusia_m

czeeeeść kopę lat pamiętam Cię z pierwszych wątków

o kurczę, nie wiedziałam, że tyle dziewczyn mnie pamięta aż mi się miło zrobiło
a ja niedobra porzuciłam wątek no

Napisane przez iceflower

U mnie w Lidlu Ricotta jest w zasadzie zawsze, często kupuję. W Biedronce też jest znacznie częściej niż jak sa tygodnie, a mam bardzo zapyziałą Biedronkę.

Kupiłam wczoraj w Lidlu szparagi (od czasu jak o nich pisałyście, to ani razu nie byłam w sklepie, gdzie byłyby dostępne) i zrobiłam zapiekane pod beszamelem z szynką długo dojrzewajacą i odrobiną mozarelli, wyszły obłędne. A dzisiaj w pracy mamy szparagowy dzień i na obiad też są dania ze szparagami, zobaczymy komu idzie lepiej - mi czy kucharzowi.

o mamuniu

---------- Dopisano o 15:28 ---------- Poprzedni post napisano o 15:19 ----------

Napisane przez klaudusk_a

u mnie w pracy tez ciepło nie jest. a najbardziej martwi mnie to, że przez te cholerne deszcze truskawki u rodziców nie dojrzewają i pewnie w tym roku nic z nich nie będzie

ja dzisiaj spałam pod dwiema kołdrami, taka zimnica

Napisane przez maxwelka

A ja właśnie uwielbiam dyskonty, bo naprawdę widzę różnicę w cenie, szczególnie przy większych zakupach Aczkolwiek wczoraj pogodziłam się z moim lokalnym bazarkiem, kupując nam na obiad kurczaka z rożna - palce lizać!!!

Ja też chcę słońce... Ale ja to się nie odzywam, bo za niecałe dwa tygodnie będę już w Grecji



A Twoi rodzice sprzedają truskawki, czy mają na własny użytek?

ajjjjj jadę z wami....!!!
w zeszłym roku wesele i przeleżana ciąża, w tym roku remont, nie wiem, kiedy gdzieś za granicę pojedziemy....

Napisane przez iceflower

Ja w Tesco lubię tylko dział z ciuchami. Chociaż wina na wesele kupowaluśmy w Tesco bo promocja była nie do pobicia.

Ja z kolei lubię sklepy wielkopowierzchniowe na duże zakupy, mam wszystko w jednym miejscu i mam wybór, mogę postudiowac składy itp. No i w Lidlu ani Biedronce nie kupię np. majonezu Kieleckiego ani pikantnego keczupu Heinz.

Zresztą my mamy taki system zakupów, że raz w miesiącu robimy duże zakupy w Auchan, a potem w dyskontach/koło domu dokupujemy co trzeba na bieżąco, no i od wiosny do jesieni raz w tygodniu staram się jechać na targ po warzywa, owoce i jajka.

o, my robimy identycznie

Napisane przez gosza_m

Klauduska my mamy to szczęście, że mamy bardzo wcześne truskawy. Dlatego od tygodnia się nimi zajadamy. Może nie są jakieś super słodkie, ale są. I są nasze
Ale te deszcze nie wyglądają za dobrze. Ciekawe jak to zniosą nasze czereśnie.

W ogóle my bardzo dużo warzyw sadzimy na wiosnę. Sałatą już się od miesiąca zajadam, rzodkiewki z własnego ogródka są niepodważalnie sto razy lepsze od tych najświeższych w sklepie. Dzisiaj pierwszy raz idę po szpinak (bo już mamy). Ogórki gruntowe sobie po woli rosną, łodygi pomidorów pną się do góry. I tak dalej. Nie wspominając już o własnym selerze, lubczyku, pietruszce i koperku. Tak- chwalę się i jestem z tego dumna
Ale brokuły, szparagi musze kupować w sklepie.

ahhh zazdroszczę!!!
Byłam teraz z Małym tydzień u moich dziadków nad morzem, codziennie rano świeżutkie warzywa na śniadanie cudo!!!
w mieście nie ma takiej możliwości....

Napisane przez Nattiv

Mam dość dużo pieczarek i nie mam pojęcia co z nich zrobić
Sos już mi się przejadł, jako farsz odpada więc chyba pozostanie mi zupa, albo jajecznica

alternatywne placki z mięsa z kurczakapieczarki ser żółty majonez pierś z kurczaka i na patelnię
sama bym zjadła, ale Mały źle reaguje i go brzusio boli

Kiedy wyjdzie to słońce?! pier.dzielca dostaję już w domu, ciągle pada pada pada i pada....

[misiak17]

Ja od poniedziałku biorę się za siebie. Mam zamiar robić te Wasze przysiady i muszę znaleźć coś na brzuch.

No ta pogoda dziwna. Rano pochmurno a teaz u nas słońce i gorąco.

[gosza_m]

Napisane przez iceflower

Fajnie że masz taką mozliwość i że sprawia Ci to przyjemność. Ja się może keidyś przekonam ale w sumie ogrodnictwo nie bardzo mnie cieszy.

W tym roku podjęłam pierwszą probę przełamania się i posadziłam kabaczki, melony i paprykę na działce u rodziców, ale nie wróżę im spektakularnej kariery w taką pogodę, mama mówi, że część już padła.

Może kiedyś sama się do tego przekonasz. Z tą pogodą jest strasznie. Ja się najbardziej boję o ogórki gruntowe. Pomidorki przykryte, trochę papryki w szklarni, mam nadzieję, że coś nam z tego wyjdzie. Za to szpinak rośnie jak szalony. Jak tak dalej pójdzie będę go musiała szybko wyzbierać i pomrozić.

Dzisiaj w końcu nazbierałam koszyczki bzu dzikiego na syrop.

[tusia_m]

Napisane przez maxwelka

Ahaaaa, już rozumiem Dla mnie już za późno na takie specyfiki, bo wyjeżdżamy za tydzień w niedzielę, ale daj znać, czy jakoś Ci to pomogło A jaką masz karnację?

Ooo, to też dobra cena Najwięksi zdziercy w tej kwestii to jak dla mnie Vision Express!

ok, dam znać jak się moja skóra zachowuje po tym specyfiku
mam raczej jasną karnację. tzn. opalić się opalę, ale idzie mi to opornie. nigdy nie będę murzynem
za to TŻ ma jeszcze jaśniejszą karnację ode mnie, więc on tym bardziej musi to brać.

w Vision Express nigdy nie była, więc nie wiem, jakie mają ceny

Napisane przez gosza_m

Klauduska my mamy to szczęście, że mamy bardzo wcześne truskawy. Dlatego od tygodnia się nimi zajadamy. Może nie są jakieś super słodkie, ale są. I są nasze
Ale te deszcze nie wyglądają za dobrze. Ciekawe jak to zniosą nasze czereśnie.

W ogóle my bardzo dużo warzyw sadzimy na wiosnę. Sałatą już się od miesiąca zajadam, rzodkiewki z własnego ogródka są niepodważalnie sto razy lepsze od tych najświeższych w sklepie. Dzisiaj pierwszy raz idę po szpinak (bo już mamy). Ogórki gruntowe sobie po woli rosną, łodygi pomidorów pną się do góry. I tak dalej. Nie wspominając już o własnym selerze, lubczyku, pietruszce i koperku. Tak- chwalę się i jestem z tego dumna
Ale brokuły, szparagi musze kupować w sklepie.

a ja dzisiaj zjadłam pierwszą naszą truskawkę! była pyszna i nawet słodka i taka...truskawkowa

Napisane przez Nattiv

Mam dość dużo pieczarek i nie mam pojęcia co z nich zrobić
Sos już mi się przejadł, jako farsz odpada więc chyba pozostanie mi zupa, albo jajecznica

może zapiekankę tego typu http://kotlet.tv/zapiekanka-z-ziemniakami-i-pieczarkami
jadłam i jest przepyszna







Muszę się wam pochwalić, że wczoraj biegałam z Mężem udało mi się go namówić Biegaliśmy ten sam dystans, co zawsze (jeśli biegamy). I jak kilka m-cy temu musieliśmy w trakcie biegania robić 3 "przerwy" na marsz, to wczoraj przelecieliśmy CAŁY dystans bez jakiegokolwiek odpoczynku czy marszu jestem z siebie mega dumna.
A dziś nawet zakwasów nie mam
Wieczorem idę na aerobik

[Jamee]

Maxwelko czy mogłabyś podać jeszcze raz ten schemat przysiadów i według którego ABS ćwiczysz?