Chcę zapłodnić się sama!

[meyrem]

Napisane przez Shira Yuki

pytam o sposób jako taki. Oczywiście najlepiej byłoby, aby do zapłodnienia doszło w sposób naturalny, a ja nie chce cie oceniać, nie moja sprawa. Chodzi o to, że strzykawka, czy Gruszka mogłabyś łatwiej wstrzelic sperme dalej niż ręką

Szczerze: chodzi o czas. Mąż dochodzi mi w rękę, bądź na brzuch, częściej na brzuch i kiedy idzie do łazienki mam chwilkę, żeby sobie o to zaaplikować, zabawa ze strzykawką zajmuje zbyt dużo czasu, a nie chcę...hmm...zmieniać swojego zachowania, żeby nagle zaczął coś podejrzewać. A tak, to w łóżku sobie te plemniki aplikuje, pupa do góry i leżę tak, żeby mi to wpływało, a nie wypływało. Czytałam mnóstwo wypowiedzi kobiet, które zaszły w ciążę dzięki strzykawce, jest to bardzo "modne", zwłaszcza na kafeterii, no ale niestety bojąc się nakrycia nie mogę sobie na to pozwolić. Chyba, że za kilka miesięcy nadal nie będę w ciąży...

[Mojwa]

A nie próbowałaś zacząć od poważnej rozmowy z mężem o tym, że pragniesz dziecka?

[meyrem]

Napisane przez Mojwa

A nie próbowałaś zacząć od poważnej rozmowy z mężem o tym, że pragniesz dziecka?

Oczywiście, że mieliśmy milion rozmów na ten temat, dlatego od 5lat nie jestem w ciąży, bo rozmawialiśmy i co najwyżej było "rozumiem, może za pół roku, jak .. .. ..". Wiem, że widzicie tylko mój "wściek macicy" (podoba mi się nawiasem mówiąc to określenie) i oszustwo, myślę, że też bym tylko to widziała, gdybym nie była tu, gdzie jestem, ale tak, miałam rozmowy z mężem. Nadal mam.

[fiorella22]

Ciekawa jestem, czy gdyby ktoras z Wizazanek tak zaciekle oskarzajacych Autorke o probe 'oszustwa' meza, byla w takiej sytuacji to czy tez by byla tak anty nastawiona.
Podobno punkt widzenia zmienia sie wraz z miejscem siedzenia
Nie popieram tego zachowania ale tez nie tepie, bo wiem jak to jest chciec dziecko.

Poza tym jakby zrobila to z kims innym to co, nie byloby to swiadome wrobienie? Byloby to jeszcze gorsze bo z kims obcym n/n. A tak, ma faceta sprawdzonego (nie wierze, ze to pisze), z ktorym pragnie dziecko.

To kiedy proba? Daj znac jak poszlo! Trzymam za Ciebie kciuki!

[phideaux]

Napisane przez meyrem

Szczerze: chodzi o czas. Mąż dochodzi mi w rękę, bądź na brzuch, częściej na brzuch i kiedy idzie do łazienki mam chwilkę, żeby sobie o to zaaplikować, zabawa ze strzykawką zajmuje zbyt dużo czasu, a nie chcę...hmm...zmieniać swojego zachowania, żeby nagle zaczął coś podejrzewać. A tak, to w łóżku sobie te plemniki aplikuje, pupa do góry i leżę tak, żeby mi to wpływało, a nie wypływało. Czytałam mnóstwo wypowiedzi kobiet, które zaszły w ciążę dzięki strzykawce, jest to bardzo "modne", zwłaszcza na kafeterii, no ale niestety bojąc się nakrycia nie mogę sobie na to pozwolić. Chyba, że za kilka miesięcy nadal nie będę w ciąży...

A to już od dawna próbujesz?

[DzikaWozkowa]

Napisane przez fiorella22

Ciekawa jestem, czy gdyby ktoras z Wizazanek tak zaciekle oskarzajacych Autorke o probe 'oszustwa' meza, byla w takiej sytuacji to czy tez by byla tak anty nastawiona.
Podobno punkt widzenia zmienia sie wraz z miejscem siedzenia
Nie popieram tego zachowania ale tez nie tepie, bo wiem jak to jest chciec dziecko.

Poza tym jakby zrobila to z kims innym to co, nie byloby to swiadome wrobienie? Byloby to jeszcze gorsze bo z kims obcym n/n. A tak, ma faceta sprawdzonego (nie wierze, ze to pisze), z ktorym pragnie dziecko.

To kiedy proba? Daj znac jak poszlo! Trzymam za Ciebie kciuki!

A co byś napisała gdyby pisał nam tu facet, że on tak bardzo chce mieć dzieci, a żona nie chce bo już ma i on ma teraz pyta jak najlepiej przedziurawić gumkę, żeby partnerka się nie zorientowała?

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez fiorella22

Ciekawa jestem, czy gdyby ktoras z Wizazanek tak zaciekle oskarzajacych Autorke o probe 'oszustwa' meza, byla w takiej sytuacji to czy tez by byla tak anty nastawiona.
Podobno punkt widzenia zmienia sie wraz z miejscem siedzenia
Nie popieram tego zachowania ale tez nie tepie, bo wiem jak to jest chciec dziecko.

Poza tym jakby zrobila to z kims innym to co, nie byloby to swiadome wrobienie? Byloby to jeszcze gorsze bo z kims obcym n/n. A tak, ma faceta sprawdzonego (nie wierze, ze to pisze), z ktorym pragnie dziecko.

To kiedy proba? Daj znac jak poszlo! Trzymam za Ciebie kciuki!

Nie, to jest tak paskudne zachowanie, ze NIC nie jest w stanie tego usprawiedliwić.
Trzeba nie szanowac parnera w ogole, aby sie do czegos takiego posunąc, to wrecz obrzydliwe. Gdybym sie dowiedziala, to na miejscu faceta z miejsca wykopalabym taka kobieta z domu i nie czekala na zadne tlumaczenia.
Smianie sie pozniej z tego po latach, ta jasne. W sumie to nie wiem czy moze byc cos gorszego, nawet wieloletni romans nie jest blisko tego.

[Mojwa]

Napisane przez DzikaWozkowa

A co byś napisała gdyby pisał nam tu facet, że on tak bardzo chce mieć dzieci, a żona nie chce bo już ma i on ma teraz pyta jak najlepiej przedziurawić gumkę, żeby partnerka się nie zorientowała?

Zaraz się pewnie dowiesz, że dziecko jest decyzją kobiety.

[meyrem]

Napisane przez phideaux

A to już od dawna próbujesz?

1 cykl.

---------- Dopisano o 08:50 ---------- Poprzedni post napisano o 08:49 ----------

Napisane przez fiorella22

To kiedy proba? Daj znac jak poszlo! Trzymam za Ciebie kciuki!

Dziękuję Czekam na płodne, które są już za tydzień i "działam"

[Shira Yuki]

Napisane przez meyrem

1 cykl.

---------- Dopisano o 08:50 ---------- Poprzedni post napisano o 08:49 ----------




Dziękuję Czekam na płodne, które są już za tydzień i "działam"

A do zrobisz jeśli partner zostawi ciebie dowiadują się o ciąży, podasz go o alimenty? Powiesz mu jak doszło do zapłodnienia?

[Rena]

Ja sie zastanawiam po co sie zenil skoro nie chce dzieci a to jeden z celow malzenstwa.

Jak 5 lat nie mozecie sie dogadac to bym rozwazyla rozwod i poszukiwanie innego kandydata na ojca.

Przeciez tu nie ma innego rozwiazania ani na sile nie bedzie dobrze ani rezygnacja z potomka to nie Twoj priorytet.

[201605161428]

Ja na miejscu partnera bylabym tak wstretna, ze po wyjsciu sprawy, zrobilabym wszystko, aby odebrac jej prawa do tego dziecka. Niech poczuje jakie to fajne, jak ktos decyduje o calym twoim zyciu, wbrew twojej woli.

[Pollinaa]

Napisane przez Rena

Ja sie zastanawiam po co sie zenil skoro nie chce dzieci a to jeden z celow malzenstwa.

Jak 5 lat nie mozecie sie dogadac to bym rozwazyla rozwod i poszukiwanie innego kandydata na ojca.

Przeciez tu nie ma innego rozwiazania ani na sile nie bedzie dobrze ani rezygnacja z potomka to nie Twoj priorytet.

On jest egoistą i ona mając takie plany tak samo...

[WhySoSerious]

Napisane przez Rena

Ja sie zastanawiam po co sie zenil skoro nie chce dzieci a to jeden z celow malzenstwa.

says who? znam wiele osób i sama do nich należę, które nie mają nic przeciwko wejściu w związek małżeński, a dzieci mieć nie chcą.

[Shira Yuki]

Napisane przez Rena

Ja sie zastanawiam po co sie zenil skoro nie chce dzieci a to jeden z celow malzenstwa.

Jak 5 lat nie mozecie sie dogadac to bym rozwazyla rozwod i poszukiwanie innego kandydata na ojca.

Przeciez tu nie ma innego rozwiazania ani na sile nie bedzie dobrze ani rezygnacja z potomka to nie Twoj priorytet.

Cel małżeństwa to bycie razem, a nie posiadanie dzieci.

[meyrem]

Napisane przez Shira Yuki

A do zrobisz jeśli partner zostawi ciebie dowiadują się o ciąży, podasz go o alimenty? Powiesz mu jak doszło do zapłodnienia?

Już na to odpowiadałam, tak powiem mu i nie, nie potrzebne mi są alimenty bo stać mnie na dziecko.

[Mojwa]

Napisane przez WhySoSerious

says who? znam wiele osób i sama do nich należę, które nie mają nic przeciwko wejściu w związek małżeński, a dzieci mieć nie chcą.

Jak wyżej.

[michalova]

Napisane przez Rena

Ja sie zastanawiam po co sie zenil skoro nie chce dzieci a to jeden z celow malzenstwa.

Jak 5 lat nie mozecie sie dogadac to bym rozwazyla rozwod i poszukiwanie innego kandydata na ojca.

Przeciez tu nie ma innego rozwiazania ani na sile nie bedzie dobrze ani rezygnacja z potomka to nie Twoj priorytet.

Tu nikt nie mówi o ślubie w KK. Tam owszem, ślub mogą dostać tylko te osoby które zakładają że będą mieć przyszłości dzieci. A żeby wziąć ślub cywilny wcale nie trzeba planować gromadki dzieci.

[kalina121]

Napisane przez michalova

Tu nikt nie mówi o ślubie w KK. Tam owszem, ślub mogą dostać tylko te osoby które zakładają że będą mieć przyszłości dzieci. A żeby wziąć ślub cywilny wcale nie trzeba planować gromadki dzieci.

Skąd takie herezję. To akurat nie jest żadna przeszkoda do zawarcia małżeństwa w KK.

Poza tym co się do słów czepiacie-dziewczyna napisała "jeden z celów małżeństwa" nie "jedyny". Zazwyczaj jednak biorąc ślub , planuje się mieć dzieci w dalszej lub bliższej przyszłości, inaczej już dawno wymarlibyśmy ,jak mamuty.

[Rena]

Napisane przez Shira Yuki

Cel małżeństwa to bycie razem, a nie posiadanie dzieci.

Ten cel tez nie jest tu realizowany. Oni tak sa obok siebie, a nie razem. Chociaz ja uwazam, ze dla bycia razem az slubu nie trzeba.

[michalova]

Napisane przez kalina121

Skąd takie herezję. To akurat nie jest żadna przeszkoda do zawarcia małżeństwa w KK.

Poza tym co się do słów czepiacie-dziewczyna napisała "jeden z celów małżeństwa" nie "jedyny". Zazwyczaj jednak biorąc ślub , planuje się mieć dzieci w dalszej lub bliższej przyszłości, inaczej już dawno wymarlibyśmy ,jak mamuty.

No nie wiem. Mnie ksiądz pytał czy chcemy mieć dzieci gdy wypelnialsmy dokumenty przed ślubem. Na innym temacie tu na wizażu dziewczyny szeroko omawiały ten temat i wyszło tak jak mówię - nie planujesz dzieci = nie dostaniesz ślubu. Ręki sobie nie dam uciąć, ale wydaje mi się że tak właśnie jest.
Tak, napisała że to jeden z wielu celów ale swoją wypowiedzią zasugerowała że jest dziwny bo ślub brał a dzieci nie chce. Można być w związku małżeńskim bez dzieci i można mieć dzieci bez małżeństwa. Co w tym dziwnego?

[Mojwa]

Napisane przez Rena

Ten cel tez nie jest tu realizowany. Oni tak sa obok siebie, a nie razem. Chociaz ja uwazam, ze dla bycia razem az slubu nie trzeba.

do posiadania dzieci też nie.

[201604250941]

Napisane przez TheUnlike

Niech poczuje jakie to fajne, jak ktos decyduje o calym twoim zyciu, wbrew twojej woli.

Przeciez już czuje, stąd ten wątek, nikt do takiej desperacji nie dochodzi bez powodu. Niezle sie facet ustawil innymi słowy, jej kosztem, stad ta sytuacja

[DzikaWozkowa]

Napisane przez michalova

No nie wiem. Mnie ksiądz pytał czy chcemy mieć dzieci gdy wypelnialsmy dokumenty przed ślubem. Na innym temacie tu na wizażu dziewczyny szeroko omawiały ten temat i wyszło tak jak mówię - nie planujesz dzieci = nie dostaniesz ślubu. Ręki sobie nie dam uciąć, ale wydaje mi się że tak właśnie jest.
Tak, napisała że to jeden z wielu celów ale swoją wypowiedzią zasugerowała że jest dziwny bo ślub brał a dzieci nie chce. Można być w związku małżeńskim bez dzieci i można mieć dzieci bez małżeństwa. Co w tym dziwnego?

Nie zawsze do ślubu ksiądz jest potrzebny. Urzędnika na szczęście mało obchodzi co para planuje robić ze swoimi narządami płciowymi w przyszłości

[michalova]

Napisane przez DzikaWozkowa

Nie zawsze do ślubu ksiądz jest potrzebny. Urzędnika na szczęście mało obchodzi co para planuje robić ze swoimi narządami płciowymi w przyszłości

Pisałam o ślubie w KK a nie o ślubie ogólnie.

[WhySoSerious]

Napisane przez michalova

Pisałam o ślubie w KK a nie o ślubie ogólnie.

Nikt ci w myślach nie czyta, żeby to wiedzieć.

[michalova]

Napisane przez WhySoSerious

Nikt ci w myślach nie czyta, żeby to wiedzieć.

Kochanie, w moim poprzednim poście napisałam jasno że ślub w KK wiąże się z posiadaniem dzieci w przyszłości a jeżeli chodzi o cywilny - to inna bajka i wcale nie trzeba planować dzieci. Nie potrzebujesz mocy czytania w myślach, wystarczy że będziesz czytać ze zrozumieniem.

[Vallarr]

Aaargh. Bzdura na resorach.

Jest ogromna różnica między "przyjęciem dzieci, którymi was bóg obdarzy", a bezpośrednio deklarowaną chęcią natychmiastowego dorobienia się stadka rozwrzeszczanych bachorów.

Deklarowanie "nie chcę dzieci" faktycznie jest przeszkodą, ale jeśli z dowolnych powodów dzieci się nie pojawią, to nie jest to żadna przeszkoda. Wystarczy zadeklarowanie gotowości przyjęcia dzieci w przypadku, kiedy naturalne metody planowania rodziny ( ) zawiodą.

[kalina121]

Napisane przez Vallarr

Aaargh. Bzdura na resorach.

Jest ogromna różnica między "przyjęciem dzieci, którymi was bóg obdarzy", a bezpośrednio deklarowaną chęcią natychmiastowego dorobienia się stadka rozwrzeszczanych bachorów.

Deklarowanie "nie chcę dzieci" faktycznie jest przeszkodą, ale jeśli z dowolnych powodów dzieci się nie pojawią, to nie jest to żadna przeszkoda. Wystarczy zadeklarowanie gotowości przyjęcia dzieci w przypadku, kiedy naturalne metody planowania rodziny ( ) zawiodą.

Jeśli ktoś przyjdzie do KK i powie "chcę mieć ślub kościelny, ale dzieci mieć nie chcę na 100%, w tym celu zamierzam wysterylizować męża ,zażywać tabletki anty i korzystać z prezerwatyw, to mu raczej odmówią ślubu nie z powodu niechęci posiadania dzieci, ale z powodu tego,że chce prowadzić życie niezgodne z zasadami wiary-jeżeli wierzy, a jeżeli nie wierzy - to po co ślub w KK? wystarczy urząd i już.

Ale u nas zazwyczaj Panu Bogu świeczkę i diabłu -ogarek. Odpowiada się co wypada, a potem robi się co się chcę

[201609102148]

Napisane przez Hibiku

Więc niech jaśnie pani zrobi sobie dziecko sama bez wrabiania w to kogokolwiek.

Nom. Są banki spermy. To uczciwsze rozwiązanie, nie ma zdrady a facet w razie czego nie jest wrobiony w ojcostwo :P

---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:45 ----------

Napisane przez fiorella22

Ciekawa jestem, czy gdyby ktoras z Wizazanek tak zaciekle oskarzajacych Autorke o probe 'oszustwa' meza, byla w takiej sytuacji to czy tez by byla tak anty nastawiona.
Podobno punkt widzenia zmienia sie wraz z miejscem siedzenia
Nie popieram tego zachowania ale tez nie tepie, bo wiem jak to jest chciec dziecko.

Poza tym jakby zrobila to z kims innym to co, nie byloby to swiadome wrobienie? Byloby to jeszcze gorsze bo z kims obcym n/n. A tak, ma faceta sprawdzonego (nie wierze, ze to pisze), z ktorym pragnie dziecko.

To kiedy proba? Daj znac jak poszlo! Trzymam za Ciebie kciuki!

To, co piszesz jest tak obrzydliwe, ze aż mi słabo.