Wasze 3 śmierdziuchy wszechczasów

[dzika truskawa]

1. Hypnose Lancome - myślałam, że nie dożyję do kąpieli. Mocne, nachalne, niesamowicie mdłe. Na innych też nie cierpię - mam uraz

Długo, długo nic...

2. Nature EDT Yves Rocher - sztuczne do bólu pseudozielsko. Tyle ma wspólnego z naturą, co plastikowa trawka służąca za podłoże w piwnych ogródkach... Na szczęście bez ogona i mnie nie drażni. Ot, prywatna sprawa, jak ktoś lubi... Ja bym nie chciała ich używać.
3. Allure Chanel - nie jest to brzydki zapach, ale tak masowo używany, że czuję się w nim jak w wykrochmalonym, krępującym ruchy mundurku. Po prostu nieswojo. Popularność odebrała mu osobowość. Po prostu zabiła.

Może spotkam jeszcze coś, co odrzuci mnie tak zdecydowanie jak Hypnose. Bo nawet jak coś jest nie moje, to potrafię znaleźć w tym coś ciekawego. A często wymieniane "piątka" i Opium na mojej skórze rozwijają się dosyć wdzięcznie... Sama się dziwię...

[izoola]

Moja trójka: (kolejność przypadkowa)
- Angel Thierry Mugler
- Pampelune (czy jest ktoś, komu to się podoba?)
- Rush Gucci

[Eenax]

Na chwilę obencą:
1. Treselle Avon (przypudrowane zgnite glony)
2. Cool Wather Davodoff (zepsuta woda z zdechlymi komarami)
3. Eternity Moments i Heloween za okropne metalicze nity

[kokakola]

Napisane przez Eenax

Na chwilę obencą:
2. Cool Wather Davodoff (zepsuta woda z zdechlymi komarami)

u mnie podobnie:
1. Cool Water
2. Hypnose
3. Tommy Girl

(wciaz boje sie Poisonow a na widok Samsary zwiewam gdzie pieprz rosnie )

[daigee]

Moje typy: Samsara, Opium, Cool Water.

[Kate30]

1. By Woman D&G
2. Paloma Picasso edp
3. Light Blue D&G

[nebraska]

Napisane przez izoola

- Pampelune (czy jest ktoś, komu to się podoba?)

Si Moze nie bardzo- bardzo, ale podoba mi się

[mamamichałka]

1)Donna Karan-Black Cashmere(zresztą większość jej perfum)
2)Chanel no.5 (o matko boska... )

3)Guerlain-Meteorites.

[maga48]

Wybaczcie, ale dopisuję Dolce Vitę Wczoraj testowałam, mi pachnie troszkę cytrynowym odświeżaczem powietrza z domieszką waniliowego olejku do ciasta.

[MoniaK]

Napisane przez izoola

Pampelune (czy jest ktoś, komu to się podoba?)

Mi się podoba
Może nie jest to wielka miłość ale czasem się lubimy

W temacie: jak do tej pory nie polubiłam Organzy klasycznej, Channel 5, Opium. Za dużo kilera w kilerze

[burn-it-up]

Mam taką listę małą.Może to nie śmierdziele,ale zapachy zdecydowanie działające mi na nerwy:
-Hot Couture(wszystkie wersje)-dusząca,pocukrowana pietrucha i maliny w niebezpiecznym stężeniu
-Ralph Ralph Lauren,nie wiem co mnie w nim najbardziej denerwuje ale całosci nie trawię
-Very Irresistible,kiedyś nosiłam a teraz unikam.Bardzo mocny,odurzający podszyty jakąś niemiłą ziołową nutą(wyczówam też drobne pokrewieństwo z Hot Couture-działa na mnie podobnie drażniąco)

[Favkes]

1. Amarige - duchota totalna
2. Dolce Vita - nie wiem, ale bleeeeeeee
3.... jeszcze nie jestem pewna ale nabieram przekonania by zakwalifikować swój nowy nabytek ( chyba nieudany ) Angel Violette

[iustina]

1. oh!
2. xs
3. l'eau d'issey
4. pure
i wszystkie śmierdzą mi czymś podobnym

[_Adelajda_]

głowę bym sobie dała obciąć, ze pisałam w tym watku...
no ale okazuje ze nie pisałam..

wiec tak:
zapachy których nie znoszę:

Davidoff Cool Water
Poison Diora
Cerrutti 1881

ale the winner is... Eden Cacharela... ja nawet nie moge o nim pisac, bo juz mi słabo, a na widok flakonika osuwam sie wewnętrznie... brrr...

[monikau]

1 E.Arden Spiced Green Tea - trudno to uznać za specyfik słuzący podnoszeniu atrakcyjności...
2 Opium - zapach wścibskiej starszej paniusi, co sie uważa za elegantkę(sąsiadka i setki jej klonów które spotykam np w komunikacji miejskiej OMG)
3 niezidentyfikowany obiekt, w którym odnajduje nuty jak w wieki temu wąchanym przeze mnie zapachu o wdziecznej nazwie Coriandre, Co to jest???Czesto mój nosek sie z tym zderza np w windzie ,no i mam wtedy niezły zjazd...

[monikau]

No właśnie sobie przypomniałam
punkt3 to Jean Couturier -Coriandre, ale czy to mozliwe, że ktoś tego używa?Chyba nie, zatem muszę pobawic się w detektywa i namierzyć zapaszek, który tak mi sie kojarzy z tym "pachnidłem"...

[aliś]

Ze świerzych:
1. L"au de Issey
2. Light blue
3. Cool water

Z ciężkich:
1. Opium YSL
2. Chanel 5
3. Czarna Donna Karan(nie pamiętam nazwy)

[snowqueen]

Ja nie znoszę:
1. Chanel No. 5
2. Agent Provocateur
3. Opium

Jak je czuję, to mi słabo i niedobrze...

[Sielska]

Napisane przez opolanka

Chanel nr.5. Podobno Marylin Monroe spała ubrana tylko w niego... Nic dziwnego, ze spała sama :P

1.kultowe Chanel nr.5 (Jezu co za smród)
2. Dolce Vita
3. Opium
4. Eden- masakra, zna to ktoś, bo widzę,że się nie pojawił?

[_Adelajda_]

Napisane przez Sielska

1.kultowe Chanel nr.5 (Jezu co za smród)
2. Dolce Vita
3. Opium
4. Eden- masakra, zna to ktoś, bo widzę,że się nie pojawił?

o Edenie pisałam powyzej
to jest 'zapach' wprost niewiarygodny...
musiałam sie przeniesc z zajec na studiach bo kolezanka tym pachniała...
ja tego nawet słowami wyrazic nie potrafie... juz mi slabo na samo wspomnienie...

[ropuszka]

Napisane przez monikau

No właśnie sobie przypomniałam
punkt3 to Jean Couturier -Coriandre, ale czy to mozliwe, że ktoś tego używa?Chyba nie, zatem muszę pobawic się w detektywa i namierzyć zapaszek, który tak mi sie kojarzy z tym "pachnidłem"...

Moze to Rush? Coriandre to chyba kolendra, a ta jest w Rush

[frida110]

Mi nie trzeba trzech - mam jeden - DIOR "DUNE" - never!!!!

[margitta]

Napisane przez maga48

Wybaczcie, ale dopisuję Dolce Vitę Wczoraj testowałam, mi pachnie troszkę cytrynowym odświeżaczem powietrza z domieszką waniliowego olejku do ciasta.

jeju jak ja bym chciała żeby to faktycznie pachniało cytryną i wanilią Dla mnie to jakiś potwornie duszący zapach stada kwiatków.

1. Przeżyłam szok jak powąchałam Chanel nr 5
2. Dune i Addict razem - w obu czuję wyraźnie zapach potu
3. Dolce Vita, która była keidyś marzeniem dopóki wąchałam ją w perfumerii, a nie w domu z próbki...


Póki co jetem bardzo początkującym perfumomaniakiem, mało znam i pewnie wkrótce się coś zmieni

[kasiahan]

z trzema bedzie ciezko, bo znam wiecej :
1. Addict (dla mnie strasznie migrenogenny i nachalny, zabojcza dawka wanilli)
2. Angel i jego wszystkie klony + Alien
3. Dolce Vita (tez nachalny i mnie drazni strasznie, o dziwo lubie bardzo Feminite du Bois, do ktorego DV jest czasem porownywana, dla mnie podobienstwo jest dosyc mikre)
i jeszcze
- Chanel Chance
- Amarige
- i jeszcze pare innych

[elmoska]

1. Dune- Dior
2. Chanel 5
3. L. Lempicka

[SoBeautiful]

1. Eau de Star oby już nigdy nie przyszło mi ponownie "TEGO" wąchać,na kimkolwiek,gdziekolwiek.

2. Obsession

3. L'eau d'Issey (kobiece)

[martwa papuga]

Wielu zapachów nie lubię, ale te 3 zdecydowanie na podium:

1. Spiced Green Tea - zapach kogoś, kto nie mył się od bardzo dawna...
2. Soir de Lune - najczystsza postać kocich sików z domieszką mdłych kwiatków. Pierwszy raz w życiu zdarzyło mi się szorować rękę i prać rękaw kurtki (ocieplanej! jak mi po tym było mokro...) w centrum handlowym właśnie po przetestowaniu tegoż cuda.
3. AA Pamplelune - tym razem, kocie siki doprawione grejpfrutem...

Muszę tu podkreślić, że w materii kocich sików wiem, o czym mówię - wielokrotnie nosiłam rzeczone do badań laboratoryjnych, kiedy moja kocica przechodziła zapalenie nerek.

Oprócz tego, nieprzyjemne są dla mnie zapachy: Beyond Paradise, Eternity, Truth i Obsession CK, wszystkie Addicty, Splendor Arden, Songes Goutal, a także My Couture Givenchy.
Pierwsza trójka pozostaje niemniej na podium, niezagrożona spadkiem...
Natomiast nijakie świeżuchy, jak Light Blue, Halloween czy Cool Water nie budzą we mnie obrzydzenia, ani żadnych innych emocji.

Napisane przez Eenax

2. Cool Wather Davodoff (zepsuta woda z zdechlymi komarami)

Nigdy nie wąchałam zdechłych komarów

[Lipglossjunkie]

Na razie znam dwa straszaki

1. Angel - moj organizm go po prostu nie znosi. Boje sie go wachac. Nie czulam jeszcze Aniolka na kims - moze to by cos zmienilo. Po trafieniu na to forum ( i wpadnieciu w Wasze sidla ) postanowilam go przetestowac. Zamiast zachowawczo na blotterek - Psiiiiiiiiiiiiik na nadgarstek.

Nie wiem, co to za skladnik , ale czulam juz cos podobnego i rownie nieprzyjemnego w First .

Po prostu nie toleruje go na sobie.Powoduje u mnie mdlosciMarzylam o jak najszybszym zmyciu!



2. Summer by Kenzo - okropne mydliny - normalnie boli mnie w nos


Trzeciej pozycji jeszcze nie ma na liscie. Moglabym wymieniac zapachy , ktore uwazam za brzydkie , ale przeciez w watku chodzi o masakratory i inne killery

[mex]

Napisane przez Sielska

4. Eden- masakra, zna to ktoś, bo widzę,że się nie pojawił?

, mój naj naj najulubiony zapach
Poważnie

Nie to, że nie lubię, nie to że lubię, po prostu akceptuję na innych w odpowiedniej ilości, ale sama nie chciałabym pachnieć (1)Dune. Bardzo nie lubiłam się również w (2)Happy Clinique (a na innych - całkiem całkiem), ostatnio kupiłam (3)Pink Sugar, w którym również bardzo nieswojo się czuję. Chyba więc mogę napisać, że go nie lubię, a nawet, że drzaźni mnie I jest na mnie i dla mnie jak w tytule

[Ata77]

Ja dodam:
- Aqua di Gio Armani - ogórasy
-Opium
-chyba jednak Angel (mam od kilku dni i nie jest dobrze...

Alien tez bym dodala

Oj więcej bym dodała