Oszaleje przez matkę. Serio.

[Danula]

nomileczka jak najbardziej idź na studia, postaraj się o dodatki socjalne itd na pewno trochę grosza dostaniesz.
Fresa popieram na szacunek trzeba zasłużyć.

[Agaaa-a]

Powiem Ci co ja bym zrobiła.
Zaciagnęła bym Mamę i Tatę przed komputer i pokazałabym tego swojego(Twojego) pierwszego posta.
Wydaje mi się , że Twoi rodzice Ciebie momentami nie zauważają , tym postem przypomnialabym im , ze mają córkę , ktora oczekuje uwagi z ich strony.
Moim zdaniem to jest najlepsze co mozesz zrobic.
Jesli odgryziesz sie mamie , to Twoje stosunki z nią pogorszą się, a Tobie nie o to chodzi.
Ty po prostu potrzebujesz uwagi rodziców.

[dudipopka]

kochanano widzisz ja mam jakieś dziwne zasady moralne... wiem ze dzieci powinny szanować rodziców rodzice zdieci ale cóż ja jestem starej daty niestety
i jeśli coś mogę dodać od siebie poradziłabym ci wizytę u psychologa lub u psychiatry....w twojej rodzinie jest problem psychiatryczny tak jak w rodzinie gdzie ktoś pije to choruje niestety cała rodzinie..pozcujesz sie silniejszai dasz rade...

---------- Dopisano o 16:36 ---------- Poprzedni post napisano o 16:34 ----------

rapifen no widzisz
życze powozdenia na zakupowych szaleństwach

[Avv]

Napisane przez dudipopka

tak pisze serio bo ewidentnie ich nie kocha nie szanuje
to są ludzie chorzy nieszczęśliwi zmarło ich dziecko mają zabuzrenia emocjonalne tak jak ona teraz
dla mnie najgorzse jest obsmarowywanie rodziców na necie nie wiem w życiu bym nie napisała nic o ojcu czy matcce na necie pzrez moją mamę też wiele przeszłam przez tatę też nie mówiąc już o rodzeństwie a już ze są prości bo amją tylko skończone zawodówki to już wogóle....
chwali sie jej to że mimo takich warunków chce iść na studia ze jest oczytana i zaznajomiona z poezją spiewaną ale niech zachowa odrobinę szacunkudla rodziców jacy by nie byli są jej rodzicami......

No i co z tego, że się tak zapytam?
Szacunek tylko dlatego, że matka ją urodziła?
To jedna z największych bujd na całym świecie, wybaczcie.
Co z tego, że ją poniża, wyzywa, szydzi... w końcu jest jej matką i należy ją szanować.
Wiele dzieci wolałoby się w ogóle nie urodzić, niż coś takiego przechodzić.
Bo mamusia, to ogólnie kochana jest, tylko tak 50 razy na dzień jej się wymsknie, ze jestem ku*wą i suką, nie?

Napisane przez nomileczka

Tak ,tak czcij ojca swego i matkę swoją ciekawe czy to samo być powiedziała dziewczynce, którą ojciec gwałcił to idiotyczne podejście to,że ktoś mnie na ten świat sprowadzil nie oznacza,ze ma prawo mnie ponizac.

No dokładnie.
Dobrze, że nasz swoją wartość i chcesz się wyrwać.

Cieszę się rapifen, że doszłaś do porozumienia z matką, lepsze to, niż kłótnia. (;

[kamcia199]

Faktycznie zachowanie twoich rodziców wydaje mi się dość dziwne. Moja mama tez podobnie podchodzi do takich spraw(pozatym uważa,że tylko ona wie najlepiej) wiec mam z nią bardzo słaby kontakt. Ale za to z tatą bardzo dobrze się dogaduje-lubi ze mną jeździć na zakupy więc mamy wtedy trochę czasu tylko dla siebie bo podczas roku szkolnego tego nam brakuje najbardziej.

[nomileczka]

Przez całe gimnazjum wojowałam, w końcu dorosłam. Staram się zachowac spokój.

[rapifen]

Mam nadzieje że to porozumienie będzie trwało przez chociaż dwa dni i nie wyskoczy w trakcie zakupów z jakimś pomysłem typu "musisz kupić ogrodniczki bo inaczej innych nie dostaniesz".

[dudipopka]

Napisane przez rapifen

Mam nadzieje że to porozumienie będzie trwało przez chociaż dwa dni i nie wyskoczy w trakcie zakupów z jakimś pomysłem typu "musisz kupić ogrodniczki bo inaczej innych nie dostaniesz".

odpowiesz ze smiechem oki mamo pod warunkiem ze ty też kupisz sobie takie same

[rapifen]

D Nie no, spodnie czy z bazaru, czy z lumpeksu - jak czyste to "ładnemu we wszystkim ładnie" ;P

[karolinka_be]

Napisane przez nomileczka

Tak ,tak czcij ojca swego i matkę swoją ciekawe czy to samo być powiedziała dziewczynce, którą ojciec gwałcił to idiotyczne podejście to,że ktoś mnie na ten świat sprowadzil nie oznacza,ze ma prawo mnie ponizac.

Masz racje. Czcij ojca swego i matkę swoją DZIECKO, ale ty RODZICU kochaj dziecko. Nie wystarczy dziecko urodzic, aby byc wychwalanym pod niebiosa. Trzeba pozwolic sie kochac i szanowac.

[tulumka]

nomileczka musisz jak najszybciej odciąć się od tych toksycznych relacji. Najszybciej jak to możliwe. Niestety prawdopodobnie nigdy nie zostaniesz doceniona. Trzeba się z tym pogodzić, zacisnąć zęby i próbować ogarnąć jakoś sytuację finansową. Absolutnie nie rezygnuj ze studiów. Może będziesz mogła przenieść się do krakowa.

[Lady in Blue]

dlaczego posty nomileczki są wykropkowane?

[Luba]

Rapifen, tak z ręką na sercu, Tobie bardziej się rozchodzi o te spodnie czy o to, że mama na zakupy z Tobą nie poszła?
Podejrzewam, że jedank o spodnie i właściwie to się nie dziwię, bo
a. jak człowiek ma prezent obiecany, to jasna sprawa, że chce go dostać
b. w każdym wieku człowiek się z nowego ciucha cieszy, chyba, że jest niemowlakiem, to wtedy ma w nosie czy śpiochy w truskawki czy w gustowny wzorek w misie

Generalnie to Cię rozumiem, bo tak jakoś się przykro czyta, że mama z Tobą nie poszła i nie pójdzie, nie pogadacie, nie doradzi i ogólnie stosunki macie jakbyście były sąsiadkami anie rodziną.
Próbowałas rękę wyciagać, pogadać, powiedzieć, że byłoby Ci miło, gdyby jednak z Toba poszła i doradziła? Czy Ci nie zależy?
A może i jej nie zależy, czasem dziecko tak zalezie za skórę, że człowiek ma dosyć i nie ma ochoty też tej ręki wyciagać, bo taki nastolatek potrafi mamy rękę nieżle pogryźć.
Wiesz, chodzi mi o to, czy ta zmaina mamy nie była spowodowana też Twoim stosunkiem do niej? Nawet nie musisz tu pisać ani sie tłumaczyć tak czy inaczej, pomyśl sobie tylko, czy jesteś taka faktycznie do rany przyłożyć, czy raczej trudno z Toba wytrzymać
Różnie bywa. Ze mna to chyba było trudno wytrzymać

A co do tego, że ona ma droższe ciuchy Ty tańsze... To ja się nie wypowiem, bo każdy sobie żyje po swojemu.

A na koniec to dziewczę co to chciało do centuma jechać, sobie zostawiłam. Ja to bym Cie dziecko tak po tym cmentarzu przeczołgała, że nagrobki by lśniły.
Rodzice tyraja przy grobach a księżniczka jeszcze fochy sadzi. Niektórzy to za swoich rodziców powinni codziennie dłuuugie modlitwy odmawiać i bogu dziękować, że mają takich dobrych.

[Vivienne]

Napisane przez Avv

Wiecie co?
Jak czytam wypowiedzi niektórych osób, to mam wrażenie, że niektórzy czytają zupełnie inny wątek.
Otwórzcie sobie tylko ten jeden, przeczytajcie go uważnie, kliknijcie sobie w to okienko, które trzeba zamiast wypisywać jakieś brednie, że autorka ma parcie na metkę, że rodzice powinni wódką dzieci poić i matka ma ważniejsze sprawy na głowie, niż kupienie spodni, które jej sama obiecała i to w prezencie na dodatek.
Czy Wy naprawdę nie dostrzegacie tego, że autorka byłaby naprawdę szczęśliwa, gdyby matka z nią na ten bazarek poszła, doradziła jej, w których spodniach dobrze wygląda, spędziły razem miło czas, nawet i za 50zł?
Albo przynajmniej dała pieniądze, powiedziała, że przeprasza, że wie, że obiecała, ale musi jechać tu i tu i czy autorka nie mogłaby sama się po te spodnie wybrać?
I nie zostawiała jej nie wiadomo gdzie?
Bo ja przeczytałam, że autorka wracała na piechotę, a nie limuzyną, ale chyba mam problemy ze wzrokiem, wybaczcie.
Matka autorki zachowała się nieodpowiedzialnie, postąpiła egoistycznie, najpierw obiecując, że kupi spodnie, później zostawiając autorkę na bazarze, bez pieniędzy i rób se co chcesz.
No jeśli dla niektórych jest to normalna sytuacja i tak zwane porządne wychowanie, to ja nie zazdroszczę Waszym dzieciom. Oj, nie zazdroszczę.
Przytoczenie tej sytuacji miało na celu przybliżenie nam jakie stosunki panują pomiędzy matką, a autorką i jej ojcem.
Nie widzicie, że tu nie chodzi o to, że autorka tupnęła nóżką, bo ona też chce spodnie za 500zł i tak ma być, bo się rozpłacze!
Nie, tu chodzi o to, że boli ją zachowanie jej matki, jest jej przykro, że zamiast kupić jej te spodnie, choćby i za mniej niż 70 zł, to poleciała sobie na spotkanie z koleżanką, chociaż obiecała to w formie prezentu, a jak autorka chciała sobie sama te spodnie kupić (no tak, bo tu niektóre napisały, że pewnie autorkę trzeba porshe na zakupy wozić, bo ona się nie może busem przejechać. tylko czym, za liście?), to nie dostała pieniędzy, bo... nie.

Szczerze mówiąc nie wiem, co Ci autorko poradzić.
Spróbuj z mamą porozmawiać, a jak nie, to tylko wyprowadzka na swoje. Smutne, ale prawdziwe.

edit:
Ja się ogólnie zgadzam ze wszystkim, co pisze sine.ira.
I pewnie dalej się będą pojawiały wypowiedzi, że matka autorki jest biedna, bo sama lata po najdroższych sklepach, a nie chce dać córce pieniędzy na spodnie z bazaru. Szkoda jej? Rozumiem, gdyby autorka zaczęła wrzeszczeć, że chce 500zł. Ale 50-70? Zwłaszcza, że to miał być prezent?
Nie wiem, piszcie sobie dalej, co tylko tam widzicie.
Tu nie chodzi o spodnie, problem jest głębszy.

Może to dlatego, że kawę wypiłam? ;>

I podkreślam - autorka nie prosiła o te spodnie, to rodzice wyszli z inicjatywą.

Amen.

[dudipopka]

nomileczka ma 4 ostrzezenia no i jest tymczasowo zablokowana.....