Relacja Ślubna

[papryczka]

Napisane przez sasanka

Zapytam tez, czy możemy dostać plener i studio na płytce - ale wątpie...

a to dlaczego?

[sasanka]

nie było o tym mowy wcześniej i pomyslalam, że przecież gdyby dal nam na płytce nie zamawialibyśmy odbitek u niego wiec pewnie nie da.............. W kazdym razie wczoraj się okazało, że dostaniemy te płytke, tak wiec bede miala tez profesjonalne fotki do dyspozycji - aczkolwiek nieretuszowane itp. - wiadomo.... ale to wystarczy.
Ogladałam nasz album i moge powiedziec że jestem całkiem zadowolona ( narazie - haha ). Fajnie że mamy i plener i studio - album jest ciekawszy. No i kosciół oczywiście. Zdjęcia kolorowe i monochromatyczne, małe i duże, podkłady, itp. myśle że jest ok, ale lepiej niech nie mysle o tym jednak za dużo ....

[kulbit]

Postanowiłam podzielić się z Wami tu na forum opisem naszego dnia slubnego
20 maja nie zapowiadał sie zbyt ładnie, od paru dni na przemian padało, wiało, lało i przebłyskiwało niesmiało słonce zza chmur i znów od nowa. Byliśmy przerażeni taka pogodą. Jednak dzien slubu był cudny słoneczny, choc wietrzny. I do momentu az wesele nie ruszyło pełna para nie spadła ani jedna kropla
Cały tydzień przed weselem trwała goraczka. Brałam slub w miejscowości rodzinnej mojego męża, 250 km od mojego miasta, gdzie zreasztą razem z mężem mieszkamy. Od soboty zaczeliśmy końcowa organizację. I tak zakupy, alkohol, picie, jedzenie, czesc produktów do kucharek częśc do domu, część juz na salę, jeszcze to dokupić by było swieże jeszcze tamto I tak wkółko Byloooo szybko i nerwowo, czy ze wszystkim zdążymy na czas. Potem jeszcze dogrywanie spraw związanych z video, foto, przewozem gosci i hotelem
Wyszlo po drodze parę nieprzewidzianych sytuacji ale dzien jest zwykle madrzejszy od zachodu słonca i ze wszystkimi kłopotami sobie radzilismy z pomoca rodziny
Koniec tygodnia to dekoracja sali, ktora pragnelismy z moim narzeczonhym przystroic samodzielnie Trwało 6 godzin ale było ładnie.
W piatek padalismy z nóg, zycie ratowały nam Red Bulle
W sobote wstalismy po 9 ja na 11 pojechalam do fryzjera po nim do makijazystki, w tym czasie moj narzeczony jeszcze dogrywał ostatnie zapomniane sprawy Rodzinka dekorowała dom na przywitanie gosci swiezym bzem Pachnialo pieknie
W czasie czesania i malowania odebralam pare telefonow z pytaniem o droge, niektorzy z moich gosci jechali własnymi samochodami
Musze przyznac ze fryzjer i kosmetyczka bardzoooo mnie rozluznily i poprawily nastroj
W miedzy czasie jeszcze odebralismy nasze swieczniki z zywych kwiatow na stoly weselne oraz bukiety dla mnie i swiadkowej oraz dla rodzicow
Potem powrot do domku, szybka kawka i do ubierania
Mialam problem bo z halki wyleciala obrecz ale swiadkowa szybko ją zamontowła na nowo Wyszykowałam sie i moj narzeczony takze
Wtedy zaczeli zjezdzać sie goscie, foto i video, ostatni zajechal nasz pojazd
Po powitaniach, blogosławienstwie i kilku zdjatkach zaczelismy szykowac sie do wyjazdu
W kosciele bylo przepieknie, moj zaprzyjazniony ksiadz zdarzyl dojechac i we dwóch z proboszczem parafii mojego narzeczonego odprawiali msze. Wszyscy byli zachwyceni kazaniem jakie dla nas wygłosił mój znajomy ksiądz, takim od serca i chytajacym za serce.
Skrzypaczka spisała sie na medal
Po zyczeniach pojechalismy na wesele
Goscie zachwycali sie swoiskim jedzeniem i swietna obslugą. Na poczatku zdawło mi się ze jest jakoś dretwo jednak po obiedzie zespół grajacy rozkręcił wesele cała parą Alkoholu została ponad połowa a goscie stawili się we wcześniej okreśolonej ilości. To tylko potwierdziło fakt, ze na prawde mało kto i mało kiedy siedział za stołem, w zasadzie tylko przerwy na jedzenie podczas ktorych zespol tez nie grał były spedzane przy stole a gdy zespol wracal goscie natychmiast wracali na parkiet
Wybawilam sie jak nigdy, do dzis mam spuchiete poduszki na stopach pod palcami Wszyscy goscie sie dziwili mojej sile i energii A ja sama czulam w sobie podwojna energie
Wszytsko sie udalo, nikt i nic nie nawalilo Bylo lepiej niz moglam myślec tylko czas biegł tak szybko... i powtorki juz nie bedzie
Od monetu załozenia sukienki poczułam spokoj i siłe
Tylko podczas przysieg glos mi troszke drzał Wszystkie emocje ktore czułam były bardzooo pozytywne I strasznie kocham mojego mężusia

Jutro wkleje jakieś zdjatka


Dobrej nocy

[malgosg]

Kulbit-moje gratulacje i najlepsze życzenia! Wspaniale czytać wspomnienia zakochanej i szczęśliwej kobiety!

[kulbit]

Do opisu slubu załaczam pare foteczek, wprawdzie nie profesjonalnych bo to ze zbiorow gosci weselnych ale tez maja swoj urok

Troszke sie boje opinii ale co mi tam zaryzykuje

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

Napisane przez kulbit

Troszke sie boje opinii ale co mi tam zaryzykuje

czego ty sie boisz???
jak dla mnie ok, fajna prosta fryzurka, bardzo twarzowa, sukienka dobrana do figury, mężuś elegancki jest ok.

[natka294]

no własnie czego się boisz, wyszłaś bardzo łądnie nic przesadzonego,delikatnie i dostojnie .zreszta tak oboje wyszliście pieknie.podoba mi sie twoja sukienka bardzo trafny wybór a na tym pierwszym zdjatku to co to takie zaokragolne jakby domek w ksztalcie grzybka albo jakies urojenia

[kulbit]

Dziewczyny dziekuje wam Powiem szczerze ze nie jestem osoba ktora lubi pokazywac swoje zdjecia Ale ten dzien byl dla mnie najszczesliwy na swiecie wiec zapragnelam podzielić sie swoja radoscią

Natka nie wiem o co pytasz czy o taki zielony daszek po lewej stronie zdjecia? Jesli tak to poprostu namiot przygotowany do poczęstunku dla gosci, ktory zresztą zwiało nam podczas wesele bo były ogromny wiatr ale teśc go znalazł na szczęście

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

po prawej stronie faktycznie jest cos co przypomina pół grzyba

[kulbit]

Po prawej stronie hahhah No dzieczynki to dopiero zagadka co tam jest po prawej stronie

[mulier]

Napisane przez kulbit

Do opisu slubu załaczam pare foteczek, wprawdzie nie profesjonalnych bo to ze zbiorow gosci weselnych ale tez maja swoj urok

Troszke sie boje opinii ale co mi tam zaryzykuje

świetna sukienka, tez własnie mysle nad taką. Lubie suknie skromne i eleganckie Bardzo Ci w niej ładnie było

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

Napisane przez kulbit

Po prawej stronie hahhah No dzieczynki to dopiero zagadka co tam jest po prawej stronie

stawiam na na jakieś architektoniczne szaleństwo

[kulbit]

Mulier przede wszytskim dziekuje Co do sukni sprawdzila sie na medal Była bardzooo wygodna, choc troszke ciężkawa, ale to czułam tylko na poczatku. Upiecie trenu sprawdziło sie dobrze, nic sie nie odczepiało choc miałam male watpliwosci co do tego Do tego ten leciuchny welonik i czulam sie swietnie No i bardzooo sie ciesze ze nie dalam sie namowic na zadne koki

Ela, raczej szalenstwo garderobiane

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

Napisane przez kulbit

Ela, raczej szalenstwo garderobiane

to juz ponad moja fantazję , nie mam pojęcia co to

[Katarzyna R]

slicznie wygladaliscie, Kulbit, gratulacje i wszystkiego dobrego
a ten grzybek to jak nic kawalek "fotografa" czy tez jego garnituru

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

Napisane przez Katarzyna R

a ten grzybek to jak nic kawalek "fotografa" czy tez jego garnituru

ale ty chyba myslisz o cieniu...

[joasiunial]

również przyłączam się do gratulacji
a ten grzybek to rzeczywiście kawałek rozwianej marynarki osoby robiącej zdjęcie a niżej widać cień tej osoby

[kulbit]

Katarzynko dziekuje za opinie
A wogole wygralas tak grzybek to poprostu jeden z naszych gosci

Joasiu dziekujemy za gratulacje

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

Napisane przez kulbit

Katarzynko dziekuje za opinie
A wogole wygralas tak grzybek to poprostu jeden z naszych gosci

o kurczę no faktycznie to łokieć i róg marynarki

[kulbit]

hhahahha Ela

[sohf]

kulbit ślicznie wyglądałaś nie masz co się bać, dawaj więcej fotek!!!
a w ogóle to wielkie gratulację, dużo dużo szczęścia!!!!

a ten grzybek to strasznie nie wygląda, na człowieka:P, zwłąszcza, ze to nie on robił zdjęcie, tylko chyba robił jakieś inne, i przy tej czynności go ktos inny cyknął. w każdym razie ładny się ma bałagan w oczach jak sie na to patrzy

Pozdrawiam!

[kulbit]

Sohf dziekuje slicznie
Pewnie ze ten "grzybek" zdjecia nie robil bo jak? Fizycznie nie mozliwe hahhah. Moglam to "wyciąć" w PS ale nie pomyslalam ze skupi to az taka wasza uwage

[papryczka]

Napisane przez kulbit

Sohf dziekuje slicznie
Pewnie ze ten "grzybek" zdjecia nie robil bo jak? Fizycznie nie mozliwe hahhah. Moglam to "wyciąć" w PS ale nie pomyslalam ze skupi to az taka wasza uwage

hehe, to nie wiesz, ze wizazanki wszystko wylapia??? tropicielki
niezle zamieszanie z tym "grzybkiem".
ode mnie tez gratulacje!

[kulbit]

Dziekuje Papryczko

[gosiaczekdm]

Napisane przez kulbit

Do opisu slubu załaczam pare foteczek, wprawdzie nie profesjonalnych bo to ze zbiorow gosci weselnych ale tez maja swoj urok

Troszke sie boje opinii ale co mi tam zaryzykuje

bardzo ladny bukiecik.
gratuluje!

[kulbit]

Gosiaczku dziekuje Bukiecik byl prosty ale taki jak chcialam do tego cudnie pachnialy konwalie w niego wplecione

[st_ella]

Super Kulbit!

bardzo sie cieszę Twoim szczęściem... nie było sie czym stresować prawda?
Wyglądaliście na szczęśliwych
wygladaliscie bardzo ładnie....

jeszcze raz gratulacje!!

[st_ella]

Moja relacja ślubna....

ślub odbyła się - tak jak u Kulbit - 20 maja 2006 - wiec miałąm podobne niepokoje - pogoda...
ale wszystko wyszło fajnie...
troszkę popadało - delikatnie kilka kropel w trakcie moich przygotowań

o 12 miałam fryzjera - chciałam fryzrę na lata 20-30 ale moja Sylwia (fryzjerka) się nie zgodziła i wyszło coś takiego jak na załaczonych zdjeciach...
pojechałam do rodzinnego domu aby przed makijażem szybko cos zjeść - zdązyłam tylko wypic rosół
szybko makijaż - w tonacji różowo - romantycznej
z powrotem dom....
czekałam na koleżankę, która przyniosła mi swoja błękitną podwiazkę (niebieskie i pożyczone)
przyszła kobieta która kreciła film i zaczęło się ubieranie i filmowanie...
nie stresowałam się....
zaczęłam sie stresować gdy zaczęło się oczekiwanie na TŻ...
w końcu przyjechali (On świadek, Teściowie) - serce mi biło okropnie - nie myślałam, że tak będę to przeżywać
przyszedł z kwiatami - moja siostra swiadkowa też już była na miejscu...
jak go zobaczyłam zatkało mnie i miałam łzy w oczach! A przecież rano sie widzielismy - i bylismy oboje spokojni i luźni!!!!
błogosławieńwo, SESJA - na której ja się wyluzowałam za to widziałam, ze moja Siostra bardziej się stresowała niz ja
sesje robili nam znajomi było fajnie (chociaż nadal zastanawiam się czy nie zrobic dłuższej sesji w plenerze teraz juz zupełnie na luzaka)
przed kościołem czekali na nas już Goście...
Cieszyłam się i dotej pory ciesze się że było tyle znajomych tylko na samą mszę... To naprawdę miłe i dla mnie bardzo wiele to znaczy!!
Gości było mnóstwo i koledzy z pracy - którzy zrobili na bramę

KOŚCIÓŁ
Stresowalismy się kościołem, szczególnie mój TŻ który nie przepada za księżmi...
ale ksiadz bardzo ładnie wprowadził nas do mszy - przywitał nas, naszych gosci uśmiechał się i wytworzył rodzinną miłą atmosferę (wcześniej nie wiedzieliśmy jaki ksiądz będzie dawał nam ślub)
było naprawdę super! świadek czytał psalm o miłosci (zawsze tak chciałam ale nie było to uzgdaniane)
rodzice niesli dary
w kazaniu ksiadz nawiązał do ewangelii i opierał się na niej - o budowaniu trwałego domu na skale... bardzo mi sie podobało! było krótko i z nauka dla nas młodych...
nic o smutku śmierci - tak jak sobie wymarzyłam!!!
po przysiędze ksiądz powiedział pocałujcie się to jest Was pierwszy małzeński pocałunek (wcześniej powiedziano nam że pierwszy pocałunek będzie na "przekażcie sobie znak pokoju")

później dowiedzieliśmy się że ksiądz ten to znajomy mojej koleżanki i Naszego kolegi.... Ale to przypadek...

Przed kościołem sypali płatkami róż
później były długo długo życzenia i mnóstwo kwiatów!
i mnóstwo ciepłych słów i uśmiechniętych twarzy...

no i pojechaliśmy na WESELE
przywitali Nas chlebem i solą i mama mnie pyta "co wybierasz chleb sól czy Pana Młodego"
kurcze - w dziwnej sytuacji mnie postawiła! czy jest jakaś formułka? co powinnam odpowiedzieć! (dziewczyny - znacie to?)
podpowiedziały mi: chleb sól i pana młodego by pracował na niego
odpwoedziałam - To właśnie wybieram!
później toast...
na sali teść wygłosił krótką i fajna mowę....
później zabawa do białaego rana...

A w środę 24 maja pojechalismy w dwutygodniową podróż poślubna na Maltę...
było cudownie słonecznie i miodowo
nadal jest

20 czerwca byliśmy miesiac po ślubie i w kosćiele (taki tam zwyczaj) była msza za nas....
a przed Bożym błogosławieńswem ksiadz wyczytał nas i poprosił o podejscie do ołtarza i wręczył nam ksiażkę i dyplom....
może nie ciekawe, ale uwierzcie bardzo miłe

[kulbit]

Dziekuje st_ella Fakt nie było się czym stresować
Bylismy i jesteśmy bardzoooo szczęśliwi jeszcze bardziej niż przed slubem choc nie wiem jak to mozliwe Dziekuje za miłę słowa i za twoją realację ślubną
Moze wstawie jeszcze jakieś zdjecia w poste ze zdjecami ślubnymi ale to jak odbierzemy materiał od fotografa
Pozdrawiam cie

[kulbit]

St_ella bardzo podbało mi sie z tą "pomiesięczną" mszą za was Nie słyszałam o tym nigdy
Co do sesji my tez planowalismy ja po slubie (taka na spokojnie, dłuzsza). Jeszcze się zbieramy ale zrobimy na pewno bo to wg. mnie ogromna pamiatka a poza tym można drugi raz założyc tą kiecke i w niej wyjśc

A ze wyglądałaś slicznie to juz ci pisłam w innym wątku

Pozdrawiam