W jakim wieku zaczęłyście się malować?;)

[Lexie]

Napisane przez agusia_1

Ja mam pełną kosmetyczkę, toaletkę i szafkę Muszę się części pozbyć bo większość to zachomikowane rzeczy Oczwiście to też kosmetyki pielęgnacyjne

Proszę mi sie zaraz przyłączyć do akcji Pozbywamy się

A do tematu - ja zaczełam jakoś wcześnie, pod koniec podstawówki, jakoś w 5 klasie chyba? Czyli 11-12 lat
Maaatko, ależ dzieciaż wtedy musiał ze mnie być
W kazdym razie zaczynałam skromnie, od tuszu, korektora i pudru Jakiś czas później miałam nieudany eksperyment z podkładem, który mnie zraził do podkładów na jakiś czas (tak to jest jak się nie umie kolory dobrać )
Podkłady wróciły do mnie znaacznie później, miałam chyba 16 lat? Coś koło tego. Od tego czasu używam stale i nic mi się złego ze skórą nie stało

Były też oczywiście kiepsko dobrane kolory wszystkiego poza podkładami - cieni, szminek, błyszczyków... po prostu wszystkiego A teraz mnie dziewczyny proszą o analizy kolorystyczne Mam nadzieję, ze już jestem w tym lepsza niż kiedyś

Teraz... nic mi się nie mieści, kosmetyki wysypują, a czasem w końcu lądują w koszu, bo okazują się przeterminowane (to głównie wszelakie smarowidła, kremy, balsamy...)

[agusia_1]

Nie da rady z tym pozbywaniem się Lexie W życiu nie żużyję np. tych wszystkich balsamów szczególnie, że smaruję się nimi sporadycznie heheh kiedy moja skóra naprawdę o to prosi
Najgorsze są rzeczy kupowane 'na zaś' Bo np. nudzą mi się i w końcu nawet kolejnego opakowania nie zaczynam Tak samo jest z kupowaniem cieni jutro z ciekawości policzę ile ich mam A używam góra z 6 tak bardziej systematycznie reszta to od czasu do czasu, albo w ogóle bo okazują się kompletnie mi nie pasować

Oj pamiętam te czasy dobierania za ciemnego, tudzież pomarańczowego podkładu i niebieskich cieni oraz innych wpadek makijażowych
Ale i tak nic nie przebije pierwszej depilacji bwi ... uwaga uwaga maszynką do golenia to była tragedia ale na szczeście odrosły

Lexie, obiecuję zrobić jakąś wymiankę, jak tylko znów będę miała aparat

[Juda]

Napisane przez agusia_1

Lexie, obiecuję zrobić jakąś wymiankę, jak tylko znów będę miała aparat

na zęby chyba

[Mała Kulka]

Napisane przez agusia_1

To miała być złośliwość??

Oryginalnie pojmujesz termin "złośliwość".

Szkoda, ze wizażowa demokracja pozwala na nazywanie odmiennych podlądów "średniowiecznymi" i nieprzyjemnych komentarzach, kiedy ktoś ma inne zdanie niż Wy.

[Intuicja]

Apropo tezy dotyczacej wczesnego starzenia skory spowodowanego makijazem- jest to sprawa indywidualna. Osobiscie maluje sie od ok 14 roku zycia, wtedy byly to podklady- choc wysokopolkowe, wcale nie przenaczone dla mlodej natsolatki Nie zrobily mi zadnej krzywdy, choc bylo to 10 lat temu, nie mam sladu zmarszczki na twarzy, zadnych kurzych lapek, choc w owych czasach stosowalam wiecej podkladu, niz niejedna dorosla pani .
Mialam kolezanke w tym samym wielku, ktora nie malowala sie wtedy, tak jest do dzis- u niej widac kilka zmarszczek mimicznych, lekkie kurze lapki ... pomimo dwudziestu kilku lat

[agusia_1]

Napisane przez Mała Kulka

Oryginalnie pojmujesz termin "złośliwość".

Szkoda, ze wizażowa demokracja pozwala na nazywanie odmiennych podlądów "średniowiecznymi" i nieprzyjemnych komentarzach, kiedy ktoś ma inne zdanie niż Wy.

Przepraszam bardzo, ale to ty napisałaś o paleniu na stosie, dla mnie to była ewidentna złośliwość.
Jedynym "nieprzyjemnym" komentarzem, było porównanie twojej opinii do poglądów naszych babć. Nie uważam tego za obraźliwe, choć to chyba zależy od stosunku do starszych ludzi...
Nikt nie zabrania ci mieć swojego zdania, ale ty też nie zabraniaj nam wyrażać opinii sprzecznych z twoimi.

[Yoasia 22]

Ja zaczęłam się malować w 8 klasie podstawówki - miała chyba 14/15 lat. Na początku to był tylko puder i tusz no i jakaś naturalna pomadka. To były czasy - wystarczy spojrzeć na zdjęcia!

[Tusio]

Moje pierwsze makijaże... hmmm...w podstawówce miałam próby z cieniami-co prawda mama nie pozwalała mi się malować,więc prosiłam koleżanki-raz naładowały mi tonę żółtego cienia (malowałyśmy mocno oczy,by "mejkap był widoczny" ),i wyglądałam jakby goiły mi się jakieś sińce!
Mam 16 lat,idę w tym roku do LO ,od prawie roku używam tuszu do rzęs (pierwsze próby były baaardzo nieudolne,miałam musze łapki,bleeee...)i błyszczyka,oczywiście jak zdążę,gdyż zwykle spieszę się na lekcje .Oczywiście mam zamiar "testować" podkłady (rozszerzone naczynka,ech...),róże,itp ,ale myślę,że na TO przyjdzie czas.

Co do moich pierwszych kosmetyków...
...pierwszy chyba miałam błyszczyk w kuleczce Malizii o zapachu papai Byłam z niego bardzo dumna i chętnie się nim malowałam,ale zaczął szybko cuchnąć i go wyrzuciłam.Najgorszą miałam pierwszą pomadkę-przed dyskoteką szkolną (oj,jeszcze w podstawówce...)kupiłam szminkę vipery w OKROPNIE OSTRYM różowym kolorze (aby była widoczna!) .Pomalowałam się nią raz i wyrzuciłam do kosza.Oczywiście chętnie lakierowałam paznokcie (tzn.prosiłam mamę o pomalowanie)i kupiłam sobie nawet lakier,i to nie byle jaki,wybuliłam na niego prawie 14 zł

Jestem leniuchem,rano lubię sobie pospać,więc na makijaż nie zawsze mam czas
Nie podobają mi się mocno wymalowane buzie młodszych ode mnie dziewczynek,w moim wieku też nie (tzn. zbyt mocno wytapetowanych,delikatny makijaż jest ok),swoją drogą to trochę zabawnie jest,gdy przypomni się swoje pierwsze eksperymenty,jako małe kobietki...

[Mała Kulka]

Napisane przez agusia_1

Przepraszam bardzo, ale to ty napisałaś o paleniu na stosie, dla mnie to była ewidentna złośliwość.
Jedynym "nieprzyjemnym" komentarzem, było porównanie twojej opinii do poglądów naszych babć. Nie uważam tego za obraźliwe, choć to chyba zależy od stosunku do starszych ludzi...
Nikt nie zabrania ci mieć swojego zdania, ale ty też nie zabraniaj nam wyrażać opinii sprzecznych z twoimi.

Więc:

Po pierwsze: To, co napisałam o paleniu na stosie było konsekwencją tego, co napisały niektóre wizażanki o moich poglądach. Bo chyba nikt nie zaprzeczy istnieniu Inkwizycji? A skoro moje uwagi są rodem ze średniowiecza....

Po drugie: Pisząc o niemiłych komentarzach mam na myśli nazwanie moich poglądów średniowiecznymi i porównanie ich do opinii babć. I stosunek do ludzi starszych nie ma nic do rzeczy- doskonale wiadomo ze chodziło o to, że moje poglądy są przestarzałe.

Po trzecie: Nie zabraniam nikomu mieć swojego zdania ale myślę, że trzeba umieć je wypowiadać tak, zeby nie urazić innych. Od kiedy to polemikę rozpoczyna się od nazywania poglądów interlokutora "średniowiecznymi"?Ja zaś miałam prawo czuć się urażona tymi opiniami. Nie zgadzam się na takie traktowanie. To wszystko.

[agusia_1]

Napisane przez Mała Kulka

Więc:

Po pierwsze: To, co napisałam o paleniu na stosie było konsekwencją tego, co napisały niektóre wizażanki o moich poglądach. Bo chyba nikt nie zaprzeczy istnieniu Inkwizycji? A skoro moje uwagi są rodem ze średniowiecza....

Po drugie: Pisząc o niemiłych komentarzach mam na myśli nazwanie moich poglądów średniowiecznymi i porównanie ich do opinii babć. I stosunek do ludzi starszych nie ma nic do rzeczy- doskonale wiadomo ze chodziło o to, że moje poglądy są przestarzałe.

Po trzecie: Nie zabraniam nikomu mieć swojego zdania ale myślę, że trzeba umieć je wypowiadać tak, zeby nie urazić innych. Od kiedy to polemikę rozpoczyna się od nazywania poglądów interlokutora "średniowiecznymi"?Ja zaś miałam prawo czuć się urażona tymi opiniami. Nie zgadzam się na takie traktowanie. To wszystko.

Każdy ma prawo do swojej opinii, także dziewczyny, które uważają Twoje poglądy za przestarzałe i nie masz prawa im tego zabraniać.
Uważam, iż napisanie, że 'oryginalnie pojmuję termin "złośliwość"' było co najmniej nie na miejscu. Doskonale rozumiem co to słowo znaczy, zapewniam cię


ps. Rozumiem, że zgodnie z twoim rozumowaniem, jakiś moderator powinien zwrócić uwagę na to, że inne wizażanki nie zgadzają się z twoimi poglądami i uważają je za przestarzałe?? Co proponujesz?? Bany?? Upomnienia??

Dla mnie ta dyskusja nie ma sensu i nie zamierzam jej kontynuować. EOT

[bielaczka]

Hej dziewczynki hmm, po raz pierwszy zakładam tutaj wątek, ale na początku wspomnę, ze strasznei podoba mi się owe forum i ogolnie cała stronKa wizaz.pl ; )
hm, okej okej przechodze do sedna..
Tak wiec, w jakim wieku zaczełyście się malować? od czego się zaczęło? błyszczyku, tuszu? ile lat się juz malujecie i czy zniszczyłą się juz Wasza buźka od tych roznych mazidel ?

ja mam 15 lat (dokładnie skoncze w maju ;p) i maluje się od jakiegoś 1,5 roku.. podstawą jest tusz, bez ktorego praktycznie nie wychodze.. chyba ze do sklepu czy po gazete często jest to rowniez fluid, ale bez pudru, prawie codziennie kokretor i na weekendy kredka + cienie no i błyszczyk.. do szkoły staram się malutko malować.. ok, czekam na wasze 'doznania'
POZDRAWIAM SERDECZNIE

[Anahstasia]

Serdecznie witam Cię na naszym forum!
Na początek rzecz organizacyjna - całe forum podzielone jest na różne działy. Ten, w którym obecnie piszesz to 'Pytania do Wizażystki. Jest to forum wyłącznie z poradami.
Plotkujemy sobie na 'Forum Plotkowym' i tam też przeniosę Twój wątek.

Pozdrawiam!

[aisne]

Taki wątek był Pamietam dobrze bo sama go założyłam

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=90123

I pamietaj, że masz możliwosć skorzystania z Wizażowej wyszukiwarki, by sprawdzić czy wątek który zamierzasz założyć nie był już na forum, dzieki czemu zachowamy jako taki ład

Pozdrawiam

[patrycjaaP]

Napisane przez bielaczka

Hej dziewczynki hmm, po raz pierwszy zakładam tutaj wątek, ale na początku wspomnę, ze strasznei podoba mi się owe forum i ogolnie cała stronKa wizaz.pl ; )
hm, okej okej przechodze do sedna..
Tak wiec, w jakim wieku zaczełyście się malować? od czego się zaczęło? błyszczyku, tuszu? ile lat się juz malujecie i czy zniszczyłą się juz Wasza buźka od tych roznych mazidel ?

ja mam 15 lat (dokładnie skoncze w maju ;p) i maluje się od jakiegoś 1,5 roku.. podstawą jest tusz, bez ktorego praktycznie nie wychodze.. chyba ze do sklepu czy po gazete często jest to rowniez fluid, ale bez pudru, prawie codziennie kokretor i na weekendy kredka + cienie no i błyszczyk.. do szkoły staram się malutko malować.. ok, czekam na wasze 'doznania'
POZDRAWIAM SERDECZNIE

nie zaczęłam

[kasienka.b]

Był taki watek, pamietam ze sie wpisywalam

[tak-po-prostu]

15 lat zaczelo sie od blyszczykow, kredek i tuszu. pozniej cienie. ale tata nie zauwazal wiec nie byl to mocny makijaz
w wieku 16 zaczal sie podklad.

[fuksjaa]

Napisane przez aisne

Taki wątek był Pamietam dobrze bo sama go założyłam

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=90123

I pamietaj, że masz możliwosć skorzystania z Wizażowej wyszukiwarki, by sprawdzić czy wątek który zamierzasz założyć nie był już na forum, dzieki czemu zachowamy jako taki ład

Pozdrawiam

Właśnie

Od siebie dodam jeszcze, że istnieje coś takiego jak WYSZUKIWARKA

[kate1991]

ja mam 14 lat i jesienia zaczelam sie malowac
nie maluje sie na codzien, to zalezy od tego czy mam na to czas i ochote. uzywam tuszu i błyszczyka, czasami fluid, jeszcze rzadziej cien.
witam na forum rowieśniczke

[lavense]

W wieku 17 lat, obecnie mam 23. Rozpoczęłam od stosowania podkładu i korektora. Na dzień dzisiejszy stosuje różnego rodzaju mazidła (cienie, kredki, błyszczyki, pomadki itp)

[WioletaM]

Ja zaczęłam malować się w 7 czy 8 klasie szkoły podstawowej. Używałam wtedy tylko czarnej kredki i szminki - perłowej białej i różowej. Do szkoły nigdy się nie malowałam.

[6f0bb0e746d6dd564297849b3c339446a28efa5c]

ja sie nadal nie maluje i dobrze mi tak

[Ally83]

Tak dokładnie to nie wiem... Pamiętam jak kiedyś na próbę bodajże w 7 klasie podstawówki pomalowałam rzęsy, to czułam się jakoś glupio hehe, ale pani nauczycielka (która przygotowywała mnie do olimpiady, więc siedziałyśmy face to face) powiedziała, że ja taka ładna dziewczynka jestem A ja tak chciałam ukryć te pomalowane rzęsy Wiem tylko, że już podstawówce zaczęłam włosy kręcić na suszarkolokówkę i wałki i na początku tej przygody nie raz wyglądałam jak owca hihi.
Ale podkładu to zaczęłam używać jakoś w lo dopiero... A czarnej kredki, z którą teraz jestem nierozłączna, chyba przełom lo/studia, już nie pamiętam, jak to było bez niej

[moee]

no ja pierwszy raz podmalowalam tuszem rzesy jak mialam 19 lat

[anakonda]

Napisane przez patryk_18

ja sie nadal nie maluje i dobrze mi tak

A może warto spróbować???

Ja zaczęłam się malować mając13\14 lat. Na początku był to błyszczyk, później zaczął się tusz, fluid i delikatny cień. Wszystko bardzo delikatne.

[6f0bb0e746d6dd564297849b3c339446a28efa5c]

Napisane przez anakonda

A może warto spróbować???

az tak okropnie i brzydko wygladam?!

[nask]

Ja... hm To była druga klasa gimnazjum, kupiłam pierwszy podkład i tusz
Potem prawie całą 3 klasę chodziłam bez makijażu, teraz używam tylko tuszu i pudru.

Patryk, również namawiam Cóż to za Wizażanka bez makijażu (pfiii)

[6f0bb0e746d6dd564297849b3c339446a28efa5c]

jak se kupie cyfrowke, to dam fotke z makijazem

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

miałam 15 lat hehe a teraz mam 18 i od miesiąca używam puderek prasowany :P

[kasienka.b]

Blyszczykiem to jak mialam 9 lat Jak mialam 12 to doszedl tusz Jak 14 to puder + tusz + szminka i tak zostalo do dzis. Czasem jeszcze kredka i cieniem Ale ogolem jakiejsc tapety na twarzy nie nosze tylko lekki makijaz.

PROSIMY O NIEDUBLOWANIE WATKOW!!! WYSZUKIWARKA NIE GRYZIE!!!

[Iam]

Moje pierwsze próby makijażowe odbyły się w wieku 14 lat, skończyły się porażką, pieczeniem,łzawieniem oczu etc; próbowałam obrysować powiekę kredką do oczu i nałożyć tusz na rzęsy, (podgladając moją cioteczną siostrę , która była moją makijażową idolką), a tak na poważnie zainteresowałam się makijażem mając 16-17 lat ..