Janusz, Grażyna - normalna rodzina - januszowanie część PIĄTA

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez ridja devojka

Nie slyszalam nigdy kelnera który by się śmiał z nazwy macchiato

Послато са GT-I9506 уз помоћ Тапатока

A z "ekspresso"? Ja osobiście nie słyszałam, ale czytałam wyznania kelnerów w Internecie.

[201803120844]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;72299646]A z "ekspresso"? Ja osobiście nie słyszałam, ale czytałam wyznania kelnerów w Internecie.[/QUOTE]

Chodziło mi o to, że ludzie pracujący w szeroko pojętych usługach mają czasem słabe pojęcie o tym, co sprzedają, ale zdarza im się poprawiać klienta. jeszcze parę lat temu wymowa maczjato była powszechna, łącznie z kelnerami.
Wiele lat temu konsultantka w perfumerii z uporem twierdziła, że lily of the valley to lilia i na delikatna uwagę, że to konwalia zareagowała uśmieszkiem niedowierzania.

[ajah]

Napisane przez monikam

Chodziło mi o to, że ludzie pracujący w szeroko pojętych usługach mają czasem słabe pojęcie o tym, co sprzedają, ale zdarza im się poprawiać klienta. jeszcze parę lat temu wymowa maczjato była powszechna, łącznie z kelnerami.
Wiele lat temu konsultantka w perfumerii z uporem twierdziła, że lily of the valley to lilia i na delikatna uwagę, że to konwalia zareagowała uśmieszkiem niedowierzania.

Dla mnie takie zachowania sa żenujące po prostu.
Klienci mogą wielu kwestii nei wiedzieć, przekręcać nazwy, a obsługa powinna zachowywać się kulturalnie i być zorientowana w swojej branzy.

[201803120844]

Napisane przez ajah

Dla mnie takie zachowania sa żenujące po prostu.
Klienci mogą wielu kwestii nei wiedzieć, przekręcać nazwy, a obsługa powinna zachowywać się kulturalnie i być zorientowana w swojej branzy.

Otóż to. Mama pytając o ten krem z mocznikiem została niezle wyszydzona przez obsługę.
Oczywiście można nie wiedzieć czegoś, ale chwalenie się swoją ignorancją to już przesada.

[ridja devojka]

Ekspreso słyszałam
Tez nie znoszę jak ktoś się nie zna na swoim fachu a jeszcze się wymadrza.

Послато са GT-I9506 уз помоћ Тапатока

[201803120844]

Napisane przez ridja devojka

Ekspreso słyszałam
Tez nie znoszę jak ktoś się nie zna na swoim fachu a jeszcze się wymadrza.

Послато са GT-I9506 уз помоћ Тапатока

Ekspreso jest nadal powszechne, ale kelnerzy jakby rzadziej ten błąd popełniają.
Cieszy mnie inspirowanie się kulturą kulinarną Włoch, ale zastanawia wybieranie włoskich nazw i niedowierzanie, że ktoś może znać ten język i chwalenie się ignorancją jak w dialogu:

klient: poproszę makjato
kelner: miał pan na myśli maczjato?
klient: nie, makjato
kelner: (ironiczny uśmieszek, a w gorszym przypadku pouczenie błędne)

[ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a]

Expresso (albo jako espresso albo jako okreslenie kazdej kawy z ekspresu) znam, tak samo jak macziato. Z takich kwiatkow kawowych to jest jeszcze zwykla kawa z mlekiem sprzedawana jako capuccino.

Moim zdaniem wysmiewanie kremu z mocznikiem przez pracownika drogerii to juz dwa kroki za daleko.
Po pierwsze, bo mocznik nie jest skladnikiem az tak niszowym, zeby pracownik drogerii go nie znal. Jakos nie wierze, ze pracujac 8 godzin dziennie i wykladajac towar nigdy nie zauwazyl napisu mocznik. Nawet pospolita ziaja ma balsam z duza nazwa mocznik na opakowaniu
Po drugie, bo nawet jesli nie zna, to kultura osobista wymaga odpowiedzi w stylu "Przepraszam, ale nie do konca wiem, co ma pani na mysli" a nie wysmiewania, ze szuka kremu "z sikami".
Ale tutaj wracamy do tematu wynagrodzenia i tego, co sie daje od siebie - czy taki pracownik waszym zdaniem powinien zarabiac wiecej niz niecale 2000 zl? Kiedy tak traktuje klientow i prezentuje taka wiedze? Czy kelner, ktory nie wie, co podaje, bo nawet mu sie nie chcialo od siebie przeczytac karty dan, i sprzedalby mi ciasto z migdalami, mimo ze dam mu znac, ze od migdala przekrece sie na drugi bok, zasluguje na wysoka wyplate? Nie sugeruje, tylko tak sobie pytam.

Szukalam kiedys ostropestu plamistego, ziarenek do mielenia. W Polsce bardzo popularne. Tutaj gdzie mieszkam prawie niedostepne. Poszukalam w jakichs sklepach ze zdrowa zywnoscia itd, wszedzie patrzyli na mnie jak na kosmite, w koncu spytalam w najwiekszej aptece z duzym asortymentem ziol. Farmaceutka spojrzala na mnie jak na idiotke, poszukala w komputerze, w koncu stwierdzila, ze jestem w zlym miejscu, zeby szukac tak bardzo niszowych ziarenek. Takze tego.

---------- Dopisano o 16:39 ---------- Poprzedni post napisano o 16:32 ----------

Sytuacja z dzisiejszego spaceru: spaceruje po parku, pies sobie niucha, a tam na trawie wielki kawal nadryzionej czekolady. 10 krokow dalej kosz na smieci. Jakbym nie zauwazyla i pies mi to porwal, to pewnie by nie przezyl. I oczywiscie nikt by nie byl winny

[201803120844]

Napisane przez Hiiro

Expresso (albo jako espresso albo jako okreslenie kazdej kawy z ekspresu) znam, tak samo jak macziato. Z takich kwiatkow kawowych to jest jeszcze zwykla kawa z mlekiem sprzedawana jako capuccino.

Moim zdaniem wysmiewanie kremu z mocznikiem przez pracownika drogerii to juz dwa kroki za daleko.
Po pierwsze, bo mocznik nie jest skladnikiem az tak niszowym, zeby pracownik drogerii go nie znal. Jakos nie wierze, ze pracujac 8 godzin dziennie i wykladajac towar nigdy nie zauwazyl napisu mocznik. Nawet pospolita ziaja ma balsam z duza nazwa mocznik na opakowaniu
Po drugie, bo nawet jesli nie zna, to kultura osobista wymaga odpowiedzi w stylu "Przepraszam, ale nie do konca wiem, co ma pani na mysli" a nie wysmiewania, ze szuka kremu "z sikami".
Ale tutaj wracamy do tematu wynagrodzenia i tego, co sie daje od siebie - czy taki pracownik waszym zdaniem powinien zarabiac wiecej niz niecale 2000 zl? Kiedy tak traktuje klientow i prezentuje taka wiedze? Czy kelner, ktory nie wie, co podaje, bo nawet mu sie nie chcialo od siebie przeczytac karty dan, i sprzedalby mi ciasto z migdalami, mimo ze dam mu znac, ze od migdala przekrece sie na drugi bok, zasluguje na wysoka wyplate? Nie sugeruje, tylko tak sobie pytam.

Szukalam kiedys ostropestu plamistego, ziarenek do mielenia. W Polsce bardzo popularne. Tutaj gdzie mieszkam prawie niedostepne. Poszukalam w jakichs sklepach ze zdrowa zywnoscia itd, wszedzie patrzyli na mnie jak na kosmite, w koncu spytalam w najwiekszej aptece z duzym asortymentem ziol. Farmaceutka spojrzala na mnie jak na idiotke, poszukala w komputerze, w koncu stwierdzila, ze jestem w zlym miejscu, zeby szukac tak bardzo niszowych ziarenek. Takze tego.

Moje miasto w 1/3 składa się ze studentów i oni dorabiają w sklepach, knajpach. Na pewno nie zarabiają tam kokosów. Uprzedzam: nie wymagam rozeznania w asortymencie, ale jednak będąc ignorantem lepiej wypowiedzieć formułkę: "nie wiem, nie mamy", a nie chichrać słysząc słowo "mocznik". I nie poprawiać wymowy, bo "wszyscy kumple tak mówią, więc to musi być poprawne".

[Ingrid80]

Napisane przez Hiiro

Expresso (albo jako espresso albo jako okreslenie kazdej kawy z ekspresu) znam, tak samo jak macziato. Z takich kwiatkow kawowych to jest jeszcze zwykla kawa z mlekiem sprzedawana jako capuccino.

Moim zdaniem wysmiewanie kremu z mocznikiem przez pracownika drogerii to juz dwa kroki za daleko.
Po pierwsze, bo mocznik nie jest skladnikiem az tak niszowym, zeby pracownik drogerii go nie znal. Jakos nie wierze, ze pracujac 8 godzin dziennie i wykladajac towar nigdy nie zauwazyl napisu mocznik. Nawet pospolita ziaja ma balsam z duza nazwa mocznik na opakowaniu
Po drugie, bo nawet jesli nie zna, to kultura osobista wymaga odpowiedzi w stylu "Przepraszam, ale nie do konca wiem, co ma pani na mysli" a nie wysmiewania, ze szuka kremu "z sikami".
Ale tutaj wracamy do tematu wynagrodzenia i tego, co sie daje od siebie - czy taki pracownik waszym zdaniem powinien zarabiac wiecej niz niecale 2000 zl? Kiedy tak traktuje klientow i prezentuje taka wiedze? Czy kelner, ktory nie wie, co podaje, bo nawet mu sie nie chcialo od siebie przeczytac karty dan, i sprzedalby mi ciasto z migdalami, mimo ze dam mu znac, ze od migdala przekrece sie na drugi bok, zasluguje na wysoka wyplate? Nie sugeruje, tylko tak sobie pytam.

Szukalam kiedys ostropestu plamistego, ziarenek do mielenia. W Polsce bardzo popularne. Tutaj gdzie mieszkam prawie niedostepne. Poszukalam w jakichs sklepach ze zdrowa zywnoscia itd, wszedzie patrzyli na mnie jak na kosmite, w koncu spytalam w najwiekszej aptece z duzym asortymentem ziol. Farmaceutka spojrzala na mnie jak na idiotke, poszukala w komputerze, w koncu stwierdzila, ze jestem w zlym miejscu, zeby szukac tak bardzo niszowych ziarenek. Takze tego.

---------- Dopisano o 16:39 ---------- Poprzedni post napisano o 16:32 ----------

Sytuacja z dzisiejszego spaceru: spaceruje po parku, pies sobie niucha, a tam na trawie wielki kawal nadryzionej czekolady. 10 krokow dalej kosz na smieci. Jakbym nie zauwazyla i pies mi to porwal, to pewnie by nie przezyl. I oczywiscie nikt by nie byl winny

Nie przezylby po zjedzeniu czekolady?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Czarna2000]

Napisane przez Ingrid80

Nie przezylby po zjedzeniu czekolady?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie jestem ekspertem, ale psy na pewno nie mogą jeść czekolady. Ciężko ocenić czy by zdechł, ale niestety większość zwierząt po takim posiłku by bardzo chorowała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marianna144]

Napisane przez Ingrid80

Nie przezylby po zjedzeniu czekolady?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

czekolada jest zabojcza dla psów.wiem smiesznie to brzmi ale psu czekolady nie wolno dawac.
koniom kotom i królikom tez nie. i nie tylko czekolady jako takiej ale tez kakao

[zakonna]

Czekolada jest dla psów toksyczna, mały pies po zjedzeniu połowy tabliczki mógłby się przekręcić. Im więcej czekolady w przeliczeniu na wagę ciała tym gorzej.

[201712071518]

Napisane przez Ingrid80

Nie przezylby po zjedzeniu czekolady?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zalezy od wielkosci psa.
Dla miniaturki nawet 4 kostki moga byc zabojcze

[ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a]

Napisane przez Czarna2000

Nie jestem ekspertem, ale psy na pewno nie mogą jeść czekolady. Ciężko ocenić czy by zdechł, ale niestety większość zwierząt po takim posiłku by bardzo chorowała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ciezko czekolada zabic 40 kg psa, ale dla mojego 1,5 kg szczeniaka nawet mala dawka moze byc smiertelna (nie mam dokladnych wyliczen w glowie). A nawet jeszcze mniejsza dawka moze doprowadzic do uszkodzrnia ukladu nerwowego.
Ale tu nie tylko o psy chodzi, kot dachowiec czy nawet wiewiorka ktorych tu w parkach jest duzo moglaby sie tym zatruc.
Zostawienie takiego duzego kawalka czekolady to dla mnie grazynowanie do kwadratu. A ile niedopalkow papierosow OBOK smietnika to po prostu az wstyd.

[Finlora]

Moja psica waży ok 25 kilo, raz czy dwa dorwała się TŻ'owi do plecaka i wyciągnęła stamtąd po pół tabliczki gorzkiej czekolady. Na szczęście żyje i nic jej nie jest a TŻ dostał opieprz za zostawianie takich rzeczy na wierzchu.

[la'Mbria]

Wielokrotnie jako dzieciak widziałam karmienie psa koleżanki cukierkami na wagę, takini "truflami" z biedronki czy skądś tam...żarł aż się trząsł z radości.
Nie znam sie absolutnie na psach i byłam święcie przekonana, ze krzywdy mu nie robimy, a wręcz dajemy przysmaki...no i jakoś kundelek nie chorował po takich specjałach. Jesteście pewne, ze ta toksycznosc dotyczy wszystkich psów, nie jakichś "fikuśnych" ras?

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

[ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a]

Napisane przez la'Mbria

Wielokrotnie jako dzieciak widziałam karmienie psa koleżanki cukierkami na wagę, takini "truflami" z biedronki czy skądś tam...żarł aż się trząsł z radości.
Nie znam sie absolutnie na psach i byłam święcie przekonana, ze krzywdy mu nie robimy, a wręcz dajemy przysmaki...no i jakoś kundelek nie chorował po takich specjałach. Jesteście pewne, ze ta toksycznosc dotyczy wszystkich psów, nie jakichś "fikuśnych" ras?

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

Serio myslalas, ze nie robicie krzywdy psu karmiac go cukierkami?

[Ingrid80]

Ale co dokladnie w skladzie czekady jest tak silnie toksyczne dla psów? Kakao, tłuszcz, mleko?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez Hiiro

Serio myslalas, ze nie robicie krzywdy psu karmiac go cukierkami?

nie ma się co dziwić. jeśli ktoś nie hodował psów w domu, to mogł nie wiedzieć takich rzeczy. ja nie miałam psów i nie wiedziałam czym powinno się je karmić a czym nie. zwłaszcza że mówimy i iluśtam latach wstecz, gdzie świadomość żywieniowa (ludzi i zwierząt) była na dużo niższym poziomie.

[ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a]

Napisane przez Ingrid80

Ale co dokladnie w skladzie czekady jest tak silnie toksyczne dla psów? Kakao, tłuszcz, mleko?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W kakao jest pewna substancja, nie pamietam nazwy.
Dla czlowieka tez jest toksyczna ale bardzo delikatnie, niewyczuwalnie.

[201712071518]

Napisane przez Ingrid80

Ale co dokladnie w skladzie czekady jest tak silnie toksyczne dla psów? Kakao, tłuszcz, mleko?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

http://www.e-lecznica.pl/artykul/cze...ieczna-dla-psa

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

[ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a]

Napisane przez Pani_Mada

nie ma się co dziwić. jeśli ktoś nie hodował psów w domu, to mogł nie wiedzieć takich rzeczy. ja nie miałam psów i nie wiedziałam czym powinno się je karmić a czym nie. zwłaszcza że mówimy i iluśtam latach wstecz, gdzie świadomość żywieniowa (ludzi i zwierząt) była na dużo niższym poziomie.

Ja nie mialam nigdy krolika kanarka zolwia ani chomika, a mimo to pomysl karmienia ich cukierkami nie miesci mi sie w glowie.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Hiiro

Ja nie mialam nigdy krolika kanarka zolwia ani chomika, a mimo to pomysl karmienia ich cukierkami nie miesci mi sie w glowie.

Bo jesteś dorosła? Dzieci mają różne rzeczy w głowie.

[ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;72311676]Bo jesteś dorosła? Dzieci mają różne rzeczy w głowie.[/QUOTE]

Pytanie zadal dorosly.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Hiiro

Pytanie zadal dorosly.

A wcześniej było napisane, że za dzieciaka widziała jak się daje psu cukierki.

[marianna144]

ja nie bardzo juz pamietam bo tylko ta czekolada mi najbardziej utkwiła w głowie ale pies nie powinien jesc tez winogron, rodzynek, cebuli, czosnku, avocado i wiecej nie pamietam

[Ingrid80]

Napisane przez stupid-girl

http://www.e-lecznica.pl/artykul/cze...ieczna-dla-psa

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

Dziękuję

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Shawtty]

A lody może?

[gryx82]

Napisane przez monikam

Wiele lat temu konsultantka w perfumerii z uporem twierdziła, że lily of the valley to lilia i na delikatna uwagę, że to konwalia zareagowała uśmieszkiem niedowierzania.

Widziałem już tłumaczenie "lilia z doliny", także ten W ogóle perfumy i wymowa ich nazw to temat-rzeka

Napisane przez monikam

Otóż to. Mama pytając o ten krem z mocznikiem została niezle wyszydzona przez obsługę.
Oczywiście można nie wiedzieć czegoś, ale chwalenie się swoją ignorancją to już przesada.

Mnie się naprawdę w głowie nie mieści, żeby pracownik drogerii (nawet najmniejszej, na przysłowiowym zadupiu) nie słyszał nigdy o moczniku. Wstyd i tyle.

Napisane przez marianna144

czekolada jest zabojcza dla psów.

Podobnie czosnek i cebula dla kotów.

[Lumimi]

Napisane przez Ingrid80

Nie przezylby po zjedzeniu czekolady?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zalezy jaki pies, ile czekolady i jakiej. Od znajomego kiedys slyszalam ze jak da sie psu odpowiednia dawke gorzkiej czekolady to psa ciezko odratować.