2010-08-01, 21:44 | #1501 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 306
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
pushit zobacz na klubie jest wątek zlot wariatek
wrzesień, Kraków data jeszcze nie ustalona Anatomia a Ty skąd? |
2010-08-01, 21:46 | #1502 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 852
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
z Warszawy.
Czyli mam 3 godzinki pociągiem do Krakowa
__________________
House: "They didn't break me. I am broken." |
2010-08-01, 21:49 | #1503 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 306
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
ooo ja mam z tego co patrzyłam jakieś 4h, trochę ponad.
to jak następnym razem pojadę do Andrzeja to może odważysz się na spotkanie przy kawce? znaczy eee we dwie of kors |
2010-08-01, 21:54 | #1504 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 852
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
Pewnie, że możemy się spotkać. A kiedy się do niego wybierasz?
__________________
House: "They didn't break me. I am broken." |
|
2010-08-01, 21:59 | #1505 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 306
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
zapewniam Cię że nie mam ochoty spedzać z nim więcej czasu niż to konieczne
nie wiem kiedy się z nim spotkam, jeszcze miesiąc byczy się na urlopie.. chciałabym we wrześniu, zresztą nie wyobrażam sobie czekania dłużej. Tak w ogóle to nie wiem o co chodzi, ale przez ostatni okres mam zwiększone "czucie", w sensie wyczulenia na emocje, nie jestem tak mumiowata jak wcześniej. Zastanawiam się od czego taka zmiana, choć zapewne nietrwała, nie mam złudzeń.. Edytowane przez KawaMarcepanowa Czas edycji: 2010-08-01 o 22:06 |
2010-08-02, 00:37 | #1506 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 108
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
byłam dzisiaj na sesji z drugim footgrafem. całkiem fajnie było wypilismy w trojke z modelka ruskiego szampana a potem byłam u niego w domu wywoływać filmy i wypiłam pawie całe wino (staropolskie ) i zaczęłam podrywać jego współlokatora ma 35 lat i jest w trakcie rozwodu chyba, zostawiłam mu numer jestem głupia jak bucik nawet nie pamiętam jak wyglądał. własciwie to mało w ogole pamiętam, bo jestem pijana w 3 d*py ;/
w każdym razie miło spedziłam dzień i jestem w miare happy |
2010-08-02, 08:35 | #1507 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 276
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
gigi mnie brakuje takiego zycia jak twoje, ty pijesz i bierzesz psycho?
mnei ejst starsznie jak lacze sulpiryd z alko jedynie moge pociagac baileysa kawus jak nie bede miala roboty, to sie do krakowa przejade mozecie zrobic moje urodziny :P |
2010-08-02, 08:41 | #1508 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 6 831
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Boże, nie mogę się na siebie patrzeć, zaraz się zeżygam
__________________
Jestem grze*na. |
2010-08-02, 09:07 | #1509 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 108
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
chyba nie ma czego zazdrościć biore efectin, chlorprothixen i lamitrin. i raczej nic mi sie nie dzieje po alko. nie liczac tego, że sie nie moglam dobudzić rano |
|
2010-08-02, 09:33 | #1510 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 295
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Ja biorę to co Gig oprócz lamitrinu i się boję pić
Kurde laski, mnie się szkoła zaczyna we wrześniu! Do krakowa mam może 3 godziny, ale kurde, szkoła |
2010-08-02, 09:53 | #1511 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 276
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
moj facet jest chory jak robie prywatne zlecenia...
idzie pilnowac czy nic mi sie nie stanie dzis na sesje... tzn jade na plener, zamierza siedziec po drugiej stronie stawu i obserwowac "fotoamatora" |
2010-08-02, 10:21 | #1512 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 108
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
dziewczyny, mam głupawke jakąś zadzwonił do mnie wlasnie ten wspollokator kolegi, którego wczoraj podrywalam zapytałam gdzie pracuje, a on na to czy wiem gdzie jest Akadamia Medyczna? no to sie ucieszyłam, że pewnie jest lekarzem a on na to, że jeździ tam koparką na budowie
|
2010-08-02, 10:23 | #1513 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2010-08-02, 10:41 | #1514 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 276
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
ale to dobrze wrozy, bedzie umial zamontowacv ci nowa polke na scianie i sile wniesc biurko na 4 pietro
|
2010-08-02, 11:32 | #1515 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 108
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
|
2010-08-02, 11:43 | #1516 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 276
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
jestem w stalym zwiazku, wiem co mowie
|
2010-08-02, 11:58 | #1517 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 306
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
sugar, pushit, widzę Was w Krakowie (co tam że nie wiem czy sama pojadę ) |
|
2010-08-03, 10:36 | #1518 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 108
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
jak tam żyjecie dziewuszki? ja postanowilam już tak serio serio, że musze przyhamować z alkoholem, bo ostro przesadzam jeszcze z miesiac takiego chlania i zamiast do szkoły pójde we wrześniu na odwyk
musze coś z tym zrobić póki to nie rządzi moim życiem, bo coraz częsciej trace kontrole i robie rzeczy, których potem żałuję. w ogóle to tak mi sie przypomniało, że pokłociłam sie strasznie z exem jakis czas temu i za każdym razem jak o tym myślę, to mi sie ciśnienie podnosi. zrobił ze mnie potwora, zrzucił wine o wszystko na mnie. dowiedziałam sie, że to przeze mnie wszystko kręciło się wokół seksu, że to moja wina, że mnie spijał, żeby mnie przelecieć. to moja wina, że mam teraz taki stosunek do facetów, że uważam, że chcą tylko seksu. to moja wina, że sie do mnie dobierał nawet jak nie chciałam, że nie robilismy nic innego, że rozbierał mnie od drzwi itd. mam przez niego cholerny uraz do facetów i kieruje ten uraz przeciwko sobie umawiając sie z jakimiś palantami, którzy chcą mnie tylko wykorzystać wmawiając sobie, że to ja teraz rządze i to ja będę tą, która wykorzystuje. dowiedziałam się też, że to wszystko przeze mnie się rozpadło, że zostawiłam go wtedy, kiedy potrzebował pomocy, jestem psychopatką itd. próbowałam mu pomóc tyle razy, ale on tego nie widzi, widzi tylko tyle, że koniec końców mu nie pomogłam (bo tę pomoc odrzucał). że z mojej strony to nie był ani związek, ani przyjaźń (bo z jego strony przecież to była przyjaźń, kiedy traktował mnie jak tanią dziwkę, nie liczył sie z moim zdaniem itd.). powiedział jeszcze, że wymyśliłam sobie swoją chorobę, że nigdy nie byłam ani nie jestem chora kiedy powiedziałam, że nie moge sie z nim kontaktować, kiedy jestw stanie takiego marazmu, bo źle to na mnie działa, to powiedział, że ja byłam w gorszym, kiedy sie poznalismy. ma racje, tylko że ja coś z tym zrobiłam i żyje juz normalnie, a on sie tylko pogrąża. zaczął sie ze mną licytować, że on miał wyższą średnią w szkole i ze to świadczy o tym, że on wiecej osiagnal. ja nie mówie, że weszlam na zyciowy mount everest, no ale mimo wszystko wiem, ze ciezko pracowałam na obecny stan i jestem z siebie dumna, ze mi sie udalo. a nagle on mowi, ze ja nic nie zrobilam, ze to wszystko sie nie liczy, bo on miał wyższą srednia a cała ta kłótnia zaczęła się od tego, że powiedział, że nie pójdzie teraz do pracy, bo musi skończyć technikum (wlasnie skończył liceum ). powiedziałam mu, że to żałosne, że w wieku 26 lat pełnosprawny, inteligentny facet jest na utrzymaniu rodziców, nigdy nie miał pracy i nawet nie chce jej znaleźć, bo musi skonczyc kolejna szkołę, która nic mu nie da, bo i tak sobie potem znajdzie następną. ja rozumiem, że chce sie kształcić, to jest bardzo ważne. ale moim zdaniem on jest teraz w takiej sytuacji, że MUSI isc od pracy, bo to jest po prostu żałosne. jego rodzice sa koło 60tki, pewnie niedlugo chcieliby pójść na emeryture, ale nie mogą, bo synuś nie chce isc do pracy. chce stracic kolejne trzy lata na obijanie sie, bo sie BOI wziac odpowiedzialnosc za własne życie. szkołę można skończyć ZAWSZE, chocby zaocznie. moze sie przeciez uczyc wieczorow/zaocznie, a w tygodniu normalnie pracowac - da sie. nie wyobrażam sobie, że mogłabym robić coś takiego moim rodzicom, pasożytować na nich będąc w pełni zdolna do pracy. ja rozumiem, że ma nerwicę, lęki itd., ale on do cholery nie probuje NIC z tym zrobic, nie leczy sie ani nic. a najlepsze jest jego tłumaczenie, że nie może sie leczyc, bo go na to nie stac, a nie moze isc do pracy zeby zarobic na leczenie, bo sie nie leczy. a nie leczy sie, bo nie może isc do pracy itd. już nie wspomne o tym, że jest cos takiego jak NFZ jeszcze mnie zaatakował, że ja mysle tylko o sprawach materialnych, że chce żeby miał pieniadze itd. ja mam w d*pie jego pieniadze, nie narzekam na brak srodków do zycia, moi rodzice sa w calkiem niezlej sytuacji finansowej, ja sama sobie troche dorabiam, wiec nie wiem na ch*j mi jego pieniadze. po prostu chce, żeby coś zrobił ze swoim życiem, bo tak po prostu NIE MOŻNA no! powiedzialam mu, że nigdy do niego nie wrócę i dlatego zaczal mnie tak atakowac, odwracać kota ogonem. na początku rozmowy przepraszał mnie za wszystko, mówił, że sie zmieni itd., a jak powiedzialam, ze nie ma szans na to, żebym z nim byla, że moze kiedys w przyszlosci bedziemy sie przyjaźnić, jesli cos ze soba zrobi, to odwrocil kota ogonem, stwierdzil chyba, że to ja powinnam go blagać o kontynuowanie naszej znajomosci, bo to ja jestem potworem itd. i już sie nagle zrobilam ta zla i niedobra, a 5 minut wczesniej sie kajał NIE WIERZĘ już w facetów. i chyba nigdy nie uwierzę. wydawalo mi się, że to naprawde porzadny człowiek. zlękniony, zagubiony itd., ale w gruncie rzeczy dobry facet. a jednak okazalo sie, że to pan wygodnicki, ktory pasożytuje na innych, bo mu sie NIE CHCE starać. cały dzień chodziłam wściekła po tej kłótni, ale w sumie ciesze się, ze to koniec. zablokował mnie na gg i powiedzial, ze nigdy sie do mnie nie odezwie moze to i dobrze. ale i tak zaczynaja mi sie watpliwosci, czy moze jednak nie mial racji, czy moze faktycznie jestem taką suką itd. najbardziej mnie rozwalił z tym seksem. bo ja autentycznie przez niego jestem przekonana, że do niczego innego poza seksem sie nie nadaje. po prostu wiem, że tak jest, że niczego wiecej nikt nigdy ode mnie nie zechce sorry za moje gorzkie żale. ta kłotnia była chyba z tydzien temu, ale teraz mnie wzielo na rozpamietywanie i uzalanie sie. musialam sie wygadac Edytowane przez 201712190924 Czas edycji: 2010-08-03 o 10:42 |
2010-08-03, 11:21 | #1519 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 306
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Daj spokój, twój ex to idiota, zobaczył że do niego nie wrócisz to zaczął atakować bo jego khe męskie ego poczuło się skrzywdzone, nie przejmuj się. Właśnie dlatego gadał to wszystko żeby cię upokorzyć bo wiedział co cię najbardziej zaboli, niech spada, nie kontaktuj się z nim więcej.
|
2010-08-03, 13:39 | #1520 |
Zadomowienie
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
wrocilam z woodstocku info dla tych co tesknily
bylo mega i za rok tez moze pojade, byl mamy incydent[widziaam exa], ktory odebral mi checi do zycia ale wytrwalam dla zainteresowanych spotkanie sie przesunelo na pazdziernik i weekend to bedzie by pasowalo pracujacym i uczacym sie dziennie ---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ---------- gigi nie mial racji a uwazam jak Kawa ze ubodlo to jego ego i ci pocisnal, a ty jak ja swojego exa gdzies tam uwazasz za czlowieka dusze, a w gruncie rzeczy to cholerni egoisci tylko my ich wybielamy, ja bo nadal kocham a ty? nie wiem czemu
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle |
2010-08-03, 15:35 | #1521 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 306
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
maczu nie kochasz jego tylko twoje wspomnienia o nim, a to różnica jak się ze mną nie zgadzasz to pomyśl co ci zrobił i jakim okazał się człowiekiem, a potem pomyśl o nim tak jak myślisz teraz, jako o tym cudownym facecie, i zobacz jaka jest różnica.
Edytowane przez KawaMarcepanowa Czas edycji: 2010-08-03 o 15:37 |
2010-08-03, 15:38 | #1522 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
dobrze mówi, polac jej!
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
2010-08-03, 15:53 | #1523 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 306
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
|
2010-08-03, 17:24 | #1524 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 108
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
odstawiłam wczoraj całkiem efectin i dzisiaj chyba poznałam na nowo znaczenie słowa seks niby to jeszcze mam w organizmie, ale od dawna zmniejszałam dawke i chyba sie to pozytywnie przelozylo na moje zycie seksualne |
|
2010-08-03, 17:32 | #1525 |
Zadomowienie
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
kawa wiem kochana
tez Ci za ta madrosc poleje kurde ja wiem ze moja milosc jest glupia ale nie umiem sie z niej uwolnic naprawde mi go brakuje
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle |
2010-08-03, 17:57 | #1526 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: wrocław
Wiadomości: 716
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Dziewczyny mam ogromne trudności z komunikacją z innymi ludzmi.Po prostu nie wiem o czym z nimi rozmawiać dlatego nie odzywam się wcale..Nie mam pojęcia o czym mogę rozmawiać..?Jestem w środku pusta i nic mi nie przychodzi do głowy Strasznie się z tym męczę.Tęsknię za kimś,a gdy zadzwonię nie mam nic do powiedzenia.Rozmowa jest mega krótka i drętwa
Siedzę w domu..wegetuję.Zaczęłam brać nowe leki.
__________________
zmieniać.. |
2010-08-03, 18:01 | #1527 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: zacisze domowe
Wiadomości: 5 872
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
__________________
bynajmniej =/= przynajmniej!!
bynajmniej - wcale, zupełnie, ani trochę, zgoła (zwykle w połączeniu z partykułą nie) |
|
2010-08-03, 18:54 | #1528 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: wrocław
Wiadomości: 716
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Przegadać z kimś całą noc........moje marzenie..ja z nikim nie rozmawiam.Nie martwiłoby mnie to gdybym po prostu nie miała o czym pogadać z niektórymi osobami,ale mi chodzi o ogół,o kontakty z wszytskimi ludzmi
__________________
zmieniać.. |
2010-08-03, 18:58 | #1529 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: okolice Żywca
Wiadomości: 455
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
Lauro, dziewczynko a spróbowałaś terapii grupowej? Ja mam zdiagnozowaną nerwicę lękową uogólnioną. Pewnie wiesz, że to "choroba" nieuleczana i tylko można łagodzić jej objawy. Miała fobię społeczną. Przez długi czas nie wychodziłam z domu. Mój chłopak, teraz już mąż chodził po zakupy dla mnie, załatwiał sprawy na mieście. Ja gniłam pod kołdrą. Nic mi się nie chciało robić, niczego nie potrzebowałam, jedzenia, picia, telewizji, rozrywek, bliskości, tylko ciszy i samotności która mnie dołowała bardziej niż wszystko inne. Błędne koło zamknięte. TŻ namówił mnie na psychologa. Poszłam ten zaproponował terapię grupową. Powiem tak ... trudno mi było podjąć decyzję i to był bardzo trudny okres w moim życiu, ale ciesze się, że podjęłam ryzyko. Lęki się zmniejszyły na tyle, że wychodzę z domu, poszłąm do pracy z której chcę się zwolnić bo traktują mnie jak psa (i objawy po trosze wracają ale już tylko fizyczne, kołatanie serca, bóle i zawroty głowy, bolesne napięcie mięśniowe itd.... Chciałam powiedzieć, że ta terapia grupowa mimo lęków jakie jej towarzyszył, oporów i buntów, warto było tam pójść. Polecam. Terapia indywidualna nie jest tak efektowna. A i nie biorę żadnych leków od 2 lat. Chciałabym powiedzieć Ci coś jeszcze. Nie rzucaj chłopaka który jest przy tobie mimo problemów pod wpływem emocji, które nie są racjonalne. Twój stan i Twoje lęki nie są normalne. To, że nie masz ochoty na bliskość tez nie jest Twoją prawdziwą emocją. Porozmawiaj z nim o tym zamiast go odrzucać. Na pewno Ci pomoże w jakiś sposób. A warto mieć takiego kochającego sprzymierzeńca w tej ciężkiej walce, bo z tego co piszesz rodzice nie są po Twojej stronie. Moi tez nie byli. To tyle chyba. Chciałabym dodać Ci otuchy, bo wiem co przechodzisz. Jeśli mogłabym Ci pomóc w jakikolwiek sposób pisz. Całuski
__________________
|
|
2010-08-03, 19:04 | #1530 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 852
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
__________________
House: "They didn't break me. I am broken." |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:59.