Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.6

[bowszystkotoiluzjajest]

Napisane przez niv_

Tylko mnie wkurza, że zawsze znajdzie się jakiś pretekst żeby obniżyć proponowane wynagrodznie. Za niedługo trzeba będzie pracować za darmo i jeszcze za to dziękować.

no ja akurat tu wiele nie wymagam, mieszkam w rodzinnym mieście, więc właściwie nie ma problemu z kasą, ale właśnie o doświadczenie chodzi.

ta babeczka która była przede mną to po cichu do mnie że jej się wydaje, że właśnie o staż tam chodzi.

Ale chyba nie bezpłatny?
Z tego co widziałam w internecie, to były 2 ogłoszenia- jedno że pracownik biurowy, a drugi pracownik biurowy, ale staż.

Mam jedno spostrzeżenie - im bardziej żałośnie (moim zdaniem) wypadam na rozmowie tym większym się kończy sukcesem...

Ja tam się z gościem dogadałam, o muzyce rozprawialiśmy


edit: chociaż gościu trochę się krzywił i rozmyślał, jak mu powiedziałam, że studia dzienne:f

[smerfetka_25]

Napisane przez niv_

Z czego robiłaś podyp. ?

---------- Dopisano o 17:12 ---------- Poprzedni post napisano o 17:09 ----------

Ja robiłam przygotowanie pedagogiczne

---------- Dopisano o 18:52 ---------- Poprzedni post napisano o 18:50 ----------

Napisane przez ewelinka16169

tak mam tam rodzinę i gdybyśmy jechali to w sytuacji kiedy oboje mamy załatwioną pracę. Ja już byłam tam kilka lat temu i dlatego się nie boje ani życia tam ani lotu( nie ma się czego bać na prawdę ) mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie i jakoś odmieni to nasze szare życie

W takim razie jedźcie! Nic nie macie do stracenia Mam znajomych i rodzinę TŻa, którzy nieźle sobie radzą

---------- Dopisano o 18:52 ---------- Poprzedni post napisano o 18:52 ----------

Napisane przez szakal165

no nie, moja imienniczka?
u mnie w pracy są 3 Marty, dostałyśmy wierszyk i każda coś słodkiego przyniosła.

Wszystkiego NAJ

---------- Dopisano o 18:54 ---------- Poprzedni post napisano o 18:52 ----------

Napisane przez tajkuna

Oglądałam teraz teleexpress. Jakaś anonimowa osoba wysłała list do teleexpressu, że w danej miejscowości( nie pamiętam nazwy,ale mała miejscowość) odbywa się konkurs do urzędu i że jest on ustawiony. W liście tym podała nazwiska osób , które wg niej konkurs wygrają. Teleexpress sprawdził i faktycznie te osoby podane w liście wygrały konkurs. Sekretarz urzędu wypowiadał się , że nie mógł tym osobom co wygrały konkurs (czyli swoim stażystom) zabronić brać udział w konkursie. Wg niego stażyści najlepiej ustawy znali ze wszystkich biorących udział w konkursie, ponieważ mają doświadczenie w pracy w urzędzie. Czyli konkurs pisany pod stażystów.

Znam to z autopsji Startowałam kilkanaście razy w konkursach do urzędów i zawsze były ustawione Raz nawet gościu powiedział to jawnie (szkoda że go nie nagrałam)

[bowszystkotoiluzjajest]

A tak w ogóle odnośnie tych stażów. Nie jestem zarejestrowana w PUPie, więc nie figuruję jako osoba bezrobotna, więc...? WŁasnie co? Bo stażysta nie jest na umowę o pracę, ale jeżeli staż jest płatny, to ktoś musi za to płacić..?

[gwiazdeczka172]

Napisane przez bowszystkotoiluzjajest

A tak w ogóle odnośnie tych stażów. Nie jestem zarejestrowana w PUPie, więc nie figuruję jako osoba bezrobotna, więc...? WŁasnie co? Bo stażysta nie jest na umowę o pracę, ale jeżeli staż jest płatny, to ktoś musi za to płacić..?

Nie raz firmy same organizują staże. Tak mi się wydaje, ale pewna nie jestem

[lazada]

Napisane przez gwiazdeczka172

A ja mam doświadczenie w pracy biurowej i mnie nie zaprosił ta babeczka która była przede mną to po cichu do mnie że jej się wydaje, że właśnie o staż tam chodzi.

Może stwierdził, że masz już doświadczenie i nie jesteś jeleniem którego można maksymalnie wykorzystać.

Napisane przez bowszystkotoiluzjajest

A tak w ogóle odnośnie tych stażów. Nie jestem zarejestrowana w PUPie, więc nie figuruję jako osoba bezrobotna, więc...? WŁasnie co? Bo stażysta nie jest na umowę o pracę, ale jeżeli staż jest płatny, to ktoś musi za to płacić..?

Ja pracowałam w wakacje w czasie studiów dziennych w firmie z branży (czyli też niby staż) to dostawałam umowę zlecenie na oszałamiającą kwotę 1600 brutto/mies.

[niv_]

Napisane przez lazada

Może stwierdził, że masz już doświadczenie i nie jesteś jeleniem którego można maksymalnie wykorzystać.



Ja pracowałam w wakacje w czasie studiów dziennych w firmie z branży (czyli też niby staż) to dostawałam umowę zlecenie na oszałamiającą kwotę 1600 brutto/mies.

Mnie przeraża, że są osoby, które zarabiają po 900-1000 zł netto i mają na utrzymaniu dzieci, w dodatku pracują po 9 - 10 godzin.

[gwiazdeczka172]

Napisane przez lazada

Może stwierdził, że masz już doświadczenie i nie jesteś jeleniem którego można maksymalnie wykorzystać.



Ja pracowałam w wakacje w czasie studiów dziennych w firmie z branży (czyli też niby staż) to dostawałam umowę zlecenie na oszałamiającą kwotę 1600 brutto/mies.

Może mi nie chciał nic powiedzieć o stawce, że to dopiero po tym teście próbnym będziemy gadać...

[lazada]

Napisane przez niv_

Mnie przeraża, że są osoby, które zarabiają po 900-1000 zł netto i mają na utrzymaniu dzieci, w dodatku pracują po 9 - 10 godzin.

Zgadza się - straszne to jest. Za taką kwotę, nawet mając swoje mieszkanie, ciężko zapłacić czynsz, rachunki i kupić jedzenie czyt. przetrwać.

[Kozkowa89]

Halo, halo
Również życzę wszystkim Martom najlepszego

Chyba zamienię pracę w kinie na Pizze Hut - byłam na rozmowie i przyjęli mnie.. Teraz tylko mam czekać na telefon w sprawie szkolenia - no chyba się nie rozmyślą
Ponadto dostałam zaproszenie do Pepco, ale odrzuciłam tę ofertę (w mailu napisali, że zmiany 12 godzinne, a wypłata 1191 zł)..
Dziś z kolei zadzwonili z supermarketu Eko i jutro idę na rozmowę.
Zobaczymy..

[nicRu]

Napisane przez niv_

Też by mi było bardzo przykro

Niech się cmokną w nos, i trochę współczuję temu kogo wybrali. Wysłałam do nich CV żeby nie siedzieć w wakacje jak ciołek gdybym się nie dostała nigdzie indziej i nie hodować dziury w CV... skoro i tak mieszkam w tym samym mieście to nie miałabym problemów mieszkaniowych.
Nie kumam do końca jak wybierani są w takim razie kandydaci...

bowszystkotoiluzjajest - ja jestem na stażu ale nie z UP a po prostu w firmie, która sama od siebie organizuje program staży, bo to w sumie fajna promocja dla firmy wśród studentów a jak ktoś im się spodoba to mogą go też po wakacjach sobie zostawić - już nauczonego. Stawkę mam godzinową i nie mam na co narzekać, bo atmosfera jest fajna, nikt nigdy nie patrzy krzywo jak pytam o coś dwa razy i jeszcze się upewniam (bo widzę program pierwszy raz na oczy) no i spędzam czas kreatywniej niż tylko siedząc w domu/na wsi/wychodząc na miasto - nie miałam funduszy na żadne "fajniejsze" wakacje.

Aczkolwiek przyznam sie, ze przez te upały dziś czułam się fatalnie (wczoraj miałam makabrycznie niskie ciśnienie, dziś znów mam całkiem rozjechane i puls jakbym cały czas biegała) więc wszystko szło mi jak kulawy koń na giewont ... Umordowałam to co mi zlecono i dokończyłam dwa obowiązkowe szkolenia e-learningowe żeby "odpocząć".

[dreifra]

Napisane przez Kozkowa89

Halo, halo
Również życzę wszystkim Martom najlepszego

Chyba zamienię pracę w kinie na Pizze Hut - byłam na rozmowie i przyjęli mnie.. Teraz tylko mam czekać na telefon w sprawie szkolenia - no chyba się nie rozmyślą
Ponadto dostałam zaproszenie do Pepco, ale odrzuciłam tę ofertę (w mailu napisali, że zmiany 12 godzinne, a wypłata 1191 zł)..
Dziś z kolei zadzwonili z supermarketu Eko i jutro idę na rozmowę.
Zobaczymy..

ale jesteś rozchwytywana moje gratulacje

[nicRu]

Napisane przez lazada

Zgadza się - straszne to jest. Za taką kwotę, nawet mając swoje mieszkanie, ciężko zapłacić czynsz, rachunki i kupić jedzenie czyt. przetrwać.

To prawda, szukałam w roku akademickim jakiejś pracy dorywczej i zaproponowano mi pracę przy obsłudze sali widowiskowej w takim większym domu kultury - po godzinie pracy nie byłoby mnie pewnie stać na to kupić sobie coś do jedzenia a teraz takie stawki często proponują ludziom po studiach, same wklejałyście ogłoszenia z np. Białegostoku To jest jakaś makabra - jak za to nakarmić chociaż siebie i opłacić rachunki...

[tusiamar]

Napisane przez Sanderstje

Najlepszego wszystkim Martom

Ja dziś się tylko wynurzyłam z domu do szmateksu. I za 10 zł kupiłam 10 rzeczy. 7 bluzek, jedne spodnie i 2 swetry dla TŻ. Ciuchy jak nówki.
A ostatnio za 1 zł kupiłam nowy żakiet idealnie dopasowany będę miała na rozmowy jak coś
Takie zakupy to ja rozumiem

wow

---------- Dopisano o 19:33 ---------- Poprzedni post napisano o 19:29 ----------

Napisane przez bowszystkotoiluzjajest

Hej, mam pytanie

otóż złożyłam CV na stanowisko "pracownik biurowy", przychodzę dziś na rozmowę kwalifikacyjną, dali mi do wypełnienia taki krótki kwestionariusz (pytania jaka stawka mi się marzy, czy możliwość podróżowania wchodzi w grę, czy staż wchodzi w grę i kilka innych).. no i było też "preferowane stanowisko" a tam jakiś "szkoleniowiec", "asystent ds szkoleń".. (ta firma zajmuje się właśnie szkoleniami bhp dla innych firm)... Gościu się mnie zapytał o obsługę komputera, no to powiedziałam, że umiem (znam podstawy wordów i excelów)...
no i po rozmowie jakoś godzinę później zadzwonili, że mam przyjść jutro na dzień próbny....

w związku z tym... jak mam się przygotować? W sensie... no pracownik biurowy to pewnie tylko bazy danych? Czy coś jeszcze takiego może być?.... co może robić pracownik biurowy przez 8h?

- odbierać telefony
- przygotowywać pisma
- prowadzić dziennik korespondencji
- robić zestawienia

jeśli firma zajmuje się szkoleniami to możesz:
- dzwonić po ludziach prezentując szkolenia
- zbierać zapisy
- podpisywać umowy
- doglądać wpłat za kursy
- wystawiać faktury

---------- Dopisano o 19:36 ---------- Poprzedni post napisano o 19:33 ----------

Napisane przez Sanderstje

Ja się zaczynam stresować, że nie ma ogłoszeń. Boje się, że będę dłuuuugo szukać nowej pracy
Zamierzam wybrać się na obchód po mieście i poroznosić CV tylko zastanawiam się czy jest sens. Nigdy nie miałam odzewu jak roznosiłam osobiście. Poza tym nie wiem czemu ale czuje się jak głupek chodząc i pytając o pracę

no nic nie ma:/
do mojej koleżanki zadzwonili po miesiącu od wysłania cv i jutro idzie na rozmowę...

---------- Dopisano o 19:37 ---------- Poprzedni post napisano o 19:36 ----------

Napisane przez niv_

Tylko mnie wkurza, że zawsze znajdzie się jakiś pretekst żeby obniżyć proponowane wynagrodznie. Za niedługo trzeba będzie pracować za darmo i jeszcze za to dziękować.

to co słyszę najcześciej 'nie stać nas na panią'

[Sanderstje]

Napisane przez tusiamar

no nic nie ma:/
do mojej koleżanki zadzwonili po miesiącu od wysłania cv i jutro idzie na rozmowę...

Jestem już bardziej wybredna. Nie chce wysyłać CV na ogłoszenia gdzie proponują umowe zlecenie a niestety takich najwięcej Ale trzeba być dobrej myśli

[tajkuna]

Napisane przez Sanderstje

Najlepszego wszystkim Martom

Ja dziś się tylko wynurzyłam z domu do szmateksu. I za 10 zł kupiłam 10 rzeczy. 7 bluzek, jedne spodnie i 2 swetry dla TŻ. Ciuchy jak nówki.
A ostatnio za 1 zł kupiłam nowy żakiet idealnie dopasowany będę miała na rozmowy jak coś
Takie zakupy to ja rozumiem
A tak to siedze w domu i ciesze się, że nie muszę nigdzie wychodzić bo jest mega skwar.
No i oczywiście sprawdzam ogłoszenia ale lipa jest :/

Możemy my z tych samych regionów jesteśmy ? Ja też za 1 zł kupuje ciuchy na szmatach. Też mam kilka żakietów za 1 zł w szafie. Jeden biały, jeden kremowy, jeden zielony, jeden czarny i 2 dżinsowe

[niv_]

Dziewczyny, a ja mam pytanie może ktoś też ma ten problem, mianowicie co zrobić żeby nie myśleć po pracy o pracy

Normalnie ciągle się boję, że może coś źle zrobiłam, że nie jest dobrze, że za mało zarabiam itd. zaczyna to mieć negatywny wpływ na moje życie osobiste, po pracy często jestem tak zmęczona i zestresowana, że nie mam ochoty na nic - na czytanie książek, spotkania ze znajomymi.

Tłumaczę sobie, że jak nie ta praca to inna, że moje zaangażowanie i stres związany z pracą nie ma odzwierciedlenia w zarobkach, że nie powinnam się tak przejmować cóż z tego jak ciagle podświadomie jestem zestresowana pracą np. budzę się w nocy przerażona, że mogłam coś źle zrobić.

[tusiamar]

Napisane przez Sanderstje

Jestem już bardziej wybredna. Nie chce wysyłać CV na ogłoszenia gdzie proponują umowe zlecenie a niestety takich najwięcej Ale trzeba być dobrej myśli

rozumiem.
jak ja szukałam to słałam jak popadło a potem dzwonili z zaproszeniem, ja patrzę na ogłoszenie i "o matko, ja się tam wysłałam"

[pepsikolakokakola]

Napisane przez niv_

Dziewczyny, a ja mam pytanie może ktoś też ma ten problem, mianowicie co zrobić żeby nie myśleć po pracy o pracy

tez do niedawna myslalam po pracy o pracy tak jak ty, ale w miare doswiadczenia juz mam to gdzies. zreszta mam inne wazniejsze problemy niz praca, wiec juz sie nia tak bardzo nie przejmuje. zreszta wychodze z zalozenia, ze jak chca zwolnic to zwolnia i zawsze znajda jakis haczyk.

[tusiamar]

Napisane przez niv_

Dziewczyny, a ja mam pytanie może ktoś też ma ten problem, mianowicie co zrobić żeby nie myśleć po pracy o pracy

Normalnie ciągle się boję, że może coś źle zrobiłam, że nie jest dobrze, że za mało zarabiam itd. zaczyna to mieć negatywny wpływ na moje życie osobiste, po pracy często jestem tak zmęczona i zestresowana, że nie mam ochoty na nic - na czytanie książek, spotkania ze znajomymi.

Tłumaczę sobie, że jak nie ta praca to inna, że moje zaangażowanie i stres związany z pracą nie ma odzwierciedlenia w zarobkach, że nie powinnam się tak przejmować cóż z tego jak ciagle podświadomie jestem zestresowana pracą np. budzę się w nocy przerażona, że mogłam coś źle zrobić.

chyba nie ma lekarstwa. trzeba po prostu jakoś wyłączyć myślenie...

[Sanderstje]

Napisane przez tajkuna

Możemy my z tych samych regionów jesteśmy ? Ja też za 1 zł kupuje ciuchy na szmatach. Też mam kilka żakietów za 1 zł w szafie. Jeden biały, jeden kremowy, jeden zielony, jeden czarny i 2 dżinsowe

oby więcej takich okazji Raczej nie te same rejony

Napisane przez niv_

Dziewczyny, a ja mam pytanie może ktoś też ma ten problem, mianowicie co zrobić żeby nie myśleć po pracy o pracy

Normalnie ciągle się boję, że może coś źle zrobiłam, że nie jest dobrze, że za mało zarabiam itd. zaczyna to mieć negatywny wpływ na moje życie osobiste, po pracy często jestem tak zmęczona i zestresowana, że nie mam ochoty na nic - na czytanie książek, spotkania ze znajomymi.

Tłumaczę sobie, że jak nie ta praca to inna, że moje zaangażowanie i stres związany z pracą nie ma odzwierciedlenia w zarobkach, że nie powinnam się tak przejmować cóż z tego jak ciagle podświadomie jestem zestresowana pracą np. budzę się w nocy przerażona, że mogłam coś źle zrobić.

Też tak mam. Chociaż teraz już trochę mniej się przejmuję. Strasznie męczące to jest bo tak naprawdę jest jakby się było w pracy 24h.

[tusiamar]

Napisane przez pepsikolakokakola

zreszta wychodze z zalozenia, ze jak chca zwolnic to zwolnia i zawsze znajda jakis haczyk.

dokładnie

[Sanderstje]

Napisane przez tusiamar

rozumiem.
jak ja szukałam to słałam jak popadło a potem dzwonili z zaproszeniem, ja patrzę na ogłoszenie i "o matko, ja się tam wysłałam"

No właśnie chcę tego uniknąć, bo czasem jak przychodziło co do czego czyli telefon z zaproszeniem na rozmowę to niekiedy rezygnowałam na wstępie. I zastanawiałam się po co ja w ogóle tam wysyłałam. Ale tak jest jak człowiek długo szuka to i jest bardziej zdesperowany.

[Heledore]

Napisane przez bowszystkotoiluzjajest

Ogólnie to powiedziałam, że zdaję sobie sprawę, że bez doświadczenia to nie będą od razu kokosy.... no ale stawkę brutto podałam 1500zł (więc netto to pewnie byłoby jakieś 1300), a pewnie mogę liczyć na max 1000... dla mnie to zresztą nie tak źle - bardziej chodzi mi o zdobycie właśnie doświadczenia, jakbym potem miała czegoś innego szukać, bo tutaj się zgłosiłam licząc na pracę na cały etat do października - potem i tak mogę jedynie pół etatu lub weekendy, bo studiuję dziennie. WIęc wiem, że wiele żądać nie mogę

nie szłabym
nie podoba mi się ani jedna rzecz opisywana w twoich postach.
Facet coś kręci, nie chce dać nawet płacy minimalnej, bierze na dni próbne za friko. Myślę, że dałaś się mu urobić. Koleś od początku podkopywał twoją wiarę w siebie aż sama przyznałaś że w sumie niewiele umiesz, nie możesz żądać niczego i zgodziłaś się na stawkę poniżej jakiejkolwiek krytyki. Jemu o to chodziło.

[niv_]

Napisane przez pepsikolakokakola

tez do niedawna myslalam po pracy o pracy tak jak ty, ale w miare doswiadczenia juz mam to gdzies. zreszta mam inne wazniejsze problemy niz praca, wiec juz sie nia tak bardzo nie przejmuje. zreszta wychodze z zalozenia, ze jak chca zwolnic to zwolnia i zawsze znajda jakis haczyk.

Kurde, a minie z doświadczeniem nie przechodzi. Nawet jest gorzej - momentami.

To prawda

Napisane przez tusiamar

chyba nie ma lekarstwa. trzeba po prostu jakoś wyłączyć myślenie...

Tylko jak to zrobić, ja ciągle ćwiczę. Najgorzej jest od pon do piątku, odliczam dni, a tak nie powinno być.

Napisane przez Sanderstje

Też tak mam. Chociaż teraz już trochę mniej się przejmuję. Strasznie męczące to jest bo tak naprawdę jest jakby się było w pracy 24h.

No, męczy to strasznie, praktycznie zero życia, ciągły stres i zastanawianie się co to będzie.

Dobrze choć, że nie jestem sama z tym problemem.

[lazada]

Napisane przez Heledore

nie szłabym
nie podoba mi się ani jedna rzecz opisywana w twoich postach.
Facet coś kręci, nie chce dać nawet płacy minimalnej, bierze na dni próbne za friko. Myślę, że dałaś się mu urobić. Koleś od początku podkopywał twoją wiarę w siebie aż sama przyznałaś że w sumie niewiele umiesz, nie możesz żądać niczego i zgodziłaś się na stawkę poniżej jakiejkolwiek krytyki. Jemu o to chodziło.

Zgadzam się w 100%. Poza tym facet pewnie wyczuł, że w ramach zdobywania doświadczenia ona zgodzi się nawet na pracę za darmo.

[szakal165]

Napisane przez niv_

Spełnienia marzeń

---------- Dopisano o 17:47 ---------- Poprzedni post napisano o 17:46 ----------



Starsznie jest.... w mieszkaniu mam tropiki to już lepiej było w pracy

dziekuje

[blekitnams]

To i ode mnie najlepsze życzenia dla wszystkich Mart, przede wszystkim życzę znalezienia tej jedynej, wymarzonej pracy.

[tusiamar]

Napisane przez Sanderstje

No właśnie chcę tego uniknąć, bo czasem jak przychodziło co do czego czyli telefon z zaproszeniem na rozmowę to niekiedy rezygnowałam na wstępie. I zastanawiałam się po co ja w ogóle tam wysyłałam. Ale tak jest jak człowiek długo szuka to i jest bardziej zdesperowany.

dokładnie. zwłaszcza, że w głowie mam 'i tak nie zadzwonia'

---------- Dopisano o 22:01 ---------- Poprzedni post napisano o 22:00 ----------

Napisane przez blekitnams

To i ode mnie najlepsze życzenia dla wszystkich Mart, przede wszystkim życzę znalezienia tej jedynej, wymarzonej pracy.

dziekujemy!

[bowszystkotoiluzjajest]

Napisane przez lazada

Zgadzam się w 100%. Poza tym facet pewnie wyczuł, że w ramach zdobywania doświadczenia ona zgodzi się nawet na pracę za darmo.

Nie zgodzę się Od początku było mówione, że mam studia dzienne, w związku z czym od października nie będę mogła pracować na pełen etat i nie będę rezygnować ze studiów na rzecz pracy. Więc gościu wiedział, że długo tam nie pociągnę, bo nie mam po co, bo mam ważniejsze rzeczy.

Do października - racja, mogę pracować za "psie pieniądze" czyli za te 800zł, nie zaprzeczam. Bo tak, chcę zdobyć doświadczenie, nic nie umiem (tego jemu nie powiedziałam, ale w CV nie miałam prac biurowych, więc wiadomo)... i nie są mi aktualnie potrzebne pieniądze, a w CV doświadczenie się przyda.

Poza tym to tylko jeden dzień próbny, więc te 50zł mogę im darować Nie było mowy o stażu bezpłatnym. Jak tak wyjdzie, to podziękuję. Jak mi zaproponuje te marne 800zł - tak, zgodzę się, bo to lepsze niż siedzenie w domu przez 2 miesiące. A i tak wiem, że to nie jest moja praca na stałe, tylko właśnie na 2 miechy.

[lazada]

Napisane przez bowszystkotoiluzjajest

Poza tym to tylko jeden dzień próbny, więc te 50zł mogę im darować Nie było mowy o stażu bezpłatnym. Jak tak wyjdzie, to podziękuję. Jak mi zaproponuje te marne 800zł - tak, zgodzę się, bo to lepsze niż siedzenie w domu przez 2 miesiące. A i tak wiem, że to nie jest moja praca na stałe, tylko właśnie na 2 miechy.

ok, po prostu stwierdziłyśmy po tym co napisałaś, że ten pracodawca dobrze nie rokuje.
w każdym razie powodzenia jutro daj znać za jakiś czas co i jak bo w sumie jestem ciekawa jak to się skończy