Naturalna pielęgnacja skóry dla fanek minerałów i nie tylko...

[agabil1]

Napisane przez frantic

Aguś dzięki za rekomendację, wezmę zatem HA roślinny.
Napisz jeszcze proszę jak pseudobotoks i inne specyfiki przeciwzmarszczkowe, już wcześniej nad nimi dumałam, ale póki co ich nie kupiłam.

Frantic
Po tygodniu zauważyłam lekkie napięcie skóry, jestem dobrej myśli
Dostałam z Naturalisa przepis na koncentrat peptydowy, mam nadzieję że p.Agnieszka nie będzie miała nic przeciwko wklejeniu go na forum

w zależności od potrzeb można stosować bez rozcieńczenia na zmarszczki mimiczne, kurze łapki, oraz suche partie skóry, natomiast po rozcieńczeniu z innymi składnikami na tłuste partie skóry.

KONCENTRAT PEPTYDOWY

Dipeptide - 20%
Tripetide - 10%
Nawilżacz cukrowy - 10%
Roślinny kwas hialuronowy - 60%

Z moich doświadczeń wynika, że dodanie liposomów zdecydowanie zwiększa efektywność serum peptydowego. Może to być kompleks na naczynka, lipodermina czy jakikolwiek innyk kompleks liposomowy. Osobiście dodaję 20% kompleksu na naczynka. Gdyby chciała Pani dodać liposomy np 10% wtedy proszę zmniejszyć ilość kwasu hialuronowego do poziomu 50%.

Serum jest bardzo proste w przygotowaniu, przy takich proporcjach jakie podałam, nie trzeba sprawdzać pH produktu ani konserwować. Oczywiście najlepiej zrobić mniejszą ilość np 10ml, aby nie przechowywać serum zbyt długo.

Może Pani dodać do serum także inne składniki rozpuszczalne w fazie wodnej np NMF, niacynamid czy jakiś ekstrakt, ale wtedy zdecydowanie trzeba sprawdzić pH finalnego produktu.

Serum najlepiej nakładać na zwilżoną twarz, po wchłonięciu (jeśli użyje Pani liposomów to po 10-15minutach) można nałożyć na suche partie skóry serum olejowo-frakcjowe jako dodatkową okluzję i substancję czynną.

[pastereczka]

Napisane przez Dominkab

pościk wyżej

chodzilo mi o zagadnienie golenie a galaretka lukrecjowa

[marioladabr]

Lorri, bywasz tu? Chcę znowu ukręcić sobie Twój tonik depigmentacyjny na hydrolacie różanym, ale nie mam hydrolatu z ZSK tylko z mazideł z róży stulistnej - może być?

[Dominkab]

Napisane przez pastereczka

chodzilo mi o zagadnienie golenie a galaretka lukrecjowa

A sorki, to nie mam pojęcia

[Lorri]

Napisane przez marioladabr

Lorri, bywasz tu? Chcę znowu ukręcić sobie Twój tonik depigmentacyjny na hydrolacie różanym, ale nie mam hydrolatu z ZSK tylko z mazideł z róży stulistnej - może być?

Bywam, bywam . Depigmentacyjny? TEN? To nie moja raceptura. Nie robiłam toników na hydrolacie z róży stulistnej. Myślę, że możesz spróbować, tylko zmierz pH, jeśli będzie 4, to ok.

[marioladabr]

Napisane przez Lorri

Bywam, bywam . Depigmentacyjny? TEN? To nie moja raceptura. Nie robiłam toników na hydrolacie z róży stulistnej. Myślę, że możesz spróbować, tylko zmierz pH, jeśli będzie 4, to ok.

Pomyliłam nazwy, chodzi mi o ten tonik oczyszczający http://www.zrobsobiekrem.pl/?tonik-o...)-by-lorri,129

Ale w takim razie spróbuję zrobić i ustalę PH (może się uda)

[agabil1]

wczoraj wzięło mnie na wspominki i przeglądałam swoje stare makijaże wiecie co zauważyłam? Porównywałam zbliżenia oczu z czasów gdy byłam tuż przed trzydziestką i teraz (mam 33 lata) i skóra wokół nich wygląda lepiej teraz jest bardziej elastyczna oraz napięta i zmarszczki są płytsze-byłam w szoku gdy to zauważyłam. Niech żyje naturalna pielęgnacja

[golabek]

Napisane przez agabil1

wczoraj wzięło mnie na wspominki i przeglądałam swoje stare makijaże wiecie co zauważyłam? Porównywałam zbliżenia oczu z czasów gdy byłam tuż przed trzydziestką i teraz (mam 33 lata) i skóra wokół nich wygląda lepiej teraz jest bardziej elastyczna oraz napięta i zmarszczki są płytsze-byłam w szoku gdy to zauważyłam. Niech żyje naturalna pielęgnacja

Aguś zdradzisz sekret czego używasz pod oczka Zauważyłam niedawno 1e kreseczki i czas coś z tym zrobić Szukam czegoś na noc i na dzień.Na dzień używam filtra ale w okól oczu odpada bo mi łzawią

[agabil1]

Napisane przez golabek

Aguś zdradzisz sekret czego używasz pod oczka Zauważyłam niedawno 1e kreseczki i czas coś z tym zrobić Szukam czegoś na noc i na dzień.Na dzień używam filtra ale w okól oczu odpada bo mi łzawią

Gołąbku
u mnie strefa podoczna jest bardzo newralgiczna z racji dużych cieni na które muszę ładować spore ilości korektora (a korektory w mniejszym lub większym stopniu podkreślają zmarszczki i suchą skórę). Dlatego walczę ze stanem skóry by korektor jako tako się prezentował.
Od kilku miesięcy stosuję olej z pestek malin (świetny dla skóry dojrzałej). Bardzo dobry okazał się pod oczy INTENSIVE EYE & FINE LINE CREAM EGM http://www.earthenglowminerals.com/i...d=57&Itemid=84 tylko trzeba bardzo uważnie aplikować go gdyż podrażnia oczy gdy zostanie nałożony zbyt blisko worka spojówkowego . Stosuję go na całą twarz i zauważyłam poprawę owalu
Od mniej więcej maja stosowałam pod oczy liposomowy eliksir dla skóry dojrzałej http://www.zrobsobiekrem.pl/?293,lip...ojrzalej-30-ml bardzo fajny produkt widzę już różnicę.
Teraz zachwycam się peptydami z Naturalisa, mam te:
http://naturaliskosmetyki.pl/dipepti...oks-p-140.html
http://naturaliskosmetyki.pl/tripept...owy-p-139.html
Wczoraj zrobiłam w/g przepisu który dostałam od właścicielki Naturalisa KONCENTRAT PEPTYDOWY

Dipeptide - 20%
Tripetide - 10%
Nawilżacz cukrowy - 5%%
Retinol roślinny 5%
liposomy 10%
Roślinny kwas hialuronowy - 50%

[golabek]

Aguś bardzo dziękuję Olej z malin też ostatnio pokochałam Szykuję zamówienie z obu sklepów więc już wiem co wezmę dzięki tobie

[saming]

Witam,

przeczytałam sporo tego wątku i wszyscy zachwyceni takimi mazidłami, więc postanowiłam i ja coś spróbować.

Na razie fundusz ograniczony, ale najbardziej zależy mi aby zrobić "jakąś" mieszankę do włosów. Już tłumaczę dokładniej. Otóż siostra ma niesamowity problem z włosami, głową i łupieżem. Po zwykłych szamponach przeciwłupieżowych - to iwadomo, chwilę łupieżu nie ma, a potem to z większą mocą wraca. Niestety w chwili obecnej na głowie ma jedną wielką ranę. Ten łupież jest straszny - gromadzi się w takich ilościach że powstaje taka 'skorupa' i jeśli się ją ściągnie, to naprawdę zostaje rana na głowie. Na szczęście odstawiła jakiś czas temu większość szamponów i używa ziołowej mieszanki na bazie szarego mydła, który nie powoduje takich ostrych stanów zapalnych, ale to jednak trochę za mało - i teraz interesuje mnie, jakie produkty/mieszanki itp, można by skomponować i używać, żeby to wyleczyć? Czy raczej tymi mazidłami się tego nie da...?
Osobiście zastanawiałam się na początek nad almą i hydrolat rozmarynowym do tego, ale nie wiem czy to dobry pomysł? Rzucił mi się też w oczy serum do włosów z aloesem i hydrolatem rumiankowym?
A może jakieś inne pomysły?

A po drugie - do cery trądzikowej.
Nie potrzebuję niewiadomo jakich wynalazków, tylko najprostszych rzeczy - coś do przemywania twarzy, coś do mycia, coś nawilżającego, jakąś maseczkę itp. Zastanawiałam się nad wulkaniczną z limonką, oprócz tego hydrolat geraniowy/cytrynowy i olejek kokosowy, ale to pewnie za mało.

proszę o jakieś rady, i z góry dziękuję.

[coldold]

Napisane przez saming

Witam,

przeczytałam sporo tego wątku i wszyscy zachwyceni takimi mazidłami, więc postanowiłam i ja coś spróbować.

Na razie fundusz ograniczony, ale najbardziej zależy mi aby zrobić "jakąś" mieszankę do włosów. Już tłumaczę dokładniej. Otóż siostra ma niesamowity problem z włosami, głową i łupieżem. Po zwykłych szamponach przeciwłupieżowych - to iwadomo, chwilę łupieżu nie ma, a potem to z większą mocą wraca. Niestety w chwili obecnej na głowie ma jedną wielką ranę. Ten łupież jest straszny - gromadzi się w takich ilościach że powstaje taka 'skorupa' i jeśli się ją ściągnie, to naprawdę zostaje rana na głowie. Na szczęście odstawiła jakiś czas temu większość szamponów i używa ziołowej mieszanki na bazie szarego mydła, który nie powoduje takich ostrych stanów zapalnych, ale to jednak trochę za mało - i teraz interesuje mnie, jakie produkty/mieszanki itp, można by skomponować i używać, żeby to wyleczyć? Czy raczej tymi mazidłami się tego nie da...?
Osobiście zastanawiałam się na początek nad almą i hydrolat rozmarynowym do tego, ale nie wiem czy to dobry pomysł? Rzucił mi się też w oczy serum do włosów z aloesem i hydrolatem rumiankowym?
A może jakieś inne pomysły?

A po drugie - do cery trądzikowej.
Nie potrzebuję niewiadomo jakich wynalazków, tylko najprostszych rzeczy - coś do przemywania twarzy, coś do mycia, coś nawilżającego, jakąś maseczkę itp. Zastanawiałam się nad wulkaniczną z limonką, oprócz tego hydrolat geraniowy/cytrynowy i olejek kokosowy, ale to pewnie za mało.

proszę o jakieś rady, i z góry dziękuję.

To mi nie wygląda na łupież, to może być nawet łuszczyca. Wydaje mi się, że powinien to obejrzeć lekarz. Żeby złagodzić przykre objawy, możesz polecić siostrze coś z aloesem, bo ma on działanie przeciwzapalne, bakteriobójcze itp. w Rossmanie jest żel Palomy z Aloesem, można na początek doraźnie wypróbować. Do tego polecam olej NEEM, naprawdę gasi zaognione miejsca.
Do cery trądzikowej jest masa produktów. W tym wątku była o tym mowa nie raz. Na początek możesz spróbować delikatnego złuszczania np. tonikiem PHA, jakiś dobry nawilżacz, ale delikatny, by nie zapchał. Hydrolat oczarowy jest świetny. Olejki myjące do zmywania makijażu. Maseczka może z glinki zielonej?

[alkaxy]

Napisane przez saming

Witam,

przeczytałam sporo tego wątku i wszyscy zachwyceni takimi mazidłami, więc postanowiłam i ja coś spróbować.

Na razie fundusz ograniczony, ale najbardziej zależy mi aby zrobić "jakąś" mieszankę do włosów. Już tłumaczę dokładniej. Otóż siostra ma niesamowity problem z włosami, głową i łupieżem. Po zwykłych szamponach przeciwłupieżowych - to iwadomo, chwilę łupieżu nie ma, a potem to z większą mocą wraca. Niestety w chwili obecnej na głowie ma jedną wielką ranę. Ten łupież jest straszny - gromadzi się w takich ilościach że powstaje taka 'skorupa' i jeśli się ją ściągnie, to naprawdę zostaje rana na głowie. Na szczęście odstawiła jakiś czas temu większość szamponów i używa ziołowej mieszanki na bazie szarego mydła, który nie powoduje takich ostrych stanów zapalnych, ale to jednak trochę za mało - i teraz interesuje mnie, jakie produkty/mieszanki itp, można by skomponować i używać, żeby to wyleczyć? Czy raczej tymi mazidłami się tego nie da...?
(...)

Sama mam jakieś tam problemy ze skórą głowy, niestety bez lekarza wiele się nie podziała. Nie tyle łupież co właśnie taką skorupę. Po leczeniu medycznym przeszło, ale muszę bardzo uważać, bo lubi coś tam się dalej dziać.
Ale z mojej strony - olejowe mieszanki na skórę głowy się nie sprawdzały, wszystko babrało się 100 razy bardziej.
Teraz jestem w fazie testowania tego-
http://www.zrobsobiekrem.pl/?330,eks...zeciwlupiezowy
I narazie nie zaszkodziło, a to już wiele dla mnie.
Z odżywek sprawdza się najprostsza odżywka z mazideł - hydrolat rumiankowy, jedwab, kreatyna.
Lepiej nie kombinować z dużą ilością składników aktywnych, bo skóra jest zbyt podrażniona.

[saming]

Nie, to nie jest łuszczyca.
A lekarz poradził szampon przeciwłłupieżowy :/

Czeka jeszcze na wizytę u dermatologa, ale ostatnio jak kilka lat temu miała bardzo podobny problem to dostała nizoral (wtedy pomagał, teraz już nie działa).

[coldold]

Napisane przez saming

Nie, to nie jest łuszczyca.
A lekarz poradził szampon przeciwłłupieżowy :/

Czeka jeszcze na wizytę u dermatologa, ale ostatnio jak kilka lat temu miała bardzo podobny problem to dostała nizoral (wtedy pomagał, teraz już nie działa).

Czyli siostra była u lekarza? I jaką postawił diagnozę?

[saming]

Zwykły lekarz żadnej(prócz tego że to nie jest łuszczyca), polecił dobry szampon przeciwłupieżowy i tego typu rzeczy. A na wizytę u dermatologa jeszcze czeka.

Chodzi o to, że historia się jakby powtarza, bo kilka lat temu miała bardzo podobną sytuację, wtedy była u dermatologa i po stosowaniu nizoralu wszystko przeszło. Teraz nizoral w ogóle nie działa, o innych kosmetykach przeciwłupieżowych nie wspominając... niby działają - ale wszystko powraca ze zwiększoną mocą.

[coldold]

Napisane przez saming

Zwykły lekarz żadnej(prócz tego że to nie jest łuszczyca), polecił dobry szampon przeciwłupieżowy i tego typu rzeczy. A na wizytę u dermatologa jeszcze czeka.

Chodzi o to, że historia się jakby powtarza, bo kilka lat temu miała bardzo podobną sytuację, wtedy była u dermatologa i po stosowaniu nizoralu wszystko przeszło. Teraz nizoral w ogóle nie działa, o innych kosmetykach przeciwłupieżowych nie wspominając... niby działają - ale wszystko powraca ze zwiększoną mocą.

Ja bym zmniejszyła pielęgnację głowy do minimum. Szampon bez SLS, może być czysty sok z Aloesu na głowę, olej NEEM i DOBRY lekarz.

[marioladabr]

Saming - trzeba do dermatologa wysłac siostrę. Takie objawy (jak opisałaś) maja miejsce przy łojotokowym zapaleniu skóry. Mam to cholersto i niestety żadne mazidła (szampony p.ł., żadne olejki itp) nie działają. Działa lek przepisany przez lekarza.

[alkaxy]

Saming - koniecznie dermatolog, zwykły lekarz nie da rady i nie dajcie się zbyć szamponem przeciwłupieżowym. To może być dużo rzeczy - mnie narobili jakieś badania - wymazy itp.
Wiem jak to męczy, skóra głowy aż momentami boli, trzeba leczyć.

Napisane przez coldold

Ja bym zmniejszyła pielęgnację głowy do minimum. Szampon bez SLS, może być czysty sok z Aloesu na głowę, olej NEEM i DOBRY lekarz.

Im prościej tym lepiej.
Nie wiem czy to reguła, ale dla mnie aloes to była masakra, za mocny, na tak podrażnioną skórę.

[Hanneke]

Rzeczywiście najpierw dermatolog, a później się zobaczy.
Objawy mogą sugerować różne rzeczy, w tym jak najbardziej ŁZS. Co do tego że nic nie pomaga poza lekiem od dermatologa to się nie zgodzę do końca. Mam ŁZS i mi pomogło leczenie kompleksowe tzn. zarówno leki od dermatologa, witaminy (również zapisane przez niego) jak i zmiana diety aż po kosmetyki. Tego nie da się pozbyć na zawsze ale od kilku lat nie mam objawów
Siostra próbowała szamponów Polytar(ma SLS) lub Freederm Tar(bez SLS)? Na forum biochemii był wątek o ŁZS. Miejscowo sterydy (krótko!!!) oprócz szamponów, płukanie włosów wodą z octem (blondynki mogą z cytryną) 4 łyżki na litr, wit. z grupy B i cynk itp.
Tylko to jest wróżenie z fusów...
Naturalna pielęgnacja raczej nic nie zdziała przy tak silnym stanie zapalnym, nie wiadomo czym spowodowanym.

[pastereczka]

Takie stany skory glowy sa zwiazane czesto z nerwicą czy tez nadmiarem stresu, nasilają się wtedy. Ja walczę mydlem afrykanskim, mnie naprawde pomaga, problem jest ale nie o takiej skali już, myję skóre glowy (nie wlosy) tym mydlem a pozniej myję włosy szamonem EGM aloesowym ( 8dolarow chyba) ale ostatnio dzieki Wam odkrylam szampon hipp ktory nie ma sls i jest dla mnie odpowiedni, a na to daje odzywke EGM (na wlosy nie na skore) w niewielkiej ilosci

a i nienasycone kwasy tluszczowe w diecie i tabletkach biore

[Hanneke]

No właśnie, zapomniałam o stresie, zgadzam się z Pastereczką Co do kwasów tłuszczowych jak najbardziej też.

[coldold]

Napisane przez alkaxy

Im prościej tym lepiej.
Nie wiem czy to reguła, ale dla mnie aloes to była masakra, za mocny, na tak podrażnioną skórę.

Rzeczywiście, może pogorszyć sprawę w dużym stężeniu, właściwie może pogorszyć sprawę w ogóle, ale ja bardzo lubię kosmetyki z aloesem, więc pewnie bym spróbowała

[saming]

Aloes dobrze na nas działa, wszelkie objawy łagodnieją - ale np. te maści z aloesem to nie. Kiedyś miałyśmy po prostu ten kwiatek i sokiem z liścia się wszystko smarowało i działało.

W każdym razie, dzięki za rady. Dermatolog na pewno będzie, a do tego właśnie jakaś delikatna kuracja - rumianek, witaminy itd.

[mysha25xx]

Mój mąż miał coś takiego na głowie, najpierw wyglądało na silny łupież, nizoral początkowo trochę pomagał, potem było coraz gorzej. Powiększające sie grube placki na głowie, po prostu skorupa, pod spodem czerwone i piekielnie swędzące, dermatolog dał jakieś wcierki w skalp i witaminki, nie pomogło.Zadziałałam sama, myślę, że to jakieś zmiany grzybiczne albo/i ŁZS. Najpierw kupiłam mu szampon denorex, zawiera dziegć, działa na grzyby i łojotok, rozpuszcza te placki, trochę śmierdzi, ale pomógł ; do tego dieta: dużo warzyw, owoców, chude mięso, kasze, suplementacja: multiwitamina i minerały m.in.: cynk, krzem, związki siarki, NNKT czyli oleje: tran albo z wiesiołka/ogórecznika. Unikać dużych ilości kawy, cukru, tłuszczy zwierzęcych i margaryny, wskazane zioła uspokajające gdy schorzenie ma podłoże nerwowe. Ponieważ denorex pomógł ale nie wybił wszystkiego zastosował szampon selsun blue-jest kilka razy silniejszy od ketokonazolu (nizoral).Do tej pory, czyli już 2 lata problem z głowy.

[marioladabr]

mysha, to wielkie brawa za przejęcie inicjatywy i najważniejsze, że pomogło. Ja, widać nie mam albo cierpliwości do naturalnych metod albo one u mnie nie działają. Raz na jakiś czas muszę nałożyć na te zmiany sterydy, to w 100% pomaga.

Wczoraj zastosowałam na twarz olej neem ale ja nie wiem jak Dominika wytrzymuje w tym calą noc. Ja po 30 min. nałożyłam jeszcze pachnące serum lemon a tuż przed położeniem się spać przetarłam buzię hydrolatem oczarowym, bo nie mogłam wytrzymać tego smrodku zgniłej cebuli Chyba będe stowować ten olej bardziej miejscowa niż kompleksowo. Myślałam, że nic gorszgo od zitzapa to byc nie może... ale neem mnie powalił...

[86Paula]

ja na poczatku tez zaryzykowalam neem na cala twarz... ale byl hardkor.
pozniej dodawalam raz na kilka dni do miszanki olejkow i na twarz. wczoraj zrobilam tak ze nalozylam punktowo neem a na to macerat brzozowy z serum lemon. i nie bylo juz tak zle

[saming]

mysha25xx, dziękuję również za podpowiedź. Na pewno coś się przyda.

[Dominkab]

Napisane przez marioladabr

mysha, to wielkie brawa za przejęcie inicjatywy i najważniejsze, że pomogło. Ja, widać nie mam albo cierpliwości do naturalnych metod albo one u mnie nie działają. Raz na jakiś czas muszę nałożyć na te zmiany sterydy, to w 100% pomaga.

Wczoraj zastosowałam na twarz olej neem ale ja nie wiem jak Dominika wytrzymuje w tym calą noc. Ja po 30 min. nałożyłam jeszcze pachnące serum lemon a tuż przed położeniem się spać przetarłam buzię hydrolatem oczarowym, bo nie mogłam wytrzymać tego smrodku zgniłej cebuli Chyba będe stowować ten olej bardziej miejscowa niż kompleksowo. Myślałam, że nic gorszgo od zitzapa to byc nie może... ale neem mnie powalił...

łeeetaaam, ja po chwili nic nie czuję, ale stosuję go na serum lemon i dosłownie w ilości 4 krople roztarte w dłoniach Za to np tamanu to jeszcze rano czuję, nawet jak 1 kroplę do mieszanki dodam. I poduszka tym zapachem przechodzi

[IlonaP]

znacie jakis dobry peeling nacielny, coby go mozna było ze soba zabrać?
albo jakies myjadło z peelingującymi drobinkami?