Ponowne starania po T. cz.III

[Platynowa91]

Intuicja_88 kochana do wtorku jest jeszcze chwila i trzymam kciuki żeby maluch jednak sam się zdecydował. Ja miałam próbę wywoływania porodu cewnikiem Foleya. Złożono mi taki balonik i miałam chodzić po korytarzu szpitalnym z nogami uniesionymi jak bocian a może raczej czapla balonik miał wypaść, zdobić rozwarcie, potem miały się pojawić skurcze i córeczka na świecie...cóż balonik wypadł i nic więcej się nie zadziało. Z uwagi na wagę i sporą główkę w USG lekarz zadecydował o cięciu cesarskim. Z tego co wiem to nie musisz się zgadzać na oksytocynę (przed podaniem podpisuje się formularz zgody) i wtedy jak jest po terminie to powinni wykonać CC, ale oczywiście to tylko teoria. Trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie i czekam z niecierpliwością na powitanie Twojego synka na świecie. Ps. Jest już wybrane imię? Chcesz się tym podzielić lub podzieliłaś się, a ja to przegapiłam?

Właśnie dziewczyny najważniejsze jest to, że możemy dać sobie takie siostrzane wsparcie! Każda z nas przeżyła ogromny zawód i rozczarowanie w związku ze zderzeniem marzeń z rzeczywistością. Żadnej z nas nie powinno to spotkać. A co sądzicie o referendum dotyczącym ustawy aborcyjnej?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MoszKa88]

U mnie co prawda była triploidia i zdaniem lekarzy syn nie przeżyłby do porodu, ale jestem pewna, że gdyby była to jakaś wada/choroba, z która syn mogłby żyć, ale być np niepełnosprawny, to postapilibysmy tak samo. Oboje nie mamy wyrzutów sumienia, że go nie chcieliśmy i nie pokochalismy (brzmi to brutalnie, ale taka jest prawda). Już lata temu temat aborcji był u nas poruszany i oboje zgodnie twierdziliśmy, że gdyby dziecko było chore, to robimy aborcję. Kiedy otrzymaliśmy potwierdzenie, że syn jest chory, nie musieliśmy nawet nad tym co robimy dyskutować, terminacji była dla nas oczywistoscia. Dzis zapytalam TZta czy myśli czasem o synku. Powiedział, że czasem zastanawia się jak by wyglądał, gdyby był zdrowy... Ale ogólnie nie wraca do tego co było, ja podobnie. Skupiamy się na Idze i mając na uwadze ostatnie wydarzenia, oboje dziękujemy Bogu, że mamy zdrowa córkę. Może ktoś stwierdzić, że nasze podejście, że nie chcemy chorego dziecka to decyzja "z wygody", i po trosze tak jest, bo nigdy nie chcieliśmy i nie chcemy poświęcać życia własnego czy przyszłego/obecnego rodzeństwa na opiekę nad chorym członkiem rodziny. Nawet gdyby było nas stać na zapewnienie mu najlepszych z możliwych warunkow. Taki heroizm nie jest dla nas. Szanuję każdego, kto zdecyduje się urodzić chore dziecko i się nim opiekowac, ale nie uważam, żebym ja była złym człowiekiem, bo tego nie chce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Intuicja_88]

Dzięki Platynowa ️ Właśnie pamiętam mniej więcej jak to u Ciebie było. CC podobno robią od 4,5 kg, mój ostatnio miał 3600 ale zobaczymy. No i ja już nawet się nie nastawiam, że się samo zacznie...
Kiedys już pisałam- będzie Szymek ️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MoszKa88]

Napisane przez Intuicja_88

A ja mam pytanie do dziewczyn, które miały próbę wywoływania- idę we wtorek do tego szpitala, już się nawet nie nastawiam, że wcześniej coś się wydarzy. I trochę mnie dopadło przerażenie-raz, że ostatnio w szpitalu byłam na T. więc wspomnienia i wstręt przed szpitalem wróciły... I druga sprawda- ja wtedy bardzo źle zareagowałam na oxy. Telepka, bóle krzyżowe, które nie były skurczami tylko trwały ciągle, chodziłam na czworakach... Czy teraz będzie tak samo? Czy może inny etap ciąży i inaczej ciało zareaguje? Boję się

40+5

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Miałam pełna procedurę wywoływania (balonik, przebicie wód płodowych, podanie oxy) i powiem Ci, że nie wspominam tego nawet w połowie tak zle, jak czas wywoływania porodu przy T. Wiadomo, że bolało okrutnie (zrobili mi CC dopiero po 13h), ale myśl, że zaraz będę miała córkę po tej stronie brzucha dodała mi jakiejś mega motywacji i siły, żeby to wszystko znieść! To całkiem inny poród niż ten z T. U mnie dreszczy po oxy nie było (a przy terminacji telepalo mną jakbym padaczkę miała).
Będę trzymała kciuki, żeby organizm szybko zareagował na wywolywacze 🤞☺

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:02 ---------- Poprzedni post napisano o 19:58 ----------

Platynowa, co do referendum, jestem na nie. Z prostej przyczyny, obawiam się, że wynik może nas negatywnie zaskoczyć. Po stronie KK będzie pełna agitacja, TVPiS też swoje zrobi. A wystarczy spojrzeć ile osób brało udział w weekendowych marszach. Niewiele jak na sprawę tej rangi. Druga kwestia jest taka, że pytanie musiałoby być odpowiednio ułożone. A mam uzasadnione obawy, że specjalnie skonstruowali by je tak, żeby wyszło na ich...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Platynowa91]

Intucija_88 u mnie na USG w momencie przyjęcia do szpitala na wywołanie waga dziecka była szacowana na 4.000-4.100 g, ale właśnie dodatkowo wymiar główki był spory. Ostatecznie córeczka urodziła się z wagą 4.150 g i 60 cm, więc spora. To głupie, ale miałam trochę wyrzutów do siebie, że mimo prób wywoływania naturalnego, ćwiczeń, masaży krocza i innych cudów wianków nie byłam w stanie jej naturalnie urodzić. Płakałam nawet przez to jak jakaś wariatka, ale na szczęście mi przeszło. To chyba było przez hormony okołoporodowe. Teraz się bardzo cieszę, że nie męczyliśmy się kolejne godziny a może i dni. Najważniejsze, że córka przyszła na świat cała i zdrowa a to w jaki sposób to sprawa drugorzędna. Także z mojej perspektywy nie warto się nastawiać i fiksować na konkretny rodzaj i przebieg porodu, bo życie potrafi zaskoczyć ps. Bardzo ładne imię! Czekamy na Szymona w takim razie.

Ja często żałuję, że nie mam takiego podejścia, że nie tęsknię i jestem stuprocentowo przekonana, że tak należało zdobić, ale bardzo możliwe, że potrzebuje terapii albo po prostu mam taki charakter.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MoszKa88]

Napisane przez Platynowa91

Intucija_88 u mnie na USG w momencie przyjęcia do szpitala na wywołanie waga dziecka była szacowana na 4.000-4.100 g, ale właśnie dodatkowo wymiar główki był spory. Ostatecznie córeczka urodziła się z wagą 4.150 g i 60 cm, więc spora. To głupie, ale miałam trochę wyrzutów do siebie, że mimo prób wywoływania naturalnego, ćwiczeń, masaży krocza i innych cudów wianków nie byłam w stanie jej naturalnie urodzić. Płakałam nawet przez to jak jakaś wariatka, ale na szczęście mi przeszło. To chyba było przez hormony okołoporodowe. Teraz się bardzo cieszę, że nie męczyliśmy się kolejne godziny a może i dni. Najważniejsze, że córka przyszła na świat cała i zdrowa a to w jaki sposób to sprawa drugorzędna. Także z mojej perspektywy nie warto się nastawiać i fiksować na konkretny rodzaj i przebieg porodu, bo życie potrafi zaskoczyć ps. Bardzo ładne imię! Czekamy na Szymona w takim razie.

Ja często żałuję, że nie mam takiego podejścia, że nie tęsknię i jestem stuprocentowo przekonana, że tak należało zdobić, ale bardzo możliwe, że potrzebuje terapii albo po prostu mam taki charakter.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kochana, najważniejsze, że córeczka urodziła się cała i zdrowa! A jak? To naprawdę niewazne. Liczy się efekt końcowy, że jest na świecie ☺ Ja miałam podejście, co ma być to będzie. Ale szpital wybrałam taki, żebym miała pewność, że gdy zajdzie potrzeba, to nikt nie będzie porodu SN przedłużał. Kuzynka rodziła w szpitalu w Wawie, który mocny nacisk kładzie na poród sn. No i nie skończyło się to dobrze. Tzn przeciagali poród maksymalnie. Jej córka, dokładnie tak jak moja, była źle ułożona (wysokie proste stanie główki), u mnie w momencie partych kiedy lekarz był pewny takiego ułożenia główki, decyzja o cc zapadła błyskawicznie. U niej niestety lekarz razem z położna (wykupiona prywatnie) uznali, że da rade urodzić. No nie dała. Skończyło się i tak cc, a niestety z tego przeciągania decyzji doszło do poważnego niedotlenienia małej, pierwsze dwa lata życia chodzili po neurologach, musieli być pod opieką fizjoterapeuty (w tym chodzili do Zawitkowskiego) - rehabilitacja dwa razy w tygodniu. A i tak nikt im nie dawał pewnosci, że mała będzie zdrowa i że np w okresie szkolnym nie okaże sie, że jest jednak opóźniona w rozwoju... Dlatego naprawdę nie ma co mieć wyrzutów sumienia, że poród kończy się cc, w końcu tu zdrowie naszych dzieciaczkow jest najważniejsze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Intuicja_88]

Ja nie nastawiam się na nic. Jak dla mnie może być SN, CC, byleby bezpiecznie. Tylko właśnie trochę się boję tej oxy po T. Ale w takim razie może to będzie zupełnie inaczej ️Dzięki Dziewczyny!

Co do referendum ja też jestem na nie. O moim życiu i ciele mogę decydować tylko i wyłącznie JA. Takich rzeczy nie powinno się poddawać pod referendum

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MoszKa88]

Napisane przez Intuicja_88

Ja nie nastawiam się na nic. Jak dla mnie może być SN, CC, byleby bezpiecznie. Tylko właśnie trochę się boję tej oxy po T. Ale w takim razie może to będzie zupełnie inaczej ️Dzięki Dziewczyny!

Co do referendum ja też jestem na nie. O moim życiu i ciele mogę decydować tylko i wyłącznie JA. Takich rzeczy nie powinno się poddawać pod referendum

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Na pewno będzie inaczej, przecież przy T wiadomo było, że dziecka nie będzie, a tutaj masz przed sobą wizję, że już niedługo utulisz swoje szczęście w ramionach! Zobaczysz, że doda Ci to turbomocy Bardzo ważne jest też podejście zadaniowe. Trzeba zrobić swoje. A jakie podejście do wywoływania ma Twój szpital? Tzn jakie procedury itp? A i podpowiem jeszcze, że mi naprawdę pomogło drażnienie sutków podczas rozkrecania się akcji. Widziałam na ktg że jak szła oxy, ja drażniącym sutki to skurcze od razu były mocniejsze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ritka18]

Intuicja- kciuki
Co do referendum, ja sie obawiam że oni i tak wynik sfałszują....
Patzi dawaj od razu znać!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wynn]

Napisane przez Intuicja_88

A ja mam pytanie do dziewczyn, które miały próbę wywoływania- idę we wtorek do tego szpitala, już się nawet nie nastawiam, że wcześniej coś się wydarzy. I trochę mnie dopadło przerażenie-raz, że ostatnio w szpitalu byłam na T. więc wspomnienia i wstręt przed szpitalem wróciły... I druga sprawda- ja wtedy bardzo źle zareagowałam na oxy. Telepka, bóle krzyżowe, które nie były skurczami tylko trwały ciągle, chodziłam na czworakach... Czy teraz będzie tak samo? Czy może inny etap ciąży i inaczej ciało zareaguje? Boję się

40+5

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie było tak ze najpierw miałam dostać tasiemkę z prostaglandynami, potem balonik a potem oxy, ale ruszyło mnie po tasiemce. Ostatecznie skończyło się cesarką, ale jeśli chodzi o różnice w terminacji i porodzie to była dla mnie kolosalna, wszystkie odczucia fizyczne były zupełnie inne, z tym że u mnie terminacja była bezbolesna a poród jednak mocno dał mi w kosc, także nie ma co się obawiać na zapas patrząc na wcześniejsze doświadczenia bo po prostu nie ma reguł wszystko może być zupełnie inne. Oby u ciebie potoczyło się szybko i bezboleśnie

Napisane przez Platynowa91

Intuicja_88 kochana do wtorku jest jeszcze chwila i trzymam kciuki żeby maluch jednak sam się zdecydował. Ja miałam próbę wywoływania porodu cewnikiem Foleya. Złożono mi taki balonik i miałam chodzić po korytarzu szpitalnym z nogami uniesionymi jak bocian a może raczej czapla balonik miał wypaść, zdobić rozwarcie, potem miały się pojawić skurcze i córeczka na świecie...cóż balonik wypadł i nic więcej się nie zadziało. Z uwagi na wagę i sporą główkę w USG lekarz zadecydował o cięciu cesarskim. Z tego co wiem to nie musisz się zgadzać na oksytocynę (przed podaniem podpisuje się formularz zgody) i wtedy jak jest po terminie to powinni wykonać CC, ale oczywiście to tylko teoria. Trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie i czekam z niecierpliwością na powitanie Twojego synka na świecie. Ps. Jest już wybrane imię? Chcesz się tym podzielić lub podzieliłaś się, a ja to przegapiłam?

Właśnie dziewczyny najważniejsze jest to, że możemy dać sobie takie siostrzane wsparcie! Każda z nas przeżyła ogromny zawód i rozczarowanie w związku ze zderzeniem marzeń z rzeczywistością. Żadnej z nas nie powinno to spotkać. A co sądzicie o referendum dotyczącym ustawy aborcyjnej?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Referendum? Równie dobrze moglibyśmy poddać pod referendum czy każdy człowiek ma obowiązek oddać potrzebującemu nerkę (w końcu można z jedną żyć), kawałek wątroby,która przecież się regeneruje albo chociażby szpik czy krew-w końcu to też ratowałoby życie. Uważam, że prawo człowieka jakim jest samostanowienie o sobie nie powinno podlegać dyskusji. Inna kwestia to wiarygodność tego referendum oraz to, że na 90% pytania byłyby skonstruowane w stylu 'czy jesteś za zabijaniem chorych dzieci w łonie matki?'. I ostatnia sprawa jest taka, że w referendum wezmą udział m.in. osoby, których to nie dotyczy, czyli mężczyźni i kobiety po menopauzie-jesli już miałoby być referendum to tylko wsrod kobiet, które mogą w przyszłości zmierzyć się z tym problemem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mamiska]

Dziewczyny za wizyty trzymam kciuki. Co do, terminacji ja też miałam ZD i czami, mylę o moim synku, w jakim stopniu był by upośledzony czy miał by wady wielonarządowe..... ale ja już wychowywyalm syna z ZD i to nie było życie przez 7 lat starsze dziecko było zaniedbywane ja ciągle w szpitalach mały ciągle miał operacje ciagły ból, a mąż za granicą żeby było nas stać na rechabikitacje i lekarzy,ja musiałem zrezygnować z pracy całkowicie. Więc o to, za życie 😭😭😭. Nie żałuję i wiem że postąpiłam słusznie, bo ZD to nie tylko biedne dzieciaczki, ale i dorosli którzy, nigdy, nie będę sprawni intelektualnie, którzy, nigdy nie będę żyć jak zdrowi ludzie. (A co, by by z nimi, było, jak nas by zabrakło jaki las by ich czekał ). Ja nie oceniam żadnego człowieka jaka decyzje by nie podjął to będzie jego decyzja. Ale nikt nie może wpłynąć na nasze sumienie i nikt nie powinien być zmuszany do heroizmów. Intuicja ja miałam wywoływany kilka razy porody i u mnie zaczynali od zastrzyków miały, zadziałać na macicę, potem oxy ale nie za każdym razem zadziałał i dwa razy przebijali, pęcherz, nie było tak źle bo wiesz ze czeka cię nagroda w postaci dziecka i, to daje motywację 😉.

15

[Platynowa91]

Wynn ja też nie jestem zwolenniczką referendum żeby nie było totalnie się podpisuje pod tym co napisałaś.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[1b9959bfe12940dd3f60b1095d45edd9b03f9ab0_65540a1f29edd]

też myślę że referendum to zły pomysł. zagłosuje większość, ci, których ten temat nie dotyczy osobiście. a ile jest kobiet w wieku 18-40?

---------- Dopisano o 10:03 ---------- Poprzedni post napisano o 10:01 ----------

tak jeszcze zastanawiam o tym nowym projekcie zmian w kk
to będzie też dotyczyło jeżeli ciąża będzie przerwana za granicą?

[wynn]

[1=1b9959bfe12940dd3f60b10 95d45edd9b03f9ab0_65540a1 f29edd;88985048]też myślę że referendum to zły pomysł. zagłosuje większość, ci, których ten temat nie dotyczy osobiście. a ile jest kobiet w wieku 18-40?

---------- Dopisano o 10:03 ---------- Poprzedni post napisano o 10:01 ----------

tak jeszcze zastanawiam o tym nowym projekcie zmian w kk
to będzie też dotyczyło jeżeli ciąża będzie przerwana za granicą?[/QUOTE]Jeśli przejdzie to tak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[1b9959bfe12940dd3f60b1095d45edd9b03f9ab0_65540a1f29edd]

Napisane przez wynn

Jeśli przejdzie to tak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

strasznie. myślałam że jeżeli osoba znajduje się na terenie państwa, gdzie aborcja jest dozwolona, to jak najbardziej może postępować zgodnie z prawem tego kraju...

[Sosnanieradosna]

[1=1b9959bfe12940dd3f60b10 95d45edd9b03f9ab0_65540a1 f29edd;88985090]strasznie. myślałam że jeżeli osoba znajduje się na terenie państwa, gdzie aborcja jest dozwolona, to jak najbardziej może postępować zgodnie z prawem tego kraju...[/QUOTE]Jakby to weszlo to trzeba by bylo od poczatku ciazy jezdzic na badania za granice zeby w polsce nie bylo sladu o ciazy i jak wszytsko by bylo ok to dopiero zaczac w polsce chodzic

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[1b9959bfe12940dd3f60b1095d45edd9b03f9ab0_65540a1f29edd]

Napisane przez Sosnanieradosna

Jakby to weszlo to trzeba by bylo od poczatku ciazy jezdzic na badania za granice zeby w polsce nie bylo sladu o ciazy i jak wszytsko by bylo ok to dopiero zaczac w polsce chodzic

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

już serio zaczynam o tym myśleć tylko z W-wy to trochę daleko... i nawet nie wiem gdzie, jak...
poważnie mam już panikę, bo nie wiem co robić, już boję się marzyć o 2 kreskach bo zacznie się po tym jeden wielki strach i niepewność, co robić, jak...

[Sosnanieradosna]

[1=1b9959bfe12940dd3f60b10 95d45edd9b03f9ab0_65540a1 f29edd;88985162]już serio zaczynam o tym myśleć tylko z W-wy to trochę daleko... i nawet nie wiem gdzie, jak...
poważnie mam już panikę, bo nie wiem co robić, już boję się marzyć o 2 kreskach bo zacznie się po tym jeden wielki strach i niepewność, co robić, jak...[/QUOTE]Jakby nawet to weszło to tak szybko tego nie wprowadza wiec spokojnie, to przeciez jest wieloetapowy system. Musi trafic do sejmu bo to wniosek obywatelski ale co dalej to nie wiadomo moga odrzucic a moga skierowac do dalszych prac ale to bedzie trwac i trwac.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[1b9959bfe12940dd3f60b1095d45edd9b03f9ab0_65540a1f29edd]

Napisane przez Sosnanieradosna

Jakby nawet to weszło to tak szybko tego nie wprowadza wiec spokojnie, to przeciez jest wieloetapowy system. Musi trafic do sejmu bo to wniosek obywatelski ale co dalej to nie wiadomo moga odrzucic a moga skierowac do dalszych prac ale to bedzie trwac i trwac.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

dziękuję bardzo za wsparcie.
chyba po wyroku rok temu nie mogę dojść do siebie, bo jednym dniem to wszystko wprowadzili...

[moli2iii]

Napisane przez Mamiska

Dziewczyny za wizyty trzymam kciuki. Co do, terminacji ja też miałam ZD i czami, mylę o moim synku, w jakim stopniu był by upośledzony czy miał by wady wielonarządowe..... ale ja już wychowywyalm syna z ZD i to nie było życie przez 7 lat starsze dziecko było zaniedbywane ja ciągle w szpitalach mały ciągle miał operacje ciagły ból, a mąż za granicą żeby było nas stać na rechabikitacje i lekarzy,ja musiałem zrezygnować z pracy całkowicie. Więc o to, za życie . Nie żałuję i wiem że postąpiłam słusznie, bo ZD to nie tylko biedne dzieciaczki, ale i dorosli którzy, nigdy, nie będę sprawni intelektualnie, którzy, nigdy nie będę żyć jak zdrowi ludzie. (A co, by by z nimi, było, jak nas by zabrakło jaki las by ich czekał ). Ja nie oceniam żadnego człowieka jaka decyzje by nie podjął to będzie jego decyzja. Ale nikt nie może wpłynąć na nasze sumienie i nikt nie powinien być zmuszany do heroizmów. Intuicja ja miałam wywoływany kilka razy porody i u mnie zaczynali od zastrzyków miały, zadziałać na macicę, potem oxy ale nie za każdym razem zadziałał i dwa razy przebijali, pęcherz, nie było tak źle bo wiesz ze czeka cię nagroda w postaci dziecka i, to daje motywację .

15

Mogę zapytać czy przy synku który żył z zd wiedziałaś że się urodzi z dodatkowym chromosomem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mamiska]

Molli 2 nic nie wiedizlam to było 17 lat, temu, ja byłam bardzo moloda(22l) to było moje drugie dziecko,w ciąży nawet nie wiedziałem że jest coś takiego jak badania prenatalne. A jaki, był to szook dla mnie, dla nas po porodzie który odbył się w 8 miesiącu bo mi wody odeszły że dziecko może mieć ZD, że ma szmery na sercu,.. Po sobie został przewieziony do kliniki bo stan się pogarszał, a tam był odrazu operowany, to była operacja ratującą życie. Ja nie umiałam dojść do siebie, nic nie wiedizlam o takich dzieciach nie znałam. Byłam zucona na głęboka wodę, straszne to wszytko wspominam, oczywiście było to moje dziecko które przyszło na świat i pokochała go dbałam o niego jak tylko potrafiłam, a wszyscy wymagali więcej i więcej..... Ne życzę nikomu żeby musiał przez to przechodź. Każda kobieta, każda rodzina powinna mieć wybór. A nie mydliac oczyu ludziom tymi dziećmi które mają ZD w najmniejszym stopniu, które nie mają chorób ani wad dodatkowych, nie muszą woekszasc życia przebywać w szpitalu.......

15+1

[moli2iii]

Mamiska przykre
Zgadzam sie z Toba w 100%. Każda powinna decydować o sobie. Mieć wybór !



Mam wyniki bety. W sobotę 359,98. Dziś 956,24
Kalkulator pokazuje 166 % ( w normie )

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Platynowa91]

Mamiska jesteś mega silną babką! Trzymam kciuki za Twoje zdrowie i nudną ciążę

Moli2iii piękny przyrost bety masz już umówiona wizytę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[moli2iii]

Napisane przez Platynowa91

Mamiska jesteś mega silną babką! Trzymam kciuki za Twoje zdrowie i nudną ciążę

Moli2iii piękny przyrost bety masz już umówiona wizytę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeszcze nie, trochę się boję iść i usłyszeć ze nie ma serduszka jeszcze. W ciąży t.tak było,bylam w 6 tyg i lekarz widział pęcherzyk ,wrocilam po dwóch tyg i było serduszko.
Chciałabym iść i usłyszeć juz bicie ale z drugiej strony nie mogę się doczekać tej wizyty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ritka18]

Super Moli2iii, teraz czekamy na relacje z wizyty Patzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[moli2iii]

Patzi czekamy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patzi88]

Jestem, jestem, późno wróciłam, dopiero niedawno miałam chwilę żeby usiąść i odpocząć wizyte miałam w 5+5, pęcherzyk jest w macicy i widać kształtujący się zarodek. Na ten moment wszystko jest okej, troche nieregularny jeat pęcherzyk ale pani doktor powiedziała żeby się tym nie przejmować, bo on może się bardziej zaokrąglić, tak więc na spokojnie, co ma być to będzie
Przed wizytą myślałam że serce mi wyskoczy, ciśnienie 151 na 107 miałam, na co dzień jest w normie, biorę leki.
Kolejna wizyta 24.11 wtedy już na pewno serduszko powinno bić.
Póki co jestem na tą chwilę spokojna, bo.przynajmniej wykluczona ciąża pozamaciczna i puste jajo.

Ritka Ty jesteś następna?. W środe chyba?. Będę trzymać kciuki za.każdą po kolei i obyśmy miały nudne i spokojne te ciąże nasze


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[moli2iii]

Patzi super ze wizyta udana

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ritka18]

Tak ja w środę. Dziś już miałam złe sny, głowa pracuje....
To już jutro.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kaaach]

Patzi super wieści unie serduszko było w 7tc najważniejsze, że jest teraz dobrze .

Ritka za jutro o której wizyta ?

Platynowa bo może mi umknęło, ale co z Alinka ? Miała też covid byłyście/jesteście w szpitalu ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz