Próbować do skutku VIII "uwierzyc w cud"

[agusia8524]

Napisane przez kropka75

Aż się zezłościłam...
Ty mu powiedz, że inaczej ma zacząć już, bo dziecka z kimś kto dla Ciebie, dla Was, bez potomstwa stara się MNIEJ, nie chcesz.


A powiedzieć nie łaska?


Nie zadziałało przerzucanie winy, to spróbował pomachać swoim "zależniem", nie podziałało i to, więc znowu przerzucanie winy...
Matko, aż żal mi to czytać.


Aguś, czy on Ci coś obiecał, przysiągł, zarzekł się, że już nigdy więcej nie obarczy Cię winą, nie zdejmie z siebie odpowiedzialności, przepraszał gorąco, przyjechał z kwiatami??? Zrobił cokolwiek poza wybieleniem się??

Mierzenie wieczorem nic nie da, zupełnie nic.
Rysujesz wykres? Pokaż go.

Nie zrobił nic poza wybielaniem, bo sądził, że powie mi, że to moja wina, a ja jeszcze przeproszę...bo zazwyczaj tak było i do tego się przyzwyczaił...dla niego i tak dużym szokiem było to, że ja nie błagam by ze mną został, tylko chcę odejść...
ja mu po prostu pokażę co napisałam i czego chcę i poczekam co zrobi...szczerze wątpię, że się zmieni...a jeśli się nie zmieni, to ja i tak już się nie boję...opowiadał i wczoraj jak mogło być pięknie, więc niech to wcieli w życie, jeśli nie wcieli to się szybciutko pożegnamy...nie mam już tego parcia by z nim być za wszelką cenę...teraz wszystko zależy od niego, zobaczymy, co się tak naprawdę kryje za "zależy mi" i na jak długo starczy mu dobrych chęci...taki eksperyment

[kropka75]

Napisane przez agusia8524

Nie zrobił nic poza wybielaniem, bo sądził, że powie mi, że to moja wina, a ja jeszcze przeproszę...bo zazwyczaj tak było i do tego się przyzwyczaił...dla niego i tak dużym szokiem było to, że ja nie błagam by ze mną został, tylko chcę odejść...
ja mu po prostu pokażę co napisałam i czego chcę i poczekam co zrobi...szczerze wątpię, że się zmieni...a jeśli się nie zmieni, to ja i tak już się nie boję...opowiadał i wczoraj jak mogło być pięknie, więc niech to wcieli w życie, jeśli nie wcieli to się szybciutko pożegnamy...nie mam już tego parcia by z nim być za wszelką cenę...teraz wszystko zależy od niego, zobaczymy, co się tak naprawdę kryje za "zależy mi" i na jak długo starczy mu dobrych chęci...taki eksperyment

Agusia, skarbie... facet jest w szoku, ale zapewniam Cię, że zrobi wszystko, by za bardzo się nie ugiąć. Chłop nauczony, że kobieta ulega ze strachu, że on odejdzie, nie jest zbyt skłonny zgiąć swój dumny kark.
Napisz listę punktów, spraw które są dla Ciebie ważne i bez nich nie ma Waszego związku, ani w ogóle żadnego związku, a po każdym z nich zastanów się nad tym co usłyszysz i od razu przygotuj odpowiedź.

[sohf]

Napisane przez Nika1980

ja myslę, że to się o kasę niestety rozchodzi. wszystko kosztuje, to lepiej ludziom wmówić, że bez leków, bez tego czy tamtego się obejdą, bo inaczej trzeba by za to płacić, a ludzie jak ubezpieczeni to chcieliby wszystkow ramach ubezpieczenia..straszne, ale tak to wygląda z mojego punktu widzenia...
lekarz dom robi cytologie ( tak taniej, inaczej trzeba by wszystkich to ginekologa wysłać a to kosztuje..) rodźcie w domu ( też taniej, inaczej trzeba w szpitalu, pokój, łóżko, aparaturę, lekarza...) ciąży wczesnej się nie podtrzymuje ( inaczej trzeba by leki podać, w szpitalu położyć, parę razy usg zrobić, z ginekologiem skontaktować..)
pie.p.rz.ona Europa Zachodnia i kraje wysoko rozwinięte!!!

ale z drugiej strony wszystkie szczepienia (pneumo, meningo) sa za free. fajnie jest rozwiazana sytuacja żłobkowa i ogólnie kilka fajnych rzeczy jest u nas na forum jest dziewczyna która zyje w Holandii, tam przeszła cała ciążę i poród. pewnei chętnie odpowie na wszelkie pytania gdybys jakies miała

ogólnie przepraszam ze się wcinam, podczytuję Was dziewczyny troszeczke i za wszystkie trzymam kciukasy

[agusia8524]

Napisane przez kropka75

Agusia, skarbie... facet jest w szoku, ale zapewniam Cię, że zrobi wszystko, by za bardzo się nie ugiąć. Chłop nauczony, że kobieta ulega ze strachu, że on odejdzie, nie jest zbyt skłonny zgiąć swój dumny kark.
Napisz listę punktów, spraw które są dla Ciebie ważne i bez nich nie ma Waszego związku, ani w ogóle żadnego związku, a po każdym z nich zastanów się nad tym co usłyszysz i od razu przygotuj odpowiedź.

Listę napisałam...on będzie bronił swego i twierdził, że to nie tylko jego wina, i, że chcę zwalić wszystko na niego, chociaż w wielu rzeczach to ja mu krzywdę robię...chociaż wczoraj ze stwierdzenia "Twoja wina" przeszedł do "nasza wina"...on może pojął z 5-10%tego co powinien, ale będzie się bronił, to wiem i pokaże na obronie czego zależy mu bardziej...
Wiem, że coby się nie stało łatwo nie będzie, ale we mnie coś pękło i to jest dużą zmianą...nie ma już tego panicznego strachu, wiem, że dam radę bez niego...
Kropeczko ja tą listę mam, ale nie wiem czy czegoś nie pominęłam, masz może coś co mogłabyś podpowiedzieć, a na co ja po starych przyzwyczajeniach nie wpadłam?

[Nika1980]

Napisane przez araczki

Nika, a jak latem jest w Holandii, jaka jest pogoda? Tez deszczowo czy to tylko zima tak niefajnie?
Nie smutaj sie , juz niedlugo to paskudztwo zimowe sie skonczy i bedziesz brykac po plazy, chociaz nie, nie bedziesz bo brzuch ale sobie posiedzisz
Mi tez chce sie juz slonca, ciepla.., bardzo. Cale szczescie lata sa tutaj bardzo ladne, jest cieplo, zielono i jasno przez 24 h.
A ja na dodatek jestem maniakiem ogrodowym. Moglabym grzebac przy roslinach bez ustanku.

ostatnie dwa lata upały były głownie maj czerwiec , w lipcu i sierpniu pogoda w kratkę, dużo burz chmur co jakiś czas upalny dzień..dziwnie dziwnie

Napisane przez agusia8524

I zaczął pięćtysięcy opowieści dochodząc powoli do tego, że jemu zależy...że po to chce rozmawiać, że jemu było źle z tą syt i bla bla bla, jakby nie mógł od razu, pytam grzecznie, czy waliłby takie numery, gdyby to dziecko było, on na to, że nie jest głupi i że wtedy starałby się inaczej , czy jakoś tak..hmmm
doszło też do tematu dziecka i stwierdził, że czuł się jak dawca spermy, a nie człowiek...no może akurat ja tu trochę zawiniłam, zakręciłam się w tym "chceniu" stwierdził, że on by mi sam przyniósł te wyniki, ale ja nad nim stałam i co 5 minut przypominałam, że z nim do końca nie pogadałam co on o tym czuje...

Nikuś:jupi : cudny maluszek gratulacje kochana
a służba zdrowia...ciemnogród faktycznie...myślałam, że to zupełnie inaczej wygląda...

Agusia dzięki

co do faceta...nie wiem już sama...chyba powinien się starać dla ciebie a nie potem dla dziecka bardziej..dziecko to ma być owoc miłości...nie wiem nie wiem... on by tamto ob by sramto gdybyś Ty nie byłą taka zła..tak mi to brzmi...czyli źle...
ale próbuj, zawsze lepiej dać drugą szansę i mieć pewność podjętych decyzji...

Napisane przez olivka_7

Agusia bardzo dobrze że porozmawiałaś z TŻ i powiedziałaś mu szczerze co myślisz o tej całej sytuacji

A koleżanki co pozasypiały?

poszły sprzątać i do miasta...
wkleję wam potem fotkę tego, co kupiłam..drewnianą rzeżbę matki z dzieckiem, sliczna i tania , bo sklep się wyprzedaje...zwykle kupuje drewniane słonie, mam ich mnóstwo, ale tym razem kupiłam to..na dobry znak

Napisane przez sohf

ale z drugiej strony wszystkie szczepienia (pneumo, meningo) sa za free. fajnie jest rozwiazana sytuacja żłobkowa i ogólnie kilka fajnych rzeczy jest u nas na forum jest dziewczyna która zyje w Holandii, tam przeszła cała ciążę i poród. pewnei chętnie odpowie na wszelkie pytania gdybys jakies miała

ogólnie przepraszam ze się wcinam, podczytuję Was dziewczyny troszeczke i za wszystkie trzymam kciukasy

tak, do żłobka trzeba się zapisywać zanim się dziecko pocznie to samo do opieki poza szkolnej bo mają tyyyyle dzieci. wybacz ale ja nie przepadam za system w tym kraju i raczej wielkich plusów nie widze, choć nie przeczę że jakiś tam są. ale dla mnie to za mało...
pytania? jedno: co za kraj gdzie możesz usunąć ciążę jak chcesz ale jeśli chcesz ją ratować to nie ma szans...?

[sohf]

u nas też raczej nie jest różowo. wszystkie badania, trzeba praktycznie robić prywatnie (czyt. za duża kase), do specjalistów na NFZ są kolejki pół roku do przodu jeżeli ktos ma na tyle zdrowia żeby doczekać. do wielu szpitali do porodu trzeba mieć swoje wenflony, podkłady i praktycznie wszystko inne co może się przydać podczas i po porodzie. o dentyście na kase chorych to już w ogóle nie wspomne bo to woła o pomste do nieba. a składki i to nie małe co miesiąc z pensji idą fruu. Kobieta ma bardzo małą możliwość decydowania o własnym ciele, o sposobie porodu czy o ewentualnej aborcji. nawet jak są wskazania medyczne, to lekarze nei zawsze chcą ją przeprowadzić. nie zrozum mnie źle ja osobiście nigdy bym się nie zdecydowała usunąć ciąży, ale uważam że człowiek powinien mieć wolny wybór (oczywiście nie traktując aborcji jako metody antykoncepcyjnej, jak to podobno za czasów mojej mamy bywało). no a szczepienia to już całkiem inna historia. bardzo ładnie wyglądają "reklamy" uświadamiające zagrożenia zwiazane z rota czy pneumo, ale gdyby chcieć dziecko zaszczepić w pierszym roku na wszystko to jest to kwota rzędu jakiś 2-3 tys. co dla niektórych jest kwotą nie do przejścia.
wydaje mi się, że w każdym kraju można znaleść jakieś paranoje. ale w końcu nikt nikogo nigdzie na siłę nie trzyma. zawsze się można zebrać i wynieść w jakies inne, teoretycznie przyjażniejsze miejsce.

[Nika1980]

Napisane przez sohf

u nas też raczej nie jest różowo. wszystkie badania, trzeba praktycznie robić prywatnie (czyt. za duża kase), do specjalistów na NFZ są kolejki pół roku do przodu jeżeli ktos ma na tyle zdrowia żeby doczekać. do wielu szpitali do porodu trzeba mieć swoje wenflony, podkłady i praktycznie wszystko inne co może się przydać podczas i po porodzie. o dentyście na kase chorych to już w ogóle nie wspomne bo to woła o pomste do nieba. a składki i to nie małe co miesiąc z pensji idą fruu. Kobieta ma bardzo małą możliwość decydowania o własnym ciele, o sposobie porodu czy o ewentualnej aborcji. nawet jak są wskazania medyczne, to lekarze nei zawsze chcą ją przeprowadzić. nie zrozum mnie źle ja osobiście nigdy bym się nie zdecydowała usunąć ciąży, ale uważam że człowiek powinien mieć wolny wybór (oczywiście nie traktując aborcji jako metody antykoncepcyjnej, jak to podobno za czasów mojej mamy bywało). no a szczepienia to już całkiem inna historia. bardzo ładnie wyglądają "reklamy" uświadamiające zagrożenia zwiazane z rota czy pneumo, ale gdyby chcieć dziecko zaszczepić w pierszym roku na wszystko to jest to kwota rzędu jakiś 2-3 tys. co dla niektórych jest kwotą nie do przejścia.
wydaje mi się, że w każdym kraju można znaleść jakieś paranoje. ale w końcu nikt nikogo nigdzie na siłę nie trzyma. zawsze się można zebrać i wynieść w jakies inne, teoretycznie przyjażniejsze miejsce.

tak, masz rację w Polsce wszystko kosztuje dużo kasy ALE jak zapłacisz to dostaniesz się prywatnie do ginekologa bez kłopotu i dostaniesz dobrą opiekę. spróbuj dostać się do ginekologa albo innego specjalisty w Holandiii- tu nie ma prywatnych praktyk, trzeba mieć skierowanie, a dostać ten papier to cud.

dokładnie: człowiek powinien mieć wybór. ja go nie miałam. odmówiono mi pomocy gdy roniłam, udzielono mi ostrej odpowiedzi przez tel , że poroniłam, odmówiono przyjęcia do lekarza. tak, człowiek powinien mieć nie tylko wolny wybór aby ciążę usunąć, ale też aby mieć szansęją utrzymać.

tak, wynieść się...to się tak łatwo mówi, niestety w praktyce gorzej. moje dziecko będzie dwunarodowościowe i dwujęzyczne. czy chcę się wynieść do innego kraju i zaserwować mojemu dziecku trzecią kulturę, albo trzeci język - nie.

zostajemy tu w kraju mojego męża. nie wszystko jest tu złe. ale tęskniędo Polski, uprzedzając Twoje pytanie: tak, w przyszłości chcemy mieszkać w Polsce, mąż uczy się polskiego. ale na dzień dzisiejszy zbyt dużo tutaj zainwestowaliśmy.


A to mój zakup dzisiejszy, na dobry znak

[stokrotka_to_ja]

fajny ten Twój zakup

[sohf]

Napisane przez Nika1980

tak, masz rację w Polsce wszystko kosztuje dużo kasy ALE jak zapłacisz to dostaniesz się prywatnie do ginekologa bez kłopotu i dostaniesz dobrą opiekę. spróbuj dostać się do ginekologa albo innego specjalisty w Holandiii- tu nie ma prywatnych praktyk, trzeba mieć skierowanie, a dostać ten papier to cud.

dokładnie: człowiek powinien mieć wybór. ja go nie miałam. odmówiono mi pomocy gdy roniłam, udzielono mi ostrej odpowiedzi przez tel , że poroniłam, odmówiono przyjęcia do lekarza. tak, człowiek powinien mieć nie tylko wolny wybór aby ciążę usunąć, ale też aby mieć szansęją utrzymać.

tak, wynieść się...to się tak łatwo mówi, niestety w praktyce gorzej. moje dziecko będzie dwunarodowościowe i dwujęzyczne. czy chcę się wynieść do innego kraju i zaserwować mojemu dziecku trzecią kulturę, albo trzeci język - nie.

zostajemy tu w kraju mojego męża. nie wszystko jest tu złe. ale tęskniędo Polski, uprzedzając Twoje pytanie: tak, w przyszłości chcemy mieszkać w Polsce, mąż uczy się polskiego. ale na dzień dzisiejszy zbyt dużo tutaj zainwestowaliśmy.


A to mój zakup dzisiejszy, na dobry znak

no tak tu masz rację. i szczerze współczuję tego co CIę spotkało. rozumiem, że po tym doświadczeniu jesteś zła na cały tamtejszy system, nie dziwię się. trzymam kciuki żeby tym razem wszystko było w jak najlepszym porządku! Okruszek na zdjęciu rozczulający

a w Polsce fakt wszystko rozbija się o kase. jak ją masz to będziesz mieć najlepszą opiekę świata.

[Nika1980]

Napisane przez sohf

no tak tu masz rację. i szczerze współczuję tego co CIę spotkało. rozumiem, że po tym doświadczeniu jesteś zła na cały tamtejszy system, nie dziwię się. trzymam kciuki żeby tym razem wszystko było w jak najlepszym porządku! Okruszek na zdjęciu rozczulający

a w Polsce fakt wszystko rozbija się o kase. jak ją masz to będziesz mieć najlepszą opiekę świata.

no widzisz a tutaj nawet jak masz kasę... to i tak nic nie pomoże, co najwyżej możesz wtedy do polski jechać się leczyć...ja tak zresztą zrobiłam i wylądowała m u ginekologa w Polsce.

mam znajomych z innych narodowości, Francuzów, Amerykanów , którzy tu mieszkają i oni również są w szoku jeśli chodzi o opiekę zdrowotną tutaj, niestety, więc to nie jest jedynie moja opinia.
nawet mój mąż Holender , po tym co przeszliśmy jest wściekły.

teraz mieszkam we Friesland, to inna część Holandii, ludzie tutaj są bardziej przyjacielscy i generalnie mam nadzieję, że będzie nam tu lepiej. położna mam fajną i aż jestem w szoku bo mimo że przysługuje w Holandii usg w 12 tygodniu ja jestem w 10 i już miałam zrobione dwa USG. jestem dobrej myśli.

[agusia8524]

Hop hop kobitki gdzie jesteście?

On się jednak nie zmieni... a wiecie co gdzieś tam się łudziłam chyba jednak...

[Nika1980]

Napisane przez agusia8524

Hop hop kobitki gdzie jesteście?

On się jednak nie zmieni... a wiecie co gdzieś tam się łudziłam chyba jednak...

Aguś, przykro mi.... pamiętaj, że nie ma co sobie zycia marnować...jesteś młoda i wszystko przed tobą. nie daj sięranić i znieważać. trzymam kciuki za.... Twoje szczęście cokolwiek to znaczy

PS: dziewczynki melduję, iż dziś zjadłam obiad!! i sama go zrobiłam!

PS: Kropeczko, dziewczyny na "Planujemy..." tęsknią za Tobą 1

[agusia8524]

Napisane przez Nika1980

Aguś, przykro mi.... pamiętaj, że nie ma co sobie zycia marnować...jesteś młoda i wszystko przed tobą. nie daj sięranić i znieważać. trzymam kciuki za.... Twoje szczęście cokolwiek to znaczy

PS: dziewczynki melduję, iż dziś zjadłam obiad!! i sama go zrobiłam!

PS: Kropeczko, dziewczyny na "Planujemy..." tęsknią za Tobą 1

Dzięki słoneczko
dlaczego ja taka głupia i naiwna jestem nooo....przecież Kropka mówiła

No właśnie a gdzie kropeczka się zapodziała??

[Nika1980]

Napisane przez agusia8524

Dzięki słoneczko
dlaczego ja taka głupia i naiwna jestem nooo....przecież Kropka mówiła

No właśnie a gdzie kropeczka się zapodziała??

Agusia ale co się stało? coś ci nagadał ten cymbał?????

[agusia8524]

Mieliśmy się spotkać o 19, ale przełożył, bo mu piłka wyskoczyła(a bardzo lubi grać), mimo, że był ze mną umówiony, piłka na 19 właśnie więc się ze mną na 17.30 umówił, dla mnie to i tak za krótko jak na taką rozmowę no ale...ja zaopatrzona w listy podziewałam się konkretnych decyzji, w te albo wewte...a on co, pogrzebał z 40min w aucie i on na piłkę idzie, auto mi jutro zrobi....zbaraniałam, zapytał tylko, czy nie powinien usłyszeć przepraszam, za to, że go zjechałam, za tą koleżankę skoro już wiem jak było...może i powinnam, ale on nigdy w zadzie nie przepraszał, ma pretensje o tysiąc rzeczy, a tu urażony, ale nic...stanęło, że jutro przyjedzie do auta, a tera heja na piłkę i tak szedł, że ja dojechałam do domu a on na gadu dostępny....z opisem "kryzy psychiczny"... nie poszedł, bo mu się odechciało... i mówię, że wybiera piłkę zamiast rozmowy ze mną, mimo, że najpierw się umówiliśmy, a on, że jeszcze w piątek wybrał by mnie...ręce i nogi mi opadły i pytam czemu mnie okłamał, że mu zależy i po co w ogóle wczoraj chciał rozmawiać...a on, że nie musi odpowiadać, powiedziałam mu jeszcze parę głupich rzeczy, bo nerwy poszły i tyle...przegrałam z piłką...śmiać się czy płakać...zacytuję Kropkę "klękajcie narody"

---------- Dopisano o 19:49 ---------- Poprzedni post napisano o 19:41 ----------



Coś się nie łapię w tym nowym wizażu....
Tak teraz myślę, że głupio by wyszło i niefajnie, jakby te staranka okazały się skuteczne...dzidzie bym kochała,ale sytuacja...no ale tyle razy nie wychodziło, więc sądzę, że nie...

[kropka75]

Napisane przez agusia8524

Listę napisałam...on będzie bronił swego i twierdził, że to nie tylko jego wina, i, że chcę zwalić wszystko na niego, chociaż w wielu rzeczach to ja mu krzywdę robię...chociaż wczoraj ze stwierdzenia "Twoja wina" przeszedł do "nasza wina"...on może pojął z 5-10%tego co powinien, ale będzie się bronił, to wiem i pokaże na obronie czego zależy mu bardziej...
Wiem, że coby się nie stało łatwo nie będzie, ale we mnie coś pękło i to jest dużą zmianą...nie ma już tego panicznego strachu, wiem, że dam radę bez niego...
Kropeczko ja tą listę mam, ale nie wiem czy czegoś nie pominęłam, masz może coś co mogłabyś podpowiedzieć, a na co ja po starych przyzwyczajeniach nie wpadłam?

Parę podpowiedzi to mam, tylko nie wiem czy one jeszcze mają sens.

Napisane przez Nika1980

pytania? jedno: co za kraj gdzie możesz usunąć ciążę jak chcesz ale jeśli chcesz ją ratować to nie ma szans...?

Bingo!

Napisane przez sohf

u nas też raczej nie jest różowo. wszystkie badania, trzeba praktycznie robić prywatnie...

Lepiej prywatnie niż wcale... Ale nie będę się wymądrzać, bo Nicka niżej napisała już wszystko na ten temat...

Napisane przez Nika1980

tak, masz rację w Polsce wszystko kosztuje dużo kasy ALE jak zapłacisz to dostaniesz się prywatnie do ginekologa bez kłopotu i dostaniesz dobrą opiekę. spróbuj dostać się do ginekologa albo innego specjalisty w Holandiii- tu nie ma prywatnych praktyk, trzeba mieć skierowanie, a dostać ten papier to cud.

dokładnie: człowiek powinien mieć wybór. ja go nie miałam. odmówiono mi pomocy gdy roniłam, udzielono mi ostrej odpowiedzi przez tel , że poroniłam, odmówiono przyjęcia do lekarza. tak, człowiek powinien mieć nie tylko wolny wybór aby ciążę usunąć, ale też aby mieć szansęją utrzymać.

Ano właśnie.

Napisane przez Nika1980

A to mój zakup dzisiejszy, na dobry znak

Śliczne.

Napisane przez agusia8524

Hop hop kobitki gdzie jesteście?

On się jednak nie zmieni... a wiecie co gdzieś tam się łudziłam chyba jednak...

Napisane przez Nika1980

PS: Kropeczko, dziewczyny na "Planujemy..." tęsknią za Tobą 1

Napisane przez agusia8524

Dzięki słoneczko
dlaczego ja taka głupia i naiwna jestem nooo....przecież Kropka mówiła

No właśnie a gdzie kropeczka się zapodziała??

Jestem kochanie.
Zapomnieliśmy się grając w szachy. Obiad był o 19ej.

Napisane przez agusia8524

Mieliśmy się spotkać o 19, ale przełożył, bo mu piłka wyskoczyła(a bardzo lubi grać), mimo, że był ze mną umówiony, piłka na 19 właśnie więc się ze mną na 17.30 umówił, dla mnie to i tak za krótko jak na taką rozmowę no ale...ja zaopatrzona w listy podziewałam się konkretnych decyzji, w te albo wewte...a on co, pogrzebał z 40min w aucie i on na piłkę idzie, auto mi jutro zrobi....zbaraniałam, zapytał tylko, czy nie powinien usłyszeć przepraszam, za to, że go zjechałam, za tą koleżankę skoro już wiem jak było...może i powinnam, ale on nigdy w zadzie nie przepraszał, ma pretensje o tysiąc rzeczy, a tu urażony, ale nic...stanęło, że jutro przyjedzie do auta, a tera heja na piłkę i tak szedł, że ja dojechałam do domu a on na gadu dostępny....z opisem "kryzy psychiczny"... nie poszedł, bo mu się odechciało... i mówię, że wybiera piłkę zamiast rozmowy ze mną, mimo, że najpierw się umówiliśmy, a on, że jeszcze w piątek wybrał by mnie...ręce i nogi mi opadły i pytam czemu mnie okłamał, że mu zależy i po co w ogóle wczoraj chciał rozmawiać...a on, że nie musi odpowiadać, powiedziałam mu jeszcze parę głupich rzeczy, bo nerwy poszły i tyle...przegrałam z piłką...śmiać się czy płakać...zacytuję Kropkę "klękajcie narody"

Tyle powiem...

[agusia8524]

Daj słońce te podpowiedzi, będę miała na zaś, żebym nie powielała błędów z kolejnym, albo wiedziała co i jak chociaż, bo widzę żem głupia nad wyraz...w ogóle jakoś wszystko prawie mi się sypać zaczyna...jak sie wali to wszystko brrr

[kropka75]

Napisane przez agusia8524

Daj słońce te podpowiedzi, będę miała na zaś, żebym nie powielała błędów z kolejnym...w ogóle jakoś wszystko prawie mi się sypać zaczyna...jak sie wali to wszystko brrr

Oj, mnóstwo ich mam, nie wiem czy to dobre miejsce.

A propos dzisiaj... To co zrobił Twój TŻ to klasyczna tresura pieska. On zaproponował rozmowę, Ty się od razu zgodziłaś, natychmiast po przyjeździe, on dostał sygnał: ona chce i czeka. Przyjął postawę pana i pokazał Ci, że jeśli on rzuci hasło, Ty będziesz na stanowisku, że to on decyduje kiedy i jak długo, że to on wybiera co ważniejsze. Piłką pokazał Ci Twoje miejsce w tym układzie - "najpierw ja i moje sprawy, potem ona! "
Wrócił do domu, a Ty zaczęłaś rozmowę na gg, jeszcze raz i jeszcze raz... kolejna próba z Twojej strony. Bez względu na to co myślisz, wysyłasz sygnał: czekam!

Teraz jesteś przewrażliwiona, więc wydaje Ci się, że wszystko jest do doopy. Ale nie jest. Wręcz przeciwnie. To początek nowej drogi, początek dobrego.

[agusia8524]

Napisane przez kropka75

Oj, mnóstwo ich mam, nie wiem czy to dobre miejsce.

A propos dzisiaj... To co zrobił Twój TŻ to klasyczna tresura pieska. On zaproponował rozmowę, Ty się od razu zgodziłaś, natychmiast po przyjeździe, on dostał sygnał: ona chce i czeka. Przyjął postawę pana i pokazał Ci, że jeśli on rzuci hasło, Ty będziesz na stanowisku, że to on decyduje kiedy i jak długo, że to on wybiera co ważniejsze. Piłką pokazał Ci Twoje miejsce w tym układzie - "najpierw ja i moje sprawy, potem ona! "
Wrócił do domu, a Ty zaczęłaś rozmowę na gg, jeszcze raz i jeszcze raz... kolejna próba z Twojej strony. Bez względu na to co myślisz, wysyłasz sygnał: czekam!

Teraz jesteś przewrażliwiona, więc wydaje Ci się, że wszystko jest do doopy. Ale nie jest. Wręcz przeciwnie. To początek nowej drogi, początek dobrego.

Kurka Kropeczka masz rację!!
Jak będzie Ci się chciało wrzuć na pw, bo to faktycznie nie miejsce na to...no cóż może kiedyś znów będę pełnoprawnie należała do tego wątku, ale teraz trzeba powoli się żegnać...
Kropka nawet nie wiesz jak mi pomagasz

[kropka75]

Napisane przez agusia8524

Kurka Kropeczka masz rację!!
Jak będzie Ci się chciało wrzuć na pw, bo to faktycznie nie miejsce na to...no cóż może kiedyś znów będę pełnoprawnie należała do tego wątku, ale teraz trzeba powoli się żegnać...
Kropka nawet nie wiesz jak mi pomagasz

Napiszę Ci na pw nr gg, pogadamy kiedyś, jak będziesz miała ochotę.

[Bazylia 222]

Dziewczyny jestem po kolejnej wizycie psychoterapeutycznej i jestem po prostu zachwycona

[Konczita]

Napisane przez kropka75

Skąd ja to znam...
Kiedyś naprawiałam auto 5 razy, 6 tyg. w sumie spędziło u mechanika. Koszt prawie tysiąc zł. Za każdym razem wracało do mnie z tą samą wadą. A facet wymieniał, wymieniał... pół auta mi wymienił.
W końcu go wezwałam do siebie, po tym jak mi po raz szósty zdechło i ledwie dopchałam do domu, ten przyjechał i do mnie mówi, że on nie widział tych objawów, które ja opisuję i w ogóle nie wie co ja chcę, bo jak on ma ten samochód to jeździ. Myślałam, że go gnoja zabiję wtedy... Mój chłop dostał piany, zwyzywał gościa i poszedł w cholerę, żeby go nie pobić, a ten cep mówi do mnie: to pani wsiądzie i ja zobaczę jak pani jeździ, że się takie coś dzieje...

Dzień później jeden tel. do mechanika zlokalizowanego 400km stąd, opisanie objawów, diagnoza w minutę. Pierwszy lepszy sklep, wydane 60zł na część, odkręcenie 4 śrubek, wymiana i gotowe. Do dziś mnie trzepie jak sobie przypomnę...

Masakra jednym słowem - a jak niby miałas jezdzic? wrrr juz mnie koles wkurzył ....

Napisane przez araczki

Slabo, slabo... A nie mozecie zareklamowac w warsztacie skoro sie popsut zaraz po wyjezdzie. Sprobujcie, chociaz wierze, ze tam same cwaniaki prcuja...

Nam zepsul sie samochod w grudniu jak jechalismy do Polski na Swieta gdzies na zadupiu glebokim na Lotwie. Mroz, ciemno, strasznie, my z psem. Horror to byl.



Konczitko ?????, jesli masz urodzinki to
SPELNIENIA MARZEN, TYCH ZWYKLYCH I TYCH NAJSKRYTSZYCH


EDIT: Koniczito, wlasnie przeczytalam, ze mialas miesiac temu urodziny ...nie zlozylam Ci wtedy wiec przesylam takie spoznione

dziekuje za zyczonka hhi miło mimo ze w innym terminie
oczywiscie chciałam reklamowac ale pan jednym tchem powiedział ze wymienił czesc ktora i tak musielibysmy wymienic i ze moze szukac przyczyny dalej ... myslałam ze go zjem przez tel .... zadzwoniłam do innego warsztatu - naprawa ksztowała nas okolo 100 wsio wymienił i gance gall ładnie jezdzi zobaczymy jak długo

Napisane przez Bazylia 222

Dziewczyny jestem po kolejnej wizycie psychoterapeutycznej i jestem po prostu zachwycona

nio to super Agatko oby tak dalej

Agus kochana przykro mi ze tak wyszło - kurcze czemu faceci nadaja często na innych falach ???

[agusia8524]

Napisane przez kropka75

Napiszę Ci na pw nr gg, pogadamy kiedyś, jak będziesz miała ochotę.

No jakże mam nie mieć ochoty nie ma takiej opcji Dziękuję jeszcze raz, czuję się zaszczycona i czekam na nr

[kropka75]

Napisane przez Bazylia 222

Dziewczyny jestem po kolejnej wizycie psychoterapeutycznej i jestem po prostu zachwycona

No to ślicznie. Zachwytów nigdy dość.

Napisane przez Konczita

Masakra jednym słowem - a jak niby miałas jezdzic? wrrr juz mnie koles wkurzył ....

Mnie najbardziej ruszył tym, że coś wymieniał, kasę liczył, a nie widział objawów. I jeszcze do mnie pretensje: o co mi chodzi!? Spytałam go czy jak on idzie do lekarza, to ten też nie widząc objawów robi mu kolejno 5 operacji (prywatnie!) czy najpierw diagnozuje? A ten do mnie, że on robił inne rzeczy, a nie to z czym niby przyszłam. No ale ja nie prosiłam o inne rzeczy do cholery!? :/
Warsztat na terenie szkoły mechanicznej/samochodowej w Gliwicach - nie polecam!

Napisane przez Konczita

oczywiscie chciałam reklamowac ale pan jednym tchem powiedział ze wymienił czesc ktora i tak musielibysmy wymienic i ze moze szukac przyczyny dalej ... myslałam ze go zjem przez tel .... zadzwoniłam do innego warsztatu - naprawa ksztowała nas okolo 100 wsio wymienił i gance gall ładnie jezdzi zobaczymy jak długo

No cudnie po prostu. Drugi debil, musi jakiś kolega tego mojego.

Napisane przez agusia8524

No jakże mam nie mieć ochoty nie ma takiej opcji Dziękuję jeszcze raz, czuję się zaszczycona i czekam na nr

Mówisz i masz.

[agusia8524]

Dzień doberek
oj z tymi mechanikami to
ich to chyba w szkole uczą tych tekstów, nie wiem, czy oni się boją, że splajtują, czy jak... a najlepsze jest to, że często zgarniają kasę za nową część, a zamiast niej wkładają starą, czasem w stanie gorszym niż ta, którą wymieniali


i ściągnęłam właśnie "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy" będzie lekturka na zaś

[kropka75]

Napisane przez agusia8524

Dzień doberek
oj z tymi mechanikami to
ich to chyba w szkole uczą tych tekstów, nie wiem, czy oni się boją, że splajtują, czy jak... a najlepsze jest to, że często zgarniają kasę za nową część, a zamiast niej wkładają starą, czasem w stanie gorszym niż ta, którą wymieniali

I dlatego właśnie od paru lat mój TŻ sam grzebie w aucie i swoim i znajomych. Co lepsze przyjeżdżają kumple po wizycie w warsztacie na poprawki.
Ale co się dziwić, teraz mechanikiem może być każdy, czy się zna czy nie, byle kasa się zgadzała.

A lekturkę masz fajną.

[agusia8524]

Napisane przez kropka75

I dlatego właśnie od paru lat mój TŻ sam grzebie w aucie i swoim i znajomych. Co lepsze przyjeżdżają kumple po wizycie w warsztacie na poprawki.
Ale co się dziwić, teraz mechanikiem może być każdy, czy się zna czy nie, byle kasa się zgadzała.

A lekturkę masz fajną.

A dziękuję
A Tż i auto..hmm to ma woje plusy i minusy...auto często wychodzi z tego w lepszym stanie niż Tż i cały związek

[kropka75]

Napisane przez agusia8524

A dziękuję
A Tż i auto..hmm to ma woje plusy i minusy...auto często wychodzi z tego w lepszym stanie niż Tż i cały związek

To prawda, o tym też coś wiem.

Idę trochę poorać. Miłego dnia kobietki!

[Konczita]

czesc kobitki
ale jestem dzisiaj połamana i mam powtórke z bólem piersi jeszcze tylko 4 dni w najgorszym wypadku ... i tym to sposobem sie nie wyspałam

Napisane przez kropka75

No to ślicznie. Zachwytów nigdy dość.


Mnie najbardziej ruszył tym, że coś wymieniał, kasę liczył, a nie widział objawów. I jeszcze do mnie pretensje: o co mi chodzi!? Spytałam go czy jak on idzie do lekarza, to ten też nie widząc objawów robi mu kolejno 5 operacji (prywatnie!) czy najpierw diagnozuje? A ten do mnie, że on robił inne rzeczy, a nie to z czym niby przyszłam. No ale ja nie prosiłam o inne rzeczy do cholery!? :/
Warsztat na terenie szkoły mechanicznej/samochodowej w Gliwicach - nie polecam!

No cudnie po prostu. Drugi debil, musi jakiś kolega tego mojego.

kropka dobrze napisane jakbym kolesia miała przed soba to ja bym go bez diagnozy obsłuzyła raz na całe zycie wrrr ale moze teraz bedzie juz wsio oki ... no nic zobaczymy

kochane jutro koncze czesc teoretyczna kursu jak uda mi sie zdac egzamin wewnetrzny to w piatek 13 marca ruszam na podboje sląskich miast

[olivka_7]

Z bólem piersi? Ja chyba nie w temacie?
Mam dziś luzik w pracy