2010-08-13, 22:35 | #1591 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 852
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
O rany... Kawa, kim jest ten człowiek??? Mam wrażenie że nie rozumie kompletnie czym jest depresja, jakaś zerowa empatia. Masakra!
__________________
House: "They didn't break me. I am broken." |
2010-08-13, 22:37 | #1592 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 306
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
no ale czy w podejściu behawioralnym zakłada się że depresja nie jest zaburzeniem funkcji mózgu tylko jedynie skutkiem chorych poglądów, których ktoś nie chce się pozbyć, przez co wpływają na jego życie?
zakłada że leki to strata pieniędzy i są niepotrzebne? [pisałam już, mi Andrzej odpisał że można pomyśleć o lekach ale po co skoro to ja nie chcę zmienić swoich przekonań] ja słyszałam to tylko w odniesieniu do NLP, behawioralna to chyba jednak coś innego, jest mniej drastyczna. Anatomia no właśnie, jak można w ogóle mówić że trzeba myśli samobójcze "wybić ze łba" Edytowane przez KawaMarcepanowa Czas edycji: 2010-08-13 o 22:39 |
2010-08-13, 22:38 | #1593 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 6 798
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
a terapia behawioralna jest wbrew pozorom latwa. jesli sie wie, skad pochodzi problem, przerobilo sie go (ze tak powiem) samemu, a liczy sie tylko i wylacznie na rady jak zmienic swoje zachowanie, jak zmienic swoje reakcje na pewne sytuacje, to taka terapia jest bezcenna. kawciu, nie... w ter. beh. nie zaklada sie, ze leki to strata pieniedzy (choc mysle, ze zbyt wiele osob ucieka sie do lekow, a mogloby sobie poradzic sama terapia - terapia to wieksze wyzwanie, leki sa latwiejsze... ) czy chodzi o zmiane przekonan? TAK! stan przed lustem i powiedz "lubie siebie" patrzac sobie w oczy. uda ci sie to bez odwracania wzroku? tak prosto z serca sobie to powiedziec? terapia behawioralna polega (jesli chodzi o niska samoocene), na oklamywaniu siebie. zgodnie ze stwierdzeniem "kwestia czesto powtarzana staje sie tym, w co wierzymy". i tak, chodzi o ... bardziej przekonania, niz same poglady... nie powiedzialabym ze chore... raczej wynikajace z wczesniejszych chorych relacji... w podejsciu behawioralnym nie jest wazne, czy depresja jest zaburzeniem funkcji mozgu czy wyniknela w skutek indywidualnych przezyc. terapia behawioralna uczy jak radzic sobie w trudnych sytuacjach i jak walczyc z wlasnymi "demonami" (w moim przypadku z niska samoocena, ktora wyniknela z mojego... dziecinstwa, a ktora rzutowala na cale moje dalsze zycie). a co innego mozna zrobic z myslami samobojczymi? (mowiac kolokwialnym jezykiem?) pielegnowac je? NIE! wlasnie "wybic ze lba"... przetlumaczyc, przekonac, naprawic psychike - ja to tak rozumiem.
__________________
Windows is now a 64 bit tweak of a 32 bit extension to a 16 bit user interface for an 8 bit operating system based on a 4 bit architecture from a 2 bit company that can't stand 1 bit of competition. Edytowane przez witchwq Czas edycji: 2010-08-13 o 22:49 |
|
2010-08-13, 22:46 | #1594 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 852
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Chodziłam na terapię behawioralną i faktycznie tam głównie chodzi o zmianę negatywnych nawyków czy myśli bez zagłębiania się w ich przyczyny i źródła. Ale nigdy moja terapeutka nie negowała tego że jestem chora, ani nie twierdziła, że : "Depresja jest pieprzonym traceniem czasu i brakiem umiejętności jego zapełnienia w mądry sposób." Bo to moi zupełnie nieświadomi i głupi koledzy wyznają teorię, że depresja wynika z nadmiaru wolnego czasu i że ludzie w depresji po prostu są leniwi i znudzeni i z tego im się w głowie przewraca. A nie spodziewałabym się po psychologu takich słów...
__________________
House: "They didn't break me. I am broken." |
2010-08-13, 22:48 | #1595 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 306
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
No, to mi pachnie poglądami moich rodziców, że depresja to tłumaczenie sobie i otoczeniu lenistwa
|
2010-08-13, 22:51 | #1596 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 6 798
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
moja terapuetka tez nigdy tak nie powiedziala, ale niezaprzeczalnym faktem jest, ze obnizone samopoczucie (ktore moze byc zaczatkiem depresji) mozna "wyleczyc" znajdujac sobie jakies zajecie....
w glebokiej depresji takie stwierdzenie jest tylko i wylacznie oburzajace. i to fakt niezaprzeczalny. bo to nie dzieje sie na nasze zyczenie i chyba kazda z nas dalaby wiele, by sie tego pozbyc.
__________________
Windows is now a 64 bit tweak of a 32 bit extension to a 16 bit user interface for an 8 bit operating system based on a 4 bit architecture from a 2 bit company that can't stand 1 bit of competition. |
2010-08-14, 07:45 | #1597 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 306
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
No dokładnie
Co bardziej zadziwiające -ten Grzesiuk skończył psychologię, tak więc powinien mieć jako takie pojęcie o tym czym jest depresja, porozmawiać z kilkoma osobami z ciężką depresją zanim zacznie takie farmazony prawić. Przecież ktoś kto ma jego za guru może idąc tym tropem ignorować swoją własną depresję czy tam u bliskiej osoby, bo się naczyta że to łatwo można wybić ze łba i wystarczy czymś się zająć Mam tylko nadzieję że Andrzej nie jest zwolennikiem tej teorii, zapytam się go kiedyś |
2010-08-19, 19:00 | #1598 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 931
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Witam!
Czy ktoś tu bierze lub brał CLORANXEN lub CITRONIL, a "najlepiej" obydwa razem? Takie dostałam zalecenie od psychiatry... Stwierdziła mi nerwicę lękową, lęk napadowy, agorafobię. Nie wiem czego spodziewać się po lekach, słyszałam że jeden z nich mocno uzależnia... Nie zalecono mi psychoterapii, a z tego co wiem do psychologa można tylko ze skierowaniem od psychiatry. Tylko błagam nie straszcie za bardzo, bo z moją "paranoją" już wystarczająco się boję brać takich leków
__________________
13.03.2013 Prawo jazdy 30.03.2013 Pierwszy własny samochód |
2010-08-19, 19:38 | #1599 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
Ja brałam citronil, przez rok, najpierw 20mg, potem 40mg. Całkiem nieźle działał, tylko w koncu przestał Pamiętaj, że na początku możesz czuć się źle, nawet gorzej niż bez leków. Nie tylko psychicznie, ale i fizycznie- i nie straszę, tylko uprzedzam, byś sie nie denerwowała, że coś jest nie tak Do psychologa nie trzeba skierowania od psychiatry.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2010-08-19, 20:25 | #1600 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 108
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
ja brałam cloranxen pod nazwą tranxene. na mnie kompletnie nie działa, nawet w dużych dawkach. to jest słaba benzodiazepina. ale mimo wszystko uzaleznia, dlatego bierze sie go raczej doraźnie.
ale nie martw sie, jesli bedziesz pod kontrola lekarza, to raczej sie nie uzależnisz. ja brałam silne benzodiazepiny (clonazepam, xanax) przez około 5 miesięcy codziennie i nie uzależniłam sie, bylam caly czas pod kontrola psychiatry, schodzilam z dawki stopniowo i nic sie nie dzialo. także nie martw się ---------- Dopisano o 21:25 ---------- Poprzedni post napisano o 21:19 ---------- Cytat:
jeśli lekarz nie zalecił psychoterapii, to może jeszcze nie czas na nią? może najpierw musisz poczekać aż leki zaczną działać, bo teraz jeszcze nie jestes gotowa? tak czasem bywa. czasem trzeba pacjenta przeytrzymac na samych lekach, bo po terapii może poczuc sie nagle jeszcze gorzej i cos sobie zrobic. z tym trzeba uważać, bo terapia jest czesto trudna i bolesna, wiec pacjent, ktory sie jej podejmuje musi sie już w miare znośnie czuć Edytowane przez 201712190924 Czas edycji: 2010-08-19 o 20:22 |
|
2010-08-19, 20:36 | #1601 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 931
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Wow dzięki za odpowiedzi tak szybko Zrobiłam się od razu spokojniejsza, bo niestety w internecie można wiele strasznych rzeczy przeczytać, a niestety z jakiegoś powodu zazwyczaj bardziej się chce wierzyć w ten internet niż w lekarza (co tak na dobrą sprawę brzmi idiotycznie) ale Ci lekarze tacy "źli" itd, że się w nich wątpi...
Ale może faktycznie jest tak jak być powinno i nie muszę się obawiać, lekarkę wybrałam tylko na podstawie kilku dobrych opinii (braku złych) dlatego oczywiście w głowie zaczęły powstawać wątpliwości. Będę brała ten zestaw leków zgodnie z zaleceniami i zobaczymy czego się dowiem za miesiąc i oczywiście jakie będą efekty po tym czasie... No i mam wielką nadzieję, że będzie w miarę bez pogorszenia na początku, chociaż już czytałam kilka razy że jest taka możliwość przy psychotropach Jeszcze raz dzięki i pozdrawiam wszystkich
__________________
13.03.2013 Prawo jazdy 30.03.2013 Pierwszy własny samochód |
2010-09-19, 16:45 | #1602 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 326
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Szukam pomocy w zdiagnozowaniu/wyjściu z nerwicy lękowej.
Czy lepiej iść na początku do psychologa czy może od razu psychiatry? Może polecicie mi kogoś dobrego ze Śląska? Może być prywatnie. Jestem kompletnie zielona, a zależy mi na dobrym fachowcu. I czy palenie papierosów (ok. 20 dziennie) może pogłębiać objawy nerwicy? |
2010-09-19, 16:48 | #1603 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: zacisze domowe
Wiadomości: 5 872
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
nie sądzę, żeby papierosy pogłębiały objawy (ale nie jestem lekarzem). palenie jest raczej reakcją nerwową, a nie przyczyną. niestety nie jestem ze śląska, ale może ktoś inny doradzi. jeśli nie poszukaj czegoś w necie uszy do góry!
__________________
bynajmniej =/= przynajmniej!!
bynajmniej - wcale, zupełnie, ani trochę, zgoła (zwykle w połączeniu z partykułą nie) |
|
2010-09-19, 17:39 | #1604 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 852
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
Niestety nie jestem ze Śląska. Papierosy podwyższają ciśnienie i przyspieszają puls, więc na logikę trochę mogą zwiększać objawy nerwicy. Ale na pewno nie ma to ogromnego znaczenia. Z całą pewnością jest parę innych chorób na których rozwój papierosy mają dużo większy negatywny wpływ
__________________
House: "They didn't break me. I am broken." |
|
2010-09-19, 17:41 | #1605 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 436
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Ja się leczę na depresję już od kilkunastu lat, i w sumie najstraszniejsze jest to, że się zżyłam z tym stanem, uznałam go za normalny... Ostatnio przyznałam się mojej siostrze, że nie mam żadnych pragnień. Odpowiedziała półżartem: "wiesz, może po prostu już jesteś oświecona i niczego nie potrzebujesz", ale to nie oświecenie, to śmierć za życia. Przestałam na cokolwiek czekać, nie mam marzeń i planów, żadnych ambicji.
Marzy mi się młoda śmierć... przynajmniej jedyna rzecz, dla której jeszcze będę młoda, bo jestem coraz bardziej zdziwaczała, odpadnięta od życia i już mi się nie chce tego życia gonić...
__________________
Dystymiczka |
2010-09-19, 19:16 | #1606 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: home
Wiadomości: 1 311
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
Cytat:
|
||
2010-09-20, 06:20 | #1607 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 108
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
|
|
2010-09-20, 10:14 | #1608 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Gig ma całkowita rację
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
2010-09-20, 15:40 | #1609 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 436
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Terapią też, ale bez większych skutków. Co doprowadza mnie do wściekłego poczucia winy.
__________________
Dystymiczka |
2010-09-20, 15:47 | #1610 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: home
Wiadomości: 1 311
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
a jesteś do bólu szczera z Twoją terapeutką? bo widzisz póki się tak zupełnie nie otworzysz to d.... ja ze swojej strony widzę,że terapia mi bardzo dużo daje
|
2010-09-20, 16:06 | #1611 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 436
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Szczera, tak... tylko nie wiem, czy chcę się zmienić Jestem strasznie oporna.
__________________
Dystymiczka |
2010-09-21, 08:42 | #1612 |
Zadomowienie
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
kazdy na poczatku jest oporny bo ie chce zmieniac swoich przyzwyczajen tych zlych, ale poki ich nie zmienimy dalej bedziemy tkwic w tej niecheci do zycia,tak ze dluga droga przed toba poniewaz musisz dac wiecej z siebie, zeby przelamac sie i zaczac zmieniac, bo inaczej bedzie tak samo
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle |
2010-09-22, 21:18 | #1613 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 326
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Dzięki za odzew
Giancarla, współczuję. Też mam poczucie, że nic dobrego mnie w życiu nie czeka i najchętniej już bym się nie obudziła. Każdego dnia zmuszam się do wstania i jako takiego funkcjonowania. Poważnie myślę o wybraniu się do lekarza. Moje problemy zaczęły się w marcu 2009 r. i od tego czasu nie potrafię się pozbierać. Straciłam całą chęć do działania. Początkowo wmawiałam sobie, że to lenistwo, ale czuję, że nie radzę sobie z życiem. Brak mi odwagi do podejmowania zdecydowanych działań, płaczę kilka razy dziennie bez powodu. Mam dni, gdy czuję kompletną pustkę wewnętrzną, mam ochotę siąść i tępo gapić się w sufit. Znajomi jakiś czas temu zauważyli, że jestem małomówna, zamknięta w sobie. Wszelkie spotkania towarzyskie mnie męczą. Na samą myśl jestem tydzień przed chora i co mogę, to odwołuję. Chciałabym wrócić do mojej formy psychicznej z dawnych lat, a równocześnie nie mam sił, żeby zrobić nawet mały krok do przodu. |
2010-09-23, 08:01 | #1614 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: home
Wiadomości: 1 311
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
rozumiem Cię, mam to samo |
|
2010-09-23, 10:42 | #1615 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 852
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Też rozumiem Cię w pełni.
Widać że naprawde bardzo chcesz sobie pomóc, a to juz pierwszy krok do sukcesu Wybierz się jak najszybciej do psychologa albo psychiatry, zacznij działać, a zobaczysz, że się uda i wrócisz do tej swojej dawnej "ja".
__________________
House: "They didn't break me. I am broken." |
2010-09-25, 16:34 | #1616 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 598
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Nie wiedziałam gdzie mogłabym znaleźć odpowiedź na moje pytanie, lecz myślę, że w tym wątku znajdzie się ktoś obeznany w temacie.
Wiecie w jakim wieku może zostać stwierdzone przez lekarza posiadanie borderline? Chodzi mi o to, że do pewnego wieku objawy wskazujące na bpd są odbierane po prostu jako typowe dla okresu dojrzewania ( i właśnie bardzo słusznie). Dlatego ciekawi mnie taki mniej więcej przedział wiekowy, w którym objawy można już brać na poważnie. Z góry dziękuję. |
2010-09-26, 08:24 | #1617 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 108
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
psychiatrzy mają podzielone zdania. jedni mówią, że mozna zdiagnozowac bpd po 18, a inni, ze po 21 roku zycia. ja w wieku 17 (z hakiem) lat zostalam zdiagnozowana, ze mam osobowosc rozwijajaca sie w kierunku borderline, ale nie mozna bylo powiedziec, ze to borderline na pewno, bo bylam za mloda. ale teraz mam juz oficjalna diagnoze borderline i psychiatra nie ma co do tego watpliwosci
|
2010-10-03, 01:38 | #1618 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: porto
Wiadomości: 3 445
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
cześć dziewczyny. nie myślałam że tu trafię.
ale na razie po poradę ! trochę info wstępnych: jestem wrażliwą osobą, dużo rzeczy szybko mnie wzrusza, "płaczę na filmach", w towarzystwie jestem uznawana za osobę z poczuciem humoru, przebojową, uśmiechniętą. uwielbiam ludzi! ale tych już poznanych. "obcych" się chyba boję, jeśli można to tak nazwać. albo wstydzę. mam niskie poczucie wartości, choć Tż stara się jak może. kiedy jestem sama wśród obcych ludzi i muszę na głos coś załatwiać to się denerwuję. nie zawsze tak jest - czasem wezmę głębszy oddech i sprawę załatwiam bezproblemowo i wcale nie wychodzi to sztucznie. dodatkowo jestem chyba hipochondryczką i mam problemy ze snem (co widać na załączonej godzinie..) do sedna, bo nam życia nie starczy ! zaczęło się parę miesięcy temu. siedząc w autobusie nagle zaczęłam się bać, że coś w nas uderzy, że będzie wypadek. potem lęk "wypadkowy" pojawiał, się coraz częściej. taki napad irracjonalnej paniki trwa krótko, paręnaście sekund, oddycham wtedy głęboko żeby się uspokoić, zajmuje czymś mózg, żeby o tym nie myśleć. potem przyszedł czas na .. strach przed śmiercią. głównie wieczorem napadały mnie myśli o tym, że kiedyś umrę, że umrą moi bliscy, że może jestem chora, że przecież nic nie jest warte skoro i tak umrzemy.. potem wyjechałam na 10 dni na wakacje, tam wszystko minęło. odpoczęłam psychicznie. ale po wakacjach znów odczuwam niepokój. mam zmienny nastrój, jestem "hura", a za chwilę płaczę. zwykle przed okresem to się nasila, ale to chyba nic nienormalnego.. ale wczoraj przeszłam samą siebie. jak zwykle koło 3 w nocy łyknęłam tabletkę na sen (relamax, nic groźnego), zasnęłam, i obudziłam się ok. 5:30. i wtedy zaczęło się piekło. kołatanie serca, poty, starałam się uspokoić, wstałam, pochodziłam po domu, nic nie pomogło, tylko bardziej się denerwowałam, i ten lęk przed lękiem doprowadził mnie do płaczu. nigdy coś takiego mi się nie zdarzyło. mój tż ma sprawy poza łodzią do załatwienia i jestem sama w mieszkaniu na 2 tygodnie. NIE CIERPIĘ samotności! dlaczego? bo zostaję wtedy sama z moimi myślami. I - być może - wszystko będzie dobrze - jutro, pojutrze. ale może lęk wróci, i ja już czekam aż wróci. najstraszniejsze jest chyba te przyśpieszone bicie serca (stresuję się tym faktem, może to doprowadzić do poważnych chorób, to niezdrowo ...a wtedy serce jeszcze bardziej mi wali, i tak w kółko!) lęk przed lękiem. i świadomość tego, że to wszystko dzieje się w mojej głowie ! i co, dziewczyny, czy to czas na kozetkę jeśli zdarza mi się to dwa dni pod rząd już? a może wystarczy przyjaciółka, może jakiś wyjazd, koncert, masaż, ciepła herbata, tableta na sen, unormowany dzień, wyjście do klubu.. już sama nie wiem. daaawno się nie "rozerwałam". studiuję, nie mam kasy na drogie wizyty może można gdzieś zasięgnąć pomocy dość tanio? znacie takie miejsca w łodzi? będę wdzięczna za pomoc ! buziaki zlęknione dla Was
__________________
not all who wander are lost.
|
2010-10-03, 07:35 | #1619 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
Wg mnie powinnaś koniecznie iść do lekarza. A gdzie? Hm, Pushit jest z Łodzi, moze Ci coś doradzi Trzym się!
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2010-10-04, 20:02 | #1620 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 598
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
Czy wie ktoś może, czy byłby jakiś problem, jeśli chciałabym się zgłosić do psychiatry publicznie (bezpłatnie) bez wiedzy rodzica i nie będąc pełnoletnią? Czy przed 18 rokiem życia muszę się udać z rodzicem? |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:48.