Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść - Strona 55 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka > W krzywym zwierciadle odchudzania

Notka

W krzywym zwierciadle odchudzania
Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
  • Jest to forum stworzone dla osób, które chcą zwalczać wszystkie choroby powiązane z zaburzeniem łaknienia (anoreksja, bulimia, kompulsywne objadanie się) oraz dla osób, które pragną takim osobom radzić, pomagać i wspierać.
  • Na tym forum nie można namawiać do drastycznych metod zrzucania wagi, lecz można pisać o terapii przy ED.
  • Jedynie na tym forum osoby z zaburzeniami łaknienia mogą tworzyć swoje grupy wsparcia.
  • Forum to nie zastępuje psychologa ani profesjonalnej terapii.
  • Redakcja nie bierze odpowiedzialności za udzielane tutaj porady, natomiast z pełną stanowczością będziemy tępić wszelkie wątki "pro-ana".
  • Na forum obowiązuje dodatek do regulaminu, zapoznaj się z nim zanim weźmiesz udział w dyskusji.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2007-11-08, 17:04   #1621
madame_apple
Zadomowienie
 
Avatar madame_apple
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 1 522
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść

Cytat:
Napisane przez Szalej Pokaż wiadomość
A przy odchudzaniu/anoreksji/bulimi jest jeszcze gorzej - jesteś głodna i zła, nie?

I jak tu być miłym
hah u mnie najgorsze jest to, że "ten typ tak ma".
Przy odchudzaniu głodna i zła.
Przy żarciu napchana i zła.
Przy normalnym jedzeniu zła, że się nie odchudzam.
Na szczęście w nieszczęściu agresję i złość wyładowuję zwykle na sobie, a nie innych dlatego też uważana jestem "za miła i "łatwą we współżyciu"(z tym,że na lekkim uboczu). śmiesznie


A w ogóle napiszę co u mnie. Chyba lepiej, bo czuję się dość dobrze i przeważnie uda mi się zjeść te 1200. Z ćwiczeniami też ok. Tylko dostałam natręctwa pt."spójrz na swój brzuch/tyłek/nogi/ramiona/resztę". Co chwilę patrzę i sprawdzam czy nie "ugrubłam". No, ale staram się swojej chorej psychice tłumaczyć: "głupolu jak mogłabyś utyć ćwicząc godzinę dziennie i jedząc 1200kcal. Puknij się" Czasem się pukam no i pomaga.
Tylko wczoraj była lekka masakra, bo moj tata kupił winogrona. Dla mnie bo uwielbiam. A ja tylko pomyślałam: "ożesz, glukozaaaaaaa". No, ale jestem z siebie dumna bo nie wyrzuciłam ich ani nie rzuciłam się na nie tylko zjadłam niedużą kistkę. Dziś też. Czyli złoty środek chyba

Sydziu, słusznie. Każdy by zwariował od takiej ilości liczenia...
__________________
Rivers know this: there is no hurry
We shall get there some day...



madame_apple jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-11-08, 17:59   #1622
Pauliś smutas:(
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 204
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść

madame ja tez niby uwazana za milaa a mam sie dziwi jak meni wszyscy moga lubic jak ja takaa OKROPNA jestemD: no ale co ja poradze wyzyje sie na mamie tak troszku jej zawsze podokluczam i milusi dla spoleczenstwa;p;p aa wiecie co zla jestem na siebie jem torche wiecej czuje sie jak jakas opasla swiniaaa!! jeden dzien zjem troszke wiecej niz kiedys i tak mi ciezkooo jush widze ten wylewajacy sie tluszcz!!paranojaa ide do mamy zeby mi wybila te glupoty z glowy!!
Cinna Tobie musi byc ciezko co? tyle lat sie uzerac z tym cholerstwem!! szok
a gdyby mozna bylo ta chorobe kopnac w "d*pe" rozgniesc zabic pociac wywalic cokolwiek!! wariuje juz;p;p ale cozz jaakos trzeba sobie pomagac a mi mysl ze choroba to taki ludzik ktorego dobijam sikieraa i moge napawac sie widokiem rozgniecionej "ediczki"(tak se ja nazwalam) odpreza mnie chyba to namaluje i powiesze przed lozkiem
tylko nie myslcie ze jakas glupia jestem;p;p
Pauliś smutas:( jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-11-08, 18:17   #1623
201801220933
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 2 690
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść

Cytat:
Napisane przez madame_apple Pokaż wiadomość
hah u mnie najgorsze jest to, że "ten typ tak ma".
Przy odchudzaniu głodna i zła.
Przy żarciu napchana i zła.
Przy normalnym jedzeniu zła, że się nie odchudzam.
Na szczęście w nieszczęściu agresję i złość wyładowuję zwykle na sobie, a nie innych dlatego też uważana jestem "za miła i "łatwą we współżyciu"(z tym,że na lekkim uboczu). śmiesznie


A w ogóle napiszę co u mnie. Chyba lepiej, bo czuję się dość dobrze i przeważnie uda mi się zjeść te 1200. Z ćwiczeniami też ok. Tylko dostałam natręctwa pt."spójrz na swój brzuch/tyłek/nogi/ramiona/resztę". Co chwilę patrzę i sprawdzam czy nie "ugrubłam". No, ale staram się swojej chorej psychice tłumaczyć: "głupolu jak mogłabyś utyć ćwicząc godzinę dziennie i jedząc 1200kcal. Puknij się" Czasem się pukam no i pomaga.
Tylko wczoraj była lekka masakra, bo moj tata kupił winogrona. Dla mnie bo uwielbiam. A ja tylko pomyślałam: "ożesz, glukozaaaaaaa". No, ale jestem z siebie dumna bo nie wyrzuciłam ich ani nie rzuciłam się na nie tylko zjadłam niedużą kistkę. Dziś też. Czyli złoty środek chyba
ale glukoza jest POTRZEBNA żebyś mogła nakarmić każdą komórkę a w szczególności korę mózgową...
takie drastyczne ograniczanie ww prowadzi do hipoglikemi któa grozi nawet śmiercią, no ale rób jak chcesz

słuchajcie - dzisiaj dowiedziałam się, ze to co robię (wymioty, ograniczanie jedzenia, napady paniki) jest zalezne ode mnie, moge mieć nad tym kontrolę, w końcu jestem 'dorosła" i odpowiadam za siebie
tak samo wy, nie piszcie że wyrzuty sumienia są silniejsze od was bo tka nie jest, ze strach jest silniejszy - strach to tylko myśl która wypływa z was więc macie nad nią kontrolę, każda myśl można zmienić
wszystko zalezy od was..co zrobicie ze swoim życiem - ciagle pisząc że nie radzicie sobie ze soba nic nie da, tylko pogłębi problem, oznacza to , ze wybieracie chorobę, powolną śmierć, jełśi naprawde chcecie wyzdrowieć potrzebna jest wasza PRAWDZDZIWA chęć

słyszał ktoś o TECHNICE ALEKSANDRA w zaburzeniach odzywiania się?
psycholog właśnie zaproponowała mi abym zastosowała taką technikę - takie połączenie :praca psychologicza+leki+praca z ciałem przynosi najlepsze efekty, bo robimy coś w każdym wymiarze
ma to się odbywac w formie kilku spotkać lub wyjazdów kilkudniowych kiedy ćwiczy się techniki panowania nad ciałem w sposób naturalany - nie wiem jeszcze wszystkiego o tym , musze poczytać broszurę, ale bardzo mnie zaciekawiła ta technika
czy ktoś to praktykuje?
201801220933 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-11-08, 18:29   #1624
Lue
Raczkowanie
 
Avatar Lue
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 404
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść

Dzieki dziewczyny za wszystkie dobre słowa U mnie dzisiaj trochę lepiej, nie mam już takiego doła, z nowym dniem wszystko nabralo lepszego światła... Wczoraj w nocy rozmawialam z mama i ona jest mojego zdania. Poparła mnie w zwiazku z psycholog. Ona też chce żeby bylo lepiej, tylko nie bardzo wie jak to wszystko teraz naprawić.


Cytat:
nie jesteś żadną zdrajczynią. rodzice ci to wmawiają, mi też wmawiali - że sobie wymyślam, że szukam problemów, dziury w całym, bo przeciez w domu jest wszystko w porządku
dałaś sie zmanipulować, ale musisz się otrząsnąć
to na tobie ciązy odpowiedzialnośc żeby coś z tym zrobić, czy ją uniesiesz - zalezy tylko od ciebie
Dość mocno dzowiedziane, ale coś w tym jest...


Cytat:
No, ale jestem z siebie dumna bo nie wyrzuciłam ich ani nie rzuciłam się na nie tylko zjadłam niedużą kistkę. Dziś też. Czyli złoty środek chyba
I bardzo dobrze! Tak byc powinno, nie za duzo, nie za mało w sam raz
Lue jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-11-08, 18:41   #1625
201801220933
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 2 690
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść

Lue- nie znam twojej sytuacji od środka, ale to raczej nie jest tka ze rodzice chcad la ciebie źle..
być moze nie widza ze robią ci krzywdę
nie wiedzą bo nigdy nie dawałaś im tego dosadnie do zrozumienia..
znosiłas to cierpliwie mysląc że ty ponosisz winę za ta sytuacje i jeśłi ty będziesz idealna to w domu wszystko będzie dobrze
zapewne to moze być jedna z przyczyn twojej choroby

to błędne koło -
zła sutyacja w domu > ty jestes smutna > rodzice udają że nie wiedza o co ci chodzi, mówią ze wymyślasz >najpierw w to nie wierzysz i buntujesz sie ale oni mówia to nadal> > zaczynasz się obwiniac za złą sytuacje w rodzinie, wierzysz w to co mówią o tobie > szukasz drogi do idealności, uważasz ze to zmini sytuacje w domu > zaczynają się zaburzenia > rodzice to zauważają > no i koło sie zamyka
201801220933 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-11-08, 19:16   #1626
olkaa_pw
Rozeznanie
 
Avatar olkaa_pw
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 987
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść

Chciałabym przestac wodzic oczami za szczupłymi dziewczynami, przestac przeglądac się w lustrze i patrzec na siebie z obrzydzeniem. Chciałabym zobaczy w sobie coś fajnego. Chciałabym przestac patrzyc tęsknym wzrokiem na cukiernią. Chciałabym sięgac po kostkę czekolady bez obawy, czy będę potrafiła skończyc na tej jednej. Chciałabym przestac przeliczac (cholerny kalkulator w komórce).
Chciałabym albo osiągnąc swój cel, albo zaakceptowac siebie taką, jaką jestem. Chciałabym się zebrac w sobie i rozglądnąc się za jakimś psychologiem.
Chciałabym się ... mogłabym tak pisac i pisac. Tylko co z tego, kiedy ciągle to robię. Może jednak nie chcę zmian?

Gratuluję Wam wszystkich tych kroczków naprzód. I Sydzi, i Asi, i Madame_apple, i Diamentowej, i CinnaMoon..
Trzymam kciuki za te, które przechodzą kryzys.
Lue.. trzymaj się.

Chyba zamilknę na jakiś czas, znów się pogubiłam. Nie ma sensu się tu użalac, bo to do niczego nie prowadzi. Ale jednak muszę. Nadszedł ten czas, kiedy mam ochotę sobie poprostu popłakac i się nad sobą poużalac. Ta, do lusterka. Kocham swoją samotnośc. I jednocześnie nienawidzę jej z całych sił.

Będę czytac,
odezwę się zaniedługo.

Powodzenia.
__________________
"The sun sets in the west
Representing a new dawn
Continue do your best and life goes on and on."
G.

licencjuszka resocjalizacji.
przyszła pani mgr, psychoterapeutka i dancehall queen
bo miłość jest silniejsza niż śmierć.

http://www.nowakadriana.blog.int eria.pl/
olkaa_pw jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-11-08, 19:29   #1627
201801220933
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 2 690
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść

Cytat:
Napisane przez olkaa_pw Pokaż wiadomość
Chciałabym przestac wodzic oczami za szczupłymi dziewczynami, przestac przeglądac się w lustrze i patrzec na siebie z obrzydzeniem. Chciałabym zobaczy w sobie coś fajnego. Chciałabym przestac patrzyc tęsknym wzrokiem na cukiernią. Chciałabym sięgac po kostkę czekolady bez obawy, czy będę potrafiła skończyc na tej jednej. Chciałabym przestac przeliczac (cholerny kalkulator w komórce).
Chciałabym albo osiągnąc swój cel, albo zaakceptowac siebie taką, jaką jestem. Chciałabym się zebrac w sobie i rozglądnąc się za jakimś psychologiem.
wiec przestań robić to co ci się nie podoba, powiedz mi, co stoi na przeszkodzie? to tylko mechanizmy chorobowe, musisz je pokonac tak jak sie pokonuje raka,
Chciałabym się ... mogłabym tak pisac i pisac. Tylko co z tego, kiedy ciągle to robię. Może jednak nie chcę zmian?
no właśnie...


Gratuluję Wam wszystkich tych kroczków naprzód. I Sydzi, i Asi, i Madame_apple, i Diamentowej, i CinnaMoon..
Trzymam kciuki za te, które przechodzą kryzys.
Lue.. trzymaj się.

Chyba zamilknę na jakiś czas, znów się pogubiłam. Nie ma sensu się tu użalac, bo to do niczego nie prowadzi. Ale jednak muszę. Nadszedł ten czas, kiedy mam ochotę sobie poprostu popłakac i się nad sobą poużalac. Ta, do lusterka. Kocham swoją samotnośc. I jednocześnie nienawidzę jej z całych sił.
nie musisz tego robić? ktoś ci każe? sama siebie na to skazujesz

Będę czytac,
odezwę się zaniedługo.

Powodzenia.
jw
brak konsekwencji w ym co robisz
nie jesteś choroba, choroba jest tylko maluką częścią twojej złożone osobowości
201801220933 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2007-11-08, 19:41   #1628
diamentowa
Zakorzenienie
 
Avatar diamentowa
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: west pomerania
Wiadomości: 3 570
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść

Lekarz przepisał mi hormony. Na pewno od nich utyję, a szczególnie od takiej dawki. Wczoraj znowu się pocięłam mam dość. Nie chcę dłużej tak żyć...
diamentowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-11-08, 19:52   #1629
madame_apple
Zadomowienie
 
Avatar madame_apple
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 1 522
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść

Cytat:
Napisane przez diamentowa Pokaż wiadomość
Lekarz przepisał mi hormony. Na pewno od nich utyję, a szczególnie od takiej dawki. Wczoraj znowu się pocięłam mam dość. Nie chcę dłużej tak żyć...
kochana, zdrowie jest najważniejsze! Jeżeli hormony mają Ci pomóc to nie co się zadręczać złymi myślami!
Poza tym, nie każdy i nie od każdych hormonów tyje przecież...
A ponadto już pisałaś, że dobrze Ci z bardziej kobiecymi kształtami - przecież świat się nie zawali nawet jak przytyjesz kilka kg... Tu chodzi o Twoje zdrowie...

już było tak dobrze przecież...
__________________
Rivers know this: there is no hurry
We shall get there some day...



madame_apple jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-11-08, 19:59   #1630
diamentowa
Zakorzenienie
 
Avatar diamentowa
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: west pomerania
Wiadomości: 3 570
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść

ehh madame
wszyscy powtarzają mi to samo, że zdrowie najważniejsze itd... teoretycznie wiem to ale ja nie chcę tyć już więcej. Taka byłam szczęśliwa, że mogę jeść co chcę i już nie tyję. Było zbyt pięknie prawda? Nic nie może mi się w życiu udać, nic... Jestem skazana na bycie spaślakiem i tyle, taka moja dola . Jak znam życie to nie wszyscy tyją na hormonach ale ja będę tą jedną na 20, która przybierze najwięcej jak to możliwe. Znam swojego pecha .
diamentowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-11-08, 20:00   #1631
Pauliś smutas:(
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 204
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść

Cytat:
Napisane przez diamentowa Pokaż wiadomość
Lekarz przepisał mi hormony. Na pewno od nich utyję, a szczególnie od takiej dawki. Wczoraj znowu się pocięłam mam dość. Nie chcę dłużej tak żyć...
kochana ja bralam 3miesiace hormony jakis srodek na P i nie przytylam! nie zawsze sie utyje!!glowa do gory obiecaj ze nie bedziesz sie juz ciac
Pauliś smutas:( jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-11-08, 20:02   #1632
diamentowa
Zakorzenienie
 
Avatar diamentowa
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: west pomerania
Wiadomości: 3 570
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść

Cytat:
Napisane przez Pauliś smutas:( Pokaż wiadomość
kochana ja bralam 3miesiace hormony jakis srodek na P i nie przytylam! nie zawsze sie utyje!!glowa do gory obiecaj ze nie bedziesz sie juz ciac
Pocieszyłaś mnie troszkę, dziękuję
Co do cięcia... zawsze sobie obiecuję, że już nigdy i... jakoś nie wychodzi .
diamentowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-11-08, 20:06   #1633
Pauliś smutas:(
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 204
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść

mam problem.Wiec dzis zjadlam nadprogramowo duzooo i czuje sie z tym coraz gorzej.. po kolacji poszlam sobie kupic opakowanie lodow i zjadlam je z platkami migdalowymi..(500ml lody +pol opakowania platkow) i... nie wiem ale czuje sie taaaka wielkaaa przeciez nikt normalny nie zjada tyle lodow na raz!!ah probuje odwlekac te mysl od siebie ale ciazy ciazy strasznie..
Paula ma tego powyzej uszu!! ilez moznaa wytrzymac, jutro mam impreze upije sie to bedzie dobrze..ale boje sie no boje sie ze jak pojde na impreze i zaczne pic to bede jesc.. a lekam sie jeszcze niezaplanowanego jedzeniaa wrrr i jak tu sie nie wkurzac.. dzis ponad 2000kcal na oko.. wczoraj troszke ponad 1000 wiec gdzie stabilizacjaa kurdeee i co ja powiem pani psycholog
Pauliś smutas:( jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-11-08, 20:11   #1634
madame_apple
Zadomowienie
 
Avatar madame_apple
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 1 522
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść

Cytat:
Napisane przez diamentowa Pokaż wiadomość
ehh madame
wszyscy powtarzają mi to samo, że zdrowie najważniejsze itd... teoretycznie wiem to ale ja nie chcę tyć już więcej. Taka byłam szczęśliwa, że mogę jeść co chcę i już nie tyję. Było zbyt pięknie prawda? Nic nie może mi się w życiu udać, nic... Jestem skazana na bycie spaślakiem i tyle, taka moja dola . Jak znam życie to nie wszyscy tyją na hormonach ale ja będę tą jedną na 20, która przybierze najwięcej jak to możliwe. Znam swojego pecha .
a czasem nie wywołujesz go sama? Słyszałaś o samospełniającej się przepowiedni? Jeśli będziesz myśleć w ten sposób to podświadomie i mimowolnie będziesz robić wszystko żeby Twoje myśli znalazły odbicie w rzeczywistości! Ta teoria wydaję się głupia, ale coś w niej jest Główka do góry. Przecież będziesz obserwować na bieżąco swoje ciało i jeśli zauważysz niepokojące zmiany to zawsze możesz iść do lekarza i poprosić o zmianę tabsów albo zrobić coś sama (więcej ćwiczyć).
Pauliś mądrze prawi Moja koleżanka też brała hormony na wywołanie okresu i nie przytyła! Także trochę optymizmu
Czasem tyje się od hormownow bo zatrzymują wode, ale to jest przewaznie tylko na poczatku ich brania. a jak organizm sie przyzwyczai to waga wraca do normy. Wiekszosc "tyć pohormonalnych" polega na tym, że kobietom zwyczajnie zwiększa się apetyt i duzo wiecej jedza. Ale nad tym można zapanować! Jesli i Twoj apetyt wzrośnie to wierzę, że sobie z tym doskonale poradzisz ;*

Pauliś - stało się, trudno, w końcu 2000kcal to nie jest taka tragedia, przeciwnie - normalna dawka Nie zadręczaj się. Na imprezę też idziesz po to, żeby się dobrze bawić i spędzić czas ze znajomymi, a nie myśleć o jedzeniu. Poćwicz trochę teraz żeby lepiej się poczuć, a jutro przed wyjściem zjedz coś porządnego i przez cały dzień zresztą. Najgorsze co można zrobić to iść na imprezę na głodniaka. Osobiście uważam, że powinno się iść najedzonym. Po pierwsze robisz sobie podkład pod alk. Po drugie i tak to spalisz tańcząc. Po trzecie - nie myślisz o jedzeniu bo jesteś syta. Także zjedz coś pysznego w domu i miłej imprezy
__________________
Rivers know this: there is no hurry
We shall get there some day...



madame_apple jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-11-08, 20:11   #1635
Pauliś smutas:(
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 204
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść

Cytat:
Napisane przez diamentowa Pokaż wiadomość
Pocieszyłaś mnie troszkę, dziękuję
Co do cięcia... zawsze sobie obiecuję, że już nigdy i... jakoś nie wychodzi .
Diamenciku bedzie dobrze zobaczysz proszeee pomysl o bliznach ktore zostana! i ze za kilkanascie lat twoja coreczka lub synekk zapytaja mamo co ty masz na rekach a ty nie bedziesz wiedziec co powiedziec..(troche zmyslam ale wieszz)
madame dzieki bardzo jutro zjem cos porzadnego i bedzie git
a teraz potanczylam troche i ide dalej tanczyc mam nadzieje ze mina mi te chore mysli
ja chyba dopiero w sobote zajrze wiec nie piszcie za duzoo zebym nadazyla przeczytac udanego weekendu!mam nadzieje ze jutro sie wytancze

Edytowane przez Pauliś smutas:(
Czas edycji: 2007-11-08 o 20:52
Pauliś smutas:( jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-11-08, 21:26   #1636
201801220933
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 2 690
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść

Cytat:
Napisane przez diamentowa Pokaż wiadomość
Pocieszyłaś mnie troszkę, dziękuję
Co do cięcia... zawsze sobie obiecuję, że już nigdy i... jakoś nie wychodzi .
to jest uzaleznienie
ja też się dzisiaj pocięłam, niby obiecuje sobie że z tym skończę, ale za każdym razem sprawia mi to taką ulgę, wpadam w stan takiego upojenia, czuje się wtedy szczęśliwa..

mam nadzieje ze nie robisz tego zbyt często i głęboko?
201801220933 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-11-08, 22:14   #1637
madame_apple
Zadomowienie
 
Avatar madame_apple
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 1 522
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść

Cytat:
Napisane przez Pauliś smutas:( Pokaż wiadomość
ja chyba dopiero w sobote zajrze wiec nie piszcie za duzoo zebym nadazyla przeczytac
ojj z tym może być ciężko...
Cytat:
Napisane przez Pauliś smutas:( Pokaż wiadomość
udanego weekendu!mam nadzieje ze jutro sie wytancze
na pewno, wyszalej się na całego

Cytat:
Napisane przez "niusia" Pokaż wiadomość
to jest uzaleznienie
ja też się dzisiaj pocięłam, niby obiecuje sobie że z tym skończę, ale za każdym razem sprawia mi to taką ulgę, wpadam w stan takiego upojenia, czuje się wtedy szczęśliwa..

mam nadzieje ze nie robisz tego zbyt często i głęboko?
masz rację... Sama akurat z tym nie mam problemu, ale moja bardzo bliska koleżanka niestety tak... A ja zupełnie już nie wiem co robić gdy widzę nowe sznyty... Nie umiem już tłumaczyć, ona i tak robi swoje...
Każdy inaczej reaguje na stres...jeden bierze tabletki, ktoś inny krzyczy, bije, ja (tylko się nie śmiejcie, mi też TERAZ to wydaje się absurdalne, ale w chwilach załamania już nie) potrafię nabić sobie porządnego guza na głowie... Kiedyś zrobiłam sobie szramę na czaszce bo w zdenerwowaniu walnęłam głową w kant stołu. I wiem, że kiedy będzie mi źle to nie będę umiała się powstrzymać, tylko to daje mi wtedy ulgę

Jedyne co mogę doradzić to znalezienie innego sposobu na wyładowanie emocji: jakiś wysiłek fizyczny najlepiej albo wyjście na długi samotny spacer...

olkaa_pw - może nie tyle nie chcesz zmian, co straszliwie się ich boisz. Nie ma co ukrywać, walka z ed wymaga przewartościowania całego życia, a nie każda jest na to gotowa. Mam nadzieję, że dojdziesz ze sobą do ładu szybko i odnajdziesz siłę do zmian. A jeśli tylko poczujesz potrzebę - zawsze tutaj pisz Powodzenia
__________________
Rivers know this: there is no hurry
We shall get there some day...



madame_apple jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-11-08, 22:17   #1638
CinnaMoon
Rozeznanie
 
Avatar CinnaMoon
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 815
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść

...
Ręce opadają, może nie dzielmy się euforią na tle samookaleczeń, co? Bo jeszcze, nie daj Boże, ktoś weźmie przykład.
Nawiasem mówiąc samookaleczanie, autoagresja są przeciwwskazaniami do terapii grupowej, świadczą m. in. o braku umiejętności dzielenia się z innymi emocjami.

Pauliś - zanim zasnę na stojąco, uprzejmie informuję, że spożycie półlitrowego opakowania lodów jest absolutnie normalne dla normalnego człowieka, który ma szczerą chcicę na lody. Po prostu. Wydaje mi się, że moi rodzice nie mają jednakowoż ED, a wtrąbić litr na spółę i to w dodatku ciężkich, kremowych, oblanych sosem lodów to dla nich żaden wysiłek. Moja koleżanka wsunęła onegdaj cały duży półmisek kanapek. Na pytanie, jakim cudem ta niska kobietka była w stanie tyle, za przeproszeniem, wpieprzyć, beztrosko rzekła: a nie wiem, tak sobie stały, to jadłam...
Zjadłaś, jak się odbiło, to się przyjęło, zaspokoiłaś zachciankę i nie wyrywaj sobie włosów z głowy.
__________________
- Nie warto się wysilać. Niech diabli porwą ich wszystkich - powiedział. - Do kabaretu wstąp. Wypijemy po parę piw i popatrzymy, jak ten facet maluje.

(R. Zelazny, Książę Chaosu)
CinnaMoon jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-11-09, 06:13   #1639
asiek14
Zakorzenienie
 
Avatar asiek14
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 3 533
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść

hej dziewczyny
milczalam wczoraj, chociaż chciałam coś napisać. ale nie miałam jak - godzinę jak nie dłużej trwała awantura w domu. i mimo że mama chciała dobrze, to wygadywała takie rzeczy że miałam ochotę zrobić jej na złość i wrócić do 700 kcal albo podciąć sobie zyły i przestać być dla niej kłopotem. wiem ze to głupie i tak się nie stanie.
z tego wszystkiego nie miałam nawet czasu skończyć się na dzisiaj na historię uczyć i kuję teraz

nie mam skłonności do samookaleczeń ale jak potrzebuję się wyrzyć na sobie to ćwiczę do upadlego
miłego dnia
__________________
06.2012 początkująca włosomaniaczka

12.10.2012 moje włosy
14.09.2012 CP
asiek14 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-11-09, 07:24   #1640
diamentowa
Zakorzenienie
 
Avatar diamentowa
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: west pomerania
Wiadomości: 3 570
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść

Cytat:
Napisane przez madame_apple Pokaż wiadomość
a czasem nie wywołujesz go sama? Słyszałaś o samospełniającej się przepowiedni? Jeśli będziesz myśleć w ten sposób to podświadomie i mimowolnie będziesz robić wszystko żeby Twoje myśli znalazły odbicie w rzeczywistości! Ta teoria wydaję się głupia, ale coś w niej jest Główka do góry. Przecież będziesz obserwować na bieżąco swoje ciało i jeśli zauważysz niepokojące zmiany to zawsze możesz iść do lekarza i poprosić o zmianę tabsów albo zrobić coś sama (więcej ćwiczyć).
Pauliś mądrze prawi Moja koleżanka też brała hormony na wywołanie okresu i nie przytyła! Także trochę optymizmu
Czasem tyje się od hormownow bo zatrzymują wode, ale to jest przewaznie tylko na poczatku ich brania. a jak organizm sie przyzwyczai to waga wraca do normy. Wiekszosc "tyć pohormonalnych" polega na tym, że kobietom zwyczajnie zwiększa się apetyt i duzo wiecej jedza. Ale nad tym można zapanować! Jesli i Twoj apetyt wzrośnie to wierzę, że sobie z tym doskonale poradzisz ;*

Cytat:
Napisane przez Pauliś smutas:( Pokaż wiadomość
Diamenciku bedzie dobrze zobaczysz proszeee pomysl o bliznach ktore zostana! i ze za kilkanascie lat twoja coreczka lub synekk zapytaja mamo co ty masz na rekach a ty nie bedziesz wiedziec co powiedziec..(troche zmyslam ale wieszz)
madame dzieki bardzo jutro zjem cos porzadnego i bedzie git
a teraz potanczylam troche i ide dalej tanczyc mam nadzieje ze mina mi te chore mysli
ja chyba dopiero w sobote zajrze wiec nie piszcie za duzoo zebym nadazyla przeczytac udanego weekendu!mam nadzieje ze jutro sie wytancze
kochane moje naprawdę uważam, że macie rację patrząc na to z boku... Staram się trzymać, na razie jem mam nadzieję, że dam sobie z tym radę. Z ćwiczeniem jest taki problem, że ostatnio mi lekarka (rodzinna) powiedziała, że po tych dusznościach ćwiczenie jest zabronione przez kilka tygodni aż wszystko wróci do normy (jak jej powiedziałam o tych ćwiczeniach wtedy 1,5h na steperze to powiedziała, że się sama jeszcze "doprawiłam", patrzyła na mnie jak na kretynkę ).

Cytat:
Napisane przez "niusia" Pokaż wiadomość
to jest uzaleznienie
ja też się dzisiaj pocięłam, niby obiecuje sobie że z tym skończę, ale za każdym razem sprawia mi to taką ulgę, wpadam w stan takiego upojenia, czuje się wtedy szczęśliwa..

mam nadzieje ze nie robisz tego zbyt często i głęboko?
Staram się tego nie robić w ogóle ale czasami się łamię. Nie jestem z tego dumna i uważam, że to najgorsze z możliwych rozwiązań (właściwie to żadne rozwiązanie) i niezbyt dobrze się potem czuję bo wydaje mi się że muszę naprawdę być śmieciem skoro tak siebie nienawidzę. Nie jestem szczęśliwa, raczej taka bez życia, bez sensu...

Cytat:
Napisane przez CinnaMoon Pokaż wiadomość
...
Ręce opadają, może nie dzielmy się euforią na tle samookaleczeń, co? Bo jeszcze, nie daj Boże, ktoś weźmie przykład.
Nawiasem mówiąc samookaleczanie, autoagresja są przeciwwskazaniami do terapii grupowej, świadczą m. in. o braku umiejętności dzielenia się z innymi emocjami.
Przepraszam, że poruszyłam ten temat masz rację. Z tym, że dla mnie to nie jest bynajmniej powód do euforii czy radości, to jest okropne i chciałabym więcej tego nie robić. Nie będę więcej o tym pisać, ale na wszelki wypadek gdyby tak jak mówisz ktoś miał wziąć przykład to chcę napisać, że naprawdę nie warto. Nie wolno siebie krzywdzić wystarczy, że inni nas krzywdzą.

Cytat:
Napisane przez asiek14 Pokaż wiadomość
hej dziewczyny
milczalam wczoraj, chociaż chciałam coś napisać. ale nie miałam jak - godzinę jak nie dłużej trwała awantura w domu. i mimo że mama chciała dobrze, to wygadywała takie rzeczy że miałam ochotę zrobić jej na złość i wrócić do 700 kcal albo podciąć sobie zyły i przestać być dla niej kłopotem. wiem ze to głupie i tak się nie stanie.
z tego wszystkiego nie miałam nawet czasu skończyć się na dzisiaj na historię uczyć i kuję teraz

nie mam skłonności do samookaleczeń ale jak potrzebuję się wyrzyć na sobie to ćwiczę do upadlego
miłego dnia
Słonko ja też to ostatnio przechodziłam .
Nasłuchałam się od rodziców że mam zobaczyć jakie ludzie mają problemy, dziecko z białaczką, kobieta bez piersi, bezdomny człowiek, żołnierz zabity na wojnie. A mnie było za dobrze więc sobie musiałam wymyślić problemy. Że sobie tę chorobę uroiłam, że ludzie by chcieli mieć takie problemy jak ja, ale człowiek który haruje całymi dniami i nocami na kawałek chleba nie ma nawet siły i czasu pomyśleć czy ma 5 kilo w tą czy w tamtą.
Ryczałam wtedy całą noc. Czułam się taka samotna, tak cholernie samotna...
Sama nie wiem czy mają rację. Obiektywnie patrząc to święta prawda. Ale oni nie wiedzą co się dzieje w mojej głowie... czasami sama nie wiem. Z jednej strony bywam rozsądna ale jak mnie coś opęta to nie czuję się sobą. Nie myślę racjonalnie i sama się w ten sposób wykańczam.
diamentowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-11-09, 07:55   #1641
CinnaMoon
Rozeznanie
 
Avatar CinnaMoon
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 815
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść

Cytat:
Napisane przez diamentowa Pokaż wiadomość
Słonko ja też to ostatnio przechodziłam .
Nasłuchałam się od rodziców że mam zobaczyć jakie ludzie mają problemy, dziecko z białaczką, kobieta bez piersi, bezdomny człowiek, żołnierz zabity na wojnie. A mnie było za dobrze więc sobie musiałam wymyślić problemy. Że sobie tę chorobę uroiłam, że ludzie by chcieli mieć takie problemy jak ja, ale człowiek który haruje całymi dniami i nocami na kawałek chleba nie ma nawet siły i czasu pomyśleć czy ma 5 kilo w tą czy w tamtą.
Ryczałam wtedy całą noc. Czułam się taka samotna, tak cholernie samotna...
Sama nie wiem czy mają rację. Obiektywnie patrząc to święta prawda. Ale oni nie wiedzą co się dzieje w mojej głowie... czasami sama nie wiem. Z jednej strony bywam rozsądna ale jak mnie coś opęta to nie czuję się sobą. Nie myślę racjonalnie i sama się w ten sposób wykańczam.
Nie, nie mają racji. Anoreksja (dla przykładu) to jedna z najbardziej śmiertelnych chorób psychicznych a nieleczone ED zdecydowanie zbyt często kończą się próbami samobójczymi. Psychika człowieka jest jego integralną częścią, trzeba ją leczyć tak samo jak i ciało. Bywa, że mam ochotę kimś potrząsnąć, bo siedzi i biadoli, ale, do licha, nie wiem, co tkwi w jego głowie.
Wytykanie komuś, że "inni naprawdę mają problem" nie jest fair, a jeśli przynosi jakiś efekt to raczej w postaci wyrzutów sumienia. Nie cierpię tego argumentu, jak dla mnie to w ogóle żaden argument, bo skoro z powodu ED mam ochotę umrzeć, to jednakowoż JEST to problem. Poważny.
Obiektywizm jest super, ale w świecie abstrakcji; nie znam żadnej obiektywnej osoby, nie znam żadnych prawd życiowych, na podstawie których można wydawać taki, a nie inny wyrok. Owszem, wszyscy próbujemy, ale cały świat jest względny i nie istnieje jedna miara, którą można do wszystkiego przyłożyć.

Może zbyt gwałtownie zareagowałam na wpisy o cięciu się, ale chodziło mi raczej o opis euforycznego stanu po. Euforycznych stanów nie miałam nigdy, co najwyżej gorzką satysfakcję. Blizn mam od licha. Mówię, że to od kotów i totalnie nie obchodzi mnie, kto w to wierzy. Nie polecam tej metody, naprawdę.

A w ogóle, że tak sobie odejdę, nienawidzę pór przejściowych. Skoki temperatury, ciśnienia, porywisty wiatr, paskudna pogoda, deszcze - mam ochotę zwinąć się w fotelu i drzemać do wiosny. Miałam zasuwać po mieście, ale chyba przełożę to na przyszły tydzień, bo osoba, do której miałam jechać nie pracuje dzisiaj, a nie mam ochoty dymać dwa razy w to samo miejsce.

Trzymajcie się ciepło.
CM

PS. Nie zapomnieć kupić grahamki, nie zapomnieć kupić grahamki - pół wyrzuciłam, bo zrobiłam sobie kanapkę i dopiero wtedy zorientowałam się, że twarożek dostał nóżek i to na dodatek śmierdzących
__________________
- Nie warto się wysilać. Niech diabli porwą ich wszystkich - powiedział. - Do kabaretu wstąp. Wypijemy po parę piw i popatrzymy, jak ten facet maluje.

(R. Zelazny, Książę Chaosu)
CinnaMoon jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-11-09, 10:51   #1642
Dorotka Z Oz
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 116
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść

Czesc dziewczyny. Od jakiegoś czasu czytam wasze wpisy, jednak dopiero teraz odważyłam się napisać. Właśnie jestem po napadzie... Ale zacznę od początku. Po krótce opisze moją historię. Mam 19 lat, dobre parę lat temu z róznych, mniej lub bardziej niewyjaśnionych przyczyn popadłam w depresję, chyba nie muszę opowiadać jak się wtedy czułam, najgorsze było to, że byłam cholernie samotna w tej chorobie. W tamtym czasie nabawiłam się kompulsów, a zaczęło się to od głupich docinek rodziny np podczas niedzielnej wizyty u babci, kiedy to rodzina zajadając się tortem mówiła do mnie: a ty to już chyba nie powinnas tyle słodyczy, tata: ja to mogę, bo chudy jestem, ale niech babcia juz tobie nie klada itp Dodam, ze wygladalam wtedy normalnie! Byłam zdrowa, wysportowana. Babcia zawsze lubiła porownywac mnei do kuzynek- blizniaczek, ktore wtedy byly patyczakami bez kobiecych kształtow, mialy typowa dziecieca figure, przy ktorych ja zawsze wygladalam na wieksza ( szybko dostalam kobiecej sylwetki, szerszych bioderek itp ale wciaz do cholerny jasnej bylam szczupla!).Ale slyszac takie teksty odechciewało mi się jeść. Postanowiłam więc schudnąc, żeby się ode mnie odczepili. Dieta była prosta, jesc jak najrzadziej i jak najmniej. Glodziłam się, czułam się okropnie, jendak stając rano na wadze widzac 0.5kg mniej bylam szczesliwa. Schudlam w ekspresowym tempie. Pare kg mniej w parenascie dni. Niestety dlugo tak nie wytrzymalam. Gdy tylko posmakowalam jedzenia, nie potrafilam sie opanowac i wyczyscilam cala lodowke, czy co tam bylo pod reka. I tak zaczelam sie na przemian glodzic/objadac. Skutek? W krotkim czasie przytylam 10kg od mojej wyjsciowej wagi. Nie mialam ochoty zyc, depresja poglebiała się, a ja smutki zajadałam kanapkami z nutella do poduszki. Zaczełam wagarować, cale dnie spedzalam w domu. Bylam tak cholernie samotna... Dlugo trwalo, az postanowiłam wziac sie w garsc. A to za sprawa malego impulsu, otoz spedzajac tyle czasu w domu, duzo surfowalam w internecie, a zeby zachowac jakikolwiek kontakt z ludzmi wchodzilam na rozne czaty itp, poznalam jednego chlopaka, dlugo utrzymywalismy kontakt, az w koncu padla propozycja poznania. Pierwsza mysl- panika! Jak taki spaslak sie moze komus na oczy pokazac? Ciagle odkladalam spotkanie, a sama postanowilam wziac sie w garsc, i skonczyc z obzarstwem, postawiłam na normnalne posilki(bez glodzenia i bez obazrstwa), schudlam pare kg, wciaz jednak zachowalam pare zbednych, jednak wygladalam w miare normalnie. Powoli zaczelam wychodzic z depresji, skupilam sie na nim(tym poznanym chlopaku) a nie na sobie i jedzeniu. Mozna nawet powiedziec, ze momentami czulam sie szczesliwa? Bylo to 3 lata temu i od tatmtego czasu jakos sobie zylam, z chlopakiem co prawda po roku przestalam sie spotykac, chodzilam do liceum, jadlam jak przecietny nastolatek, rano platki, w szkole kanapki czy drozdzowka, potem do domu na obiad i kolacja. Caly czas jednak zylam z kompleksem tych paru nadprogramowych kg, pozostalosciami z czasow obazrstwa. Pol roku temu, konczac liceum i nie majac planow na wakacje postanowilam wykupic sobie karnet na silownie, co by miec jakies zajecie na lato. Od razu mi sie spodobalo, cwiczenia w milej atmosferze, duzo nowych znajomosci, no i waga spada! Jakis czas temu postanowilam profesjonalnie podejsc do sprawy. Kupilam suplementy redukujace tkanke tluszczowa, zaczelam patrzec na to co jem. Poczatkowo bylam bardzo zadowolona z efektow. Wszczyscy wokoło ciągle mnie chwalili. I sie zaczelo. Wpadlam w obsesje. Posilki byly idealnie ustalone, co do pory ich spozycia i skladu. Kiedy cos mialo zaburzuc moj rytm wpadalam w szal. 2 tygdonie temu sie rozchorowalam w skutek czego musialam spedzic weekend w domu. Wtedy mialam swoj pierwszy od starych czasow napad. Pochlonelam co tylko bylo w stanie pochlonac. Mniej wiecej w tamtym tez czasie tez wyniklo zamieszanie u mnie w pracy, nie pracuje w tyugodniu jak to mialao miejsce, a jedynie w weekendy. 3 dni pod rzad obzeralam sie tak, ze nie bylam w stanie sie ruszyc. Jednak trzeba przeciez wrocic na silownie, ajk tu z takim brzuchem? Kolejny dzien wiec jadlam bardzo oszczednie zeby nastepnego wrocic na trening. Wchodze na wage i co? Przytylam 3 kg.. Przez ostatni tydzien ostro trenowalam, stosujac swoja obsesyjna diete i wczoraj juz bylo 2kg mniej. Jednak wczoraj wieczorem cos we mnie peklo i juz przed snem zaplanowalam dzisiejszy napad, ktory dzisiaj rano zrealizowalam. Czuje się jakby powracaly do mnie zle wspomnienia. I ta cholerna samotnosc! Chce mi sie plakac... Przepraszam, ze tyle mi to zajelo, ale po prostu musialam, sie wyzalic, a niestety tak jak kiedys, nie mam komu
Dorotka Z Oz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-11-09, 13:23   #1643
asiek14
Zakorzenienie
 
Avatar asiek14
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 3 533
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść

Cytat:
Napisane przez diamentowa Pokaż wiadomość
Słonko ja też to ostatnio przechodziłam .
Nasłuchałam się od rodziców że mam zobaczyć jakie ludzie mają problemy, dziecko z białaczką, kobieta bez piersi, bezdomny człowiek, żołnierz zabity na wojnie. A mnie było za dobrze więc sobie musiałam wymyślić problemy. Że sobie tę chorobę uroiłam, że ludzie by chcieli mieć takie problemy jak ja, ale człowiek który haruje całymi dniami i nocami na kawałek chleba nie ma nawet siły i czasu pomyśleć czy ma 5 kilo w tą czy w tamtą.
Ryczałam wtedy całą noc. Czułam się taka samotna, tak cholernie samotna...
Sama nie wiem czy mają rację. Obiektywnie patrząc to święta prawda. Ale oni nie wiedzą co się dzieje w mojej głowie... czasami sama nie wiem. Z jednej strony bywam rozsądna ale jak mnie coś opęta to nie czuję się sobą. Nie myślę racjonalnie i sama się w ten sposób wykańczam.
mi się tak strasznie odechiało wszystkiego... najchetniej schowałabym się pod kołdrą i nigdzie nie wychodziła. kurde ja wiem, ze one chcą dobrze ale wcale ta wczorajsza kłótnia niczego nie poprawiła - jest jeszcze gorzej. najzwyczajniej w swiecie czuję się bezwartościowa bo nie potrafię z tego wyjść i cytuję: "wpędziłam się w to na własne zyczenie"
pięknie


Cytat:
Napisane przez CinnaMoon Pokaż wiadomość
Nie, nie mają racji. Anoreksja (dla przykładu) to jedna z najbardziej śmiertelnych chorób psychicznych a nieleczone ED zdecydowanie zbyt często kończą się próbami samobójczymi. Psychika człowieka jest jego integralną częścią, trzeba ją leczyć tak samo jak i ciało. Bywa, że mam ochotę kimś potrząsnąć, bo siedzi i biadoli, ale, do licha, nie wiem, co tkwi w jego głowie.
Wytykanie komuś, że "inni naprawdę mają problem" nie jest fair, a jeśli przynosi jakiś efekt to raczej w postaci wyrzutów sumienia. Nie cierpię tego argumentu, jak dla mnie to w ogóle żaden argument, bo skoro z powodu ED mam ochotę umrzeć, to jednakowoż JEST to problem. Poważny.
Obiektywizm jest super, ale w świecie abstrakcji; nie znam żadnej obiektywnej osoby, nie znam żadnych prawd życiowych, na podstawie których można wydawać taki, a nie inny wyrok. Owszem, wszyscy próbujemy, ale cały świat jest względny i nie istnieje jedna miara, którą można do wszystkiego przyłożyć.
wyrzuty sumienia już mam. co dalej?
teraz to ja będę mogła im wygarnąć ze sie męczę a nie one mi - jedyny plus


Cytat:
Napisane przez Dorotka Z Oz Pokaż wiadomość
Czesc dziewczyny. Od jakiegoś czasu czytam wasze wpisy, jednak dopiero teraz odważyłam się napisać. Właśnie jestem po napadzie... Ale zacznę od początku. Po krótce opisze moją historię. Mam 19 lat, dobre parę lat temu z róznych, mniej lub bardziej niewyjaśnionych przyczyn popadłam w depresję, chyba nie muszę opowiadać jak się wtedy czułam, najgorsze było to, że byłam cholernie samotna w tej chorobie. W tamtym czasie nabawiłam się kompulsów, a zaczęło się to od głupich docinek rodziny np podczas niedzielnej wizyty u babci, kiedy to rodzina zajadając się tortem mówiła do mnie: a ty to już chyba nie powinnas tyle słodyczy, tata: ja to mogę, bo chudy jestem, ale niech babcia juz tobie nie klada itp Dodam, ze wygladalam wtedy normalnie! Byłam zdrowa, wysportowana. Babcia zawsze lubiła porownywac mnei do kuzynek- blizniaczek, ktore wtedy byly patyczakami bez kobiecych kształtow, mialy typowa dziecieca figure, przy ktorych ja zawsze wygladalam na wieksza ( szybko dostalam kobiecej sylwetki, szerszych bioderek itp ale wciaz do cholerny jasnej bylam szczupla!).Ale slyszac takie teksty odechciewało mi się jeść. Postanowiłam więc schudnąc, żeby się ode mnie odczepili. Dieta była prosta, jesc jak najrzadziej i jak najmniej. Glodziłam się, czułam się okropnie, jendak stając rano na wadze widzac 0.5kg mniej bylam szczesliwa. Schudlam w ekspresowym tempie. Pare kg mniej w parenascie dni. Niestety dlugo tak nie wytrzymalam. Gdy tylko posmakowalam jedzenia, nie potrafilam sie opanowac i wyczyscilam cala lodowke, czy co tam bylo pod reka. I tak zaczelam sie na przemian glodzic/objadac. Skutek? W krotkim czasie przytylam 10kg od mojej wyjsciowej wagi. Nie mialam ochoty zyc, depresja poglebiała się, a ja smutki zajadałam kanapkami z nutella do poduszki. Zaczełam wagarować, cale dnie spedzalam w domu. Bylam tak cholernie samotna... Dlugo trwalo, az postanowiłam wziac sie w garsc. A to za sprawa malego impulsu, otoz spedzajac tyle czasu w domu, duzo surfowalam w internecie, a zeby zachowac jakikolwiek kontakt z ludzmi wchodzilam na rozne czaty itp, poznalam jednego chlopaka, dlugo utrzymywalismy kontakt, az w koncu padla propozycja poznania. Pierwsza mysl- panika! Jak taki spaslak sie moze komus na oczy pokazac? Ciagle odkladalam spotkanie, a sama postanowilam wziac sie w garsc, i skonczyc z obzarstwem, postawiłam na normnalne posilki(bez glodzenia i bez obazrstwa), schudlam pare kg, wciaz jednak zachowalam pare zbednych, jednak wygladalam w miare normalnie. Powoli zaczelam wychodzic z depresji, skupilam sie na nim(tym poznanym chlopaku) a nie na sobie i jedzeniu. Mozna nawet powiedziec, ze momentami czulam sie szczesliwa? Bylo to 3 lata temu i od tatmtego czasu jakos sobie zylam, z chlopakiem co prawda po roku przestalam sie spotykac, chodzilam do liceum, jadlam jak przecietny nastolatek, rano platki, w szkole kanapki czy drozdzowka, potem do domu na obiad i kolacja. Caly czas jednak zylam z kompleksem tych paru nadprogramowych kg, pozostalosciami z czasow obazrstwa. Pol roku temu, konczac liceum i nie majac planow na wakacje postanowilam wykupic sobie karnet na silownie, co by miec jakies zajecie na lato. Od razu mi sie spodobalo, cwiczenia w milej atmosferze, duzo nowych znajomosci, no i waga spada! Jakis czas temu postanowilam profesjonalnie podejsc do sprawy. Kupilam suplementy redukujace tkanke tluszczowa, zaczelam patrzec na to co jem. Poczatkowo bylam bardzo zadowolona z efektow. Wszczyscy wokoło ciągle mnie chwalili. I sie zaczelo. Wpadlam w obsesje. Posilki byly idealnie ustalone, co do pory ich spozycia i skladu. Kiedy cos mialo zaburzuc moj rytm wpadalam w szal. 2 tygdonie temu sie rozchorowalam w skutek czego musialam spedzic weekend w domu. Wtedy mialam swoj pierwszy od starych czasow napad. Pochlonelam co tylko bylo w stanie pochlonac. Mniej wiecej w tamtym tez czasie tez wyniklo zamieszanie u mnie w pracy, nie pracuje w tyugodniu jak to mialao miejsce, a jedynie w weekendy. 3 dni pod rzad obzeralam sie tak, ze nie bylam w stanie sie ruszyc. Jednak trzeba przeciez wrocic na silownie, ajk tu z takim brzuchem? Kolejny dzien wiec jadlam bardzo oszczednie zeby nastepnego wrocic na trening. Wchodze na wage i co? Przytylam 3 kg.. Przez ostatni tydzien ostro trenowalam, stosujac swoja obsesyjna diete i wczoraj juz bylo 2kg mniej. Jednak wczoraj wieczorem cos we mnie peklo i juz przed snem zaplanowalam dzisiejszy napad, ktory dzisiaj rano zrealizowalam. Czuje się jakby powracaly do mnie zle wspomnienia. I ta cholerna samotnosc! Chce mi sie plakac... Przepraszam, ze tyle mi to zajelo, ale po prostu musialam, sie wyzalic, a niestety tak jak kiedys, nie mam komu
dorotko
czytając twój post zauwazyłam pewną regułę - gdy probujesz schudnąć wszystko zaczyna działać w przeciwną stronę. bo tak naprawdę dobrze wygladałaś z tymi dodatkowymi kilkoma kilogramami tylko gdzieś w tobie siedziało przeświadczenie ze to nie jest jedna dawna waga. i tu jest problem
myślę ze dobrym celem jaki mogłabyś sobie wyznaczyć jest akceptacja samej siebie. jak to ci sie uda to dopiero wtedy myśl o chudnięciu - jesli w ogóle bedzie ci potrzebne
__________________
06.2012 początkująca włosomaniaczka

12.10.2012 moje włosy
14.09.2012 CP
asiek14 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-11-09, 18:33   #1644
Neffik
Zadomowienie
 
Avatar Neffik
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Somewhere over the rainbow ;)
Wiadomości: 1 300
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść

Ale was zaniedbałam.. Nie chce mi się nawet włączać komputera.. Zresztą nie mam nawet czasu.. Dzisiaj mało brakowało, a skończyłabym leczenie, z własnej głupoty.. Ponad 2 tygodnie żarcia i rzygania sprawiło, że znowu staję się wrakiem człowieka... Cała spuchnięta buzia, poranione gardło, bolący brzuch... to moja codzienność ;( Na szczęście mam wspaniałego psychologa, który nieźle potrafi mną potrząsnąć i pomóc wstać na nogi. Nienawidzę tego tekstu, po prostu nie znoszę, ale go napiszę.. (trochę zaleci pro aną..). Hym hym. Tak więc po raz 100000 od jutra zaczynam jeść normalnie ^^

PS. Pewnie nie będę tu wchodzić często, bo nie mam za bardzo czasu.. Mam nadzieję, że u Was dobrze Wybaczcie, ale nie chce mi się czytać tych wszystkich postów, nie dzisiaj. Postaram się wszystko nadrobić. Pozdrawiam i życzę jak najwięcej sukcesów i mądrych, przemyślanych decyzji
__________________
Najatrakcyjniejszym przymiotem człowieka jest godność.

Neffik jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-11-09, 18:47   #1645
Dorotka Z Oz
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 116
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść

asiek14 tez to zauwazylam , najgorsze jest to popadanie w skrajnosci. teraz czuje sie juz troche lepiej, bylam na treningu i spalilam troche kalorii. to prawda, ze czulam sie dobrze majac te pare kg wiecej, jednak gdzies w podswiadomosci ciagle jest to przeswiadczenie, ze to nie to. t5ylko czemu akurat teraz musialam sobie o tym przypomniec? echh, jutro nowy dzien, a wiec zaczynam od nowa.
Dorotka Z Oz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-11-09, 18:58   #1646
Hypnotic Eyes
Wtajemniczenie
 
Avatar Hypnotic Eyes
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 2 258
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść

Jestem teraz na przepustce, znowu sobie ze sobą nie radzę. Niby jem i to dużo, ale co z tego skoro ciągle płaczę i kłóce się z rodzicami. Nie moge się na siebie patrzeć w lustrze i mam wrażenie, że już przytyłam nie wiadomo ile. Nie wiem już co mam zrobić. Nie mam pojęcia ile ważę i nie wolno mi wiedzieć. W szpitalu stajemy na wadze tyłem. Czasami chciałabym się zabić, ale to nie jest rozwiązanie. Wiem, że jest ze mną lepiej, bo jem i niby zdaje sobie sprawę z tego, że muszę i chciałabym wyjść do domu, ale czasami przychodzi chwila takiego załamania i żalu, że nie ważę już tych 33 kg i że pewnie już nie wiadomo ile przytyłam. Ale nie dam się! Wyjdę z tej choroby i jeszcze wszystkim pokażę i sobie pokażę i w ogóle... Popadam ze skrajności w skrajność, ale ja po prostu potrzebuję motywacji. Jakby coś to proszę na mnie krzyczeć!!!
__________________
Do you like my tight sweater?

Photoblog
Hypnotic Eyes jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-11-09, 19:44   #1647
Lue
Raczkowanie
 
Avatar Lue
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 404
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść

Hypnotic Eyes Głowa do góry! Domyślam się, co czujesz... Masz w głowie mętlik, natłok mysli, poczucia winy, ale to... normalne. To jest choroba. Pomyśl o tym, jaka jesteś silna, ile już przetrwałaś. Szpital, walka z własnymi słabościami, chorobą, walka o życie. Ile do tego potrzeba siły i samozaparcia... Pomyśl o tym, ze wychodzisz na prostą, że jesteś piękniejsza, zdrowsza. Przeciez chyba nie chciałabyć ważyć tych 33 kg...
Musisz być silna i walczyć o siebie Jesteś na bardzo dobrej drodze szkoda to zmarnować

Cytat:
mi się tak strasznie odechiało wszystkiego... najchetniej schowałabym się pod kołdrą i nigdzie nie wychodziła. kurde ja wiem, ze one chcą dobrze ale wcale ta wczorajsza kłótnia niczego nie poprawiła - jest jeszcze gorzej. najzwyczajniej w swiecie czuję się bezwartościowa bo nie potrafię z tego wyjść i cytuję: "wpędziłam się w to na własne zyczenie"
pięknie
Ja już nie wiem, jak to jest z tą rodziną... Dlaczego wywołują w nas poczucie winy. Niby nas kochają, a jednak nas niszczą. Najgorsze jest to, że ja staram się duzo rozmawiac z moja mama. Czesto rozmawiajac z nia, mam wrazenie ze juz mnie rozumie, ze chce mi pomóc. I co? Mija 1-2 dni i znów jest tak samo. Wszystko idzie w niepamięć.... Tak jakby wogóle tego nie rozumiała. Tak jakby nie zdawała sobie sprawy, że obwiniajac mnie otwarcie za wszystko sprawia mi przykrość, obniża moje i tak już ujemne poczucie własnej wartości...
I jak tu coś zmienić? Jak rozmwiać...


Dorotko przeczytałam Twoją historię, jest bardzo smutna. I znowu rodzice....
W takich chwilach potrzeba bardzo wiele siły i samozaprcia. WIerzę, ze jezeli za pierwszym razem dałaś radę wyjść na prostą, teraz też masz szansę. Już wiesz, jakie błędy można popełnić, jakie czychają na nas pułapki. (dzięki Bogu) nie jestem osobą cierpiącą na kompulsy, ale są tu takie osoby i na pewno coś ci doradzą Najważniejsze, że chcesz wyjść z tego. To już duży sukces
Lue jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-11-09, 20:21   #1648
madame_apple
Zadomowienie
 
Avatar madame_apple
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 1 522
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść

Witam weekendowo
Cytat:
Napisane przez asiek14 Pokaż wiadomość
hej dziewczyny
milczalam wczoraj, chociaż chciałam coś napisać. ale nie miałam jak - godzinę jak nie dłużej trwała awantura w domu. i mimo że mama chciała dobrze, to wygadywała takie rzeczy że miałam ochotę zrobić jej na złość i wrócić do 700 kcal albo podciąć sobie zyły i przestać być dla niej kłopotem. wiem ze to głupie i tak się nie stanie.
wiem co czujesz zresztą pewnie każda z nas przechodziła i przechodzi przez takie awantury. Powiem Ci jedno - musisz starać się z całych sił nie brać sobie tego wszystkiego do serca. Wiadomo - rodzice chcą dla Ciebie dobrze, ale nierzadko im nie wychodzi bo nie są psychologami i nie przeżywali tego co Ty. Dlatego nie rozumieją, że ich argumenty mają działanie odwrotne do zamierzonego. Bądź raz egoistką i myśl o sobie i swoim zdrowiu. Jesteś rozsądna (wytłuszczenie) i dlatego wierzę, że nie załamiesz się tymi awanturami

Cytat:
Napisane przez diamentowa Pokaż wiadomość
kochane moje naprawdę uważam, że macie rację patrząc na to z boku... Staram się trzymać, na razie jem mam nadzieję, że dam sobie z tym radę. Z ćwiczeniem jest taki problem, że ostatnio mi lekarka (rodzinna) powiedziała, że po tych dusznościach ćwiczenie jest zabronione przez kilka tygodni aż wszystko wróci do normy (jak jej powiedziałam o tych ćwiczeniach wtedy 1,5h na steperze to powiedziała, że się sama jeszcze "doprawiłam", patrzyła na mnie jak na kretynkę ).
nic sie nie stanie jak przez kilka tygodni, dla własnego zdrowia zresztą, nie będziesz ćwiczyć. A skoro po paru tygodniach wszystko wróci do normy to tym bardziej nie ma się czym martwić. Ważne, że starasz się trzymać

Cytat:
Napisane przez diamentowa Pokaż wiadomość
Nasłuchałam się od rodziców że mam zobaczyć jakie ludzie mają problemy, dziecko z białaczką, kobieta bez piersi, bezdomny człowiek, żołnierz zabity na wojnie. A mnie było za dobrze więc sobie musiałam wymyślić problemy. Że sobie tę chorobę uroiłam, że ludzie by chcieli mieć takie problemy jak ja, ale człowiek który haruje całymi dniami i nocami na kawałek chleba nie ma nawet siły i czasu pomyśleć czy ma 5 kilo w tą czy w tamtą.
Ryczałam wtedy całą noc. Czułam się taka samotna, tak cholernie samotna...
Sama nie wiem czy mają rację. Obiektywnie patrząc to święta prawda. Ale oni nie wiedzą co się dzieje w mojej głowie... czasami sama nie wiem. Z jednej strony bywam rozsądna ale jak mnie coś opęta to nie czuję się sobą. Nie myślę racjonalnie i sama się w ten sposób wykańczam.
kocham takie argumenty rodziców, po prostu kocham :/ trudno ich winić, bo nie znają się na ed... ale mimo to zawsze dostaję *****cy słysząc coś takiego. ED to poważna, smiertelna choroba jak pisała już Cinna i nazywanie jej "urojeniem" to gruby błąd. Waga problemów jest subiektywna. Ktoś może być szczęśliwy z rakiem, a ktoś może chcieć umrzeć z krzywym nosem. To oczywiście skrajności,ale chodzi mi o mechanizm.
Jasne, każda z nas chciała zachorować bo nie miała co robić i stwierdziła, że sobie wymyśli problem taaaa....

Cytat:
Napisane przez CinnaMoon Pokaż wiadomość
A w ogóle, że tak sobie odejdę, nienawidzę pór przejściowych. Skoki temperatury, ciśnienia, porywisty wiatr, paskudna pogoda, deszcze - mam ochotę zwinąć się w fotelu i drzemać do wiosny. Miałam zasuwać po mieście, ale chyba przełożę to na przyszły tydzień, bo osoba, do której miałam jechać nie pracuje dzisiaj, a nie mam ochoty dymać dwa razy w to samo miejsce.
też nie znoszę. Albo mrozy albo upały, a nie taki shit :/
btw. kupiłaś grahamkę?

Cytat:
Napisane przez Dorotka Z Oz Pokaż wiadomość
Czesc dziewczyny. Od jakiegoś czasu czytam wasze wpisy, jednak dopiero teraz odważyłam się napisać. Właśnie jestem po napadzie... Ale zacznę od początku. Po krótce opisze moją historię. Mam 19 lat, dobre parę lat temu z róznych, mniej lub bardziej niewyjaśnionych przyczyn popadłam w depresję, chyba nie muszę opowiadać jak się wtedy czułam, najgorsze było to, że byłam cholernie samotna w tej chorobie. W tamtym czasie nabawiłam się kompulsów, a zaczęło się to od głupich docinek rodziny np podczas niedzielnej wizyty u babci, kiedy to rodzina zajadając się tortem mówiła do mnie: a ty to już chyba nie powinnas tyle słodyczy, tata: ja to mogę, bo chudy jestem, ale niech babcia juz tobie nie klada itp Dodam, ze wygladalam wtedy normalnie! Byłam zdrowa, wysportowana. Babcia zawsze lubiła porownywac mnei do kuzynek- blizniaczek, ktore wtedy byly patyczakami bez kobiecych kształtow, mialy typowa dziecieca figure, przy ktorych ja zawsze wygladalam na wieksza ( szybko dostalam kobiecej sylwetki, szerszych bioderek itp ale wciaz do cholerny jasnej bylam szczupla!).Ale slyszac takie teksty odechciewało mi się jeść. Postanowiłam więc schudnąc, żeby się ode mnie odczepili. Dieta była prosta, jesc jak najrzadziej i jak najmniej. Glodziłam się, czułam się okropnie, jendak stając rano na wadze widzac 0.5kg mniej bylam szczesliwa. Schudlam w ekspresowym tempie. Pare kg mniej w parenascie dni. Niestety dlugo tak nie wytrzymalam. Gdy tylko posmakowalam jedzenia, nie potrafilam sie opanowac i wyczyscilam cala lodowke, czy co tam bylo pod reka. I tak zaczelam sie na przemian glodzic/objadac. Skutek? W krotkim czasie przytylam 10kg od mojej wyjsciowej wagi. Nie mialam ochoty zyc, depresja poglebiała się, a ja smutki zajadałam kanapkami z nutella do poduszki. Zaczełam wagarować, cale dnie spedzalam w domu. Bylam tak cholernie samotna... Dlugo trwalo, az postanowiłam wziac sie w garsc. A to za sprawa malego impulsu, otoz spedzajac tyle czasu w domu, duzo surfowalam w internecie, a zeby zachowac jakikolwiek kontakt z ludzmi wchodzilam na rozne czaty itp, poznalam jednego chlopaka, dlugo utrzymywalismy kontakt, az w koncu padla propozycja poznania. Pierwsza mysl- panika! Jak taki spaslak sie moze komus na oczy pokazac? Ciagle odkladalam spotkanie, a sama postanowilam wziac sie w garsc, i skonczyc z obzarstwem, postawiłam na normnalne posilki(bez glodzenia i bez obazrstwa), schudlam pare kg, wciaz jednak zachowalam pare zbednych, jednak wygladalam w miare normalnie. Powoli zaczelam wychodzic z depresji, skupilam sie na nim(tym poznanym chlopaku) a nie na sobie i jedzeniu. Mozna nawet powiedziec, ze momentami czulam sie szczesliwa? Bylo to 3 lata temu i od tatmtego czasu jakos sobie zylam, z chlopakiem co prawda po roku przestalam sie spotykac, chodzilam do liceum, jadlam jak przecietny nastolatek, rano platki, w szkole kanapki czy drozdzowka, potem do domu na obiad i kolacja. Caly czas jednak zylam z kompleksem tych paru nadprogramowych kg, pozostalosciami z czasow obazrstwa. Pol roku temu, konczac liceum i nie majac planow na wakacje postanowilam wykupic sobie karnet na silownie, co by miec jakies zajecie na lato. Od razu mi sie spodobalo, cwiczenia w milej atmosferze, duzo nowych znajomosci, no i waga spada! Jakis czas temu postanowilam profesjonalnie podejsc do sprawy. Kupilam suplementy redukujace tkanke tluszczowa, zaczelam patrzec na to co jem. Poczatkowo bylam bardzo zadowolona z efektow. Wszczyscy wokoło ciągle mnie chwalili. I sie zaczelo. Wpadlam w obsesje. Posilki byly idealnie ustalone, co do pory ich spozycia i skladu. Kiedy cos mialo zaburzuc moj rytm wpadalam w szal. 2 tygdonie temu sie rozchorowalam w skutek czego musialam spedzic weekend w domu. Wtedy mialam swoj pierwszy od starych czasow napad. Pochlonelam co tylko bylo w stanie pochlonac. Mniej wiecej w tamtym tez czasie tez wyniklo zamieszanie u mnie w pracy, nie pracuje w tyugodniu jak to mialao miejsce, a jedynie w weekendy. 3 dni pod rzad obzeralam sie tak, ze nie bylam w stanie sie ruszyc. Jednak trzeba przeciez wrocic na silownie, ajk tu z takim brzuchem? Kolejny dzien wiec jadlam bardzo oszczednie zeby nastepnego wrocic na trening. Wchodze na wage i co? Przytylam 3 kg.. Przez ostatni tydzien ostro trenowalam, stosujac swoja obsesyjna diete i wczoraj juz bylo 2kg mniej. Jednak wczoraj wieczorem cos we mnie peklo i juz przed snem zaplanowalam dzisiejszy napad, ktory dzisiaj rano zrealizowalam. Czuje się jakby powracaly do mnie zle wspomnienia. I ta cholerna samotnosc! Chce mi sie plakac... Przepraszam, ze tyle mi to zajelo, ale po prostu musialam, sie wyzalic, a niestety tak jak kiedys, nie mam komu
rany... ta sytuacja z rodziną przy stole... co za masakra :/ Przykro mi, że żyjesz na takiej huśtawce sama mam podobnie więc wiem jakie to dołujące. I ta piekielna samotność wśród ludzi:/
No, ale nie smęcąc - z wszystkiego da się pomalutku wyjść czego Tobie i nas wszystkim widzę
No i witam Cię w ogóle

Cytat:
Napisane przez Neffik Pokaż wiadomość
Ale was zaniedbałam.. Nie chce mi się nawet włączać komputera.. Zresztą nie mam nawet czasu.. Dzisiaj mało brakowało, a skończyłabym leczenie, z własnej głupoty.. Ponad 2 tygodnie żarcia i rzygania sprawiło, że znowu staję się wrakiem człowieka... Cała spuchnięta buzia, poranione gardło, bolący brzuch... to moja codzienność ;( Na szczęście mam wspaniałego psychologa, który nieźle potrafi mną potrząsnąć i pomóc wstać na nogi. Nienawidzę tego tekstu, po prostu nie znoszę, ale go napiszę.. (trochę zaleci pro aną..). Hym hym. Tak więc po raz 100000 od jutra zaczynam jeść normalnie ^^

PS. Pewnie nie będę tu wchodzić często, bo nie mam za bardzo czasu..
Neffik Trzymam kciuki za "od jutra" i mam nadzieje, ze pscyholog rzeczywiście Tobą potrząśnie jak trza. Nic straconego, wciąż może Ci się udać z tego wyjść. Dobrze, że nie skonczyłaś leczenia. I ani mi sie waz tego robic!

Cytat:
Napisane przez Hypnotic Eyes Pokaż wiadomość
Jestem teraz na przepustce, znowu sobie ze sobą nie radzę. Niby jem i to dużo, ale co z tego skoro ciągle płaczę i kłóce się z rodzicami. Nie moge się na siebie patrzeć w lustrze i mam wrażenie, że już przytyłam nie wiadomo ile. Nie wiem już co mam zrobić. Nie mam pojęcia ile ważę i nie wolno mi wiedzieć. W szpitalu stajemy na wadze tyłem. Czasami chciałabym się zabić, ale to nie jest rozwiązanie. Wiem, że jest ze mną lepiej, bo jem i niby zdaje sobie sprawę z tego, że muszę i chciałabym wyjść do domu, ale czasami przychodzi chwila takiego załamania i żalu, że nie ważę już tych 33 kg i że pewnie już nie wiadomo ile przytyłam. Ale nie dam się! Wyjdę z tej choroby i jeszcze wszystkim pokażę i sobie pokażę i w ogóle... Popadam ze skrajności w skrajność, ale ja po prostu potrzebuję motywacji. Jakby coś to proszę na mnie krzyczeć!!!
aaaaaa Hypnotic przestań! Pamietam Twojego ostatniego posta, ktory dawał nam nadzieje i podnosil na duchu. Tyle juz osiagnelas, teraz nie mozesz tego zaprzepascic! Jestes zla, ze juz nie wazysz tak malo? Ale pomysl, kiedy wazylas 33kg nie bylas przeciez szczesliwa! I nie bedziesz wracajac do tej niskiej wagi. Warto zaczac cos nowego, nauczyc sie cieszyc zyciem. Jestes na dobrej drodze, wiec nie cofaj sie! Takie obawy sa naturalne, w koncu zmieniasz prawie cale swoje zycie, ale na pewno zmieniasz je na lepsze!
__________________
Rivers know this: there is no hurry
We shall get there some day...



madame_apple jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-11-09, 20:53   #1649
asiek14
Zakorzenienie
 
Avatar asiek14
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 3 533
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść

Cytat:
Napisane przez Lue Pokaż wiadomość

Ja już nie wiem, jak to jest z tą rodziną... Dlaczego wywołują w nas poczucie winy. Niby nas kochają, a jednak nas niszczą. Najgorsze jest to, że ja staram się duzo rozmawiac z moja mama. Czesto rozmawiajac z nia, mam wrazenie ze juz mnie rozumie, ze chce mi pomóc. I co? Mija 1-2 dni i znów jest tak samo. Wszystko idzie w niepamięć.... Tak jakby wogóle tego nie rozumiała. Tak jakby nie zdawała sobie sprawy, że obwiniajac mnie otwarcie za wszystko sprawia mi przykrość, obniża moje i tak już ujemne poczucie własnej wartości...
I jak tu coś zmienić? Jak rozmwiać...
skąd ja to znam... niby 1-2 dni spokoju a potem znowu to samo

Cytat:
Napisane przez madame_apple Pokaż wiadomość
Witam weekendowo

wiem co czujesz zresztą pewnie każda z nas przechodziła i przechodzi przez takie awantury. Powiem Ci jedno - musisz starać się z całych sił nie brać sobie tego wszystkiego do serca. Wiadomo - rodzice chcą dla Ciebie dobrze, ale nierzadko im nie wychodzi bo nie są psychologami i nie przeżywali tego co Ty. Dlatego nie rozumieją, że ich argumenty mają działanie odwrotne do zamierzonego. Bądź raz egoistką i myśl o sobie i swoim zdrowiu. Jesteś rozsądna (wytłuszczenie) i dlatego wierzę, że nie załamiesz się tymi awanturami
nie dam się! wyżyłam się dzisaj na tancach i trochę mi lepiej ale jak znam siebie to bedzie mnie jeszcze kilka dni gryzło... no cóż
__________________
06.2012 początkująca włosomaniaczka

12.10.2012 moje włosy
14.09.2012 CP
asiek14 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-11-10, 12:12   #1650
diamentowa
Zakorzenienie
 
Avatar diamentowa
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: west pomerania
Wiadomości: 3 570
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść

madame dziękuję Ci za wsparcie to wiele dla mnie znaczy
Lue, asiek mam to samo z rodzicami, oni nie rozumieją... dobrze, że my siebie rozumiemy
diamentowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:19.