Zaczynamy ćwiczyć z Nowym Rokiem!

[anczysko1]

Witam,
Mało się udzielam, ale staram się regularnie ćwiczyć.

W tym miesiącu zrobiłam mnóstwo aerobów, bo aż 8h 33 minuty.
Niestety pod względem jedzenia nie było najlepiej, ale staram się z tym walczyć.
Jutro będę się mierzyć, ważyć. Zobaczymy.

[eevciaa]

Ja sie ostatnio ucieszylam bo waga pokazywala -2kg, kolega w pracy mi powiedzial ze cos zeszczuplalam, zaczynalam sie coraz wiecej ruszac (biegac). I co? Dupa bo od prawie 2 tygodni sie wyleczyc z chorobska nie moge i nie wiem kiedy pocwicze. Z dieta srednio choc praktycznie nie jem slodyczy. To juz drugi raz jak choroba mi pokrzyzowala plany. W ubieglym roku bylo to samo

Wysłane z mojego LG-P875 przy użyciu Tapatalka

[Orunga]

Napisane przez Quadesha

Zazdroszcze Ja jeszcze tydzień uziemienia, potem kontrola. Tylko lipa bo minęło już tyle czasu, a kostka nadal mnie boli.

Ja też jeszcze czuję, szczególnie jak pokręcę to normalnie kostki mi tam przeskakują. Cały czas mam usztywniona bandażem i kuśtykam w traperkach bo mam w ten sposób usztywniony staw.
Jeździłam wczoraj 15 minut na rowerku, bardzo spokojnie. W zasadzie bardziej rehabilitacja niż ćwiczenie ale nastrój od razu mi się poprawił

Ja mam kontrolę pod koniec tygodnia, choc juz ostatnio usłyszałam ze na siłowe to nie wcześniej niz za dwa tyg

[Lady eSs]

Marcheweczka91 oczywiście wrzucę tu swój plan.

Ćwiczę nadal ale będę musiała wprowadzić sporo zmian. Już nie będę mieć tyle wolnego czasu, muszę to sobie jakoś poukładać. Kupiłam hantelki 2kg więc wreszcie zacznę ćwiczyć na ręce, klatkę, plecy .

[daydreaming_]

Dawno tu mnie nie było

Odkąd mam wagę mam wszystko pod kontrolą, a raczej poza. Nie było mnie już jakiś czas na basenie, ale nie dlatego, że mi się nie chce, tylko mają przerwę techniczną. We wtorek otwierają, już się nie mogę doczekać Kręcę hula hop cały czas i nie wyobrażam sobie, że miałabym przestać. Mierzyć się nie mierzyłam, bo wiem, że cudów nie ma
To tyle u mnie

[Marcheweczka91]

U mnie przygotowania przedświąteczne pełną parą ... przez to jem nie regularnie . Mam nadzieje ,że nie skopie sobie przez to metabolizmu O dietę na szczęście się nie martwie , bo nie przepadam za tymi wszystkimi potrawami świątecznymi , coś tam skubne pewnie żeby rodzinie nie było przykro a u Was jak przed świętami ?

Lece robić trening !

[Orunga]

Ja świąt nie obchodzę więc mnie to rybka

Ale jakby co to jajka bardzo zdrowe są

Wczoraj odpuściłam rower bo po 10 h zmiaie w pracy chodząco-stojacej mi noga spuchła

[Marcheweczka91]

ALE CISZA !
Święta , święta i po świętach ... mimo tego udało mi się nie opuszczać treningu . Co do diety to jadłam mało kaloryczne śniadania i kolacje , a przy rodzinnym stole trochę sobie pozwalałam , ale wszystko z umiarem . Dzięki temu ,że udało mi się zachować w miare bilans kaloryczny to waga trochę spadła , ciesze się . bo myślałam ,że przytyje . Cała rodzina zauważyła moją zmiane , dużo komplementów zebrałam - a to jeszcze bardziej motywuje . Spinam poślady i do roboty , bo za miesiąc moje urodzinki Postaram się wyglądać na nich jak milion dolarów Coraz bardziej jestem pewna ,że do lata uda mi się osiągnąć cel czyli zredukować tłuszcz - a potem rzeźbimy ale to jeszcze odległe plany
A u Was jak tam bardzo grzeszyłyście w święta , ćwiczyłyście ?

[Orunga]

Dzieki Bogu juz po świętach, jak ja tego nie lubię

W sobotę i poniedziałek trochę pojeździłam, od jutra powoli się biorę za ćwiczenia. Na razie bez obciążeń. Jak dobrze pójdzie to za tydzień wrócę do siłowych na pełen etat.
Noga boli juz tylko przy silnym wspięciu na palce. Mimo to nadal z sugestią ortopedy usztywniam ja w ciagu dnia bandażem żeby zapewnić stabilność. No nie sądziłam ze zwykłe skręcenie może być takie upierdliwe mimo ze stosunkowo szybko doszłam do siebie

Marcheweczka - super ze już wszyscy zauważaja. To najfajniejsze i najlepiej motywuje!!

Z mało fajnych wieści to w zzeszłym tyg moja córka miała grypę, a na świeta rozchorował mi sie mąż. Temp 39...
Wiecie co to jest jak facet choruje......
Zabić to za mało....

[Lady eSs]

Kobitki, potrzebuję solidnego lania.

Rozleniwiłam się strasznie. Miałam poćwiczyć w święta, miałam na to czas. I co? Nie chciało mi się, nie mogłam się zmusić. W ogóle jestem słaba ostatnio, bez energii, ta pogoda mnie dobija. Chcę słońca.

[Orunga]

Napisane przez Lady eSs

Kobitki, potrzebuję solidnego lania.

Rozleniwiłam się strasznie. Miałam poćwiczyć w święta, miałam na to czas. I co? Nie chciało mi się, nie mogłam się zmusić. W ogóle jestem słaba ostatnio, bez energii, ta pogoda mnie dobija. Chcę słońca.

A co cię motywowało na początku?
Moze warto poczytać swoje wcześniejsze posty ??
Jak nie to zdejmuj gacie

[AnetkaWr]

Hejoo

Korzysta ktoś z Endomondo ??
Jesli tak, to zapraszam na moją rywalizację !
http://www.endomondo.com/challenges/2142732

[daydreaming_]

Napisane przez Orunga

A co cię motywowało na początku?
Moze warto poczytać swoje wcześniejsze posty ??
Jak nie to zdejmuj gacie

Zważyłam się dzisiaj rano, żeby zobaczyć co i jak po świętach. W cycki niestety mi nie poszło w brzuch chyba też nie, bo ze spodniami wszystko w porządku, ale waga pokazała więcej Chociaż w sumie czemu się dziwić jak siedziałam i jadłam albo leżałam i jadłam

Dzisiaj otworzyli basen po przerwie Miałam się wybrać rano, ale nic z tego. Mam strasznie problemy ze wstawaniem ostatnio Zobaczymy czy uda mi się pójść wieczorem.

[Marcheweczka91]

Napisane przez Lady eSs

Kobitki, potrzebuję solidnego lania.

Rozleniwiłam się strasznie. Miałam poćwiczyć w święta, miałam na to czas. I co? Nie chciało mi się, nie mogłam się zmusić. W ogóle jestem słaba ostatnio, bez energii, ta pogoda mnie dobija. Chcę słońca.

Kochana czas leci nieubłagalnie , nikt za Ciebie dupy nie ruszy .Nie ma co tkwić w tym samym punkcie i być ciągle niezadowoloną ze swojego ciała . Może masz kogoś z kim mogłabyś ćwiczyć ? w tedy raź niej by Ci było . Albo rób sobie co jakiś czas zdjęcia - jak będziesz widziała różnice to motywacja będzie na pewno . POWODZENIA

Napisane przez daydreaming_

Zważyłam się dzisiaj rano, żeby zobaczyć co i jak po świętach. W cycki niestety mi nie poszło w brzuch chyba też nie, bo ze spodniami wszystko w porządku, ale waga pokazała więcej Chociaż w sumie czemu się dziwić jak siedziałam i jadłam albo leżałam i jadłam

Dzisiaj otworzyli basen po przerwie Miałam się wybrać rano, ale nic z tego. Mam strasznie problemy ze wstawaniem ostatnio Zobaczymy czy uda mi się pójść wieczorem.

Ojjj żeby to szło w cycki


Ja już dziś po ćwiczeniach . Planuje zmienić sobie trening ,żeby organizm miał nowe bodźce .
AAAA zapomniałam się z Wami podzielić ... ostatnio przypadkowo natrafiłam na treningi GYM BREAK (prowadzi to prezenterka z Vivy Polski bodajże :P ) Pomyślałam sobie , że to kolejny z tych nudnych treningów , które nie raz proponują , ale zrobiłam . I nie żałuje ! Już dawno nie miałam zakwasów . Polecam ćwiczenia na nogi , pośladki ,a także brzuch . Świetne są ! Mają oprócz tego chyba zestaw z cięzarkami - naprawdę warto spróbować dziewczyny

[Lady eSs]

Napisane przez Orunga

A co cię motywowało na początku?
Moze warto poczytać swoje wcześniejsze posty ??
Jak nie to zdejmuj gacie

Napisane przez Marcheweczka91

Kochana czas leci nieubłagalnie , nikt za Ciebie dupy nie ruszy .Nie ma co tkwić w tym samym punkcie i być ciągle niezadowoloną ze swojego ciała . Może masz kogoś z kim mogłabyś ćwiczyć ? w tedy raź niej by Ci było . Albo rób sobie co jakiś czas zdjęcia - jak będziesz widziała różnice to motywacja będzie na pewno . POWODZENIA

Chyba je zdejmę . Motywacja jest nadal ale jakoś rozleniwiłam się. Ostatnio codziennie wychodzę z domu przed południem i wracam w nocy - nie ma mowy, żebym po takim dniu jeszcze poćwiczyła, nie mam siły. Zostaje opcja poćwiczenia przed wyjściem z domu a to dla mnie rewolucja, całe życie ćwiczyłam wieczorem. Miałam nadrobić w święta ale tak jak pisałam, byłam bez siły i energii. Wczoraj zmotywowałam się i poćwiczyłam brzuch, zabrakło czasu na resztę. Ogólnie zmienił mi się trochę tryb życia, jestem zagubiona, zmęczona i nie umiem tego ogarnąć. Nie lubię zmian, zawsze kiepsko na mnie wpływają.

Ale ogarnę to, nie ma mowy, żebym przestała ćwiczyć, NIE, NIE, NIE. Dam radę, jestem tego pewna . Wierzę w siebie.

[Orunga]

Napisane przez Lady eSs

Chyba je zdejmę . Motywacja jest nadal ale jakoś rozleniwiłam się. Ostatnio codziennie wychodzę z domu przed południem i wracam w nocy - nie ma mowy, żebym po takim dniu jeszcze poćwiczyła, nie mam siły. Zostaje opcja poćwiczenia przed wyjściem z domu a to dla mnie rewolucja, całe życie ćwiczyłam wieczorem. Miałam nadrobić w święta ale tak jak pisałam, byłam bez siły i energii. Wczoraj zmotywowałam się i poćwiczyłam brzuch, zabrakło czasu na resztę. Ogólnie zmienił mi się trochę tryb życia, jestem zagubiona, zmęczona i nie umiem tego ogarnąć. Nie lubię zmian, zawsze kiepsko na mnie wpływają.

Ale ogarnę to, nie ma mowy, żebym przestała ćwiczyć, NIE, NIE, NIE. Dam radę, jestem tego pewna . Wierzę w siebie.

Ha!! Bo to proste nie jest! Ja też zmian nie lubię i przyznam ze dostaję białej gorączki jak ktoś mi miesza w planie dnia/tygodnia/ roku..
Ale spokojnie, ogarniesz tylko daj sobie czas. Nie ma rzeczy nie do zrobienia
A tak na marginesie - nie nadrabiaj na siłe bo przemęczenie i tak dobrze nie wpłynie na zapał do pracy nad ciałem. Będziesz tylko jeszcze barziej zniechęcona a wtedy to juz bedziesz musiała na prawde zdjąć te gacie

[himbeertee]

Ja niby cwicze na weekendy na rowerku stacjonarnym i efektow nie widze. Za to zrobilam sobie wczoraj 4 kilometrowy spacer i dzisiaj odczuwam zakwasy hahaha
Ale wczoraj przyszla mi karta be active i jutro ide na silke pierwszy raz ;D (troche sie stresuje)

[sunny0]

Hej, wieki mnie tu nie było
Ostatnio trochę zaniedbałam ćwiczenia, no i w Święta oczywiście dieta poszła w las, chociaż nie objadałam się tak bardzo, jak zazwyczaj Ale od soboty zaczynamy z TŻem biegać, poza tym wrócę do regularnych ćwiczeń z Mel B I nadal pilnuję tego, żeby jeść o stałych porach.

[Orunga]

Ten tydzień to była masakra. Chory facet w domu to jak apokalipsa. Wszystko na mojej głowie, w pracy urwanie dupy bo audyt, dzieci dostają amby bo brzydka pogoda i muszą w chacie siedzieć...
Dobrze że już piątek...
Niby miałam już na początku tygodnia wrócić do siłowych ale byłam tak wykończona wieczorami, że wracam dopiero dziś. Tylko jeździłam po pół h na rowerku wstyyyyyd.....

[Marcheweczka91]

Kurde dziewczyny już 3 dzień nie ćwicze Jak myślicie już wszystko zaprzepaściłam ? Doła mam , musze się wziąźć w garść i zacząć trenować bo dupa z tego wszystkiego będzie

[sunny0]

Napisane przez Marcheweczka91

Kurde dziewczyny już 3 dzień nie ćwicze Jak myślicie już wszystko zaprzepaściłam ? Doła mam , musze się wziąźć w garść i zacząć trenować bo dupa z tego wszystkiego będzie

No co Ty! Niczego nie zaprzepaściłaś, po prostu zacznij ćwiczyć i tyle Ja też miałam przerwę, bo jak odpuściłam sobie raz, to później jakoś łatwo mi to przychodziło Ale cały czas próbuję się trzymać

W niedzielę biegaliśmy z TŻem, okazało się, że mam lepszą konduycję od niego W sumie to był marszobieg, a nie bieganie, ale mam nadzieję, że będzie coraz lepiej

[himbeertee]

Muszę się wam pochwalić Byłam pierwszy raz na spinningu, na początku było ciężko a potem całkiem spoko ;D A jaka satysfakcja po ;D tylko czuję, że jutro będę wszystko czuć xD

[Marcheweczka91]

Dziewczyny ja już po treningu! Czuje ,że żyję . To był mój pierwszy kryzys i mam nadzieje ,że ostatni , ale nikt nie powiedział że będzie łatwo

DAM RADE! wierzę w to

[Marcheweczka91]

ŻYJECIE ?!
Ja zmieniłam trening ,żeby organizm miał mały 'szok' i więcej tłuszczyku poleciało . Skutki są takie że mam zakwasy Ajjjj .
Ale JEST MOC !!! hehe
Jak Wam idzie ???

[sunny0]

Napisane przez Marcheweczka91

ŻYJECIE ?!
Ja zmieniłam trening ,żeby organizm miał mały 'szok' i więcej tłuszczyku poleciało . Skutki są takie że mam zakwasy Ajjjj .
Ale JEST MOC !!! hehe
Jak Wam idzie ???

Ja się nie odzywam, bo ostatnio zaniedbuję ćwiczenia Ale w sobotę wieczorem znowu biegamy z TŻem

[Marcheweczka91]

Napisane przez sunny0

Ja się nie odzywam, bo ostatnio zaniedbuję ćwiczenia Ale w sobotę wieczorem znowu biegamy z TŻem

No co Ty ?! Dawaj , dawaj lato niedługo

[himbeertee]

A mi sie chce plakac... nie wiem jakim cudem ale w ciagu 2 tyg waga pokazuje mi ze przytylam 6kg??? Chociaz to niezbyt mozliwe o jadlam tak jak zwykle i co jakis czas cwiczylam... mierzylam sie to obwody mniej wiecej takie same a z brzucha zeszlo nawet 2.5cm... nie wiem co o tym myslec, pierwszy raz zdarzyło mi się coś takiego..

[Marcheweczka91]

Napisane przez himbeertee

A mi sie chce plakac... nie wiem jakim cudem ale w ciagu 2 tyg waga pokazuje mi ze przytylam 6kg??? Chociaz to niezbyt mozliwe o jadlam tak jak zwykle i co jakis czas cwiczylam... mierzylam sie to obwody mniej wiecej takie same a z brzucha zeszlo nawet 2.5cm... nie wiem co o tym myslec, pierwszy raz zdarzyło mi się coś takiego..

Może przed @ jesteś ? Albo przyrost masy mięśniowej po prostu Centymetry ważniejsze niż waga .
Jeśli żadna z tych opcji to może zatrzymanie wody w organiźmie ? Nie trzeba się załamywać tylko znaleźć przyczynę

Mi waga stoi w miejscu ... może przez to ,że @ dostałam .
Nie poddaje się , lece na trening

[himbeertee]

Nie wiem, zobacze za tydzien najwazniejsze ze w obwodach nie przyroslo. Moze faktycznie woda

[himbeertee]

Sorki ze tak post pod postem, ale powiedzcie mi, co robicie ze wam chudnie z nog? Ja przez ten spinning w brzuchu maleje a w nogach rosne i mam juz prawie tyle cm co pdzed odchudzaniem