Świeży wygląd , pastelowe kolory. Świeżynki część III

[hihi]

No szarości i beże to fajne, wiadomo, nietoperz rudy, ale CHYBA właśnie w takiej rudości, jaką nawet ja bym nosiła, razem z Torba wydaje mi się, że są w takich kolorach dość neutralnych, które powinny sporej części ludzi pasować.

edit:
Ten nietoperz to chyba jednak nie jest taki chłodny jak mi się wydawało, ale jak się w tym dobrze czujesz i dobrze wyglądasz to noś, dlaczego nie.

Przy Twojej urodzie to w tshircie i zdartych adidasach będziesz wyglądać zjawiskowo

[Olcia]

ale piegi moga byc tez chlodne
ja nadal stawiam na to, ze jestes chlodnym typem, zima lub lato-zima, nie musisz od razu nosic tych kolorow 'zalecanych', wazne, zeby byly w chlodnych tonacjach ( o ile faktycznie jestes zima).
jak dysponujesz kasa na ten cel to zawsze mozesz sie wybrac na analize

[hihi]

Taka mnie naszła refleksja, żeby Ci wytłumaczyć o co chodzi z tymi kolorami, bo złorzeczysz na fuksję

Chodzi o to, żeby podbić to co masz z natury - u mnie np. w rudym czy pomarańczu wtapiam się w ciuch, a szary, chłodny granat, czy zimna czerwien podkreśla mnie, jakby wyciąga to jak wyglądam

Np. blada osoba w bladoszarej bluzce (która mi idealnie pasuje) będzie wyglądać jak ściana - wtopi się w ten ciuch.

[agassek]

Nie czaję tych typów urody rozwala mnie to "w dzieciństwie byłaś blondynką" przy każdym... Nie, nie byłam... Z resztą z tego co piszą jestem niby wiosną i noszę wszystkie kolory, których nie powinnam i nienawidzę tych, które powinnam nosić... Cudnie

Na gruponie jest dzisiaj oferta na analizę kolorystyczną za 99 zł (W-wa)

[201704051255]

Napisane przez hihi

Taka mnie naszła refleksja, żeby Ci wytłumaczyć o co chodzi z tymi kolorami, bo złorzeczysz na fuksję

Chodzi o to, żeby podbić to co masz z natury - u mnie np. w rudym czy pomarańczu wtapiam się w ciuch, a szary, chłodny granat, czy zimna czerwien podkreśla mnie, jakby wyciąga to jak wyglądam

Np. blada osoba w bladoszarej bluzce (która mi idealnie pasuje) będzie wyglądać jak ściana - wtopi się w ten ciuch.

tak tak tylko ja mam dosc ostra urode i nienawidze jak mnie ciuch jeszcze podbija ze wygladam jak szalona oczo***na flaga

trzeba bardzo uwazac z materialami i krojami,z eby z tego podbijania nie wyszedl bazar

[hihi]

Ja bym w życiu nie wydała stówki na analize kolorystyczną, wolałabym iść kupić sobie bluzkę

Ale dużo osób było blond w dzieciństwie Ja od dziecka mam bardzo ciemne włosy, ale moja siostra i mój brat byli takimi anielskimi blondaskami z białymi włosami, które z wiekiem im bardzo ściemniały. Brat teraz ma włosy praktycznie CZARNE, a siostra kasztanowe

---------- Dopisano o 13:43 ---------- Poprzedni post napisano o 13:38 ----------

Napisane przez pushit

tak tak tylko ja mam dosc ostra urode i nienawidze jak mnie ciuch jeszcze podbija ze wygladam jak szalona oczo***na flaga

trzeba bardzo uwazac z materialami i krojami,z eby z tego podbijania nie wyszedl bazar

Alez ja to doskonale rozumiem, bo na dodatek, podobnie jak Ty mam dość ostre rysy twarzy i wole się złagodzić pastelami i przydymionymi kolorami na co dzień Ale od czasu do czasu wskakuję w kieckę w kolorze amarantowym robię furorę.

Poza tym pisałam wyżej - nigdy nie traktowałabym tych opisów tak dosłownie, nie brałabym tego do siebie, bo nie dość, że każdy wygląda w rzeczywistości inaczej, to nie można się zamykać na jeden styl/kolor itd.

[Naaataaaleczkaaa]

dziewczyny te wszystkie analizy kolorystyczne z neta, gazet itp. to dupa ;p nijak się ma to do rzeczywistości. kiedyś jak robiłam myslałam, że walne.

koleżanka kiedyś robiła profesjonalną analizę kolorystyczną w jakimś salonie, naprawdę świetnie jej wszystko opisali, dobrali ale to trochę kosztuję.

ja wolę jednak po prostu mierzyć, przyglądac sie i obserwowac zanim zakladac z gory jaki mam typ i co mi dokladnie pasuje

a kiedys ogladalam jakis program ze stylistami i oni radzili raz na zakupach przymierzyc fasony, kolory, wzory itp. na ktore normalnie nie zwrocilibysmy uwagi i mozna sie zdziwic( w sensie pozytywnym, moze sie okazac ze jakis kolor ktorego zawsze unikalysmy bardzo podkresla nasza urode itp.). sama to zobaczylam po sobie. chociaz wiadomo, ze to nie reguła, nie zawsze sie trafi, ze naprawde cos znajdziemy ;p

[Olcia]

Napisane przez Naaataaaleczkaaa

dziewczyny te wszystkie analizy kolorystyczne z neta, gazet itp. to dupa ;p nijak się ma to do rzeczywistości. kiedyś jak robiłam myslałam, że walne.

koleżanka kiedyś robiła profesjonalną analizę kolorystyczną w jakimś salonie, naprawdę świetnie jej wszystko opisali, dobrali ale to trochę kosztuję.

ja wolę jednak po prostu mierzyć, przyglądac sie i obserwowac zanim zakladac z gory jaki mam typ i co mi dokladnie pasuje

a kiedys ogladalam jakis program ze stylistami i oni radzili raz na zakupach przymierzyc fasony, kolory, wzory itp. na ktore normalnie nie zwrocilibysmy uwagi i mozna sie zdziwic( w sensie pozytywnym, moze sie okazac ze jakis kolor ktorego zawsze unikalysmy bardzo podkresla nasza urode itp.). sama to zobaczylam po sobie. chociaz wiadomo, ze to nie reguła, nie zawsze sie trafi, ze naprawde cos znajdziemy ;p

dlatego tez ja nigdzie nie napisalam, ze te testy sa jakies super nie zastapia profesjonalnej analizy, ale moga pomoc w okresleniu chociazby tego czy jest sie cieplym czy chlodnym typem, zwlaszcza jak ktos dotad nie mial o tym zielonego pojecia

[aleksandrajoanna]

Napisane przez Naaataaaleczkaaa

dziewczyny te wszystkie analizy kolorystyczne z neta, gazet itp. to dupa ;p nijak się ma to do rzeczywistości. kiedyś jak robiłam myslałam, że walne.

koleżanka kiedyś robiła profesjonalną analizę kolorystyczną w jakimś salonie, naprawdę świetnie jej wszystko opisali, dobrali ale to trochę kosztuję.

ja wolę jednak po prostu mierzyć, przyglądac sie i obserwowac zanim zakladac z gory jaki mam typ i co mi dokladnie pasuje

a kiedys ogladalam jakis program ze stylistami i oni radzili raz na zakupach przymierzyc fasony, kolory, wzory itp. na ktore normalnie nie zwrocilibysmy uwagi i mozna sie zdziwic( w sensie pozytywnym, moze sie okazac ze jakis kolor ktorego zawsze unikalysmy bardzo podkresla nasza urode itp.). sama to zobaczylam po sobie. chociaz wiadomo, ze to nie reguła, nie zawsze sie trafi, ze naprawde cos znajdziemy ;p

Zgadzam się!

[theoneandonly]

Napisane przez kakulinka

Dziewczyny zakochałam się w kilku sukienkach w H&M Na razie kupuje ten fason tylko nie wiem który kolor - powiedzcie mi którą Wy byście wybrały.
Różowa sprawia wrażenie elegantszej, preferuje gładkie materiały jednak kremowa lepiej pasuje do mojej cery... sama już nie wiem.

Muszę się z Wami podzielić moim odkryciem.
Dostałam ze 2 tygodnie temu próbkę kremu na naczynka z Tołpa.

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt-3...macniajacy.htm

I to jest pierwszy krem na naczynka po którym czuje że moje policzki są uspokojone, nie czuje ciepła, nie są zaczerwienione, ten krem niesamowicie koi, a przy tym nie wyglądam jak zielony truposzek jak to bywa w przypadku kremów z zielonym pigmentem. (jestem bledziuchem) Pewnie niebawem skończę moje miniaturowe opakowanie i pobiegnę kupić tą paskudną metalową tubkę. Jejku moje policzki są tak piękne jak był by na nich podkład.

Nie w moim stylu te sukieneczki, ale chyba różowa lepsza

Napisane przez pushit

dlatego ja jestem wierna od lat maskaradkom, robia silikony z biustu, nadala sie na rozbierana randke

tiffany mam we wszystkich kolorach, a czarne dwie
sa mega

Będę musiała je w takim razie sprawdzić

Napisane przez pushit

to mnie nic nie latalo
on jest wbrew pozorom lekko zabudowany, nei taki jak pushupy z sieciowek

co nosic do blekitnych dzinsow?
czern mi sie nie poodba, kojarzy mi sie z dziunia z bramy z tlustymi blond odrostami na czarnych wlosach w kitke
sprobowalam pudrowego rozu, ale tez kojarzy mi sie z powyzsza, jesczez tlyko biale azurowe kozaczki z czubem :/

szarosci? beż? krem?

Oj ja przez zimę też się odzwyczaiłam nosić jasnych jeansów, a w lato nosiłam praktycznie tylko takie, teraz chyba też trudno mi się będzie znowu przerzucić, aż siebie w nich nie wyobrażam
A co do nich tak jak proponujesz Szarości, beż -świetna opcja

Napisane przez agassek

Nie czaję tych typów urody rozwala mnie to "w dzieciństwie byłaś blondynką" przy każdym... Nie, nie byłam... Z resztą z tego co piszą jestem niby wiosną i noszę wszystkie kolory, których nie powinnam i nienawidzę tych, które powinnam nosić... Cudnie

Na gruponie jest dzisiaj oferta na analizę kolorystyczną za 99 zł (W-wa)

Oj to bardzo tanio, ja do tej pory widziałam oferty jedynie za kilkaset złotych.
Ale analiza kolorystyczna fajna rzecz, dobrze wiedzieć w czym jest nam dobrze, bo kolory, które nosimy potrafią praktycznie zmieniać twarz i to nie zawsze na lepiej

[agnieszka16]

ja nie bardzo wierzę w te typy kolorystyczne. myślę, że to w jakich kolorach i makijażach jest nam do twarzy jest bardziej zindywidualizowane i bardziej złożone.
a co do tego, że warto przymierzać ciuchy, których unikałyśmy, albo na które nie zwracałyśmy uwagi, to w pełni się zgadzam. ja czasami lubię wziąć na zakupy mojego chłopaka, który nie zna się na trendach, nie czytuje blogów modowych, nie czyta modowych gazet, więc ma bardzo świeże spojrzenie na to co jest po prostu ładne a co nie, niezależnie od tego co jest w modzie to czasami pomaga- tak np. kupiłam sobie świetne buty na zimę, które kocham. zawsze kupowałam sobie długie oficerki lub zamszowe, dlugie kozaki i jakos podswiadomie tylko na takie buty zimowe zwracalam uwagę. mój chłopak pokazał mi niepozorne biker boots do połowy łydki,przymierzyłam i to był strzał w dziesiątkę- najbardziej uniwersalne i najwygodniejsze buty zimowe, jakie kiedykolwiek miałam

[201704051255]

oj nie, moj by mnie ubieral na metala

[ekomonika]

Hej
Ja to niby wiosna jestem, ale w to wątpię trochę

[201704051255]

wiosna jest urodzona do pasteli

[ekomonika]

No właśnie, ale na razie mi w pastelach jest dziwnie, bo z odcieniem skóry jest OK, fajnie się komponują, ale z włosami gorzej , fryzjerka kiedyś mi krzywdę okropną zrobiła, bo chciałam mieć jasnobrązowe włosy z pasemkami ciemnoblond wpadającymi w rudy , i ona mi zrobiła czekoladowy brąz z czerwonymi pasemkami Za miesiąc robię się na blond i wtedy to naprawię jakoś Dopiero za miesiąc żeby nie niszczyć włosów.

[201704051255]

o kurcze :/

ja schodze z czerni na braz
na razie brazu mam z 5cm
a ze 35 czerni, ale przejscie jest tak lagodne, ze tego niemal nie widać
to raptem dwa odcienie moze, moze poltora

[aleksandrajoanna]

Ja nie farbuję i się cieszę xD.

[201704051255]

biorac pod uwage, ze mam doczepiane i zdjmuje je za jakies hmm 3 mce to bede miala jeszcze z pol roku schodzenia z koloru, bo doczepie sobie juz jasniejsze

[agassek]

Napisane przez agnieszka16

mój chłopak pokazał mi niepozorne biker boots do połowy łydki,przymierzyłam i to był strzał w dziesiątkę- najbardziej uniwersalne i najwygodniejsze buty zimowe, jakie kiedykolwiek miałam

Napisane przez pushit

oj nie, moj by mnie ubieral na metala

Mhm... mój by powiedział, że nic nie muszę kupować, bo wszystko mam. Tak jest zawsze

Napisane przez ekomonika

Hej
Ja to niby wiosna jestem, ale w to wątpię trochę

Mi też wyszło, że wiosna, ale też w to wątpię Tzn. nic chyba bardziej nie pasuje, ale ta wiosna też nijak się ma...

A co do włosów... Ja mam ten sam problem co co 2 miesiące... Mam balejage (ciemny blond naturalne plus jasny blond) i już trochę mi się to znudziło, chciałabym może przyciemnić trochę, ale z drugiej strony boję się, że będę głupio wyglądała, że nie będzie mi pasowało i pewnie znów zrobię to samo jak przyjdzie do wizyty

[2016100512001]

Napisane przez agassek

Mhm... mój by powiedział, że nic nie muszę kupować, bo wszystko mam. Tak jest zawsze

Mój też.

Ja jestem latem, zgadzają mi się kolory w których faktycznie wyglądam ładnie. Chodzi mi po głowie zmiana koloru włosów, jednak wszyscy mi przypominają jak się wkurzałam jeszcze niedawno żeby wrócić do naturalnego, nie wiem czy warto to zaprzepaścić.

[201704051255]

Mhm... mój by powiedział, że nic nie muszę kupować, bo wszystko mam. Tak jest zawsze

to samo... choc nie ukrywam, ma racje.... ale jak ja mam chodzic w tym, co bylo modne rok temu?
mnie sie to opatrzylo i juz nie podoba

[hihi]

Jakie ja mam szczęscie z tym moim

PS
Czym pachniecie? Bo szukam lekkiego, ale kobiecego zapachu, nie świeżaka.. i nic mi się nie podoba.

[201704051255]

escada absolutely me, albo eisenberg back to paris (tylko w sephorze)

ale na szczescie nigdy nie bylo krytyki , wyrzytow, uwag, ze za duzo wydaje, jest tylko poblażliwe "kita, ty sie nigdy nie zmienisz"

[hihi]

Jutro powącham escadę, pamiętam, że kiedyś jakaś nawet nawet mi się podobała.

[201704051255]

incredible me i absolutely me sa podobne, ale to drugie lzejsze

[hihi]

Ja muszę wąchać i ponosić, bo często kupuję na hurra i po chwili mi się zapach nudzi tak, że aż mnie męczy, w efekcie wracam do "starych" i sprawdzonych dwóch zapachów... a teraz na wiosnę chce mi się czegoś nowego. Wąchałam stokrotki Marca Jacobsa, niby świeże, niby delikatne, ale totalnie bez jaj

[agassek]

ja mam obecnie miss dior cherie

Mój mówi coś na temat zakupów, ale z drugiej strony dopóki to są moje pieniądze, może sobie tylko myśleć i robić głupie miny

Gorzej jak zaczniemy się utrzymywać w dwójkę i mieć wspólne pieniądze, wtedy pewnie będą inne priorytety, mniej kasy... no ale nie ma co myśleć na zapas

[201704051255]

to nie zakladajcie wspolnego konta, po co ?
my od lat mamy kazdy swoje i on sie nie wpiernicza jak ja wydaje X na asosie, a ja sie nie wypowiadam na temat jego kursu za X, ktory sobie wymyslil
to bywaja duze sumy, ale wydajemy porownywalnie, wiec jakbysmy sie zaczeli licytowac, nikt by nie byl zwyciezca

[hihi]

Ja jestem po ślubie, niby budżet wspólny, a konta mamy oddzielne i każde z nas normalnie wydaje kasę na "swoje" wydatki w miarę potrzeb i rozsądku Bo jednak trzeba mieć jakiś margines, choćby po to, żeby móc kupić prezent...

[agassek]

Nie wiem, myślałam nad różnymi opcjami, może jedno wspólne konto plus dwa osobne na własne wydatki? a jak płacicie za mieszkanie (nie wiem kredyt cokolwiek), jedzenie, wakacje, to kto płaci?
Czytałam kiedyś artykuł o parach, które dzielą pół na pół wydatki ale dla mnie to chore i niepotrzebne, czytałam też o takich, które dzielą w takim stosunku, w jakim różne są ich pensje...

Z resztą bardziej chodzi mi to, że np. na początku wspólnego życia, mając ileś tam kasy na dwie osoby, na pewno będą ważniejsze wydatki niż kolejna bluzka
Ale też myślę, że każdy powinien mieć kasę tylko dla siebie