Dobry Fryzjer w Poznaniu

[Izaluka]

Napisane przez cagliari

wracjąc do wątku...
myślałam ,że gorzej być nie może, a jednak!!!!
poszłam z reklamacją, byłam dzisiaj na poprawce i mam przyciemnione włosy i owszem mają inny kolor , czyli są brązowe z odcieniem jakims czerwonym.
Wczesniej byłam zła, a teraz na prawdę tylko mi się chce płakac!
Co do pana Krzysztofa to był bardzo miły i się przejął , udowodnił,że zalezy mu na renomie salonu, bo na poprawkę zostałam zapisana już następnego dnia.
Ale co z tego, skoro efekt i tak jest opłakany?
Chciałam naturalny odcień brązu, a teraz mam czerony brąz.Czyli chyba zostałam pokarana za grzechy jakies, bo nigdy mi się nie podobał taki kolor i się dziwiłam jak można miec takie włosy, o tak nienaturalnym kolorze. No i teraz ja mam.
Jutro ide kupić farbę ciemny brąz i mam gdzieś co z tego wyjdzie. Bo zaden fryzjer nie pofarbuje mi włosów na dniach, jak usłyszy przez co przeszły.
a już najgorsze jest to ,że za kilka dni mam wazne spotkanie w sprawie pracy i musze dobrze wyglądac, a przede wszystkim sie czuc.
No więc tak chciałam sie tylko wyzalic...Juz mi lepiej nawet

Może jakieś foty?

[babettem25]

Napisane przez tinusia

Cześć Lena!
od kilku lat chodzę do p.Grzegorza na ul.Mielżyńskiego (w bramie szkoły językowej- żółta reklama szkoły)za okrąglakiem. W 2002r dostałam namiary na p.Grzegorza i do dnia dzisiejszego jak siadam na fotelu nie pytam jak zetnie, a zawsze wychodzę zadowolona. Dopasowanie, cieniowanie, strzępienie itp. to tylko ON. jeden raz zaczęłam zapuszczać włosy i nagle jakaś impreza (a wiadomo jak wyglądają zapuszczane włosy....), szybko do Grzegorza popatrzył i ściął mnie na Kleopatrę. To było niesamowite!!!!! nigdy nie myślałam że w takiej fryzurze będzie mi dobrze, ale on wiedział! Dopasuje na 100%. Ścięcie 50 zł i tnie tylko on. Raz poszłam siadam, a on do mnie " już 2 miesiące pani ma taką fryzurę, myślę że czas na zmiany" ja na to "ok" oczywiście nie spytałam jak zetnie? i obciął mnie tak, że nic dodać nic ująć tak jak zawsze. POLECAM.

Ja wlasnie dzis bylam u tak zachwalanego fryzjer pana Grzegorza Supersona z ul. Mielzynksiego. I musze powiedziec ze salon wyglada jak w czasach komunistycznych. Te tluste kobiety ktore czesza i myja glowe sa niedoswiadczone. Sprzet maja przestarzaly. Juz jak usialdlam na fotelu to chcialam wyjsc. Ten caly Grzegorz to jakis debil ktory gada nie od rzeczy i tez nie zna sie na cieciu ani na farbowaniu!! Gada jakies *******y o wlosach az sie niedobrze robi jak sie go slucha! Po prostu nieporozumienie! A cena?? Za 1,5h i to w tym 30min czekania az wreszcie sie mna ktos zajmie zaplacilam 220zl!! A efekt?? zenujacy!!!!!! Dziewczyny nie sugerujcie sie pozytynymi opiniami o tym fryzjerze bo chyba te opinie sami pracownicy je pisza!!!!!!!!!!!!

[babettem25]

Ja wlasnie dzis bylam u tak zachwalanego fryzjer pana Grzegorza Supersona z ul. Mielzynksiego. I musze powiedziec ze salon wyglada jak w czasach komunistycznych. Te tluste kobiety ktore czesza i myja glowe sa niedoswiadczone. Sprzet maja przestarzaly. Juz jak usialdlam na fotelu to chcialam wyjsc. Ten caly Grzegorz to jakis debil ktory gada nie od rzeczy i tez nie zna sie na cieciu ani na farbowaniu!! Gada jakies *******y o wlosach az sie niedobrze robi jak sie go slucha! Po prostu nieporozumienie! A cena?? Za 1,5h i to w tym 30min czekania az wreszcie sie mna ktos zajmie zaplacilam 220zl!! A efekt?? zenujacy!!!!!! Dziewczyny nie sugerujcie sie pozytynymi opiniami o tym fryzjerze bo chyba te opinie sami pracownicy je pisza!!!!!!!!!!!!

[Lunawera]

Ech.... od czego by tu zaczac....? Moze od tego , ze czuje sie fatalnie i mam totalnie zepsuty nastroj . Włoski mi troche urosły, wiec stwierdziłam, ze trzeba przyciac je jakos zeby lepiej sie ukladaly. Cała sprawa mojego nieszczescia dotyczy salonu "Studio 6 " przy ul. Słowackiego 33. Byłam tam juz kiedyś na scieciu u Pani Natalii i bylo ok, teraz zapisałam sie do Pani Arletty. Dodam, ze obcinają tam fryzjerzy-styliści, co mnie zachecilo jeszcze bardziej, bo pomyslalam ze dopasuja mi dobrze fryzurke.
Włosy mam do ramion, cienkie, delikatne i puszące sie. Zaznaczyłam Pani na wstępie, że je zapuszczam i zeby na dlugosci nie skracala mocno- to akurat jest ok, ale cała reszta do niczego. najgorsze jest to , ze zaufałam tej pani, ktora powiedziala ze podetnie wloski tak zeby sie lepiej ukladaly i zeby codzienna stylizacja zajela mniej czasu. Powiem wam tylko tyle, codziennie rano przezywam prawdziwie katusze i zupelnie nie daje sobie rady.
Kazdy wlos puszy sie i odstaje w inna strone, dzieje sie tak dlatego, ze sciecie zupelnie nie pasje do mnie - ani do kondycji wlosow, ani do ksztaltu twarzy. Mam po prostu za mocno pocieniowane wlosy w górnej części, co powoduje efekt "duzej głowy", a malo wlosów zostaje mi przy ramionach. Widzicie, jak siedzialam w salonie, to mi te wlosy jakos srodkami stylizacyjnymi przylizala, ulozenie bylo tragiczne, ale zawsze mi wlosy zle ukladaja u fryzjera , wiec pomyslalam, ze jak przyjde do domu i uloze po swojemu bedzie ok. Niestety nie bylo, probowalam wszystkiego - jedwab, prostownica, no i jestem podłamana niezle.
Do tego wszystkiego zapomnialam napisac o grzywce, w ktorej tez zle sie czuje, bo jest za krotka. Po dwoch dniach meki ze stylizacja napisalam smsa do tej pani zeby lepiej doradzala klientkom fryzury i napisalam co mi sie dzieje z wlosami i ze wszystko jest nie tak. Zadzwonila do mnie i powiedziala ze moge przyjsc na poprawke, ze ewetualnie mi moze, pokaze jak mam je ukladac. Milo z jej strony, tylko co mi teraz po tym??? Oczywisice pojde do niej na pewno, zeby pokazac jak sie mecze i zeby nastepnym razem jak ktos do niej przyjdzie bardziej uwazala na dobor sciecia. Nie chce jednak zeby mi cos docinala - bo wlosow przez nia i tak mam teraz za malo i je tym cieniowaniem postrzepila niezle - wiec co teraz tu poprawiac Ja mam zepsuty humor na kilka miesiecy i zadnego fryzjera w najblizszym czasie nie odwiedze. Za sciecie płaciłam za włosy półdługie 50 zł .
Przepraszam, ze sie tak rozpisalam, ale musialam dac upust emocjom i przestroge dla innych. Mi jak na razie chce sie tylko ryczec jak patrze teraz w lustro buuuu.

[Green Tea]

Czesc dziewczyny!

W sobote bylam w Gabrielu na uczesaniu. Dziala tam niejaka p.Paulina, o ktorej mar.tex pisala, że nie poleca (chyba dlatego poszlam). I wiecie co, jestem bardzo zaddowolona . Wlosy ladnie sie blyszcza, propozycje ulozenia wlosow tez ciekawe. Generalnie dobre wrazenie, cenowo nie najgorzej: 40 zl za wlosy poldlugie i troche sie napracowala bo moje klaki nie naleza do najwdzieczniejszych. Ciekawa jestem, jak z cieciem?Wrazenia mam pozytywne.

Lunawera kiedyś bylam w podobnej sytuacji, kobieta wystrzepila mi wlosy na calej dlugosci, a tez mam puszace sie, do tego spalila prostownica, bo nie nalozyla preparatu ochronnego. W tej sytuacji pomaga lekkie podciecie koncowek na prosto, bez cieniowania, jezeli oczywiscie chcesz zachowac dlugosc. Trzymam kciuki i polecam Skrzypovita, wlosy rosna po tym jak szalone.

Pozdrawiam

[vesenka]

Napisane przez Green Tea

Czesc dziewczyny!

W sobote bylam w Gabrielu na uczesaniu. Dziala tam niejaka p.Paulina, o ktorej mar.tex pisala, że nie poleca (chyba dlatego poszlam). I wiecie co, jestem bardzo zaddowolona . Wlosy ladnie sie blyszcza, propozycje ulozenia wlosow tez ciekawe. Generalnie dobre wrazenie, cenowo nie najgorzej: 40 zl za wlosy poldlugie i troche sie napracowala bo moje klaki nie naleza do najwdzieczniejszych. Ciekawa jestem, jak z cieciem?Wrazenia mam pozytywne.

Lunawera kiedyś bylam w podobnej sytuacji, kobieta wystrzepila mi wlosy na calej dlugosci, a tez mam puszace sie, do tego spalila prostownica, bo nie nalozyla preparatu ochronnego. W tej sytuacji pomaga lekkie podciecie koncowek na prosto, bez cieniowania, jezeli oczywiscie chcesz zachowac dlugosc. Trzymam kciuki i polecam Skrzypovita, wlosy rosna po tym jak szalone.

Pozdrawiam

Zachęciłaś mnie, bo jakoś nie mogłam się zebrać, żeby w końcu tam pójść. Cały czas kusi mnie żeby przetestować ścięcie.

[Szczypta Chili]

Boże dziewczyny, jestem w rozpaczy Byłam w tak zachwalanym Farouku i wyszłam w czarnym hełmie na łbie Po części jest to wina fryzury jaką miałam robioną już wcześniej ale w większości koloru, który mam dopiero od chwili. Umawiałam się na ciemny brąz ale bardziej w stylu kasztanu a nie gorzkiej czekolady Zaznaczałam że nie chce żeby wyszedł czarny. Nie wiem co ze sobą począć....Nie moge tak wyjść Na pewno coś z tym zrobie i to już jutro-nie zniose tego ochydnego kolorudłużej

Dodam tylko, że dostałam paragon w salonie. Nie wiem czy iść ubiegać się o reklamacje czy nie ma to większego sensu i musze wybrać inny salon i wybulić...

[ashaia]

Napisane przez Szczypta Chili

Boże dziewczyny, jestem w rozpaczy Byłam w tak zachwalanym Farouku i wyszłam w czarnym chemie na łbie Po części jest to wina fryzury jaką miałam robioną już wcześniej ale w większości koloru, który mam dopiero od chwili. Umawiałam się na ciemny brąz ale bardziej w stylu kasztanu a nie gorzkiej czekolady Zaznaczałam że nie chce żeby wyszedł czarny. Nie wiem co ze sobą począć....Nie moge tak wyjść Na pewno coś z tym zrobie i to już jutro-nie zniose tego ochydnego kolorudłużej

Dodam tylko, że dostałam paragon w salonie. Nie wiem czy iść ubiegać się o reklamacje czy nie ma to większego sensu i musze wybrać inny salon i wybulić...

Spróbowałabym na Twoim miejscu po prostu umyć porządnie głowę z 5 albo więcej razy
Zobaczysz, kolor trochę zejdzie. Ja też zazwyczaj świeżo po farbowaniu miałam ciemniejsze, ale on naturalnie się wypłukiwał i po kilku myciach uzyskiwał pożądany kolor.

Nie wiem jak w Twoim przypadku, może rzeczywiście farba była za ciemna, ale radzę spróbować ten prosty sposób. Może nie bedziesz musiała narażać włosów na kolejna zabiegi chemiczne a portfela na przedświąteczne spłycenie.

[Szczypta Chili]

Napisane przez ashaia

Spróbowałabym na Twoim miejscu po prostu umyć porządnie głowę z 5 albo więcej razy
Zobaczysz, kolor trochę zejdzie. Ja też zazwyczaj świeżo po farbowaniu miałam ciemniejsze, ale on naturalnie się wypłukiwał i po kilku myciach uzyskiwał pożądany kolor.

Nie wiem jak w Twoim przypadku, może rzeczywiście farba była za ciemna, ale radzę spróbować ten prosty sposób. Może nie bedziesz musiała narażać włosów na kolejna zabiegi chemiczne a portfela na przedświąteczne spłycenie.

Ehhh moczekam troche moze rzeczywiście troche zejdzie. Do tego dzisiaj w świetle dziennym zauważyłam, że kolor wpada w oberżynę...Nie jest to raczej ciepły odcień...Za to nareszcie pasują mi fioletowe ciuszki co wykorzystałam na dziesiejszych mikołajowych zakupach

[Green Tea]

Napisane przez Szczypta Chili

Ehhh moczekam troche moze rzeczywiście troche zejdzie. Do tego dzisiaj w świetle dziennym zauważyłam, że kolor wpada w oberżynę...Nie jest to raczej ciepły odcień...Za to nareszcie pasują mi fioletowe ciuszki co wykorzystałam na dziesiejszych mikołajowych zakupach

No widzisz? Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło... od brązu do oberżyny to raczej daleko...

[Lunawera]

hej dziewczyny

Ech znam ten ból jak kolor wychodzi za ciemny. Niestety przydarzalo mi sie to mnostwo razy po wizytach u fryzjerów i wtedy jeśli czułam się bardzo żle szlam do mojej sprawdzonej fryzjerki od pasemek zeby zrobila mi kilka rozjaśniajacych refleksów i od razu było lepiej.
Wczoraj byłam w osiedlowym salonie Welli zeby przyciemnic wloski i wrocic do naturalnego kolorku. Po zabiegu rozjasniania u Krzysztofa kolor mi sie podobal, ale jednak po 2 miesiacach jak farba się mocno spłukała włoski mocno się przesuszyly i nie mam zamiaru wydawac mnostwo kasy na odrosty.
Wczoraj fryzjerka zaproponowała mi barwienie szamponem Welli "Colour Touch" - czy ktoś kiedyś miał moze tym robione ?
Poleciła mi go, ponieważ ponac jest łagodny, odzywia do tego włosy i spłukuje się do naturalnej barwy włosa ? Zeby nie robic od razu calego brazu (bo balam sie ze bedzie za ciemny), mam jasniejsze refleksy od czubka glowy. Kolor wyszedl bardzo naturalnie i nie widac wcale sladow na skorze po farbowaniu.
Ponac jest to doskonaly sposob zeby wrocic do swojej barwy wlosow.
Napisze wam jak sie spłukuje za jakis czas i jak bede mogla to wkleje fotke.
Pozdrawiam

[Szczypta Chili]

Napisane przez Green Tea

No widzisz? Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło... od brązu do oberżyny to raczej daleko...

Szczególnie jeżeli zaznacza się, że absolutnie nie chce się zminych odcieni. Ta oberżyna do najcieplejszych nie należy...
Myślałam, o zrobieniu pasemek, o czym wspomniała lunawera, ale niebardzo nawet wiem, jaki kolor miałabym wybrać. Czekam więc na relacje o "Color touchu" chociaż welli średnio ufam.

[ama1005]

czesc, czytam i czytam ten watek i szczerze zwariowac mozna juz bylam gotawa dzwonic do Krzysztofa a tu niestety chyba zrezygnuje. Chce podciac włosy i rozjasnic, i
tu moje pytanie jak ksztaltuja sie ceny farbowanie + podciecie + modelowanie w Farouk i Maestro, bo ktorys z nich wybiore (efekty pokaze oczywiscie)

Co do moich doswiadczen fryzjerskich:

1. La Fayette na Wielkiej- chodzilam tam z 1,5 roku temu, jesli dobrze pamietam do Karoliny, ciecie ok, ale ta farba , wyplukiwala sie na lekko zielonkawy kolor
2. Destiny- ul. Garncarska, chodze tam od 1,5 roku i niestety p.Magda z kazda wyzyta pogarsza sie, wg. mnie ciecie mniej staranne, nierowne, ale fakt balejaz jest sliczny, dobryZa calosc place ok 160-170zl (ciecie +balejaz wlkosy przed lopatki).chce zmienic fryzjera ,gdyz ta pani nie ma wizji i wciaz mam ta sama fryzurke, a wiadomo nowy fryzjer- nowe pomysly

[c81a2b06a90b0b22eaedbaac3ab80ae1b1771235_65838171ebe9a]

Napisane przez Pat7

Hej Jagabrz
Moja mam była niedawno w Pacykarni. Obcinał ją Piotr, na krótko. Taki młody koleś. Zrobił to bardzo profesjonalnie. Włosy bardzo fajnie się układają.
Pozdrawiam

P.S. Zapłaciła za to 50 zł. Generalnie strzyżenie i modelowanie od 49-65 zł w zależności od długości włosów.

Mnie też dzisiaj w swoje ręce dostał Piotr. Jestem zdecydowanie na . Włosy ładnie wycieniowane, ułożone, grzywka też mi się podoba.. No i podobało mi się to, że pomimo, że sam przyznał, że lubi ścinać na krótko, to- tak jak chciałam- mam tak właściwie jedynie podcięte końcówki włosów. Także polecam

[Lorca]

Hej hej,
najpierw dzień dobry, bo jestem tu nowa . A teraz konkrety.
Odkąd pamiętam, noszę krótką fryzurę, a włosy mam dość trudne do opanowania - jest ich dużo, są ciężkie, część się kręci, część nie, a do tego rosną w różnych kierunkach. Przetestowałam całkiem sporo poznańskich fryzjerów i chętnie się podzielę doświadczeniami (pozytywnymi i negatywnymi, żeby uniknąć oskarżeń o reklamę).
Zacznę od najnowszych "odkryć".
Primo, Grupa Artystyczna na Dąbrowskiego jest dobra. Poszłam tam wyjąc pod niebiosa po tym, co mi wysmyczyła na głowie pani Paulina z Destiny (z jednej strony bardziej, z drugiej mniej, grzywkę podcinałam sobie sama. Proporcje? Jakie proporcje?), nie oczekując jakichś cudów (mieszkam 5 minut piechotą od nich. To było czyste wygodnictwo). Dostałam się w ręce pani Marzeny (fryzjer z puli "proszę zapisać mnie w środę na 10 rano"). Zrobiła, co mogła, żeby zamaskować nierówności, nie wycieniowała mi za bardzo boków, co przy moich włosach jest podstawą dobrej fryzury. Obcinałam się... zaraz, niech policzę... cztery tygodnie temu, włosy odrastają bardzo fajnie, tył przede wszystkim jest OK. Przetestuję panią Marzenę jeszcze ze dwa razy, żeby wydać werdykt ostateczny - z moich doświadczeń bowiem wynika, że fryzjer dobrze obcina trzy razy. Za czwartym robi coś takiego, że klientka szuka innego.
Secundo, Destiny. Bardzo mieszane uczucia. Pierwszy raz byłam tam w lipcu, obcinała mnie niejaka Andżelika, ale już zniknęła. Za pierwszym razem ok, za drugim tak sobie - dokładnie to samo było z Pauliną.
Tertio, chodziłam bardzo długo do Kenzo, głównie do Sylwii, która ma lepsze i gorsze dni. Jeśli trafiałam na lepszy, było super. Jeśli na gorszy, testowałam innych fryzjerów.
Zaliczyłam: Trendy na Półwiejskiej (bez szału), Laurenta w Kupcu (mocno bez szału, niekoniecznie chciałam wyglądać jak kadet US Marine Corps, więc nasze drogi się rozeszły), raz jeden Jean-Louis Davida na Marcinkowskiego (rany boskie), salon Metamorfozy na Poznańskiej - dopóki chciałam zapuszczać włosy, było mniej więcej OK. Kiedy chciałam te trochę odrośnięte przecieniować, ratowała mnie fryzjerka mojej mamy, bo wyglądałam jak pitekantrop. Moja głowa miała kształt stożka.
To ostatnie dwa lata.

Kiedyś, dawno temu (1999) trafiłam na rewelacyjną fryzjerkę. Pracowała w salonie na Paderewskiego, w kamienicy na rogu Rynku, nad cukiernią. Miała na imię Mira, prowadziła ten salon z kumplem-gejem, miała tatuaż z buldogiem na ramieniu i potem przeniosła się do Kenzo, a potem zniknęła. Szlag.... Krótkie włosy ścinała bosko. Najlepszym dowodem to, że nadal ją pamiętam. Może ktoś coś o niej wie...?

Włosy farbuję sobie sama. A na balejaż nikt mnie więcej nie namówi. Szczególnie po wizycie w Destiny.

[kachulka]

[1=c81a2b06a90b0b22eaedbaa c3ab80ae1b1771235_6583817 1ebe9a;6001220]Mnie też dzisiaj w swoje ręce dostał Piotr. Jestem zdecydowanie na . Włosy ładnie wycieniowane, ułożone, grzywka też mi się podoba.. No i podobało mi się to, że pomimo, że sam przyznał, że lubi ścinać na krótko, to- tak jak chciałam- mam tak właściwie jedynie podcięte końcówki włosów. Także polecam [/QUOTE]

mam pytanie n/t Pacykarni. otóz, czy trzeba się umawiać? a jeśli tak (co w sumie nie jest dziwne, bo większość salonów tak ma: może orientujecie się jakie są terminy oczekiwania? pewnie teraz, przed sylwestrem się nie uda, ale tak przeciętnie jak dlugo czekałyście?
pozdr

[c81a2b06a90b0b22eaedbaac3ab80ae1b1771235_65838171ebe9a]

Napisane przez kachulka

mam pytanie n/t Pacykarni. otóz, czy trzeba się umawiać? a jeśli tak (co w sumie nie jest dziwne, bo większość salonów tak ma: może orientujecie się jakie są terminy oczekiwania? pewnie teraz, przed sylwestrem się nie uda, ale tak przeciętnie jak dlugo czekałyście?
pozdr

Umawiałam się w piątek i bez problemu znalazł się termin w poniedziałek .

[Pat7]

Napisane przez kachulka

mam pytanie n/t Pacykarni. otóz, czy trzeba się umawiać? a jeśli tak (co w sumie nie jest dziwne, bo większość salonów tak ma: może orientujecie się jakie są terminy oczekiwania? pewnie teraz, przed sylwestrem się nie uda, ale tak przeciętnie jak dlugo czekałyście?
pozdr

Zależy do kogo. Do Piotra ok. 6 dni. Dzisiaj był taki termin, na środę godziny wczesnopopołudniowe. Ale warto poczekać.

[kachulka]

Napisane przez Pat7

Zależy do kogo. Do Piotra ok. 6 dni. Dzisiaj był taki termin, na środę godziny wczesnopopołudniowe. Ale warto poczekać.

super, umówiłam się na czwartek a byłam pewna, że nikt mnie przed świętami nie przyjmie zobaczymy co to będzie mam nadzieję, że będę podzielała wasz zachwyt;d

[c81a2b06a90b0b22eaedbaac3ab80ae1b1771235_65838171ebe9a]

Będzie dobrze U mnie wszyscy zauważyli, że byłam u fryzjera i "bardzo dobrze mnie ściął" A że ja zwykle niezdecydowana jestem co do tego co chcę mieć z włosami- wiem tyle, że nie chcę mieć za dużo ścinanych z długości, raczej objętość- to co do grzywki się zdałam na niego i nie żałuję

[DUDUS2006]

czytalam watek od poczatku do 19 strony i juz bylam zdecydowana na Magde z Garncarskiej a tu nagle niepochlebne opinie. Doradzcie mi czy warto tam isc, chcialabym bardzo sprobowac czegos nowego, i marze o fryzurze ktora sie sama bedzie ukladala bo mam dwojke malych dzieci i poza myciem i rozczesaniem na nic innego nie mam czasu, no i jeszcze w miare mozliwosci zeby sie fryzura chociaz ze 2 miesiace trzymala bez strzyzenia... (strzyzenie+balejaz) a jesli nie to gdzie ewentualnie mozna sie umowic z dnia na dzien (nie mieszkam w Polsce i mam ograniczony czas) no i chcialabym wydac max 200zl.

A i jeszcze moja historia -w zeszlym roku poszlam do wielkiego mistrza stylisty w Danii. Totalna porazka. Farba okropna caly kolor sie zmyl po 2 tygoniach i wygladalo to starsznie a obcial mnie tak ze nastepna fryzjerka mi sie pytala czy sama cielam... Koszt :"jedyne" 500 zl. Teraz juz tu do fryzjera nie pojde bo sie boje

[Broniecka]

Widzę, że p. Piotr wysuwa się na prowadzenie Jestem ciekawa Waszych kolejnych opinii, bo zbliża się mój nieubłagany termin podcięcia czupryny, a od kiedy Tymek zdezerterowałam, jestem porzucona

[Gwiazda Wieczorna]

jestem bardzo wybredna co do usług i zawsze chcę iść tam gdzie najlepiej się mną zajmą polecam szczerze "Hair Bazaar Studio Darek & Piotrek" tam jest rewelacyjnie ceny maja wysokie,a le warto.

[Green Tea]

Napisane przez Gwiazda Wieczorna

jestem bardzo wybredna co do usług i zawsze chcę iść tam gdzie najlepiej się mną zajmą polecam szczerze "Hair Bazaar Studio Darek & Piotrek" tam jest rewelacyjnie ceny maja wysokie,a le warto.

Jakoś nie mogę się z Tobą zgodzić. Słynny Pan Darek zniszczył mi włosy, cięcie też pozostawiło wiele do życzenia...kolor tragiczny, rudy a nie cierpię rudego i mu o tym mówiłam...
może miałas więcej szczęścia...

[kachulka]

Napisane przez kachulka

super, umówiłam się na czwartek a byłam pewna, że nikt mnie przed świętami nie przyjmie zobaczymy co to będzie mam nadzieję, że będę podzielała wasz zachwyt;d

Zaczne od początku. Zauroczyl mnie wystrój Pacykarni. na chwile obecną (bo raczej przez cały rok tam nie stoi) znajduje sie tam ogromna choinka ozdobiona m.in. pieniczkami (!!). są też inne typowo swiateczne ozdoby, jednak to ta choinka podbiła moje serce

na temat cięcia, mi się bardzo podoba. mój luby stwierdził, że poprzednio miałam fajniejszą fryzurę - jednak tak samo mówił, kiedy poprzednim razem wyszłam od fryzjera więc nie biorę sobie tego do serca
sam Piotr trochę małomówny, ale sympatyczny, słuchał co mam do powiedzenia i do tego sie dostosował zobaczymy, co będzie po myciu
i co mnie zdziwiło najbardziej - strzygł mnie na sucho. w sensie, umyl włosy, wysuszył i dopiero ciął. troche mnie to zdziwiło, ale grunt żeby było dobrze obojetnie jakim sposobem;d

atmosfera w salonie była srednia. gdzie ideałem u mnie jest salon w Victorii z Krzysztofem
w Pacykarni było dużo mniejsze skoncentrowanie na mnie. no i miałam nieodparte wrażenie, że po wyjściu zostane porządnie obgadana przez dwie dziewczyny tam pracujące. więc uczucia mam mieszane.
nie zmienia to jednak faktu, że jeżeli włosy będą sie układały, to na pewno wrócę do Pacykarni i Piotra

[Pat7]

Napisane przez kachulka

Zaczne od początku. Zauroczyl mnie wystrój Pacykarni. na chwile obecną (bo raczej przez cały rok tam nie stoi) znajduje sie tam ogromna choinka ozdobiona m.in. pieniczkami (!!). są też inne typowo swiateczne ozdoby, jednak to ta choinka podbiła moje serce

na temat cięcia, mi się bardzo podoba. mój luby stwierdził, że poprzednio miałam fajniejszą fryzurę - jednak tak samo mówił, kiedy poprzednim razem wyszłam od fryzjera więc nie biorę sobie tego do serca
sam Piotr trochę małomówny, ale sympatyczny, słuchał co mam do powiedzenia i do tego sie dostosował zobaczymy, co będzie po myciu
i co mnie zdziwiło najbardziej - strzygł mnie na sucho. w sensie, umyl włosy, wysuszył i dopiero ciął. troche mnie to zdziwiło, ale grunt żeby było dobrze obojetnie jakim sposobem;d

atmosfera w salonie była srednia. gdzie ideałem u mnie jest salon w Victorii z Krzysztofem
w Pacykarni było dużo mniejsze skoncentrowanie na mnie. no i miałam nieodparte wrażenie, że po wyjściu zostane porządnie obgadana przez dwie dziewczyny tam pracujące. więc uczucia mam mieszane.
nie zmienia to jednak faktu, że jeżeli włosy będą sie układały, to na pewno wrócę do Pacykarni i Piotra

Hej
Byłam we wtorek po mamę w PAcykarni. Obcinał ją Piotr, zresztą już drugi raz, mama bardzo zadowolona. Faktycznie małomówny. Zwyczajnie skupia się na tym co robi. Jest to ogromna zaleta facetów fryzerów. Nie plecie głupot i nie obgaduje kogos tam.

A cięciem na sucho nie bądź zdziwiona. Tak tną profesjonaliści. Oczywiście ci bardziej wprawni na mokro strzygą z grubsza i nadają pożądanego kształtu, a potem na sucho szlifują fryzurę. Wszytsko to po to, aby nie było zonka po wysuszeniu, np za krótka grzywka, źle pocieniowane włosy. Bo przeciez włosy suszymy, a po tym zabiegu one się unoszą. Wtedy dopiero widać jak się wszystko układa.

Co do atmosfery... Sympatyczna. Może to kwestia wystroju tego salonu.
Natomiast stwierdzam z całą odpowiedzialnościa, że pani Ania, nadużywa okrągłych szczotek, suszarki i prostownicy. Ból karku i brak 1/3 włosów oraz poparzoną skórę głowy po jej modelowaniu gwarantuję.
TAkie modelowanie na siłę nie ukryje złego cięcia. Ja osobiście jestem fanką suszenia włosów wyłącznie płaską szczotką, tak jak włos się naturalnie układa. Fryzura musi być łatwa do ułożenia również dla mnie.

Tak czy inaczej Piotr zrobił na mnie spore wrażenie.

Pozdrawiam i życzę zadowolenia z nowej fryzurki.

[kachulka]

Napisane przez Pat7

Hej
Byłam we wtorek po mamę w PAcykarni. Obcinał ją Piotr, zresztą już drugi raz, mama bardzo zadowolona. Faktycznie małomówny. Zwyczajnie skupia się na tym co robi. Jest to ogromna zaleta facetów fryzerów. Nie plecie głupot i nie obgaduje kogos tam.

A cięciem na sucho nie bądź zdziwiona. Tak tną profesjonaliści. Oczywiście ci bardziej wprawni na mokro strzygą z grubsza i nadają pożądanego kształtu, a potem na sucho szlifują fryzurę. Wszytsko to po to, aby nie było zonka po wysuszeniu, np za krótka grzywka, źle pocieniowane włosy. Bo przeciez włosy suszymy, a po tym zabiegu one się unoszą. Wtedy dopiero widać jak się wszystko układa.

Co do atmosfery... Sympatyczna. Może to kwestia wystroju tego salonu.
Natomiast stwierdzam z całą odpowiedzialnościa, że pani Ania, nadużywa okrągłych szczotek, suszarki i prostownicy. Ból karku i brak 1/3 włosów oraz poparzoną skórę głowy po jej modelowaniu gwarantuję.
TAkie modelowanie na siłę nie ukryje złego cięcia. Ja osobiście jestem fanką suszenia włosów wyłącznie płaską szczotką, tak jak włos się naturalnie układa. Fryzura musi być łatwa do ułożenia również dla mnie.

Tak czy inaczej Piotr zrobił na mnie spore wrażenie.

Pozdrawiam i życzę zadowolenia z nowej fryzurki.

Jako, że jestem już po pierwszym myciu, mogę z czystym sumieniem potwierdzić moje zadowolenie.
Nie miałam absolutnie żadnych problemów z ułożeniem fryzury. Czyli - nie zajęło mi to większej ilości czasu aniżeli przecietnie
Włosy bardzo ładnie się prezentują - są nawilżone i błyszczące.
To pewnie zasluga maski, ktorą Piotrek mi zafundowal. Taka o intensywnym zapachu kokosa - nawet po umyciu czuje ten zapach!!!

Wiesz może na jakich kosmetykach pracują? bo jakoś nie zwróciłam uwagi (pewnie przez to zauroczenie choinka)

[Gwiazda Wieczorna]

hmmm ja nie chodzę do Pitra ani Darka bo nie chce mi sie umawiać dużo wcześniej
ale zawsze tam było super moze trafiałam na dobrych fryzjerów

[Pat7]

Napisane przez kachulka

jako, ze jestem juz po pierwszym myciu, moge z czystym sumieniem potwierdzic moje zadowolenie.
nie miałam absolutnie rzadnych problemów z ułożeniem fryzury. czyli - nie zajelo mi to wiekszej ilosci czasu anizeli przecietnie
włosy bardzo ladnie sie prezentuja - sa nawilzone i błyszczace.
to pewnie zasluga maski, ktorą Piotrek mi zafundowal. taka o intensywnym zapachu kokosa - nawet po umyciu czuje ten zapach!!!

wiesz moze na jakich kosmetykach pracuja? bo jakos nie zwrocilam uwagi (pewnie przez to zauroczenie choinka)

Hej

Nazywają się L'anza. Jak dawniejszy proszek do prania. Specjalnie kukałam na markę. Nie mam pojęcia co to za jedne. Ale jezeli podoba Ci się zapach kokosa, to polecam odżywkę Kallos, niebieska, albo turkusowa. Kupisz ją w sklepie z kosmetykami dla fryzjerów. Wystarczy, że powiesz Kallos kokosowa. Będą wiedzieli o co chodzi. Np w Kosmyku na Słowiańskiej.
Fajnie nawilża i super pachnie!
Pozdrawiam
Wesołych Świąt życzę

[kachulka]

Napisane przez Pat7

Ale jezeli podoba Ci się zapach kokosa, to polecam odżywkę Kallos, niebieska, albo turkusowa. Kupisz ją w sklepie z kosmetykami dla fryzjerów. Wystarczy, że powiesz Kallos kokosowa. Będą wiedzieli o co chodzi. Np w Kosmyku na Słowiańskiej.
Fajnie nawilża i super pachnie!

właśnie się zastanawiałam czy to czasami nie ta maska była. w samej pacykarni widziałam kosmetyki kilku firm (jednak nie rzucily mi sie w oczy te najczesciej wystepujace).
pewnie po swietach się zaopatrze w te maskę dziękuję bardzo za cynk
i także wesołych świąt życzę