2006-05-29, 17:51 | #151 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-04
Lokalizacja: Cieszyn
Wiadomości: 8 244
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
Cytat:
|
|
2006-05-29, 18:15 | #152 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wrocław i okolice
Wiadomości: 6 594
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
Wszystkie dziewczyny zaczynające pracę - daje wam wirtualnego kopniaka w tyłeczki - na dobrą i udaną pracę
Bez obaw - to taki kopniak na szczęście Jedna rada - od razu pytajcie o umowę; nawet jeśli pracodawca chce najpierw was przyjąć na dni próbne- to też pytajcie, co później z umową. Jeśli powie, ze zobaczy jak się sprawdzicie i konkretnie odpowiada, jak będzie wyglądała umowa i co dalej - to w porzadku. Jeśli kreci i zmienia temat - to trzeba mieć sie na bacznosci, aby nie zostac oszukanym Moja znajoma pracowała kiedyś na stoisku z rajstopami w centrum handlowym (w podwrocławskim Auchan- podaję dla ostrzezenia) przez 2 tygodnie- a potem nie zobaczyła ani kierowniczki, ani pieniedzy |
2006-05-30, 16:34 | #153 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-04
Lokalizacja: Cieszyn
Wiadomości: 8 244
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
ja mam dzień próbny za sobą, dostałam 30zł. i podziękowałam. Jednak to praca nie dla mnie głównie ze względu na warunki ( zimno ) i poranne wstawanie.
Na pracę przyjdzie jeszcze odpowiednia pora... |
2006-06-08, 10:38 | #154 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 192
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
Własnie zostałam przyjęta na próbe do sklepu La Pink, sprzedają drogie dodatki, korale bizuterie torebki. Trochę się stresuję. chciałabym dobzre wypasc w pierszym dniu, bo zlezy mi na tej pracy. Moze mi doradzicie jak mam się zachowywac? Nie mam doświadczenia w pracy z klientami. mam podchodzić do kazdego i pytac się w czym moge pomóc? Takie nachalne ekspedientki które n siłe podchodza i chcą doradzić zawsze mnie denerwowały... ale jeśli bede musiała tak postępowac... to cóż.. dostosuję się.
|
2006-06-08, 10:41 | #155 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 613
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
To będzie zależało od Twojego pracodawcy. Dziewczyny w tym wątku juz wypowiadały sie że niektórzy pracodawcy kazali im podchodzić i pytać w czym mogę pomóc. Ja osobiście też tego nie lubię. Trzymaj się, będzie dobrze
__________________
Rasowa |
2006-06-08, 10:59 | #156 |
Rozeznanie
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
Naprawdę podziwam dziewczyny, które pracują w sklepach. Ja nie nadawałabym się na sprzedawcę, bo za bardzo nerwowa jestem i nie wytrzymałabym nawet 5 minut. A jak wiadomo nie wszyscy klienci są uprzejmi. Ja to bym od razu za bardzo wszystko przeżywała i pewnie kończyło by się płaczem, bo ja strasznie wrażliwa jestem.
Życzę wszystkim dziewczynom wytrwałości i ogromnej cierpliowści. |
2006-06-08, 11:02 | #157 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 192
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
ja tez jestem wrażliwa... a pozatym humorzasta bardzo... ale będe się musiała kontrolować. Nie wiem czy się nadaję do tej pracy.. To sie dzisiaj okaże.
|
2006-06-08, 11:09 | #158 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-04
Lokalizacja: Cieszyn
Wiadomości: 8 244
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
ja się dio sklepu też chyba nie nadaję a to dlatego że okropnie męczyłoby mnie takie stanie i nic nierobienie, tu niby coś posprzątać, tu coś, ale to takie mało konkretne zadania
|
2006-06-08, 12:15 | #159 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wrocław i okolice
Wiadomości: 6 594
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
Cytat:
Jeśli nie dostałąs konkretnej instrukcji - to po prostu zwracaj uwagę na klientów i jeśli zauważysz, że ktos szuka wzrokiem sprzedawcy lubjest zainteresowany towarem i chce coś przymierzyć - to wtedy podejdź. Powodzenia A tak z innej beczki - czy nie wiecie, gdzie można się czegoś konkretnego dowiedzieć o jakichś Funduszach Unijnych dla Adsolwentów czy na Pierwszy Biznes (jakoś tak to się chyba nazywa)? Szukałam na stronie PUP, ale nic konkretnego tam nie było Stwierdziłam, że jeśli nie znajdę pracy w zawodzie, to chyba zdecyduję się z TŻ na założenie własnej firmy... |
|
2006-06-08, 12:27 | #160 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 613
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
Cytat:
__________________
Rasowa |
|
2006-06-08, 12:35 | #161 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 844
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
Primavera, może w biurze karier Twojej uczelni?
|
2006-06-08, 12:49 | #162 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wrocław i okolice
Wiadomości: 6 594
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
Cytat:
Cytat:
Chyba faktycznie muszę się przejść do Urzędu. (wchodziłam na ich strone internetową, a;e tam były możliwości dofinansowanai tylko dla osób już jakiś czas zarejestrowanych w Urzędzie Pracy jako bezrobotni...) |
||
2006-06-08, 13:01 | #163 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 613
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
Cytat:
__________________
Rasowa |
|
2006-06-08, 13:11 | #164 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wrocław i okolice
Wiadomości: 6 594
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
Cytat:
Jak dla mnie - to nie za dobrze Teraz konczę studia (w przyszłym tyg) i myślałam, żeby ewentualnie (bo jeszcze nie podjęliśmy ostatecznej decyzji - to będzie zależało od mojej pracy; która wyjaśni sie max do września; bo jesli do września nie znajdę pracy, tzn, że szkoły mają zapełnione etaty i w ciagu roku raczej to nie ulega zmianom) po wakacjach juz zaczynać z tą własną firmą... A tak to co - muszę sie zarejestrować? Bez sensu- zamiast wspierać ludzi bez pracy, to sami tymi przepisami "produkują" bezrobotnych - bo wolałabym te 1/2 roku być zarejestrowana, niż przepuscic pieniądze |
|
2006-06-08, 13:20 | #165 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 613
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
Ogólnie wiadomo że przepisy są bezsensowne. Przecież przez pół roku możesz z PUP-u dostac wiele ofert więc sama tego nie rozumiem. Proponuję osobiście wszystkiego się dowiedzieć i będziesz wiedziała na czym stoisz. A może Twój TŻ się zarejestruje? Albo zarejestrować się i pracować na czarno? Sama nie wiem. Na pewno wybrniecie z tych absurdalnych przepisów.
__________________
Rasowa |
2006-06-08, 13:32 | #166 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wrocław i okolice
Wiadomości: 6 594
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
Cytat:
Ech; faktycznie, do d.... te przepisy; całkiem nieżyciowe |
|
2006-06-08, 13:42 | #167 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 613
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
W tym kraju uczciwość nie popłaca. Przekonałam się o tym na własnej skórze. (Proszę mnie źle nie zrozumieć, nie namawiam nikogo do bycia nieuczciwym )
__________________
Rasowa |
2006-06-08, 15:13 | #168 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 60
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
Oj...przepraszam, ja nie wiedziałam, ze jest juz podobny wątek. Gdybym wiedziała, to bym nie zakładała swojego.
No, ale jeżeli tam nikt sie nie odzytwa, to tutaj wyleje swoje żale... i nie tylko Pracuje w hipermarkecie, takim większym, nie jakaś biedronka. Mało się zarabia, stres i chamstwo, ale... nigdy nie pracowałam 12 h dziennie Najwyżej 9 h z przerwą(20 min), która przesługuje jeżeli pracujesz min. 6h dziennie. Jest przestrzegana doba (dokładnie nie wiem jak to sie nazywa), czyli jak ide dzis do pracy na 12.00 to jutro nie moge przyjść wczesniej niz 12.00. Mamy imprezy na dzień dziecka, sylwestrowe i na urodziny sklepu. Ostatnio nasza impreza była super, muszę powiedzieć, że dyr się spisał na 6. Zaprosili Models FX no i dalej możecie się domyśleć co było Są też minusy, a jak sie tak poważnie zastanowić, to więcej niż plusów. No ale takie jest nasze życie, nie zawsze z górki. A pracować gdzieś trzeba |
2006-06-10, 21:10 | #169 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
Pracuje w sklepie już 5 miesiąc - jest to stoisko z naszyjnikami, kolczykami, gumkami do włosów, spinkami i róznego tego typu rzeczami. Praca wydaje się lekka, łatwa i przyjemna... Dla jest jest przyjemna, bardzo ją lubię, lubię jak klienci przychodzą, wybierają, ale czasami przesadzają, no ale cóż - może faktycznie im się nic nie podoba?? Tylko za nadto to wyrażają w słowach. Nie lubię też jak ktoś przychodzi i ma do mnie pretensje że coś jest za drogie. Drogie koleżanki, dziewczyny które was obsługują przeważnie są tylko sprzedawczyniami a nie właścicielkami więc to nie one ustalają ceny. Pracuję 7 dni w tygodniu (6 godzin dziennie), moje stoisko jest w przy chłodni wielkiego hipermarketu, jest cały czas zimno, zatoki już się mi odzywają, wieczny szum i gwar 9bo to na samym korytarzu) a na domiar wszystkiego obniżyli pensje. Więc chyba czas rozglądać się za ogłoszeniami o pracę w innych sklepach
|
2006-06-10, 22:56 | #170 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
Po 2 miesiacach pracy zmienili mi grafik -pracuje teraz 28 godzin w tygodniu(tak jak chcialam na pol etatu)-pracuje tylko w poniedzialek wtorek i srode(od 6 rano do 5 albo 3 po poludniu)-reszta wolnaGdy pracuje 10 godzin mam pol godzinna przerwe na lunch(bezplatna) i dwie male przerwy po 15 min.Bardzo sie cieszePodoba mi sie taki grafik bo mam wreszcie czas na spedzenie czasu z TZ i na Wizaz.Teraz robie cos innego -skanuje ciuchy-czyli caly czas jestem zajeta i czas szybko leci
Dziwi mnie tylko jedno- w tym sklepie strasznie plotkuja-ale to doslownie o wszytkim o malutkich szczegolach nawet-takze zawsze uwazam na to co mowie bo wiem ze na nastepny dzien manager bedzie o wszytkim wiedzial. |
2006-06-10, 23:17 | #171 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 60
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
PatkaM84-jesteś ze szczecina, tak? A gdzie pracujesz? Może w Galaxy?
CzarnyElf-u mnie w pracy jest to samo, nic nie można powiedzieć, zawsze znajdzie się ktoś kto doniesie kierownikowi. Jak się przyjełam to na samym początku koleżanka ostrzegła mnie, abym uważała co mówie i komu. I dziękuje jej za to Na szczęście mam kilka takich zaufanych osób z którymi moge pomarudzić na naszą pracę, wtedy przynajmniej nie odbije się to na klientach |
2006-06-11, 00:10 | #172 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
Cytat:
Ja mieszkam raczej w niewielkim miescie gdzie kazdy raczej kazdego zna-w jeden dzien moj TZ przyszedl z pracy i powiedzial mi co robilam danego dnia-okazalo sie ze w jego pracy pracuje facetka ktora jest dobra znajoma innej facetki ktora pracuje w mojej pracy.Takze teraz uwazam na to co robie i mowie bo wiem ze wszyscy beda o tym wiedziec nawet u mojego TZ w pracy hihihi |
|
2006-06-12, 12:46 | #173 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: wizaż
Wiadomości: 4 671
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
Cytat:
__________________
"Była jednak za duża na złodziejkę, zbyt uczciwa na skrytobójczynię, zbyt inteligentna na żonę i zbyt dumna, by podjąć jedyną powszechnie dostępną damską profesję. Dlatego została wojowniczką. /T.Pratchett, "Blask Fantastyczny"/ |
|
2006-06-12, 14:06 | #174 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 140
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
Jestem pełnoprawnym pracownikiem od tygodnia i jestem naprawdę zadowolona. Mam wolną rękę w dekorowaniu sklepu i witryny, szefostwo jest naprawdę sympatyczne. Przedwczoraj szef zadzwonił do mnie do sklepu, żeby mi przypomnieć, że mogę w niedziele dłużej pospać, bo otwieram sklep o 10.
Umowę mam podpisana na miesiąc, ale to jest ten rodzaj umowy, który podpisuje się co miesiąc, bo jest połączona z kwitkiem do wypłaty. Nawt nie wiedziałam, jakie to miłe, kiedy pracodawca już po tygodniu chwali za wykonywanie pracy, za która przecież mi płaci.
__________________
Z charakteru to ja Ruda jestem |
2006-06-12, 17:41 | #175 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-10
Wiadomości: 2 157
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
Primavera, poszperaj na stronach PARP:
http://www.parp.gov.pl/bpomoc3.html TVP: http://www.tvp.pl/przystanekpraca/ Mam nadzieję, że coś Ci to pomoże
__________________
Psy mają właścicieli - koty mają służących |
2006-06-12, 18:00 | #176 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 2 971
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
Heh..tak sobie czytam o pracy po 12-13h na nogach, bez chwili odpoczynku.... Ja mam bezstresowo w sklepie, siedze czytam książeczki, gazetki, moge wychodzić kiedy chcę i na ile, i pracuje tylko 8h. No i szefostwo pierwsza klasa
__________________
Dbam o siebie dieta od 3.09.2010!!! 20.12.2010 jeszcze 6,7kg TO GO!!! |
2006-06-17, 22:21 | #177 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 140
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
paulinka_vel_paulinka, przepraszam Cię, ale jak przeczytałam, że w czasie pracy wychodzisz kiedy chcesz i na ile chcesz, to skojarzyło mi się z dziewczynami pracującymi na stoiskach w centrum, w którym ja pracuję. Wychodzą właśnie na ile chcą, co w sumie sprawia, że większość pracy spędzają na papierosku.
Jedna z tych dziewczyn pracowała w sklepie, w którym teraz ja pracuję i właśnie za to została zwolniona. Wczoraj przyszła do mnie klientka, króra chciała kupić coś ze stoiska inglota, ale ekspedientki tam oczywiście nie było i zapytała mnie, czy ja mogłabym wyjść ze sklepu i jej sprzedać jakiś tam lakier , bo napewno znamy się z tamtą ekspedientką i ja miałabym jej przekazac pieniądze. Paranoja, ale to nie pierwszy i nie ostatni raz , a pracuję tam zaledwie od około dwóch tygodni.
__________________
Z charakteru to ja Ruda jestem |
2006-06-18, 23:29 | #178 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 177
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
Ja nie narzekam. Pracuję w sklepie na pełnym etacie, w firmie która rozumie co to są zmiany a nie tyranie po 12 godzin . Pracuję z fantastycznymi ludźmi i za dobrą pensję (jak na sklepowe warunki). Mam elastyczny czas pracy, mam czas na studia jedyny minus to umowa zlecenie. Ale nie można mieć wszystkiego .
|
2006-07-03, 14:01 | #179 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: z domu;)
Wiadomości: 2 430
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
Ja też pracuję w sklepie odzieżowym, sieciowym i bardzo znanym dodam...Skończyłam LO i chciałam robić coś produktywnego w wakacje i zrobić przy tym.Dziś idę dopiero trzeci raz, ale i tak zastanawiam się nad rezygnacją.Wkurza mnie to, że pracuje tam chyba z 15 osób, ale nie ma podziału pracy tylko wszyscy robią wszystko!! Przez co nie wiem co będę robić gdy skończę to co mam w danej chwili a odpocząć czy usiąść też nie mogę.Wszystkiego uczę się w trakcie wykonywania danej czynności, co mnie stresuje bo jestem perfekcjonistką. Poza tym liczy się "tempo, tempo i jeszcze raz tempo" co mnie już w ogóle wpienia, bo jak może być tempo utrzymane skoro nie ma dobrej organizacji i jest jeden wielki bałagan!! Do tej pory nie wiem co gdzie leży na magazynie, więc jak znoszę niepotrzebne ubrania na zaplecze to stresuję się bo nie wiem gdzie je położyć a gdziekolwiek tego zrobić też nie mogę, bo usłyszę że robię bałagan. Z kolei jak stoję przed półkami i się zastanawiam, to kierowniczka krzyczy, że nic nie robię. Stoję 8 godzin, mam 15 min przerwy wtedy, kiedy kierowniczka mi na nią łaskawie pozwoli.No i atmosfera jest dość fałszywa- jest kierowniczka i jej dwie nieformalne zastępczynie i one są "poza wszystkimi" a reszta się męczy. Pracownicy "mojego szczebla" są serio super i gdyby nie oni to bym chyba po pierwszym dniu odeszła. Rady w stylu "jak nie masz co robić to przejdź się po sklepie i poukładaj, udawaj że coś robisz" są na porzdku dziennym Ale ile można tak robić? Poza tym mam jeszcze jedne problem...Zatrudniłam się tam razem z TŻ, ale nikt nie wie że jesteśmy parą i takie udawnie że sie nie znamy mnie maksymalnie dołuje;przecież nie chodzi mi o możliwość przytulania się non stop, tylko po prostu o nieukrywanie tego...Dałam kierowniczce dane do umowy zlecenie i mam pytnie do Was- czy taką umowę mogę zerwać w każdej chwili?
Nie wiem, może przesadzam bo to moja pierwsza praca... wyżaliłam się, poczytałam Wasze posty i trochę mi lepiej bo wiem, że nie jestem sama...Jedyny plus mojej sytuacji jest taki, że nie muszę tam pracować, tylko chcę- z nudów i dla zarobienia czegoś dla siebie. Dlatego tym bardziej szkoda mi tych z Was, którzy pracują w takich miejscach zmuszeni do tego przez okoliczności...
__________________
19.09.2015r. |
2006-07-03, 14:16 | #180 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-04
Lokalizacja: Cieszyn
Wiadomości: 8 244
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Praca i biznes |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:58.