Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III - Strona 6 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-09-25, 11:46   #151
Nebula
Zakorzenienie
 
Avatar Nebula
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 5 326
GG do Nebula
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

czy ktos z was sie zna na prawie? mam problem, koles nie chce mi oddac kasy za 'usluge internetowa'. Jako ze zakup byl przez internet przysluguje mi 10 dni na 'rozmyslenie sie' i moge towar odeslac. Twierdiz, ze nie moge. Ktos sie z tym spotkal, moze mi pomoc rozwiazac ta sprawe ?
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain!
Nebula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-25, 12:17   #152
pani-jesień
Zakorzenienie
 
Avatar pani-jesień
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 429
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość
Jeśli miałabyś ochotę napisać więcej to byłabym bardzo ciekawa.
A co konkretnie chciałabyś wiedzieć?
__________________
Jesteś!
pani-jesień jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-25, 13:59   #153
change
Zadomowienie
 
Avatar change
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 984
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez lasubmersion Pokaż wiadomość
Cześć kobietki
Ja tak na szybko(ostatnio u mnie standard).
Wczoraj dzwonili z H i mnie chcą.

GRATULACJE LASUB


---------- Dopisano o 14:59 ---------- Poprzedni post napisano o 14:52 ----------

Też żałuje, że nie mogę się odnieść do wszystkich postów już mi głowa dymi od tego siedzenia przy kompie a to nie koniec...:p

Nebulę ściskam i ma nie smutać! ułoży się wszystko
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi


I) 10 kg
II) 10 kg
change jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-25, 14:40   #154
Halimaa
Rozeznanie
 
Avatar Halimaa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Pani jesień, jakie leki brałaś, w jakiej dawce, na jaką terapię chodzisz, grupowa/indywidualna. I ciekawa jestem co Ci dała terapia, co zmieniła, uporządkowała.

Okazało się, że dobrze wypełniłam wszystko. Ale co się zbeształam to moje. Tych co miałam zastać- zastałam. Jeden wpis mogę mieć przepisany z protokołu.
Git!
Halimaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-25, 15:18   #155
MaszWyzwanie
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 38
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość
Okazało się, że dobrze wypełniłam wszystko. Ale co się zbeształam to moje. Tych co miałam zastać- zastałam. Jeden wpis mogę mieć przepisany z protokołu.
Git!


Ponawiam moje wcześniejsze pytanie - jaka to uczelnia?
MaszWyzwanie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-25, 15:27   #156
Addicted to love
Rozeznanie
 
Avatar Addicted to love
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 708
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

to do:
odebrac dokument
umyc wlosy
zrobic jedzonko
poscielic lozko
rozpakowac sie
zetrzec kurze
odkurzyc
zrobic porzadek w papierach
zrobic porzadek w szafie
spacer
__________________
staram się być miłą dziewczyną
nie obgryzam paznokci

systematycznie pracuje nad angielskim
najwyższy czas nauczyć się gotować
5/50

Addicted to love jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-25, 15:36   #157
pani-jesień
Zakorzenienie
 
Avatar pani-jesień
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 429
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość
Pani jesień, jakie leki brałaś, w jakiej dawce, na jaką terapię chodzisz, grupowa/indywidualna. I ciekawa jestem co Ci dała terapia, co zmieniła, uporządkowała.
Brałam paroksetynę - w dawce maksymalnej, 60 mg na dobę.
Generalnie wylądowałam u psychiatry bardziej z powodu zaburzeń lękowych, uniemożliwiających normalne funkcjonowanie, mniej z powodu depresji.
Chodzę na terapię indywidualną, w nurcie psychodynamicznym, mniej więcej 1,5 roku. Co mi dała? Dobre pytanie Czasem myślę, że nic a czasem myślę, że dużo - mniej się przejmuję opinią innych na mój temat, nie boję się już ludzi aż tak bardzo, trochę lepiej radzę sobie z krytyką, potrafię bronić swojego zdania, poza tym powoli zaczyna docierać do mnie, że moje poczucie własnej wartości jest nieadekwatnie niskie - a niskie poczucie własnej wartości jest moim ogromnym problemem, zatruwającym mi życie, praktycznie od zawsze. Powoli zaczynam zmieniać myślenie pt. "nie jestem idealna=jestem beznadziejna". Zaczynam akceptować tę moją nieidealność, dawać sobie na nią przyzwolenie, nie chłostać się już z jej powodu. Mam troszkę więcej wiary w siebie, w swoje zdolności, możliwości, nie pogrążam się w marazmie zaniechując działań ze strachu, że coś się nie uda - coraz rzadziej myślę:"Oooeeeeeeeeesssuuuuu u, pani-jesień, jesteś jednak kompletną kretynką, przypadkiem beznadziejnym, idź się lepiej utop" Chociaż takie myślenie jest we mnie zakorzenione bardzo głęboko, więc nie jest łatwo tak po prostu całkowicie je zmienić. Jednak wierzę, że mogę je zmienić, co kiedyś wydawało mi się kompletnie nierealne.
__________________
Jesteś!
pani-jesień jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-09-25, 17:57   #158
Halimaa
Rozeznanie
 
Avatar Halimaa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

pani jesień- dziękuję Widzę dużo podobieństw

MaszWyzwanie- nie chcę publicznie pisać, gdzie studiuję. Uczelnie są normalne- ja się po prostu zamotałam w pewnym momencie życia.

Chciało mi się strasznie spać po południu i oto jest 19! Może mój organizm woli spać niż się stresować przed jutrem? Nie spałam krótko, ostatnio wręcz za długo.
Halimaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-25, 18:11   #159
Addicted to love
Rozeznanie
 
Avatar Addicted to love
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 708
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

to do:
odebrac dokument
umyc wlosy
zrobic jedzonko
poscielic lozko
rozpakowac sie
zetrzec kurze
odkurzyc
zrobic porzadek w papierach
zrobic porzadek w szafie
spacer

Jeszcze troszke i zrealizuje 100%. Mam nadzieje ze mi sie uda. Strasznie mi sie nie chce, ale musze zawziac w sobie.
__________________
staram się być miłą dziewczyną
nie obgryzam paznokci

systematycznie pracuje nad angielskim
najwyższy czas nauczyć się gotować
5/50

Addicted to love jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-25, 18:32   #160
lubieCie
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 926
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Hej

Lasub gratuluję!! Świetna wiadomość

Chciałam się odnieść do tego co pisałyście o byciu zajętym zamiast produktywnym. Mnie osobiście nawyk zajętości jak to nazywam bardzo pomaga. Dzięki temu, że biegam i czasem robię bzdurne rzeczy łatwiej mi jest z rozpędu wziąć się za żabę. Bo jak siedzę i zbieram siły i walczę ze sobą i mam ochotę w kłębek i pod kołdrę to właśnie tak zrobię, ucieknę, schowam się. A jak od rana coś robię, nawet coś łatwego i nic nie znaczącego w kontekście zdobywania celów życiowych, to wiem że czeka mnie jeszcze coś trudnego i zrobię to i to produktywnie bo jestem w biegu i już za rogiem czeka następne zadanie.
Mam nadzieję, ze za bardzo nie zaplątałam

Miłego wieczoru
lubieCie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-25, 19:16   #161
inga86
Rozeznanie
 
Avatar inga86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

U mnie do przodu wpisy zdobyte, ostal sie 1. Dogadalam sie z promotorka w sprawie pracy, mam 2dni na wyprodukowanie paru stron, moze ten przymus spowoduje, ze z rozpedu napisze calosc poza tym moja prokrastynacja ma tez pozytywne str-bede miec znizki do grudnia wczoraj cos musialo wisiec w powietrzu, ze bylam taka bezsilna, wieczorem dopadla mnie taka migrena,ze az sie pochorowalam. Ale nie odpuscilam tanca(akurat dopadla mnie w trakcie), wlasnie jade na kolejny. Zawzielam sie jak nie wiem co
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"
inga86 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-09-25, 20:50   #162
Halimaa
Rozeznanie
 
Avatar Halimaa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Inga- trzymam kciuki!

Ogląda(ła) któraś z Was serial How I Met Your Mother?
Halimaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-25, 20:58   #163
Pia Gizela
Zadomowienie
 
Avatar Pia Gizela
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 120
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość
Inga- trzymam kciuki!

Ogląda(ła) któraś z Was serial How I Met Your Mother?
całkiem fajny


wiecie co mnie dobija? dostałam deadline oddania pracy dyplomowej bo jak nie to mnie wywalą a wcale mnie to nie motywuje...
__________________

Pia Gizela jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-25, 21:08   #164
inga86
Rozeznanie
 
Avatar inga86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Ja ogladalam z 1 sezon, ale nie moglam sie doczekac finalu, a ze sezonow jest z 8 to sobie darowalam. Namietnie za to ogladam Borgiow, ale juz sie konczy niestety.
Wracam przeszczesliwa ze wspolczesnego, te zajecia i instruktorka daja mi niesamowitego kopa.
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"
inga86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-25, 21:11   #165
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Addicted to love Pokaż wiadomość
to do:
odebrac dokument
umyc wlosy
zrobic jedzonko
poscielic lozko
rozpakowac sie
zetrzec kurze
odkurzyc
zrobic porzadek w papierach
zrobic porzadek w szafie
spacer
Czytam Twoje listy i widzę, że zapisujesz nawet najbanalniejsze rzeczy typu: pościelić łóżko, posmarować nogę... Naprawdę inaczej sama z siebie być tego nie zrobiła? Nie traktuj tego broń Boże jako wyrzut. Ja bym chyba nie potrafiła przebywać w pokoju z niepościelonym łóżkiem lub nie zająć się sobą kiedy coś mi dolega. Ale w sumie niektórzy mają tyle na głowie, że i o takich sprawach się zapomina

Wczoraj pięknie zaliczyłam ustny egzamin z francuskiego, dzisiaj miałam Historię Francji, ale nie podeszłam, bo nic nie umiałam. Zaczynam się uczyć do czwartkowego i piątkowego zaliczenia.

Bardzo chciałabym już mieć czas, żeby poczytać te artykuły i Wasze posty. Ale póki co raczej nie widzę szans na to

Od soboty biorę się za chociaż 2 godziny historii, żeby ją zaliczyć, a później cisnę licencjat.
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-25, 21:38   #166
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość
Inga- trzymam kciuki!

Ogląda(ła) któraś z Was serial How I Met Your Mother?
Ja oglądnęłam I sezon - fajny jest, taki niewymagający wiele uwagi Ponoć w ostatnich sezonach się skiepścił trochę...i nadal nie wyszła na jaw zagadka jak poznał ta ich matkę?!

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Czytam Twoje listy i widzę, że zapisujesz nawet najbanalniejsze rzeczy typu: pościelić łóżko, posmarować nogę... Naprawdę inaczej sama z siebie być tego nie zrobiła? Nie traktuj tego broń Boże jako wyrzut. Ja bym chyba nie potrafiła przebywać w pokoju z niepościelonym łóżkiem lub nie zająć się sobą kiedy coś mi dolega. Ale w sumie niektórzy mają tyle na głowie, że i o takich sprawach się zapomina
Jeśli to zapisywanie pomaga, to nie ma się czego czepiać Ja np. nie mam nawyku ścielenia łóżka - nie ścielę go i już, jakoś z tym żyję. Gdybym chciała wprowadzić ten nawyk to tez bym go sobie zapisywała przez pewien czas...w sumie nie widzę w tym nic dziwnego Kwestia tego co jest już nawykiem na tyle, że nie można inaczej, a co dopiero nawykiem ma się stać...

Poza tym jest taka zasada w pisaniu list, że jeśli zapiszesz na nie same trudne i wymagające rzeczy, to cała lista szybko stanie się Twoim wrogiem...bo może się zdarzyć, że nie wykreślisz z niej ani jednej rzeczy, bo nic się nie uda skończyć. Miło jest jednak wstać rano i już po chwili móc wykreślić pierwszą pozycję na liście - pościelenie łóżka. To motywuje do reszty
__________________


Edytowane przez bura kocurka
Czas edycji: 2012-09-25 o 21:41
bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-25, 21:44   #167
Addicted to love
Rozeznanie
 
Avatar Addicted to love
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 708
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Czytam Twoje listy i widzę, że zapisujesz nawet najbanalniejsze rzeczy typu: pościelić łóżko, posmarować nogę... Naprawdę inaczej sama z siebie być tego nie zrobiła? Nie traktuj tego broń Boże jako wyrzut. Ja bym chyba nie potrafiła przebywać w pokoju z niepościelonym łóżkiem lub nie zająć się sobą kiedy coś mi dolega. Ale w sumie niektórzy mają tyle na głowie, że i o takich sprawach się zapomina
Takie uroki prokrastynacji Zauwaz, ze nie kazdego dnia pisze: poscielic lozko. Dzisiaj akurat bylo to konieczne bo robilam porzedek w papierach-najlepiej robi mi sie na lozku bo moge wszystko sobie rozlozyc.
Z ta noga to akurat prawda, raczej sama z siebie bym tego nie zrobila. Bo jak mnie okropnie boli to posmaruje, ale jak zaczyna byc juz lepiej to o tym zapominam, w efekcie za jakis czas robi sie gorzej i kolko sie zamyka Wiec wole zapisac.

A najwazniejsze dla mnie, bylo juz kiedys o tym na watku, ale Ciebie jeszcze chyba z nami nie bylo, zeby zapisywac nawet te najprostsze rzeczy do zobienia. Np. mi daje to ogromna motywacje jak widze kiwajace sie buzki przy kazdym zadaniu.

---------- Dopisano o 22:44 ---------- Poprzedni post napisano o 22:42 ----------

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Poza tym jest taka zasada w pisaniu list, że jeśli zapiszesz na nie same trudne i wymagające rzeczy, to cała lista szybko stanie się Twoim wrogiem...bo może się zdarzyć, że nie wykreślisz z niej ani jednej rzeczy, bo nic się nie uda skończyć. Miło jest jednak wstać rano i już po chwili móc wykreślić pierwszą pozycję na liście - pościelenie łóżka. To motywuje do reszty
Mam dokladnie takie samo zdanie. Tylko, ze Kocurka ladniej to ujela
__________________
staram się być miłą dziewczyną
nie obgryzam paznokci

systematycznie pracuje nad angielskim
najwyższy czas nauczyć się gotować
5/50

Addicted to love jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-25, 21:46   #168
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Jeśli to zapisywanie pomaga, to nie ma się czego czepiać Ja np. nie mam nawyku ścielenia łóżka - nie ścielę go i już, jakoś z tym żyję. Gdybym chciała wprowadzić ten nawyk to tez bym go sobie zapisywała przez pewien czas...w sumie nie widzę w tym nic dziwnego Kwestia tego co jest już nawykiem na tyle, że nie można inaczej, a co dopiero nawykiem ma się stać...

Poza tym jest taka zasada w pisaniu list, że jeśli zapiszesz na nie same trudne i wymagające rzeczy, to cała lista szybko stanie się Twoim wrogiem...bo może się zdarzyć, że nie wykreślisz z niej ani jednej rzeczy, bo nic się nie uda skończyć. Miło jest jednak wstać rano i już po chwili móc wykreślić pierwszą pozycję na liście - pościelenie łóżka. To motywuje do reszty
Cytat:
Napisane przez Addicted to love Pokaż wiadomość
Takie uroki prokrastynacji Zauwaz, ze nie kazdego dnia pisze: poscielic lozko. Dzisiaj akurat bylo to konieczne bo robilam porzedek w papierach-najlepiej robi mi sie na lozku bo moge wszystko sobie rozlozyc.
Z ta noga to akurat prawda, raczej sama z siebie bym tego nie zrobila. Bo jak mnie okropnie boli to posmaruje, ale jak zaczyna byc juz lepiej to o tym zapominam, w efekcie za jakis czas robi sie gorzej i kolko sie zamyka Wiec wole zapisac.

A najwazniejsze dla mnie, bylo juz kiedys o tym na watku, ale Ciebie jeszcze chyba z nami nie bylo, zeby zapisywac nawet te najprostsze rzeczy do zobienia. Np. mi daje to ogromna motywacje jak widze kiwajace sie buzki przy kazdym zadaniu.
Ok, rozumiem Może i faktycznie jest w tym jakiś sposób W sumie nieważne jak robić, ważne by skutecznie
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-25, 23:05   #169
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
W sumie nieważne jak robić, ważne by skutecznie
Otóż to I chyba nawet dobrze jest znaleźć swój własny sposób na takie rzeczy
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-09-25, 23:30   #170
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Nebula -



I znów Tim Ferris Po raz n-ty będę polecać tą książkę...chociaż jakoś żadna nie jest zmotywowana do przeczytania jej, a gostek mądrze prawi. I o pozbywaniu się rzeczy, i o zarabianiu, i o przezwyciężaniu swoich zahamowań, i o podróżowaniu Każdy coś tam by wyłuskał z tego...
A ten fragment jest akurat o tym co bardzo mi się podobało w tej książce - być produktywnym, zamiast udawać, że się coś robi. Upraszczać...nie komplikować. Zamiast robić tryliard zbędnych ruchów, robić jeden, który da Ci więcej niż tamte. Zasada Pareto w życiowym zastosowaniu
No, ja sobie wypraszam wyzywanie mnie od niezmotywowanychŚciągn ęłam sobie e-booka, tylko kurde, jakoś nie idzie mi czytanie elektroniczne, a w żadnej mojej bibliotece go nie ma, grr.
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-25, 23:48   #171
Cindy28
Lux Mundi
 
Avatar Cindy28
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Wychodzi na to, że też jestem chora
Pewnie minka niekoniecznie adekwatna do sytuacji, ale wychodzę z założenia, że lepiej się śmiać niż płakać... Poza tym płakać już nie mam siły

No to może tak : przeczytałam pierwszy post, zajrzałam na strony przez Was podawane [będę zgłębiać] i życie przeleciało mi przed oczami

Podstawówka to jeszcze looz [choć i tak pamiętam kilka pierwszych symptomów "odkładania na jutro"], ale LO to był koszmar mimo małego miasteczka wymogi z kosmosu [biologia po łacinie, na matmie zdania z pierwszego roku studiów, na chemii zadania z * dla olimpijczyków i takie tam ] + moje umiłowanie do późnego chodzenia spać i jeszcze późniejszego wstawania. Jako Sowa lekko nie miałam, ale liceum skończyłam, zaczęły się studia mimo praktycznie ciągłego odkładania wszystkiego na ostatnią chwilę, zrobiłam dwa kierunki w jednym czasie + ścieżkę pedagogiczną.

I wszystko byłoby dobrze, ale... No właśnie - od jakiegoś roku nie radzę sobie kompletnie. W czerwcu 2011 powinnam się obronić [inne studia], zdać prawo jazdy, zrobić specjalistyczny kurs, rozglądać się za pracą... Dziś jest wrzesień 2012, niedługo koniec świata a ja nadal w czarnej doopie Tzn. może inaczej - praca napisana, oceniona, brakuje mi tylko zdania JEDNEGO egzamin, który urósł do rangi nie wiem czego - dwugłowego smoka, Cerbera czy czegoś podobnego. Sytuacje poboczne na pewno mi nie pomogły - m.in. 4 pogrzeby, rakowiec w domu, rozstanie z chłopakiem [które też odkładałam ], choroba etc. Wiem, że brzmi jak z kiepskiego melodramatu, ale widać jestem przykładem na to, że nieszczęścia chodzą stadami

Takim sposobem jest dziś.
Jutro może będę mogła zdać egzamin [jeśli kierownik zakładu zgodzi się mnie przepytać], sęk w tym, że nie za dużo umiem Jeśli się nie uda, promotor się mnie wyrzeka powtarzam znowu semestr, ale dopiero od lutego. Szczerze powiedziawszy to nie wiem czy chcę.
Do wyjeżdżenia zostało mi jakieś 7 godz + egzaminy.
"Przegapiłam' już 3 terminy egzaminu tego mojego specjalistycznego kursu. Najbliższy 8.10., później przed Bożym Narodzeniem.
Zrobiłam już nawet nie listę, ale założyłam specjalny, różowy [róż dobrze mi działa na psychę] zeszyt, wypisałam wszystko i wykreślam.
Progres jest, ale nie taki jak bym chciała.
Najbardziej martwią mnie te studia - wyjdzie na to, że mgr robię 4 lata
Ogólnie dno, muł i wodorosty

***

I wypadałoby dodać, że mam od wakacji remont - kurdę - stulecia Klatka schodowa już zrobiona [kuli,wyli, burczeli cały lipiec i sierpień], a teraz w domu - łazienka aktualnie i garderoba. Następnie kuchnia. I tak mi dni uciekają przez palce pomiędzy sprzątaniem, gotowaniem etc.
__________________
"Nie ma czasu na całowanie
niewłaściwych chłopców"...

Edytowane przez Cindy28
Czas edycji: 2012-09-26 o 00:40
Cindy28 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-25, 23:57   #172
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Cindy28 Pokaż wiadomość
Dziś jest wrzesień 2012, niedługo koniec świata a ja nadal w czarnej doopie
Umarłam

A w ogóle to witaj

Przejrzałam polecaną przez Ciebie stronkę o kotach. Czyli że Ty też jesteś kociara? A może też działasz w tej fundacji?

Trzymam kciuki za jutrzejszy egzamin. A jaki specjalistyczny kurs robisz? Ja na razie przegapiłam 2 edycje egzaminu na tłumacza przysięgłego. Obecnie zajmuję się czekaniem na trzecią, żeby ją też przegapić:/

Edytowane przez tigrinha
Czas edycji: 2012-09-26 o 00:00
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-26, 00:39   #173
Cindy28
Lux Mundi
 
Avatar Cindy28
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Umarłam

A w ogóle to witaj

Przejrzałam polecaną przez Ciebie stronkę o kotach. Czyli że Ty też jesteś kociara? A może też działasz w tej fundacji?

Trzymam kciuki za jutrzejszy egzamin. A jaki specjalistyczny kurs robisz? Ja na razie przegapiłam 2 edycje egzaminu na tłumacza przysięgłego. Obecnie zajmuję się czekaniem na trzecią, żeby ją też przegapić:/
Cześć
Cieszę się, że mogłam chociaż Kogoś rozweselić moją średnio śmieszną sytuacją

Też kociara, też W fundacji nie działam, ale mam stamtąd Mieczysława Borys, Fiodor i Attila zostały znalezione

Kurs zielarsko - medyczny

Ooo, też Filolożka ? A jaki język dokładnie ?

---------- Dopisano o 01:39 ---------- Poprzedni post napisano o 01:11 ----------

To tylko dodam, że zmierzyłam temp. - 39,8'C kicham na potęgę i właśnie zobaczyłam oczami wyobraźni siebie z dyplomem w 2013 r, na zgliszczach dawnego świata wizja niezła, aczkolwiek lepiej się już położę Dobranoc
__________________
"Nie ma czasu na całowanie
niewłaściwych chłopców"...
Cindy28 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-26, 08:58   #174
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość
Patri, próbowałam sobie zrobić to ćwiczenie, które miałyśmy na warsztatach. Wyobrazić sobie, że skończyłam już te cholerne studia, jak się czuję, jak to zrobiłam, co będę robić teraz. Jednak samej się chyba nie da... umysł broni się jak może...
Znaczy, ze pora się spotkać.
Mój warsztat projektancki też nabiera kształtów.
Fajne to ćwiczenie było!

---------- Dopisano o 09:35 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ----------

Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość
"W rozmowie wybieraj słowa, które cię wzmacniają: wybieram,
decyduję,
chcę,
wolę,
zależy mi,
mam zamiar,
ważne dla mnie jest,
postanawiam,
przemyślę to


---------- Dopisano o 09:50 ---------- Poprzedni post napisano o 09:35 ----------

Cytat:
Napisane przez Aper Pokaż wiadomość
Dziś mnie tknęło co grenouillette napisała:
"Poszłam do jednego wykładowcy, właściwie nie wiem po co konkretnie. Ostatecznie stwierdziłam, że za długo bym musiała czekać na swoją kolej, więc zwyczajnie wyszłam. Żeby mieć poczucie, że coś zrobiłam,"(...)

Żeby mieć poczucie.że. Coś. zrobiłam.Często tak działam, bo zależy od tego moja samoocena. Coś, cokolwiek!telefon, odebrać, kupić coś; zagadać kogoś, od kogo zależy coś dla mnie ważnego. Bo inaczej jestem "be". Mam nawet taki imperatyw, że im coś trudniejsze w załatwianiu, to tym bardziej jest znak, że mam się z tym zmierzyć! Iść, walić łbem w zamknięte drzwi. (oczywiście po pewnej prokrastynującej walce ze sobą i bólem "dupy" ze strachu). Albo nie iść, nie działać, tylko dręczyć się, że nie robię.

A może JEDNAK warto sie CZASEM powstrzymać od działania? Nie wszystko co odkładam, z czego rezygnuję, musi być żabą do połknięcia. A ja działam tylko w 2 trybach - "ruszać do ataku" - zadowolenie // "uciec" - zawód i poczucie porażki.

Nie potrafię rozeznać takich sytuacji.
Albo sobie wmawiam? Może jest to mechanizm usprawiedliwiający brak działania?
Dobry trop Aper.
Witaj w klubie. Jesteś gdzie ja na tym polu walki z samą sobą.
Goszczę teściową.
Powinnam: miec czysto w kuchni, ja sama szyk dryg (uma_lucy tekst ), pokoiki wymuskane, pościel pachnąca, zapas ciasteczek do kawki i pieczen w piekarniku, do tego czyte okna, kuchenka w srodku, szczeliny w kaloryferach, rogi pomieszczeń wymoszczone kotami i dywanik z kurzu, który zdobi szafkę z kwitkiem.
I kto to wszystko sobie robi? Ja. Bo moja tesciowa nie powie słowem, że coś jest nie tak.
Noszę w sobie taką powinność. Mam do wyboru atak na ten zmasowany "bałagan pod kafelkami", czy odłożyć to na później na rzecz samych relacji miedzy nami, zadbania o jej komfort, czy też powinnam schować się w swojej ciepło umoszczonej jaskini i przeczekać nalot? Było tak nie raz, grzecznosciowa wymiana zdań i siedziałam u siebie, ona korzystała z mieszkania gościnnie. Nie wchodziłam w relacje.
Wczoraj weszłam w relacje. Musiałam zdjąć z siebie strój byka, który da radę i w nosie ma pomoc i niech się najlepiej nikt nie odzywa, wyjść ze swojej jaskini i nawiązać relację.

Teraz pytam - co odkładać? Sprzątanie? Relacje? Siebie? Coś z tych rzeczy jest ważne, a coś pilne? Rozeznajesz się czy znów bredzę?

Wszystkim Wam polecam Niezwykłą terapię. Techniki terapeutyczne Miltona H. Ericksona. Jest rozdział poświęcony wymienieniu wszelkich problemów psychologicznych jakich człowiek może doświadczyć w swoim rozwoju, biorąc pod uwagę podział na różne okresy życia - młodości, wiąznia się w pary, małżeństwa, pojawienia się i wychowywania potomstwa, relacji międzypokoleniowych.
Tego jednego rozdziału szukałyśmy dziewczyny.

Jay Haley "Niezwykłą terapia. Techniki terapeutyczne Miltona H. Ericksona" (wydanie drugie GWP1993) Rozdział II str. od 41 do 65

---------- Dopisano o 09:57 ---------- Poprzedni post napisano o 09:50 ----------

Pewnie dziś wieczór znów nie uda mi się wpaść do Was, a juz mam chęć tu zostać, takie fajne jesteście!

Mam kilka rzeczy do zrobienia, których zrobienie sprawi, że mój dzień jakoś się zaznaczy w tym przepływającym czasie.
Założyłam kalendarz, przestrzegam wpisywania terminów - przedszkolnych, korepetycyjnych, zdrowotnych. Jeden kalendarz, cienki nawet. Nie zgubię się wreszcie (miejmy nadzieje, że idzie ku dobremu.) csiii, żeby nie zapeszyć.
Wkrótce Was odwiedzę i o wszystkim opowiem. Pa!
Trzymajcie się mocno! Będzie trzęsło!


---------- Dopisano o 09:58 ---------- Poprzedni post napisano o 09:57 ----------

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Ja na razie przegapiłam 2 edycje egzaminu na tłumacza przysięgłego. Obecnie zajmuję się czekaniem na trzecią, żeby ją też przegapić:/
A teraz ja umarłam

Edytowane przez Patri
Czas edycji: 2012-09-26 o 08:36
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-26, 10:28   #175
grey_cat
Raczkowanie
 
Avatar grey_cat
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 183
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

A ja nie umarłam, żyję i jestem wkurzona

Niedawno wprowadziła się do mnie koleżanka, bo kończyła jej się umowa na mieszkanie, a do akademika mogła się wprowadzić dopiero wczoraj. Przygarnęłam ją na miesiąc, pomogłam przy przeprowadzce, ona oddała mi część swoich rzeczy (np. kuchennych, których nie będzie potrzebowała w akademiku, bo jest z wyżywieniem) i poprosiłam ją, żeby zostawiła mi wieszaki (których miała mnóstwo).

Dzisiaj wracam, a wieszaków w pokoju nie ma. Coś mnie tknęło i napisałam do niej, aby upewnić się, że jednak uznała, że je wszystkie potrzebuje i mi nie zostawi. A ona mi napisała, że zostawiła mi ponad 30 sztuk (znam ją długo i nie sądzę, żeby kłamała), więc wychodzi na to, że współlokatorka mi je najnormalniej w świecie zwinęła (była sama w mieszkaniu kilka dni). Może powiedziecie, że nie powinnam oceniać pochopnie, ale już z nią różne akcje miałam, więc jestem pewna, że to ona. Dzisiaj ją skonfrontuje i zapytam się, co się z tymi głupimi wieszakami stało.

Czy ja się czepiam? Ja wiem, że to tylko wieszaki, a nie złota biżuteria, ale do jasnej choinki, chodzi mi o zasady! Bo ja bym nie miała problemu z tym, żeby się nimi z współlokatorką podzielić, ale do jasnej choinki, że ona je sobie wzięła to mnie wkurzyło!
grey_cat jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-26, 10:59   #176
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
No, ja sobie wypraszam wyzywanie mnie od niezmotywowanychŚciągn ęłam sobie e-booka, tylko kurde, jakoś nie idzie mi czytanie elektroniczne, a w żadnej mojej bibliotece go nie ma, grr.
Ja neistety też musiałam korzystać z e-booka I bardzo długo mi to szło

Cytat:
Napisane przez Cindy28 Pokaż wiadomość
Wychodzi na to, że też jestem chora
Pewnie minka niekoniecznie adekwatna do sytuacji, ale wychodzę z założenia, że lepiej się śmiać niż płakać... Poza tym płakać już nie mam siły

No to może tak : przeczytałam pierwszy post, zajrzałam na strony przez Was podawane [będę zgłębiać] i życie przeleciało mi przed oczami

Podstawówka to jeszcze looz [choć i tak pamiętam kilka pierwszych symptomów "odkładania na jutro"], ale LO to był koszmar mimo małego miasteczka wymogi z kosmosu [biologia po łacinie, na matmie zdania z pierwszego roku studiów, na chemii zadania z * dla olimpijczyków i takie tam ] + moje umiłowanie do późnego chodzenia spać i jeszcze późniejszego wstawania. Jako Sowa lekko nie miałam, ale liceum skończyłam, zaczęły się studia mimo praktycznie ciągłego odkładania wszystkiego na ostatnią chwilę, zrobiłam dwa kierunki w jednym czasie + ścieżkę pedagogiczną.

I wszystko byłoby dobrze, ale... No właśnie - od jakiegoś roku nie radzę sobie kompletnie. W czerwcu 2011 powinnam się obronić [inne studia], zdać prawo jazdy, zrobić specjalistyczny kurs, rozglądać się za pracą... Dziś jest wrzesień 2012, niedługo koniec świata a ja nadal w czarnej doopie Tzn. może inaczej - praca napisana, oceniona, brakuje mi tylko zdania JEDNEGO egzamin, który urósł do rangi nie wiem czego - dwugłowego smoka, Cerbera czy czegoś podobnego. Sytuacje poboczne na pewno mi nie pomogły - m.in. 4 pogrzeby, rakowiec w domu, rozstanie z chłopakiem [które też odkładałam ], choroba etc. Wiem, że brzmi jak z kiepskiego melodramatu, ale widać jestem przykładem na to, że nieszczęścia chodzą stadami

Takim sposobem jest dziś.
Jutro może będę mogła zdać egzamin [jeśli kierownik zakładu zgodzi się mnie przepytać], sęk w tym, że nie za dużo umiem Jeśli się nie uda, promotor się mnie wyrzeka powtarzam znowu semestr, ale dopiero od lutego. Szczerze powiedziawszy to nie wiem czy chcę.
Do wyjeżdżenia zostało mi jakieś 7 godz + egzaminy.
"Przegapiłam' już 3 terminy egzaminu tego mojego specjalistycznego kursu. Najbliższy 8.10., później przed Bożym Narodzeniem.
Zrobiłam już nawet nie listę, ale założyłam specjalny, różowy [róż dobrze mi działa na psychę] zeszyt, wypisałam wszystko i wykreślam.
Progres jest, ale nie taki jak bym chciała.
Najbardziej martwią mnie te studia - wyjdzie na to, że mgr robię 4 lata
Ogólnie dno, muł i wodorosty

***

I wypadałoby dodać, że mam od wakacji remont - kurdę - stulecia Klatka schodowa już zrobiona [kuli,wyli, burczeli cały lipiec i sierpień], a teraz w domu - łazienka aktualnie i garderoba. Następnie kuchnia. I tak mi dni uciekają przez palce pomiędzy sprzątaniem, gotowaniem etc.
You made my day Bardzo fajnie piszesz tak ogólnie A co do problemów...kurcze, i tak Cię podziwiam, że tyle zrobiłaś!

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Ja na razie przegapiłam 2 edycje egzaminu na tłumacza przysięgłego. Obecnie zajmuję się czekaniem na trzecią, żeby ją też przegapić:/


Cytat:
Napisane przez Cindy28 Pokaż wiadomość
Kurs zielarsko - medyczny
To jest taki kurs?! Muszę się rozeznać w temacie chyba...

I jej, ile kotów! Poczochraj je od nas I uważaj, bo zaraz będziesz musiała tutaj wkleić mnóstwo zdjęć swoich kotków...

Cytat:
Napisane przez grey_cat Pokaż wiadomość
A ja nie umarłam, żyję i jestem wkurzona

Niedawno wprowadziła się do mnie koleżanka, bo kończyła jej się umowa na mieszkanie, a do akademika mogła się wprowadzić dopiero wczoraj. Przygarnęłam ją na miesiąc, pomogłam przy przeprowadzce, ona oddała mi część swoich rzeczy (np. kuchennych, których nie będzie potrzebowała w akademiku, bo jest z wyżywieniem) i poprosiłam ją, żeby zostawiła mi wieszaki (których miała mnóstwo).

Dzisiaj wracam, a wieszaków w pokoju nie ma. Coś mnie tknęło i napisałam do niej, aby upewnić się, że jednak uznała, że je wszystkie potrzebuje i mi nie zostawi. A ona mi napisała, że zostawiła mi ponad 30 sztuk (znam ją długo i nie sądzę, żeby kłamała), więc wychodzi na to, że współlokatorka mi je najnormalniej w świecie zwinęła (była sama w mieszkaniu kilka dni). Może powiedziecie, że nie powinnam oceniać pochopnie, ale już z nią różne akcje miałam, więc jestem pewna, że to ona. Dzisiaj ją skonfrontuje i zapytam się, co się z tymi głupimi wieszakami stało.

Czy ja się czepiam? Ja wiem, że to tylko wieszaki, a nie złota biżuteria, ale do jasnej choinki, chodzi mi o zasady! Bo ja bym nie miała problemu z tym, żeby się nimi z współlokatorką podzielić, ale do jasnej choinki, że ona je sobie wzięła to mnie wkurzyło!
Wyczuwam tu pewne podobieństwo do mnie...również ostatnio mam wnerw na koleżankę z takich niby błahych powodów...niby, bo według mnie są poważne, świadczą o oszustwach, olewaniu mnie itd. i generalnie mam ochotę już tej osoby nie znać dłużej (i uwolnię się od tej znajomości jak tylko będę mogła ). Niestety nie wiem jak Ci pomóc...łatwo powiedzieć - nie denerwuj się, to tylko wieszaki, skoro tu o zasady chodzi, prawda? Nie da się - jeśli zasady siedzą Ci mocno w głowie, to się nie da nie denerwować - rozumiem Cię
__________________


Edytowane przez bura kocurka
Czas edycji: 2012-09-26 o 11:00
bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-26, 11:50   #177
Addicted to love
Rozeznanie
 
Avatar Addicted to love
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 708
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Grey cat sytuacje z wieszakami wyjasnilabym natychmiast. Dzisiaj wieszaki, a moze jutro pieniadze.

To do:
Wczorajsze i dzisiejsze
odkurzyc
zetrzec kurze
porzadek w szafie
W.
K.
__________________
staram się być miłą dziewczyną
nie obgryzam paznokci

systematycznie pracuje nad angielskim
najwyższy czas nauczyć się gotować
5/50

Addicted to love jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-26, 11:52   #178
Halimaa
Rozeznanie
 
Avatar Halimaa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

DZIEWCZYNY TRZYMAJCIE KCIUKI ZA MÓJ DOJCZ, PLEASE :pro si:
Halimaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-26, 11:55   #179
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

A ja bym chciała tyle rzeczy dziś zrobić, jutro i pojutrze zaliczenie, a mam @ i umieram
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-26, 12:03   #180
Konwalia11
Zadomowienie
 
Avatar Konwalia11
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość
DZIEWCZYNY TRZYMAJCIE KCIUKI ZA MÓJ DOJCZ, PLEASE :pro si:
Ja trzymam kochana!
__________________


Be the change you want to see in the world!
Konwalia11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-09-23 01:47:20


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:01.