NADŻERKA - wątek zbiorczy!

[marti86]

Napisane przez agusia_1988

do tej porym bym wydala jakies 400-600 zlotych na same wizyty + drogie pigulki za 30/miech
(bo i 10 zlotych to duzo czasem dla mnie

hmmmm coraz bardziej uwidaczniasz swoje klamstwa!!we wczesniejszych postach wielokrotnie pisalas ze nie bralas takich pigulek bo sa za drogie a teraz takie bajki opowiadasz! w sumie to juz sama sie zastanawiam gdzie tu prawda czy wogole jest!!zastanow sie dziecino o co ci chodzi!!

no i z ta wpadka!jak to w koncu jest bo juz nie rozumie??wytlumaczysz na w koncu??

Napisane przez marti86

hmmmm coraz bardziej uwidaczniasz swoje klamstwa!!we wczesniejszych postach wielokrotnie pisalas ze nie bralas takich pigulek bo sa za drogie a teraz takie bajki opowiadasz! w sumie to juz sama sie zastanawiam gdzie tu prawda czy wogole jest!!zastanow sie dziecino o co ci chodzi!!

no i z ta wpadka!jak to w koncu jest bo juz nie rozumie??wytlumaczysz na w koncu??

prze[raszma niedoczytalam sie bym!!zwracam "honor"!!!

[KasiaKatarzynka]

herbatka,miodek i cytryna może i były bardzo skuteczne, ale jakiś czas temu, kiedy to jeszcze wirusy nie uodparniały się tak szybko
nawet teraz: leki które e roku ubiegłym były skuteczne na np wirusa grypy, w tym roku mogą nei pomóc, bo wirus się na nie uodpornił, tak więc nei zawsze herbatka z cytrynką może być jedynym srodkiem leczenia, może być za to bardzo pomocna


a nie wierzę w to, że jesli powiesz tacie o tym, że potrzebujesz pieniądze na leczenie on ci odpowie, że nie da, wkońcu chodzi o Twoje ZDROWIE

nie mówię, że musisz już teraz usuwac nadżerkę, ale próbuję Ci wytłumaczyć jedno:
nigdy przenigdy nei oszczędzaj na zdrowiu, bo później możesz tego mocno żałowac, a sam żal nie wystarczy wtedy,
czego oczywiście nei życzę Ci



a powiedz mi jedno: gdybyś miała jakąś poważną chorobę, związaną z ginekologicznymi sprawami, niecierpiącą zwłoki, którą trzeba leczyć już teraz to też nie powiedziałabyś o tym tacie? bo by sie pytał jak się czujesz i martwił o Ciebie, a poza tym nie macie tyle pieniędzy by wydawac na leczenie? to jest oczywiście tylko gdybanie, ale bardzo często takie zaniedbywanie lekkich przeziębień, lekkich chorób prowadzi do wielkich zniszczeń w organiźmie, a wtedy jeśli jest jeszcze nadzieja na wyleczenie -człowiek się cieszy i nei patrzy na to, że cały swój majątek musi na to wydać, więc lepiej leczyć te 'malutkie' choroby niż później modlić się o to, by móc wyzdrowieć, nieważne jakie koszty materialne by się poniosło....

Napisane przez marti86

hmmmm coraz bardziej uwidaczniasz swoje klamstwa!!we wczesniejszych postach wielokrotnie pisalas ze nie bralas takich pigulek bo sa za drogie a teraz takie bajki opowiadasz! w sumie to juz sama sie zastanawiam gdzie tu prawda czy wogole jest!!zastanow sie dziecino o co ci chodzi!!

no i z ta wpadka!jak to w koncu jest bo juz nie rozumie??wytlumaczysz na w koncu??

o wpadce opisała na innym wątku ...twierdząc, że dla niej to tragedia, i ona nigdzie się tym nie "chwaliła" [bo jej wypowiedzi o wpadce w każdym wątku ja odebrałam jako chwalenie się]


aa i gratuluje koleżanki, jesli będziecie przebywac wszytkie w takim towarzystwie, to lekarze nie bedą mieli co robić przez was, bo jedna druga nakręcacie, a czasami NAPRAWDĘ warto pójść 'na darmo' niz nie iść i chodzić z chorobą

[marti86]

kasia katarzynka za chwile Ci cos pokarze!!

wejdz na https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=77524&page=6 przeczytaj post 174 sa dwa zdania ktore sie wzajemnie wykluczaja odnosnie wpadki!!

[KasiaKatarzynka]

hmmm, o które zdania Ci chodzi?

[kotbazyli]

przed chwila spadlam z krzesla, podnioslam i sie znowu turlalam sie ze smiechu. choc za pewne powinnam plakac! skad biora sie dziewczynki tak nieuwiadomione i wypisujace wierutne bzdury?! ze jak pijesz alkohol to tabletki nie dzialaja?! ze upila sie juz w wieku 15 lat?! to jest powod do dumy?! agusia 1988 - na prawde dziewczyno wez sie w garsc i nie pisz juz takich bredni bo ja potem spac nie moge, co mi sie przypomni to zastanawiam sie: smiac sie czy plakac?

[marti86]

"no dobra skoro 17 latka ma obnizone libido, to niebede dyskutowac z 20 paro letnia "pania". jak skoncze te cholerne 20 pare to sie wtedy cos wypowiem na ten temat i bede juz doswiadczona w takim procencie w jakim bedziecie chcialy mnie przyjac(i najwazniejsze z dzieckiem juz 8 letnim)"
a nizej pisze ze "wiec skoro mam maly rozumek to chyba powinnam miec dziecko bo jakos do tej pory bylo bledem ze nie mam".

co wy na to??czy waszym zdaniem te dwa cytaty sie nie wykluczaja nawzajem??bo moim i misiaczek_20 tak!!

[agusia_1988]

Napisane przez marti86

hmmmm coraz bardziej uwidaczniasz swoje klamstwa!!we wczesniejszych postach wielokrotnie pisalas ze nie bralas takich pigulek bo sa za drogie a teraz takie bajki opowiadasz! w sumie to juz sama sie zastanawiam gdzie tu prawda czy wogole jest!!zastanow sie dziecino o co ci chodzi!!

no i z ta wpadka!jak to w koncu jest bo juz nie rozumie??wytlumaczysz na w koncu??

bym wydala a wydalam .jest roznica?mowilam ze gdybym chodzila do prywatnych lekarzy to bym takie sumy zabulila za wizyty. poki co mam szcescie ze nie chodze do lekarzy prywatnych.
wiec naucz sie tez marti czytac.

nio oki. ( co do poprzedniego)

[marlen007]

a nie lpiej byłoby wam spytać się po prostu lekarza dokładnie i konkretnie np jesli chodzi o alkohol a nie bezsensownie gadac na forum, przypominam ze tematem głownym są nadrzerki;]

[agusia_1988]

wiem ze temat to nadzerka, ale wlascicielka zapytala sie o stosowaniu alkoholu w trakcie brania pigulek i o wspolzycie przed cytologia.
mnie lekarka powiedziala o malym spozywaniu alkoholu (i nie opowiadala akurat o wymiotowaniu i 1 tyg zabezpieczeniu) i o tygodniowej wstrzemiezliwosci przed badaniem. jezeli ktos mial inaczej niz ja to nie znaczy ze ja bzdury opowiadam. poprostu roznie lekarze doradzaja.

....i mnie jest przykro i przepraszam za klotnie ale sie bronilam w jakis sposob przed napascia. a chyba napisalam na koncu ze nie jestem na tyle doswiadoczona bo tyle wiem i czytalam posty o roznych pigulkach i reakcjach na nie i poprosilam o poprawe i uzupelnienie postu a spotkalam sie oskarzeniem o opowiadanie bzdur.

poprostru - sorki.nie lubie sie klocic ale nie lubie byc oskarzana przez wszystkich.

[marti86]

hmmmm....ok nie bede komentowac!!ale co mysle to mysle!koniec tematu!!(klotni)

[agusia_1988]

(i nie opowiadala akurat o wymiotowaniu i 1 tyg zabezpieczeniu)
roznie organiz reaguje i skad moglaby wiedziec lekarka (akurat o alkoholu i mojej reakcji) ze ja zwymiotuje po wiekszej ilosci albo przy mniejszej.

juz nie znosze alkohlolu. bo przezylam zatrucie wlasnie w wieku 15 lat( wtedy inaczej reagowal moj organizm) i teraz pije okazyjnie i najwyzej lampke wina.wiec powiedzialam ze ide na wesele a nie chce byc inna niz wszyscy( z piciem ), wiec zapytalam sie o alkohol i taka odpowiedz dostalam jaka dostalam.

wiele osob twierdzi ze jestem nie dojrzala bo chyba jestem i poprostu glupio postapilam klocic sie tak <przykro mi>

[marti86]

ok zapomnijmy juz o tym ale Ty musisz wyniesc jakas nauczke z tej lekcji!!czytja wnikliwie i jak nie jestes czgos pewna t nie pisz i przedewszystkim!!!badz szczera!!szczerosc poplaca a niesczezrosc zabija!!ide juz naprawde spac!!

[KasiaKatarzynka]

Napisane przez agusia_1988

(i nie opowiadala akurat o wymiotowaniu i 1 tyg zabezpieczeniu)
roznie organiz reaguje i skad moglaby wiedziec lekarka (akurat o alkoholu i mojej reakcji) ze ja zwymiotuje po wiekszej ilosci albo przy mniejszej.

juz nie znosze alkohlolu. bo przezylam zatrucie wlasnie w wieku 15 lat( wtedy inaczej reagowal moj organizm) i teraz pije okazyjnie i najwyzej lampke wina.wiec powiedzialam ze ide na wesele a nie chce byc inna niz wszyscy( z piciem ), wiec zapytalam sie o alkohol i taka odpowiedz dostalam jaka dostalam.

wiele osob twierdzi ze jestem nie dojrzala bo chyba jestem i poprostu glupio postapilam klocic sie tak <przykro mi>

\



"wiec powiedzialam ze ide na wesele a nie chce byc inna niz wszyscy( z piciem )" inna niż wszyscy w z piciem, w wieku 15 lat ??!!
zresztą nieważne....

[agusia_1988]

tata pozwala mi wypic wiec nie ma problemu ze za mloda tylko caly czas mowie ze nienawidze juz alkoholu

a propos do osob nieco przeciwnych brania pigul w mlodym wieku, ze powinnysmy sie wziasc za nauke itd..

moze gdzies czytalyscie duzo o mlodziezy, jestem w tym sama mloda i wiem co siedzieje wokolo i nie zdziwcie sie ale wyobrazcie sobie ze dziewczyna chodzi z chlopakiem tak jak ja i jak autorka postu i uprawiaja seks...no dobra to normalne raczej, ale ze mloda, no coz niech robi to co chce...

(nie mowie ze my dwie tak postepujemy odnosnie tego co napisalam nizej ...... ale tak jak juz powiedzialam wiem co sie dzieje i slysze plotki -prawdziwe informacje tylko i wylacznie)

... ale wyobrazcie sobie teraz taka sama osobe,ktora mimo ze chodzi z chlopakiem i uprawia seks z nim, ale nie tylko z nim...ale i... uprawia seks rowniez na dyskotece z kimkolwiek - ktory jej padnie w rece...... jej chlopak o niczym nie wie, a robi "to" za darmo bo lubi.

ja takie plotki slyszalam nie bezposrednio od takich dziewczyn ale ogolnie od dziewczyn z mojej klasy( one sa poprostu malymi ku****ami,bo tak chyba nalezy je nazwac, a one na codzien sa w klasie pomocne ciche i uprzejme)i wiem to rozniez od kolegow mojego chlopaka z klasy,ktorzy chodza na te w/w dyskoteki.

a na codzien w/w kolezanki, to ani rusz do szkoly bez szminki, tuszu do rzes, pudrow, fluidow i przeroznych pedzelkow. w domu zrobia 1000 kg tapete i jeszcze ja poprawiaja na kazdej lekcji .bo tej czy innej to wlos na grzywce sie inaczej ulozy i juz siega za lustrekiem zeby podobac sie chlopakowi.
ja sie rzadko maluje, moj chlopak mi zabrania i mowi ze jestem wystarczajaca ladna i nie zamierza"jesc" fluidu i calej tej tapety z twarzy (mojej przy pocalunku)
a innym facetom taka lalka barbii sie podoba bo sa glownie glupie z zachowania a tak naprawde ze uprawiaja z nimi seks...
same widzicie co juz taka moze mloda osobka zrobic.

upsss. ten post nie powinnien byc tu,ale kazdy powinnien to przeczytac

[paula78]

to dziwne bo ja wymrozenie nadżerki nie zaplacilam nic w przychodni


poza tym czytajac posty agusi odnosze wrazenie wielkiego kompleksu i probe zwrocenie na siebie uwagi za wszelką cene.
kompleks-braku kasy ,pragnienie bycia kims kim sie nie jest no i zwrocenie uwagi.

[agusia_1988]

to dobrze ze ktos powiedzial o przychodni, bo zwykle osoby mowia o prywatnych lekarzach.tylko jak sie moge zarejestrowac od 8:30 ze jest ciagle zajete,a jak byl sygnal to nikt nie odbieral.a ten sygnal laczacy rowniez jest platny, zanim odebrala babka tel to juz naliczylo mi 20 sekund. zzeraja kase.ale coz? we wtorek zadzwonilam o 9:30 i lekarka moja juz nie przyjmuje pacjentow, a wizyta dopiero od 15.ile sie moze przez godzine uwinac zgloszen?okolo 15 i nie samych ginekologicznych bo sa inne specjalizacje. kilka pacjentek to wielki problem dla mojej lekarki

jak sie kiedys rejestrowalam to po odebraniu tel rejestratorka musiala starszej babci wutlumaczyc ze antybiotyki lekarz przepisuje a nie sam pacjent wybiera, i tak gadala 3 minuty. a druga rejestratorka jej pomagala zamiast pozwolic pierwszej przyjac zgloszenie. obie sie klocily ze starsza pania, a ja czekalam i bulilam za "rozmowe".

jak mialam numerek 3 a dzwonilam okolo 9, to po przyjsciu o 15 do gin na poczekalni byly numerki 10,16 i wieksze.

[paula78]

niedobrze (w łagodnej wersji)mi sie robi jak słysze takie tłumaczenie .
nie chcesz nie idz a tłumaczyc bedziesz sie sama przed soba jak dopadną cie wieksze klopty.w koncu to twój tyłek.

żałosne:-/

[agusia_1988]

sluchaj nie moja wina ze mnie nie przyjela.dzwonie wczesnie tylko lekarka ma juz nowy kaprys. a rejestratorka mi powiedziala ze jak zdaze zadzwonic jeszcze wczesniej to sie zarejestruje. bo chcialam omowic stan zapalny i leczenie po braniu nystatyny i nadzerke.ale skoro ja nie obchodza sprawy pacjentow to niech zrezygnuje z pracy.

[KasiaKatarzynka]

lekarz tez człowiek, wyobraź sobie, że ja wstawałam o godzinie 3-4 żeby zdążyć się zarejestrować, [a wcześniej wystac się w kolejce rpzed przychodnią -nieważe w jaką pogodę, bo większość "babć" ustawiało się w kolejce nawet 2-3 godz przed otwarciem przychodni, i jeśli chciałaś dostać się do specjalisty musiałaś tam wystawać razem z nimi, a i to nie zawsze pomagało, bo często osoba przed tobą mogła być tą ostatnią z limitu osób jakie dziś dr może przyjąć] tak więc jak się chce to się znajdzie sposób,

wiem z własnego doświadczenia:

* kardiolog [ pół roku wcześniej rejestracja, kolejne pół roku - czekasz na badanie] [badanie musze powtarzac co pol roku/rok - po pół roku od ostatniej wizyty trzeba od nowa miec skierowanie, wiec wczesniej wizyta u lekarza rodzinnego - kolejny 'stracony czas']
* dermatolog
* dobry okulista
* bardzo dobry ortopeda
* onkolog [zwykle usunięcie pieprzyków, a muszę stać w długiej kolejce i to nei zawsze sie załapię, no i nie można za jednym razem wiele usuwać, więc wyobraź sobie jak czesto muszę wstawać, aby się załapać]

więć widzisz - o zdrowie czasami trzeba mocno zadbać

[agusia_1988]

tak, rozumiem. tylko o to chodzi ze w tym dniu co chcesz isc do lekarza musisz sie zarejestrowac jak najwczesniej czyli rano.i to nie jest ginekolog ktory przyjmuje miesiac po rejestracji. tylko jezeli gin przyjmuje po 15 to sie rejestrujesz rano, albo dopoty dopoki nie bedzie konca numerkow.ale mnie zdziwilo ze jak zadzwonilam o 9:30(bo czesto dzwonie okolo 9:00) to mi powiedzieli ze lekarka sobie zyczy tylko np 10 pacjentow.i koniec. ona we wtorki i czwartki przyjmuje od 15 do 19, a te kilka pacjentow nawet zejdzie w godzine, wiec co ona moze robic 3 godziny bo wizytach?tylko kosztem pacjentow skraca sobie godziny pracy!!!

przez godzine rejestracji telefonicznej zarejestruje sie okolo 15 pacjentow no i jeszcze osobiscie przyjda niektorzy.tylko szybciej jest zadzwonic niz przejsc 15 minut do przychodni.
a i to nie wszyscy chyba do tego samego lekarza chca isc???jak przyszlam po 15 akurat jeszcze gabinetu nie otworzyla to na poczekalni byly numerki od 15 zwyz.no to mnie zatkalo.ja mialam wtedy numer 5.rejestratorka mi mowila ze jak zdaze to sie zarejestruje.dzwonie godzine od przyjecia zgloszen i nagle dowiaduje sie ze nie zdazylam???na informacji jest podana godzina 8:30 a raz sie rejestrowalam o 8:00, wiec rejestratorki cos oszukuja nie wiem tylko czy zawsze..a w okolicy sa 4 przychodnie wiec nie ma problemu ze musze czekac pol roku czy miesiac na wizyte.tylko w tym samym dniu po rejestracji ciebie przyjmuja.

to straszne co piszesz kasia. 3 godziny przed otwarciem?jejku. chyba mieszkasz w malym miasteczku?

[KasiaKatarzynka]

Napisane przez agusia_1988

tak, rozumiem. tylko o to chodzi ze w tym dniu co chcesz isc do lekarza musisz sie zarejestrowac jak najwczesniej czyli rano.i to nie jest ginekolog ktory przyjmuje miesiac po rejestracji. tylko jezeli gin przyjmuje po 15 to sie rejestrujesz rano, albo dopoty dopoki nie bedzie konca numerkow.ale mnie zdziwilo ze jak zadzwonilam o 9:30(bo czesto dzwonie okolo 9:00) to mi powiedzieli ze lekarka sobie zyczy tylko np 10 pacjentow.i koniec. ona we wtorki i czwartki przyjmuje od 15 do 19, a te kilka pacjentow nawet zejdzie w godzine, wiec co ona moze robic 3 godziny bo wizytach?tylko kosztem pacjentow skraca sobie godziny pracy!!!

przez godzine rejestracji telefonicznej zarejestruje sie okolo 15 pacjentow no i jeszcze osobiscie przyjda niektorzy.tylko szybciej jest zadzwonic niz przejsc 15 minut do przychodni.
a i to nie wszyscy chyba do tego samego lekarza chca isc???jak przyszlam po 15 akurat jeszcze gabinetu nie otworzyla to na poczekalni byly numerki od 15 zwyz.no to mnie zatkalo.ja mialam wtedy numer 5.rejestratorka mi mowila ze jak zdaze to sie zarejestruje.dzwonie godzine od przyjecia zgloszen i nagle dowiaduje sie ze nie zdazylam???na informacji jest podana godzina 8:30 a raz sie rejestrowalam o 8:00, wiec rejestratorki cos oszukuja nie wiem tylko czy zawsze..a w okolicy sa 4 przychodnie wiec nie ma problemu ze musze czekac pol roku czy miesiac na wizyte.tylko w tym samym dniu po rejestracji ciebie przyjmuja.

to straszne co piszesz kasia. 3 godziny przed otwarciem?jejku. chyba mieszkasz w malym miasteczku?

kotku, ale ja Ci próbuje uświadomić ze nie raz-nie0dwa stałam na darmo w kolejce o godzinie 5 rano, i nie dałam rady się zarejestrować, bo osoba przedemną była ostatnią jaką może przyjąć lekarz [czyt. ograniczenie liczby pacjentów do np 5 na dzień, 10 na dzień...itd]


takie małe to miasteczko znowu nie jest -tylko poprostu przyjeżdżają ludzie z okolicznych wiosek,

lekarze przyjmują ograniczoną liczbę pacjentów, a babcie, które nie mogą spać wystają pod przychodniami już od godziny 4:3o-4o



w życiu nie próbowałam się zarejestrować po godznie 9o, to poprostu byłoby nieprawdopodobne...



nieraz 'rezygnowałam' z zajęć w szkole na rzecz rejestracji...czasami tak trzeba i tyle...

[agusia_1988]

nio oki.ciezka sprawa. ja mieszkam za to w czestochowie.ale zdazyla sie historia ze dziewczyna (tez w czestochowie) rejestrowala sie i musiala czekac miesiac na wizyte.
potwierdzam co napisalac o babciach, a w niedziele z samego rana do kosciola(nie mam pretensji o religijnosc) ida, bo wczesnie wstaja.

[dr W.Kazimierak]

Napisane przez jolus

Mam pytanie do pana dr. Kazimieraka. Niedawno lekarz wykrył u mnie nadżerke. Wprawdzie małą, ale jednak. Moje pytanie brzmi: Czy zanim zostanie zrobiona cytologia mogę zacząć brać pigułki antykoncepcyjne? jolus

Nie widzę przeciwskazań do brania tabletek antykoncepcyjnych przed uzyskaniem wyniku cytologii.

[jolus]

Dzieki za odpowiedzi. Mam jeszcze jedno pytanko. Czy orientujecie sie ile wazne sa recepty na pigułki. Miesiącc, jak kazda inna recepta, czy troche krocej?

[agusia_1988]

ja wiem ze 30 dni.zawsze mi lekarka mowi jak przychodze po kolejna recepte.

[marti86]

a nie lepiej zeby Ci wypisala na kilka opakowan!chybaze to poczatki to najwyzej moze na dwa lub trzy w razie nietolerancji ale jesli wszystko bedzie ok to zawsze pros o 6 opakowan potem zostawisz recepte w aptece i co miesiac bedziesz mogla sobie brac po jednym opakowaniu!ja tak zawsze robilam!nielicznych stac na to zeby kupowac 6 naraz!!

jejku jutro matura probna a ja siedze na wizazuo tej porze:P

[jolus]

Dzieki za wszystkie odpowiedzi. Mam jeszcze jedna pytanie. Czy to prawda, ze do wyników cytoligii niemozna sie kochac?

Znow mam pytanie do pana doktora Kazimieraka. Czy to prawda, ze nie mozna sie kochac do czasu wyników cytologii? Z gory dziekuje za odpowiedz.

[Verena]

Napisane przez jolus

Dzieki za wszystkie odpowiedzi. Mam jeszcze jedna pytanie. Czy to prawda, ze do wyników cytoligii niemozna sie kochac?

Ale chodzi ci o to, czy przed pobraniem materiału do cytologii nie można sie kochać czy po pobraniu do dnia uzyskania wyników badania?

[jolus]

Chodzi mi o to, czy po pobraniumaterialu i czekaniu na wyniki mozna sie kochac?

[Verena]

A czemu nie? Na mój rozum (no i lekarz też nic o czyms takim nie wspominał) to nie ma żadnych przeciwwskazań. Chociaż prawdę mówiąc, zaraz po powrocie od ginekologa (w sensie - przychodzę do domu i buch do łóżka ), to ja tak średnio mam ochotę na seks...