Są PM-ki jest impreza:) PM 2008:)

[monai]

ja już po dentyście nie bolało tylko dzięki Wam (znieczulenie było tylko dla radochy co by się pół dnia półgębkiem uśmiechać ) zostałam prześwietlona i okazało się, że poprzednia denstystka spartoliła i teraz będzie zabawy.. ale już nie boli tylko teraz na 2 tygodnie wszystko będzie miało smak tego czegoś co mi włożyła do zęba i antybiotyk dostałam... a potem myłam okna, lodówkę, prałam firanki i robiłam pyszną zapiekankę.. to by było na tyle. Na wieczór będę musiała za to ogarnąć paznokcie. Puściliśmy dyspo na ostatnią transzę.. szybko zleciało, jeszcze jakieś półtora miesiąca i zaczniemy działać

Kasiu moi mieli 30 rocznice w zeszłym roku - denerwuja mnie te rocznice bo to taki mały alarm - najpierw oni mają rocznicę, a jakiś czas później ja taką samą tylko że urodzinową ;]
Fajne masz getry w avku

Moniś Twoją wędlinką i mi zapachniało daaaj... też liczę na ładne święta Tobie widzę się poszczęściło z mężem

Daget to wizytę masz dzisiaj? ja przed świętami nie nardzo mam kiedy wpaść bo będę pracować popołudniu, ale może po świętach Was dorwę

Paulinko klifiaste widoki boooossskie urzekły mnie naprawdę, co do prezentów chrzcinowych nie mam wogóle doświadczenia (nigdy nie byłam w tej sytuacji), ale Dzasta widzę kilka fajnych pomysłów podsunęła, może podpytajcie rodziców co by im się przydało?

[gosia1007]

Hej. Jestem od dzisiaj grzeczna i w ogóle nie dam się przez jakiś czas zdenerwować Byłam u spowiedzi, akurat mamy rekolekcje. Kurcze taki fajny, młody ksiądz u nas jest i takie fajne kazania gada, że aż się chce słuchać. Aj...żeby zawsze tak było...

Sofi jak mama?

Monai i Kacha u moich rodziców 30 rocznica ślubu była w lutym...moje 30 urodziny są w lipcu

Napisane przez agunia82

I wiesz co, podziwiam, że po takich przejściach w młodości masz takie zacięcie teraz do wysiłku fizycznego! Jak dla mnie to świadczy o niesamowicie silnej woli

A teraz mi się marzy powrót do tamtej formy, dlatego chcę zacząć biegać

Wiesz co, bo ja lubię ćwiczyć ale tylko i wyłącznie sama dla siebie. Wszelkie formy współzawodnictwa wywołują u mnie niepotrzebny stres, wtedy kończy się przyjemność ćwiczenia. Chyba jednak coś mi z tego w-f zostało

No to trzymam kciuki za szybki powrót do formy

Napisane przez soffera

Gosiu ja tam do dziś jestem noga z WFu

Jak tam Wasza niedziela? Właśnie się raczę latte i oreO oreO oreO

Oj dziewczyny jak tak sobie czytam, że Wy też miałyście problemy z lekcjami w-f to przepraszam, ale tak mi jakoś lżej na duszy, myślałam, że tylko ja taki ślimon byłam.

Ps. Uwielbiam oreo

Napisane przez agunia82

Ja dzisiaj namówiłam mojego małża, żeby spróbował zjeść kaszę gryczaną z gulaszem przyrządzoną na mój sposób.

Z gulaszem uwielbiam ziemniaki, normalnie dałabym się pokroić za taką porcję, nawet mięsa może w tym nie być.

Napisane przez daget

Ciocia wlasnie pojechala, wysprzatala mi chalupke, wymyla okienka, podloge, starla kurze z miejsc gdzie juz dawno nikt nie zagladal. Wiec moge powiedziec ze na swieta mam juz posprzatane. Teraz czekam na ostatnie dodatki dekoracyjne zeby troszke wiosny i wielkanocy poustawiac po katach

Haha też się umiesz ustawić

Napisane przez malutka_24

Wczoraj byłam na imprezie pożegnalnej, 4 osoby ode mnie z działu przeszły z awansami na inny obiekt, normalnie nie ma już powoli z kim pracować

Szkoda, ale może pojawią się nowe, fajne osoby

Napisane przez dzasta110

Pstrąga to się na Mazurach jada

Hmmm...jadałam również nad morzem

Napisane przez paulinaizabela

Dziewczyny nie wiem czy wspominałam, ale 1 maja oboje zostaniemy chrzestymi Dawidka - synka znajomych i nie mam pojęcia co dziecu kupić...co się dzieciom na chrzest daje i co wypada chrzestnym?? Pierwszy raz będę miała tą przyjemność i zielona jestem w tym temacie...poradźcie coś plis

Jak dziewczyny radziły, albo coś praktycznego albo jakąś pamiątkę, a najlepiej jedno i drugie Zależy ile pieniędzy chcecie na to przeznaczyć

ps.super macie z tą pogodą. U mnie w sumie nie jest bardzo zimno ale mi jakoś ostatnio ciągle zimno aż mi się mąż dziwi.

[malutka_24]

Niestety Dawid się ode mnie zaraził i chodzi zakatarzony

Daget a na zwolnieniu jesteś już do końca ciąży czy wracasz jeszcze do pracy?

Kasia ładna rocznica

Paulina najlepiej będzie jak podpytać rodziców, Dzasta dobrze radzi

[daget]

Napisane przez monai

ja już po dentyście nie bolało tylko dzięki Wam (znieczulenie było tylko dla radochy co by się pół dnia półgębkiem uśmiechać ) zostałam prześwietlona i okazało się, że poprzednia denstystka spartoliła i teraz będzie zabawy..

Daget to wizytę masz dzisiaj? ja przed świętami nie nardzo mam kiedy wpaść bo będę pracować popołudniu, ale może po świętach Was dorwę

Czy tylko mnie sie tak wydaje ze ilekroc zmienia sie dentyste to okazuje sie ze poprzednik spartolil robote?????Ciesze sie ze nasze kciuki Ci sie przydaly. Alez prosze zapraszam do siebie

Napisane przez malutka_24

Daget a na zwolnieniu jesteś już do końca ciąży czy wracasz jeszcze do pracy?

Juz nie wracam. Zgodnie z tym co dzis uslyszalam, kolejna wizyta 9ego i do tego czasu mam nadal lezec. Profilaktycznie, gdyz 9tego bedziemy w 33 tyg i od tego czasu "gdyby wyszla taka potrzeba" malenstwo bedzie w stanie samo przezyc. wiec przed nami kolejne 3 tyg lezenia.

Wykorzystalam moment i wlazlam do Rossmana gdzie maz mi fundnal perfumy, moje ukochane Noami "Zloty pazur" a pozniej wlezlismy do Carefurra na spozywke i dorwalam laske rabarbaru ktory wlasnie wszamalam maczana w cukrze. <mniam>

[kotekk81]

Hej

Melduje tylko ze zyje bo padnieta jestem i zaraz zmykam czytac ksiazke trzeci raz bylam na stepie i jakas taka bardziej ...gibka sie czuje hahaha

Dagusiu skoro masz lezec i pachniec to lez bo potem i z lezeniem i pachnieciem moze byc ciezko haha ojjj jakby ktos mi kazal caly jeden dzien lezec ale bym lezala

Moonik daj no kesa teakiej domowej wedlinki

Czekozwariowancu no tys to boska jest

Soffi jak to fajnie ze jestes

Malutka zdrowka i buziole dla Dawidka naszego rodzyneczka i moze Cie pociesze ale ja tez zarazilam Majusie i nawet Tz sie zarazil

Monai dzielna bylas ja jak ide do dentysty to juz od progu krzycze ze chce znieczulenie inaczej uciekne z fotela hahaha chociaz czasem nie wiem co mi bedzie robic haha ale to tak profilaktycznie zeby zaznaczyc jak strasznie boje sie dentysty haha

Gosiak no to teraz grzeczna musisz byc my idziemy w piatek wiec jest szansa ze nie nagrzesze za bardzo do swiat aaa no i poprosze o przepisy na te salatki co je robisz

Pauli fajowa wycieczka lubie takie ehhhh a z prezentem to nie pomoge bo chrzestnym powiedzielismy co chcemy ( chrzestny kupil krzeselko do karmienia a chrzestna mate edukacyjna) a reszta gosci dala Mai pieniadze ktore wrzucilismy do banku


Kiniorek nie pracuje tyle zrob sobie czasem przerwe i popisz z nami my jestesmy fajniejsze od Twojej pracy


Kasika piekna rocznica a imprezka i jedzonka zapewne bylo przednie mniammm az sie glodna zrobilam pochwal sie no co jadlas bo szukam jakis nowosci

Dzastini pieknie rosnie Agatka prosze przekazac buziolki dla Niej


Agunia kilim Cie bo mi narobilas smaka na gulasz no i brawo za bieganie bo ja zawsze chcialam biegac ale nie mam z kim a samej mi sie nie chce bo ja jestem zwierze stadne wiec dlatego wybrlam step

dobra lece poczytac i lulu bo nie znam godziny o ktorej obudzi sie moje zakatarzone male szczescie

dobrej nocki dziewczynki

ajjj zapomnialam

wrzuccie moze pomysly i przepisy na swiateczne menu bo szukam inspiracji

ja mam w planach jajka faszerowane pieczarkami i koncentratem, salatke zwykla jarzynowa i gyros, sledzie w miodzie i koncentracie, a na obiad .... nie moge Wam powiedziec co bo mnie znielubicie (dlatego ze raczej tego nie jadacie ) I z ciast bedzie babka serowo-cytrynowa, sernik gotowany, rolada z bita smietana i oczy carycy - Dagus przepis a raczej zdjecie wolaly do mnie "zrob mnie, zrob mnie" no i musze zrobic to ciasto (mam nadzieje ze mi wyjda hihi) no i mam problem co na obiad na drugi dzien swiat licze ze zgapie cos od Was

[daget]

Napisane przez kotekk81

Dagusiu skoro masz lezec i pachniec to lez bo potem i z lezeniem i pachnieciem moze byc ciezko haha ojjj jakby ktos mi kazal caly jeden dzien lezec ale bym lezala

wrzuccie moze pomysly i przepisy na swiateczne menu bo szukam inspiracji

ja mam w planach jajka faszerowane pieczarkami i koncentratem, salatke zwykla jarzynowa i gyros, sledzie w miodzie i koncentracie, a na obiad .... nie moge Wam powiedziec co bo mnie znielubicie (dlatego ze raczej tego nie jadacie ) I z ciast bedzie babka serowo-cytrynowa, sernik gotowany, rolada z bita smietana i oczy carycy - Dagus przepis a raczej zdjecie wolaly do mnie "zrob mnie, zrob mnie" no i musze zrobic to ciasto (mam nadzieje ze mi wyjda hihi) no i mam problem co na obiad na drugi dzien swiat licze ze zgapie cos od Was

Jeden dzien lezenia kazdemu by sie przydal, ale miesiac to juz jest maraton. Moj maz wczoraj stwierdzil ze lezenie 15-22 jest w sam raz ale dluzej to sam by nie dal rady. Powiem Ci ze tez bede robic oczy carycy a raczej bede pilnowac mego meza bo to on bedzie pichcil. A co robisz na obiad???? Ja gdybym robila obiadek to pewnie bym sie skusila na paluchy schabowe z orzechami. Jest z nimi troche zabawy ale ilekroc je robie to wychodza niesamowicie.


I cos na dobry poczatek dnia.....

Pewne amerykańskie małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety mieć dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca. Po dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek wyszedł na golfa, zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie "specjalisty".
Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się objazdowy fotograf, specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w nadziei na zarobek.

- Dzień dobry, madame, ja jestem...
- Ależ wiem, oczekiwałam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do środka.
- O oo, doprawdy? - zdziwił się fotograf. - Ja, widzi pani, specjalizuję się w dzieciach...
- Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie. - mówi kobieta i po chwili pyta spłoniona z emocji: - To gdzie zaczniemy?

- No cóż - odpowiada fotograf - myślę, że może pani zdać się zupełnie na mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa - trzy razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z pewnością parę w łóżku. Nieraz doskonałe efekty osiąga się na dywanie w salonie... Naprawdę można się wyluzować... "Dywan w salonie..." - Myśli kobieta. - "Nic dziwnego, że mnie i Harry'emu nic nie wychodziło..."

- Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane. - kontynuuje fotograf. - Ale jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę z sześciu - siedmiu różnych kątów, wówczas jestem pewien, że będzie pani zadowolona z rezultatu... Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się gazetą, a facet nawija dalej:
- Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas roboty, człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam, wchodzę i wychodzę nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć, że rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania...

Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia...
- Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki!
Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy współpracy...
- Taka była trudna? - spytała mdlejącym głosem kobieta.
- Straszliwie... Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść do parku.
Ale był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron, żeby zobaczyć mnie w akcji... TRZY GODZINY! Proszę sobie tylko wyobrazić: TRZY GODZINY ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały czas się darła i jęczała tak głośno, że z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu musiałem się spieszyć, bo zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się wkurzyłem, kiedy wiewiórki zaczęły mi obgryzać sprzęt...
- Sprzęt... - głos kobiety był ledwo słyszalny. - Chce pan powiedzieć, że wiewiórki naprawdę obgryzły panu... k hem.. sprzęt..?
- He He He, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana stal... No cóż, jestem gotów, rozstawię tylko statyw i możemy się zabierać do roboty.
- STATYW ?
- No a jakże, musze na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest, żeby ją stale nosić... Proszę pani! Proszę pani! Jasna cholera, ZEMDLAŁA

[kina2807]

Napisane przez kotekk81

Kiniorek nie pracuje tyle zrob sobie czasem przerwe i popisz z nami my jestesmy fajniejsze od Twojej pracy

ależ oczywista jak mawia mój wujek zwany mistrzem Romanem

Napisane przez daget

Pewne amerykańskie małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety mieć dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca. Po dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek wyszedł na golfa, zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie "specjalisty".
Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się objazdowy fotograf, specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w nadziei na zarobek.

- Dzień dobry, madame, ja jestem...
- Ależ wiem, oczekiwałam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do środka.
- O oo, doprawdy? - zdziwił się fotograf. - Ja, widzi pani, specjalizuję się w dzieciach...
- Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie. - mówi kobieta i po chwili pyta spłoniona z emocji: - To gdzie zaczniemy?

- No cóż - odpowiada fotograf - myślę, że może pani zdać się zupełnie na mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa - trzy razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z pewnością parę w łóżku. Nieraz doskonałe efekty osiąga się na dywanie w salonie... Naprawdę można się wyluzować... "Dywan w salonie..." - Myśli kobieta. - "Nic dziwnego, że mnie i Harry'emu nic nie wychodziło..."

- Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane. - kontynuuje fotograf. - Ale jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę z sześciu - siedmiu różnych kątów, wówczas jestem pewien, że będzie pani zadowolona z rezultatu... Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się gazetą, a facet nawija dalej:
- Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas roboty, człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam, wchodzę i wychodzę nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć, że rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania...

Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia...
- Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki!
Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy współpracy...
- Taka była trudna? - spytała mdlejącym głosem kobieta.
- Straszliwie... Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść do parku.
Ale był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron, żeby zobaczyć mnie w akcji... TRZY GODZINY! Proszę sobie tylko wyobrazić: TRZY GODZINY ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały czas się darła i jęczała tak głośno, że z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu musiałem się spieszyć, bo zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się wkurzyłem, kiedy wiewiórki zaczęły mi obgryzać sprzęt...
- Sprzęt... - głos kobiety był ledwo słyszalny. - Chce pan powiedzieć, że wiewiórki naprawdę obgryzły panu... k hem.. sprzęt..?
- He He He, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana stal... No cóż, jestem gotów, rozstawię tylko statyw i możemy się zabierać do roboty.
- STATYW ?
- No a jakże, musze na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest, żeby ją stale nosić... Proszę pani! Proszę pani! Jasna cholera, ZEMDLAŁA

Daguś padłam
posikałam się prawie w galoty i oplułam monitor , aż się kierowniczka dziwnie popatrzyła

[paulinaizabela]

Witam w kolejny piękny dzień

Napisane przez monai

Paulinko klifiaste widoki boooossskie urzekły mnie naprawdę, co do prezentów chrzcinowych nie mam wogóle doświadczenia (nigdy nie byłam w tej sytuacji), ale Dzasta widzę kilka fajnych pomysłów podsunęła, może podpytajcie rodziców co by im się przydało?

To cieszę się, że nie bolało

to fakt pięknie tam jest

Tak zrobimy, w jedno święto do nich jedziemy to podpytam
Oni wogóle on nas niczego nie oczekują nie chcą nas fatygować... i pewnie i tak nie powiedzą co potrzebują...a wogóle to są przy kasie i pewnie mały i tak wszystko ma Rozejrzę się tu za czymś na pamiątkę chrztu i coś do zabawy, żeby i dzieciak się cieszył

Napisane przez dzasta110

musiało być tam pięknie widoki na zdjęciach cudne
to zależy co chcielibyście kupić, czy coś co zostanie na pamiątkę, czy coś praktycznego i zalezy co dzidzia już ma
ja swoim chrześniakom (mam ich 2) kupiłam złote bransoletki z blaszkami, na których był grawer - uważam, ze będzie pamiątka maż swojemu chrześniakowi kupił łóżeczko turystyczne, bo uważaliśmy że im się bardziej praktyczne rzeczy przydadzą dziewczynce można jeszcze kolczyki kupić albo z praktycznych krzesełko do karmienia wszystko zależy od tego ile zamierzacie kasiurki przeznaczyć
i

Kochana dzięki za podpowiedzi w sumie mam mało czasu bo niecałe 2 tygodnie ale mam nadzieję, że coś ciekawego znajdę

Napisane przez malutka_24

Niestety Dawid się ode mnie zaraził i chodzi zakatarzony

Paulina najlepiej będzie jak podpytać rodziców, Dzasta dobrze radzi

Bidulek mama nadzieję, że szybko wyzdrowiejecie oboje
Mój chrześniak przyszły to Dawdek

skorzystam z rad ciotki Dzasty

Napisane przez daget

Juz nie wracam. Zgodnie z tym co dzis uslyszalam, kolejna wizyta 9ego i do tego czasu mam nadal lezec. Profilaktycznie, gdyz 9tego bedziemy w 33 tyg i od tego czasu "gdyby wyszla taka potrzeba" malenstwo bedzie w stanie samo przezyc. wiec przed nami kolejne 3 tyg lezenia.

To się wyleżysz za wszystkie czasy
Oby maleńka pozostała w brzusiu jak najdłużej

Kawał rewelka

[monai]

Czeeeść
pospałam sobie... mrrr na śniadanie była zapiekanka z salami i serkiem a teraz kawą się nakręcam
Ja chcę już ciepło bo mnie męczy ta pogoda, niby słońce a marznę ;/ a ludzie tutaj to jak zwykle w takie przesilenia ubierają się jak wariaci - cała gama od kurtek zimowych po krótki rękawek

Gosia jak tam bycie grzeczną wychodzi, że jestem od Ciebie starsza ;p o jakis miesiąc

malutka_24 zdrówka Wam życzę

daget złoty pazur brzmi nieźle rabarbar w cukrze - smak dzieciństwa na poddaszu u cioci wyobrażam sobie ciężko musi być tak leżakować bidulku, ale na pewno wyjdzie Wam na dobre i udziergasz córci więcej cudeniek
a co to jest paluchy schabowe z orzechami bo brzmi..
uśmiałam się z tej historyjki

kotekk81 Ty szalona gibka kobieto co do dentysty to ja też się namiętnie znieczulam ;p
ciekawa jestem co to na ten obiad takiego szatańskiego szykujesz, że aż boisz się zdradzić co do inspiracji to znalazłam jakiś czas temu fajny przepis jeszcze nie próbowany http://okruszki.blox.pl/2009/04/CIASTO-BALOWE.html
ja sięnie szykuję na święta, bo jedziemy do moich rodziców tylko umyłam lodówkę co by było miejsce na jedzenie które stamtąd przywiozę

Kinuś

Paulinko o ja to lubie takie powitania "witam w kolejny piękny dzień " od razu się lepiej robi
Co do chrześniaczka-Dawidka to jak niczego rodzice nie oczekują i wszystko mają to w sumie macie dowolność jakąś pamiątkę trza kupic, szkoda tylko że tak mało czasu zostało, ale na pewno dacie radę w sumie nie ma opcji nie

[agunia82]

Hej

Daguś to się wyleżysz teraz za wszystkie czasy Ale w sumie to Ci współczuje, mnie by chyba rozniosło, ale co zrobić jak siła wyższa

Monai fajnie, że nie bolało I ja jestem kolejną która zawsze u dentysty krzyczy o znieczulenie Ale ja miałam z dentystami takie przejścia, że szkoda gadać... Wyobrażacie sobie siedzenie na fotelu dentystycznym 4 godziny non stop z rozdziawioną japą? Miałam wtedy dwa zęby leczone kanałowo jednocześnie, ze dwa razy dentysta mi musiał dostrzykiwać znieczulenie. Jak byłam w podstawówce zęby leczyła mi dentystka szkolna, nie doczyszczała zęba i plombowała i potem się okazywało, że każdy ząb leczony przez nią trzeba było leczyć kanałowo. I dzięki niej mam do tej pory masakrę z zębami Zresztą jak ostatnio rozmawiałam z kumpelą z podstawówki, to ona miała to samo. Takiego dentystę to tylko

Kotek nie kilim mnie tylko pisz co tam pichcisz!

Ale dzisiaj piękna pogoda Chyba się do fryzjera dzisiaj wybiorę, tylko zupełnie nie wiem co ja chcę mieć na głowie

[dzasta110]

Cześć

Aguniu - jak to co mieć na głowie??!! coś szałowego

a ja Wam powiem, że pierwszy raz miałam znieczulenie u dentysty wtedy co odleciałam na fotelu jakoś zawsze wytrzymywałam ten ból zębowy

Daget - i jak tam leżakowanie upływa?? :kcuki: za dotrzymanie do terminu

Pauli - takim przy kasie to najtrudniej coś kupić

piękny dzień dziś mamy

[monai]

Aguś a to ja mam aktualnie na tapecie to co miałaś kiedyś, tj 2 zęby leczone kanałowo przez 1 dentystkę oba kiedyś "leczone" no a jeden z zębów to był przez nią leczony tez kanałowo, tylko że po prześwietleniu w poniedziałek okazało się, że został otruty ale kanały nie były wogóle wyleczone, ani jeden z 3... i teraz na antybiotyku co by jakicheś gorsze paskudztwo z tego nie wyszło no dobra lecę do pracy

[agunia82]

Moniś ale ja nie miałam tylko 2 tak leczonych 2 to były za jednym podejściem Nie chce mi się liczyć, ile zębów miałam do kanałowego, bo ona nawet malutkiej próchnicy nie leczyła dobrze i potem to się paprało strasznie. Dentysta mi potem powiedział, że już lepiej by było, jakby to w ogóle nie było leczone, mniejsze szkody by poczyniło...
Chociaż ten drugi też mi jednego zęba spaprał. Nie wypełnił dobrze kanału i wdała mi się tam gangrena. Ahh nie chce nawet pisać co ja się wycierpiałam, cudem zęba się udało uratować. Jakoś nie mam szczęścia do tych stomatologów Mam nadzieję, że teraz będzie inaczej

Dzastus no nie wiem czy chcę bardzo szaleć Fryzurka musi być praktyczna i łatwa do ułożenia, bo nie mam czasu rano ślęczeć nad układaniem włosów jak mam z psem tylko wyjść. A nie chcę, żebym bez układania wyglądała jak idź stąd i nie wracaj

[daget]

Napisane przez kina2807

Daguś padłam
posikałam się prawie w galoty i oplułam monitor , aż się kierowniczka dziwnie popatrzyła

O to chodzilo

Napisane przez paulinaizabela

To się wyleżysz za wszystkie czasy
Oby maleńka pozostała w brzusiu jak najdłużej

Napisane przez monai

daget złoty pazur brzmi nieźle rabarbar w cukrze - smak dzieciństwa na poddaszu u cioci wyobrażam sobie ciężko musi być tak leżakować bidulku, ale na pewno wyjdzie Wam na dobre i udziergasz córci więcej cudeniek

Napisane przez agunia82

Daguś to się wyleżysz teraz za wszystkie czasy Ale w sumie to Ci współczuje, mnie by chyba rozniosło, ale co zrobić jak siła wyższa

Napisane przez dzasta110

Cześć
Daget - i jak tam leżakowanie upływa?? :kcuki: za dotrzymanie do terminu

Och Kochane leze i jakos daje rade mam TV, ksiazki, gazetki, laptopika i czasami cos tam podlubie zeby z wprawy nie wyjsc. A mloda co kilka godzin przypomina ze tez jest i wystepy artystyczne na trampolinie uprawia co moj zoladek kiepsko znosi. Wyobrazcie sobie ze po 3 tyg lezenia przytylam tylko 1kg.

Agus zazdroszcze ci fryzjera ja juz zapomnialam jak to jest od grudnia nie robilam nic z wlosami. Ale jak tylko znajdziemy sie po porodzie w W-chu fryzjerowi nie przepuszcze heheh

Moni to sa takie jakby roladki schabowe z farszem orzechowo-jajeczno-serowo- chrzanowym pyyyyycha, wrzuce przepis wieczorkiem

[dzasta110]

Aguniu - a masz jakiś plan z włosami w ogóle?? co robisz zazwyczaj??

Daget - leż, leż na zapas się przyda żartuję oczywiście

która ma głowę pełną pomysłów i wymyśli mi hasło ze słowem glamour?? może być w każdym jezyku

[agunia82]

Nie mam planu Zazwyczaj suszę na okrągłej szczotce i albo zostawiam rozpuszczone albo spinam w kucyk

[mooonik]

Bry

widzę tematy dentystyczne od rana dominują

patrząc po rocznicach ślubu Waszych rodziców, wygląda na to, że większość z nas to wcześniaki moi w październiku mieli 30tą, a ja z marca

dziewczyny możliwe to, żebym po witaminach była zmęczona, śpiącą i taka w ogóle do d.upy?? Dwa dni temu mi się skończyły wit co mi gin przepisał, na razie nie kupiłam nowych bo zauważyłam wczoraj, że się całkiem inaczej czuję niż jak je brałam(codzień rano przyjmowałam) i na pewno nie jest to przez pogodę, bo czy było słonecznie czy deszczowo ja się czułam jakby mnie czołg przejechał

Napisane przez paulinaizabela

A wczoraj spędziliśmy prawie cały dzień na wycieczce...piękna pogoda była, na słońcu koło 30 stopni Byliśmy w Kilkee, są tam klify i plaża...

Dziewczyny nie wiem czy wspominałam, ale 1 maja oboje zostaniemy chrzestymi Dawidka

Pauli pięknie tam macie, zakochałam się w tych widoczkach

Bycie chrzestnymi to odpowiedzialna sprawa
co do prezentu skoro mówisz, że znajomi na brak kasy nie narzekają, to może kupcie jakąś pamiątkę dla małego- zabawkę, ciuszka, coś z czego skorzysta. Mi osobiście nie podobają się łyżeczki, bransoletki(Dzastuś wybacz) i inne takie, bo żadna z tego przyjemność dla dziecka.

Napisane przez malutka_24

Niestety Dawid się ode mnie zaraził i chodzi zakatarzony

Malutka zdrowiejcie szybko!

Napisane przez daget

Juz nie wracam. Zgodnie z tym co dzis uslyszalam, kolejna wizyta 9ego i do tego czasu mam nadal lezec. Profilaktycznie, gdyz 9tego bedziemy w 33 tyg i od tego czasu "gdyby wyszla taka potrzeba" malenstwo bedzie w stanie samo przezyc. wiec przed nami kolejne 3 tyg lezenia.

oo czyli leżakowania ciąg dalszy trzymam kciuki, żeby Mała posiedziała w rzuchu jak najdłużej.

Napisane przez kotekk81

ja mam w planach jajka faszerowane pieczarkami i koncentratem, salatke zwykla jarzynowa i gyros, sledzie w miodzie i koncentracie, a na obiad .... nie moge Wam powiedziec co bo mnie znielubicie (dlatego ze raczej tego nie jadacie )

Gibki Kotku gadajże szybciorem co to takiego szykujesz na obiad hę

Napisane przez monai

Ja chcę już ciepło bo mnie męczy ta pogoda, niby słońce a marznę ;/ a ludzie tutaj to jak zwykle w takie przesilenia ubierają się jak wariaci - cała gama od kurtek zimowych po krótki rękawek

co do inspiracji to znalazłam jakiś czas temu fajny przepis jeszcze nie próbowany http://okruszki.blox.pl/2009/04/CIASTO-BALOWE.html

Monia ja wczoraj chodziłam w polarze pozapinana po samą szyję bo mi zimno było, a dookoła ludzie w krótkim rękawku biegali

ciacho bardzo podobne do 3bita co wklejałam, tylko więcej roboty

Napisane przez agunia82

Ale dzisiaj piękna pogoda Chyba się do fryzjera dzisiaj wybiorę, tylko zupełnie nie wiem co ja chcę mieć na głowie

potwierdzam, pięknie dziś niech tak zostanie!

Aguś chyba nie chcesz bardzo obcinać włosów, co?
ja obciachałam ostatnio, trochę za krótko mi obcięła laska i teraz co rano mam szopę na głowie

[agunia82]

Moniś ja NIE WIEM co ja chcę z włosami zrobić Ale na pewno nie na chłopaka Umówiłam się w końcu na jutro.
Na witaminach się nie znam, ale co do ich przyjmowania w postaci tabletek mam mieszane uczucia

[dzasta110]

Agunia - skoro musi być wygodnie to chyba tylko zostaje np skrócenie albo wycieniowanie

Moooniś - co do witamin to są różne opinie jedni twierdzą, że to właśńie od nich rodzą się teraz takie duże dzieci naszprycowane witaminami inni mówią, żeby jeść warzywa i owoce zamiast tabletek, ale niech mi nie wkręcają, że owoce i warzywa z marketu są bez chemii
co do mojego zdania na ten temat to owszem brałam witaminy, ale jedną tabletkę na kilka dni i oprócz tego, że Agatka urodziła się z dość małą wagą i wzrostem jak na te czasy była i jest zdrowym dzieckiem
co do prezentu na chrzest to dlaczego mam Ci wybaczać, każdy ma swoje zdanie ja jestem biżuteryjna i uceszyłam się z kolczyków i z łańcuszka, które Agatka dostała w prezencie ale oprócz tych cudów dostała krzesełko do karmienia, zabawkę i kasiurkę do skarbonki więc my na brak prezentów i pomysłów nie narzekaliśmy

[agunia82]

Dzastuś co do owoców, zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości. Mój małż był wczoraj na spotkaniu z dietetykiem i ten opowiadał o owocach i warzywach. Jeśli chodzi o grejpfruty i pomarańcze, to mówił, że ich skórki przed wysyłką są sparzane i moczone w antybiotyku... Ale też z polskimi warzywami są jaja. Wiecie jak się zimą robi polskie pomidory (które nie dojrzewają i są cały czas zielone)? W łodygę wstrzykuje się denaturat albo mocznik koński, które powodują, że pomidor nabiera czerwonej barwy. Nie polecam więc jesienią i zimą jeść polskich pomidorów

[daget]

Monis powiem Ci ze kiedy moi rodzice obchodzili 25 rocznice slubu w tym samym roku w ktorym ja konczylam 25 lat i miedzy jedna a druga impreza byla roznica 3 m-cy zrobilam wielkie oczy i juz chcialam sie ich dopytac .... mama mnie ubiegla ze to rocznica slubu koscielnego bo cywilny mieli 5 lat wczesniej. Smiala sie ze mnie chyba z 10 minut, gdyz moja mina byla bezcenna.

Co do witamin w ciazy. Mam znajomych, ktorzy studiowali Nauki o rodzinie i mieli zajecia z pediatra, ktory wlasnie odwodzil przyszle matki od zazywania witamin w ciazy argumentujac to tak samo jak Dzasta. Ja zaczelam lykac tabletki dopiero w 13 tyg kiedy wyladowalam na izbie przyjec z kolejnym plamieniem. Ale lykam je co kilka dni gdyz moje podejscie do nich wcale sie nie zmienilo. Jedyne co lykalam codziennie to byl folik a teraz w III trymestrze powinnam i na tran sie znowu otworzyc. Bleeee A co do warzyw i owocow to na chwile obecna zyjemy w takim srodowisku i warunkach ze nic nie jest nie skazone, niestety....

[paulinaizabela]

Witanko

Napisane przez monai

Paulinko o ja to lubie takie powitania "witam w kolejny piękny dzień " od razu się lepiej robi
Co do chrześniaczka-Dawidka to jak niczego rodzice nie oczekują i wszystko mają to w sumie macie dowolność jakąś pamiątkę trza kupic, szkoda tylko że tak mało czasu zostało, ale na pewno dacie radę w sumie nie ma opcji nie

Ciasto brzmi i wygląda pysznie - spisuję przepis

cieszę się, że powitanko wprawiło Cię w lepszy nastrój - będę tak pisać częściej (oczywiście jak będzie ładnie)
Już byłam się rozejrzeć po sklepach i wyczaiłam taką fajniusią ramkę na zdjęcie, na której wygrawerują mi imię małego a do tego jeszcze jakąś fajną zabawkę dokupię myślę, że to będzie ok prezent...teraz w jedno święto pojedziemy do nich to też jakiś prezencik zawiozę - przynajmniej mam komu teraz kupować

[dzasta110]

Napisane przez agunia82

Dzastuś co do owoców, zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości. Mój małż był wczoraj na spotkaniu z dietetykiem i ten opowiadał o owocach i warzywach. Jeśli chodzi o grejpfruty i pomarańcze, to mówił, że ich skórki przed wysyłką są sparzane i moczone w antybiotyku... Ale też z polskimi warzywami są jaja. Wiecie jak się zimą robi polskie pomidory (które nie dojrzewają i są cały czas zielone)? W łodygę wstrzykuje się denaturat albo mocznik koński, które powodują, że pomidor nabiera czerwonej barwy. Nie polecam więc jesienią i zimą jeść polskich pomidorów

dlatego ja nie jadam pomidorów zimą dla mnie to strata pieniędzy, bo ten pomidor i tak nie smakuje jak pomidor a co do cytrusów to nie wiedziałam omg czego to ludzie nie wymyślą

Napisane przez paulinaizabela

cieszę się, że powitanko wprawiło Cię w lepszy nastrój - będę tak pisać częściej (oczywiście jak będzie ładnie)
Już byłam się rozejrzeć po sklepach i wyczaiłam taką fajniusią ramkę na zdjęcie, na której wygrawerują mi imię małego a do tego jeszcze jakąś fajną zabawkę dokupię myślę, że to będzie ok prezent...teraz w jedno święto pojedziemy do nich to też jakiś prezencik zawiozę - przynajmniej mam komu teraz kupować

no i fajnie

Napisane przez daget

Co do witamin w ciazy. Mam znajomych, ktorzy studiowali Nauki o rodzinie i mieli zajecia z pediatra, ktory wlasnie odwodzil przyszle matki od zazywania witamin w ciazy argumentujac to tak samo jak Dzasta. Ja zaczelam lykac tabletki dopiero w 13 tyg kiedy wyladowalam na izbie przyjec z kolejnym plamieniem. Ale lykam je co kilka dni gdyz moje podejscie do nich wcale sie nie zmienilo. Jedyne co lykalam codziennie to byl folik a teraz w III trymestrze powinnam i na tran sie znowu otworzyc. Bleeee A co do warzyw i owocow to na chwile obecna zyjemy w takim srodowisku i warunkach ze nic nie jest nie skazone, niestety....

aż mi ulżyło, że nie tylko ja mam takie zdanie na temat witamin

[mooonik]

dzięki za Wasze zdanie odnośnie witamin
ja brałam te witaminy dlatego, że moja dieta to taka średnia bogata i ze względu na dziecko chciałam, żeby niczego nie brakło. Ale jak zauważyłam to co Wam napisałam, skonsultowałam to jeszcze z moją mamą- moją wyrocznią heheh, a tak serio pracuje w szpitalu na oddziale dziecięcym i coś tam wie- i zdecydowałam, że na razie odstawię, nie będę kupować nowego opakowania. Tym bardziej, że ostatnie wyniki miałam w normie wszystkie, a jak się mówi- co za dużo też niezdrowo. Po świętach będę znowu robić morfologię to zobaczę jak wyjdzie. Zresztą nie oszukujmy się lekarze przecież na pewno mają profity z tego, że polecą te a nie inne witaminy
Dzasta czytałam o tym, że po witaminkach dzieci rodzą się większe, tak samo podobno po kwasie foliowym wykryto u sporej liczby dzieci astmę.
A co do warzyw i owoców teraz to chyba nie ma jednej rzeczy, która faktycznie byłaby zdrowa tak jak powinna, niestety żyjemy w takich czasach, że wszystko jest naszprycowane chemią i nic się na to nie poradzi

byłam z Muniastym na długaśnym spacerze, on się wybiegał jak dotleniłam, połaziłam po takim a'la parku, super jest na dworze Szkoda tylko, ze się tak szybko męczę i co trochę musiałam przysiadywać gdzieś, normalnie jak stara babuszka

[gosia1007]

Hej. Oglądacie YCD? Oglądam, ale od kilku minut, niedawno wróciłam. Mój mąż stwierdził, że nie ma butów, więc pojechaliśmy zakupić te "papucie" Dzięki temu padam na ryjek

Czy wczoraj działał Wam wizaz?

Napisane przez daget

Juz nie wracam. Zgodnie z tym co dzis uslyszalam, kolejna wizyta 9ego i do tego czasu mam nadal lezec. Profilaktycznie, gdyz 9tego bedziemy w 33 tyg i od tego czasu "gdyby wyszla taka potrzeba" malenstwo bedzie w stanie samo przezyc. wiec przed nami kolejne 3 tyg lezenia.

Ojej Myślami jestem z Tobą! Na pocieszenie powiem Ci, że już jest cieplutko, więc mąż będzie Ci szerzej okna otwierał:P Poza tym świąteczne gotowanie masz z głowy.

Amerykańska historia super

Napisane przez kotekk81;26449055
[B

Gosiak[/B] no to teraz grzeczna musisz byc my idziemy w piatek wiec jest szansa ze nie nagrzesze za bardzo do swiat aaa no i poprosze o przepisy na te salatki co je robisz


ja mam w planach jajka faszerowane pieczarkami i koncentratem, salatke zwykla jarzynowa i gyros, sledzie w miodzie i koncentracie, a na obiad .... nie moge Wam powiedziec co bo mnie znielubicie (dlatego ze raczej tego nie jadacie ) I z ciast bedzie babka serowo-cytrynowa, sernik gotowany, rolada z bita smietana i oczy carycy - Dagus przepis a raczej zdjecie wolaly do mnie "zrob mnie, zrob mnie" no i musze zrobic to ciasto (mam nadzieje ze mi wyjda hihi) no i mam problem co na obiad na drugi dzien swiat licze ze zgapie cos od Was

Też mam nadzieję, że za dużo nie nagrzeszę. Mój małżonek dzisiaj z lekka "narzekał" na innych kierowców, aż musiałam mu przypomnieć, że u spowiedzi był

OMG kotecku czy Ty przed tymi świętami to w ogóle z kuchni wyjdziesz???
Sałatki może jutro wstawię na przepisowy, dzisiaj już nie dam rady

Napisane przez monai

Gosia jak tam bycie grzeczną wychodzi, że jestem od Ciebie starsza ;p o jakis miesiąc

Staram się być mega grzeczna
Ufff...dobrze, że najstarsza nie jestem

[malutka_24]

Wpadłam na szybciora, nadrobiłam zaległości z dzisiaj i wczoraj i lecę spać

Daget to miłego leżakowania Uśmiałam się jak głupia

Kotek i zdrówka dla Was też

Paulina Dawidka to fajne chłopaki

Monai

Mooonik i kolejny raz muszę się zgodzić z Dzastą ja brałam codzienne jedną witaminkę + kwas foliowy, a Dawid urodził się wcześniej, że już nie wspomnę o jego wadze urodzeniowej

[izazusia]

Czesc

Kochane u Nas srednio ale staramy sie ogarniac sytuacje. Rozmawiamy ze soba a to najwazniejsze. Co bedzie dalej-czas pokaze. Poki co zbieramy sie na swieta nad morze- ja chyba zostane tam dluzej by pomyslec i pomoc troche tesciowej.

Nadrobie wszystko i bede czesciej zagladac bo sie stesknilam

[paulinaizabela]

Witam
czy mi się zdaje, czy wczorajsze posty zniknęły

Izusiu Kochana na pewno wszystko się ułoży udanego pobytu nad morzem
wpadaj,wpadaj bo my też tęsknimy

Kochane żonki, jutro moge już nie zajrzeć, więc składam wielkanocne życzonka

W Wielkanocny poranek,
gdy po stole pokula się pisanka,
przebiegnie maślany baranek,
pojawi się bukszpanu wianek...
pomyśl o osobie, która Cie lubi, o Tobie pamięta,
i choć w odległych stronach spędza święta,
życzy Tobie świąt zdrowych i totalnie odlotowych.
Zająca bogatego, poniedziałku w wodę obfitego,
ubrania do suchej nitki przemoczonego,
a na co dzień spełnienia marzeń,
samych niezapomnianych wrażeń,
słonecznych dni i uśmiechu od ucha do ucha.

[kotekk81]

Wlazlam na chwilke bo zaraz przychodza znajomi na film

Na zbliżające sie swieta Wielkiej Nocy
skladam Wam serdeczne zyczenia
Spędzcie te dni w wiosennym nastroju i radosnej atmosferze
Niech swiateczne chwile beda wyjatkowe,
a stoly - pelne wielkanocnych smakolyków

[czekoladka21]

Czesc babeczki

przez ostatnie tygodnie bylam pochlonieta remontem dlatego zamilklam
ale efekt taki ze malz ma swoje biuro(brat sie wyprowadzil na swojei mamy jeden pokoj wiecej) a Werka swoj pokoik ktory jej urzadzilam

oczywiscie przyszlam tez zeby zyczyc wam kochane
Radosnych Świat Wielkanocnych

i sle calusy czekoladowe