Karmienie piersią - wątek wsparcia ;)

[wika82]

Napisane przez brightwitch

Ja się też zgadzam. Któraś kwestionuje tekst o uchodźcach i dostawach mm, ale to hafija ma rację. Badania wskazują, że nawet niedożywione matki są w stanie wykarmić swoje dzieci, a stres zwykle nie pozbawia kobiet mleka. Dostarczanie mm to niedźwiedzia przysługa. W sytuacji, gdy warunki sanitarne nie pozwalają na prawidłowe przygotowanie mleka modyfikowanego, to może być ono zagrożeniem dla życia maluchów (pomijając niezdatną do picia wodę lub brak możliwości jej zagotowania, to samo mleko modyfikowane też może zawierać szkodliwe bakterie - były takie przypadki).

Czytałyście kiedyś skład mm? Same pyszności :-P

Swoją drogą trochę słabe jest nazywanie promowania naturalnego karmienia terrorem - czy reklamy mm, szeroka dostępność butelek i ogólnie samego mm to jest terror sztucznego jedzenia?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak, reklamy mm namawianie do dokarmiania to jest terror w drugą stronę - sztucznego jedzenia.

[ridja devojka]

Napisane przez nonie_

Obydwie, mataja i hafija są specyficzne i obydwie uwielbiam, zgadzam się tez z większością rzeczy napisanych w poście. Z niektórymi trzeba ostro ja rownież przeczytałam hafiję od deski do deski w czasie ciąży i uważam ze wiele jej zawdzięczam wszystkie przyszłe mamy chcące karmić odsyłam na jej bloga. Razem z matają robią mega robotę w tym temacie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też odsyłam, nie zawsze pomaga, ale staram się.
Dla mnie ważne jest to, że hafija zawsze podaje źródła. To ważna w dobie internetu gdzie każdy pisze co chce.

Napisane przez annamari29

Tak sobie zerknęłam do Was, bo też karmię piersią i skusił mnie ten link. Ogólnie mądrze napisane i z większościom nie ma się co spierać, ale zastanowiło mnie jedno. Nie wiem czy to tylko w moim otoczeniu ale nie spotkałam się w ogóle z twierdzeniami, że dobre lub zachętami do mleka modyfikowanego! Wręcz przeciwnie odniosłam wrażenie, że mamy karmiące mm (nie ważne z jakiej przyczyny) są troszkę uważane za gorszę bo się nie poświęcają. Pomijając znajomych to samo się tyczy lekarzy w przychodni, szkoły rodzenia gdzie chodziłam, szpitala, w którym rodziłam. W szpitalu to pielęgniarki do tych co nie chciały kp były strasznie niesympatyczne i teksty typu: pani dziecku tylko szkodzi... Przywołane tam są Stany Zjednoczone - może tam tak jest, a u nas ja mam wrażenie, że trwa trend karmienia piersią.
A do tego braku edukacji, to mam takie zdanie, że jak ktoś będzie chciał to się wyedukuje, jak nie to nawet siłą wiedzy nie wbije się do głowy.

Kp jest promowane przed świadome osoby ale fakty są takie, że karmi bardzo mało kobiet a kp jest naturalne i powinno być normą - wyżej ktoś ładnie zacytował. Na porządku dziennym jest komentowanie czyjegoś biustu, mleka, sposobu karmienia, długości karmienia, łącznie z tekstami o wymionach i że to obrzydliwe. Także nie ma się co dziwić, że kp próbuje się promować a i tak przegrywa z mm.

[pani-jesień]

Napisane przez brightwitch

Ja się też zgadzam. Któraś kwestionuje tekst o uchodźcach i dostawach mm, ale to hafija ma rację. Badania wskazują, że nawet niedożywione matki są w stanie wykarmić swoje dzieci, a stres zwykle nie pozbawia kobiet mleka. Dostarczanie mm to niedźwiedzia przysługa. W sytuacji, gdy warunki sanitarne nie pozwalają na prawidłowe przygotowanie mleka modyfikowanego, to może być ono zagrożeniem dla życia maluchów (pomijając niezdatną do picia wodę lub brak możliwości jej zagotowania, to samo mleko modyfikowane też może zawierać szkodliwe bakterie - były takie przypadki).

Czytałyście kiedyś skład mm? Same pyszności :-P

Swoją drogą trochę słabe jest nazywanie promowania naturalnego karmienia terrorem - czy reklamy mm, szeroka dostępność butelek i ogólnie samego mm to jest terror sztucznego jedzenia?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

http://mataja.pl/2015/01/prosze-wsta...wojnach-matek/

[aneks17]

Dołączę do dyskusji

Napisane przez ridja devojka

Mnie się dobrze czyta i Hafiję i Mataję. Hafiję czytałam w ciąży i myślę, że dobrze to wpłynęło na moje podejście do kp, mimo ogromnych problemów na początku dałam radę. Nie ma takiego drugiego miejsca w sieci, takiej encyklopedii wiedzy dla laika. Jakbym ją spotkałą to bym ją wyściskała i wycałowała.

Tez czytałam hafije w ciąży i to mi ułożyło w głowie dużo. nastawiona byłam mega na kp, przygotowana na wiele trudności itp. I problemów prawie żadnych nie miałam, pomimo braku wsparcia od położnych w szpitalu... xD

Napisane przez annamari29

Tak sobie zerknęłam do Was, bo też karmię piersią i skusił mnie ten link. Ogólnie mądrze napisane i z większościom nie ma się co spierać, ale zastanowiło mnie jedno. Nie wiem czy to tylko w moim otoczeniu ale nie spotkałam się w ogóle z twierdzeniami, że dobre lub zachętami do mleka modyfikowanego! Wręcz przeciwnie odniosłam wrażenie, że mamy karmiące mm (nie ważne z jakiej przyczyny) są troszkę uważane za gorszę bo się nie poświęcają. Pomijając znajomych to samo się tyczy lekarzy w przychodni, szkoły rodzenia gdzie chodziłam, szpitala, w którym rodziłam. W szpitalu to pielęgniarki do tych co nie chciały kp były strasznie niesympatyczne i teksty typu: pani dziecku tylko szkodzi... Przywołane tam są Stany Zjednoczone - może tam tak jest, a u nas ja mam wrażenie, że trwa trend karmienia piersią.
A do tego braku edukacji, to mam takie zdanie, że jak ktoś będzie chciał to się wyedukuje, jak nie to nawet siłą wiedzy nie wbije się do głowy.

To ja Ci mega zazdroszczę. bo u mnie na szkole rodzenia chwalili kp, a i tak dostałam butelkę dla noworodka. W szpitalu bez mojej zgody dokarmili syna, bo płakał podczas badania... jak na początku mieliśmy trudności w przystawieniu po tym dokarmieniu mm, to 3 razy mąż biegał po położną laktacyjna...
Gdybym sama nie zdobyła wiedzy przed porodem - głównie od hafiji - i nie była uparta to pewnie tez bym biegała po mm jak 3/4 oddziału... ;/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dotka90]

Ja tam jestem baardzo pro KP, lubi i Hafiję i Mataję, do Hafiji często odsyłam kogoś, kto potrzebuje rad (albo dowodów). Ale faktem jest,że sposób, w który Hafija pisze, może być dla niektórych terrorem laktacyjnym. Aczkolwiek druga strona medalu jest taka, że to blog typowo o KP więc jeśli ktoś karmi MM, a nie chce się denerwować, to nie wchodzi na taki blog.

Analogicznie - jeśli rodziłam CC, to nie wchodzę na blogi promujące poród SN, gdzie piszą,że SN to jedyny wlasciwy poród, CC jest zue, niesie za sobą negatywne konsekwencje, a SN to sam cud miód i orzeszki

[wika82]

Aneks17, nikt nie neguje kompetencji Hafiji, tylko porównanie mm do frytek i hamburgerów jest cokolwiek nietrafione.

I żeby nie było, osobiście bliżej mi do ortodoksa w tym temacie.

[ridja devojka]

Właśnie ja u niej nie widzę tego osławionego laktoterroryzmu. Ona często podkreśla, że mama ma proawo karmić ile chce, nie można jej zmuszać by karmiła dłużej, że każda ma inną sytuację itp.
Więcej radykalizmu widywałam na facebookowych grupach o kp.

[wika82]

Napisane przez ridja devojka

Właśnie ja u niej nie widzę tego osławionego laktoterroryzmu. Ona często podkreśla, że mama ma proawo karmić ile chce, nie można jej zmuszać by karmiła dłużej, że każda ma inną sytuację itp.
Więcej radykalizmu widywałam na facebookowych grupach o kp.

Ja też nie, niemniej jednak porównanie jest naprawdę nieporozumieniem.

[annamari29]

Napisane przez aneks17

To ja Ci mega zazdroszczę. bo u mnie na szkole rodzenia chwalili kp, a i tak dostałam butelkę dla noworodka. W szpitalu bez mojej zgody dokarmili syna, bo płakał podczas badania... jak na początku mieliśmy trudności w przystawieniu po tym dokarmieniu mm, to 3 razy mąż biegał po położną laktacyjna...
Gdybym sama nie zdobyła wiedzy przed porodem - głównie od hafiji - i nie była uparta to pewnie tez bym biegała po mm jak 3/4 oddziału... ;/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W szkole rodzenia też dostałam butelkę , ale nie dopatrywałabym się w tym, że to nakłanianie do mm. Sponsorzy dają takie a nie inne prezenty i szkoły rodzenia raczej nie mają na to wpływu. Mi ta butelka akurat się przydała, raz, że nigdy nie wiadomo czy po wyjściu ze szpitala laktacja nagle się nie zatrzyma albo jakiś zastój, dwa, mogłam sobie kontrolnie co jakiś czas sprawdzić ile mam pokarmu, a butelka do tego dość dobrej firmy była. U mnie córka w pierwszych 2 miesiącach kiepsko przybierała na wadze, dopiero teraz nadgania w 5 miesiącu. Na szczęście nikt nie nakłaniał mnie do dokarmiania, widocznie taki urok córki, że szczupła.

Ktoś pisał o uwagach w stosunku do kobiet kp, że wymiona i obrzydliwe, ale pamiętam, że zanim urodziłam też nie podobały mi się kobiety, które wszędzie wywalały cyca, teraz patrzę z innej perspektywy, choć i tak nie podoba mi się jak w restauracji wywala się cyca na stół. Ja idę w zaciszne miejsce, jak najmniej na widoku. Dla mnie to intymna chwila z dzieckiem i wcale nie chciałabym, żeby ktoś w niej mimowolnie uczestniczył. I zanim ktoś mnie skrytykuje, że to normalne karmić piersią, to dla mnie normą jest ta intymność, co nie znaczy, że dla wszystkich jest taka sama, ktoś ma prawo mieć inne podejście do tego i robić inaczej.

[wika82]

Napisane przez annamari29

W szkole rodzenia też dostałam butelkę , ale nie dopatrywałabym się w tym, że to nakłanianie do mm. Sponsorzy dają takie a nie inne prezenty i szkoły rodzenia raczej nie mają na to wpływu. Mi ta butelka akurat się przydała, raz, że nigdy nie wiadomo czy po wyjściu ze szpitala laktacja nagle się nie zatrzyma albo jakiś zastój, dwa, mogłam sobie kontrolnie co jakiś czas sprawdzić ile mam pokarmu, a butelka do tego dość dobrej firmy była. U mnie córka w pierwszych 2 miesiącach kiepsko przybierała na wadze, dopiero teraz nadgania w 5 miesiącu. Na szczęście nikt nie nakłaniał mnie do dokarmiania, widocznie taki urok córki, że szczupła.

Ktoś pisał o uwagach w stosunku do kobiet kp, że wymiona i obrzydliwe, ale pamiętam, że zanim urodziłam też nie podobały mi się kobiety, które wszędzie wywalały cyca, teraz patrzę z innej perspektywy, choć i tak nie podoba mi się jak w restauracji wywala się cyca na stół. Ja idę w zaciszne miejsce, jak najmniej na widoku. Dla mnie to intymna chwila z dzieckiem i wcale nie chciałabym, żeby ktoś w niej mimowolnie uczestniczył. I zanim ktoś mnie skrytykuje, że to normalne karmić piersią, to dla mnie normą jest ta intymność, co nie znaczy, że dla wszystkich jest taka sama, ktoś ma prawo mieć inne podejście do tego i robić inaczej.

Jak i po co kontrolować ilość mleka w piersiach?

Terroryzują producenci dając butelki, a szkoły rodzenia ten terror popierają.

Mnie się zdarzyło karmić w ogródku restauracji przy stoliku, ale nie "wywalałam cyca na stół", boe nie mam cyców to po pierwsze, a po drugie - przy stoliku też można robić to tak dyskretnie, że wręcz niezauważalnie dla otoczenia, zwłaszcza gdy nie ma miejsca do karmienia, lub dziecko domaga się kilkudziesięciominutowego ssania.

[Ingrid80]

Napisane przez Dotka90

Ja tam jestem baardzo pro KP, lubi i Hafiję i Mataję, do Hafiji często odsyłam kogoś, kto potrzebuje rad (albo dowodów). Ale faktem jest,że sposób, w który Hafija pisze, może być dla niektórych terrorem laktacyjnym. Aczkolwiek druga strona medalu jest taka, że to blog typowo o KP więc jeśli ktoś karmi MM, a nie chce się denerwować, to nie wchodzi na taki blog.

Analogicznie - jeśli rodziłam CC, to nie wchodzę na blogi promujące poród SN, gdzie piszą,że SN to jedyny wlasciwy poród, CC jest zue, niesie za sobą negatywne konsekwencje, a SN to sam cud miód i orzeszki

Dokladnie tak. Ja karmilam mm i szczerze mówiąc ten blog jest dla.mnie niestrawny . Zerknelam na niego pare razy z ciekawosci ale nie czytalam dużo. Bo po co w sumie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:33 ---------- Poprzedni post napisano o 10:30 ----------

Napisane przez wika82

Jak i po co kontrolować ilość mleka w piersiach?

Terroryzują producenci dając butelki, a szkoły rodzenia ten terror popierają.

Mnie się zdarzyło karmić w ogródku restauracji przy stoliku, ale nie "wywalałam cyca na stół", boe nie mam cyców to po pierwsze, a po drugie - przy stoliku też można robić to tak dyskretnie, że wręcz niezauważalnie dla otoczenia, zwłaszcza gdy nie ma miejsca do karmienia, lub dziecko domaga się kilkudziesięciominutowego ssania.

Nie wydaje mi się zeby gratis w postaci butelki byl od razu terroryzmem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ridja devojka]

Ja jeszcze nie widziałam "wywalonego cyca" w miejscu publicznym
Sama karmiłam wszędzie gdzie się dało. Teraz juz nie bo karmie juz raczej tylko na wieczór i w nocy.

Послато са GT-I9506 уз помоћ Тапатока

[emenyx]

Nie czytam takich blogów. Nasze mamy nie czytały takich bzdur i tez nas dobrze wychowały ! W ogóle mam czasami wrażenie, ze te fora mamusiek są jakieś chore. Dla osób które chcą się w jakiś sposób dowartościować, pochwalić, szpanować i najlepiej komuś dosrac. Mało tutaj wsparcia a głównie krytyka. Aha i każda wie wszystko lepiej....


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[annamari29]

Napisane przez wika82

Jak i po co kontrolować ilość mleka w piersiach?

Terroryzują producenci dając butelki, a szkoły rodzenia ten terror popierają.

Mnie się zdarzyło karmić w ogródku restauracji przy stoliku, ale nie "wywalałam cyca na stół", boe nie mam cyców to po pierwsze, a po drugie - przy stoliku też można robić to tak dyskretnie, że wręcz niezauważalnie dla otoczenia, zwłaszcza gdy nie ma miejsca do karmienia, lub dziecko domaga się kilkudziesięciominutowego ssania.

Po co? Ja dla własnego spokoju, bo córka mało przybierała na wadze, więc kontrolnie czasem kiedyś sprawdzałam.
Terror to jak ktoś narzuca a nie daje coś i daje wybór czy chcesz czy nie.
Przepraszam za cyca - pierś Ja należę do osób, u których dystansu nie mierzy się kilometrami, słowo cyc mnie nie razi, jeśli Ciebie tak to wybacz.
Wywalanie to nie to samo co dyskretne karmienie przy stoliku. Dla przykładu z początków mojego karmienia. Kobieta w restauracji dziecko na stoliku (niski stolik to go wykorzystała), a ta go tym "cycem" przygniata. Mnie to trochę śmieszyło, ale nie dziwie się, że niektórym wyda to się niesmaczne, bo ten ktoś też ma odczucia i jak najbardziej ma do nich prawo.

[Michalina83]

Nie przesadzajcie z tym terrorem butelkami. U nas położna zaznaczała żeby raz na jakiś czas dziecku podać mleko z butelki. Dlaczego? Bo były przypadki że dziecko zostawało samo z kimś innym niż mama i dostaje odciągnięte mleko z butelki i nie wie co z tą butelka zrobić. Rozmawiałam też z jedną dziewczyną ostatnio. Opowiadała jak po cesarce karmiła butelką a teraz jak przeszła na kp to dziecko nie umie już z butelki ciągnąć. Mój też w tym momencie po miesiącu bez butelki to tak niezbyt chętnie z niej je. Ostatnio został z mężem i moją mamą to pociągnął parę razy i zaczął ryczeć. Tak więc nie wiem czy takie wzbranianie się przed butelką jest takie całkiem dobre.

[annamari29]

Napisane przez Michalina83

Nie przesadzajcie z tym terrorem butelkami. U nas położna zaznaczała żeby raz na jakiś czas dziecku podać mleko z butelki. Dlaczego? Bo były przypadki że dziecko zostawało samo z kimś innym niż mama i dostaje odciągnięte mleko z butelki i nie wie co z tą butelka zrobić. Rozmawiałam też z jedną dziewczyną ostatnio. Opowiadała jak po cesarce karmiła butelką a teraz jak przeszła na kp to dziecko nie umie już z butelki ciągnąć. Mój też w tym momencie po miesiącu bez butelki to tak niezbyt chętnie z niej je. Ostatnio został z mężem i moją mamą to pociągnął parę razy i zaczął ryczeć. Tak więc nie wiem czy takie wzbranianie się przed butelką jest takie całkiem dobre.

Popieram, różnie w życiu się dzieje i nie uważam, że ktoś podając mleko matki przez butelkę jest gorszy jeśli jest konieczna taka sytuacja. Tak samo nie wytykałabym kobietom karmiącym mm, że tak robią - to ich wybór. Świadomy, czy nie jednak wybór, do którego miały prawo, czy ja bym tak postąpiła - nie, ale to mój wybór. A terroryzm butelkowy, to dla mnie tak jakbym poszła to sklepu, tam wisi mięso i bym powiedziała, że to terroryzm, bo jestem wegetarianką. Nie kupuję i tyle nikt mnie nie zmusza.

[21pyza]

Napisane przez annamari29

Po co? Ja dla własnego spokoju, bo córka mało przybierała na wadze, więc kontrolnie czasem kiedyś sprawdzałam.

Odciąganie mleka laktatorem i sprawdzanie ile jego jest nie jest miarodajne. Mleko w piersi jest produkowane na bieżąco kiedy dziecko ssie. Jakbym miała się sugerować ile mam mleka po tym co odciągnęłam laktatorem to załamałabym się i stwierdziła że głodzę moje dziecko permanentnie. Syn rósł na moim mleku i przybierał prawidłowo, był karmiony 14 miesięcy.

Napisane przez Michalina83

Nie przesadzajcie z tym terrorem butelkami. U nas położna zaznaczała żeby raz na jakiś czas dziecku podać mleko z butelki. Dlaczego? Bo były przypadki że dziecko zostawało samo z kimś innym niż mama i dostaje odciągnięte mleko z butelki i nie wie co z tą butelka zrobić. Rozmawiałam też z jedną dziewczyną ostatnio. Opowiadała jak po cesarce karmiła butelką a teraz jak przeszła na kp to dziecko nie umie już z butelki ciągnąć. Mój też w tym momencie po miesiącu bez butelki to tak niezbyt chętnie z niej je. Ostatnio został z mężem i moją mamą to pociągnął parę razy i zaczął ryczeć. Tak więc nie wiem czy takie wzbranianie się przed butelką jest takie całkiem dobre.

To zależy od dziecka i od matki. Mój na widok butelki nie płakał tylko ryczał. Nie było opcji żeby mu ją dać i bez znaczenia ile mieliśmy podejść i kto próbował go nakarmić. Jak poszedł do żłobka to mleko dostawał łyżeczką z kubeczka.

[wika82]

Napisane przez Ingrid80

Dokladnie tak. Ja karmilam mm i szczerze mówiąc ten blog jest dla.mnie niestrawny . Zerknelam na niego pare razy z ciekawosci ale nie czytalam dużo. Bo po co w sumie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:33 ---------- Poprzedni post napisano o 10:30 ----------


Nie wydaje mi się zeby gratis w postaci butelki byl od razu terroryzmem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Każdy ma inne odczucia.

[ridja devojka]

Napisane przez emenyx

Nie czytam takich blogów. Nasze mamy nie czytały takich bzdur i tez nas dobrze wychowały ! W ogóle mam czasami wrażenie, ze te fora mamusiek są jakieś chore. Dla osób które chcą się w jakiś sposób dowartościować, pochwalić, szpanować i najlepiej komuś dosrac. Mało tutaj wsparcia a głównie krytyka. Aha i każda wie wszystko lepiej....


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nasze mamy w większości karmily mm bo nie było blogów tylko reklamy mm twój argument jest kulawy.

Fora dla mamusiek są chore - to co tu robisz? Pytam serio bo nie widzę logiki.

Послато са GT-I9506 уз помоћ Тапатока

[annamari29]

Napisane przez 21pyza

Odciąganie mleka laktatorem i sprawdzanie ile jego jest nie jest miarodajne. Mleko w piersi jest produkowane na bieżąco kiedy dziecko ssie. Jakbym miała się sugerować ile mam mleka po tym co odciągnęłam laktatorem to załamałabym się i stwierdziła że głodzę moje dziecko permanentnie. Syn rósł na moim mleku i przybierał prawidłowo, był karmiony 14 miesięcy.

Owszem, ale jeśli w pierwszym miesiącu odciągałam 100 ml, córka wypijała, zostało w butelce 30 ml, mała upojona szczęściem w brzuszku i mlekiem, to znaczy, że do zaspokojenia głodu potrzebne było jej 70 ml. Dla mnie to jest miarodajne. Jak napisałaś u Ciebie rósł prawidłowo, u mnie nie, mało wypijała, choć mleko miałam, a fakt, że jej mleka nie brakowało mnie uspokajał. Jak córka zrównała ml wypijane do odciągniętych skończyłam kontrolować, bo wtedy nie miało już to sensu. Ty byś się załamała, że niby dziecko głodzisz, ja się nie załamałam, że mało przybiera, bo wiedziałam, że nie głodzę. Nie każdy ma tak samo jak to napisano w poradnikach, czy na różnego typu blogach, tam jest opisane jak jest najczęściej, co nie znaczy, że nie ma odstępstw od norm.

[wika82]

Napisane przez annamari29

Popieram, różnie w życiu się dzieje i nie uważam, że ktoś podając mleko matki przez butelkę jest gorszy jeśli jest konieczna taka sytuacja. Tak samo nie wytykałabym kobietom karmiącym mm, że tak robią - to ich wybór. Świadomy, czy nie jednak wybór, do którego miały prawo, czy ja bym tak postąpiła - nie, ale to mój wybór. A terroryzm butelkowy, to dla mnie tak jakbym poszła to sklepu, tam wisi mięso i bym powiedziała, że to terroryzm, bo jestem wegetarianką. Nie kupuję i tyle nikt mnie nie zmusza.

Ale też nikt nie daje Ci mięsa za darmo.

---------- Dopisano o 13:55 ---------- Poprzedni post napisano o 13:54 ----------

Napisane przez emenyx

Nie czytam takich blogów. Nasze mamy nie czytały takich bzdur i tez nas dobrze wychowały ! W ogóle mam czasami wrażenie, ze te fora mamusiek są jakieś chore. Dla osób które chcą się w jakiś sposób dowartościować, pochwalić, szpanować i najlepiej komuś dosrac. Mało tutaj wsparcia a głównie krytyka. Aha i każda wie wszystko lepiej....


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Twoja kultura wypowiedzi jest porażająca.

[21pyza]

Napisane przez annamari29

Owszem, ale jeśli w pierwszym miesiącu odciągałam 100 ml, córka wypijała, zostało w butelce 30 ml, mała upojona szczęściem w brzuszku i mlekiem, to znaczy, że do zaspokojenia głodu potrzebne było jej 70 ml. Dla mnie to jest miarodajne. Jak napisałaś u Ciebie rósł prawidłowo, u mnie nie, mało wypijała, choć mleko miałam, a fakt, że jej mleka nie brakowało mnie uspokajał. Jak córka zrównała ml wypijane do odciągniętych skończyłam kontrolować, bo wtedy nie miało już to sensu. Ty byś się załamała, że niby dziecko głodzisz, ja się nie załamałam, że mało przybiera, bo wiedziałam, że nie głodzę. Nie każdy ma tak samo jak to napisano w poradnikach, czy na różnego typu blogach, tam jest opisane jak jest najczęściej, co nie znaczy, że nie ma odstępstw od norm.

Ale to że ty odciągnęłaś 100 ml to nie znaczy że tyle było w piersiach. Kiedyś któraś dziewczyna fajnie napisała że mleko w piersiach to nie magazyn tylko fabryka, produkuje się cały czas i to że twoja córeczka wypiła 70 ml to nie znaczy że przy następnym karmieniu nie wypiła 50 lub 100 dlatego nie jest to dla mnie miarodajne.
Tak czy inaczej ja laktatora szczerze nienawidziłam i podziwiam te dziewczyny które pokarm ściągają przez wiele miesięcy do każdego karmienia.

[wika82]

Napisane przez 21pyza

Ale to że ty odciągnęłaś 100 ml to nie znaczy że tyle było w piersiach. Kiedyś któraś dziewczyna fajnie napisała że mleko w piersiach to nie magazyn tylko fabryka, produkuje się cały czas i to że twoja córeczka wypiła 70 ml to nie znaczy że przy następnym karmieniu nie wypiła 50 lub 100 dlatego nie jest to dla mnie miarodajne.
Tak czy inaczej ja laktatora szczerze nienawidziłam i podziwiam te dziewczyny które pokarm ściągają przez wiele miesięcy do każdego karmienia.

Jak woda w kranie.
Czy ktoś potrafi powiedzieć ile jest wody w kranie?

[annamari29]

[QUOTE=wika82;70423236]Ale też nikt nie daje Ci mięsa za darmo.[COLOR="Silver"]

Hostessy w supermarketach, ładnie przy tym mówiąc: proszę niech się Pani poczęstuje .
A ja wtedy mówię z chęcią, bo bardzo lubię mięso, a to był taki przykład
Oczywiście z jednej strony Cię rozumiem, nie spotkałam się z reklamami typu "karm piersią" z oczywistych powodów - nikt na tym nie zarobi, za to reklam typu to mleko najlepsze, najlepiej dopasowane do małego brzuszka jest przesyt, z oczywistego powodu - bo ktoś na tym zarobi i to nie małe pieniądze.
Przykre to, że często wiedza ogranicza się do tego jaki przekaz do nas częściej dociera, ale w takim świecie żyjemy. Dlatego dobrze, że są takie blogi jak hafija, które promują kp.
Ktoś pisał na forum, że często blogi piszą mamuśki, które chcą się dowartościować, pani Aleksandrowicz jest akurat dyplomowaną promotorką karmienia piersią, więc chyba wiedzę jakąś ma. Poglądy i porównania jak dla mnie skrajne ale wiedzy bym jej nie odmawiała.

[ridja devojka]

Napisane przez wika82

Jak woda w kranie.
Czy ktoś potrafi powiedzieć ile jest wody w kranie?

Świetny argument, musze zapamiętać

Послато са GT-I9506 уз помоћ Тапатока

[annamari29]

Napisane przez wika82

Jak woda w kranie.
Czy ktoś potrafi powiedzieć ile jest wody w kranie?

Prawdopodobnie wodociągi skoro tę wodę do kranu puszczają i regulują jej przepływ i jakoś za wodę pewnie płacisz.

[wika82]

Napisane przez annamari29

Prawdopodobnie wodociągi skoro tę wodę do kranu puszczają i regulują jej przepływ i jakoś za wodę pewnie płacisz.

Jest tyle ile potrzebujesz. Kiedy nie potrzebujesz zakręcasz kurek.
Tak samo z mlekiem w piersi - jest tyle ile dziecko potrzebuje dokładnie w tym momencie.
Kiedy nie jest głodne, przestaje ssać i mleko nie leci.

[annamari29]

Napisane przez wika82

Jest tyle ile potrzebujesz. Kiedy nie potrzebujesz zakręcasz kurek.
Tak samo z mlekiem w piersi - jest tyle ile dziecko potrzebuje dokładnie w tym momencie.
Kiedy nie jest głodne, przestaje ssać i mleko nie leci.

Amen. W 99% się z tym zgadzam. Ja pisałam wyraźnie,że to po to aby uspokoić moje obawy. Wiedza a obawy to 2 różne sprawy. Zresztą wiedza ta jest powszechnie dostępna nie rozumiem po co rozwodzić się nad nią w kontekście obaw. To tak troszkę jak psycholog nie mógł mieć obaw bo w końcu to psycholog wiec wiedzę ma...

[wika82]

Napisane przez annamari29

Amen. W 99% się z tym zgadzam. Ja pisałam wyraźnie,że to po to aby uspokoić moje obawy. Wiedza a obawy to 2 różne sprawy. Zresztą wiedza ta jest powszechnie dostępna nie rozumiem po co rozwodzić się nad nią w kontekście obaw. To tak troszkę jak psycholog nie mógł mieć obaw bo w końcu to psycholog wiec wiedzę ma...

Takie "sprawdzanie" nic nie daje, niczego nie sprawdza.
Rób jak uważasz.

[aneks17]

Ministerstwo Zdrowia zakazuje rozdawania lub sprzedawania po obniżonej cenie (w celach promocyjnych) m.in. butelek, więc jest to chociażby nielegalne i ma chronić przed "terroryzmem butelkowym" jak tutaj jest to określane.

Swoją drogą jestem zwolenniczką kp i w ogóle, ale naprawdę rozumiem, że inne kobiety karmią inaczej i nic mi do tego. Jednocześnie uważam, że wciskanie mm przez służbę zdrowia (szpitale, przychodnie itp.) jest nie na miejscu i jak dla mnie jest to terroryzm butelkowy. Bo o wsparcie w laktacji musiałam się dopraszać kilka razy u położnych, ale z mm wyjechały same z siebie i bez mojej zgody... xD Mówię o swoich doświadczeniu oczywiście.