Holandia

[Soral]

Dzięki za radę .

A teraz z innej beczki. W piątek będę robić zakupy na wyjazd. Co opłaca się kupić w Polsce bo w Holandii np. jest droższe?
Chodzi mi o kosmetyki dla mnie i Połówka, środki czystości i inne rzeczy potrzebne do domu.

Takia lista MUST HAVE jest mi potrzebna
Będę wdzięczna za wszystkie wskazówki.

[kasica123]

Cóż Ci mogę napisać....
WÓDKA I OGÓRKI KISZONE
Poważnie, to sama nie wiem, bo praktycznie wszystko tu dostaniesz i też nie ma nie wiadomo jak wysokich cen

Jak lubisz to weż sobie kosmetyki z Ziaji, ja sobie zawsze coś przywoże-chociaż po tym pobycie postawiłam na ogórki i przywiozłam sobie prawie 15 kg, które się pięknie kiszą

Kurczę sama nie wiem, naprawdę jeszcze kiedyś to zwiozłabym pół polskiego marketu, ale teraz nauczyłam się tu żyć i kupować tutejsze produkty.Najbardziej brakuje polskiego chleba,ale jak najdzie mnie ochota to w pl sklepie kupuję pyszny

Może biały ser, bo tu lipa,ale tak jak mówię wszystko też możesz kupić w pl sklepie.

My jeszcze zawsze robimy zapas wędlin,które sobie póżniej mroże

[Soral]

Z tymi ogórkami kiszonymi to nie taki głupi pomysł bo je kocham
Skoro nie ma jakiś strasznych różnic w cenie to zaopatrzę się w ulubione kosmetyki bo moja skóra i włosy pewnie okażą swoją głęboką dezaprobatę z powodu zmiany wody Oszczędzę im dramatycznych zmian i chociaż sprawdzone kosmetyki kupię .

A chlebek to nie problem bo mogę zawsze upiec

[kasica123]

Napisane przez Soral

Z tymi ogórkami kiszonymi to nie taki głupi pomysł bo je kocham
Skoro nie ma jakiś strasznych różnic w cenie to zaopatrzę się w ulubione kosmetyki bo moja skóra i włosy pewnie okażą swoją głęboką dezaprobatę z powodu zmiany wody Oszczędzę im dramatycznych zmian i chociaż sprawdzone kosmetyki kupię .

A chlebek to nie problem bo mogę zawsze upiec

Też piękę sama,ale nigdy nie będzie taki jak z piekarni

[marylka80]

O rany dziewczyny jestem padnieta!!! Bylam dzis pierwszy dzien w pracy, nogi mnie bola jak cholera...nawet na 5 min nie mozna bylo usiasc, no poza przerwa oczywiscie...no ale nic to, trezba sie bedzie zaopatrzyc w wygodne buty i jakos przyzwyczaic

Napisane przez Soral

Dzięki za radę .

A teraz z innej beczki. W piątek będę robić zakupy na wyjazd. Co opłaca się kupić w Polsce bo w Holandii np. jest droższe?
Chodzi mi o kosmetyki dla mnie i Połówka, środki czystości i inne rzeczy potrzebne do domu.

Takia lista MUST HAVE jest mi potrzebna
Będę wdzięczna za wszystkie wskazówki.

Tak, zabiez sobie jakies wedlinki i duuuuzo chleba Zartuje oczywiscie, ale ja jak jade do PL to zawsze chleb przywoze, bo u mnie nie ma sklepu polskiego a ten holenderski chleb jest po prostu obrzydliwy...A wydziewczyny gdzie kupujecie polski chleb? Bo moze kolo mnie gdzies tez jest tylko po prostu nie wiem i sie mecze jak durna...

Napisane przez kasica123

Kurdę Marylka toś mnie zaskoczyła Ja też zdałam NT 2 ale myślałam że to wciąż za mało, w sumie wszędzie się dogaduję,ale żeby do Zary Ja też chcę

To nie pozostaje mi nic innego jak pisać CV

A zdawalas programma 1 czy 2, bo to roznica...po 1 moze byc faktycznie ciezko, po 2 widac znaczna roznice. No i ja mam faceta holendra, wiec to tez duzo pomaga...ale jak bylam teraz w Zarze w Amsterdamie na podpisaniu umowy, to byly dziewczyny z roznych krajow i tez nie mowily kiepsko, wiec ja mysle ze Zara ma po prostu taka polityke ze holenderki nie jest dla nich najwazniejszy...

Napisane przez gregia

heloł Kasica chyba już znowu po pogodzie co?

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ----------


Marylka jeszcze raz gratuluję co ja bym dała za Zarę, tez mój ulubiony sklepik w Polsce ja to dopiero zaczne sie uczyc holenderskiego, tylko musze poszukac jakies szkoły Marylka ty poszłas do polskiej szkoły uczącej holenderskiego czy do holenderskiej?

Obawiam sie ze tutaj sa tylko holenderskie szkoly, przynajmniej tutaj gdzie ja mieszkam...moze gdzies w Hadze sa jakies inne szkloly. Ja bylam normalnie w Holenderskiej szkole gdzie uczyli tez obcokrajowcow.

Napisane przez ladymoonn

witam
nie mieszkam w Holandii [bywam raczej rekreacyjnie lub do pracy na okres wakacyjny], ale widzę, że tutaj rozmowa o zarze jest i chciałam się wtrącić, bo będąc w zarze w Rotterdamie większość personelu mówiła po angielsku! Więc chyba nie do końca wymagają ten holenderski. Oni na pewno nie mówili po holendersku, bo mój tato mówił do nich po holendersku, a oni uparcie odpowiadali po angielsku

W Amsterdamie czy innych duzych miastach sklepy sa nastawione na turystow, i dla nich priorytetem jest angielski, hiszpanski i francuski. Wcale nie trezba mowic po holendersku, w ogole tego nie wymagaja, wiec sytuacja o ktorej piszesz mogla jak najbardziej sie przytrafic. Mam znajoma ktora pracowala w Amsterdamie i nie mowila ani slowa po holendrsku.

Napisane przez Soral

marylka jak wygląda nauka holenderskiego dla obcokrajowców? Bo jakoś mi ciężko sobie wyobrazić jak nauczyć osoby z różnych krajów jednego języka.

Wiadomo w grupie Polaków mówisz 'stół po holendersku to xyz' a jak grupa jest międzynarodowa to jak to wygląda?

Ja jak przyjechalam to juz znalam podstawowe slowka, zrobilam sobie szybki kurs w Polsce. Takze wrzucili mnie od razu na drugi poziom. Tam juz ludzie calymi zdaniami mowili a ja siedzialam i patrzylam z otwarta buzia troche rozumialam ale nie wszystko...i pod dwoch tygodnia w tej szkole sama zaczelam mowic. Ogolnie rzecz biorac zawsze mozesz sie wspierac angielskim, ale u nas np. byl zakaza uzywania na lekcji jakiegokolwiek innego jezyka poza holenderskim. A najlepsze jest to ze od razu skumalam sie z takimi 3 dziewczynami, jedna z Wloch, druga z Indonezji a trzecia z Peru, wszystkie mowilysmy po angielsku, ale od pierwszej lekcji postanowilysmy sobie ze go nie uzyjemy, no chyba ze nas jakas wyjatkowa sytuacja do tego zmusi. I powiem wiem do dzis nie wiem jak to sie stalo, ale jakos zesmy sie dogadywaly. W kazdy piatek spotykalysmy sie u ktorejs na lunchu i cwiczylysmy holenderski A co zesmy sie przy tym usmialy i ugestykulowaly to szok Super bylo, a w zasadzie to nadal jest, bo mimo ze szkola sie skonczyla to dalej trzymamy sie razem, nasze polowki tez sie znaja, wiec sie odwiedzamy przy roznych okolicznsciach

---------- Dopisano o 18:35 ---------- Poprzedni post napisano o 18:27 ----------

Napisane przez Soral

O matko przerażające o ile rzeczowniki czy kolory można pokazać, a slowa abstrakcyjne, emocje to chyba trudniej. Cóż skoro mam w Holandii spędzić dłuższy czas to trzeba zapisać się do jakiejś szkoły.

Dużo kosztuje taki kurs?

Mi tez placilo Gemeente, ale z tego co wiem to placili do koca tego roku szkolnego, fundusze sie skonczyly Ale to w naszym Gemeente, a kazde ma swoje procedury, wiec najlepiej by bylo zebys sie dowiedziala jak to jest u ciebie, a noz jeszcze sie zalapiesz. I dobrze by bylo, bo niestety taki kurs jest strasznie drogi, przynajmniej w tej szkole co ja robilam kosztowal prawie 5 tys euro. Caly rok szkolny, codziennie po 3 godziny zegarowe, w tym byly tez oplacone materialy, ksiazki, CD i egzamin panstwowy. Takze nie trac czasu tylko pedz sie dowiedziec, bo to tez nie jest tak ze przychodzisz i mowisz ze chesz sie uczysc jezyka i na drugi dzien idziesz do szkoly, ja czekalam prawie 4 miesiace.

---------- Dopisano o 19:33 ---------- Poprzedni post napisano o 18:35 ----------

Jeszcze mam takie pytanko do was, czy ktoras z was lata do PL wizzairem z Eindhoven do Katowic? Bo probowalam sprawdzic ceny biletow na listopad i nie ma!!!! Tzn nie ma lotow od 01.11...i nie wiem jak to rozumiec! Mam nadzieje ze nie wycofali tego kierunku bo sie zalamie, jak ja bede latac do Pl teraz??????? Ratuuuunku!!!

[Soral]

Marylka dzięki za odpowiedź .

Zrobiłam zakupy w rossmanie i kupiłam ulubiony żel pod prysznic z Ziaji i parę drobiazgów na pierwszy miesiąc w Holandii.

Ciekawe czy u gdzieś niedaleko nas będzie polski sklep. Będziemy mieszkać jakieś 30km od Amsterdamu a tam pewnie jakiś się znajdzie.

Szkoła faktycznie bardzo droga :/ Liczę, że znajomi TŻ mieszkający juz tam jakiś czas pomogą troszkę i wyjaśnią parę rzeczy. Nie wyobrażam sobie aby nie znać języka kraju w którym mamy spędzić dość długi czas.

[Iskierka71]

Witam.
Przede wszystkim radzę wziąć lekarstwa z Polski (np: No-Spa, Stoperan), szczególnie zapas takich, które są NIEZBĘDNE z powodu choroby lub przyjmujesz je stale. W późniejszym czasie możesz poszukać odpowiedników. Ja już od 4 lat szukam w NL no-spy i jakoś nie znalazłam. Za to Saridon kupuję wyłącznie w NL (ok. 8€ za 5 listków). No i tabletki antykoncepcyjne w NL są duuużo tańsze.
Co do kosmetyków, to jeśli używasz wyłącznie polskich producentów to jak najbardziej weź sobie zapas z PL. Jednak marki takie jak L'oreal, Adidas, Rexona, Gliss Kur, Nivea (jednym słowem - międzynarodowe marki) są w NL dużo lepszej jakości (podobnie jak środki czystości).
Jeśli chodzi o polski chleb - w typowo polskich sklepach jest chleb pieczony tak naprawdę w Niemczech.
Polecam znaleźć żółty samochód STOEPJE BAKKERIJ i zapytać o okrągły chleb ze słonecznikiem (brood met zonnebloempitten) lub dynią (met pompoen) - niebo w gębie, lepszy niż polski z osiedlowej piekarni (nie mylić z chlebem z supermarketów który jest błeeee)
Z której strony Amsterdamu bedziesz mieszkać? Bo ja mam do Amsterdamu jakieś 35km...
Pozdrawiam serdecznie

[Soral]

Iskierka również ogromne dzięki za radę

Zakupy leków zaplanowałam na jutro. Jutro idę do ginka i jak dostanę receptę na tabletki to zrobię zakupy za jednym razem. Moje tabletki są bardzo tanie bo 7zł kosztują a dobrze je toleruję, więc kulię teraz kilka opakowań a tam jak znajdę dobrego anglojęzycznego lub polskojęzycznego ginka to już u niego wszystko będę załatwiać. Zwłaszcza, że muszę być pod stałą kontrolą :/

Mam listę leków jakie muszę zakupić i jest dość długaśna. Dostanę w Holandii Solphadeine - musujące tabletki przeciwbólowe? Na ból głowy są dla mnie absolutnym hitem i jeśli ich nie dostanęw Holandii to zrobię zapas kilku opakowań
Stoperan mam na liście, tak samo leki przeciwbólowe i przeciwgorączkowe.

A dziewczyny jak to jest z kupowaniem soczewek, płynów do soczewek? Tak jak u nas? Noszę soczewki i zaopatrzyć się w nie w Polsce czy taniej będzie w Holandii?

Chyba będziemy mieszkać w Noordwijkerhout. Przynajmniej teraz jest tam Połówek, znalazł nam mieszkanie ale nie powiedział czy to w samym Noord czy w okolicach.

[jelonek1985]

Napisane przez Soral

Chyba będziemy mieszkać w Noordwijkerhout. Przynajmniej teraz jest tam Połówek, znalazł nam mieszkanie ale nie powiedział czy to w samym Noord czy w okolicach.

Ja mieszkam 65km od Ciebie

Kiedyś, będąc w PL, okupywałam się okropnie, bo taniej. Teraz większej różnicy cenowej nie widzę, więc zabieram z PL jedynie duży proszek do prania, zupki chińskie, (bo te w NL mężowi nie smakują), drożdże, biały ser, leki i sporo przypraw.
I jeszcze robię zapas szamponów koloryzujących, bo Casting Creme Gloss w NL widziałam za ponad 20 euro ... Wciąż jeszcze przeliczam wszystko na zł ...

Rewelacją jest dla mnie, że moje ulubione szampony i odżywki Gliss Kur kosztują w NL po 2 euro a w PL 12-15zł

[Soral]

GlissKura też bardzo lubię. Jednak moim hitem jest odżywka Sleek Line - gładkie, mięciutkie włosy i boski zapach litrowe pudełko za 30zł.
Bez niej nie umiem włosów myć

Dzisiaj idę do apteki po leki i już się boję ile wydam. A jeszcze zakup soczewek mnie czeka ;/

Jelonek 65km to nie tak dużo. Mi się wydaje, że w Holandii to jest wszędzie blisko bo to mały kraj Z Noord do Amsterdamu blisko ale zdziwiłam się, że do Hagi też daleko nie jest
A i jeśli '85 to Twój rok urodzenia to jesteś starsza ode mnie tylko 3 lata

[kasica123]

Napisane przez jelonek1985

Ja mieszkam 65km od Ciebie

Kiedyś, będąc w PL, okupywałam się okropnie, bo taniej. Teraz większej różnicy cenowej nie widzę, więc zabieram z PL jedynie duży proszek do prania, zupki chińskie, (bo te w NL mężowi nie smakują), drożdże, biały ser, leki i sporo przypraw.
I jeszcze robię zapas szamponów koloryzujących, bo Casting Creme Gloss w NL widziałam za ponad 20 euro ... Wciąż jeszcze przeliczam wszystko na zł ...

Rewelacją jest dla mnie, że moje ulubione szampony i odżywki Gliss Kur kosztują w NL po 2 euro a w PL 12-15zł

Jelonek spróbuj zupki chińskie w tureckim sklepie kupić są o niebo lepsze niż w Pl-szczególnie krewetkowa (taka w srebrnym opakowaniu) tylko należy ona do bardziej pikantnych Chociaż na mnie wrażenia nie robi

Co do farb, to faktycznie też zawsze przywoże z Pl i moje wszystkie koleżanki też, bo nie dość że nie ma tu wszystkich (np Palety) to jeszcze ceny powalają

Poza tym Soral przygotuj się na to że tutaj nie ma Rossmana i Schlleker-a-są typowo holenderskie drogerie.Mnie to na początku bardzo przeszkadzało, ale teraz się już przyzwyczaiłam.
Kiedyś nawet płyn do płukania wozułam z Pl, bo tutaj z lenorem też nie za kolorowo

I jeszcze co do gina....to przygotuj się że będąc tutaj dłuuuuugo go nie odwiedzisz Chyba że Ci się coś przypałęta
Takie rzeczy jak tabsy i inne pierdy załatwiasz u rodzinnego

Piję kawusię i muszę trochę poćwiczyć

Dziewczyny czy to już jesień na dobre się zaczęła ?

[Heroldin]

Napisane przez kasica123

1.- tutaj nie ma Rossmana i Schlleker-a-są typowo holenderskie drogerie.

2.- I jeszcze co do gina....to przygotuj się że będąc tutaj dłuuuuugo go nie odwiedzisz

Co prawda mam doświadczenie jedynie z prowincji Limburg i Nord Branant, ale :

1.- drogerie Rossmanna i Schleckera istnieją, i mają się dobrze;

2.- nie należy demonizować; co prawda tabletki i kontrolne cytologie załatwia tzw. lekarz domowy, ale na wyraźne żądanie pacjenta z jakąś dolegliwością, lekarz domowy jest zobligowany do wypisania skierowania do specjalisty.

[kasica123]

Napisane przez Heroldin

Co prawda mam doświadczenie jedynie z prowincji Limburg i Nord Branant, ale :

1.- drogerie Rossmanna i Schleckera istnieją, i mają się dobrze;

2.- nie należy demonizować; co prawda tabletki i kontrolne cytologie załatwia tzw. lekarz domowy, ale na wyraźne żądanie pacjenta z jakąś dolegliwością, lekarz domowy jest zobligowany do wypisania skierowania do specjalisty.

No to widocznie tam jest inaczej, bo tu gdzie mieszkam nie spotkałam się a bardzo bym chciała. Więc nie wszędzie jest "tak pięknie" jak u Ciebie.

Co do lekarza to napisałam wyrażnie: "chyba że coś Ci się przypałęta" więc nie wiem o co Ci chodzi

[Soral]

Czyli piersi też zbada mi rodzinny? Mam je kontrolować co pół roku. Licze, że będę za pół roku w PL ale gdyby nie to wolę wiedzieć do kogo się zgłosić.

Ostatni często coś przypałętuje mi się i w razie W mam iść do rodzinnego a ten mi da skierowanie do ginka, tak?

A jeszcze jedno jak tutaj jest z ubezpieczeniem? Za wizyty będę płacić?
Do końca września jako studentka jestem ubezpieczona pod mamę i mam Europejską Kartę Opieki Zdrowotnej czy jakoś tak. Będę mogła iść za darmo do lekarza?

Nie wiem jak z pracą i umową moją i Połówka dlatego nie zadaję pytań w tej sprawie. Narazie interesuje mnie czy z tą kartą mogę mieć darmowego lekarza

Bez Rossmana przeżyję, gorzej z chlebem chyba, że znajdę żółte samochoty o których któraż z Was pisała (przepraszam, że nie pamiętam kto ).

Dziękuje za wszystkie wszystkie informacje, jesteście kochane

[marylka80]

Hej...hej...
Jak nosisz szkla kontaktowe to zrob sobie zapas w Pl bo tutaj sa baaaardzo drogie. I jak masz przypadkiem problemy z suchymi oczmi to przygotuj sie na to ze tutaj bedziesz miec jeszcze wieksze... Ja np w ogole nie moge tutaj nosic szkiel

Co do zupek chinskich to ja dla mnie duzo lepsze niz polsce, ale faktycznie albo z tureckiego albo jeszcze lepiej z tych co maja same przyprawy orientalne Exotika czy jak im tam...tam mozna kupic wszystkie potrzebne przyprawy...poza "warzywkiem" oczywiscie

A co do proszku do prania to wydaje mi sie ze tutaj tez lepsze niz w Pl...ja uzywam zawsze plynow, sa wydajniejsze...

Rozumiem ze zadna z was nie lata na trasie Eindhoven - Katowice

---------- Dopisano o 13:36 ---------- Poprzedni post napisano o 13:29 ----------

Napisane przez Soral

Czyli piersi też zbada mi rodzinny? Mam je kontrolować co pół roku. Licze, że będę za pół roku w PL ale gdyby nie to wolę wiedzieć do kogo się zgłosić.

Ostatni często coś przypałętuje mi się i w razie W mam iść do rodzinnego a ten mi da skierowanie do ginka, tak?

A jeszcze jedno jak tutaj jest z ubezpieczeniem? Za wizyty będę płacić?
Do końca Lwrześnia jako studentka jestem ubezpieczona pod mamę i mam Europejską Kartę Opieki Zdrowotnej czy jakoś tak. Będę mogła iść za darmo do lekarza?

Nie wiem jak z pracą i umową moją i Połówka dlatego nie zadaję pytań w tej sprawie. Narazie interesuje mnie czy z tą kartą mogę mieć darmowego lekarza

Bez Rossm
ana przeżyję, gorzej z chlebem chyba, że znajdę żółte samochoty o których któraż z Was pisała (przepraszam, że nie pamiętam kto ).

Dziękuje za wszystkie wszystkie informacje, jesteście kochane

Jesli masz w Pl ubezpieczenie i europejska karte to powinnas bez problemu moc korzystac z opieki zdrowotnej, nie wiem tylko jak dlugo, musisz sobie to sprawdzic...

[Soral]

Pani w NFZ powiedziała, że karta jest ważna do 30 października Do tego czasu mam nadzieję, że wyjaśnią się wszystkie sprawy z pracą i ubezpieczeniem.

[jelonek1985]

Napisane przez Iskierka71

Witam.
Jeśli chodzi o polski chleb - w typowo polskich sklepach jest chleb pieczony tak naprawdę w Niemczech.
Polecam znaleźć żółty samochód STOEPJE BAKKERIJ i zapytać o okrągły chleb ze słonecznikiem (brood met zonnebloempitten) lub dynią (met pompoen) - niebo w gębie, lepszy niż polski z osiedlowej piekarni (nie mylić z chlebem z supermarketów który jest błeeee)

Ja kupuję taki okrągły chleb ze złonecznikiem w markecie Vomar. Nie wiem czy o tym samym mowa ale ja go uwielbiam
Mam znajomych co przywożą z PL po 20-30 bochenków chleba i mrożą
Bardziej od chleba lubię bułki/bagietki, które robi się w piekarniku. Takie ciepłe, prosto z pieca ... palce lizać

Czy u Was, w holenderskich marketach, też spotkałyście się z piwem Żywiec?

[kasica123]

Napisane przez jelonek1985

Ja kupuję taki okrągły chleb ze złonecznikiem w markecie Vomar. Nie wiem czy o tym samym mowa ale ja go uwielbiam
Mam znajomych co przywożą z PL po 20-30 bochenków chleba i mrożą
Bardziej od chleba lubię bułki/bagietki, które robi się w piekarniku. Takie ciepłe, prosto z pieca ... palce lizać

Kurcze u mnie nie ma takiego marketu i nie wiem o jakim chlebku mowa

Co do tych bagietek co się piecze, to fakt smaczne takie świeże-na początku non stop jedliśmy je,ale jak zaczęłam się bardziej interesować skaładem tego co jem, zrezygnowałam z nich Skład mają targiczny jedno wielkie EEEEEEEE Czasem je kupuję jak robię zapiekanki z pieczarkami i serem, bo sa najlepsze-ale to tylko czasem

[lapochka81]

Hej!
Widze, ze sie watek rozwinal;-)
Juz od jakiegos czasu go subskrybuje, ale nie pisze, bo nie bylo za bardzo odzewu.
Marylka - normalnie mozna rezerwowac bilety, sprawdz jeszcze raz...Linia z Eindhoven do Katowic do jedna z najbardziej rentownych wizzair.

Co do chleba dziewczyny to polecam bardzo: piekarnie Bakker Bart i chleb o niemieckojezycznej nazwie Oberlander - naprawde jak dotychczas smakuje najlepiej...chociaz to jest mieszany, bialy chleb. Moim zdaniem lepszy niz te, ktore mozna dostac w polskim sklepie (pieczone chyba w polskiej piekrani w Niemczech...)
Cena 2,2 ale za 3 chlebki placi sie 5,25 (my czesto zamrazamy) - ten chleb jest w sumie pieczony w niewielkich ilosciach wiec czasem trzeba sobie go zamowic, bo niewiele osob go kupuje - u mnie w miasteczku glownie Polacy;-)
Sprobujcie i dajcie znac, czy Wam tez smakuje!
Pozdrawiam!

[kasica123]

Napisane przez lapochka81

Hej!
Widze, ze sie watek rozwinal;-)
Juz od jakiegos czasu go subskrybuje, ale nie pisze, bo nie bylo za bardzo odzewu.
Marylka - normalnie mozna rezerwowac bilety, sprawdz jeszcze raz...Linia z Eindhoven do Katowic do jedna z najbardziej rentownych wizzair.

Co do chleba dziewczyny to polecam bardzo: piekarnie Bakker Bart i chleb o niemieckojezycznej nazwie Oberlander - naprawde jak dotychczas smakuje najlepiej...chociaz to jest mieszany, bialy chleb. Moim zdaniem lepszy niz te, ktore mozna dostac w polskim sklepie (pieczone chyba w polskiej piekrani w Niemczech...)
Cena 2,2 ale za 3 chlebki placi sie 5,25 (my czesto zamrazamy) - ten chleb jest w sumie pieczony w niewielkich ilosciach wiec czasem trzeba sobie go zamowic, bo niewiele osob go kupuje - u mnie w miasteczku glownie Polacy;-)
Sprobujcie i dajcie znac, czy Wam tez smakuje!
Pozdrawiam!

Ten chleb , o którm Ty piszesz, to ja moge kupić w sklepie tureckim
A co do chlebów w polskich sklepach to nie są pieczone w Niemczech-tylko w Holandii. Jedna piekarnia jest w Venlo a druga zapomniałam gdzie i pięka tam polacy hehe

[Soral]

Dzwonił Połówek i u mnie będzie w nocy z niedzieli na poniedziałek Niestety, pewnie tylko odpocznie i pojedzie do siebie pozałatwiać swoje sprawy. Sądzę, że nie pojadę z nim bo nie zdążę w poniedziałek zamknąć swoich spraw.
Połówke mówił, że chce jak najszybciej wrócić do Holandii bo praca czeka. Pewnie na następny weekend będziemy już na miejscu.

Stresuje się

[Iskierka71]

Co do ubezpieczenia, to polecam szczerze ubezpieczyć się na miejscu, w Holandii. ja wiem, że to się wydaje drogo - ok. 100€ miesięcznie. Ale z polskimi kartami na dłuższą metę możesz mieć problemy. Szczególnie jak załatwisz sobie meldunek. Ubezpieczenie w NL jest OBOWIĄZKOWE. Wiecej na ten temat można poczytać tutaj.
Proszków z PL nie przywoziłam i nie przywożę. Uważam że w NL dużo lepsze są płyny do prania (np Ariel). Z Lenorem i jemu podobnymi środkami tez nie ma problemu. Można je kupić w każdym markecie (C1000, AH,).
Zauważyłam że nawet podpaski są ciut inne w NL (do kupienia w marketach i drogeriach).
Leki przeciwgorączkowe jak Aspiryna także do kupienia w w/w miejscach.
Nie przesadzajcie - tutaj też żyją ludzie (m.in. Polacy) i piorą, gotują, zmywają.
Pozdrawiam serdecznie.

[Soral]

Iskieroko również dziękuję

Mam to szczęście, że bardzo szybko asymiluje się do nowego miejsca i bez problemów przerzucam się na miejscowe zwyczaje i towary. Pobyt we Francji odbył się bez bólu bo mają bardzo dobre bagietki Do pełni szczęścia potrzebuję dobrego chleba i będę go szukać w Holandii.

Ulubione kosmetyki już mam, niezbędne lekarstwa też. Jeśli chodzi o środki czystości to pewnie zaopatrzymy się w Polsce w najważniejsze np. płyn do mycia czy mały proszek aby mieć na pierwszy tydzień lub dwa. Na początku nie będzie czasu na większe zakupy bo będą ważniejsze rzeczy do załatwienia.

[Heroldin]

Napisane przez kasica123

nie wiem o co Ci chodzi

O nic ! Nie miałam nic złego na myśli.
A tak po prawdzie i bez urazy, bo żadnych podtekstów w mojej pisaninie nie ma, jak czytam niektóre wypowiedzi, to odnoszę wrażenie, że Wy i ja mamy na myśli / znamy dwa różne państwa. Chyba, że nie umiem czytać ze zrozumieniem.
Naprawdę wozicie do Holandii lekarstwa, chleb, środki czystości ?! Dla mnie to niepojęte.
Jak najbardziej popieram zdanie Iskierki71.
Ja też zawsze wożę z Polski do Holandii zapasy, ale pietruszkę i buraki. Chociaż i te warzywa już znalazłam. To prawda - nie ma ogórków kwaszonych i białego sera w kawałku. Ale idzie się przyzwyczaić. Ja uwielbiam boerenkool, szczególnie jako część składową stamppotten. Niestety - w Polsce jarmuż jest, jak dla mnie, niejadalny. Ale nie przywożę ze sobą w walizkach tej jarzyny. Uwielbiam koude schotel . Ale bez konserwy wołowej smak już nie ten. W Polsce takowej nie mogę znaleźć. Nie targam jednak do Polski tych konserw. Jakoś wytrzymam. Nie dajmy się zwariować !
Co do chleba - tak po prawdzie nie wiem o co Wam chodzi. To prawda, że w supermarketach jest chleb , jak ja go nazywam : z waty. Ale w prywatnych piekarniach bez problemu można kupić takie chleby jak w Polsce . Nazywają je : chleby twarde. A asortyment jest różniasty .
Z lekarzami też żaden problem. Przynajmniej ja takowego nie mam. To prawda, że tzw. lekarze domowi mają przykaz : jak najmniej skierowań do specjalistów, ale jak zarządzasz skierowania, to otrzymasz. A w Polsce jest inaczej ? O każde skierowanie na badanie lub do specjalisty trzeba się wykłócać.
Co do przedszkoli i szkół - nie wiem, bo nie mam dzieci.
Kosmetyki, środki czystości ... I Wy to wozicie do Holandii ?! Przepraszam, ale nie wierzę.
Linie lotnicze - nie wiem, nie znam. Jeżdżę samochodem.
Polska karta ubezpieczeniowa na pomoc medyczną - nie wiem. Mam ubezpieczenie holenderskie.
Soczewki - nie wiem. Nie noszę .
Zgadzam się z Kasicą123, w temacie dotyczącym bułek do dopieczenia w domu. Jak na mój gust : trucizna { }. Co prawda nie znam nikogo, kto by po nich umarł, ale ja nie jem.
A więc, tak jak już pisałam : mam wrażenie, że znamy dwa różne państwa .

Soral - życzę sukcesu ! Holandia to nie Antarktyda czy też Sahara. Jest co jeść, są środki do prania, zmywania, mycia się. No i kosmetyki też można nie najgorsze kupić .

[kasica123]

Heroldin to nie o to chodzi czy tutaj też kupisz czy nie, tylko każdy chce stworzyć swój mały kawałek "polski"

Ile jesteś już w Holandii jeśli można spytać? Bo wiem z doświadczenia,że na początku jest taka bomba na wożenie wszystkiego.Teraz mi już w większości przeszło.Z lekarstw to zawsz biorę jakieś ochronne dla mojej córki tj Lacidofil itp i dla siebie Ibuprom max, bo jestem od niego uzeleżniona "w te dni" Ze środków czystkości nie woże nic, no może czasem przywiozę sobie ze 3 butelki płynu do higieny intymnej, bo mam problem z dostaniem go tutaj
Ty naprawdę masz Rossmana? Też bym chciała... u mnie tylko Kruidvat i Etos

Co do pietruszki i buraków, to też już można kupić w polskim sklepie, albo słyszałam,że jest też ze zdrową żywnością

Co do polskiego ubezpieczenia, to wydaje mi się że będzie ono obowiązywać tylko w nagłych przypadkach

[Soral]

Napisane przez Heroldin

Soral - życzę sukcesu ! Holandia to nie Antarktyda czy też Sahara. Jest co jeść, są środki do prania, zmywania, mycia się. No i kosmetyki też można nie najgorsze kupić .

Doskonale rozumiem, że to nie Antarktyda Mój szwagier pracuje w Norwegii i z domu zabiera masę mięsa bo w Norwegii dużo droższe. Ale ubrania dla calej rodziny kupują w Norwegii bo sporo taniej a i mają o wiele lepszą jakość. I właśnie na podstawie jego opowiadań chciałam się zorientować czy coś się opłaca kupić w Polsce.

Od wielu osób slyszałam, że kosmetyki i środki czystości na zachodzie są lepszej jakości. Ale na ich zakup przyjdzie czas, na początku jak przyjedziemy trzeba się zając pracą, ubezpieczeniem, ogarnięciem mieszkania, szkołą językową.

Mam nadzieję, że szybko ogarniemy co się z czym je w Holandii Liczę również na Waszą skromną pomocv jak będę miała z czymś problem

[marylka80]

Napisane przez jelonek1985

Ja kupuję taki okrągły chleb ze złonecznikiem w markecie Vomar. Nie wiem czy o tym samym mowa ale ja go uwielbiam
Mam znajomych co przywożą z PL po 20-30 bochenków chleba i mrożą
Bardziej od chleba lubię bułki/bagietki, które robi się w piekarniku. Takie ciepłe, prosto z pieca ... palce lizać

Czy u Was, w holenderskich marketach, też spotkałyście się z piwem Żywiec?

Smakoszem piwa nie jestem, ale wiem ze w C1000 jest taka polka z PL arykulami, mozna kupic ogorki kiszone, barcz czerwony, warzywko, ptasie mleczko (mniaaaam ) galaretki, konserwy, pasztet, powidla itd. Czyli to wszystko co ogolnie trudno jest dostepne. Piwo tez tam na 100% jest ale zupelnie nie zapadla mi w pamieci marka...

Napisane przez kasica123

Kurcze u mnie nie ma takiego marketu i nie wiem o jakim chlebku mowa

Co do tych bagietek co się piecze, to fakt smaczne takie świeże-na początku non stop jedliśmy je,ale jak zaczęłam się bardziej interesować skaładem tego co jem, zrezygnowałam z nich Skład mają targiczny jedno wielkie EEEEEEEE Czasem je kupuję jak robię zapiekanki z pieczarkami i serem, bo sa najlepsze-ale to tylko czasem

Ja tez na poczatku jadlam te bagietki, bo byly lepsze od watowego chleba, ale teraz nie moge na nie patrzec...dla mnie najgorsze jest to ze ten ichniejszy chleb nie ma zapachu chleba

Napisane przez lapochka81

Hej!
Widze, ze sie watek rozwinal;-)
Juz od jakiegos czasu go subskrybuje, ale nie pisze, bo nie bylo za bardzo odzewu.
Marylka - normalnie mozna rezerwowac bilety, sprawdz jeszcze raz...Linia z Eindhoven do Katowic do jedna z najbardziej rentownych wizzair.

Co do chleba dziewczyny to polecam bardzo: piekarnie Bakker Bart i chleb o niemieckojezycznej nazwie Oberlander - naprawde jak dotychczas smakuje najlepiej...chociaz to jest mieszany, bialy chleb. Moim zdaniem lepszy niz te, ktore mozna dostac w polskim sklepie (pieczone chyba w polskiej piekrani w Niemczech...)
Cena 2,2 ale za 3 chlebki placi sie 5,25 (my czesto zamrazamy) - ten chleb jest w sumie pieczony w niewielkich ilosciach wiec czasem trzeba sobie go zamowic, bo niewiele osob go kupuje - u mnie w miasteczku glownie Polacy;-)
Sprobujcie i dajcie znac, czy Wam tez smakuje!
Pozdrawiam!

O juz sprawdzilam ze mam ta piekarnie u siebie, zaraz w poniedzialek pedze zapytac czy maja ten chlebek A w najgorszym wypadku zamowie sobie...mnie najbardziej przeraza to ze ten ichniejszy chleb w ogole nie pachnie jak chleb...i ostatnio to juz nawet tak sobie organizowalam jedzenie zeby nie jesc chleba, rano musli z mlekiem, na lunch jakas dobra syta zupka no i wieczorkiem obiadek I nawet mi sie to udawalo, ale teraz jak musze do pracy, to z zupka kiepsko

Napisane przez kasica123

Ten chleb , o którm Ty piszesz, to ja moge kupić w sklepie tureckim
A co do chlebów w polskich sklepach to nie są pieczone w Niemczech-tylko w Holandii. Jedna piekarnia jest w Venlo a druga zapomniałam gdzie i pięka tam polacy hehe

O wlasnie w sklepie tureckim tez znalazlam dobry chlebek...cos co przypomina u nas weke...i nawet smakuje bardzo podobnie, jedyny minus jest taki ze trzeba ja kupic rano i zjesc w tym samym dniu, bo na drugi dzien to robi sie taki troche ciagnacy...ale za to idealny do bruschetty

Tez slyszlam o Polskiej Piekarni...maja kilka swoich sklepow, a poza tym rozwoza chlep po miejscowaosciach gdzie sa wieksze skupiska Polako, niestety do mnie nie docieraja
Tutaj macie linka, mozecie sobie zerknac czy maja sklepy w waszej okolicy, aczkolwiek dobrze by bylo zadzwonic i zapytac dokladnie bo jak ja kiedys pytalam to okazalo sie ze wiekszosc tych miejscowosci na mapie jest nieaktualna...

http://www.polski-chleb.eu/

Napisane przez Soral

Dzwonił Połówek i u mnie będzie w nocy z niedzieli na poniedziałek Niestety, pewnie tylko odpocznie i pojedzie do siebie pozałatwiać swoje sprawy. Sądzę, że nie pojadę z nim bo nie zdążę w poniedziałek zamknąć swoich spraw.
Połówke mówił, że chce jak najszybciej wrócić do Holandii bo praca czeka. Pewnie na następny weekend będziemy już na miejscu.

Stresuje się

Zupelnie niepotrzebnie Holandia jest bardzo fajnym i przyjaznym krajem Wiadomo ma swoje plusy i minusy, ale mi na pewno nie zyje sie tutaj gorzej niz w Polsce...choc w Pl zylo mi sie bardzo dobrze i nigdy nie moglam zrozumiec ludzi ktorzy wiecznie narzekaja ze Pl jest do du..py...i ze ze wszystkim maja pod gorke. Mysle ze to kwestia tego jak ktos sobie w zyciu radzi, jak sobie w Pl poradzil to i tutaj da rade, a jak mu tam zle bylo to i tutaj bedzie wieczniej narzekal...
Jak sie podejmuje decyzje o wyjezdzie do obcego kraju to trzeba sobie zdawac sprawe z tego ze nie bedzie tak samo jak w dotychczasowym miejscu zamieszkania, jest inna kultura, inny jezyk, inni ludzie, obyczaje itd...wszystko jest dla nas nowe, ale wcale nie znaczy ze gorsze...po prostu trzeba do pewnych rzeczy podchodzic z dystansem i zrozumieniem...ja jestem zawsze otwarta na wszystko co NOWE i staram sie przede wszystkim znajdowac te pozytywna strone...im mniej sie mysli o minusach tym latwiej sie zyje

Napisane przez Heroldin

O nic ! Nie miałam nic złego na myśli.
A tak po prawdzie i bez urazy, bo żadnych podtekstów w mojej pisaninie nie ma, jak czytam niektóre wypowiedzi, to odnoszę wrażenie, że Wy i ja mamy na myśli / znamy dwa różne państwa. Chyba, że nie umiem czytać ze zrozumieniem.
Naprawdę wozicie do Holandii lekarstwa, chleb, środki czystości ?! Dla mnie to niepojęte.
Jak najbardziej popieram zdanie Iskierki71.
Ja też zawsze wożę z Polski do Holandii zapasy, ale pietruszkę i buraki. Chociaż i te warzywa już znalazłam. To prawda - nie ma ogórków kwaszonych i białego sera w kawałku. Ale idzie się przyzwyczaić. Ja uwielbiam boerenkool, szczególnie jako część składową stamppotten. Niestety - w Polsce jarmuż jest, jak dla mnie, niejadalny. Ale nie przywożę ze sobą w walizkach tej jarzyny. Uwielbiam koude schotel . Ale bez konserwy wołowej smak już nie ten. W Polsce takowej nie mogę znaleźć. Nie targam jednak do Polski tych konserw. Jakoś wytrzymam. Nie dajmy się zwariować !
Co do chleba - tak po prawdzie nie wiem o co Wam chodzi. To prawda, że w supermarketach jest chleb , jak ja go nazywam : z waty. Ale w prywatnych piekarniach bez problemu można kupić takie chleby jak w Polsce . Nazywają je : chleby twarde. A asortyment jest różniasty .
Z lekarzami też żaden problem. Przynajmniej ja takowego nie mam. To prawda, że tzw. lekarze domowi mają przykaz : jak najmniej skierowań do specjalistów, ale jak zarządzasz skierowania, to otrzymasz. A w Polsce jest inaczej ? O każde skierowanie na badanie lub do specjalisty trzeba się wykłócać.
Co do przedszkoli i szkół - nie wiem, bo nie mam dzieci.
Kosmetyki, środki czystości ... I Wy to wozicie do Holandii ?! Przepraszam, ale nie wierzę.
Linie lotnicze - nie wiem, nie znam. Jeżdżę samochodem.
Polska karta ubezpieczeniowa na pomoc medyczną - nie wiem. Mam ubezpieczenie holenderskie.
Soczewki - nie wiem. Nie noszę .
Zgadzam się z Kasicą123, w temacie dotyczącym bułek do dopieczenia w domu. Jak na mój gust : trucizna { }. Co prawda nie znam nikogo, kto by po nich umarł, ale ja nie jem.
A więc, tak jak już pisałam : mam wrażenie, że znamy dwa różne państwa .

Soral - życzę sukcesu ! Holandia to nie Antarktyda czy też Sahara. Jest co jeść, są środki do prania, zmywania, mycia się. No i kosmetyki też można nie najgorsze kupić .

Zgadzam sie z toba w niemal 100% procentach...ja na nic tutaj nie narzekam, z kazdym problemem mozna sobie poradzic i wszystko znalesc...to tylko kwestia czasu. Ja jestem tutaj dopiero rok i do wszystkiego musialam dojsc sama...nie mialam zadnych znajomych, ktorzy by mi powiedzieli ze mieso najlepiej kupowac w slagerij, chleb w bakkerij...itd...ale metoda prob i bledow sama do tego doszlam...niejadalne mieso mielone zrozwiazalam zakupem maszynki do miesa, z PL przywiezionej bo tutaj kosztowala 200e, a w Pl za 50E kupilam i przynajmniej wiem co jem Kosmetyki sa tutaj lepsze i tansze niz w PL, jedynym dla mnie problemem bylo to ze ja zawsze uzywalam profesjonalnych kosmetykow do wlosow, bo mam dlugie krecone i baardzo wymagajace...brakuje mi tutaj sklepow w ktorych mozna zakupic kosmetyki ktore uzywaja w salonach, sklepy owszem sa ale tylko dostepne dla fryzjerow, z ulicy nie mozna przyjsc i kupic sobie, ale i ten problem udalo mi sie rozwiazac, znalzlam wszystkie potrezbne specyfiki na stronach internetowych
Jedyne co to dalej nie moge sie przyzwyczaic do opieki zdrowotnej, ale to tylko dlatego ze w PL zawsze mialam od pracodawcy w pakiecie socjalnym bezplatny dostep do prywatnych centrow medycznych takich jak Enel-Med i jak juz musialam isc do jakiegos specjalisty to odbywalo sie to bardzo szybko i przyjemnie...tutaj faktycznie droga sie troche wydluza...i troche mnie denerwuje to ze najpierw lekarz rodzinny probuje cie wyleczyc "zlotym srodkiem" a jak nie poskutkuje to dopiero kieruja na badania lub ewentualnie do specjalisty...ja bylam przyzwyczajona do innej kolejnosci, najpierw badania, ustalenie co mi jest a potem zapodanie lekow...no ale coz...jak to sie mowi, nie mozna miec w zyciu wszystkiego i trezba sie cieszyc z tego co sie ma bo inni maja gorzej...

[Heroldin]

kasica123 - w Holandii byłam /jestem {to trochę skomplikowane} około dwudziestu lat. Ale tylko w prowincjach na południu . To te prowincje od karnawału i limburgse vlaaien .
Mam Rossmanna, ale pewnikiem dlatego, że to blisko niemieckiej granicy. DA i Schleckera też mam . No i do Aachen 20 km.
Rozumiem ten "kawałek Polski". Do dzisiejszego dnia przywożę kaszę, bo bez niej nie potrafię żyć. Natomiast do Polski zwożę przyprawy do bami, nasi goreng itp.
A ja Wam zazdroszczę "polskich" sklepów. "U mnie" nie uświadczysz.
Pietruszkę i buraki znalazłam ostatnio na bazarze. Smak niestety nie ten, ale i tak lepszy od tych obranych i ugotowanych z marketów. Po "polską kiełbasę" {polską } - "krakowska" się nazywa muszę jeździć do Niemiec.

A tak na marginesie - jak sobie dajecie radę z dialektami ?! W mojej prowincji nie tylko miasta, ale i niektóre ulice mają swój plat (plaatselijk dialekt}.

Soral - wybacz, że drążę, ale mnie to ciekawi. Nie będziesz miała czasu wyjść do sklepu ? Wolisz nadbagaż tragać ? Wiem, że to Twoja sprawa i nic mi do tego.

[marylka80]

A i faktycznie z Wizzairem wszystko w porzadku, dzis patrzylam, wszystko ok...widocznie mieli jakis problem na stronie, albo moj komputer zeswirowal, to dobrze, bo juz sie wystraszlam ze nie bede miala jak do domku latac

I jeszcze mi sie przypomnialo, ze ja zawsze w Pl zaopatruje sie w buty Bo tutaj jeszcze nie znalazlam fajnego skepu, jak dla mnie wszystko jest na jedno kopyto, oficerki, oficerki i trampki...a to nie moj styl w ogole wiec do poki Venezia nie otworzy swojego w sklepu w NL to bede sie zaopatrywac w buty w PL..

[Heroldin]

Napisane przez marylka80

jedynym dla mnie problemem bylo to ze ja zawsze uzywalam profesjonalnych kosmetykow do wlosow

Nie wiem gdzie mieszkasz, ale np. w Heerlen jest taki sklep fryzjersko, taki jak nasze hurtownie fryzjerskie. A jak jest w pipidówkowym Heerlen, muszą być i w innych większych miastach. Profesjonalne kosmetyki kupisz też w salonach fryzjerskich na zasadzie : na czym pracują, to sprzedają. A do włosów kręconych polecam sklepy z kosmetykami dla Afrykanów {są, są}.