"Jestem jak małe ziarenko..."-Bejbiki-Styczeń-Luty2011

[mysiopez]

ja mam wadę wzroku. +6 na lewe, i +3 na prawe... Pod koniec lipca idę do okulisty spytać się wogóle jaką mam wadę (nigdy mnie to nie interesowało, miałam dobierane okulary i na tym sie kończyła wizyta..) . WIem, że przy minusach jest wskazanie do cc, przy duzej wadzie. A jak jest przy plusach?

[vilya]

Napisane przez magdaka13

A ja tak wogole chcialam zapytac- czy ktoras z was ma wade wzroku? i co na to gin powiedzial? czy zalecil cc?

Ja mam wade-krotkowzrocznosc: lewe oko:-2,prawe:-2,5 i mi na razie jeszcze nic nie mowil o porodzie.

Ja mam wadę wzroku również minusową lewe -3 a prawe -2,5. Pielęgniarka stwierdziła, ze to jest mała wada.
Natomiast GIn albo powie ci żebyś szła do okulisty albo sama idź. Gin nie decyduje o cesarce przy wadzie wzroku, bo nie jest wazna sama wada tylko stan siatkówki. Osoba o wadzie -0,5 może mieć podczas badania okulistycznego stwierdzone ryzyko odklejenia siatkówki i wtedy okulista zaleca CC a niekiedy osoby o wadzie -5 mają dobry stan siatkówki i mogą rodzić siłami natury.
Mnie Gin już powiedziała, że mam udać się do okulisty na badania, myślę, ze twoja tez ci to poleci.

[Supernovaja]

Napisane przez magdaka13

A ja tak wogole chcialam zapytac- czy ktoras z was ma wade wzroku? i co na to gin powiedzial? czy zalecil cc?

Ja mam wade-krotkowzrocznosc: lewe oko:-2,prawe:-2,5 i mi na razie jeszcze nic nie mowil o porodzie.

Wskazaniami do cesarki z tego co wiem są problemy ze wzrokiem (konkretnie z odklejaniem się siatkówki chyba).

[agape]

a ja to sie nie moge doczekac az rodzicom powiem - wiem ze beda szalec z radosci gorzej z tesciową, mój TZ jest po 30 a ona kiedys powiedziala z nie wyobraza sobie ze babcia by mogla zostac ale moze zmieni zdanie a jak nie to dla mnie wsio rawno

[magdaka13]

Co do porodu - to ja szczerze mowiac chyba wolalabym miec SN, bo slyszalam ze po cc sie dluzej do siebie dochodzi. Juz nawet mi o te blizne nie chodzi - bo podobno jest mala, ale pamietam moja kumpele, ktora miala cc, to umierala tydz. po porodzie i musiala prawie caly czas lezec. Miala co prawda ta komfortowa sytuacje, ze mieszkaja z rodzicami w domku - to zawsze jej ktos pomogl, ale i tak za rozowo nie bylo...

No a gina bede walkowac - tym razme pojde z lista pytan na kartce

---------- Dopisano o 13:53 ---------- Poprzedni post napisano o 13:49 ----------

Napisane przez agape

a ja to sie nie moge doczekac az rodzicom powiem - wiem ze beda szalec z radosci gorzej z tesciową, mój TZ jest po 30 a ona kiedys powiedziala z nie wyobraza sobie ze babcia by mogla zostac ale moze zmieni zdanie a jak nie to dla mnie wsio rawno

Rodzice pewnie sie uciesza, a tesciowa-zobaczymy pewnie bedzie musiala sie oswoic z syt.
U mnie np. bylo calkowicie odwrotnie - tesciowie ucieszyli sie jak szaleni, zas moi rodzice : mama zapytala czy to zdjecie usg jest prawdziwe...a ojciec powiedzial: ze na razie nie ma sie z czego cieszyc, bys tylko donosila...strasznie mi sie przykro wtedy zrobilo, ale pomyslalam sobie, ze to i tak bedzie nasze dziecko i najwazniejsze, ze to my sie z niego najbardziej cieszymy...a na poczatku chodzilismy w euforii jak ponownie zakochani

[mysiopez]

magdaka13 ja zawsze mam kartkę z pytaniami.. a jak dochodzi co do czego... to i tak się nie pytam. Bo to co mi się sensowne zdaje w domu, niekoniecznie jest u lekarza..

[Layla79]

też słyszałam, że cc to masakra. może nawet nie być mleka w piersiach, bo organizm nie wie, że urodził. nie uruchomiły się jakieś procesy i lipa. a jak ktoś sam, mąż w pracy to w ogole masakra. trzeba sprowadzać teściową i z nią mieszkać, nie wiadomo ile.

ja modlę się, żeby nie spaść dziecka do 4,5 kg. bo inaczej to uciekam z domu.

[gosiaczek071]

Napisane przez dewi

zgadzam sie że zachowanie dziecka zależy też od wychowania. Mój 3 letni syn od samego początku chodzi ze mną na zakupy... nie było innego wyjścia... ponieważ wychowywałam go od samego początku sama... ale to inna historia.
Wracając do tematu tylko jeden raz zrobił cyrk o niekupioną gazetę... tłumaczyłam chyba z pół godz dlaczego nie możemy mieć wszystkiego. Dodam że wcale nie jest idealnym grzecznym dzieckiem... jest kochanym chłopaczyskiem który nieraz da popalić... ale w sklepach nigdy nie bylo wiekszego problemu... Ostatnia sytuacja była taka ze bardzo chciał soczek pozwoliłam mu wybrać jaki chce.... oczywiście z moimi sugestiami i bez konserwantów... potem przy kasie zażyczył sobie jajko niespodziankę... swoją drogą leżą one tak nisko że każde dziecko stojące w kolejce je zauważy... potem wymyślił lizaka... wytłumaczyłam mu że może wziąść sobie jedną rzecz... wybrał soczek... byłam z niego dumna gdy odkładał z uśmiechem pozostałe rzeczy.. także dziewczyny najważniejsza jest stanowczość i nie uleganie wszystkiemu co dziecko sobie zażyczy...

duzo tez zalezy w jakim wieku jest dziecko. jak hanka byla mala nie bylo problemu (tak do 1 roku i 8 m-cy gdzies) a jak juz przstalo jej sei podobac w wozku to bylo gorzej. nie chodzilo o kupowanie, bo ja raczej nie kupowalam jej prezentow jak bylysmy razem na zakupach, tylko jak jezdzilam sama (poza tym ona dostaje prezebnty praktycznie tylko na okazje, rzadko cos ekstra, chyba ze kubek coastoliny, kredki itp)
chodzilo o wychodzenie z wozka, bieganie po sklepie. NOi raczej byl szal i wrzask jak byla juz zmeczona. Oczywiscie jest to kwestioa wychowania dziecka, ale czasem temperamentu nie da sie ujarzmic, sa dzieci ktore nie robią boruty a są takie co robią o wszystko i niestety czasem matka nie ma nic do gadania....

zreszta dzewczyny sie same przekonają.

co do pakownaia na wyjazd, a ile twoj Amelka ma?
ja na wyjazd zabralam w zeszlym roku (Hania miala rok i 3 m-ce) zabawki, posciel, lozeczko turystyczne, ubranka, jedzenie (wtedy jadla sloiczki), kaszki, mleko, butelki, mieseczki, sztućce, kalosze, stroj kapielowy (najlpeij dwa na zmiane) kilka par butow, kapcie, klapki, sandaly... wiele zalezy od miejsca i ile mala ma. No i oczywiscie kremy z filtrem, lekarstwa, ksiazeczke zdrowia...

Napisane przez magdaka13

A ja tak wogole chcialam zapytac- czy ktoras z was ma wade wzroku? i co na to gin powiedzial? czy zalecil cc?

Ja mam wade-krotkowzrocznosc: lewe oko:-2,prawe:-2,5 i mi na razie jeszcze nic nie mowil o porodzie.

bylo juz o tym ale nie dziwie sie ze nie pameitasz bo produkcja postow jest zastraszajaco szybka...
ja mam prawie -5 (dawno nie bylam, musze isc sie zbadac bo juz gorzej widze znowu) i mialam cc z raji zwyrodnien na siatkowce, a nie samej wady.
Nie koneicznie po CC sie dlugo dochodzi do siebnie, wsyztsko zalezy od organizmu, rownie dobrze po SN mozesz sie zle czuc przez kilka dni. Ja juz psialam, ze na 3 dzien to biegalam po oddziale, choc fakt- lekko nie bylo.

---------- Dopisano o 14:08 ---------- Poprzedni post napisano o 14:04 ----------

Napisane przez Layla79

też słyszałam, że cc to masakra. może nawet nie być mleka w piersiach, bo organizm nie wie, że urodził. nie uruchomiły się jakieś procesy i lipa. a jak ktoś sam, mąż w pracy to w ogole masakra. trzeba sprowadzać teściową i z nią mieszkać, nie wiadomo ile.

ja modlę się, żeby nie spaść dziecka do 4,5 kg. bo inaczej to uciekam z domu.

a kto ci to naopowiadal?

moze nie byc mleka, ale nie musi tak byc. ja i moje 3 siostry takze po cc nie mialy z tym problemow,. zrestza pod nkoniec ciazy mozna pic specjalna herbatke z HIPP na laktację... mleko bedzie na pewno jak organiozm ma nie wiedziec, ze urodzil, skoro dziecka nie ma i lozyska...

a co do tego, ze meza nie ma i trzeba sobie radzic za pomoca kogos, to tez sie nie zgodze!!! tzn zdarzaja sie przypadki kobiet- totalnych lebiod ale zajmowanie sie takim maluchem po porodzie nie jesyt niczym trudnym, je, sika, robi kupe, spi , wrzesczy. tyle. Z przewagą snu, bo dzieci spia wtedy baaaaaaaaaaaaaaardzo duzo...

sama sie przekonasz i bedziesz sie smiala z tego co dzis napisalas

[mysiopez]

gosiaczek071 na kiedy masz termin porodu?

[Supernovaja]

Napisane przez gosiaczek071

co do pakownaia na wyjazd, a ile twoj Amelka ma?
ja na wyjazd zabralam w zeszlym roku (Hania miala rok i 3 m-ce) zabawki, posciel, lozeczko turystyczne, ubranka, jedzenie (wtedy jadla sloiczki), kaszki, mleko, butelki, mieseczki, sztućce, kalosze, stroj kapielowy (najlpeij dwa na zmiane) kilka par butow, kapcie, klapki, sandaly... wiele zalezy od miejsca i ile mala ma. No i oczywiscie kremy z filtrem, lekarstwa, ksiazeczke zdrowia...

Amelka ma ponad 3,5 roku, pod kątem ciuchów to akurat jest standard, że musi mieć w zapasie bluzeczki i spodnie, bo wiecznie utytłana chodzi jak coś zje, w ogóle jej nie przeszkadza, że połowa jedzenia ma na sobie także w zapasie bluzeczki, spodnie, spodenki, sukienki, spódniczki, bielizna, trochę też cieplejszych rzeczy, choć póki co się nie zapowiada na wielkie huragany nad naszym polskim morzem, to przezorny ubezpieczony do tego czapka i chustka na głowę, klapki, sandałki, adidaski jakieś i kalosze też awaryjnie.

TŻ dostał listę kosmetyków i leków w jakie musimy się w razie czego zabezpieczyć, więc kremy z filtrami (+30 wystarczy czy lepiej jeszcze więcej?) i po opalaniu coś nawilżającego, spray na komary, fenistil, plastry, woda utleniona , ibufen i najważniejsza KSiAŻECZKA ZDROWIA, nie wiem czy coś jeszcze zabierałyście, co się przydało na pewno.

Łożeczko turystyczne mamy już w samochodzie, zabawki i książeczki do czytania też. Obiady mamy na miejscu sprawdzone, byliśmy na Sylwestra w tym ośrodku i super się sprawdzili

[gosiaczek071]

Napisane przez mysiopez

gosiaczek071 na kiedy masz termin porodu?

na styczen, ale znajac zycie urodze w grudniu hanie tez urodzilam 2 tyg wczesniej, w wielkanoc... wiec Kuba lub Lenka zrobią niespodziankę i zapewne urodze w sylwestra lub na swieta

a czemu pytasz?

supernovaja, a moze termometr? nie wiem co jeszczedla 3,5 letniego dziecka, chyba wsyztsko masz... a jedziecie samochodem? jesli tak i znajdziesz kawalek miejsca to moze rowerek?

[magdaka13]

Napisane przez gosiaczek071

duzo tez zalezy w jakim wieku jest dziecko. jak hanka byla mala nie bylo problemu (tak do 1 roku i 8 m-cy gdzies) a jak juz przstalo jej sei podobac w wozku to bylo gorzej. nie chodzilo o kupowanie, bo ja raczej nie kupowalam jej prezentow jak bylysmy razem na zakupach, tylko jak jezdzilam sama (poza tym ona dostaje prezebnty praktycznie tylko na okazje, rzadko cos ekstra, chyba ze kubek coastoliny, kredki itp)
chodzilo o wychodzenie z wozka, bieganie po sklepie. NOi raczej byl szal i wrzask jak byla juz zmeczona. Oczywiscie jest to kwestioa wychowania dziecka, ale czasem temperamentu nie da sie ujarzmic, sa dzieci ktore nie robią boruty a są takie co robią o wszystko i niestety czasem matka nie ma nic do gadania....

zreszta dzewczyny sie same przekonają.

co do pakownaia na wyjazd, a ile twoj Amelka ma?
ja na wyjazd zabralam w zeszlym roku (Hania miala rok i 3 m-ce) zabawki, posciel, lozeczko turystyczne, ubranka, jedzenie (wtedy jadla sloiczki), kaszki, mleko, butelki, mieseczki, sztućce, kalosze, stroj kapielowy (najlpeij dwa na zmiane) kilka par butow, kapcie, klapki, sandaly... wiele zalezy od miejsca i ile mala ma. No i oczywiscie kremy z filtrem, lekarstwa, ksiazeczke zdrowia...



bylo juz o tym ale nie dziwie sie ze nie pameitasz bo produkcja postow jest zastraszajaco szybka...
ja mam prawie -5 (dawno nie bylam, musze isc sie zbadac bo juz gorzej widze znowu) i mialam cc z raji zwyrodnien na siatkowce, a nie samej wady.
Nie koneicznie po CC sie dlugo dochodzi do siebnie, wsyztsko zalezy od organizmu, rownie dobrze po SN mozesz sie zle czuc przez kilka dni. Ja juz psialam, ze na 3 dzien to biegalam po oddziale, choc fakt- lekko nie bylo.

---------- Dopisano o 14:08 ---------- Poprzedni post napisano o 14:04 ----------



a kto ci to naopowiadal?

moze nie byc mleka, ale nie musi tak byc. ja i moje 3 siostry takze po cc nie mialy z tym problemow,. zrestza pod nkoniec ciazy mozna pic specjalna herbatke z HIPP na laktację... mleko bedzie na pewno jak organiozm ma nie wiedziec, ze urodzil, skoro dziecka nie ma i lozyska...

a co do tego, ze meza nie ma i trzeba sobie radzic za pomoca kogos, to tez sie nie zgodze!!! tzn zdarzaja sie przypadki kobiet- totalnych lebiod ale zajmowanie sie takim maluchem po porodzie nie jesyt niczym trudnym, je, sika, robi kupe, spi , wrzesczy. tyle. Z przewagą snu, bo dzieci spia wtedy baaaaaaaaaaaaaaardzo duzo...

sama sie przekonasz i bedziesz sie smiala z tego co dzis napisalas

No to mnie pocieszylas troche Widze, ze nie ma co sie stresowac na zapas- jaki ma byc porod taki bedzie. A to ze biegalas juz 3 dni po cc - podziwiam i tez tak chce A najbardziej mnie to pociesza, ze po porodzie nie jest tak zle z opieka nad dzieckiem...to widze, ze bedzie git-bo tego tez sie balam...

[mysiopez]

Napisane przez gosiaczek071

na styczen, ale znajac zycie urodze w grudniu hanie tez urodzilam 2 tyg wczesniej, w wielkanoc... wiec Kuba lub Lenka zrobią niespodziankę i zapewne urodze w sylwestra lub na swieta

a czemu pytasz?

Bo spojrzałam na link z wiekiem Maluszka i jest taki sam jak mój ale u mnie to jest czasod ostatniej @ a owulacje miałam pozniej.... wiec mam ciut mniejsze dziecko

Czy Wy też czujecie się słabo? Ja mam wrażenie, że zaraz zemdleje, a leże w łózku.. i jestem sama.. Normalnie już mi wszystko wiruje...

[magdaka13]

Ja tak mialam wczoraj w sklepie-prawie nie zemdlalam. Zrobilo mi sie ciemno przed oczami, ale szybko usiadlam i na szczescie przeszlo. Nie wiem czy to od goraca moze byc? czy od niskiego cisnienia? czy moze brak cukru w organizmie?

CZytalam tylko, ze jak sie zemdleje - to trzeba o tym jak najszybciej lekarzowi powiedziec...

[Supernovaja]

Napisane przez gosiaczek071

supernovaja, a moze termometr? nie wiem co jeszczedla 3,5 letniego dziecka, chyba wsyztsko masz... a jedziecie samochodem? jesli tak i znajdziesz kawalek miejsca to moze rowerek?

jedziemy autem, ale nie damy rady zmieścić już nic więcej bo jeszcze mamy do zabrania "dodatkowy bagaż" o chusteczkach nawilżanych nie wspomniałam, ale to od zawsze nam towarzyszy, wiec...

Zmieniając temat, znowu mi się cera pogorszyła, w dodatku dostałam krostek na dekolcie btw chcę już do domu, tam kopytka na mnie z sosem czekają

[gosiaczek071]

Napisane przez magdaka13

No to mnie pocieszylas troche Widze, ze nie ma co sie stresowac na zapas- jaki ma byc porod taki bedzie. A to ze biegalas juz 3 dni po cc - podziwiam i tez tak chce A najbardziej mnie to pociesza, ze po porodzie nie jest tak zle z opieka nad dzieckiem...to widze, ze bedzie git-bo tego tez sie balam...

kochana, kazda kobieta inaczej przezywa to wsyztsk, kazda ma inny organizm. jedna tak jak ja bedzie latac po oddziale a druga bedzie lezec i kwiczec z bolu. tak naprawde nie wiesz jak bedzie, dopoki sie sama nie przekonasz, zreszta tak jest we wsyztskim.
To samo z opieka nad dzieckiem, tez sie balam ze sobie nie poradze, ale istynkt wszystko podpowiada. Jak czegios nie bedziesz wiedziala to moze poszukac w necie, na forum. mi duzo daly "rozmowy" z dziewczynami z mojego watku marcowek, wspieralysmy sie nawzajem i pomagalysmy sobie, jestesmy na wizazu razem juz 3 lata, od ciazy, poprzez 2 urodziny naszych dzieci.
Nie obylo sie bez klotni, bo jedna robi tak, inna tak. najwazniejsze robic to co serce i zdrowy rozsadek podpowoadaja.
Przewinąc, wykapac, pielegnowac nauczysz sie z czasem. nie bedzie latwo ale to "tylko dziecko" krzywdy mu na pewno nie zrobisz, nawet obcinajac paznokcie.

dacie rade, kazda daje tymbardziej ze chcecie tcyh dzieci sa one chciane, wyczekane i nie ma sily aby nie podolac wyzwaniu jakim jest opieka nad wlasnym maluszkiem.

[Kathi75]

Napisane przez e_rosa

ł
a cóz to znowu, któraś zbanowana czy zablokowana się odzywa ze starego konta? może lepiej będzie jeśli osobę która zaczyna coś burzyć będziemy poprostu ignorować, nie odpowiadając na posty, pewno się kiedyś znudzi i sobie pójdzie

Patrz na ilosc postow i astatnia aktywnosc a do tego inne wypowiedzi ,
Nie jestem zbanowana ani zablokowana ani tez nie naleze do was
Zbanowalyscie swoja kolezanke ale jest Wam to obojetne z tego co widze

[magdaka13]

Aha Layla - chcialam sie zapytac jeszcze - jak jechalas na te swoje wojaze-to bralas cos jeszcze oprocz ubezpieczenia i karty ciazy? czy jakies wyniki badan bralas ze soba?

[Supernovaja]

Napisane przez mysiopez

Czy Wy też czujecie się słabo? Ja mam wrażenie, że zaraz zemdleje, a leże w łózku.. i jestem sama.. Normalnie już mi wszystko wiruje...

Napisane przez magdaka13

Ja tak mialam wczoraj w sklepie-prawie nie zemdlalam. Zrobilo mi sie ciemno przed oczami, ale szybko usiadlam i na szczescie przeszlo. Nie wiem czy to od goraca moze byc? czy od niskiego cisnienia? czy moze brak cukru w organizmie?

Wydaje mi się, że dużo robią te upały ( akurat mam teraz taki czas w pracy, że jestem w biurze z klimatyzacją, ale nie wyobrażam sobie dzisiaj np. w 30 stopniach biegać po mieście, żeby wszystko pozałatwiać.

Zauważyłam też ostatnio, że słodycze mi poprawiają samopoczucie i chyba ciśnienie, inna sprawa jest taka, że 3 miesiące temu przestałam pić kawę a słodyczy od kilku dobrych lat nie jadłam, więc nie miało mnie co "dźwignąć" z rańca, teraz "taka" dawka cukru otwiera mi oczy w dwie sekundy

[kma1982]

Napisane przez Layla79

a jak ktoś sam, mąż w pracy to w ogole masakra. trzeba sprowadzać teściową i z nią mieszkać, nie wiadomo ile.

ło matko ja już wolę naturalny pród, nie wyobrażam sobie teściowej u siebie dłużej niż jeden-dwa dni...

Napisane przez Supernovaja

Zmieniając temat, znowu mi się cera pogorszyła, w dodatku dostałam krostek na dekolcie

a mi wczoraj wyszedł wieeeelki pryszcz na policzku - jak nigdy!

Napisane przez Kathi75

Nie jestem zbanowana ani zablokowana ani tez nie naleze do was
Zbanowalyscie swoja kolezanke ale jest Wam to obojetne z tego co widze

to skoro 'nie należysz do nas', to po co tu weszłaś? psuc znowu atmosferę?

Ja właśnie zrobiłam gołąbki-będą na dwa obiady, zostało mi jeszcze troszkę mielonego, więc zrobiłam pulpety w sosie pomidorowym...no i odkryłam w zamrażalce zamrożoną zupę pomidorową a jeszcze niedawno narzekałam, jak musiałam leżec, ze Tż nie chce mi jej ugotowac

[Supernovaja]

Napisane przez kma1982

ło matko ja już wolę naturalny pród, nie wyobrażam sobie teściowej u siebie dłużej niż jeden-dwa dni...

Ja też sobie nie wyobrażam, ale z drugiej strony martwię się, że nie dam rady Amelce poświęcić tyle czasu ile bym chciała, bo maleństwo będzie mnie bardziej absorbować... może nam się uda, żeby TŻ w pracy dostał wolne, to mi pomoże ogarnąć dwójkę dzieci i psa

[Layla79]

Napisane przez Kathi75

Patrz na ilosc postow i astatnia aktywnosc a do tego inne wypowiedzi ,
Nie jestem zbanowana ani zablokowana ani tez nie naleze do was
Zbanowalyscie swoja kolezanke ale jest Wam to obojetne z tego co widze

mi nie jest obojętne ja płaczę po nocach, tylko to ukrywam

Napisane przez magdaka13

Aha Layla - chcialam sie zapytac jeszcze - jak jechalas na te swoje wojaze-to bralas cos jeszcze oprocz ubezpieczenia i karty ciazy? czy jakies wyniki badan bralas ze soba?

chyba wzięłam swoje usg, bo nic innego nie miałam. to był sam początek/8 tydz.
a tak btw, czy udało Ci się wykupić ubezpieczenie również w zakresie ciąży? bo moje tego nie obejmowało. dobrze przeczytaj warunki ubezpieczenia przed podróżą, bo w usa mają duże ograniczenia co do kosztów leczenia.
Ach! słuchaj. najważniejsze. ja brałam zastrzyki przed lotem. heparynę. to przeciw zakrzepom, i zapaleniu żył. zapobiegawczo. bo normalnie lekarze polecają loty max do 4 godz. ja po 10 godz. miałam nogi jak balony, więc uważam, że dobrze mi doradziła moja lekarka. zresztą konsultowała sie z chirurgiem. zapytaj swojego lekarza o heparynę. ja bardzo dokładnie spakowałam apteczkę - wsadzilam tam wszystko, bo poza Polską leki są bardzo drogie, pamiętam, jak płaciłam po kilkanaście dolarów za syrop w grecji. a na bali to w ogóle kosmiczne ceny leków - 30 dolarów płyn do czyszczenia uszu. dla mnie apteczka to podstawowa sprawa na wyjazd. Ty możesz tylko apap, espumisan. a na wypadek odwodnienia możesz pomyśleć o elektrolitach, ale mi lekarka powiedziała, że jak rozwolnienie czy nasilone wymioty, to od razu do szpitala.

no i znowu się rozpisałam.
kup filtr 50-tkę, bo te plamy brązowe to na stałe zostają.

Napisane przez kma1982

ło matko ja już wolę naturalny pród, nie wyobrażam sobie teściowej u siebie dłużej niż jeden-dwa dni...

ja to sobie nie wyobrażam nawet dłużej niż godzinę
nie wiem, ale jej upierdliwość mnie zabija. ja z tych, co uwielbiają radzić innym, ale nie znoszą - sobie

a'propos, zrobiłam wczoraj faszerowane papryki mięsem i zapieczone z mozzarellą, taka pycha, że aż strach. i przytyłam w I trym. łącznie 2 kg. czyli gites. właściwie, to się nawet dziwię,bo ja bnigdy tak dużo nie jadłam. 6-8 razy dziennie?

a co do opieki nad dzieckiem - to nie bez powodu piszą w tych wszystkich książkach o kryzysach w małżeństwie, o różnych problemach. więc ja się nie nastawiam, że będzie kolorowo. kolorowo, to będzie po skończeniu pół roku, wtedy przynajmniej ja ochłonę ze stanu przedzawałowego, że wsadzę dziecku patyk w oko, albo coś.

[Supernovaja]

Napisane przez Layla79

a'propos, zrobiłam wczoraj faszerowane papryki mięsem i zapieczone z mozzarellą, taka pycha, że aż strach.

Laylaaaaaaaaa ja jeszcze 1,5h w pracy, no chyba Cie zastrzele, wyślij kurierem chociaż kawałeczek

[kma1982]

Napisane przez Layla79

ja to sobie nie wyobrażam nawet dłużej niż godzinę
nie wiem, ale jej upierdliwość mnie zabija. ja z tych, co uwielbiają radzić innym, ale nie znoszą - sobie

nie znasz mojej - cały czas gada i narzeka, blaa blaa blaa

Napisane przez Layla79

a'propos, zrobiłam wczoraj faszerowane papryki mięsem i zapieczone z mozzarellą, taka pycha, że aż strach. i przytyłam w I trym. łącznie 2 kg. czyli gites. właściwie, to się nawet dziwię,bo ja bnigdy tak dużo nie jadłam. 6-8 razy dziennie?

faszerowane papryki - mniam
ja też ciągle jem - ale nie przytyłam jeszcze nic, to dopiero 8 tc

[Layla79]

Napisane przez Supernovaja

Laylaaaaaaaaa ja jeszcze 1,5h w pracy, no chyba Cie zastrzele, wyślij kurierem chociaż kawałeczek

a'propos.. jak napisałyście o tym prostowaniu macicy, to mnie teraz boli cały dzień. tak mam, że jak coś przeczytam, to mi od razu dolega

Napisane przez kma1982

nie znasz mojej - cały czas gada i narzeka, blaa blaa blaa


faszerowane papryki - mniam
ja też ciągle jem - ale nie przytyłam jeszcze nic, to dopiero 8 tc

ja mam 13 tc a głowa mojego bąbla rozwija się jakby szybciej niż reszta ciała bo jest w 14 tc. nie wiem, muszę to wyjaśnić u gina.
tak myślę, coby to jutro zjeść? hm.. pierogi z serem?

coś na mięso nie mam smaka żadnego. to mielone to jeszcze uszło, ale ogólnie to najlepsze warzywka, owocki i biały ser

[kma1982]

Napisane przez Layla79

coś na mięso nie mam smaka żadnego. to mielone to jeszcze uszło, ale ogólnie to najlepsze warzywka, owocki i biały ser

właśnie przed chwilą odkryłam, że chyba mam uczulenie na czereśnie...zjadłam parę i od razu spuchło mi podniebienie i zaczęło strasznie swędziec, tak jak przy orzechach
ostatnio mam ciągle ochotę na słone - feta, oliwki, ogórki małosolne...

[Molalala]

hejka laski

slodkie ciuszki ranyyy

kathi-bez komentarza TWOJ post....

Napisane przez achaia

Witam



OMG trojaczki!!! Chyba bym zeszła z wrażenia na USG



Ja również jestem posiadaczką 2 psiaków duuużych i włochatych Dziecko jak najbardziej będzie się wychowywało z nimi. Mimo że moje psiaki są z natury łagodne i cierpliwe w stosunku do dzieci to jednak zawsze w przypadku zwierzaków stosuje zasadę ograniczonego zaufania i dopóki maluch będzie mały wszelkie kontakty wyłącznie pod moim okiem zarówno dla bezpieczeństwa dziecka jak i psa



kochana trzymaj sie dzielnie i pamiętaj że taki wynik to nie wyrok a jedynie oszacowanie prawdopodobieństwa wystapienia wad. Trzymam kciuki!!



Slicznie ciuszki dziewczyny!!! Jejku te ubranka dla mluchów mają w sobie jakąś magię Ja dzielnie walczę ale chyba w przyszłym tyg wybiorę się na mały rekonesans po lumpkach.

Layla - ja plytkę obejrzałam już chyba z 10 razy Buziaka maluch nie chciał pokazać tylko ciągle zadkiem sie wykręcał wstydzioch o tak:

sliczne foto dzidzi

Laski mozna tez gadac w Prywantym KLUBIE wiec zapraszam....

u mnie dzis jakos slabo sie czuje...

[Supernovaja]

Napisane przez kma1982

właśnie przed chwilą odkryłam, że chyba mam uczulenie na czereśnie...zjadłam parę i od razu spuchło mi podniebienie i zaczęło strasznie swędziec, tak jak przy orzechach
ostatnio mam ciągle ochotę na słone - feta, oliwki, ogórki małosolne...

no własnie kma przypomniałaś mi, miałam pytać o te produkty z niepasteryzowanego mleka( ta feta mi przypomniała) , że nie wolno, że tam coś...o co konkretnie chodzi?moja mama jak mnie rodziła x lat temu to mowy nie było o mleku pasteryzowanym ( inna sprawa że wielu rzeczy nie było i człowiek sobie radził ) , od krowy jeszcze ciepłe babcia jej przynosiła

[gosiaczek071]

supernovaja, kma chodzi o to, ze produksty z pasteryzowanego mleka mogą zawierać bakterie z rodzaju listeria powodujace listeriozę. Choroba może być przeniesiona do płodu przez łożysko, nawet jeśli u matki nie ma żadnych jej objawów, i moze prowadzić do przedwczesnego porodu, poronienia lub powikłań zdrowotnych u maleństwa.

(znalazlam to w necie) i wiem, ze nie mozna jeszcze surowych jajek, surowego miesa jak tatar, serow plesniowych.

a ja mam problem, moja mala sie obudzial z mega wielkim, spuchnietym palcem... nie wiem co robic... narazie posmarowalam fenistilem

[magdaka13]

No wlasnie o tej listeriozie mi mowil tez lekarz jak go pytalam o suszi, fete i tofu. Z tych 3 tylko tofu mozna spokojnie jesc - jak ktos lubi oczywiscie. Ja sprobowalam raz w "fasolce po bretonsku" i wiecej tego swinstwa nie tkne.

A nie wiecie czy mozna jesc koreczki-sledzie w oleju z odrobina octu? niby tez surowa ryba;P