CzarnaZuzia Wymiata - Nowe otwarcie V

[Luba]

Napisane przez Katty_p13

ale dziś pięknie mroźno i biało i słońce przebija się przez mgłę zdrowo tak, szkoda siedzieć w fabrik

Luba - gdzie Ty się wałęsasz po zaułkach Wizaża??

e tam zaulki, pierwsza strona plotkowego
Pisza panie, ze pies jest ich bliskim i jego beda ratowac a nie obcego sobie czlowieka.


Zazdroszcze Ci slonca, u nas chyba juz od 3 tygodni szaro i buro

[anastazjaaa2]

Dobry

Napisane przez BigMama

ja szczele, ja

kazałaś jej wsadzić w paczkę i przysłać,
a jak już dojdzie, to nie odbierzesz

w kwestii megan, to powiem tak :
obiektywnie rzecz biorąc, to ona jest piękna
a subiektywnie rzecz biorąc, to ja w niej jestem piękna inaczej

dlatego tera muszę kupić drugą - mniejszą
i jak będzie lepiej subiektywnie,
to czerwoną wymienię na mniejszą,
a jak będzie tak samo. jak z czerwoną, to oddam obie.

O! tak to sobie wymyśliłam sprytnie

Pudlo


Megan musisz mieć dużo mniejszą
Normalnie noszę 38/40 to wg nich powinnam brać L. Wziełam jedną smerfową po promocji, 3 razy moge się nią owinąć. Bier dwa rozmiary mniejszą niż Twoj rozmiar. Ja biorę S i jest idealnie, a do chudzizn nie należę.

Napisane przez rawita

Pokażcie się która w tej czerwonej kiecce? Myślę, że do ciemnych włosów musi wyglądać bosko Chociaż ja mam jasne a też w czerwieni mi ok

Mój kalafior na ustach, zmniejsza się, ale też pęka. Ciągle nastrój pod psem. Za to ostatecznie nie oddałam jednak kozaczków niemiecko-pornograficznych, pochodziłam w nich po domu (rozbiły się), poprzeglądałam się w lustrze i stwierdziłam, że pozbycie się ich jest ponad moje siły.

Postaram się jutro Mlodego zmsić do jakiejś foty.

Chociaz ostatnio to on się bawi w pstrykanie owocom i pajenczynom chętniej niż ludziom

Napisane przez Luba

Z gory przepraszam za to napisze.

W zyciu nie zrobilam krzywdy swojemu zwierzakowi, ani zadnemu innemu, wrecz jesli moge to pomagam.
ale jak po raz nty czytam na wiazazu, ze ktos wolalby ratowac swojego psa niz sasiada w razie "w" to po prostu nie wierze.
I jesli ktoras z Was tez wolalaby ratowac (teoretycznie) swojego psa/kota niz czyjas matka, to nie piszcie mi tego.

Nawert przez myśl by mi to nie przeszło...znaczy taka kolejność pokręcona...Tak jak ja nie chciałąbym ,zeby ktoś najpierw ratował swoje zwierze, a moją matkę przy okazji, tak samo nie zrobilabym ja czegoś takiego...może i mam ciut nie rowno pod kopułą na punkcie moich zwierzą ( no dooobra, nie tylko ), ale trzeba wiedzieć co jest ważne , a co ważniejsze

[rawita]

Lubo przejrzałam pierwsze posty z wątku, o którym mówisz. Rzeczywiście szokujące są niektóre wypowiedzi.

[Katty_p13]

Napisane przez rawita

Lubo przejrzałam pierwsze posty z wątku, o którym mówisz. Rzeczywiście szokujące są niektóre wypowiedzi.

I ja zerknelam ale dla mnie to czesciowo jakis trolling chyba w kazdym razie kregoslup moralny to teraz jakies kosmiczne nieporozumienie chyba - szkoda gadac a czytac to fokle

[tharoon]

Miłego dnia

[Katty_p13]

[anastazjaaa2]

Dobry

[Luba]

Napisane przez Katty_p13

I ja zerknelam ale dla mnie to czesciowo jakis trolling chyba w kazdym razie kregoslup moralny to teraz jakies kosmiczne nieporozumienie chyba - szkoda gadac a czytac to fokle

Nie trolling, tak panie wlasnie mysla. Dodam, ze niektore z tych pan to np nauczycielki


Fijola mozna dostac, jak co roku zreszta. ZERO slonca i caly dzien zapalone swiatlo w chalupie.

[Dorota-Coco]

Luba, podczytałam tamten watek
wątek z dupy
jaką miarą nam ocenić komu kto/co bliższe?
nie podjęłabym się takiej oceny
mnie bliskie moje zwierzaki
bardzo
bliższe niż niejeden ohydny człowiek
kogo pierwszego ratować
ratować każdego, kogo się da, bez względu na to czy to człowiek, czy zwierz
najważniejsze żeby mieć w ogóle taki odruch - ratowania, pomocy

a wszystkie dyskusje w tym wątku to dla mnie farmazony, sory

[Luba]

Dorotto, a nieohydny czlowiek?

Watek z dupy czy nie, mnie dosc sporo uswiadomil.
Miedzy innymi tez to, ze nie rozumiem jak ktos moze stawiac zwierze nad czlowiekiem. I ze z tego powodu nawet z tym watkiem mi nie po drodze a watkowi ze mna jakby

[Dorota-Coco]

ale w jakim sensie pytasz o nieohydnego człowieka Lubcia, bo nie zrozumiałam?

ja tam myslę, że może najlepiej byłby nie robić takich porównań, nie stawiać durnych pytań w wątkach z dupy, tylko udzielać pomocy każdemu, kto tego potrzebuje
choć, tu mam też wątpliwości, choćby na przykładzie naszej koleżanki

---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ----------

dlaczego się tak zapieklasz na mnie Luba i dąsasz?

naprawdę, gadanie o tym kto jakich powinień dokonywać wyborów jest czcze według mnie
myślę, że większość z tych, którzy biorą udział w takich jak tamta dyskusjach, to gdyby przyszło co do czego, jakiś wymyślonych pożarow, to nie udzieliłoby pomocy nikomu, ani człowiekowi, ani zwierzęciu
ze strachu
po prostu
po co więc dyskutować i tracić energię na jałowe dyskusje

[ragutka]

Dzień dobry

[Katty_p13]

Ja się tu zgadzam z Doris nie widzę sensu w dyskusji więc nie mam zamiaru się włączać bo dyskusje prowadzą donikąd

Ragutko

[czarnazuzia1]

wczoraj przeczytalam to co napisalas Lubo
i siedzi mi w glowie
Ja rozumiem kogos kto mowi ,ze zwierze jest dla niego jak rodzina,najblizsza rodzina
rozumiem ,smutne to ale prawdziwe
bo taki czlowiek duzo zlego doswiadczyl od innych ludzi,ze jedyna rodzina i przyjacielem jest dla niego, to male futro
bo to futro ma serce ,bo to futro jest na dobre i na zle
bo to furto nie patrzy czy ktos jest wysoki ,niski ,gruby,chudy,ma to czy tamto
jest dla niego samego ,iaczej niz wiekszosc ludzi
uwazam ,ze ta dyskusja dla niektorych osob jest czysto akademicka
bo jesli ktos nigdy nie mial ,nigdy nie pochylil sie nad umeczonym zwierzakiem ,to trudno zeby wiedzial jak ,to jest,trudno zeby wiedzila jak to jest na codzien obcowac z nim ,obserwowac ,cieszyc sie
aaa i nie odnosze tego Lubo do Ciebie
pisze ,bo najwiecej do powiedzenia w temacie zwierzat ,
maja osoby,ktore nie maja zwierzat
ludzie potrafia glosno krzyczec o pomoc ,upominac sie i czesciej inni sie pochyla żeby im pomoc ,niz zwierzakowi
ilez to razy przejdzie 10 obojetnych ,patrzacych prosto przed siebie z klapkami na oczach ,aaa moze ten za mna idacy udzieli pomocy ?,a jak nie ,to przeciez nic sie nie stanie ,to tylko zwierze
zwierzaki tez cierpia,zwierzaki tez placza ,tylko nie umieja krzyczec ,tak jak ludzie


zycie potrafi pisac rozne scenariusze ,czasem tak rozne od tego co nam sie wydaje
bo w sytuacji zagrozenia kiedy sami sie w niej znajdziemy ,postepujemy zupelnie inaczej niz nam sie wydawalo

i tak, twierdze z cala stanowczoscia ,ze wole kontakt i przebywanie ze zwierzakami niz z niektorymi ludzmi ,bo sa madrzejsze.

Ja bym ratowala swoje zwierzole
i nie zadaje sobie takich pytan kogo najpierw ,ze powtorze za Dorota ,kazdego kto tej pomocy potrzebuje na rowni i ludzi i zwierzaki

z moich obserwacji wynika ,ze czlowiek ktory pomze/pomaga zwierzakowi , pomoze/pomaga ludziom i nie ma takich dylematow

[Katty_p13]

Napisane przez czarnazuzia1

z moich obserwacji wynika ,ze czlowiek ktory pomze/pomaga zwierzakowi , pomoze/pomaga ludziom i nie ma takich dylematow

TRUE

[Luba]

Doroto, ani sie nie zapieklam ani nie dasam

Watek na plotkowym owszem, jest teoretyczny, ale same odpowiedzi juz odzwierciedlaja to co naprawde mysla niektorzy ludzie.
Pytanie bylo proste: masz przed soba swoje zwierze i obcego czlowieka, kogo ratujesz najpierw. Wiekszosc odpowiedzi wskazuje na zwierze.

Tak, wiem, nie wiemy co zrobimy naprawde.
Ale jesli ktos "na zimno" potrafi powiedziec, ze ominie obcego czlowieka, by uratowac swoje zwierze, to mnie sie robi troche niedobrze.
I czytajac tamten watek uswiadomilam sobie, ze sa takie osoby i jest ich niemalo. Nie zmienie tego, ale ma prawo mi sie to nie podobac.
Tyle.

---------- Dopisano o 16:33 ---------- Poprzedni post napisano o 16:24 ----------

Napisane przez czarnazuzia1

z moich obserwacji wynika ,ze czlowiek ktory pomze/pomaga zwierzakowi , pomoze/pomaga ludziom i nie ma takich dylematow

Ja mam raczej inne obserwacje.
Takie osoby czesto potrafia sie pieknie zachwycac malym kotkiem i pomgaja placzac skrzywdzonemu psu, ale ludzkie dzieci to dla nich gorzej jak stonka.
Jesli zas chodzi o doroslych ludzi, to padaja stwierdzenia, ze sa dorosli, maja dwie rece i dwie nogi i moga sobie sami pomoc, nie to co zwierzeta.
Mam do czynienia z takimi ludzmi, dlatego sorry, ale mam inne odczucia i doswiadczenia.
I moze dlatego tez jestem taka cieta na to "wynoszenie zwierzat na oltarze", kosztem ludzi. Ten watek na plotkowym chyba przelal moja czare goryczy, jesli mozna tak powiedziec.

Juz za duzo powiedzialam, wiec na tym zakoncze.

[Dorota-Coco]

Napisane przez Luba

Ale jesli ktos "na zimno" potrafi powiedziec, ze ominie obcego czlowieka, by uratowac swoje zwierze, to mnie sie robi troche niedobrze.

a może to idiotyczne pytanie z tamtego wątku jest właśnie z dupy i już z góry jątrzy konflikt

a może okazałoby się, że taka osoba o której piszesz, nie ominęłabym człowieka, pomogłaby, ale też z równą mocą chciałaby ratować stworzenie, które kocha i jest jej bliskie

jeny, nie szkoda Ci czasu Lubcia na udział w takich dyskusjach?

[Luba]

Napisane przez Dorota-Coco

jeny, nie szkoda Ci czasu Lubcia na udział w takich dyskusjach?

Widzisz, taka mam rozrywke, wszytsko co bylo do zrobienia to juz mam zrobione, nie moge wyjsc z domu a poza tym jestem zmeczona, chce posiedziec.

[Dorota-Coco]

ale dlaczego jesteś uszczypliwa?

[czarnazuzia1]

Napisane przez Luba

Ja mam raczej inne obserwacje.
Takie osoby czesto potrafia sie pieknie zachwycac malym kotkiem i pomgaja placzac skrzywdzonemu psu, ale ludzkie dzieci to dla nich gorzej jak stonka.
Jesli zas chodzi o doroslych ludzi, to padaja stwierdzenia, ze sa dorosli, maja dwie rece i dwie nogi i moga sobie sami pomoc, nie to co zwierzeta.
Mam do czynienia z takimi ludzmi, dlatego sorry, ale mam inne odczucia i doswiadczenia.
I moze dlatego tez jestem taka cieta na to "wynoszenie zwierzat na oltarze", kosztem ludzi. Ten watek na plotkowym chyba przelal moja czare goryczy, jesli mozna tak powiedziec.

Juz za duzo powiedzialam, wiec na tym zakoncze.

ja mam zupelnie inne doswiadczenia i to nie male
i moze dlatego nie mam takich dylematow ,siedze w tym i na tej podstawie czerpie moje obserwacje .
i nigdy przenigdy nie spotkalam osob ,ktore pomoga zwierzakowi ,a nie pomoga potrzebujacemu dziecku
chyba ,ze piszesz o takich ,ktorzy kupuja psa ,kota jako dodatek do samochodu ,telefonu w kolorze lakieru do paznokci ,
tak, tacy nikomu nie pomoga bez wzgledu na to czy to czlowiek dorosly ,dziecko czy zwierze bo jak sie znudzi to mozna wyrzucic
tak takich znam ,a jesli cos zrobia to wszyscy w kolo musza wiedziec i ksiadz z ambony oglaszana na mszy,tak,tak ale to tylko dla zbudowania wlasnego wizerunku

[Dorota-Coco]

Lubo Kubo, żeby było jasność - nie jestem Twoim wrogiem, rozumiem że możesz mieć takie stanowisko, nic mi do tego
mam po prostu stosunek lekko mowiąc sraczkowaty do takich wątków i pytań w stylu - co by było gdyby babcia miała wąsy
bo tam jest napiedralanka o niczym
niczym istotnym
szkoda czasu
według mnie


edit - to co napisałam o tym wrogu, też jest głupie
równie głupie jak tamten wątek
z dupy

[Luba]

Nie jestem uszczypliwa, tylko odpowiadam na pytanie

[taka taka]

macie rację, ze wątek z dupy
faktycznie ten wątek prowadzi do tego, żeby podzielic ludzi na lepszych i gorszych na podstawie jakiegos gdybania
zanim to zrozumiałam to sie wypowiedziałam
ale poczytałam wczoraj trochę i doskonale rozumiem Lubę
i nie dyskutuje z Wami na temat chęci ratowania swojego, czy ne swojego zwierzaka, bo to jasne
przeciez ja swoją Franke przykrywam wieczorem kołderką, żeby jej sie przyjemnie spało

[Dorota-Coco]

sie wypowiedziałaś? Tyyy, niemożliwe
a we właściwym wątku to zrobiłaś?
bo zwykle wpisujesz się nie tam gdzie trzeba

[taka taka]

a ićty !

[Dorota-Coco]

ja Ciebie też

---------- Dopisano o 17:19 ---------- Poprzedni post napisano o 17:16 ----------

albo niee

ja Ciebie nie

[czarnazuzia1]

Napisane przez taka taka

przeciez ja swoją Franke przykrywam wieczorem kołderką, żeby jej sie przyjemnie spało

zeby tylko
moze nie powinnam pisac

kto Morisa wlsna kurka przykrywal ,bo mu futro zmarzlo?

[taka taka]

Morisa kurką przykrywałaś ?
dobrze, że nie Kurą
nie wiem, czy ktoś nie powinien sie tym zająć

[Dorota-Coco]

[anastazjaaa2]

Napisane przez czarnazuzia1

z moich obserwacji wynika ,ze czlowiek ktory pomze/pomaga zwierzakowi , pomoze/pomaga ludziom i nie ma takich dylematow

To się wyłamę. Z całą pewnością mogę napisać,że nie potrafiłabym skrzywdzić zwiarzaka, kotka /pieska/chomika, a jestem pewna na 100% że byłbym w stanie skrzywdzić drugiego człowiekaMalo tego, moi najbliższi też są tego pewni( tak, pytalam przed chwilą ). Bo mnie w☠☠☠☠ił albo zrobił mi co inne co mnie wyprowadziło z rownowagi.Może nie na zimno, ale w afekcie nie byłoby problemu raczej. Zwierzęta na mnie tak nie dzialają. Ale, w sytuacji co dotyczy jej wątek z dupy, bo to jest wątek z dupy mimo wszystko, to pisząc teraz na chłodno, jak bym miała wybór moj kot a pani Zoisa co jej nie znoszę, to jednak lapalabym panią Zosię, mimo że kocham mojego kota. Tylko nie wiem, jak by realnie doszło do takiej sytuacji, czy bym nie spierdzielala pierwsza dzie pieprz rośnie i patzryła zza winkla, czy już się przestalo kopcić...

Napisane przez taka taka

macie rację, ze wątek z dupy
faktycznie ten wątek prowadzi do tego, żeby podzielic ludzi na lepszych i gorszych na podstawie jakiegos gdybania
zanim to zrozumiałam to sie wypowiedziałam
ale poczytałam wczoraj trochę i doskonale rozumiem Lubę
i nie dyskutuje z Wami na temat chęci ratowania swojego, czy ne swojego zwierzaka, bo to jasne
przeciez ja swoją Franke przykrywam wieczorem kołderką, żeby jej sie przyjemnie spało

Moje mają większość mojego lożka do dyspoycji