DIETA DUKANA od nowego roku - cz. V - razem zrzuciłyśmy już ponad 250 kg!

[Aatena]

Witajcie. Dawno się nie odzywałam, ale chciałam najpierw nadrobić to, co napisałyście. Przeczytałam, ale nie dam rady odpowiedzieć. Znowu miałam zajęty tydzień, bo znów szukałam noclegów. Tym razem Budapeszt. Wyjazd już w ten czwartek wieczorem. Tylko tym razem na dłużej, bo 8 noclegów w Budapeszcie i dwa w pociągu. Niestety, ale będę musiała korzystać z toalety w pociągu. Ostatnio jak jechaliśmy nie było tak źle. Może dlatego, że to wagon sypialny, więc mniej ludzi. Będę musiała coś wykombinować, bo wypadnie w tym czasie 3 dni samych protein, ale specjalnie szukaliśmy czegoś z kuchnią i może jakoś da radę trzymać dietę. Najgorsze jest to, że nie spróbuję żadnych specjałów kuchni węgierskiej, ale coś za coś.
A teraz małe podsumowanie po 9 tygodniach diety:
-8,8kg, -140g dziennie; jeszcze 11kg do wagi wyliczonej w teście. Nie zdążę do wyliczonego 17 sierpnia tyle zrzucić, do końca wakacji też raczej nie, ale cieszę się tymi zrzuconymi już kilogramami a za duże ubrania powoli oddaję teściowej i mamie.
Tylko spodnie będę musiała sprzedać albo oddam na Graty z Chaty, bo obie niższe ode mnie.
Wczoraj byliśmy u znajomych i udało mi się względnie trzymać zasad. Zjadłam flaki, bo były z chudym mięsem. Później był kociołek mięsny z warzywami (wśród nich ziemniaki), więc poprosiłam tylko o udko i dobrałam do niego pomidory i ogórki ze stołu i zjadłam jeszcze trochę sernika z jogurtu, który zawiozłam gospodarzom, nie przyznałam się, że ze słodzikiem.
Ale za to odpoczęliśmy, bo gospodarz to leśnik. Dom mają drewniany na dużej działce w otoczeniu drzew. Dzieci miały do dyspozycji plac zabaw w dużej części zbudowany przez gospodarza. Jedynym minusem były komary, które strasznie pocięły moją starszą, ale sam pobyt był bardzo udany. Podejrzewam, że mąż ma dzisiaj po wczorajszym ganianiu za piłką zakwasy.

Napisane przez agusia_1

Szukam właśnie noclegu w Zakopanym na lipiec wszystko co mi się podoba jest albo zajęte albo drogie Przy okazji zaczęłam się zastanawiać co ja tam będę jeść :? Zamierzam przegonić porządnie TŻ-ta po górach i nie mam bladego pojęcia co brać na szlak. Obiadokolacje będą na mieście i na pewno coś sobie wybiorę z menu ale gorzej właśnie w dzień. TŻ też nie je pieczywa itp i wątpię czy będzie chciał zrobić wyjątek w górach bo pieczywo mu szkodzi. Szukam czegoś z kuchnią ale i tak nie wiem co miałabym robić żeby nam się nie popsuło ani nie zagotowało w plecaku

Co do wyjścia na dłużej, to polecam zapakować jedzenie w torby termiczne. A jakby włożyć dodatkowo wkłady chłodzące, to wytrzyma dłużej. Gdzieś na jakimś forum turystycznym, wędrowniczym czytałam, żeby zabierać na wyprawy kiełbasę krakowską suszoną czy podsuszaną. Podobno może wytrzymać bez lodówki bardzo długo. Do tego jakieś warzywa w pojemnikach, dla Ciebie jeszcze pieczywo. Jako słodką przegryzkę takie batoniki.
My w Pradze właśnie używaliśmy toreb termicznych i teraz też zamierzam je zabrać. Ale nie było strasznie gorąco i nie wiem, na ile sprawdziłyby się w upały.

[kalae]

torby termiczne dlugo trzymaja ale nie te co w marketach sa przy mrozonkach tylko takie prawdziwie. Moja mama w takiej torbie przywiozla ryby z nad morza do małopolski i nic im nie dolegalo

ja w zakopanym polecam http://www.apartamentybrzozowa.pl/ , z tym ze w sezonie maja chyba wyzsze ceny, ja jezdze tam w sezonie niskim.

blisko centrum i ogolnie wszedzie blisko, a jednoczesnie spokoj, ponadto fajny wystroj, i kuchnia gdzie mozna sobie zrobic cos wg. wlasnego uznania, a ponadto sa garnki talerze patelnie itd wiec nie trzeba swojego wozic, blisko jest tesco co do zaopatrzenia, park wodny blisko, a wody termalne to prawie na rowerach do szaflar bo jest jakies 15km w jedna skocznia, gubalowka, dolina bialego blisko.
My nawet ostatnio wzielismy sobie rowery i po zakopanym na rowerach

[thisriveriswild]

teeez dzisiaj zaczynam, wlasnie wcinam placuszki otrebowe z serkiem, zgodnie z rada zaczynam dwoma dniami PW,potem 2 PP!
z waga 59,3 (155cm) tygodniowe obzarstwo widac jak na dloni!

w srode mam pierwszy egzamin, szkoda,ze ze stresu nie chudne

trzymam kciukasy tchnienie

[agusia_1]

Napisane przez tchnienie-wiatru

dzień dobry
ja tylko na moment bo trzeba na zajęcia lecieć...
u mnie wzrost +0,3 kg, na P dziś ostatni dzień P to może by tak spadło, bo na PW znow spodziewam się zastojów:P

po zajęciach mam rozmowę o pracę, trzymajcie kciuki!

Będzie dobrze

Napisane przez Aatena

Witajcie. Dawno się nie odzywałam, ale chciałam najpierw nadrobić to, co napisałyście. Przeczytałam, ale nie dam rady odpowiedzieć. Znowu miałam zajęty tydzień, bo znów szukałam noclegów. Tym razem Budapeszt. Wyjazd już w ten czwartek wieczorem. Tylko tym razem na dłużej, bo 8 noclegów w Budapeszcie i dwa w pociągu. Niestety, ale będę musiała korzystać z toalety w pociągu. Ostatnio jak jechaliśmy nie było tak źle. Może dlatego, że to wagon sypialny, więc mniej ludzi. Będę musiała coś wykombinować, bo wypadnie w tym czasie 3 dni samych protein, ale specjalnie szukaliśmy czegoś z kuchnią i może jakoś da radę trzymać dietę. Najgorsze jest to, że nie spróbuję żadnych specjałów kuchni węgierskiej, ale coś za coś.
A teraz małe podsumowanie po 9 tygodniach diety:
-8,8kg, -140g dziennie; jeszcze 11kg do wagi wyliczonej w teście. Nie zdążę do wyliczonego 17 sierpnia tyle zrzucić, do końca wakacji też raczej nie, ale cieszę się tymi zrzuconymi już kilogramami a za duże ubrania powoli oddaję teściowej i mamie.
Tylko spodnie będę musiała sprzedać albo oddam na Graty z Chaty, bo obie niższe ode mnie.
Wczoraj byliśmy u znajomych i udało mi się względnie trzymać zasad. Zjadłam flaki, bo były z chudym mięsem. Później był kociołek mięsny z warzywami (wśród nich ziemniaki), więc poprosiłam tylko o udko i dobrałam do niego pomidory i ogórki ze stołu i zjadłam jeszcze trochę sernika z jogurtu, który zawiozłam gospodarzom, nie przyznałam się, że ze słodzikiem.
Ale za to odpoczęliśmy, bo gospodarz to leśnik. Dom mają drewniany na dużej działce w otoczeniu drzew. Dzieci miały do dyspozycji plac zabaw w dużej części zbudowany przez gospodarza. Jedynym minusem były komary, które strasznie pocięły moją starszą, ale sam pobyt był bardzo udany. Podejrzewam, że mąż ma dzisiaj po wczorajszym ganianiu za piłką zakwasy.

Co do wyjścia na dłużej, to polecam zapakować jedzenie w torby termiczne. A jakby włożyć dodatkowo wkłady chłodzące, to wytrzyma dłużej. Gdzieś na jakimś forum turystycznym, wędrowniczym czytałam, żeby zabierać na wyprawy kiełbasę krakowską suszoną czy podsuszaną. Podobno może wytrzymać bez lodówki bardzo długo. Do tego jakieś warzywa w pojemnikach, dla Ciebie jeszcze pieczywo. Jako słodką przegryzkę takie batoniki.
My w Pradze właśnie używaliśmy toreb termicznych i teraz też zamierzam je zabrać. Ale nie było strasznie gorąco i nie wiem, na ile sprawdziłyby się w upały.

Myślałam właśnie o jakichś torbach termicznych
Zazdroszczę Budapesztu, już od jakiegoś czasu wybieramy się tam z TŻ-tem

Napisane przez kalae

torby termiczne dlugo trzymaja ale nie te co w marketach sa przy mrozonkach tylko takie prawdziwie. Moja mama w takiej torbie przywiozla ryby z nad morza do małopolski i nic im nie dolegalo

ja w zakopanym polecam http://www.apartamentybrzozowa.pl/ , z tym ze w sezonie maja chyba wyzsze ceny, ja jezdze tam w sezonie niskim.

blisko centrum i ogolnie wszedzie blisko, a jednoczesnie spokoj, ponadto fajny wystroj, i kuchnia gdzie mozna sobie zrobic cos wg. wlasnego uznania, a ponadto sa garnki talerze patelnie itd wiec nie trzeba swojego wozic, blisko jest tesco co do zaopatrzenia, park wodny blisko, a wody termalne to prawie na rowerach do szaflar bo jest jakies 15km w jedna skocznia, gubalowka, dolina bialego blisko.
My nawet ostatnio wzielismy sobie rowery i po zakopanym na rowerach

Fajne, ale szukam czegoś na lewo od skoczni w okolicach Strążyskiej, Tetmajera i Makuszyńskiego, żeby mieć blisko i w góry i na Krupówki


Zaliczyłam poranne zakupy na rowerku, a potem jeszcze pojeździłam 20km, już po zawiezieniu zakupów do domu Mało ale nie miałam czasu, musiałam jeszcze zrobić coś jeść i muszę się spakować bo jadę do mamy na 2 dni Szkoda bo pogoda jest dziś wspaniała (no byłaby gdyby nie ten wiatr momentami ledwo jechałam )

[201604301943]

witajcie chudzinki!
ciągle nie mam czasu nadrobić, wpadłam tylko na chwilę w przerwie między zajęciami... ale pochwalić spadkiem się chciałam (był, tak jak go dobre forumowe wróżki przewidziały ) - jest 77kg, czyli 18kg mniej mnie od początku diety, zostało 8kg nadwagi a do celu jeszcze daleko....
wieczorem wrócę was nadrobić! trzymajcie się!

[tchnienie-wiatru]

skończyłam wcześniej zajęcia, więc na chwilę wpadłam nie-dziekuję Wam za kciuki!:P trzymajcie teraz! za godzine rozmowa, więc za chwilę się zbieram

[k_acha]

Mam nadzieje, ze ci sie uda z ta praca :P OBY Powodzenia )

A jak tam chudziny na diecie ? U mnie ogolnie wporzadku, tylko mam czasami ochote cos podjesc ;P no, ale niestety hehe, jak sie chce schudnac, to trzeba wyrzeczen :P ide zaraz zjesc jakies sniadanko, bo jak narazie od rana jestem tylko na jogurcie :P

Buziaki

[myrmyr]

Cześć Dziewczyny I tym nowym i tym zaprawionym w boju

Dziękuję wszystkim za wiadomości prywatne, ostatnio w ogóle się nie logowałam na wizaz, nie mialam ani czasu ani weny... Dukana przerwałam, niby tylko chciałam odpocząć, a już do niego nie wróciłam wcale...

Zaczęłam odczuwać niechęć do jedzenia no i kłucie w plecach, na dole. Jak się rozchorowałam (niby zwykłe przeziębienie) byłam 3 tygodnie chora... i stwierdziłam, że na czas choroby będę się odżywiać normalnie - nie sądziłam, że to potrwa aż trzy tygodnie!!! No, ale tak jak pisałam wyżej - do Dukania nie wróciłam, waga wróciła do stanuy sprzed odchudzania... a ja? A ja nie potrafię się zebrać w sobie by zacząć walkę od nowa. Nie z białkiem. Lada moment wyjeżdzamy na wakacje i po powrocie mam zamiar sprobowac raz jeszcze, ale nie na wyscigi, nie "oby jak najszybciej" a raczej rozsadnie i po woli do celu. Nawet 2kg na miesiac... byle mniej. Jesc normalnie, bez slodyczy i fast foodow no i z odrobina ruchu.

Podziwiam Was dziewczyny, ze tak dlugo dajecie rade, brawo!!!

[mroziq]

Napisane przez sweet__chocolate

Witam dziewczyny

w końcu się wyleczyłam mogę swobodnie oddychać, ale bez antybiotyku się nie obyło :/
poza tym wczoraj wróciłam z uczelni i moja praca licencjacka jest bardzo dobra więć trochę mi ulżyło :P

a ponadto, pamiętacie mój gigantyczny wzrost przed @, o którym pisałam? Bałam się, że przytyłam, że to nie tylko @. Ale wszystko wróciło do normy, a jeszcze nawet odrobinę spadło ale czegoś takiego jeszcze nie przeżyłam, 3kg wzrostu przed @ i teraz jak już jest po to wiem, że to było tylko tym spowodowane bo jeszcze nigdy się tak nie czułam. Byłam napompowana jak balon, jak nigdy, zawsze trochę wzrostu jest przed @ i czuje się ciężko, ale to co było teraz porażka, czułam się ciężka i wielka jak olbrzym :P
na szczęście już po

Widzisz,i czym było się martwić? @ płata niezłe figle

Napisane przez popolka

a jak wyglądają takie firanki?

O tak tylko to chyba męskie ramionko,ale mam tak samo


Witam nowe dukanki

I byłam na tym basenie 1.5 godzinki ! Było świetnie Dawno nie czułam się tak dobrze do tego jeszcze sauna i DŻAKUZI hehe
Na pewno z przyjemnością będę tam chodzić

[tchnienie-wiatru]

Napisane przez myrmyr

Cześć Dziewczyny I tym nowym i tym zaprawionym w boju

Dziękuję wszystkim za wiadomości prywatne, ostatnio w ogóle się nie logowałam na wizaz, nie mialam ani czasu ani weny... Dukana przerwałam, niby tylko chciałam odpocząć, a już do niego nie wróciłam wcale...

Zaczęłam odczuwać niechęć do jedzenia no i kłucie w plecach, na dole. Jak się rozchorowałam (niby zwykłe przeziębienie) byłam 3 tygodnie chora... i stwierdziłam, że na czas choroby będę się odżywiać normalnie - nie sądziłam, że to potrwa aż trzy tygodnie!!! No, ale tak jak pisałam wyżej - do Dukania nie wróciłam, waga wróciła do stanuy sprzed odchudzania... a ja? A ja nie potrafię się zebrać w sobie by zacząć walkę od nowa. Nie z białkiem. Lada moment wyjeżdzamy na wakacje i po powrocie mam zamiar sprobowac raz jeszcze, ale nie na wyscigi, nie "oby jak najszybciej" a raczej rozsadnie i po woli do celu. Nawet 2kg na miesiac... byle mniej. Jesc normalnie, bez slodyczy i fast foodow no i z odrobina ruchu.

Podziwiam Was dziewczyny, ze tak dlugo dajecie rade, brawo!!!

oj kochana, szkoda, że nie wyszło no ale widocznie dietka nie dla Ciebie, trzymam kciuki, żebyś w końcu znalazła coś odpowiedniego i co działa

już po rozmowie wrażenie dobre, warunki też mi odpowiadają, choć kokosów nie płacą ale z elastycznością pracy jest fajnie jutro mają zadzwonić gdyby co, więc czekam z siebie jestem zadowolona

[wykrasana]

Napisane przez nikamo36

A czy te ćwiczenia pomogą "staruszce"35-letniej bo też mam problemy z obwisłą skórą nie tylko na ramionach?
Główne pytanie to czy przy mojej wadze(101kg) mogę ćwiczyć bo mam problemy z ciśnieniem?

O matko, jakiej staruszce! Takie ćwiczenia nie zaszkodzą, a pomóc przy systematyczności napewno nie możesz uprawiać sportów obciążających stawów takich jak bieganie, a pozostałe Zobacz jeszcze ten wątek https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=24363511

Napisane przez mroziq

Kochany,mój mnie tak nie wspiera... Potrafi tylko narzekać
Boję się tylko,że mój zapał skończy się na czytaniu i przeglądaniu efektów... Teraz wiem,że dieta to tylko pierwszy krok do ładnej sylwetki...Zawsze wyobrażałam sobie,jak to będzie z wagą 55 kg i co ? Został mi kg a ja wcale nie wyglądam ładnie ! Ba,nawet chyba gorzej,niż przed dietą... Ale przez cały czerwiec nie będę się obijać Ćwiczenia to teraz priorytet!
A to mój plan:
-rano i wieczorem ćwiczenia 8 min na pupę + jakieś dodatkowe,np unoszenie bioder
-"babskie" pompki (na firankę na ramionkach) i pare ćwiczeń z hantlami
-rower
-spacery
-basen,aerobik

Wystarczy ? Mam nadzieję,że po miesiącu będą jakieś efekty.

Jak zaczniesz chodzić na siłownie to pamiętaj, że liczy się ilość powtórzeń a nie obciążenie... Pamiętaj o kilku dniach przerwy pomiedzy dniami w których ćwiczysz - czas na regeneracje mięśni - zwłaszcza brzucha tutaj nawet zalecane są 4 dni odpoczynku.

Napisane przez agusia_1

Dzień dobry
Ależ się zasiedziałyście po nocy Ja ok 23 padłam, gdybym wcześniej się wyszykowała spać to bym pewnie koło 22 poszła ale mi się nie chciało

Poluj na używanego effunika, ja tak nabyłam swojego kocham go jest wspaniały tylko niestety zrobił się za duży

Też muszę się wziąć za ćwiczenia na firaneczki Dzięki za linka
Niby mięśnie mam i to duże (te na górze) ale na dole to kiepsko jest

Ja aż jestem zaskoczona swoją kondycją, po miesiącach praktycznie kompletnego bezruchu myślałam że będzie gorzej a nie jest tak źle, chociaż pewnie przy aerobiku itp bym szybko wysiadła


No to "miły" ten Twój TŻ U mnie też jest sporo nadprogramowej skóry, nie wyglądam idealnie, ale TŻ ciągle tylko mnie chwali i motywuje. Co prawda ostatnio kiedy powiedziałam o tym że zastanawiam się nad 3 fazą, powiedział że jeszcze trochę powinnam schudnąć, czym mnie oczywiście bardzo zdenerwował Tylko że on chyba nie za bardzo pojmuje na czym polega 3 faza i że to nie jest powrót do normalnego jedzenia i pasienia się Na dodatek dla niego ćwiczenia i ruch fizyczny to jest kompletnie obca sprawa, dlatego nie rozumie że bez tego nie będę wyglądać ładnie nawet chudnąc do 45kg
W ogóle to nie fer, on schudł koło 10 kg i nie ma nawet odrobiny nadprogramowej skóry, wszystko ładnie mu się dopasowało my to jednak mamy w życiu gorzej niż faceci

Codziennie sprawdzam allegro wpisując mój rozmiar Chyba to mój nałóg Firaneczki mają też mężczyźni Na górze muły, a na dole ... hmmm

Napisane przez tchnienie-wiatru

dzień dobry
ja tylko na moment bo trzeba na zajęcia lecieć...
u mnie wzrost +0,3 kg, na P dziś ostatni dzień P to może by tak spadło, bo na PW znow spodziewam się zastojów:P

po zajęciach mam rozmowę o pracę, trzymajcie kciuki!

Trzymam

Napisane przez mroziq

Widzisz,i czym było się martwić? @ płata niezłe figle





O tak tylko to chyba męskie ramionko,ale mam tak samo


Witam nowe dukanki

I byłam na tym basenie 1.5 godzinki ! Było świetnie Dawno nie czułam się tak dobrze do tego jeszcze sauna i DŻAKUZI hehe
Na pewno z przyjemnością będę tam chodzić

Na którym basenie takie luxusy? Ja chodze na UP

[popolka]

Napisane przez kalae

Jak obiecałam tak robie czyli zaczynam dziś zjadlam sobie sniadanko, ale nie mam koncepcji na dalszy ciąg dnia, muszę iść do sklepu tak w ogole bo nic nie mam

Powiem wam jeszcze ze sie lamalam z tym sniadaniem, bo bulki byly w szafce, ale wkoncu sie udalo ich nie zjesc, pomyslalam, ze zjem kiedys indziej jak osiagne to co chce

A dzis waga moja 66,1 ale nie ma sie co dziwic bo jadlam wczoraj po 21 smieciowe jedzenie.

A mi się marzy zeby z biustu zlecialo bo teraz mam 97cm i to wg mnie za duzo pod biustem mam 75 i ostatnio zauwazylam ze staniki za male sa to kolejny powod zeby schudnac, bo nie chce miec wiekszego biustu

---------- Dopisano o 11:56 ---------- Poprzedni post napisano o 11:53 ----------

a co do stanikow to ja kupuje na ☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠ lub allegro.

a ostatnio jestem zadowolona z polskiej firmy kostar i ava, kiedys mieli rozne obwody rozciagliwe, ale ta ostatnia seria fajne wzornictwo, i scisle sa.

i tak trzymać
najtrudniejszy jest pierwszy krok a potem już z górki
cyce na pewno zejdą, w końcu jak sie chudnie to one pierwsze lecą niestety, jak dla mnie

Napisane przez metal_fish

witajcie chudzinki!
ciągle nie mam czasu nadrobić, wpadłam tylko na chwilę w przerwie między zajęciami... ale pochwalić spadkiem się chciałam (był, tak jak go dobre forumowe wróżki przewidziały ) - jest 77kg, czyli 18kg mniej mnie od początku diety, zostało 8kg nadwagi a do celu jeszcze daleko....
wieczorem wrócę was nadrobić! trzymajcie się!

gratki za spadek
18kg to duzo

Napisane przez tchnienie-wiatru

oj kochana, szkoda, że nie wyszło no ale widocznie dietka nie dla Ciebie, trzymam kciuki, żebyś w końcu znalazła coś odpowiedniego i co działa

już po rozmowie wrażenie dobre, warunki też mi odpowiadają, choć kokosów nie płacą ale z elastycznością pracy jest fajnie jutro mają zadzwonić gdyby co, więc czekam z siebie jestem zadowolona

zadzwonią na pewno
a co to za praca?

[kalae]

chyba sie wyzale, łapie doła, bo nie mogę znaleść pracy już mam dość czuję sie nic nie warta

a przez tego dola to mi sie chociaż jeść nie chce

[popolka]

Napisane przez kalae

chyba sie wyzale, łapie doła, bo nie mogę znaleść pracy już mam dość czuję sie nic nie warta

a przez tego dola to mi sie chociaż jeść nie chce

to nie dobrze, że nie chce Ci sie jesc, bo my MUSIMY duzo jesc !! jak bedziesz jesc to schudniesz

a jakiej szukasz pracy?

[tchnienie-wiatru]

Napisane przez popolka

zadzwonią na pewno
a co to za praca?

w sklepie z ciuchami w centrum handlowym;P

Napisane przez kalae

chyba sie wyzale, łapie doła, bo nie mogę znaleść pracy już mam dość czuję sie nic nie warta

a przez tego dola to mi sie chociaż jeść nie chce

oj kochana, napewno coś się trafi!

lecę do lekarza

[k_acha]

Dziewczyny, od rozpoczecia I fazy, wystarczaja srednio 2 miesiace na utrate 10kg ?!

[Paati89]

Napisane przez k_acha

Dziewczyny, od rozpoczecia I fazy, wystarczaja srednio 2 miesiace na utrate 10kg ?!

Odchudzanie to nie wyścigi.
Tu nie liczy się szybkość bo można zrzucić wszystkie kg w zawrotnym tempie ale po co ? Szkoda zdrowia, jojo tez może być, naprawde warto?
Tempo chudnięcia nie powinno być szybsze niż 1kg/tydzień.
Szybsze spowoduje zbytnie spustoszenie w organizmie i zwiotczenie skóry bo nie zdąży się zregenerować.



Witam wszytskich! Ale jestem zalatana masakra
W weekend pofolgowałam sobie, szkoda gadać, grzech gonił grzech, ale chyba tego mi trzeba było teraz powracam z kopem energii i od jutra dukam grzecznie, nawet boję się wejść na wagę
Ale będzie dobrze i mam nadzieję że zastoje wstrętne już mi odpuszczą

[agutka93]

Napisane przez tchnienie-wiatru

chcesz ważyć ok 50 kg przy 167? nie za mało? robiłaś test? książka przeczytana?
i za drugim razem zaczyna się od II fazy od warzyw...

i nie rozumiem stwierdzenia, że będziesz gotować na tłuszczu?

najlepszego

Liczyłam BMI i może rzeczywiście powinnam schudnąć tylko 10 kg, Tak, książka przeczytana, może nie dokładnie, wiem, że powinnam.
A to literówka, miałam na myśli, że kucharze na wyjeździe będą gotować na tłuszczu i nie wiem jak to pogodzić ;/ - nie będę miała dostępu do kuchni aby móc sobie samemu przygotować obiad, a codziennie tuńczyk z puszki też mi nie odpowiada

[thisriveriswild]

jestem prawie po pierwszym dniu,a juz marze o IIIf. HAHA jezu ale sie odzwyczailam od dukana... mam nadzieje ze juz jutro bede wazyc -15kg (oczywiscie zartuje )

[basia_ww]

cześć chude laseczki

dziś pięknie było cały dzień, aż nie chciało się pracować

ja popadam w jakieś paranoje, a dziś odwiedził nas znajomy w pracy z którym nie widziałam się chyba od roku, i na swój sposób stwierdził że super wyglądam, ze schudłam , a ja jak zwykle muszę się siebie czepiać. Nawet w przedszkolu zastanawiają się jak ja to zrobiłam że tak wyglądam może faktycznie trzeba się za tolerować a wtedy życie będzie piękne
wiem że ja już nigdy nie będę mieć ciałka jak nastolatka (ale co pomarzyć nie można?), ale by być bardziej zadowoloną z siebie - jeszcze więcej ruchu włączę do mojego życia, już dziś zaczęłam by na wakacje w sierpniu móc bez wstydu założyc kostium nad morzem

dziś wzięłam do pracy moje tiramisu - wszystkim smakowało i nikt nawet się nie zorientował że jest dietetyczne, a nawet koleżanki się zdziwiły że ja jem CIASTO , bo czasami to one myślą że ja samym powietrzem żyję

miłego wieczorku

[kalae]

Napisane przez thisriveriswild

jestem prawie po pierwszym dniu,a juz marze o IIIf. HAHA jezu ale sie odzwyczailam od dukana... mam nadzieje ze juz jutro bede wazyc -15kg (oczywiscie zartuje )

hmm, tez mam nadzieje ze jutro bede wazyc -5

Ale dzis sie nie popisalam bo malo jadlam nawet bardzo malo. Ale juz tak mam ze jak mnie smutek dopada to nie jem

---------- Dopisano o 21:17 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ----------

Napisane przez popolka

to nie dobrze, że nie chce Ci sie jesc, bo my MUSIMY duzo jesc !! jak bedziesz jesc to schudniesz

a jakiej szukasz pracy?

no wlasnie zjadlam dzis kawalek sera bialego chudego, i kromke chleba otrebowego z ogorkiem i 1 jajko

szukam glownie w administracji biurowej, ale przegladam tez inne ogloszenia, do sklepu tez wyslam ale tez nic.

[popolka]

Napisane przez Paati89

Odchudzanie to nie wyścigi.
Tu nie liczy się szybkość bo można zrzucić wszystkie kg w zawrotnym tempie ale po co ? Szkoda zdrowia, jojo tez może być, naprawde warto?
Tempo chudnięcia nie powinno być szybsze niż 1kg/tydzień.
Szybsze spowoduje zbytnie spustoszenie w organizmie i zwiotczenie skóry bo nie zdąży się zregenerować.



Witam wszytskich! Ale jestem zalatana masakra
W weekend pofolgowałam sobie, szkoda gadać, grzech gonił grzech, ale chyba tego mi trzeba było teraz powracam z kopem energii i od jutra dukam grzecznie, nawet boję się wejść na wagę
Ale będzie dobrze i mam nadzieję że zastoje wstrętne już mi odpuszczą

Pati kto jak kto, ale myśle, że dobrze, że zgrzeszyłaś, może sie ruszy u Ciebie i nie będzie juz zastojów
a bardzo zgrzeszyłaś?

Napisane przez thisriveriswild

jestem prawie po pierwszym dniu,a juz marze o IIIf. HAHA jezu ale sie odzwyczailam od dukana... mam nadzieje ze juz jutro bede wazyc -15kg (oczywiscie zartuje )

hahah ja od dziś tez na II fazie też juz tesknie za III szczegolnie gdy przechodziłam obok stoiska z truskawkami

Napisane przez kalae

hmm, tez mam nadzieje ze jutro bede wazyc -5

Ale dzis sie nie popisalam bo malo jadlam nawet bardzo malo. Ale juz tak mam ze jak mnie smutek dopada to nie jem

---------- Dopisano o 21:17 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ----------



no wlasnie zjadlam dzis kawalek sera bialego chudego, i kromke chleba otrebowego z ogorkiem i 1 jajko

szukam glownie w administracji biurowej, ale przegladam tez inne ogloszenia, do sklepu tez wyslam ale tez nic.

prawie nic dzis nie zjadłaś? a gdzie mięso, gdzie warzywa? przy kazdym posiłku musi towarzyszyć mieso, a na pw musimy wrecz sie pychac warzywami
szybko do lodówki !!!

[Paati89]

Napisane przez popolka

Pati kto jak kto, ale myśle, że dobrze, że zgrzeszyłaś, może sie ruszy u Ciebie i nie będzie juz zastojów
a bardzo zgrzeszyłaś?

Baaardzo i to się zaczęło od piątku... dałam czadu, nie ma czym się chwalić ale czuje się szczęśliwsza Brakowało mi tego wszystkiego,ale zdaje sobie sprawę że jakies 2kg na bank będzie nadwyżki.
Na samą myśl idę na rowera troche pojeździć
Czas się przestać użalać nad sobą, dałam kopa organizmowi tak jak wiele z Was mówiło,chociaż pewnie Wam chodziło o 1 grzech a nie całą serię no ale cóż..poniosło mnie
Ale wierzę że w końcu uda mi się zrzucić moją otyłość

[kalae]

ale ja na I fazie jestem dzis pierwszy dzien, wiem ze nic nie zjadlam ale to przez ten smutek no nie umiem jesc

jutro sie poprawie postaram

2 dni mi wyszlo (kiedys test robilam) tej 1fazy

[Paati89]

Napisane przez kalae

ale ja na I fazie jestem dzis pierwszy dzien, wiem ze nic nie zjadlam ale to przez ten smutek no nie umiem jesc

jutro sie poprawie postaram

2 dni mi wyszlo (kiedys test robilam) tej 1fazy

Trochę szkoda,że już od początku takie podstawowe błędy.
Ograniczając się w tym momencie kg wrócą na III fazie, czy naprawdę warto?
Ta dieta jest inna niż wszystkie, tutaj aby schudnąć trzeba jeść.
Podstawa to mięso/ryby, dodatek chudy nabiał.

[thisriveriswild]

Napisane przez popolka

hahah ja od dziś tez na II fazie też juz tesknie za III szczegolnie gdy przechodziłam obok stoiska z truskawkami



prawie nic dzis nie zjadłaś? a gdzie mięso, gdzie warzywa? przy kazdym posiłku musi towarzyszyć mieso, a na pw musimy wrecz sie pychac warzywami
szybko do lodówki !!!

ja zjadlam truskawki i pizze przed IIf, przygotowalam sie zeby nie miec chcicy, i oczywiscie dzieki temu startuje z wiekszej wagi taki to byl madry pomysl no ale przeciez raz dwa to zrzuce, w koncu to moja ulubiona dieta ;D (bo na niej tylko wytrwalam :P)

noo,prosze do jedzenia, mi sie juz kurczak marynuje na jutro mrrr

[tchnienie-wiatru]

widzę, że nie tylko ja dziś kiepsko z jedzeniem?;P
masakra jedzeniowa dziś! rano placuszki i na zajęcia, potem na rozmowę i kawa, potem do lekarza, wróciłam i musiałam pędzić na spotkanie, więc zjadłąm trochę serka z kakao (staram się jeść max dużo kakao, bo powieka mi drga -chyba przez brak magnezu ) i na zebranie... a ono skończyło się o 21 na szczęście jak wróciłam to TŻ zrobił kurczaka z sosem czosnkowym więc w końcu coś zjadłam... i do nauki:P dopiero skończyłam się uczyć i do łóżka, ahh, okres przed sesją... jutro zaliczenie, więc proszę podwójnie trzymać kciuki żeby oddzwonili z pracy i żeby zaliczenie poszło

jutro warzywka więc się objem i nadrobię dzisiejszy brzydki dzień:P

[mroziq]

Napisane przez wykrasana

O matko, jakiej staruszce! Takie ćwiczenia nie zaszkodzą, a pomóc przy systematyczności napewno nie możesz uprawiać sportów obciążających stawów takich jak bieganie, a pozostałe Zobacz jeszcze ten wątek https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=24363511




Jak zaczniesz chodzić na siłownie to pamiętaj, że liczy się ilość powtórzeń a nie obciążenie... Pamiętaj o kilku dniach przerwy pomiedzy dniami w których ćwiczysz - czas na regeneracje mięśni - zwłaszcza brzucha tutaj nawet zalecane są 4 dni odpoczynku.



Codziennie sprawdzam allegro wpisując mój rozmiar Chyba to mój nałóg Firaneczki mają też mężczyźni Na górze muły, a na dole ... hmmm



Trzymam




Na którym basenie takie luxusy? Ja chodze na UP

Na mosirze 5 zł za godzinę do 15

Juz czuje zakwasy

[mandarynkka86]

Hej dziewczyny, no niestety Was nie nadrobię. Byłam kilka dni w Niemczech dom posprzatac i mebelki rozstawić
Tak w ogole to jakbyście chcialy mam duuuuuuuuuzo dietetycznych rzeczy-zupki, ketchupy, galaretki, budynie, cukierki, skroie kukurydziane, gumy, dzemy, majonezy itd- jak coś to piszcie. Wszysko przywiozlam z Niemiec
U mnie 50,9 ale przyznam ze pozwolilam sobie w owocami dosyc mocno. Moj maz wciaz na fazie II i daje rade, choc jak jest sam, to nie wiem czy taki grzeczny
Buzialki , i gratulacje spadeczkow

[201604301943]

uf, nadrobiłam was! nareszcie mogę poodpisywać (ale tylko na część postów, na wszystko nie mam czasu...)

Napisane przez wykrasana

Szukałam na all tylko nie wiem jaki rozmiar Mam pod biustem 76 i 92 w biuście na elektronicznym kalkulatorze wychodzi 70E w estiq mierzyłam 65F i był za duży pod biustem zapinałąm sie na ostatnią haftkę i jeszcze miałam sporo luzu... 70 w innych sklepach też za duże ostatnia haftka i luz.. a 60 w obwodach nie mają. Wiem o tych sklepach w moim mieście byłam w nich ale nie było moich rozmiarów wszystko za duże w obwodzie, a ceny - nie stac mnie na stanik za 180 zł

Fajny bedzie jak kupie stanik w moim rozmiarze, a nie taki co mogłabym tam jeszcze 6 par skarpetek włożyć Strasznie mi teraz biust poleciał, jeszcze w marcu kupiłam sobie stanik 70J i był okej a teraz ....
Zgadzam się z pogrubionym Wiesz to jest Lublin i tutaj prawie nic nie ma, a ceny w outletach sa takie jak w sklepach

70J masz na zbyciu? może byś sprzedała? do tej pory miałam 75HH ale obwód się zrobił za luźny więc 75 powinno być OK. a w miseczce bez zmian (a i tak była maława tamta) więc może taki rozmiar byłby dobry... więc jakbyś była zainteresowana odsprzedaniem to daj znać!

Napisane przez tchnienie-wiatru

no 180 zł to porażka... dla mnie 50zł to już dużo;P
wpadnij do Wrocławia pójdziemy razem na podbój stanikowy

moje tak średnio 120-130zł kosztowały :/ niestety w sklepach nie było mojego rozmiaru wśród takich za 50zł

Napisane przez nikamo36

A czy te ćwiczenia pomogą "staruszce"35-letniej bo też mam problemy z obwisłą skórą nie tylko na ramionach?
Główne pytanie to czy przy mojej wadze(101kg) mogę ćwiczyć bo mam problemy z ciśnieniem?

Witam,ja przy zmianie wody mam biegunkę np.jade na działkę z domu to mam,jade do teściów gdzie mają studnie głębinową mam biegunkę,przejdzie,trzyma j się

jakiej staruszce? ćwiczenia zawsze coś dadzą! kup sobie może pulsoksymetr żeby chociaż tętno przy ćwiczeniach kontrolować... no i oczywiście na początek małe wysiłki, delikatnie...
mnie dziwi ta biegunka bo w życiu miałam pare razy raptem, przewód pokarmowy jak krokodyl zawsze miałam i typem zaparciowca jestem...

Napisane przez nikamo36

Młoda jesteś i wszystko przed tobą z ćwiczeniami,ja stara już jestem i skóra nie bardzo się surcza,zostaje tylko operacja plastczna

jak tak bardzo już chcesz tej operacji plastycznej to zgłoś się do mnie za parę lat myślę o specjalizacji z chirurgi plastycznej, ale to marzenie trudne do realizacji... ale jakby się przypadkiem udało to wpadajcie do mnie - oczywiście dla forumowiczek rabat!

Napisane przez popolka

gratki za spadek
18kg to duzo

może i sporo ale co najmniej drugie tyle w planach...

Napisane przez basia_ww

dziś wzięłam do pracy moje tiramisu - wszystkim smakowało i nikt nawet się nie zorientował że jest dietetyczne, a nawet koleżanki się zdziwiły że ja jem CIASTO , bo czasami to one myślą że ja samym powietrzem żyję

mi to czasem jest aż głupio ile "wpierdzielam"... co chwila do lodówki, sporem porcje... i zawsze wydaje mi się że współlokatorzy sobie myślą "nic dziwnego że taka gruba jak tyle je" ale staram się sobie wmówić że jeszcze się zdziwią jak tyle "żrąc" schudnę