Małżeństwa jednopłciowe (homoseksualne) w Polsce

[201605301111]

Napisane przez Renatka_2108

Nie trzymamy się za ręcę idąc ulicą.

to dobrze, społeczenstwo jest z was dumne, w koncu to obsceniczne zachowanie
nie wiem jak inni ludzie tak mogą... za ręce.. PUBLICZNIE
OLABOGA

[201606270916]

Dla mnie najbardziej niezrozumiały w tym temacie jest brak logiki. Śluby - nie, nie chcę tego oglądać. Tak jakby brak ślubów sprawiał że homoseksualiści nie istnieją

Poza tym orientacja nie przesądza o człowieku. Hetero też opowiadają o swoich seksualnych podbojach i niekoniecznie otoczenie chce o tym słuchać. Sebix ruchacz-gawędziarz nie musi wcale być gejem

---------- Dopisano o 00:12 ---------- Poprzedni post napisano o 00:12 ----------

Napisane przez Czocherovsky

to dobrze, społeczenstwo jest z was dumne, w koncu to obsceniczne zachowanie
nie wiem jak inni ludzie tak mogą... za ręce.. PUBLICZNIE
OLABOGA

Porównywalne tylko z jedzeniem robaków dodajmy

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez ZaleszczotekKsiazkowy

No przecież pisałam o niezalegalizowanych związkach w ogóle, więc czemu robisz wyjątek?

Na początku pojechałaś ostro w homofobicznym tonie, dopiero później wystopowałaś i napisałaś nieco lżej.

Borze, serio, w szkołach powinno się chyba lepiej tłumaczyć, co oznacza słowo "fobia". Bo o tych czyhających wszędzie homofobach już słuchać nie mogę. Nie lubię obrażania osób, które mają inne zdanie na jakiś temat niż ci wszyscy bardzo "pro".
Aż mi się przypomniało, jak kiedyś znajomy gej (tak, znam, dziwne?) wrzucił na fejsa zdjęcie książeczki dla dzieci, w której słowo "homofob" wytłumaczono jako "osoba nie lubiąca gejów". Witki mi opadły.
Pojechałam trochę po pewnym lobby, a nie osobach homo. Na ile te grupy są tożsame - nie wiem.

O to, że wiesz lepiej, bo jesteś historykiem . To nie było na poważnie. Kpię sobie.

Nie, to ty zacząłeś od jakichś historyków, nie wiadomo po co. Zwróciłam ci tylko uwagę, że ja też jestem, więc taka dyskusja jest bez sensu. Ale to było po tym.

Wg tej strategii to nie powinniśmy nic robić, bo sensu nie ma, bo szanse są takie i owakie. Po co w ogóle ci Anglicy z nazistami walczą...(1944)

To nie jest żadna strategia. Wniosek z dupy.

[201605301111]

Napisane przez Krolowa Julianna

A heteroseksualiści nie opowiadają? Sama opisujesz własny seks w internecie, problemy z partnerem, zapalenie pęcherza... nie wierzę że nikomu nie trujesz takimi tematami na żywo. Zresztą przy podpięciu pod to zdjęć własnej twarzy na jedno wychodzi.

Pomijając fakt, ze osoba pisząca:

Napisane przez Renatka_2108

Nie chcę brać ślubu, ani z gejem ani robakiem

i jak to slub do niczego potrzebny nie jest i w ogóle po co to

a mająca wątek ze zdjęciami z własnego slubu... no cóż, srednio wiarygodna jest w tym co pisze

[201605090949]

Napisane przez Renatka_2108

Wstydzę się.
Ja nie mogę przeinaczać tezy ale 3/4 osob udzielających się w wątku może?

Znowu odwacanie kota ogonem.

Ja afery nie robię.

No nie. Odczłowieczasz całą grupę osób, także udzielających się w tym wątku, wulgarnie ich obrażając. Jaka tam afera. Zresztą:

homoseksualizm jest obrzydliwy

możecie tu wysunąć pierdyliard argumentów zdania nie zmienię.

Wiesz, że zdania tylko fanatycy nie zmieniają? Ale ogólnie to mogłaś od razu.

[201605301111]

Napisane przez Krolowa Julianna

Porównywalne tylko z jedzeniem robaków dodajmy

nie zapominaj o narkotykach

[201605090949]

Napisane przez Renatka_2108

Chyba opowiadanie o swych przezyciach intymnych to jakas domena homoseksualistów?

A ja nie znam ani jednego geja, który by tak opowiadał, za to znam heteroseksualistów, którzy to robią. I co? Mamy uznać, że heteroseksualiści lubią gadać jak *pukają*?

[201606270916]

Napisane przez Czocherovsky

nie zapominaj o narkotykach

Jeszcze dzisiaj nie brałam

[201605301111]

Napisane przez Krolowa Julianna

Jeszcze dzisiaj nie brałam

ja chciałam, ale bałam sie, ze stracę nad sobą kontrolę i pójde sie z kims trzymać za ręce publicznie

[regretsareuseless]

Zalegalizowanie małżeństw dla mnie jak najbardziej na tak. Sama nie mam nic do osób homoseksualnych, dla mnie to związek dwójki ludzi, niezależnie od płci, skoro są razem z własnego wyboru, nikomu się nie dzieje krzywda to każdy powinien żyć tak, jak chce. Takie związki już teraz istnieją, homoseksualizm występował już w starożytności, więc trudno powiedzieć, że to "wymysł dzisiejszych czasów".
Większy problem mam tylko z adopcją przez takie pary dzieci. Znam wyniki badań i ogólnie też byłabym za tylko zastanawia mnie kwestia szykanowania takich dzieci w szkole, nie tylko przez inne dzieci ale także przez mniej tolerancyjnych rodziców. Także sama nie mam nic przeciwko, zastanawia mnie tylko ta ostatnia kwestia

[201605090949]

Napisane przez Krolowa Julianna

Porównywalne tylko z jedzeniem robaków dodajmy

A jedzenie robaków (owadów dokładnie rzecz biorąc) to akurat pożądana sprawa. I normalna w wielu krajach egzotycznych.

---------- Dopisano o 23:28 ---------- Poprzedni post napisano o 23:25 ----------

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;55316286]No przecież pisałam o niezalegalizowanych związkach w ogóle, więc czemu robisz wyjątek?
[/quote]
Przeczytaj swoją wypowiedź, którą zacytowałem.

Borze, serio, w szkołach powinno się chyba lepiej tłumaczyć, co oznacza słowo "fobia". Bo o tych czyhających wszędzie homofobach już słuchać nie mogę. Nie lubię obrażania osób, które mają inne zdanie na jakiś temat niż ci wszyscy bardzo "pro".

A jakie jest jedyne prawdziwe znaczenie słowa fobia?
Jak na razie to Ty mnie obraziłaś, bezzasadnie zarzucając mi kłamstwa, daruj więc sobie te sofizmaty i odpowiedz.

Aż mi się przypomniało, jak kiedyś znajomy gej (tak, znam, dziwne?) wrzucił na fejsa zdjęcie książeczki dla dzieci, w której słowo "homofob" wytłumaczono jako "osoba nie lubiąca gejów". Witki mi opadły.

A czemu Ci witki opadły? No i tak na boku: to Ty nie wiesz co to są witki? Że też kurczę nie uczą w szkołach co to witki są. O ja...

[201606270916]

Napisane przez regretsareuseless

Zalegalizowanie małżeństw dla mnie jak najbardziej na tak. Sama nie mam nic do osób homoseksualnych, dla mnie to związek dwójki ludzi, niezależnie od płci, skoro są razem z własnego wyboru, nikomu się nie dzieje krzywda to każdy powinien żyć tak, jak chce. Takie związki już teraz istnieją, homoseksualizm występował już w starożytności, więc trudno powiedzieć, że to "wymysł dzisiejszych czasów".
Większy problem mam tylko z adopcją przez takie pary dzieci. Znam wyniki badań i ogólnie też byłabym za tylko zastanawia mnie kwestia szykanowania takich dzieci w szkole, nie tylko przez inne dzieci ale także przez mniej tolerancyjnych rodziców. Także sama nie mam nic przeciwko, zastanawia mnie tylko ta ostatnia kwestia

Nie wiem co we łbie musieliby mieć rodzice zachęcający swoje dzieci do znęcania się nad innymi bo coś tam. Bo to już jest patologia.

Ale temat rodziców jest ciekawy. Jakie poglądy mają Wasi rodzice? Bo moi reprezentują postawę Renatki, przyznaję bez bicia. Dla nich homoseksualizm jest nienormalny i obrzydliwy i nic ich nie przekona do zmiany zdania. Dyskutowanie z nimi nie ma sensu; ale po cichu mam ubaw gdy zupełnie nieświadomie na temat orientacji rozmawiają z np. moim kolegą gejem i nie dostrzegają w nim niczego nienormalnego Tyle że im nie mówię bo wiem że by była ocena przez pryzmat homoseksualizmu i zapomnieliby o wszystkim innym.

[201605090949]

Napisane przez Czocherovsky

ja chciałam, ale bałam sie, ze stracę nad sobą kontrolę i pójde sie z kims trzymać za ręce publicznie

[201606270916]

Napisane przez Czocherovsky

ja chciałam, ale bałam sie, ze stracę nad sobą kontrolę i pójde sie z kims trzymać za ręce publicznie

Dlatego właśnie krokodyl jest najlepszy, wyżre ręce i po problemie

[Larira]

Napisane przez Krolowa Julianna

Nie wiem co we łbie musieliby mieć rodzice zachęcający swoje dzieci do znęcania się nad innymi bo coś tam. Bo to już jest patologia.

To nie jest bezpośrednie zachęcanie do znęcania się. Tylko drobne komentarze o których rodzice myślą, że dzieci ich nie słyszą albo nie rozumieją. Podobny mechanizm jak ze śmianiem się z imion. Jestem prawie pewna, że małe dziecko poznając w klasie nowego kolegę nawet nie zwróci uwagi na to, że ma mniej spotykane imię. Często to rodzic, gdy się dowie skomentuje to w jakiś nieprzyjemny sposób i wyśmieje. A dziecko słucha i bierze przykład. Dzieci nie mają uprzedzeń poza tymi, które im zaszczepimy.

[201605301111]

Napisane przez Krolowa Julianna

Ale temat rodziców jest ciekawy. Jakie poglądy mają Wasi rodzice? Bo moi reprezentują postawę Renatki, przyznaję bez bicia. Dla nich homoseksualizm jest nienormalny i obrzydliwy i nic ich nie przekona do zmiany zdania. Dyskutowanie z nimi nie ma sensu; ale po cichu mam ubaw gdy zupełnie nieświadomie na temat orientacji rozmawiają z np. moim kolegą gejem i nie dostrzegają w nim niczego nienormalnego Tyle że im nie mówię bo wiem że by była ocena przez pryzmat homoseksualizmu i zapomnieliby o wszystkim innym.

moja mama jest przeciwko adopcji, ale twierdzi, ze dopóki sie ktos z czyms nie obnosi przesadnie to jego sprawa
tata bardziej na "nie"

[201607111003]

Napisane przez Czocherovsky

moja mama jest przeciwko adopcji, ale twierdzi, ze dopóki sie ktos z czyms nie obnosi przesadnie to jego sprawa
tata bardziej na "nie"

No offence, ale to jest serio głupie. Twoja mama zapewne nosi obrączkę więc po co się obnosi?

Moi rodzice bez problemu, dziadkowie też.

[201605090958]

Genetycznie mam zakodowane poszanowanie dla Czlowieka /specjalnie napisalam z dużej litery/

[Renatka_2108]

Napisane przez ZaleszczotekKsiazkowy

Znowu odwacanie kota ogonem.


No nie. Odczłowieczasz całą grupę osób, także udzielających się w tym wątku, wulgarnie ich obrażając. Jaka tam afera. Zresztą:




Wiesz, że zdania tylko fanatycy nie zmieniają? Ale ogólnie to mogłaś od razu.

Ale mowilam od razu że TO MOJE ZDANIE.
Jak nie dociera to cóż?

Pewnie, trzeba moje wątki z przed 6 lat wyciągać (toż to nie odwracanie kota ogonem).
Wizaż niby tolerancje szerzy ale chyba tylko dla "jednego poprawnego zdania".
Jak ktoś ma odmienne to już szatan wcielony

Same chcecie wolności słowa, a ja zdania swojego wypowiedzieć nie mogęmbo przecież "krew na rękach mam"
Ja szanuję wasze poglądy co do małżenstw, chcecie to sobie miejcie, wy uszanujcie moje i tyle.

To że mam taki a nie inny pogląd nie czyni mnie gorszym człowiekiem.

[201605301111]

Napisane przez Elion

No offence, ale to jest serio głupie. Twoja mama zapewne nosi obrączkę więc po co się obnosi?

Moi rodzice bez problemu, dziadkowie też.

to nie ja, to moja mama, nic nie zrobie w tym temacie, bo co mialabym zrobic? Ja wiem, ze to głupie.
edit: obraczki u homoseksualistów nie uważałaby za "obnoszenie sie" są małzenstwem - mają obrączkę, normalna sprawa. Chodzi raczej o "glonojady" na ulicach - i w przypadku homo i w przypadku "hetero". Idąc tokiem tego watku - trzymanie sie za rece to tez nie jest obnoszenie sie.

[201712071518]

Napisane przez Czocherovsky

moja mama jest przeciwko adopcji, ale twierdzi, ze dopóki sie ktos z czyms nie obnosi przesadnie to jego sprawa
tata bardziej na "nie"

Moj ojciec byl strasznie homofobiczny dopoki mu nie powiedzialam, ze 4 facetow, ktorych uwielbia, ufa im (dwaj sa jego lekarzami) koleguje sie z nimi jest gejami.
Opadla mu szczeka, ale od tej pory zmienil swoje nastawienie o 180 stopni.

Ja jestem jak najbardziej za legalizacja zwiazkow jednoplciowych i za umozliwieniem im adopcji dzieci.

[201605301111]

Napisane przez Renatka_2108

Same chcecie wolności słowa, a ja zdania swojego wypowiedzieć nie mogęmbo przecież "krew na rękach mam"
Ja szanuję wasze poglądy co do małżenstw, chcecie to sobie miejcie, wy uszanujcie moje i tyle.

To że mam taki a nie inny pogląd nie czyni mnie gorszym człowiekiem.

alez mozesz wypowiedzieć
ale miło byłoby nie używać słów "ohydny" czy "obrzydliwy" w stosunku do osób, które się tutaj wypowiadają (bo są tu i osoby homoseksualne)

rozumiesz różnice w wypowiadaniu własnego zdania w taki sposób a wypowiadania swojego zdania kulturalnie?

ja tam traktuje poważniej człowieka który mówi "nie zgadzam się z tym + kulturalna wypowiedz na poziomie" niz kogos kto mówi "nie, bo to ohydne i obrzydliwe", mimo, ze z obojgiem sie nie zgadzam

[Renatka_2108]

Napisane przez Krolowa Julianna

Jeszcze dzisiaj nie brałam

To weź sobie snickersa, bo bredzisz.

[201606270916]

Napisane przez Renatka_2108

To weź sobie snickersa, bo bredzisz.

Mam tylko Kitkata ale to niezdrowo tak na noc

[Renatka_2108]

Napisane przez Czocherovsky

alez mozesz wypowiedzieć
ale miło byłoby nie używać słów "ohydny" czy "obrzydliwy" w stosunku do osób, które się tutaj wypowiadają (bo są tu i osoby homoseksualne)

rozumiesz różnice w wypowiadaniu własnego zdania w taki sposób a wypowiadania swojego zdania kulturalnie?

Boszeeee, kobieto. Dobrze więc może jaśniej. Nie toleruję pokazywania się homoseksualistów za rękę, ślubów, dzieci między nimi adoptowanych czy z poprzednich związków (notabene oszukiwania eks partera/ki aby mieć dziecko), adopcji i choinka wie czego. Całowania się, opowiadania o "kaaauflandzie" i innych?
Lepiej brzmi?
Czy lepiej powiedzieć że mnie to po prostu brzydzi?
Nie toleruję, nie akceptuję, i nie chcę się zadawać z tymi ludźmi ponieważ nie mają poglądów takich jak moje na partnerstwo/związek.

---------- Dopisano o 00:05 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:57 ----------

Tak w ogóle to doszukiwanie się wątków z przed 6-7 lat to nie odwracanie kota ogonem? Gdzie młody człowiek się kształtuje i jest narażony na niewiadomoco?

[201605090949]

Napisane przez Elion

No offence, ale to jest serio głupie. Twoja mama zapewne nosi obrączkę więc po co się obnosi?

Moi rodzice bez problemu, dziadkowie też.

Moi rodzice tolerują i pewnie małżeństwa też by poparli, jakby było np. referendum. Dziadkowie to już nie, ale nie mówiłem im nigdy wprost że jestem gejem - jak nadarzy się okazja, to powiem.

---------- Dopisano o 00:10 ---------- Poprzedni post napisano o 00:08 ----------

Napisane przez Renatka_2108

Ale mowilam od razu że TO MOJE ZDANIE.
Jak nie dociera to cóż?

Pewnie, trzeba moje wątki z przed 6 lat wyciągać (toż to nie odwracanie kota ogonem).
Wizaż niby tolerancje szerzy ale chyba tylko dla "jednego poprawnego zdania".
Jak ktoś ma odmienne to już szatan wcielony

Znowu erystyka. Ale tak do meritum, to to, że to Twoje zdanie nie zmienia tego, jakie ono jest. Chyba, że zmienia? A druga rzecz, dałoby się to napisać w sposób kulturalny, a nie obraźliwy. Nie mam tolerancji dla wulgarnego, obraźliwego języka, a nie dla wolności słowa, nie myl proszę tych dwóch rzeczy.

---------- Dopisano o 00:12 ---------- Poprzedni post napisano o 00:10 ----------

Napisane przez Renatka_2108

Nie toleruję pokazywania się homoseksualistów za rękę, ślubów, dzieci między nimi adoptowanych czy z poprzednich związków (notabene oszukiwania eks partera/ki aby mieć dziecko), adopcji i choinka wie czego. Całowania się, opowiadania o "kaaauflandzie" i innych?
Lepiej brzmi?

A wyżej pisałaś, że Cię to nie obchodzi, że jest Ci to obojętne.

[Renatka_2108]

Napisane przez ZaleszczotekKsiazkowy

Moi rodzice tolerują i pewnie małżeństwa też by poparli, jakby było np. referendum. Dziadkowie to już nie, ale nie mówiłem im nigdy wprost że jestem gejem - jak nadarzy się okazja, to powiem.

---------- Dopisano o 00:10 ---------- Poprzedni post napisano o 00:08 ----------


Znowu erystyka. Ale tak do meritum, to to, że to Twoje zdanie nie zmienia tego, jakie ono jest. Chyba, że zmienia? A druga rzecz, dałoby się to napisać w sposób kulturalny, a nie obraźliwy. Nie mam tolerancji dla wulgarnego, obraźliwego języka, a nie dla wolności słowa, nie myl proszę tych dwóch rzeczy.

Napisałam wyżej, nadal to obrażliwe?

Jeżeli wg. Ciebie tak to proszę powiedz jak ma brzmieć nie obrażliwe tolerowanie gojostwa.

[201712071518]

Napisane przez Renatka_2108

Boszeeee, kobieto. Dobrze więc może jaśniej. Nie toleruję pokazywania się homoseksualistów za rękę, ślubów, dzieci między nimi adoptowanych czy z poprzednich związków (notabene oszukiwania eks partera/ki aby mieć dziecko), adopcji i choinka wie czego. Całowania się, opowiadania o "kaaauflandzie" i innych?
Lepiej brzmi?
Czy lepiej powiedzieć że mnie to po prostu brzydzi?
Nie toleruję, nie akceptuję, i nie chcę się zadawać z tymi ludźmi ponieważ nie mają poglądów takich jak moje na partnerstwo/związek.

---------- Dopisano o 00:05 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:57 ----------

Tak w ogóle to doszukiwanie się wątków z przed 6-7 lat to nie odwracanie kota ogonem? Gdzie młody człowiek się kształtuje i jest narażony na niewiadomoco?

Ale Ty sie zadajesz z homoseksualistami. Sa codziennie kolo Ciebie.
Pozostaje Ci spieprzyc do Arabii Saudyjskiej.
Chociaz w sumie nawet tam zyja geje.

[liselotta]

Renatko, skończ już bo płyniesz dziewucho. Nie masz rozsądnych argumentów poza "a bo ja tego nie chcę".

Zgadnij co? Państwo podejmuje różne decyzje których się nie chce w imię postępu, dobra społeczeństwa, integracji etc.

Więc pozostańmy przy tym że to tylko twoje widzimisię i liczmy na to że nie czyta twoich przepełnionych nienawiścią wypocin żadna młoda osoba.

W dalszym ciągu nie mogę zrozumieć jak bardzo słabym trzeba być by widzieć zagrożenie w miłości obcych ludzi. U Renatki sprawa się trochę wyjaśnia bo mimo prześladowania w szkole rodzice się za nią nie wstawili to nic dziwnego że taki brak wsparcia w rodzinie za dzieciaka produkuje zgorzkniałego dorosłego który odmawia innym prawa do miłości.

[regretsareuseless]

Napisane przez Krolowa Julianna

Nie wiem co we łbie musieliby mieć rodzice zachęcający swoje dzieci do znęcania się nad innymi bo coś tam. Bo to już jest patologia.

Ale temat rodziców jest ciekawy. Jakie poglądy mają Wasi rodzice? Bo moi reprezentują postawę Renatki, przyznaję bez bicia. Dla nich homoseksualizm jest nienormalny i obrzydliwy i nic ich nie przekona do zmiany zdania. Dyskutowanie z nimi nie ma sensu; ale po cichu mam ubaw gdy zupełnie nieświadomie na temat orientacji rozmawiają z np. moim kolegą gejem i nie dostrzegają w nim niczego nienormalnego Tyle że im nie mówię bo wiem że by była ocena przez pryzmat homoseksualizmu i zapomnieliby o wszystkim innym.

Wydaje mi się, że nie jest to mówienie wprost, żeby kogoś wyśmiały, wtedy dla mnie to też patologia ale tak jak już było to wspomniane, raczej drobne uwagi, docinki. Sama znam niestety bardzo przykry przykład z dość bliskiego otoczenia, chociaż sprawa jest całkiem inna.
Małżeństwo, które jest zaprzyjaźnione z moimi rodzicami adoptowało dziewczynkę, kiedy jeszcze była niemowlakiem. Oczywiście kiedy przyszedł na to odpowiedni czas powiedzieli jej, że nie są jej biologicznymi rodzicami ale wszystko było przekazane w tak delikatny i przemyślany sposób, że po prostu dziecko przyjęło to do wiadomości, wiedziała, że ma innych biologicznych rodziców, a ci są jej adopcyjnymi. Z tego co wiem bardzo mocno przygotowywali się do tego, chcieli powiedzieć jej dość wcześnie, żeby w późniejszym wieku, powiedzmy nastoletnim uniknąć totalnego szoku, radzili się też znajomej psycholog jak w odpowiedni sposób przekazać to dziecku. Jak później się okazało, inne dzieci w szkole zaczęły wyśmiewać dziewczynkę, naprawdę były tam bardzo nieprzyjemne określenia, jak się później okazało inne dzieci słuchały w domu rozmów rodziców, a później przynosiły to wszystko do szkoły. Sprawa zaszła tak daleko, że dziecko musiało zmienić szkołę, bo sytuacja była nie do wytrzymania...
Jasne, że jest to skrajny przypadek, bo adopcja jest u nas zjawiskiem przyjętym jako normalne ale z drugiej strony myślę, że skoro niektóre kręgi nie mogą poradzić sobie z adoptowanym przez heteroseksualną parę dzieckiem, to co będzie z takim, które będzie miało "dwie mamy" albo "dwóch tatusiów". Oczywiście nie generalizuję, bo z pewnością są środowiska które taką informację przyjmą ze spokojem i akceptacją, po prostu zastanawia mnie jak mogłoby to wyglądać w rzeczywistości.

U mnie też pogląd rodziców jest zupełnie odwrotny do mojego, wchodzenie w jakiekolwiek dyskusje nie ma najmniejszego sensu.