Sposoby Japonek na piękną cerę.

[201608040942]

Napisane przez Teje

To naczynkowcem się można zrobić??? Myślałam, że to taka wrodzona cecha skóry - ja mam np. suchą, ktośm ma tłustą, ktoś mieszaną a ktoś jest naczynkowcem. Od czego tego dostałaś?

A stalo sie to z wiekiem. Kiedys mialam cera jak u nosorozca. Nigdy zadnego podraznienia nie mialam, a jak zaczelam zblizac sie do 30-tki cera nagle zaczela mi sie zmieniac. W wieku 28 lat zaszlam w planowana ciaze i sruuuu pekly mi naczynka po bokach nosa. Jak powiedziano mi w aptece , ze tak jest czesto u nas europejek. Zmiany hormonalne, do tego zyje w jednym z najbardziej zanieczyszczonych miast w Niemczech, a to tez ma wplyw na cere i tak mi sie porobilo. Teraz moja cera jest naczynkowa. nadal mam tylko te popekane naczynka po bokach nosa, ale doszla tez sklonnosc do rumienienia sie i ogolem do podraznien. Cera sie z wiekiem uwrazliwila. Rozmawialam z wieloma kobietami i kazda mi powiedziala ze tak jak ja , miala super cere i bardzo odporna , a jak zaczela metryka zblizac sie do 30-tki to sie wszystko pozmienialo.
Nigdy bym nie przypuszczala, ze bede miala wrazliwa cera i naczynkowa. Ja? Osoba ktorej skora nie reagowala nawet na mroz -15°C? Teraz wystarczy lekki chlodny wiaterek i buraczek gotowy.

[zabkaa]

faktycznie nanczyńkowcem mozna sie stac od wielu rzeczy Mi tez naczynka popekaly po bokach nosa ale staram sie to tuszowac Od czego tak mam to nie wiem dokladnie, przeciez jako dziecko nie miałam takich problemów ale naczynka pojawiają sie jak trądzik albo ktos jest podatny albo nie.
A co do japonek to myśle, że musimy jednak sie bardziej przykładac do pielegnacji cery niż one niestety taka jest prawda. Nasza skóra wyraznie bardziej jest podatna na powstanie zmarszczek czy przebarwien. Także pielęgnujmy sie po europejsku

[kas!a]

Widzę, że wątek się podniósł.

Pomysł z masowaniem skóry szczoteczką elektryczną jest trochę hardcorowy. Kiedyś zastanawiałam się nad zakupem zwykłej szczoteczki do twarzy (są takie np. w avonie) ale obawiałam się, że będą na niej zostawać bakterie i w efekcie wyrządzę sobie więcej złego niż dobrego. Jak myślicie?



Wklejam link do artykułu, bardzo obszerny, o pielęgnacji i oczyszczaniu: http://beauty-tricks.com/beautyblog/?p=57

[loss_lauri]

ja - przy mojej cerze (sucha, megawrażliwa) nie wyobrażam sobie używania szczoteczki do mycia twarzy - ba, u mnie nawet niektóre rodzaje płatków kosm. wywołują podrażniena (najchętniej to zbierałabym mleczko z twarzy palcami). ta dziewczyna to chyba naprawdę jakiś nosorożec...

[protka]

Witajcie Dziewczyny!

Świetny wątek! Dodaję do subskrypcji.

Czy używałyście może kosmetyków firmy Kose?
Widziałam je na truskawie i kuszą mnie ogromnie. Ale coś niewiele mogę znaleźć na ich temat, nie wiem czy są dobre... :-(

[Teje]

A wiecie co, ja dziś ( poniedziałki mam w pracy wolne) zrobiłam eksperyment, kupiłam szczoteczkę i zrobiłam nią peeling. Przyjemne to nie jest, ale da się wytrzymać. Nic mi nie popękało, ale efekt taki sam jak przy zwykłym peelingu. Wieć chyba nie warto się męczyć...

[CzarnyElf]

Napisane przez protka

Witajcie Dziewczyny!

Świetny wątek! Dodaję do subskrypcji.

Czy używałyście może kosmetyków firmy Kose?
Widziałam je na truskawie i kuszą mnie ogromnie. Ale coś niewiele mogę znaleźć na ich temat, nie wiem czy są dobre... :-(

Mialam kiedys zel do mycia twarzy tej firmy-strasznie zajezdzal alkoholem-problem z tymi kosmetykami jest taki ze trudno znalesc sklady wiekszosci kosmetykow kupujac je online.

[protka]

Napisane przez CzarnyElf

Mialam kiedys zel do mycia twarzy tej firmy-strasznie zajezdzal alkoholem-problem z tymi kosmetykami jest taki ze trudno znalesc sklady wiekszosci kosmetykow kupujac je online.

Czyli trzeba ryzykować i brać w ciemno...
Nie jestem maniaczką odszyfrowywania składów, a kosmetyki mają mi po prostu dobrze służyć, nie być zbyt drogie, no i mieć jakieś wymierne działanie. Przyjemność użytkowania też jest dla mnie bardzo ważna, a takich alkoholowych aromatów nie lubię...

Może kiedyś się skuszę na jakiś krem i przetestuję na sobie.
Na razie mam spory zapas aptecznych, ale na jesień pomyślę, może będą promocje... Jeszcze z Japonii kremu nie miałam więc jak nie Kose, to może Shiseido, albo Kanebo... Po lecie trzeba będzie zainwestować w lepszą (mam nadzieję) pielęgnację.

A jak oceniacie Kanebo czy Shiseido (słyszałam, że jest też marka Kenzoki ), warto się wykosztować na ich pielęgnację (twarz, oczy)?
Czy efekt podobny do marek aptecznych?

[Aggie125]

Ja mam szczoteczkę do mycia twarzy, ale moim zdaniem daje efekt taki sam jak peeling. Natomiast jest o wiele lepsza jesli chodzi o oczyszczanie porów na nosie i brodzie.

[milamika]

Też sie skusiłam na ten peeling szczoteczką do zębów. I wiecie co?? nie jest taki hardcorowy Nie pękają naczynka. Skóra jest po nim gładsza. Ja nie przyciskałam szczoteczki mocno do twarzy tylko ja 'muskałam'. Będę stosować raz na jakiś czas.

[nicki86]

Witajcie dziewczyny! temat włąsnie idealnie dla mnie Od kilku lat stosuje przez wiekszą cześć roku filtry... zaczynałam od 30 teraz tylko 50+ i myśle o kupnie uv100, ale szczerze nie wiem czy jest sens, czy raczej efekt bedzie porównywalny. Tak czy inaczej nie opalam się, bo nie lubie i nie mogę.

Ja w Japonii jestem już zakochana długo... ciekawią mnie ich zwyczaje, mentalność, oczarowują mnie kwitnące na taką skale drzewa wiśniowe a także uwielbiam mange i anime No i oczywiście zawsze uroda Japonek byla dla mnie godna pozazadroszczenia

Często stosuje peelingi, lubie nawet te "brutalniejsze" skóra wtedy tylko lekko różowieje na policzkach i szybko to znika także moja skóra dobrze je znosi.. ale jak teraz przeczytałam o tym, że naczynkowcem się zostaje a nie jest to mam pewne obawy, czy nie jestem za drastyczna dla mojej skóry.. moja mama ma wybitnie naczynkową skórę... może i mnie to czeka w takim razie..

Ja ostatanio zastanawiałam się nad kupnem włąsnie parasolki przeciwslonecznej i jakoś nie hamuje mnie przed tym, że będę jedyną spacerującą z parasolką osobą wśród wielu spieczonych na heban dziewczyn tylko cena. Na allegro mają piękne koronkowe parasolki... ale cena od 120 do 150 zł... jednak na parasolkę to sporo pieniędzy, także ostatanio zastanawiam się jakby tu przerobić zwykłą parasolkę na takie czarujące cudo samodzielnie

[Integral]

Pytanie może trochę odbiegające od tematu wątku, ale także dotyczące Japonek. Czym one powiększają te swoje oczy?

[tulipanna.]

Napisane przez Integral

Pytanie może trochę odbiegające od tematu wątku, ale także dotyczące Japonek. Czym one powiększają te swoje oczy?

Makijaz. Umiejetnie narysowana kreska i sztuczne rzesy na ogol. Jeszcze nie widzialam Azjatki z naturalnie dlugimi rzesami. Makijaz azjatycki, nawet taki codzienny opiera sie glownie na powiekszaniu oka, ktore na ogol jest niewielkie. Wpisz na youtube, sa setki filmikow na ten temat.

[Teje]

Hmm, w samej japonii ostatnio popularne zrobiło się operacyjne powiększanie oczu, czyli usunięcie tłuszczu z górnej powieki. Ja po prostu używam białago eyyelinera, którym rysuję białe kreski na wewnętrznej stronie powieki, to dość mocno powiększa oko, potem mocno zakręcam rzęsy po pomalowaniu i robiąc kreski starams ie zrobic egekt smoked eyes, to tez poprawia wygląd oczu. poza tym, zamiast czarnego tuszu uzywam często fioletu, turkusu i innych jaśniejszych, to tez daje efekt większego oka.

[una creatura bella]

Ja myślę, że Integral chodzi o taki specjalny zestaw do "powiększania" oczu składający się z czegoś w rodzaju plastikowego rozwidlonego na końcu patyczka i kleju . Niestety nie pomnę, jak to się fachowo nazywa.

[Integral]

Napisane przez una creatura bella

Ja myślę, że Integral chodzi o taki specjalny zestaw do "powiększania" oczu składający się z czegoś w rodzaju plastikowego rozwidlonego na końcu patyczka i kleju . Niestety nie pomnę, jak to się fachowo nazywa.

Dokładnie Wiem tylko, że nazywają to Talk Eye Glue albo poprostu Eye Talk.
W tym filmiku dziewczyna używa Koji Eye Talk EyeLid Glue. ----> http://pl.youtube.com/watch?v=Ojj51av3mJU
Szukałam w internecie, ale znalazłam to tylko na ebayu.

[una creatura bella]

Ojjj, z lekka przerażające to urządzenie . I Ty chciałabyś coś takiego kupić?

Mnie na samą myśl o ostrych przedmiotach w okolicach gałki ocznej robi się słabo

[Integral]

W zasadzie też mnie to nie zachwyca, ale bardziej przeraża mnie słowo "klej"
Mam jedną powiekę grubszą i większą od drugiej. Wygląda to niezbyt ciekawie. Myślę, że taka piekielna machina by mi się przydała

[nicki86]

Jej... troche z przerażeniem obejrzałam ten filmik... nieee o nie to nie dla mnie klej na powiece a później naciaganie patyczkiem brrr...

A swoją drogą chyba w tym urok japonej, że mają takie migdałowe oczka, więc nie wiem czy jest sens "powiekszania" ich.

A tu coś dla skóry dojrzałej, ale nie wiem czy to ma cos wspólnego tak naprawde z Japonią prócz nazwy
http://www.we-dwoje.pl/japonski;sekr...ykul,2154.html

[loss_lauri]

Napisane przez Teje

Hmm, w samej japonii ostatnio popularne zrobiło się operacyjne powiększanie oczu, czyli usunięcie tłuszczu z górnej powieki. Ja po prostu używam białago eyyelinera, którym rysuję białe kreski na wewnętrznej stronie powieki, to dość mocno powiększa oko, potem mocno zakręcam rzęsy po pomalowaniu i robiąc kreski starams ie zrobic egekt smoked eyes, to tez poprawia wygląd oczu. poza tym, zamiast czarnego tuszu uzywam często fioletu, turkusu i innych jaśniejszych, to tez daje efekt większego oka.

czy mogę zapytać, Teje - jesteś Japonką?

[nicki86]

Nie chce odpowiadać za Teje, ale jak wcześniej czytałam i dobrze pamiętam to jest Tajką a Tajki to też piękności o azjatyckich rysach twarzy w moim mniemaniu

[Teje]

Tak, jestem Tajką. Czyli też mam dośc skośne oczy, no i skóre nieco ciemniejszą niż Japonki - no i trochę inny kształt twarzy, jeśli już się weźmiemy za porównywanie tych dwóch typów urody. Cóż, od zawsze starałam sie powiększyć oczy, ale jak myslę o tej maszynce, kleju itd - to chyba jednak bym sie na coś takiego nie odważyła.

[Hosenka*]

Ojejciu, ten filmik jest straszny

Ciekawi mnie tylko, czy po takim "sklejeniu" można wykonac makijaż

[nicki86]

Nad makijażem też myślałam jak one się po tym malują... a może maluja sie przed a później " się sklejają"

[roxy1238]

A możecie mi powiedzieć, jak ona zamyka oko po takim sklejeniu? Bo albo źle patrzyłam, albo do końca filmiku nie mrugnęła okiem...

[protka]

Napisane przez Teje

Tak, jestem Tajką. Czyli też mam dośc skośne oczy, no i skóre nieco ciemniejszą niż Japonki - no i trochę inny kształt twarzy, jeśli już się weźmiemy za porównywanie tych dwóch typów urody. Cóż, od zawsze starałam sie powiększyć oczy, ale jak myslę o tej maszynce, kleju itd - to chyba jednak bym sie na coś takiego nie odważyła.

Ja na pewno nie odważyłabym się na coś takiego! A skośne, migdałowe oczy szalenie mi się podobają, uważam że to bardzo słodkie i sexy. Myślę, że właśnie piękna jest różnorodność, a nie upodabnianie się na siłę do lalek Barbie. Jednemu pasują włosy rude, czy blond - drugiemu niekoniecznie. Tak samo oczy powinny pasować do rysów twarzy.

[ichiko]

przejrzałam cały wątek, weszłam na stronki, które podałyście, ale . . . mam kilka pytań.

np. gdzie można kupić ten emulgator?
chciałabym sama sporządzić olejek. to wystarczy tylko oliwka i emulgator?
mam skórę trudną trądzik, a niektóre partie twarzy tak wysuszone, że strach.
i mówicie, że taki olejek dobry byłby?
czyli najpierw olejek, potem krem? yyy...a tonik? pogubiłam się

jak Wy to przyrządzacie? jak stosujecie?
byłabym bardzo wdzięczna za jakiekolwiek wskazówki i podpowiedzi *prosi*

[confused_girl]

Napisane przez ichiko

przejrzałam cały wątek, weszłam na stronki, które podałyście, ale . . . mam kilka pytań.

np. gdzie można kupić ten emulgator?
chciałabym sama sporządzić olejek. to wystarczy tylko oliwka i emulgator?
mam skórę trudną trądzik, a niektóre partie twarzy tak wysuszone, że strach.
i mówicie, że taki olejek dobry byłby?
czyli najpierw olejek, potem krem? yyy...a tonik? pogubiłam się

jak Wy to przyrządzacie? jak stosujecie?
byłabym bardzo wdzięczna za jakiekolwiek wskazówki i podpowiedzi *prosi*

Olejek IMO jest bajeczny wynalazkiem Przebija nawet płyny miceralne :P Przyrządza sie go prosto. Na 9 części oleju dajesz 1 część emulgatora. Emulgator można kupić na mazidłach (nie wiem, czy mogę podać tutaj pełny adres internetowy tego sklepu, ale wystarczy, że wpiszesz w google "mazidła" ), tam też znajdziesz różne przepisy i modyfikacje olejków myjących Najprostszy to 90% oliwy z oliwek (ale jeśli masz skłonność do niespodzianek to radzę użyć oleju z pestek winogron), 10% Glyceryl Cocoate (czyli emulgator) i kilka kropli witaminy E, która jako antyoksydant przedłuży trwałość (może być Tokovit w kapsułkach z apteki). Możesz też kupić gotowy zestaw do zrobienia olejku na biochemii urody (odsyłam znowu do google ), tam też znajdziesz instrukcje jak sie tym cudem posługiwać: nabierasz odrobinę olejku na palce , dodajesz dosłownie kopelkę wody i siup na buzie Po zmyciu olejku oczywiście możesz stosowac normalnie tonik a potem krem Zresztą polecam zajrzeć na Biochemię na naszym forum. Odkąd ja odkryłam moje życie pod względem pielęgnacji buzi i problemów skórnych, zmieniło sie na lepsze

[ichiko]

confused_girl dziękuję
byłam na tej stronce i właśnie dlatego, spytałam gdzie mogę kupić emulgator, ale tak poza netem.
tani jest, ale szczerze mówiąc mam pewne opory przed kupowaniem czegoś z netu ^ ^ mimo, że widać, że to profesjonalna stronka itp.
po prostu tak mam

a dział biochemia-faktycznie pomaga, ale dla mnie chemia to czarna magia.
chociaż podświadomie lubię, to kompletnie NIC nie rozumiem. więc te wszystkie stężeniach o których rozmawiacie, itp. to jest dla mnie trudne xD
to zmieszać z tym, tamto z tamtym . . .

dlaczego niektórzy mają po prostu gładką buźkę? eh, dobra, nie musiałaby być perfekcyjnie gładka, ale przynajmniej trochę lepsza. już nie mam siły szukać, zastanawiać się, który specyfik lepszy, jaką maseczkę jeszcze nałożyć, który krem wybrać.
męczy mnie to -.-

[confused_girl]

ichiko - możesz spokojnie zamawiać w mazidłach i w biochemii urody - sama juz ich przetestowałam wielokrotnie Tak 'w realu' to nie wiem czy gdzieś dostaniesz emulgatory A co do chemii to nie przejmuj się Ja po pierwszej lekturze forum biochemia byłam załamana, wszystko wydawało mi się czarna magią i nie wyobrażałam sobie, że będę kiedykolwiek w stanie zrobić coś z tych magicznych mikstur omawianych przez biechemiczne wizażanki A teraz najchętniej każdą wolną chwilę spędzałabym na kręceniu nowych mazideł Na początek proponuje gotowe zestawy z BiochemiiUrody - pozwalają sie z tym wszystkim oswoić potem sama zobaczysz, że będzie Cie ciągnąć do kręcenia własnych kosmetyków Ja już nie pamiętam jak moje 'kosmetyczne' życie wyglądało przed mazidłami :P