Najbardziej seksowny zapach dla kobiety

[E]

Napisane przez Szumak

Ano, moze byc. Tak mi sie roilo, ze to Beliczek chyba byla, ewentualnie Madlaine, choc nie pamietam, czy nasza Mad lubi i uzywa Shalimar

A przy okazji dodam jeszcze, ze kiedys bardzo zmyslowo kojarzyly mi sie Obsession, no i jakzeby inaczej - Opium tez. Ale to kiedys
Aha, ostatnio znowu sprawdzalam Obsession - Ewa, one pachna calkiem jak Must!
Musze sobie koniecznie w domu porownac..

Dzisiaj popędzę sprawdzić Dotychczas żadne zapachy CK mi się nie podobały, więc od dawna do nich nie "podchodziłam" Kto wie, może znalazłaś mi nową miłość

[Mona Lisa]

Muszę zabrać głos w sprawie domniemanego wujka jednej z Wizażanek, działacza LPR-u: ma świętą rację!

PS. Jeszcze dziś sprawdzę skrupulatnie, jak pachnie tak skutecznie reklamowany tu Agent

[Szumak]

Napisane przez E

Dzisiaj popędzę sprawdzić Dotychczas żadne zapachy CK mi się nie podobały, więc od dawna do nich nie "podchodziłam" Kto wie, może znalazłaś mi nową miłość

Ja jako dzika milosniczka swiezych woni obwachiwalam swego czasu namietnie wszystkie CK omijajac po pierwszej probie Obsession szerokim lukiem, bo nawet sam wyglad wyraznie wskazywal, ze to jakis odmieniec w kolekcji CK jest. Az w koncu kiedys w akcie rozpaczy, kiedy nie bylo wystawionych zapachow, na ktore sie nastawilam, powachalam znowu Obsession i jakaz niespodzianka mnie spotkala - okazalo sie, ze to piekny zmyslowy zapach dla dojrzalej kobiety. No, ja taka jeszcze wtedy sie nie czulam Dopiero zeszlej jesieni, na fali cynamonomanii, jaka mnie opadla, odkrylam O. na nowo

Strasznie jestem ciekawa, co by na nasze dywagacje o nieprzyzwoitych woniach powiedzieli panowie

[ropuszka]

Swietny watek Dla mnie perfumy niegrzeczne to takie, ktore pasuja nie tylko do okazji, ale i osobowosci noszacej je kobiety. Jakos nie dobieram zapachu do randki Aczkolwiek kocham zapachy, ktore nazywam wulgarnymi Taki randkowy, erotyczny zapach musi byc choc troche cieply, ale nie przyporzadkowuje tutaj zadnych konkretnych nut. Dzis wachalam Rush i to jest dla mnie zapach kipiacy wulgarnoscia. Wg mnie pasuje do Dody Poza tym D&G By, Shalimar - owszem, przez to kadzidlo i wanilie (niech wujek z LPR pocaluje w d*** - przepraszam:P). Wszystkie zapachy mocne, wyczuwalne i charakterystyczne mieszcza sie u mnie w kategorii "seksowne", bo zwracaja na siebie uwage, prowokuja, draznia. Jungle, Angel, nowy Lalique EDP, Lolita Lempicka, Oriental Flower Kenzo i jeszcze Couture Moschino - bardziej kokieteryjne.

[Madlaine]

Napisane przez Szumak

Ano, moze byc. Tak mi sie roilo, ze to Beliczek chyba byla, ewentualnie Madlaine, choc nie pamietam, czy nasza Mad lubi i uzywa Shalimar
.

Uzywa, lubi, ma edt i edp - ale to rzeczywiście chodziło o Ewę

Swoja drogą Shalimar czasem pachnie niezwykle zmysłowo, ale nie zawsze i nie wiem dlaczego ?

[Madlaine]

chyba się koleżanka E rozmarzyła odrobinkę

w moim odczuciu (mojego męża tez) takimi zapachami sa Angel, Hiver, Boudoir i Premier Figuier ( ale jak juz wielokrotnie pisałam, ze względu na to, że pierwsze wspólne wakacje spędzilismy w Tunezji i mu ten zapach przypomina nasze harce w tamtym kraju

Ostatnio mój znajomy stwierdził, że cos mu podniecająco pachnie i doszedł po węchu, ze to moje perfumy - jestem ciekawa czy zgadniecie co to było, zwłaszcza, że mi się nigdy tak nie kojarzyły, ale może powinny
A to było tylko Mauboussin w połaczeniu z zapachem mojej skórzanej marynarki, powiedział, że mu na mysl perwersyjne rzeczy przychodzą, kobieta w czerni siedząca w skórzanym duzym fotelu, z cienkim papierosem w dłoni i popijająca whisky

Niektórzy to maja wyobraźnię ...

PS. mojego męza rusza jeszcze Celine Oriental Summer

[sumiko]

Dla mnie zapachy na kolacje ze śniadaniem to Lolita Lempicka, mirra&mirra -I Coloniali a ostatnio J. del pozo- in black, choć nie wąchałam jeszcze wszystkiego więc pewnie niedługo zmienie zdanie

[Madlaine]

mirra&mirra -I Coloniali mam akurat próbkę, az spróbuję dzisiaj z ciekawości, bo jeszcze nie testowałam

dzieki za podsunięcie pomysłu

[olcia7]

Hmm... Może i są takie perfumy, ale wiecie co jest najlepsze i żadne perfumy tego nie przebiją? Oczywiście naturalne zapachy. Powiem szczerze, że w chwilach intymnych nawet zapach perfum mi przeszkadza. Natura. Dzika , nieokiełznana natura. Niekoniecznie w chwilę po kąpieli nawet . Zapach ciała tak może dzień po kąpieli jest, no... chyba najbardziej podniecający! Są zapachy, które mój mąż określa jako "seksowne", albo "erotyczne", ale myślę , że tak naprawdę... to nie jest ważne, chyba że w pierwszym kontakcie. Ja się nie perfumuję specjalnie w każdym razie. My to już takie zboki jesteśmy, ze nie lubimy takich "wysterylizowanych" naszych ciał.. Musi być ślad jakiegoś życia

[sitc]

Najbardziej erotycznym z erotycznych zapachów jest dla mnie Angel. Bo tak i już Oprócz niego jeszcze Hypnotic Poison i Organza Indecence- zdecydowanie nie jest nieprzyzwoita jedynie z nazwy

[hybris]

Napisane przez evee

tak Agent to taki nieprzyzwoity ..to moze za malo powiedziane- k*** zapach (przepraszam co bardziej wrazliwych na slownictwo)
nienawidze, nie cierpie go w dzien na kims innym- mam ochote wtedy zrobic krzywde osobie ktora go uzywa- natomiast jesli chodzi o jakies specjalnie aranzowane "wieczory" kolacja,swiece,dobre wino, "poscielowa" muzyka,seksowna bielizna to wtedy kropla A.P niezbedna..

Ewa, bardzo lubię Twoje opisy AP, ale śmiac mi się chce, bo dla mnie to zapach, po którym zawsze boli mnie głowa... więc mam związane z nim zupełnie nieerotyczne skojarzenia

[evee]

Napisane przez hybris

Ewa, bardzo lubię Twoje opisy AP, ale śmiac mi się chce, bo dla mnie to zapach, po którym zawsze boli mnie głowa... więc mam związane z nim zupełnie nieerotyczne skojarzenia

no tak - jak boli glowa to juz nici z...

[rybkad]

A mi jednoznacznie kojarzy się Etro Musk , to taki powiedziałabym "zapach kobiety", natomiast mojemu narzeczonemu z seksem kojarzy się Deep Red i upiera się nawet żebym tym pachniała na naszym ślubie, ciekawe czemu

[eiri]

Mój mąż powiedział, że tylko Dune Diora

[szaja]

Wątek zchwycił mnie już wczoraj, ale potrzeba było sporo czasu zanim wybrałam swój/mojego TŻ typ
Bardzo erotyczne wydaje mi się moje ostatnie zaurocznie( lepiej brzmi nanowsze zauroczenie, bo oczywiście nie ostatnie) czyli Hiver.
jest taki ciężki, ciepły i zmysłowy...na specjalne okazje.
Co ciekawe mój TŻ też go tak ocenił, co być może znaczy, że niedługo go dostanę
Drugi zapach to dla mnie Must de Cartier( jak widzę nie jestem odosobniona). Juz sama nazwa jest zmysłowa, prowokująca( brzmieniowo.
Zapach najpierw mnie nie oczarował, mojego TŻ od razu.
A teraz...po przekonywaniu mnie przez niego właśnie Must kojarzy mi się najbardziej z seksem
No może to sie zmieni kiedy dostanę Hiver
Po,yślałam też o OI jako o moim anty-seksownym typie, jako, ze wiele z Was wymieniało ją tutaj.
Na mnie pachniała cynamonowo, ostro...kojarzyć ją mogłam ze wszystkim...poza seksem i zmysłowością.

[AniaM69]

Mój mąż baardzo erotycznie "odbiera" Nieprzyzwoitkę i, o dziwo, Słonia

[hybris]

Napisane przez szaja

Po,yślałam też o OI jako o moim anty-seksownym typie, jako, ze wiele z Was wymieniało ją tutaj.
Na mnie pachniała cynamonowo, ostro...kojarzyć ją mogłam ze wszystkim...poza seksem i zmysłowością.

Szaja, a czy testowałaś OI z tylko z papierka, czy również na skórze? Pytam, bo kiedyś miałam na temat tego zapachu dokładnie takie samo zdanie, które ewoluowało dopiero, gdy zaaplikowałam sobie Nieprzyzwoitkę na skórę i pozwoliłam się zapachowi rozwinąć. Dla mnie też nie jest najprzyjemniejsza pierwsza, ostra nuta, ale gdy ta przygaśnie, zapach mnie zachwyca

p.s. Dziś ponosiłam OI, coby wyrobić sobie zdanie n/t czy ona jest nieprzyzwoita tylko z nazwy. I dochodzę do wniosku, że zdecydowanie nie tylko...

[szaja]

Napisane przez hybris

Szaja, a czy testowałaś OI z tylko z papierka, czy również na skórze? Pytam, bo kiedyś miałam na temat tego zapachu dokładnie takie samo zdanie, które ewoluowało dopiero, gdy zaaplikowałam sobie Nieprzyzwoitkę na skórę i pozwoliłam się zapachowi rozwinąć. Dla mnie też nie jest najprzyjemniejsza pierwsza, ostra nuta, ale gdy ta przygaśnie, zapach mnie zachwyca

p.s. Dziś ponosiłam OI, coby wyrobić sobie zdanie n/t czy ona jest nieprzyzwoita tylko z nazwy. I dochodzę do wniosku, że zdecydowanie nie tylko...

Hybris, dotarłam ( przy okazji polowania na posty o Le Feu, to już
moja mała obsesja ) do Twojej przygody z OI
Ja testowalam nieprzyzwoitą na skórze jako że od razu stałam się (dzięki kochanej siostrze i okazji -moim urodzinom) właścicielką flaszeczki
Na mnie OI pachnie zupełnie inaczej niż piszą Wizażanki. Jest cynamon, ale taki ostry, duszący. Co dziwne nie czuję żeby z czasem jakoś wyraźnie łagodniał.Czekałam na wanilię bo bardzo lubię ją w perfumach, ale nie czułam jej, cały czas tylko nuta cynamonu, która jakby wszystko zagłuszała, tłamsiła( takie słowo wydaje mi się najodpowiedniejsze). Było tak jakby na mnie ten zapach po prostu się nie rozwijał Domyślam się, że są szczęściary na których cały wachlarz zapachowy nieptrzyzwoitki się ujawnia.

[Ivesman]

Black Code Armaniego...

[joasiak1]

Hm...A ja chyba jakaś antyseksualna jestem, bo dla mnie owszem, wiele zapachów należy do kategorii tych bardzo zmysłowych -na przykład OI czy Angel - ale ta zmysłowość nie ma nic wspólnego z seksem czy erotyką, to raczej taki intensywniejszy odbiór własnego ciała i wrażeń z niego płynących, ale z takim nastawieniem na siebie raczej niż wabienie otoczenia.
Tak, z łóżkiem kojarzy mi się tylko zapach ciała, bez żadnych perfumowych upiększeń

[olcia7]

Napisane przez joasiak1

Hm...A ja chyba jakaś antyseksualna jestem, bo dla mnie owszem, wiele zapachów należy do kategorii tych bardzo zmysłowych -na przykład OI czy Angel - ale ta zmysłowość nie ma nic wspólnego z seksem czy erotyką, to raczej taki intensywniejszy odbiór własnego ciała i wrażeń z niego płynących, ale z takim nastawieniem na siebie raczej niż wabienie otoczenia.
Tak, z łóżkiem kojarzy mi się tylko zapach ciała, bez żadnych perfumowych upiększeń

Uff... Joasiu, dziękuję. Już myślałam, że jestem jakaś nienormala perfumoholiczka, skoro w łóżku ( czy też niekoniecznie łóżku ) jakoś niespecjalnie je preferuję ... Wtedy działają inne perfumy! Te i żadne inne. Cieszę się, że ktoś podziela moje zdanie.

[ROZ-ter-KA]

Na mnie erotycznie pachnie Budoire i nieoczekiwanie chyba Cristal Noir (szkoda, że na mojej skórze krótko pachnie)
Najbradziej jednak Woman Helmuta Langa. Do tego stopnia przypomina mi zapch mojego hmmm....rozemocjowanego ciała, że mam opory aby go używać poza domem, a bardzo go lubię

Na każdej z nas inny zapach powoduje skojarzenia erotyczne, bo to zalezy tez jak się zapach łączy z chemią skóry. Im bardziej zgrany z naturalym zapachem, tym bardziej erotyczny, tak myśłę.

[321981125346]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Na mnie erotycznie pachnie Budoire i nieoczekiwanie chyba Cristal Noir (szkoda, że na mojej skórze krótko pachnie)
Najbradziej jednak Woman Helmuta Langa. Do tego stopnia przypomina mi zapch mojego hmmm....rozemocjowanego ciała, że mam opory aby go używać poza domem, a bardzo go lubię

Na każdej z nas inny zapach powoduje skojarzenia erotyczne, bo to zalezy tez jak się zapach łączy z chemią skóry. Im bardziej zgrany z naturalym zapachem, tym bardziej erotyczny, tak myśłę.

Skin, bo najbardziej stapia sie z moją skóra i pachnie cieliście i jak mówi mój TŻ nieprzyzwoicie seksownie.

[martyna101]

Bardzo pociagajacy moim zdaniem jest Addict i Hypnotic Poison Diora

[dreamer4]

Może po prostu powielam jakiś stereotyp, ale dla mnie te zmysłowe wonie powinny być ciężkie, choć nie "pudernicowate", bogate, słodkie, choć nie przesłodzone. Na pewno nie pasują mi do tej kategorii perfumy lekkie, delikatne, owocowe czy kwiatowe, no, poza różanymi

Święte słowa Hybris w 100% się z Tobą zgadzam...
Nie znam świeżego, cukierkowego , albo owocowego zapachu, który był by dla mnie sexy.
Kiedyś na forum gazetowym założyłem podobny watek.

http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.ht...148392&v=2&s=0

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez martyna101

Bardzo pociagajacy moim zdaniem jest Addict i Hypnotic Poison Diora

Ja też uważalam, że Hipnotic Poison jest bardzo seksowny.
Ale chyba nie na mnie . Odwiedził mnie w pracy kolega, wchodząc do mojego pokoju stwierdził : jakimś olejkiem do ciast u was wonia.

[martyna101]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Ja też uważalam, że Hipnotic Poison jest bardzo seksowny.
Ale chyba nie na mnie . Odwiedził mnie w pracy kolega, wchodząc do mojego pokoju stwierdził : jakimś olejkiem do ciast u was wonia.

a ja sie spotkalam z samymi pozytywnymi opiniami, chociaz stawiam chyba jednak na Addict

[Toccata]

O dziwo, Nieprzyzwoita nie nastraja mnie szczególnie figlarnie Już kiedyś pisałam - kojarzy mi się z leniwą, sytą odaliską o pełnych kształtach i ciężkim spojrzeniu czarnych oczu. Ani w głowie jej dawać rozkosz sułtanowi, raczej woli opychać się daktylami, leżąc na miękkich poduszkach
Lubię OI najbardziej ze wszystkich moich perfum, ale ogarnia mnie po niej błogi spokój, nic z gorączki namiętności
A co do męża... wieczorny eksperyment z Nieprzyzwoitką w roli głównej zaczął się i zakończył dialogiem:
On: oj, ale się wyperfumowałaś na słodko
Ja: no przecież mówiłeś, że ładnie pachną
On: No ładnie. Bardzo ładnie. Ale one są ... no nie na tą porę...
Ja: A na jaką?
On: Bo ja wiem... Po południu. Do kawy i eklerki.


Jako typowo nieprzyzwoite traktuję natomiast: Lolitkę (wersja figlarna, kusząca, pełna dwuznacznej gry), Shalimar (imperium zmysłów) i Scent Intense

[beliczek]

Tak, to moja historia z tym wujkiem i "shalimarem"
Chcąc nie chcąc głosuję za Shalimarem
Ciekawy wątek - dopiero teraz go zauważyłam.

[jasmin30]

Napisane przez 321981125346

Skin, bo najbardziej stapia sie z moją skóra i pachnie cieliście i jak mówi mój TŻ nieprzyzwoicie seksownie.

Oooo, myślałam, że tylko ja tak mam.
Skin to jedyne perfumy,które kojarzą mi się jednoznacznie z seksem.To taki zapach ciała w trakcie samego aktu....Uhhhhhh .

Dlatego używałam ich niewiele i zwyczajnie wstydziłam się je nosić a w koncu sprzedałam koleżance- ubrana w Skin czułam się taka ...naga.
W sumie to dziwne , bo preferuję ciężkie, orientalne wonie, którymi zalewam się na codzień.

Inna sprawa ,że właśnie znowu chciałabym je mieć