Ogień w gaciach mają, ale swoje Mamusie bardzo kochają! URWISY III-IV 2010

[evitka21]

Napisane przez Baobabek

W sumie mam 24 godziny plus 1 lub 2 indywidualne plus karciane ehhhh liczyłam na goły etacik

a u nas bida z godzinami-znaczy mnie to nie dotyczy, ale u nas 3 anglistki i jak zaczynałam to 2 miały po etatcie z kawałeczkiem chyba, a jedna coś ponad pół, a teraz (znaczy ostatnio jak pracowałam) to ja miałam cały i dwie koleżanki po pół jakoś... i coraz mniej jest godzin do podziału...
ciekawe czy będę miała gdzie wrócić w przyszłym roku....

Napisane przez ASIULEK_23

Mój dzieć wreszcie o 13 zaczął wołać "aaa" bo już myślałam, że dziś nie pójdzie spać...

wercia się bardzo zmieniła, taka doroślejsza, no i blondi

a moja sygnalizuje jedynie ze NIE CHCE iść spać 9ZAWSZE)obojętnie kiedy ją kładę-zawsze drze japę i ostatnio na południową drzemkę muszę ja trzymać az zaśnie (albo prawie) , bo inaczej mi spiernicza po pokoju
mogłaby padac na pysk, a w tej sprawie oponować zawsze siłę ma

Napisane przez anakazar

Moja 2 poprzednie dni przeżyła na śniadaniu i kolacji.W ciągu dnia jedzenie było dla niej nie do zniesienia.
Oczywiście słodycze to by jadła chyba nawet przez sen.Jak widziała moje siostry z czymś słodkim to aż krzyczała i tupała,ale nie dostała-skoro nie je"normalnego"to innego nie ma

ja tez taką zasadę wyznaję,w przeciwieństwie do moich parkowych koleżanek, "nie zjadł obiadu, to niech chociaż chrupki zje" u mnie nie ma bata-zdarza się, że inne jedzą a moje nie, pewnie mam opinię wyrodnej, ale co mnie to

Napisane przez anakazar

Ta
Tylko wkurza mnie to jej wybieranie z talerza i krzyki na widok czegoś czego nawet nie spróbowała,a nie chcę i koniec!

Tam pal licho z mięsem,mi najbardziej zależy zeby surówki jadłaa wszystkie zrobiły się dla niej obrzydliwe niestety.

moja tak często ma ,a surówki NIGDY ŻADNEJ póki co nie chciała póki co spróbować, co najwyżej udaje mi się pod mięskiem przemycić jakąś marchewkę z groszkiem, czy cukinię gotowaną

Napisane przez aneczkkaa

co do usypiania to Maciuś sam wchodzi do łóżeczka kładzie się ja podchodzę przykrywam go kołdrą i odchodzę na kanapę w ciągu góra 10 minut śpi jak sobie przypomnę jak kiedyś się męczyliśmy to śmiać mi się z tego chce

bosz, jak ja zazdroszczę-u nas od noworoda ze spaniem problemy..znaczy progres jest, ale daleko nam do tego co u was

Napisane przez ASIULEK_23

A co do szczebelków to ja na razie jakos jeszcze nie mogę się odważyć jej ich wyjąć. Ona tak sie obkreca, że potrafi znaleźć się głową w nogach. Poza tym zawsze śpi "wbita" w szczebelki. Boje się, że wpadnie jej tam glowa albo co... nie wiem...na razie dajemy rade tak jak jest...

moja też jak wiesz tak śpi. Mojej wyciągam szczebelki rano jak już wstanie, a ja jestem po śniadaniu i pościeleniu wyrka-wcześniej tam pije mleko, ogląda książeczkę "gada" z nami, ogląda z nami tv. Jeszcze długo nie zamierzam jej wyjmować na stałe, bo nie chcę żeby mi spieniczała w nocy, ani żeby właśnie nie wypadła i przy usypaniu-nawet sobie nie wyobrażam-od razu by uciekła

Napisane przez P0P70

Facet ma prawo do ostatniego zdania w czasie dyskusji z kobietą.
Oczywiście pod warunkiem ze będzie to zdanie:
" Tak masz rację kochanie"

o to to

Napisane przez tylkooliwka

a to dla Evitki 5 m-cy kluska mała

kluska średnia , fajny klocuszek był, nic mu z tego nie zostało

---
a u nas nocny armagedon-mała się całą noc rzucała, budziła siebie i nas i mnie ciągle wołała na stojaka, nada ranem mega głośna burza, i super wczesna pobudka . Potem byłyśmy u ortopedy (wsio ok) i nie chciała dać sie uspać w południe....położyłam ją niemal siłą i zasnęła. A wcześniej marudna była i gęgająca...już zapomniałam jak to jest...może mi chciała przypomnieć żebym doceniła jaka znosna i grzeczna jest jest na co dzień od jakiegoś czasu i jak na ogół ładnie całe nocki przesypia...
myślę, że to akcja-zębole, ale popalić dała jak dawno już nie dała


pytałam czy to normalne że troszkę stawia stópki do środka (widać to jak chodzi na boso) i ortopedka powiedziała, że jest wsio ok i dziecko może tak mieć nawet do 3 r.ż. Nóg na beczce też już nie ma prostowanych

[pl_madzia]

evitka może zrób tak jak ja zrobiłam z usypianiem, tz mi młodego rozpieścił i usypiał go leżąc obok i głaszcząc mu plecy, czasami i godzinę to trwało. Ja jak go usypiałam to go kładłam i spokój, ale tz go popsuł. No i jak mężusia nie było, bo z Erykiem był na kajakach to się uparłam. Usypiałam go 2h, ale to najpierw czytanie bajeczki i odkladanie do łózeczka, w łóżeczku lekko przytrzymywałam i lekko głaskałam po nózce, po 2h zasnął, sąsiedzi mnie wtedy nienawidziliZa to na drugi dzień, po czytaniu jak go odłożyłam to zasnął po 30 mi, a na trzecią noc po 15 min. Teraz góra 5-10 min. Zawsze ten pierwszy stan usypiania siedzę bez slowa obok łóżeczka i patrzę na podłogę, potem się cichaczem wyczołguję. Jak będziesz uparta to się nauczy, już przy drugim egzemplażu to przerabiam
No to moze jeszcze się pochwale że z tego pierwszego samodzielnego usypiania mam jeszcze siniaka pod okiem, bo jak go odkladałam to mi z główki walnąłnawet korektor tego nie kryje, i w okularach chodzę ciemnych, choć slońca za dużo nie ma

[ania p]

Napisane przez minka26

ja kilka lat w Irlandii m.in. przy Pandorze pracowałam. U nas w sklepach szło to kilogramami tylko tam 1 szt. kosztowała średnio 23e (srebrna oczywiście), u nas te ceny mniej dostępne dla obywatela my to nawet po kosztach mogliśmy kupować, ale dla mnie to przereklamowane trochę... a może po prostu mi zbrzydło

Fajne te bransoletki są ale ceny to u nas przeginkan za złota samą tą bazę trzeba dać ponad 3 koła ,, oszaleli chyba

Napisane przez Darusiaaaa

no jeszcze tz mnie wkurzyl i sie bardzo ostro pozarlismy wczoraj...
mam ochote sie spakowac i na jakis czas wyniesc...

tylkooliwka idzie do was burza i uwierz mi ze jak ze 3 razy pierdziutło to mmmm...! u nas jeszcze grzmi

a ja o polnocy smazylam wczoraj watrobke;p

Od dziś zaczne się bać burzy . Dziś była u nas pielegniarka z naszego szpitala uderzył piorun 30m od babki , babka wsiadała do auta , poraziło ją i zmarła dziś rano

Napisane przez P0P70

Zapomniałam Wam napisać że wczoraj poszłam sobie do fryzjera i pofarbowałam na rudo włosy. Mam teraz taki jesienny kolor.
Oczywiście zdjęcia nie wstawię

To spadaj

Napisane przez Darusiaaaa

ana dokladnie, ja nie zarejestrowana was az 2 czy 3 dni podczytywalam wytrzymala jestem, nie ma co!


a drcronik powiem ci ze ma sie super dobrze, nawet nogi ja przestaly bolec.
A gdzie jest moja mama?? w pracy! jej to by sie przydalo ale inne leczenie czasami...

---------- Dopisano o 11:08 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ----------

ANIAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA

CZY DZIECKO 2 LETNIE MOZE TRAKTOWAC KOGOS JAK "GÓWNIARZA"???

No litosci, tz jak sie ostatnio wkurzyl jak jego siostra powiedziala ze jej corka tak oliwie traktuje i ja zrypal to sie do mnie dzisiaj odezwala ze jak bede miala w domu 2 latke to sama zobacze ile rozumie , bo misia wie ze oliwia jest 9 miesiecy mlodsza i tak ja traktuje.........litosci nastepna do leczenia!

---------- Dopisano o 11:08 ---------- Poprzedni post napisano o 11:08 ----------

pytam ogolnie, ale SZCZEGOLNIE ani bo ona ostatnia miala w domu 2 latka

jak w dziecku zaszczepisz coś takiego - typu niższe od niego to gnojek to będzie tak robiło . ale to wina tylko i wyłącznie rodziców Mój ma w przedszkolu mniejsze dzieci mówi o Oli że np jest malutka i trzeba na nią uważać , ale tylko pod takim kątem powie o dziecku że jest malutkie . Mówi tak jak miał w domu przekazane .

Napisane przez ASIULEK_23

Sporo zdjęć ze smoczkiem ale to własnie dlatego, ze to przed snem. Ona tylko wtedy go używa Po tym wiemy, ze robi się śpiąca. Jak zasypia, też wypluwa

MOja też śpi ze smokiem ale już się zbliża ten dzień że zostanie jej odebrany

Napisane przez anakazar

Ta
Ja się tam nie przejmuje tym jej nie jedzeniem,bo wiem że jak zgłodnieje to w końcu zje

Tylko wkurza mnie to jej wybieranie z talerza i krzyki na widok czegoś czego nawet nie spróbowała,a nie chcę i koniec!

Tam pal licho z mięsem,mi najbardziej zależy zeby surówki jadłaa wszystkie zrobiły się dla niej obrzydliwe niestety.

SZymek nie je surówek wogóle lubi zupy takie gdzie jest dużo warzyw , czy warzywa gotowane do obiadu ale surówki nie tknie . nie jest też jakimś wielkim fanem owoców .

Napisane przez aneczkkaa

ojej no to faktycznie musiał być padnięty

co do usypiania to Maciuś sam wchodzi do łóżeczka kładzie się ja podchodzę przykrywam go kołdrą i odchodzę na kanapę w ciągu góra 10 minut śpi jak sobie przypomnę jak kiedyś się męczyliśmy to śmiać mi się z tego chce

Ja Olkę wieczorem kładę i wychodzę i też sama zasypia

Napisane przez ASIULEK_23

A co do szczebelków to ja na razie jakos jeszcze nie mogę się odważyć jej ich wyjąć. Ona tak sie obkreca, że potrafi znaleźć się głową w nogach. Poza tym zawsze śpi "wbita" w szczebelki. Boje się, że wpadnie jej tam glowa albo co... nie wiem...na razie dajemy rade tak jak jest...

Ja nawet nie zdązyłam wyciagnąć szczebelków bo już ma duże łóżko . do tego dziś sprzedałam swoje małe łóżeczko

Napisane przez lindsley

Jak wiesz to on sam sobie zrobił już wstrząs... I milusi teraz chodzi A ja za dobra jestem wiem...

TO jest nadzieja że MIchaś kiedyś też zacznie sam zasypiać...

---------- Dopisano o 15:44 ---------- Poprzedni post napisano o 15:42 ----------


U nas to prawie nie potrzebne bo Misiek śpi w łóżeczku raptem kilka godz na dobę. W dzień na naszym łóżku, wieczorem zasypia u nas i przekładam go do łóżeczka - czasem dopiero jak kładę się spać. A budzi się często 2-4 i ląduje u nas... Trochę moja wina bo idę na łatwiznę ale nie mam sił latać po nocy i go odkładać a on się i tak budzi zaraz jak tylko dotknie głową materaca

---------- Dopisano o 15:49 ---------- Poprzedni post napisano o 15:44 ----------

Póki pamiętam. Bratowa tz szuka używanej sukienki do chrztu na rozm 68/74. Ma któraś jeszcze i chce się pozbyć? Jak tak to poproszę o info na PW

Ja mam u siebie z sklepie , razem z płaszczem takim na chłodniejszy dzień . MOgę CI jakoś ją przefocić .

Napisane przez pl_madzia

tylkooliwka, ale on ma wlosy całkiem inaczej go pamiętałam

Asiulek a Wercia to blondi już, a taki czarnulek była za mamą.

Moj to przy waszych pociechach to ma krótkie włosy, bo niby jak mokre to do łopatek, ale jak wyschną i się skręcą to wszystko przy samej głowie. Jak do tej pory obcinałam mu tylko troche górę, a loczki z tyłu nietknięte. Mój tz mnie o to molestuje żebym mu te loki obcieła, bo jak idzie z nim na plac zabaw, to zachwalaja jaką ma śliczna córeczkę. Ostatnio zły wrócił i mu te bursztynki na ząbki zdjął,ale mówi że bez nich też chwalą córeczkę. Co poradzić jak on do mamy podobny

Ja jakoś strasznie nie lubie tych loczków u dzieci może dlatego że sama miałam takie loki i to długo . szymka obcięłam maszynką jak miał pół roku . wyrodna matka jak nic .

[aneczkkaa]

Napisane przez pl_madzia

evitka może zrób tak jak ja zrobiłam z usypianiem, tz mi młodego rozpieścił i usypiał go leżąc obok i głaszcząc mu plecy, czasami i godzinę to trwało. Ja jak go usypiałam to go kładłam i spokój, ale tz go popsuł. No i jak mężusia nie było, bo z Erykiem był na kajakach to się uparłam. Usypiałam go 2h, ale to najpierw czytanie bajeczki i odkladanie do łózeczka, w łóżeczku lekko przytrzymywałam i lekko głaskałam po nózce, po 2h zasnął, sąsiedzi mnie wtedy nienawidziliZa to na drugi dzień, po czytaniu jak go odłożyłam to zasnął po 30 mi, a na trzecią noc po 15 min. Teraz góra 5-10 min. Zawsze ten pierwszy stan usypiania siedzę bez slowa obok łóżeczka i patrzę na podłogę, potem się cichaczem wyczołguję. Jak będziesz uparta to się nauczy, już przy drugim egzemplażu to przerabiam
No to moze jeszcze się pochwale że z tego pierwszego samodzielnego usypiania mam jeszcze siniaka pod okiem, bo jak go odkladałam to mi z główki walnąłnawet korektor tego nie kryje, i w okularach chodzę ciemnych, choć slońca za dużo nie ma

ja też^ robiłam podobnie i naprawde super mi się sprawdziło po tygodniu zasypiał bez protestów

[minka26]

Napisane przez Darusiaaaa

haha nawet nie pomyslalam jak to zabrzmi

a ja sie dzisiaj wywalilam z bolu! 1 raz w cyiu upadlam z bolu, zgielo mnie w pol na srodku chodnika, nawet wozek malej nie pomogl co by sie podnoiesc, oczywsie ludzie przechodzili ale zeby ktos pomogl-NIE BO KURFA PO CO !

OMG od czego to?? plecy??
a co do ludzi to pewnie pomyśleli, że pijaczka z ciebie i dlatego nikt nie pomógł

Napisane przez evitka21

a moja sygnalizuje jedynie ze NIE CHCE iść spać 9ZAWSZE)obojętnie kiedy ją kładę-zawsze drze japę i ostatnio na południową drzemkę muszę ja trzymać az zaśnie (albo prawie) , bo inaczej mi spiernicza po pokoju
mogłaby padac na pysk, a w tej sprawie oponować zawsze siłę ma




a u nas nocny armagedon-mała się całą noc rzucała, budziła siebie i nas i mnie ciągle wołała na stojaka, nada ranem mega głośna burza, i super wczesna pobudka . Potem byłyśmy u ortopedy (wsio ok) i nie chciała dać sie uspać w południe....położyłam ją niemal siłą i zasnęła. A wcześniej marudna była i gęgająca...już zapomniałam jak to jest...może mi chciała przypomnieć żebym doceniła jaka znosna i grzeczna jest jest na co dzień od jakiegoś czasu i jak na ogół ładnie całe nocki przesypia...


pytałam czy to normalne że troszkę stawia stópki do środka (widać to jak chodzi na boso) i ortopedka powiedziała, że jest wsio ok i dziecko może tak mieć nawet do 3 r.ż. Nóg na beczce też już nie ma prostowanych

Amelka na szczęście woła jak chce spać, podobnie jak wercia, podchodzi do mnie i aaaaaaaaaaaaaaa. dostaje dyda, wkładam ją do łóżeczka, włączam misie (dwa grające zupełnie inne melodie ) i wychodzę.
Jak śpi raz dziennie to nie ma z zasypianiem problemu

ja tez byłam z Amelką u neurologa ostatnio, bo już wam pisałam, jakby jej się lekko nóżki zapadały. Pani powiedziałą, że wsio ok, ale koniecznie musi mieć buty z usztywnioną piętką i takim "wzgórkiem" w środku buta, żeby nie miała platfusa później, bo teraz ma, ale to normalne do chyba 4r.ż. Mówiła, że wszystkie dzieci takowe buty powinny nosić, że to ważne.

myślimy gdzieś nad jezioro na weekend skoczyć, zna któraś z was fajne miejsce w okolicach Polski centralnej?? tzn jakieś max 150km od Sieradza??

[Darusiaaaa]

plecy plecy!;/ na 99% rwa kulszowa

przechodzila staruszeczka z laska i podala mi ta laske zebym sie podparla i tak wstalam!
ale po cholere komus pomoc.... normalnie az mi lzy dzisiaj pociekly na tej ulicy!

---------- Dopisano o 21:52 ---------- Poprzedni post napisano o 21:48 ----------

minka mozliwe tylko z wozkiem dzieckiem i tak nawalona ulica bym szla? wrrrr

[minka26]

Napisane przez ania p

Fajne te bransoletki są ale ceny to u nas przeginkan za złota samą tą bazę trzeba dać ponad 3 koła ,, oszaleli chyba


MOja też śpi ze smokiem ale już się zbliża ten dzień że zostanie jej odebrany



SZymek nie je surówek wogóle lubi zupy takie gdzie jest dużo warzyw , czy warzywa gotowane do obiadu ale surówki nie tknie . nie jest też jakimś wielkim fanem owoców .

u nas te złote też ok 250e się zaczynały, a ten wężyk złoty to tez była masakra u nas szło głównie srebro, złoto było na specjalne zamówienie, bo jak ludzie kupowali to jakieś pojedyncze sztuki.

ja tez się zbieram, żeby małej smoka zabrać, bo neurolożka kazała. Zobaczyła, że tz ma nieprawidłowy zgryz i powiedziała żeby tego uniknąć, małej smoka trza zabrać. Tz się obraził, że się do jego zgryzu przyczepiła, a on się nawet nie uśmiechał

Napisane przez Darusiaaaa

plecy plecy!;/ na 99% rwa kulszowa

przechodzila staruszeczka z laska i podala mi ta laske zebym sie podparla i tak wstalam!
ale po cholere komus pomoc.... normalnie az mi lzy dzisiaj pociekly na tej ulicy!

to niebobrze też nie miało kiedy ci się to przypałętać

a wiecie w ogóle się pogarbiłam trochę u tej neurolożki, bo Amelka ma kilka takich plamek na ciele, tzn z jedną się urodziła a dwie jej wyszły i ona powiedziała, żeby małą obserwować i jak będzie tego więcej to się natychmiast do niej zgłosić, bo to może być jakaś neurologiczna choroba, która się w ten sposób u małych dzieci objawia pierwszy dzien to nie mogłam dojść do siebie, teraz z lękiem codziennie przy kapaniu ją oglądam... ale mam nadzieję, że ona ma skórę po mnie, a ja jestem cała popieprzona i od tego to jest

[evitka21]

Napisane przez pl_madzia

evitka może zrób tak jak ja zrobiłam z usypianiem, tz mi młodego rozpieścił i usypiał go leżąc obok i głaszcząc mu plecy, czasami i godzinę to trwało. Ja jak go usypiałam to go kładłam i spokój, ale tz go popsuł. No i jak mężusia nie było, bo z Erykiem był na kajakach to się uparłam. Usypiałam go 2h, ale to najpierw czytanie bajeczki i odkladanie do łózeczka, w łóżeczku lekko przytrzymywałam i lekko głaskałam po nózce, po 2h zasnął, sąsiedzi mnie wtedy nienawidziliZa to na drugi dzień, po czytaniu jak go odłożyłam to zasnął po 30 mi, a na trzecią noc po 15 min. Teraz góra 5-10 min. Zawsze ten pierwszy stan usypiania siedzę bez slowa obok łóżeczka i patrzę na podłogę, potem się cichaczem wyczołguję. Jak będziesz uparta to się nauczy, już przy drugim egzemplażu to przerabiam
No to moze jeszcze się pochwale że z tego pierwszego samodzielnego usypiania mam jeszcze siniaka pod okiem, bo jak go odkladałam to mi z główki walnąłnawet korektor tego nie kryje, i w okularach chodzę ciemnych, choć slońca za dużo nie ma

e tam, moja zawsze miała dziwnie z tym zasypianiem-ja ją normalnie terz odkładam wieczorem i czytam książkę, a ona tam staje,kładzie się, drze się, wierci na zmianę...a ostatnio pokazuje że chce żeby ją po główce znów głaskać-znaczy wydaje charakterystyczne "eee" "mama" i sama się głaska po głowie i sobie moją rękę bierze. Wtedy przysuwam łóżeczko, głaskam ją przez szczebelki a w drugiej ręce książka. Ale fakt faktem, że drze japę niemal zawsze i zawsze do spania jej nie po drodze...

a w południe na kanapie śpi-kładę się z nią, chwilkę pogłaskam, początkowo potrzymam, bo jak pisałam, spiernicza i jakoś zasypia. Do tej pory nawet szybko to szło, a teraz jakiś obrót znów...dziś przeszla samą siebie-lądowała a to w wyrku,a to znów na kanapie....latała, bawiła się darła, w końcu ułożyłam ją znów obok siebie i przytrzymałam-ta się darła jakbym ją ze skóry obdzierała, i nagle zamilkła i zasnęła jak kamień. Takie to moje dziecko jest.

A metoda "zostaw niech się drze, wyjdź i wróć po 1-3-5-7 min" na razie w ogóle nie może mieć u nas zastosowania....

[minka26]

Napisane przez Darusiaaaa

[/COLOR]minka mozliwe tylko z wozkiem dzieckiem i tak nawalona ulica bym szla? wrrrr

moja wypowiedź sprowadzała się do tego, że ludzie mają gdzies co ci jest i pewnie jak byś tam umarła to długo by się nikt nie zainteresował
pisałam kiedyś, że po oddaniu krwi we wrocku zemdlałam w pełnym! autobusie, NIKT mi nie pomógł, a prawie mnie zdeptali, w biały dzień ok godziny 13

---------- Dopisano o 22:08 ---------- Poprzedni post napisano o 22:07 ----------

mrowak co u ciebie i Gabi??

[evitka21]

Napisane przez minka26

moja wypowiedź sprowadzała się do tego, że ludzie mają gdzies co ci jest i pewnie jak byś tam umarła to długo by się nikt nie zainteresował
pisałam kiedyś, że po oddaniu krwi we wrocku zemdlałam w pełnym! autobusie, NIKT mi nie pomógł, a prawie mnie zdeptali, w biały dzień ok godziny 13

---------- Dopisano o 22:08 ---------- Poprzedni post napisano o 22:07 ----------

mrowak co u ciebie i Gabi??

a to polska właśnie :-( .....

[Darusiaaaa]

minka dokladnie tak jestl, w tym roku po wielkiej orkiestrze pobito kolezanki meza, sam wracal po swiatelku , jakas kobita na 2 dzien po 1! zadzwonila ze mezczyzna zakrwawiony lezy , prawie nie przezyl.

[minka26]

Napisane przez Darusiaaaa

minka dokladnie tak jestl, w tym roku po wielkiej orkiestrze pobito kolezanki meza, sam wracal po swiatelku , jakas kobita na 2 dzien po 1! zadzwonila ze mezczyzna zakrwawiony lezy , prawie nie przezyl.

a daj spokój, bo aż strach myśleć
jak siedziałam u mamy, to pod polo jakiś koles nawalony spadł z ławki, ale ktoś zadzwonił po karetkę, nie wiem czy po prostu leżał czy coś mu się stało... ale chociaz ktoś zareagował

[Darusiaaaa]

dokladnie !!!
no ja dzisiaj tez pod polo na chodniku fiklam a przeciez tam zawsze ludzi od groma;/

[mrowak]

Napisane przez minka26

mrowak co u ciebie i Gabi??

ja Was podczytuję regularnie, Asiulek, widziałam, że wczoraj o mnie pytałaś.
Gabrysia ma siędobrze, byliśmy jeszcze raz nad morzem, wróciliśmy w zeszłą sobotę,ale wrócił też z nami katar, kaszel i dwudniowa gorączka. Teraz jest już lepiej, katar został. A ja się nie udzielam, bo chyba mi się związek sypie, a to nie miejsce na takie przemyślenia.

Co do plam na skórze maluchów to Gabrysia ma jakąś dziwną ciemniejszą skórę na jednym udzie, ale to jest taka spora powierzchnia dość-chyba wybiorę się do jakiegoś dermatologa-nie chciałabym, żeby miała taką plamę coraz ciemniejsza, a teraz tymi neurologicznymi historiami to już się przestraszyłam...

[ania p]

Napisane przez minka26

"

myślimy gdzieś nad jezioro na weekend skoczyć, zna któraś z was fajne miejsce w okolicach Polski centralnej?? tzn jakieś max 150km od Sieradza??

Ja kiedyś byłam w lucieniu to jest niedaleko gostynina . Tam jest jezioro i kilka ośrodków . My tam na weekend byliśmy jest dość tanio .

Darusia brak słów . załatw dziewczyno Oliwce ten żłobek i odpoczywaj jak najwięcej bo czym większy brzuch tym jeszcze gorzej możesz mieć . Trzymaj się tam już nie dużo zostało .

Mój tata uratował kiedyś facetowi życie który miał zawał , w centrum wawy upadł , porządnie ubrany w garniturze . Wylazł z pracy pewnie na jakieś lunch bo to taka pora była . tata go reanimował , ludzie się gapili . Jak krzyknął do kogoś żeby dzwonił po karetkę to tez się ludzie gapili , jakaś baba ze sklepu wezwała . POtem Ci z pogotowia powiedzieli że gdyby nikt nie zareagował facet by nie przeżył

[megi-megi]

Mrowak - a ja dzisiaj właśnie o Waszej trójce myślałam... Ech... Za dobrze wiem, co to znaczy... trzymaj się Kochana. Jak będziesz chciała odpocząć - przyjeżdżaj, zapraszam.

[mrowak]

Megi,choćby jutro...tymczasem muszę nową nianię wprowadzić i za chwilę zaczyna sięrok szkolny...

[minka26]

Napisane przez mrowak

ja Was podczytuję regularnie, Asiulek, widziałam, że wczoraj o mnie pytałaś.
Gabrysia ma siędobrze, byliśmy jeszcze raz nad morzem, wróciliśmy w zeszłą sobotę,ale wrócił też z nami katar, kaszel i dwudniowa gorączka. Teraz jest już lepiej, katar został. A ja się nie udzielam, bo chyba mi się związek sypie, a to nie miejsce na takie przemyślenia.

Co do plam na skórze maluchów to Gabrysia ma jakąś dziwną ciemniejszą skórę na jednym udzie, ale to jest taka spora powierzchnia dość-chyba wybiorę się do jakiegoś dermatologa-nie chciałabym, żeby miała taką plamę coraz ciemniejsza, a teraz tymi neurologicznymi historiami to już się przestraszyłam...

co do pierwszego

co do plam to spokojnie, Amelka ma taką małą plamkę nad tyłkiem - ta jest od urodzenia, nowa taka większa (wielkości 5zł) zrobiła jej cię przy pachwinie i jedna taka całkiem mała na szyi. To są plamki "kawa z mlekiem" tak nazywała to neurolożka. Poczytałam trochę i niby powyżej 6 już trzeba zgłosić do neurologa i genetyka.
Tylko nie każdy lekarz o tym wie, mojej siostry Zośka też ma taką a pediatra powiedział, że to od słońca
Ale mrowak nie martw się, nie zawsze te plamki oznaczają chorobę, poza tym na tym etapie nie można nic zrobić. Obserwuj i jak będzie miała więcej to wtedy zgłoście się do lekarza

cytuję: "Plamy koloru kawy z mlekiem nie muszą świadczyć o ch. Recklinghausena. Jednym z kryteriów rozpoznania tej choroby jest występowanie co najmniej 6 takich plam. Raczej zaburzeń czynności wątroby w NF1 się nie obserwuje."

Napisane przez ania p

Ja kiedyś byłam w lucieniu to jest niedaleko gostynina . Tam jest jezioro i kilka ośrodków . My tam na weekend byliśmy jest dość tanio .

Darusia brak słów . załatw dziewczyno Oliwce ten żłobek i odpoczywaj jak najwięcej bo czym większy brzuch tym jeszcze gorzej możesz mieć . Trzymaj się tam już nie dużo zostało .

Mój tata uratował kiedyś facetowi życie który miał zawał , w centrum wawy upadł , porządnie ubrany w garniturze . Wylazł z pracy pewnie na jakieś lunch bo to taka pora była . tata go reanimował , ludzie się gapili . Jak krzyknął do kogoś żeby dzwonił po karetkę to tez się ludzie gapili , jakaś baba ze sklepu wezwała . POtem Ci z pogotowia powiedzieli że gdyby nikt nie zareagował facet by nie przeżył

brawa dla taty a ten lucieniów zaraz kuknę

[koglus]

Napisane przez pl_madzia

evitka może zrób tak jak ja zrobiłam z usypianiem, tz mi młodego rozpieścił i usypiał go leżąc obok i głaszcząc mu plecy, czasami i godzinę to trwało. Ja jak go usypiałam to go kładłam i spokój, ale tz go popsuł. No i jak mężusia nie było, bo z Erykiem był na kajakach to się uparłam. Usypiałam go 2h, ale to najpierw czytanie bajeczki i odkladanie do łózeczka, w łóżeczku lekko przytrzymywałam i lekko głaskałam po nózce, po 2h zasnął, sąsiedzi mnie wtedy nienawidziliZa to na drugi dzień, po czytaniu jak go odłożyłam to zasnął po 30 mi, a na trzecią noc po 15 min. Teraz góra 5-10 min. Zawsze ten pierwszy stan usypiania siedzę bez slowa obok łóżeczka i patrzę na podłogę, potem się cichaczem wyczołguję. Jak będziesz uparta to się nauczy, już przy drugim egzemplażu to przerabiam
No to moze jeszcze się pochwale że z tego pierwszego samodzielnego usypiania mam jeszcze siniaka pod okiem, bo jak go odkladałam to mi z główki walnąłnawet korektor tego nie kryje, i w okularach chodzę ciemnych, choć slońca za dużo nie ma

Widze ze kazde dzicko inaczej, moja znowu po kapieli oglada bajke i je, potem klade sie z nia do łózka, skacze i wierci sie na lozku czasami 25minut a czasami godzine , az sie zmeczy to pada i usypia. Chcialabym zeby szla tak szybko spac.

---------- Dopisano o 23:24 ---------- Poprzedni post napisano o 23:17 ----------

Napisane przez evitka21

a to polska właśnie :-( .....

a w uk jest troszke inaczej, jezeli to jest chwilowe zle samopoczucie to ludzie sa chetni do pomocy, ale jezeli np ktos ulegl wypadkowi jakiemu kolwiek i jak trzeba udzielic pomocy to nikt raczej nie udziela dopoki nie przyjedzie pogotowie. Poniewaz jest tu takie prawo ze poszkodowany moze pociagnac do odpowiedzialnosci karnej osobe pomagajaca jezeli stwierdzi ze ona mu zlej pomocy udzielila, co moglo w jakis sposob wplynac na dalsza rekonwalescencje.

[ania p]

Napisane przez minka26

co do pierwszego






brawa dla taty a ten lucieniów zaraz kuknę

Wpisz LUcień a nie lucieniów bo to się nie odmienia , tam jest też ośrodek rządowy

Napisane przez koglus

Widze ze kazde dzicko inaczej, moja znowu po kapieli oglada bajke i je, potem klade sie z nia do łózka, skacze i wierci sie na lozku czasami 25minut a czasami godzine , az sie zmeczy to pada i usypia. Chcialabym zeby szla tak szybko spac.

---------- Dopisano o 23:24 ---------- Poprzedni post napisano o 23:17 ----------



a w uk jest troszke inaczej, jezeli to jest chwilowe zle samopoczucie to ludzie sa chetni do pomocy, ale jezeli np ktos ulegl wypadkowi jakiemu kolwiek i jak trzeba udzielic pomocy to nikt raczej nie udziela dopoki nie przyjedzie pogotowie. Poniewaz jest tu takie prawo ze poszkodowany moze pociagnac do odpowiedzialnosci karnej osobe pomagajaca jezeli stwierdzi ze ona mu zlej pomocy udzielila, co moglo w jakis sposob wplynac na dalsza rekonwalescencje.

U nas jest niby obowiązek udzielenia pomocy . choć nawet jak juz wezwiesz karetkę to jest uważane za pomoc . jeśli ma się też zachamowania ( typu metpoda usta usta ) to jak sie kogoś reanimuje to można mu tylko klatkę uciskać i też będzie ok . Ostatnio mnie facet na BHP wyedukował .
I to też będzie uważane za dobrze udzieloną pomoc .

[tylkooliwka]

Napisane przez pl_madzia

evitka może zrób tak jak ja zrobiłam z usypianiem, tz mi młodego rozpieścił i usypiał go leżąc obok i głaszcząc mu plecy, czasami i godzinę to trwało. Ja jak go usypiałam to go kładłam i spokój, ale tz go popsuł. No i jak mężusia nie było, bo z Erykiem był na kajakach to się uparłam. Usypiałam go 2h, ale to najpierw czytanie bajeczki i odkladanie do łózeczka, w łóżeczku lekko przytrzymywałam i lekko głaskałam po nózce, po 2h zasnął, sąsiedzi mnie wtedy nienawidziliZa to na drugi dzień, po czytaniu jak go odłożyłam to zasnął po 30 mi, a na trzecią noc po 15 min. Teraz góra 5-10 min. Zawsze ten pierwszy stan usypiania siedzę bez slowa obok łóżeczka i patrzę na podłogę, potem się cichaczem wyczołguję. Jak będziesz uparta to się nauczy, już przy drugim egzemplażu to przerabiam
No to moze jeszcze się pochwale że z tego pierwszego samodzielnego usypiania mam jeszcze siniaka pod okiem, bo jak go odkladałam to mi z główki walnąłnawet korektor tego nie kryje, i w okularach chodzę ciemnych, choć slońca za dużo nie ma

Madzia ja też taka uparta jestem juz go 3 raz ucze samodzielnego zasypiania,zasypiał sam ze smoczkiem,jak odzwyczaiłam od smoka znowu byl problem z zasypianiem,jak się ładnie nauczył to znowu wakacje-spał z nami i teraz od nowa....
ja mam taka metodę,że jak wkładam go do łóżeczka a on histeryzuje,że chce wyjść to go nie uciszam tylko rozśmieszam(coś mi np upada z rąk-a to takie śmieszne)wtedy on się smieje za chwilę mówię do niego później coś poczytam,Danielek juz sam się ładnie kładzie,wychodzę na chwilę ale wracam,za chwilę znowu wychodzę i znowu aż wyjdę i nie wracam.A czasami też siedzę przy łóżeczku po cichu jak mnie ciągle woła.

Napisane przez minka26

myślimy gdzieś nad jezioro na weekend skoczyć, zna któraś z was fajne miejsce w okolicach Polski centralnej?? tzn jakieś max 150km od Sieradza??

może nad Jeziorsko?mam jakieś namiary na domki w Pęczniewie,dziura tam jest ale na weekend przy pogodzie to ok.
my tam jeździmy blisko właśnie też się zastanawiam czy jutro nie jechaćjakbyście tam jechali to my też byśmy wyjechali,może by się udało spotkać

Napisane przez minka26

a wiecie w ogóle się pogarbiłam trochę u tej neurolożki, bo Amelka ma kilka takich plamek na ciele, tzn z jedną się urodziła a dwie jej wyszły i ona powiedziała, żeby małą obserwować i jak będzie tego więcej to się natychmiast do niej zgłosić, bo to może być jakaś neurologiczna choroba, która się w ten sposób u małych dzieci objawia pierwszy dzien to nie mogłam dojść do siebie, teraz z lękiem codziennie przy kapaniu ją oglądam... ale mam nadzieję, że ona ma skórę po mnie, a ja jestem cała popieprzona i od tego to jest

oj mam taką samą nadzieję,że to tylko uroda po mamie....będzie dobrze.

Mrowak

[anakazar]

Napisane przez tylkooliwka

a to dla Evitki 5 m-cy kluska mała
i dwa kolejne z ukochana koleżanką-pierwsze tulaski

Zięciunio mój jaki duży,ale widzę matka że go nie pilnujesz za bardzoZ jedną laską się tuli,a z drugą śmiga na skuterzeOj teściowa,bo się gniewać będziem

Napisane przez Darusiaaaa

haha nawet nie pomyslalam jak to zabrzmi

a ja sie dzisiaj wywalilam z bolu! 1 raz w cyiu upadlam z bolu, zgielo mnie w pol na srodku chodnika, nawet wozek malej nie pomogl co by sie podnoiesc, oczywsie ludzie przechodzili ale zeby ktos pomogl-NIE BO KURFA PO CO !

Jeju Ty się masz z tymi plecami,a zachowania ludzi nie skomentuje.Ja zawsze pomagam każdemu kto się wywali czy potknie i zakupy wypadną-od małego mam tak wpojone,żeby się zatrzymać i pomóc.Nie rozumiem jak matce z wózkiem można nie podać ręki

Napisane przez evitka21

ja tez taką zasadę wyznaję,w przeciwieństwie do moich parkowych koleżanek, "nie zjadł obiadu, to niech chociaż chrupki zje" u mnie nie ma bata-zdarza się, że inne jedzą a moje nie, pewnie mam opinię wyrodnej, ale co mnie to

moja tak często ma ,a surówki NIGDY ŻADNEJ póki co nie chciała póki co spróbować, co najwyżej udaje mi się pod mięskiem przemycić jakąś marchewkę z groszkiem, czy cukinię gotowaną

Mój tż teraz ostatnio jak Nina nic w ciągu dnia jeść nie chciała to poleciał i jej kupił grześki bez czekolady i chciał dać chociaż to"niech coś zje,bo gdzie to,żeby nie jadła"oczywiście wymalowałam mu koło na czole i sama zjadłam

Ja też się wczoraj gimnastykowałam i pod makaronem chowałam kotlecika i surówkę.Takie karmienie do szału mnie doprowadza i jakbym miała niejadka jak Bao czy Pop to szlag jasny już dawno by mnie trafiłPodziwam za cierpliwość

Napisane przez ania p

Fajne te bransoletki są ale ceny to u nas przeginkan za złota samą tą bazę trzeba dać ponad 3 koła ,, oszaleli chyba






Ja Olkę wieczorem kładę i wychodzę i też sama zasypia



.

Laski na wątkach tych pandorowaych,yesowych to nie dojadają oby kupić jakiś koralik czy cośTam to jest szał.

Ja wam pisałam,że ja swoją nauczyłam zasypiać samodzielnie jak miała 4,5 miecha metodą z tej książki"1,3,5,7 minut"pierwszy wieczór darła się z 40 minut,ja za drzwiami ryczałam,ale dałam radę-tż na ten czas wygoniłam z domu,bo ten nie dałby jej płakać nawet minuty.
I na drugi wieczór zasnęła sama,bez ani jednej łzy i tak zostało już.
Z zasypianiem w dzień i wieczornym jest tak,że ją wkładam do łóżeczka,ona się kładzie,ja wychodzę i śpi.Jak robot zaprogramowana co dzień bez jęków,płaczu.

Napisane przez Darusiaaaa

plecy plecy!;/ na 99% rwa kulszowa

przechodzila staruszeczka z laska i podala mi ta laske zebym sie podparla i tak wstalam!
ale po cholere komus pomoc.... normalnie az mi lzy dzisiaj pociekly na tej ulicy!

---------- Dopisano o 21:52 ---------- Poprzedni post napisano o 21:48 ----------

minka mozliwe tylko z wozkiem dzieckiem i tak nawalona ulica bym szla? wrrrr

Wiesz możliwe przecież było ostatnio jak jedna nawalona jak młot zaczęła rodzić na chodniku

Napisane przez minka26

moja wypowiedź sprowadzała się do tego, że ludzie mają gdzies co ci jest i pewnie jak byś tam umarła to długo by się nikt nie zainteresował
pisałam kiedyś, że po oddaniu krwi we wrocku zemdlałam w pełnym! autobusie, NIKT mi nie pomógł, a prawie mnie zdeptali, w biały dzień ok godziny 13

??

Matko kochana.

Mój dziadek wracał tramwajem z pracy,wyszedł z niego i zemdłał na chodniku-obok tłum ludzi,bo to przystanek przecież i nikt się nie zainteresował,leżał tam trochę czasu.Sam się ocknął i słyszał jak ludziska z pogardą mówili"że wstyd tak się w dzień zachlać,że aż chodzić nie ma siły"za pijusa go wzieli.Dziadkowi tak wstyd byłoBiedny mój dziadzia kochany.

Jeju czy wasze dzieci też tak krzyczą?mi to uszy puchną i do szału mnie te piski i krzyki doprowadzają.Tak mała wrzeszczy,że ja własnych myśli nie słyszę

---------- Dopisano o 08:52 ---------- Poprzedni post napisano o 08:47 ----------

Minka Urode po mamusi ma Amelka.

Mrowak

[pl_madzia]

Napisane przez koglus

Widze ze kazde dzicko inaczej, moja znowu po kapieli oglada bajke i je, potem klade sie z nia do łózka, skacze i wierci sie na lozku czasami 25minut a czasami godzine , az sie zmeczy to pada i usypia. Chcialabym zeby szla tak szybko spac.

a jak ze spaniem w nocy? bo jak tz go usypiał leżąc obok niego i głaszcząc, to mlody się często w nocy budził, czasami o 1-2 w nocy wstawał i chcial bajki oglądać. Tłumaczylam to tym, że zasypiał przy tacie, a tu się raptem budzi u siebie w łóżeczku i taty nie ma, więc przestraszony go nawoływał(na szczęście zawsze było tata)Jak ja go odkładam spać w łożeczku, to najgorszy był pierwszy raz, a teraz to już przyjemność. I w nocy daje pospać.

Wogle mój synek miał albo jakiś skok rozwojowy, albo to przez te trójki, bo od tygodnia już grzeczny, i spokojniejszyi nawet się na ulicy czasami słucha.
Przeszedł juz przez etap nieśmiałka, i teraz do wszystkich podchodzi i się wita podając rękę, a jak się jakaś blondzia do niego uśmiechnie to i się przytulaz takim wzrokiem że jak go tu nie kochać.
Ale kanapek dalej nie chce mi jeść, codziennie próbuję dając mu kanapke jak Eryk je, i obliże i zostawi. Ostatni raz zjadł chyba w lipcu i to z dwie kanapki, a wcześniej to jak miał z 5-6 mcniewiem jak go do nich przekonać

Mój jak je obiad to najczęściej zmieszane wszystko razem i bez jakis wielkich kawałków, bo jakbym mu dzieliła tak normalnie że ziemniaczki, surówka, i mięsko, to już kilka razy próbowałam pierwszy kęs mięsa i tylko je chciał jeść, a cała reszta be.

[drcron]

Napisane przez lindsley

Jak wiesz to on sam sobie zrobił już wstrząs... I milusi teraz chodzi A ja za dobra jestem wiem...

TO jest nadzieja że MIchaś kiedyś też zacznie sam zasypiać...

---------- Dopisano o 15:44 ---------- Poprzedni post napisano o 15:42 ----------


U nas to prawie nie potrzebne bo Misiek śpi w łóżeczku raptem kilka godz na dobę. W dzień na naszym łóżku, wieczorem zasypia u nas i przekładam go do łóżeczka - czasem dopiero jak kładę się spać. A budzi się często 2-4 i ląduje u nas... Trochę moja wina bo idę na łatwiznę ale nie mam sił latać po nocy i go odkładać a on się i tak budzi zaraz jak tylko dotknie głową materaca

---------- Dopisano o 15:49 ---------- Poprzedni post napisano o 15:44 ----------

Póki pamiętam. Bratowa tz szuka używanej sukienki do chrztu na rozm 68/74. Ma któraś jeszcze i chce się pozbyć? Jak tak to poproszę o info na PW

ja mogę swoją oddać mam jeszcze kilka ktore przypominają do chrztu sukienki też białe albo ecru mogę wysłać zdjęcia na e-mail te nie ze chrztu mogę wysłać za koszt przesyłki tylko bo mi zalegają tą ze chrztu za jakiś drobiazg dla Juli bo to prezent był od babci

[Darusiaaaa]

ana nawet nie slyszalam o tym porodzie....
mala SPALA dzisiaj 4 godziny, obudzilam ja swoim placzem z bolu, tz ryja darl ze ja budze cholera noooo.....preicez ja sobie nie poplakiwalam bo po porstu lubie tylko z bolu, nie moglam nawet nogami ruszac to cos nie halo jest
no i oczywiscie na koncu mega klotnia ! i jest za✂✂✂is****;/

[anakazar]

Napisane przez Darusiaaaa

ana nawet nie slyszalam o tym porodzie....
mala SPALA dzisiaj 4 godziny, obudzilam ja swoim placzem z bolu, tz ryja darl ze ja budze cholera noooo.....preicez ja sobie nie poplakiwalam bo po porstu lubie tylko z bolu, nie moglam nawet nogami ruszac to cos nie halo jest
no i oczywiscie na koncu mega klotnia ! i jest za✂✂✂is****;/

Darusia a Ty nic nie możesz z tymi plecami zrobić?przecież zanim Ty urodzisz to padniesz z bólu?
A tż wez wygoń na klatkę,niech tam siedzi i Cię nie wkurza takim głupim gadaniem.

[aneczkkaa]

Napisane przez tylkooliwka

kilka zdjęć Danielka,pierwsze z Marcelkiem Gmyrelki

fajne chłopaki

[P0P70]

TylkoOliwka - z Danielka to fajna pyzata blondynka sie zrobiła. Ma więcej włosów od mojej Oliwki.
I dziękuję za wstawienie zdjęć Marcela - mojego zięcia. Całkowicie zapomniałam jak wygląda a on juz taki dorosły

Napisane przez pl_madzia

No to moze jeszcze się pochwale że z tego pierwszego samodzielnego usypiania mam jeszcze siniaka pod okiem, bo jak go odkladałam to mi z główki walnąłnawet korektor tego nie kryje, i w okularach chodzę ciemnych, choć slońca za dużo nie ma

Pewnie TZ Ci przyłożył za niedosoloną zupę a teraz zganiasz na dziecko. Mogłaś zdjęcia porobić i na obdukcję iść- w razie czego miałabyć dowody

Napisane przez Darusiaaaa

plecy plecy!;/ na 99% rwa kulszowa

przechodzila staruszeczka z laska i podala mi ta laske zebym sie podparla i tak wstalam!
ale po cholere komus pomoc.... normalnie az mi lzy dzisiaj pociekly na tej ulicy!

Współczuję Ci bardzo. Moja znajoma cierpi na to ale teraz ćwiczy codziennie rano (takich parę prostych ćwiczeń) i jest lepiej. Jak chcesz to się spytam jakie dokładnie i Ci je opiszę. Myślę że nawet w ciąży mogłabyś je ćwiczyć.

I uważaj na siebie.

Napisane przez minka26

ja tez się zbieram, żeby małej smoka zabrać, bo neurolożka kazała. Zobaczyła, że tz ma nieprawidłowy zgryz i powiedziała żeby tego uniknąć, małej smoka trza zabrać. Tz się obraził, że się do jego zgryzu przyczepiła, a on się nawet nie uśmiechał

Ale masz wrażliwego TZ-ta

Napisane przez minka26

a wiecie w ogóle się pogarbiłam trochę u tej neurolożki, bo Amelka ma kilka takich plamek na ciele, tzn z jedną się urodziła a dwie jej wyszły i ona powiedziała, żeby małą obserwować i jak będzie tego więcej to się natychmiast do niej zgłosić, bo to może być jakaś neurologiczna choroba, która się w ten sposób u małych dzieci objawia pierwszy dzien to nie mogłam dojść do siebie, teraz z lękiem codziennie przy kapaniu ją oglądam... ale mam nadzieję, że ona ma skórę po mnie, a ja jestem cała popieprzona i od tego to jest

Fajne określenie.
No to jutro dokładnei pooglądam swoje dziecko czy nie ma plamek na ciele. Ale chyba jak by miała to by mi się rzuciło w oczy.

Napisane przez mrowak

ja Was podczytuję regularnie, Asiulek, widziałam, że wczoraj o mnie pytałaś.
Gabrysia ma siędobrze, byliśmy jeszcze raz nad morzem, wróciliśmy w zeszłą sobotę,ale wrócił też z nami katar, kaszel i dwudniowa gorączka. Teraz jest już lepiej, katar został. A ja się nie udzielam, bo chyba mi się związek sypie, a to nie miejsce na takie przemyślenia.

Szkoda że mieszkasz tak daleko bo może jakieś wspólne wyjście na piwo by chociaż na chwilę poprawiło Ci humor.


Ja dzisiaj mam jakiś poranek do dupy. W nocy były wielkie burze w Wawie. Rano otwieram garaż a tam po kostki woda. Ja w sandałkach. No jakoś dostałam się do samochodu i wyjechałam. Jadę a tam wielki korek bo Toruńska zalana całkowicie i przejazdu nie ma. Musiałam uciekać i objeżdżać. Godzinę mi to zajęło więc dopiero przed 9 -tą byłam w pracy. Do tego spaliła mi sie jakaś żarówka w samochodzie a ja nie mam pojęcia jak ją wymienić. Oczywiście TZ towi sie za to oberwało- musiałam na kimś odreagować ten poranek. Ciekawe jaki będzie ten cały dzień.

[aneczkkaa]

Napisane przez tylkooliwka

a to dla Evitki 5 m-cy kluska mała
i dwa kolejne z ukochana koleżanką-pierwsze tulaski

tulaski boskie

[anakazar]

Napisane przez P0P70

Ja dzisiaj mam jakiś poranek do dupy. W nocy były wielkie burze w Wawie. Rano otwieram garaż a tam po kostki woda. Ja w sandałkach. No jakoś dostałam się do samochodu i wyjechałam. Jadę a tam wielki korek bo Toruńska zalana całkowicie i przejazdu nie ma. Musiałam uciekać i objeżdżać. Godzinę mi to zajęło więc dopiero przed 9 -tą byłam w pracy. Do tego spaliła mi sie jakaś żarówka w samochodzie a ja nie mam pojęcia jak ją wymienić. Oczywiście TZ towi sie za to oberwało- musiałam na kimś odreagować ten poranek. Ciekawe jaki będzie ten cały dzień.

Przecież dzisiaj jest Twój piątunio,dziecie swe zobaczysz to reszta dnia będzie tylko lepsza

Mojemu tż też się dzisiaj oberwało.Łóżko mamy 200 na 220,a ten cholera jasna tak się w nocy do mnie tuli,że nie dosyć,że we dwójke się ciśniemy na mojej połowie to jeszcze ja zgnieciona przez tż jestem tak,że dzisiaj kręgosłupa nie czuję i piątke z Darusią mogę sobie przybićKazałam tż spać na swojej połowie i zagroziłam,że jeśli jeszcze raz mnie tak pogniecie to będzie spał na doleA on wyciągnął mi persen i zapowiedział,że dzisiaj dłużej zostanie po godzinach skoro taka wredna dla niego jestemJa mu dam wieczorem persenniech on tylko wróci