Grudniowe Mamusie cz. V

[Trusiulandia]

Madzia gratulacje!

[Joanna XL]

Linea gratulacje

Antosia ja też przez spanie w dzień nie śpie w nocy Dziś ledwo od 3 do 7 - teraz trochę pełzam, potem położna i spać

Coś jeszcze chciałam napisać - ale mózg jak sito

Ja z wizyt planuję tylko męża... Oczywiście teściowa by chciała- ale na szczęście ma za daleko. A moich rodziców sobie odpuszczę do czasu aż się ogarnę (innych tym bardziej). Ale ja w sumie mam dobrze - bo rodzice którzy mają najbliżej to i tak ok. 200 km... Zresztą świąteczny termin też nie jest zbyt zachęcający - wszyscy zajęci

W nocy jak nie mogłam spać to diagnozowałam u siebie zbliżający się poród Nawet coś jakby skurcze itd Ale jak wstałam to ani śladu i czuję że mogłabym jeszcze miesiąc tak chodzić (oby nie)

---------- Dopisano o 08:44 ---------- Poprzedni post napisano o 08:42 ----------

Madzia gratulacje i zdrówka dla malutkiej

[Trusiulandia]

Umowilam się na ktg na 9.30 może jakoś dojde na piechotę
Hmm no i nie wiem czy dzwonić żeby Tz wracał czy nie kurde dziwne ze najmocniej czuje jak leże a jak chodzę to niby twardybale ledwo odczuwam

---------- Dopisano o 08:47 ---------- Poprzedni post napisano o 08:45 ----------

Sasia a jakby coś to wzywasz pogotowie czy czekasz na Tz ?

[minka26]

Napisane przez Suqub

Wiadomo, że po porodzie kobieta chce wypocząć i mam nadzieję, że większość to zrozumie.
Ogółem to boję się takiego podejścia, że każdy będzie mnie zaraz pouczał w sprawach dziecka, mówił co mam robić, jak trzymać, karmić itp. No i jak było pisane wcześniej obawiam się tego, że jak każdy zacznie się nad nią pochylać to mi dziecko zachoruje bo teraz to każdy z jakimś przeziębieniem chodzi. No nic najwyżej się rodzina mi obrazi

Tak jak minka napisała, obserwuj swój organizm.

Gratuluję!! Tylko każdej z nas życzyć tak ekspresowego porodu

Z dzieckiem już tak jest, że trzeba twardo pilnować swoich zasad. Niektórzy się obrażą, inni powiedza że jesteś nawiedzona
Ja ze starszą już swoje przeszłam, mam swoje zasady i albo ktoś je akceptuje albo nie, ale mnie to nie obchodzi. To moje dziecko i ewentualne konsekwencę będziemy ponosić my rodzice, a nie ciocie, wujki czy dziadki

[Suqub]

Napisane przez Joanna XL

Linea gratulacje

Antosia ja też przez spanie w dzień nie śpie w nocy Dziś ledwo od 3 do 7 - teraz trochę pełzam, potem położna i spać

Coś jeszcze chciałam napisać - ale mózg jak sito

Ja z wizyt planuję tylko męża... Oczywiście teściowa by chciała- ale na szczęście ma za daleko. A moich rodziców sobie odpuszczę do czasu aż się ogarnę (innych tym bardziej). Ale ja w sumie mam dobrze - bo rodzice którzy mają najbliżej to i tak ok. 200 km... Zresztą świąteczny termin też nie jest zbyt zachęcający - wszyscy zajęci

W nocy jak nie mogłam spać to diagnozowałam u siebie zbliżający się poród Nawet coś jakby skurcze itd Ale jak wstałam to ani śladu i czuję że mogłabym jeszcze miesiąc tak chodzić (oby nie)

---------- Dopisano o 08:44 ---------- Poprzedni post napisano o 08:42 ----------

Madzia gratulacje i zdrówka dla malutkiej

Ja też tak miałam. Twardniał mi brzuch i miałam skurcze ale po chwili się uspokoiły więc odwróciłam się na bok i poszłam spać

[Trusiulandia]

Ja zapowiedziałam z Tz zr odwiedzin w szpitalu nie ma i koniec a w domu ok jak dojdziemy do siebie to dziadki i najbliżsi.
Chyba nikt nie czyta moich postow nic się nie dowiem..to spadam na to ktg buzka

[19Inka90]

Trusia,Sasia Ja wiem ze miwilam ze się doczekać nie mogę waszych maluszkow ale żeby tak obie na raz ?!
Dawajcie znać

[sasia25]

Trusia, mój tz jest teraz jakies 20 km od domu więc jakby co, to moze tu w miare szybko dojechac. gorzej, ze za 1-2h sie przemiesci dalej

Mi poleciało tego sporo, ale tak jak dziewczyny radzą, będę obserwować. Jak się powtórzy, to wtedy będę się martwić, a na razie planuje iść spać, bo tej nocy budziłam się chyba 100 razy.

Z tym ktg, to ja sie nie odzywam, bo nigdy nie mialam robionego więc nie wiem, ale dla spokojnosci sprawdz co sie dzieje jak masz mozliwosc (tez bym chciala).

Inka haha no widzisz, wywołujesz chyba te nasze dzieciaczki ale dobra, ja sie nie napalam choc czuje, ze cos jest na rzeczy, bo do tego lekko pobolewa mnie brzuch

[antosia5]

Napisane przez Linea86

Nie udzielalam sie tu ostatnio zbyt intensywnie, ale mam nadzieje ze moj nick nie jest Wam do konca obcy Dzis o 2:42 urodzilam synka. Maly ma 3100, 53 cm - poród sn. Mamy sie dobrze i odpoczywamy

Gratulacje
Jak bedziesz chciałą to podziel sie z nami opisem porodu

Napisane przez Trusiulandia

Gratulacje!!

---------- Dopisano o 06:18 ---------- Poprzedni post napisano o 05:21 ----------

A mi od pierwszej brzuch twardnial i spać nie mogłam. No ale koniec końców wzięłam ciepły prysznic i wyspalam Tz do pracy bo nie dzieje się nic a to nie skurcze jeszcze bo nie bolą a takie twardnienia nie są regularne raz 6 raz 10 raz 4 minuty a jak chodzę to mało co czuję więc zjadlam sniadanie zrobiłam, wysuszylam włosy, wypije kakao i idę idę spać

---------- Dopisano o 06:21 ---------- Poprzedni post napisano o 06:18 ----------

Tz 3h drogi do domu będzie miał jak coś to zdąży ;-) ale to jeszcze nie to więc trzeba się wyspać, na 14.45idę do gina może coś przyspieszy dobranoc :-*

Kurcze, naprawde zazdroszcze Wam ze cos czujecie- ja albo nic nie czuje, albo sie przyzwyczailam
To trzymam kciuki Ja mam wizytę parę minut po Tobie, czyli o 15

Napisane przez 19marta90

Gratulacje

---------- Dopisano o 06:35 ---------- Poprzedni post napisano o 06:27 ----------

Ja pół godziny temu wróciłam ze szpitala. Od 2 skurcze były tak silne i regularne ze stwierdziłam kolo 4 ze nie ma na co czekać i jadę rodzić :-P. Babeczka która mnie badała powiedziała ze rozwarcie mam na 1 cm a szyjka jest gruba i sprężysta i te skurcze to nie porodowe na pewno. Później pół godziny miałam ktg na którym pisały się skurcze podobno nie porodowe ale już konkretniejsze i przyszedł przemiły lekarz co stwierdził że jak będzie bez zmian to mam przyjść jutro ale on raczej obstawia ze się nasiliło wszystko i za jakieś 10 h wrócę rodzić :-P

To trzymam kciuki za rozwinięcie akcji i przyjemny poród

Napisane przez Suqub

Dziewczyny a Wy jakie nastawienie macie do odwiedzin w szpitalu? Chcecie aby Was odwiedzano czy dopiero jak już w domu będziecie?

Dobrze ze mieszkam daleko, ale jestem przeciwko (no chyba ze ktos lezy tam tygodniami- czego nikomu nie zyczę), tylko tż moze

Napisane przez madzia*

Dziewczyny melduję, że 10.12.2014 o godzinie 2.16 przyszła na świat nasza słodzinka Hania 2950 g 50 cm poród sn ekspresowy bo niecałe 3 godz bez znieczulenia

Gratulacje Pochwal sie jak Ci sie to udalo

Napisane przez Joanna XL

Linea gratulacje

Antosia ja też przez spanie w dzień nie śpie w nocy Dziś ledwo od 3 do 7 - teraz trochę pełzam, potem położna i spać

Coś jeszcze chciałam napisać - ale mózg jak sito

Ja z wizyt planuję tylko męża... Oczywiście teściowa by chciała- ale na szczęście ma za daleko. A moich rodziców sobie odpuszczę do czasu aż się ogarnę (innych tym bardziej). Ale ja w sumie mam dobrze - bo rodzice którzy mają najbliżej to i tak ok. 200 km... Zresztą świąteczny termin też nie jest zbyt zachęcający - wszyscy zajęci

W nocy jak nie mogłam spać to diagnozowałam u siebie zbliżający się poród Nawet coś jakby skurcze itd Ale jak wstałam to ani śladu i czuję że mogłabym jeszcze miesiąc tak chodzić (oby nie)

No ja tez 3 godziny pospalam- maly standardowo o 7 mnie obudził, bo tatuś wyszedł
Jak dobrze ze mam swoich dalej

Ja też diagnozuje i diagnozuje i nic przepowiadajacego nie czuje Ten czop sluzowy to jak duzy ma byc U mnie juz z 2-3 razy o wielkosci fasoli cos podobnego wyszlo- nie wiem czy to jakies odlamki od niego czy co innego

Napisane przez Trusiulandia

Umowilam się na ktg na 9.30 może jakoś dojde na piechotę
Hmm no i nie wiem czy dzwonić żeby Tz wracał czy nie kurde dziwne ze najmocniej czuje jak leże a jak chodzę to niby twardybale ledwo odczuwam

Ja też wlasnie bede marszerowac na piechotę z 1km w jedną stronę- pozwolilam tż (a wręcz zmusiłam- dobra ze mnie żona) pojechac na deskę- niech sie wyszaleje

[jojla]

Napisane przez Linea86

Nie udzielalam sie tu ostatnio zbyt intensywnie, ale mam nadzieje ze moj nick nie jest Wam do konca obcy Dzis o 2:42 urodzilam synka. Maly ma 3100, 53 cm - poród sn. Mamy sie dobrze i odpoczywamy

gratulacje!!!

Napisane przez minka26

Moja szwagierka 2 godziny temu też urodziła.
O północy byli w szpitalu a o 3 już po wszystkim
Jak słyszę o tych wszystkich szybkich porodach to dochodze do wniosku, że do rodzenia to ja stworzona nie jestem :/

gratulacje dla szwagierki

Napisane przez 19marta90

Ja pół godziny temu wróciłam ze szpitala. Od 2 skurcze były tak silne i regularne ze stwierdziłam kolo 4 ze nie ma na co czekać i jadę rodzić :-P. Babeczka która mnie badała powiedziała ze rozwarcie mam na 1 cm a szyjka jest gruba i sprężysta i te skurcze to nie porodowe na pewno. Później pół godziny miałam ktg na którym pisały się skurcze podobno nie porodowe ale już konkretniejsze i przyszedł przemiły lekarz co stwierdził że jak będzie bez zmian to mam przyjść jutro ale on raczej obstawia ze się nasiliło wszystko i za jakieś 10 h wrócę rodzić :-P

no to żeby się rozkręciło

Napisane przez minka26

Ja rodziłam 60km od domu, więc u mnie był tylko tz.
U jednej dziewyczyny też tylko mąż był.
A u tej trzeciej to była cała rodzina. Od razu jak z cc ją zawieźli to był jej mąż i rodzice. Później teście, kuzynki, ciotki, znajome. Masakra jakaś, my ledwo chodzace, a oni jeszcze obok łazienki w pokoju siedzieli i trzeba było prosić żeby się przesunęli. Ale najbardziej to było mi żal tej laski, bo każdy jej radził hak ma karmić, jak układać dziecko, kiedy powinna wstać, kiedy się umyć, ile chodzić, co jeść i kiedy spać. Nawet mój tz był w szoku jak jej mąż powiedział "już ja bym ją lepiej karmił"
Wg mnie odwiedzin w szpitalu powinno być jak najmniej

biedna dziewczyna...

Napisane przez madzia*

Dziewczyny melduję, że 10.12.2014 o godzinie 2.16 przyszła na świat nasza słodzinka Hania 2950 g 50 cm poród sn ekspresowy bo niecałe 3 godz bez znieczulenia

gratulacje!!!

Napisane przez madzia*

Niestety Hania nie chce piersi... dokarmiaja ja mm ..teraz jest na oddziale nowordkowym bo miala cukier 34 juz skoczyl jej do 104 byla dogrzewana i czekamy na dalsze wiesci co bedzie dalej...

Spokojnie, Hania musi się nauczyć jak to z mleczkiem i mamusi piersią jest - jak chcesz kp to się nie zniechęcaj

Napisane przez 19Inka90

Trusia,Sasia Ja wiem ze miwilam ze się doczekać nie mogę waszych maluszkow ale żeby tak obie na raz ?!
Dawajcie znać

trzymamy kciuki

[19Inka90]

Napisane przez sasia25

Trusia, mój tz jest teraz jakies 20 km od domu więc jakby co, to moze tu w miare szybko dojechac. gorzej, ze za 1-2h sie przemiesci dalej

Mi poleciało tego sporo, ale tak jak dziewczyny radzą, będę obserwować. Jak się powtórzy, to wtedy będę się martwić, a na razie planuje iść spać, bo tej nocy budziłam się chyba 100 razy.

Z tym ktg, to ja sie nie odzywam, bo nigdy nie mialam robionego więc nie wiem, ale dla spokojnosci sprawdz co sie dzieje jak masz mozliwosc (tez bym chciala).

Inka haha no widzisz, wywołujesz chyba te nasze dzieciaczki ale dobra, ja sie nie napalam choc czuje, ze cos jest na rzeczy, bo do tego lekko pobolewa mnie brzuch

Mam nadzieje ze numer do mnie masz przy tyłku bo My tu z Mila zaczynamy mocno zaciskac kciuki

[Karo89]

Napisane przez Linea86

Nie udzielalam sie tu ostatnio zbyt intensywnie, ale mam nadzieje ze moj nick nie jest Wam do konca obcy Dzis o 2:42 urodzilam synka. Maly ma 3100, 53 cm - poród sn. Mamy sie dobrze i odpoczywamy

Napisane przez Suqub

Dziewczyny a Wy jakie nastawienie macie do odwiedzin w szpitalu? Chcecie aby Was odwiedzano czy dopiero jak już w domu będziecie?

Mąż, moja mama, ewentualnie teściowa, bratowa. tak to wolę nie.
jest okres chorobowy, a ja mam dość chorowania, a tym bardziej nie chcę by mała coś złapała.

Napisane przez 19Inka90

Mnie parę osób odwiedziło w szpitalu,ale odradzam :/ moja przyjaciółka przyszła mi do dwu dniowej Emilii z kaszlącym synkiem...
W domu dopiero dzisiaj się zgodzilam na odwiedziny...

Inka wpuścili ją z dzieckiem na oddział ??? :O U nas jest zakaz przyprowadzania dzieci do lat 14, ze względu na choroby wieku dziecięcego, które z początku niczym nie wykazują objawów, jednak zarażają. masakra. koleżanka swoją drogą niepoważna.

Napisane przez madzia*

Dziewczyny melduję, że 10.12.2014 o godzinie 2.16 przyszła na świat nasza słodzinka Hania 2950 g 50 cm poród sn ekspresowy bo niecałe 3 godz bez znieczulenia

/heloł!
Kuruję się jak mogę, kaszle mnie,smarkam. muszę się wykurować bo mama mnie straszy, że mi przeniosą cesarkę.
więc robię wsio byle by w końcu być zdrową.

[sasia25]

Napisane przez 19Inka90

Mam nadzieje ze numer do mnie masz przy tyłku bo My tu z Mila zaczynamy mocno zaciskac kciuki

Jasne, ze mam ale na razie nie wybieram sie na porodowke, zwijam sie w kokon i probuje zasnac

Trusia
daj znac co z tym ktg, ja dopiero doczytalam Twoje posty te z nocy, chyba mi cos na oczy pada


Zapomniałam jaki nick pisał o bootsie i tych chusteczkach, ale u Antosi nie ma bootsa. U mnie one są w kazdym sklepie (m.in w tesco) za 3 euro, a chyba czasem widzialam za 2 na jakiejs promocji

[Roksape]

Sasia mnie wtedy też pobolewał brzuch, a jak poleciało więcej to od razu regularne skurcze. Trzymam kciuki żeby się rozkręciło

---------- Dopisano o 09:36 ---------- Poprzedni post napisano o 09:23 ----------

Minka do której grupy dołączyłaś. Są trzy o karmieniu piersią. Jedna z ikoną ptaszka, druga z filiżanką kawy a trzecia z lampką wina chce do tej samej co Ty

[minka26]

Napisane przez Roksape

Sasia mnie wtedy też pobolewał brzuch, a jak poleciało więcej to od razu regularne skurcze. Trzymam kciuki żeby się rozkręciło

---------- Dopisano o 09:36 ---------- Poprzedni post napisano o 09:23 ----------

Minka do której grupy dołączyłaś. Są trzy o karmieniu piersią. Jedna z ikoną ptaszka, druga z filiżanką kawy a trzecia z lampką wina chce do tej samej co Ty

Zaraz sprawdze i dam znać

---------- Dopisano o 09:45 ---------- Poprzedni post napisano o 09:44 ----------

https://m.facebook.com/groups/125152...26358847392060

[TheN4ti]

Jak ja Wam zazdroszczę, że coś się zaczyna. U mnie od kilku dni jedynie bóle miesiączkowe średnio raz na godzinę. Trochę nas położne nakręcił, że mały tak bardzo wcześnie zszedł tak nisko, że mogę nie donosi do terminu, a tu chyba klops z tego będzie. Chyba pierwszy raz w tej ciąży mam doła i nie wiem jak się go pozbyć. Już jest tak niewygodnie, jak pomysle, że mam jeszcze tak chodzić trzy tygodnie to się płakać chce A Wam dziewczyny życzę powodzenia i ekspresowych porodów! A Inka proszę wykracz mój poród ☺

[minka26]

Może link zadziała? Daj znać, jak nie to jak wrócę z urzędu to wyślę z kompa

[Roksape]

Mi nie chce załadować z tel, muszę przeskoczyć na laptopa to zobaczę i dam znać

[antosia5]

Napisane przez TheN4ti

Jak ja Wam zazdroszczę, że coś się zaczyna. U mnie od kilku dni jedynie bóle miesiączkowe średnio raz na godzinę. Trochę nas położne nakręcił, że mały tak bardzo wcześnie zszedł tak nisko, że mogę nie donosi do terminu, a tu chyba klops z tego będzie. Chyba pierwszy raz w tej ciąży mam doła i nie wiem jak się go pozbyć. Już jest tak niewygodnie, jak pomysle, że mam jeszcze tak chodzić trzy tygodnie to się płakać chce A Wam dziewczyny życzę powodzenia i ekspresowych porodów! A Inka proszę wykracz mój poród ☺

TheN4ti , a dlaczego 3 tygodnie? Nie mielismy razem terminu na 18?

[TheN4ti]

Tak mamy na 18, ale często się zdarza, że można jeszcze przenosić 2 tygodnie szczególnie z pierwszym dzieckiem. Bo te terminy są takie na oko a zawsze może być +- 2 tygodnie. Ja według usg mam termin na 16 grudnia, ale trzymam się terminu z ostatniej miesiączki.

[antosia5]

Napisane przez TheN4ti

Tak mamy na 18, ale często się zdarza, że można jeszcze przenosić 2 tygodnie szczególnie z pierwszym dzieckiem. Bo te terminy są takie na oko a zawsze może być +- 2 tygodnie. Ja według usg mam termin na 16 grudnia, ale trzymam się terminu z ostatniej miesiączki.

Aaaa, u nas niby jeszcze tydzien po terminie trzymaja, a to akurat w same swita wypada wiec nie wiem jak to będzie U mnie terminu nie zmieniają od 12 tygodnia ( wg om u mnie sie w oogle nie liczy)- lekarka mowi ze po tych 3 miesiacach dzieci indywidualnie sie rozwijają
Mam jednak nadzieję ze zdązymy obie przed swietami

[TheN4ti]

U mnie też tego z om nie liczą, ale ja jestem przekorna ☺Ja też mam nadzieje, ze do świąt juz będziemy rozpakowane.

Nie wiem jak Was, ale mnie zaczynają denerwować telefony i smsy, nie ma dnia aby ktoś nie zapytał czy to juz. A to wcale nie pomaga. Powiem jeszcze, że to często doświadczone mamy, chyba mają bardzo krótka pamięć. A ja czego chce najbardziej to swietego spokoju. A w ogóle jakaś podirytowana jestem, chyba musze coś zjesc😉

[mysza88]

Napisane przez Suqub

Dziewczyny a Wy jakie nastawienie macie do odwiedzin w szpitalu? Chcecie aby Was odwiedzano czy dopiero jak już w domu będziecie?

ja raczej wszystkim mówie ze nie chce odwiedzin, wiadomo mama, tesciowa pewnie nie odpuszcza ale to do przezycia

Napisane przez sasia25

Dziewczyny pomocy nie wiem co o tym myslec. Wrocilam wlasnie z kuchni, wskoczyłam do lozka i nagle zrobiły mi sie mokre majtki pobiegłam szybko do łazienki no i już nic więcej nie poleciało, a gatki wyglądały jakbym sie troche polała w majty Nic mnie nie boli, myslicie, ze spokojnie mam czekac?

mi tez czasami robi sie mokro ale u mnie to raczej taki wodnisty sluz, poczekaj moze sie rozkreci

linea, madzia gratulacje! czekamy na opisy porodów

[Roksape]

Napisane przez TheN4ti

Tak mamy na 18, ale często się zdarza, że można jeszcze przenosić 2 tygodnie szczególnie z pierwszym dzieckiem. Bo te terminy są takie na oko a zawsze może być +- 2 tygodnie. Ja według usg mam termin na 16 grudnia, ale trzymam się terminu z ostatniej miesiączki.

Chyba w UK jest tak, że tydzień po terminie trzeba się zgłosić na wywołanie. Nawet Sasia coś na ten temat wspominała, także zbyt długo nie powinni Cię trzymać w dwupaku Trzymam kciuki, żeby jednak rozkręciło się samo

Minka niestety link i z komputera nie wchodzi

[19Inka90]

Sasia,Trusia patrzcie jak Mila trzyma za was pięknie kciuki

[TheN4ti]

Tak zaczynają się procedury, masaż najpierw, a potem reszta tylko to tez może wszystko potrwać. Ja chcialabym dać mojemu ciału czas do 42 tygodnia o ile będzie wszystko w normie. A jak to w praniu wyjdzie, zobaczymy. Trzymam kciuki za wszystkie rodzace i oczekujące. Damy rade dziewczyny!

[skrzatek24]

Olliwka, Linea, Madzia - gratulacje!!! W końcu coś się ruszyło.
Minka u mnie też nie działa ten link
Sasia podziwiam za spokój. A jak uda Ci się zasnąć to już w ogóle jestem w szoku Trzymam kciuki, żeby dziś się zaczęło
Alekaz moja Natalka od trzech dni późnym wieczorem tez ma objawy kolki:/Jeszcze się łudzę, że to może chwilowe. Kolki u pierwszego dziecka wspominam jako koszmar i bardzo nie chciałabym powtórki. Jedna z lekarek też zdiagnozowała u synka nietolerancję laktozy i miałam bardzo radykalną dietę podczas karmienia piersią. Po trzech tygodniach stosowania nie było żadnej różnicy i nasza pediatra powiedziała, że żadnej nietolerancji nie ma, żeby nie katować się dietą. Po prostu na kolki nie ma dobrego sposobu, nawet sab simplex nie pomógł. Tylko suszarka dawała radę. Jak przewód pokarmowy troszkę dojrzeje to i kolki znikną.

[Chemisette]

Linea - gratulacje

Minka - gratulacje dla szwagierki

Marta - jeszcze trochę wytrzymaj i życzę żebyś szybko wróciła do szpitala i urodziła

Suqub - ja nie chce odwiedzin, już to zapowiedziałam rodzinie, że tylko tż może do szpitala przychodzić. Ale boje się że teściowa będzie chciała przyjść, niby wie ale zawsze... Nawet pokłóciłam się kilka razy z tż o tym bo sobie wymyślił że jak będę spać to weźmie małego na korytarz i tam pokaże swojej mamie, nie rozumie że jednak wolała bym w domu bo czas w szpitalu jest dla mnie, małego i niego. Powiedziałam że nie szanuje moich uczuć i zdania, niby do niego dotarło, ale znając życie nie będzie tak jak chce. Zwłaszcza że do szpitala oni mają 30km a do nas do dom tylko 5km. Chorób też się boje, żeby dziecka mi nie zarazili bo to najgorszy czas będzie.

Madzia gratulacje życzę aby z Hanią było wszystko dobrze i żebyście jak najszybciej do domu wrócili

Trusia, Sasia - kciuki aby się okazało że to już to i dziś urodzicie

[Trusiulandia]

Moje "twardnienia brzucha" to skurcze 120% minutowe ale na ktg wyszły tylko dwa a ja miałam od 1 takie cały czas tyle ze nieregularnie. Położna mówiła ze niekoniecznie muszę wyć z bólu bo ja na to czekam. Wróciłam do domu zmylam naczynia jeszcze po zakupy wstapilam, zjem sniadanie i czekam do wizyty u gina

[Suqub]

Napisane przez Trusiulandia

Moje "twardnienia brzucha" to skurcze 120% minutowe ale na ktg wyszły tylko dwa a ja miałam od 1 takie cały czas tyle ze nieregularnie. Położna mówiła ze niekoniecznie muszę wyć z bólu bo ja na to czekam. Wróciłam do domu zmylam naczynia jeszcze po zakupy wstapilam, zjem sniadanie i czekam do wizyty u gina

Trusia Ty to twarda jesteś. Nie znam się ale może to dobrze, że mocno nie odczuwasz skurczów. Oby to lekki poród zwiastowało