2009-03-07, 20:44 | #2161 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 223
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
Cytat:
z ostatnim ex.. czyli tym przez ktorego teraz tak cierpie musialam zastosowac punkt d przynajmniej narazie dopoki wszystko jest jeszcze swieze. Cytat:
A co do wytłuszczonego to czuje tak samo..
__________________
Niezależność radość życia brak obsesji. Dobry kontakt zdrowy dystans garść perspektyw. |
||
2009-03-07, 21:10 | #2162 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 3 242
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
Jak walczyć kochane...chyba nie dam rady, pozostaje mi uszanować, że nie chce ze mną być..wiem tylko, ze kocha i ja jego..ale błagania i płacz nic nie dałyZawiodłam kiedys zaufanie, ale tak bardzo chcialabym sie zmieniac dla niego, chyba nie da mi szansy.. Bylismy razem 5 lat i czuje, ze nic nie zdzialam. Eh dziewczyny skąd bierzecie siłe na to wszystko ?
Edytowane przez 201611241302 Czas edycji: 2009-03-07 o 21:11 |
2009-03-07, 22:03 | #2163 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 182
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
Cytat:
A może zaproponuj żebyście zaczęli wszystko jeszcze raz od nowa, żebyście od nowa zaczęli budować wzajemne zaufanie... Nie rób tego dziś i nie jutro, ale myślę, że jeśli on Cię kocha to w końcu da Ci tą szansę. Jemu będzie też źle i pewnie też będzie za Tobą tęsknił. Życzę Ci, aby wszystko ułożyło się po Twojej myśli
__________________
"Uśmiechaj się nawet, kiedy jest Ci smutno, bo nigdy nie wiesz, kiedy ktoś zakocha się w Twoim uśmiechu"
|
|
2009-03-07, 22:10 | #2164 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
Cytat:
Cytat:
Wyszłam z kolezankami i juz myslalam ze wszysko ok poczytałam wątek i od nowa rozpacz ;/ |
||
2009-03-07, 22:17 | #2165 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 709
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
już było lepiej, cały dzień na lataniu po mieście, poczta, zakupy, spotkanie z przyjaciółką.
dlaczego poprosiłam by określił nasze relacje tam, gdzie i tak będziemy się widywać do kwietnia ? co mnie skusiło? ten jego pie**** chłodny racjonalizm, to jego "nie możemy się przyjaźnić?" a wczoraj jeszcze było :zero kontaktu. i znowu popłynęły łzy, znów czuję się jak ostatnia idiotka, wypuściłam go z rąk.na oytanie dlaczego nie chciał próbować, stwierdził,że było mu głupio, jego pierd*** duma by tego nie zniosła. poprosiłam by wszedł na gg. powiedziałam,że mam żal ,że mnie udawal - bo nie kochał,bo nie móglby mnie kochac i patrzec jak cierpie. nie zaprzeczyl,nie potwierdzil. napisał tylko,że "Nie, myślę że szaleństwo na gg to ostatnia rzecz jakiej tu trzeba. Idę spać, w-miarę-dobrej-nocy." po czym nie czekając na moją odp, poszedł spać. ja chyab śnię. to ten sam człowiek który tydzień temu zapewniał mi,że marzy o tym,by zamieszkać ze mną po maturze? jechać na majówkę? spędzać wszystkie noce? o co tu K*** CHODZI? |
2009-03-07, 22:29 | #2166 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
Cytat:
|
|
2009-03-07, 22:34 | #2167 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 709
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
cotynato - ale dlaczego oni tak robią? Gdyby był jakimś ch *** caly czas, zdradzał mnie ,cokolwiek. Ale był zawsze taki kochany, dobry. A tu nagle - zwrot o 360, i żegnaj.
Jak mam się z nim przyjaźnić? Jak móc patrzeć w te oczy,dotychczas najpiękniejsze na świecie, w których widziałam odbicie tego co czuł... jak patrzeć teraz te zimne oczy,nic nie zdradzające. cholera... |
2009-03-07, 22:50 | #2168 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
Cytat:
No 5 lat... Powiem Wam,że mi nie pomogły spotkanie ze znajomymi,plotki,itp. Przez te 5 lat codziennie on 'jest przy mnie'... codziennie o nim myślę.Można powiedzieć,że codziennie mam doła...od 5 lat słucham dołujących piosenek...innych nie potrafie. Masakra Ja już chyba nigdy nie zapomne,5 lat to bardzo dużo ;( cotynato, Kornka znam to...nie mówie o tym JEDYNYM ale o innym moim byłym.Facet idealny,czuły...jeszcze troche i bym uwierzyła mu w to,że mnie kocha.I nagle bach! Pisze mi,że nie chce ze mną być.Zrywa ze mną kontakt...jest całkowicie innym facetem... :/
__________________
Sama...Sama...Zupełnie Sama... Wielka Miłość Zdarza Się W życiu Tylko Raz... Wszystko Co Następuje Potem Jest Tylko Szukaniem Tej Utraconej Miłości... |
|
2009-03-07, 22:56 | #2169 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: królewskie miasto :*
Wiadomości: 471
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
seclusion, kamilka cotynato... wiem co czujecie. przeżywam to codziennie.. marne wytłumaczenie na koniec mimo,że jest się w stanie zmienić to, co było źle, że Ci zależy, żeby pracować, odbudować to co piękne. Ale myślicie,że byłby sens żebyśmy tylko my pracowały? Czy oni by coś zrobili,żeby pracować nad związkiem? Ja byłam w stanie zrobić wszystko, zrozumiałam moje błędy. Ale on tego nie przyjął. Po prostu z dnia na dzień koniec. Mimo,że dzień wcześniej wszystko było idealnie. Nie wiem, czy byłby sens,żebyśmy tylko my się starały..jak oni mają to gdzieś, mimo,że kochamy tak bardzo.
__________________
jesteście moim natchnieniem i wsparciem...a ja jestem cholernym leniem.. |
2009-03-07, 23:13 | #2170 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
Cytat:
---------- Dopisano o 00:13 ---------- Poprzedni post napisano o 00:08 ---------- Cytat:
Ja zerwałam bo miałam dosyć obietnic bez pokrycia , kłamstw i kombinatorstwa. Teraz kiedy chcę to zmienić naprawić - ściana. On wie najlepiej on nic do siebie nie dopuszcza. Mogłanbym równie dobrze się nie odezwać byłby taki sam efekt. Trochę za dużo wypiłam i chciałam mu napisać co mi leży na sercu . i co / jak zwykle grochem o sciane , zero chęci zrozumienia . rece mi opadly. chyba musze nauczyc sie zyc smotnie, albo pogodzic z faktem ze bedzie mnie dotytkal inny facet a on inna kobiete ;( |
||
2009-03-07, 23:19 | #2171 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 709
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
Z dnia na dzień...
tyle dni budować bliskość, by w godzinę stać się zupełnie obcym, by zupełnie wyrzucić ze swojego życia. kaprys? |
2009-03-07, 23:25 | #2172 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 350
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
Cytat:
moj Exior ma opis "i znow party :P " , czyli jak widze zabawa w najlepsze, na nk juz 2 nowe kolezanki dodane, pewnie z wczorajszej imprezki... szlag mnie trafia... a ja sie ludzilam, ze on zawalczy o mnie Glupie my tez mi wypad z kolezankami nie pomogl... lezki znow ciekna |
|
2009-03-07, 23:28 | #2173 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 709
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
Oj dziewczyny, dlaczego nie można tak jak oni w godzinę zapomnieć?
Po co się angażować, w końcu i tak się znudzisz, nie będzie się już chciało. A co ja pragnęłam : tylko,żeby mnie przytulił i jak dawniej po prostu był. Mimo wszystko. |
2009-03-07, 23:32 | #2174 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
Cytat:
Ja jestem za wyjściem , ale całkowicie serio. Może są tu jeszcze jakieś wrocławianki. Wyszłam z kolezankami i zapomniałam ,wróciłam i jest znowu źle. ---------- Dopisano o 00:32 ---------- Poprzedni post napisano o 00:30 ---------- No własnie. Zapomnieć. Pewnie się nie matrwią co my robimy . Pewnie sie bawią i cieszą życiem- i podbudowywują tym że są tam one -byłe, ktore opłakują ich i zapewne siedzą z zapuchniętnym nosem , stertą chusteczek kiedy ja sobie obczajam blondynkę na parkiecie. Ja tak to widzę. |
|
2009-03-07, 23:33 | #2175 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 350
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
Cytat:
Wrocławianki jestescie? ? i zgadzam sie z tym obczajaniem blondynki / brunetki ... moj Ex pewnie teraz sobie tak poprawia humor... kiedys bym powiedziala "On?! nigdy!" ale teraz juz wiem, ze sie moge nawet tego, ze za 3 dni wyskoczy mi z inna spodziewac... zadziwia mnie z kazdym swoim ruchem :/ Edytowane przez scatty princess Czas edycji: 2009-03-07 o 23:34 |
|
2009-03-07, 23:33 | #2176 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
to kiedy ?
|
2009-03-07, 23:47 | #2177 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: królewskie miasto :*
Wiadomości: 471
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
Niestety też już widzę go z inną. Tylko obstawiam z dnia na dzień,z którą ze swych koleżanek będzie- bo on nie umie być sam. I czy mi sie w ogóle do tego przyzna. Wyobrażacie sobie kochać, ale nie móc być ze sobą? Bo to jego wytłumaczenie własnie. No świetnie, teraz ja też kocham i też z nim być nie mogę, tylko,że powód inny- bo on nie chce. Chore.
__________________
jesteście moim natchnieniem i wsparciem...a ja jestem cholernym leniem.. |
2009-03-08, 07:26 | #2178 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
Cytat:
---------- Dopisano o 08:26 ---------- Poprzedni post napisano o 08:22 ---------- Cytat:
Ja natomiast wiem W tylek mnie moze cmoknac
__________________
................. Edytowane przez syntagma Czas edycji: 2009-03-08 o 07:28 |
||
2009-03-08, 07:52 | #2179 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 928
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
ło matko. Wczoraj siedzialam caly dzien (doslownie CALY) na kibelku i siusialam po kropelce (normalnie chocby mi prostata alarmowala ) ale na szczescie dzisiaj jest wporzo
Cytat:
Cytat:
a w ogole to u mnie o zadnej przyjazni nie ma mowy, po prostu sobie razem rozmawiamy, spedzamy czas. Do tego nie potrzeba zadnych zwierzen albo przyjazni.
__________________
jeśli kochasz to wybacz jeśli wybaczysz to nie wypominaj jeśli nie masz sił to odejdź od niego jeśli odejdziesz to już nie wracaj jeśli chcesz być z nim mimo wszystko to przeczekaj zestarzeje się i już nie będzie zdradzał lecz swoje najpiękniejsze lata stracisz na czekaniu na jego starość |
||
2009-03-08, 08:32 | #2180 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Nibylandia :]
Wiadomości: 638
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
Cytat:
|
|
2009-03-08, 09:06 | #2181 |
seriously? no.
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 3 004
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
seclusion, kamilka, cotynato, *beatriz* - Dziewczyny przyżwam to samo... z dnia na dzień (w zasadzie z godziny na godzinę...) koniec. tak po prostu. jakies głupie tłumaczenie: nie będziemy razem szczęśliwi itd... i kontakt się urwał, nie rozmawiamy, nie piszemy. nic - tak jakbyśmy się nie znali całkowicie inny człowiek - albo byłam ślepa albo tak dobrze udawał...
|
2009-03-08, 09:23 | #2182 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: królewskie miasto :*
Wiadomości: 471
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
Cytat:
Wszyscy oni to ch.. są. (taka parafraza z Testosteronu, gdzie "wszystkie one to k.. są" ) A był taki cudowny.. i niestety nadal jest. i jakaś inna zaraz się będzie o tym przekonywać, jak już się nie przekonuje. A on u niej wad nie zauważy, bo pierwszy etap zauroczenia, później zakochania jest piękny i cudny. Oby mu szybko przeszedł... I tak przegrywaja lata bycia ze sobą z ochotą spróbowania czegoś nowego. Niech spróbuje dupek i niech już zawsze żałuje.
__________________
jesteście moim natchnieniem i wsparciem...a ja jestem cholernym leniem.. |
|
2009-03-08, 09:29 | #2183 | |
seriously? no.
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 3 004
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
Cytat:
w sumie to nawet się cieszę że stało się jak się stało lepiej teraz niż za parę lat... bo Ty, *beatriz* byłaś ze swoim ex dłużej, wnioskuję z tego co przeczytałam |
|
2009-03-08, 09:53 | #2184 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 418
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
Cytat:
Mój eks chyba się pewnego dnia obudził i stwierdził że stracił jedyną bliska w jego całym życiu osobą. (on ze mną zerwał). Ale to przeciez już nie mój problem. Ja mu oferowałam wsparcie, dbałam o niego, kochałam a on nie potrafił tego docenić jak byliśmy razem. Przecież nie może on teraz robić z siebie ofiary? Skoro to wszystko odrzucił to nie mogę tego samego zaproponować mu w ramach przyjaźni. Oh jaki on biedny i pokrzywdzony teraz jest. Wiecie dziewczyny że naprawdę idzie odwrócić role? Naprawdę działa to, że jeśli po zerwaniu bedziemy przy nim robić wrażenie "spłynęło to po mnie" zamiast być żałosnymi i błagać o powrót, to oni zaczna żałować. (nie w każdym przypadku). To on ze mna zerwał i teraz to on do mnie pisze na gg (czego mu jasno zabroniłam) że ma mętlik w głowie itp. Ja przy nim zawsze przybierałam postawę opanowanej i nie wzrószonej. Na począku miałam na celu taką postawą doprowadzić do tego aby żałował i wrócił do mnie, ale jak juz osiągnęłam to co chciałam to stwierdziłam że po co mi on i że wcale nie jest taki boski jak uważałam przez cały związek. Nawet seks mi się z nim znudził. Jeju jak się rozpisałam a mialam tylko na chwilkę wpaść buziaki i trzymajcie się, wierzę ze też dacie radę. |
|
2009-03-08, 10:06 | #2185 | |
seriously? no.
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 3 004
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
Cytat:
koniec z płaczem i zamartwianiem się, bo jakiś baran nie potrafił docenić tego co ma. niech żałuje |
|
2009-03-08, 10:08 | #2186 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
Cytat:
a chłopak na odejście mówi,że nie będzie o nią walczył... ale bardzo żałuje tego,że ją stracił? |
|
2009-03-08, 10:23 | #2187 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 182
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
Co do tego starania się... Mam wrażenie, że mój eks na początku, kiedy wiedział, że ja nie wplączę się w jakiś trójkąt i jeśli chce ze mną być to musi wiele zmienić w swoim życiu, bardzo się starał. A potem kiedy w końcu mogliśmy zacząć cieszyć się sobą, bo wszystko zaczęło się układać to coś się rozwaliło... Może na początku wiązaliśmy ze sobą zbyt wielkie nadzieje, przecież nikt nie jest idealny, a my chyba właśnie tak do tego wszystkiego podeszliśmy... Wydawało nam się, że zawsze będzie tak jak na początku. On myślał, że ja zawsze już będę taka tolerancyjna i ugodowa, a ja myślałam, że on zawsze będzie w stanie na takie poświęcenia dla mnie. A rzeczywistość wyglądała zupełnie inaczej... On najwidoczniej uznał, że skoro tyle dla mnie zrobił to już nie musi się starać ani okazywać mi, że mu na mnie zależy, bo wystarczająco pokazał to na początku. Niestety dla niego, ja potrzebuję, aby okazywać mi często, że jestem ważna dla tej drugiej osoby.
Chyba powoli godzę się z tym, że to już definitywny koniec, a walczyć nie ma o kogo... Powiedziałam mu wystarczająco dużo, żeby zrozumiał, że furtka do mnie nie jest dla niego całkiem zamknięta, że będzie mógł spróbować, jeśli będzie chciał. Ale myślę, że jeśli on tego nie zrobi to ja też nie odważę się na próbę zdobycia go po raz kolejny. Tylko nie rozumiem jednego: jak można powiedzieć dziewczynie, że kiedy się ją po raz pierwszy zobaczyło to miało się uczucie jakby któs kopnął cię w głowę, a potem zostawić ją tak cholernie nieszczęśliwą?! Nie wiem czy to też było kłamstwo... No a po tym co Wy piszecie mam wrażenie, że kiedy doczekam się w końcu jego prośby bym wróciła to będę już na tyle silna, że dojdę do wniosku, że facet nie jest niezbędny do bycia szczęśliwą
__________________
"Uśmiechaj się nawet, kiedy jest Ci smutno, bo nigdy nie wiesz, kiedy ktoś zakocha się w Twoim uśmiechu"
Edytowane przez assia1709 Czas edycji: 2009-03-08 o 10:26 |
2009-03-08, 11:17 | #2188 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 709
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
Po nocy, mimo,że połowę kręciłam się w łóżku i zastanawiałam,jakby było gdyby po prostu był obok i nic by się nie stało, czuję się troszkę lepiej. Jutro próbę na ważny występ, widzę się z moją szkolną paczką, cały wtorek z przyjaciółką obczajam oferty pracy a potem wycisk o 21 na tańcach, w środę mam francuski, tańce dwa razy po 1,5 h i imprezę, w czwartek idę do kina, potem francuski, tańce i na imprezę do klubu z trenerką a w piątek... a w piątek widzę się po zajęciach z dziewczyną,która jest potencjalną towarzyszkę na moją majową podróż marzeń do ukochanego kraju.
Wiecie, dopóki z nim się nie stykam bezpośrednio,póki nie pisze itd trzymam się naprawde świetnie. NIE chce przez niego cierpieć. Wczoraj zrozumiałam,że po tym rozstaniu on był skołowany ale szybko doszło do niego,że będzie zupełnie sam. I dlatego chce utrzymywać kontakty. TYlko przez takie ch**** podejście nie rozumie, że ja będę strasznie cierpieć. To już drugorzędna sprawa Ale jestem silna, nie z rodzaju tych,które się załamują. W czwartek na imprezie będzie grał mój ulubiony DJ, może jakoś z nim pogawędzę... Także reasumując, zgadzam się z Wami - najlepiej zupełnie zerwać kontakt. Ufać mu nie będę, zwierzać się.... eeee,raczej nie. Na ch*** mi taki przyjaciel? Będę zaraz go pewnie strofować, oburzać się ,że coś mi nie pasuje, będzie zaraz robił mi na złość... nie,chyba nie , a nie będzie wyjścia C) - czyli po prostu po kłótni pójść się pogodzić w łóżku. Nie będę jego marionetką, nie będę jego aniołem stróżem. To była JEGO decyzja, ja też się męczyłam, bo jesteśmy zupełnie inni. A jak będziemy się spotykać itd to nadal będę się czuła zobowiązana i by być lojalną nie będę mogła wybrać najlepszego w skutkach wyjścia "klin klinem". Posrane to wszystko Gat - możliwe, że mówił, bo duma mu nie pozwala. A dlaczego odeszłaś? kka,almondfairy - macie świętą rację. Niech teraz cierpią okrutnicy, bezmyślne istoty. Taki był pewny siebie, wyważony... te jego wymądrzanie się, wygórowane mysli i filozofowanie... a nie wsadzi sobie to wszystko W DUPĘ, jak nie jest w stanie po prostu bezinteresownie kochać. Tylko musi wszystko utrudniać. Ja sobie radę dam. (chyba) |
2009-03-08, 11:28 | #2189 | |
seriously? no.
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 3 004
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
Cytat:
|
|
2009-03-08, 11:31 | #2190 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 418
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
Cytat:
Cytat:
Jedna z użytkowniczek (sorry nie pamietam kto) ma opis: "Nieszczęśliwa, też mi coś! Ostatecznie sama była sobie winna. Kiedy się ma dwadzieścia lat, cały świat u stóp, urodę i całą tę resztę nie rzuca się wszystkiego dla kogoś tak beznadziejnego, jak mężczyzna." |
||
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:37.