Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią cz.2

[Sondrina]

Dzięki za info Ja czułam się okej, gdyby nie głowa. Nie sądzę, by od alkoholu mnie rozbolała, bo przy pierwszym drinku dawała o sobie znać, ale pomyślałam, że jak usiądziemy na zewnątrz, to mi przejdzie, ale nie przeszło. Ale o 4 zasnęłam i rano obudziłam się bez bólu głowy. Dzięki za troskę

[201604190949]

Dziś zdziwiło mnie moje zachowanie. Tak, wiem ^^
Zorientowałam się, że jak za kimś idę wąskim chodnikiem, korytarzem, czymkolwiek, gdzie nie da się tej osoby wyminąć bo w drugą stronę też ludzie idą gęsiego i osoba przede mną nagle przystaje bo wymyśli sobie, że musi przypalić papierosa koniecznie teraz to stoję za nią, czekam ale nadal.... truchtam w miejscu, takim samym tempem jak za nią szłam
Nie wiem o co chodzi ale moje zachowanie mnie zdziwiło.

[BioIvO]

Napisane przez emelie

I może to wredne, może i jestem zazdrosna i zaraz mnie ktoś zjedzie, ale wkurza mnie, że moi rodzice, a potem ja, będziemy płacić za bilety (które stale drożeją) więcej, a mój kolega, który jest synem mechanika w tym zakładzie, dostaje miesięczny za darmo.
A tak w ogóle, to radny to lepszy człowiek niż szary Kowalski, że sobie może za darmo jeździć? Mniej miejsca w tramwaju zajmuje? Nie sądzę.
Parę przypadków jest wg mnie uzasadnionych, ale powyższe? Ech...

A jak mnie denerwuje fakt, ze posłowie jeżdżą sobie wszędzie za darmo, mimo, ze maja pokaźne diety. A ja bezrobotna na rozmowy kwalifikacyjne muszę jeździć na pełnopłatnych biletach i nikogo nie obchodzi czy mam na to fundusze. Pewnie gdybym nie musiała sie liczyć z kosztami biletów jeździłabym wszędzie. A radni i posłowie jeżdżą bidulki za darmo.

[muszynianka]

no. moim zdaniem dzieci dopóki nie zaczną chodzić do szkoły czyli do 6.r.ż. powinny jeździć za darmo - i tak są pod opieką rodzica więc nie będą sobie jeździć w te i wewte

[Chatul]

Napisane przez BioIvO

A ja bezrobotna na rozmowy kwalifikacyjne muszę jeździć na pełnopłatnych biletach i nikogo nie obchodzi czy mam na to fundusze.

Serio? Z tego, co wiem, to masz prawo jechać za darmo autobusem na rozmowę o pracę. Albo to tylko w Warszawie takie cuda
Przejrzyj dobrze regulamin własnego przewoźnika. Może jednak masz prawo na rozmowę kwalifikacyjną jechać za darmo?

[Finlora]

Napisane przez Chatul

Serio? Z tego, co wiem, to masz prawo jechać za darmo autobusem na rozmowę o pracę. Albo to tylko w Warszawie takie cuda
Przejrzyj dobrze regulamin własnego przewoźnika. Może jednak masz prawo na rozmowę kwalifikacyjną jechać za darmo?

Ale jak udowodnisz kierowcy, że jedziesz akurat na rozmowę?
U mnie dla bezrobotnych są bilety socjalne, ważne tylko od poniedziałku do piątku w godzinach 7-15

[mm444]

Treść usunięta

[Finlora]

Nie wiem, byłam kiedyś bezrobotna ale nigdy nie spotkałam się z czymś takim

[bura kocurka]

Napisane przez Chatul

Serio? Z tego, co wiem, to masz prawo jechać za darmo autobusem na rozmowę o pracę. Albo to tylko w Warszawie takie cuda
Przejrzyj dobrze regulamin własnego przewoźnika. Może jednak masz prawo na rozmowę kwalifikacyjną jechać za darmo?

U nas kiedyś kobitka się kłóciła z kanarem, że jedzie na rozmowę o pracę i jest bezrobotna i dlatego nie ma biletu...ale to nic nie dało

[Chatul]

Napisane przez Finlora

Ale jak udowodnisz kierowcy, że jedziesz akurat na rozmowę?

Nie wiem. Możliwe, że UP daje jakieś zaświadczenie. Albo potem można się odwołać od mandatu

Napisane przez bura kocurka

U nas kiedyś kobitka się kłóciła z kanarem, że jedzie na rozmowę o pracę i jest bezrobotna i dlatego nie ma biletu...ale to nic nie dało

Możliwe, że potem mogła np. wziąć zaświadczenie od UP i na jego podstawie kara została jej anulowana.

[bura kocurka]

Napisane przez Chatul

Nie wiem. Możliwe, że UP daje jakieś zaświadczenie. Albo potem można się odwołać od mandatu



Możliwe, że potem mogła np. wziąć zaświadczenie od UP i na jego podstawie kara została jej anulowana.

A to nie wiem...możliwe, że tak. Nie byłam w takiej sytuacji póki co

[201604250941]

Anulowanie mandatu kosztuje 18 zl ;p

Nie slyszlam o czyms takim, a skoro kanar tez nie slyszal to pewnie nie ma czegos takiego.

[Sondrina]

Wkurzyłam się zmianami, które zaszły na Facebooku. Teraz jak chcę wrzucić nawet link do piosenki, to wyświetlają mi się jakieś durne okienka typu z kim jesteś, ustaw domyślną lokalizację itp. Trzeba to wszystko odklikać, co doprowadza do szewskiej pasji. I uważam to za natarczywość... Skojarzyło mi się to najbardziej wścibskimi osobami, jakie znam, które będą drążyć: z kim jesteś, gdzie jesteś itp. No i jest to niewątpliwie krok do jak najszybszego pozbawiania ludzi prywatności. Jeszcze tego by brakowało, by wyświetlało mi, skąd piszę;/

---------- Dopisano o 23:30 ---------- Poprzedni post napisano o 23:29 ----------

Normalnie raj dla zwyrodnialców, zboczeńców i złodziei. Jak tak dalej pójdzie, to skasuję swoje konto...

[Candy_lips]

Napisane przez Chatul

Serio? Z tego, co wiem, to masz prawo jechać za darmo autobusem na rozmowę o pracę. Albo to tylko w Warszawie takie cuda
Przejrzyj dobrze regulamin własnego przewoźnika. Może jednak masz prawo na rozmowę kwalifikacyjną jechać za darmo?

Ja o niczym takim nie słyszałam, ale wiadomo, że jest to pewne udogodnienie.
Ja chciałabym jednak zauważyć, że ostatnio bilety w stolicy podrożały np na SKM, masakra .

[muszynianka]

Tak jest ale tylko jak jesteś zarejestrowany w UP :P

[Chatul]

Napisane przez Sondrina

Wkurzyłam się zmianami, które zaszły na Facebooku. Teraz jak chcę wrzucić nawet link do piosenki, to wyświetlają mi się jakieś durne okienka typu z kim jesteś, ustaw domyślną lokalizację itp. Trzeba to wszystko odklikać, co doprowadza do szewskiej pasji. I uważam to za natarczywość... Skojarzyło mi się to najbardziej wścibskimi osobami, jakie znam, które będą drążyć: z kim jesteś, gdzie jesteś itp. No i jest to niewątpliwie krok do jak najszybszego pozbawiania ludzi prywatności. Jeszcze tego by brakowało, by wyświetlało mi, skąd piszę;/

E ten no... Jak ktoś ma konto na FB to znaczy, że już się pożegnał z prywatnością.

"Mark Zuckerberg [...] zapytany o to, dlaczego ludzie publikują w jego serwisie zdjęcia i dane Zuckerberg, odpowiedział: „Ufają mi. Głupie fiu*y”. Mark dopiero niedawno przyznał, że faktycznie przeprowadził taką rozmowę. Stwierdził, że żałuje swoich słów. Uznał, że w ostatnich latach zmienił się, stał się bardziej dojrzały"

źróodło: http://vbeta.pl/2010/09/14/spowiedz-marka-zuckerberga-tworca-facebooka-opowiada-o-swojej-chorobie

Napisane przez muszynianka

Tak jest ale tylko jak jesteś zarejestrowany w UP :P

No tak

[Sondrina]

Napisane przez Chatul

E ten no... Jak ktoś ma konto na FB to znaczy, że już się pożegnał z prywatnością.

"Mark Zuckerberg [...] zapytany o to, dlaczego ludzie publikują w jego serwisie zdjęcia i dane Zuckerberg, odpowiedział: „Ufają mi. Głupie fiu*y”. Mark dopiero niedawno przyznał, że faktycznie przeprowadził taką rozmowę. Stwierdził, że żałuje swoich słów. Uznał, że w ostatnich latach zmienił się, stał się bardziej dojrzały"

źróodło: http://vbeta.pl/2010/09/14/spowiedz-marka-zuckerberga-tworca-facebooka-opowiada-o-swojej-chorobie

Ja już dawno mam na Facebooku jedno zdjęcie i to Odry akurat I moje publikacje to linki do ciekawych piosenek. Dzisiaj chciałam wrzucić link do piosenki Closterkellera, bo mam cichą nadzieję, ze 16.10 ktoś z moich znajomych pójdzie na koncert.

[Chatul]

Napisane przez Sondrina

Ja już dawno mam na Facebooku jedno zdjęcie i to Odry akurat I moje publikacje to linki do ciekawych piosenek. Dzisiaj chciałam wrzucić link do piosenki Closterkellera, bo mam cichą nadzieję, ze 16.10 ktoś z moich znajomych pójdzie na koncert.

No spoko. Ale FB się średnio przejmuje prywatnością użytkowników. I to wiadomo już od dawna

[emelie]

Niestety, niewstawianie swoich zdjęć na Facebooka i tak nie gwarantuje pełnej prywatności. Ja nie wrzuciłam żadnego swojego zdjęcia, za to widnieję chyba na kilkunastu grupowych zdjęciach z wycieczek, imprez szkolnych itd., wstawionych przez znajomych oczywiście bez mojej zgody, do tego oczywiście moja osoba jest podpisana No i w miniaturce zdjęcia nie mam, ale na profilu widnieje.
I pewnie gdybym nie miała konta to nawet bym o tym nie wiedziała (tzn. o samym wizerunku, bo wtedy nikt by mnie chyba nie podpisywał)

[violonczelistka]

Napisane przez emelie

Niestety, niewstawianie swoich zdjęć na Facebooka i tak nie gwarantuje pełnej prywatności. Ja nie wrzuciłam żadnego swojego zdjęcia, za to widnieję chyba na kilkunastu grupowych zdjęciach z wycieczek, imprez szkolnych itd., wstawionych przez znajomych oczywiście bez mojej zgody, do tego oczywiście moja osoba jest podpisana No i w miniaturce zdjęcia nie mam, ale na profilu widnieje.
I pewnie gdybym nie miała konta to nawet bym o tym nie wiedziała (tzn. o samym wizerunku, bo wtedy nikt by mnie chyba nie podpisywał)

Akurat to też mnie wkurza. Mogliby się przynajmniej o zgodę zapytać, ale nie ! ;p Najgorzej jest jak wyglądam pasztetowato. A myśl, że ktoś może to skomentować, a ja nie moge nic z tym zrobić mnie przeraża.

[emelie]

Napisane przez violonczelistka

Akurat to też mnie wkurza. Mogliby się przynajmniej o zgodę zapytać, ale nie ! ;p Najgorzej jest jak wyglądam pasztetowato. A myśl, że ktoś może to skomentować, a ja nie moge nic z tym zrobić mnie przeraża.

No, dokładnie. Mam takiego znajomego, z którym jako totalny szczeniak strasznie się kłóciłam, a on dalej nie może tego przeboleć i pod zdjęciami wstawionymi przez znajomych, na których jestem, pisze jaka ze mnie !@#$%^&*, jak brzydko wyglądam itd. A ja muszę specjalnie pisać do właściciela konta, żeby raczył takie kwiatki usunąć (sama zgłaszam do Fejsa te naprawdę obrażliwe, ale czy coś z tym robią - nie wiem)

[201604250941]

Ja tam ogarniam prywatnosc w sieci na tyle ile trzeba, wiem co mozna podac, a czego nie. Fejsbuk kaze podac nr telefonu- co z tego, ze sie nie bedzie wyswietlal, i tak moga go sprzedac. Aczkolwiek sporo osob nie wylaczylo wyswietlania nr. Ja podalam falszywy i tyle. Nie jest potrzebny do dopelnienia rejestracji. Aczkolwiek to jest potem problem jesli sie idzie na inny komputer i trzeba pooznaczac znajomych na zdjeciach, na ktorych jest np. ich pies albo Odra jak u Sondriny.

Nie wrzucam kompromitujacych zdjec i bardzo uwaznie dodaje znajomych. Aczkolwiek i tak juz male wpadki byly wlasnie przez to oznaczanie na zdjeciach, na szczescie jest opcja, zeby znajomi nie widzieli takich zdjec. Ale tak to sie dowiedzialam, ze mam sylikony i ktos mi ciagle oznaczal dla zabawy biust... Albo inne durne podpisy. No nie da sie tego uniknac i tak bo kazdy moze wrzucic nasze zdjecie jesli je ma, nawet jesli my nie mamy konta. Musielibysmy nie pozwalac robic sobie zdjec nikomu.

No i rece by mi odpadly zanim bym dodala rodzicow albo szefa na fb. Te historie, ze sie szef naogladal zdjec pracownikow pod stolem to nie bajka.
Tak samo to prawda, ze pracodawcy sprawdzaja fejsbuka i nk potencjalnym pracownikom, dlatego trzeba miec wszystko poustawiane na 'widoczne tylko dla zajomych'.
Ale niektorzy albo w to nie wierza albo maja to gdzies i wrzucaja swoje zdjecia jak leza w rowie.

[Sondrina]

W ogóle ja też nie rozumiem idei wrzucania zdjęć w stanie niekorzystnym, oględnie mówiąc. Nie wyobrażam sobie obnoszenia się utratą świadomości na imprezie.
Moim bliskim znajomym już dawno oznajmiłam, że nie chcę być pinezkowana, większość to szanuje, a jak ktoś się zapomni, to piszę, żeby usunął oznaczenie. Ale macie rację odnośnie tych zdjęć, bo mój były widnieje na zdjęciu z urodzin kumpla wraz ze smażoną kiełbaską, choć ni ma konta na Facebooku. Zdjęcia nie wrzucił nawet jego kumpel, ale dziewczyna kolegi solenizanta. Ponieważ mam ją w znajomych, to kiedyś prawie nie udławiłam się śniadaniem, gdy wchodzę na Facebooka, a tu mój były z kiełbaską.

[201604250941]

Hehe no bywa. Ja ze swoimi sie umawiam- jak ktos bedzie chcial byc oznaczony to sie sam oznaczy. Poza tym nie kazda impreza musi ladaowac na fejsbuku. Nagle dokumentowanie kazdego wyjscia, nawet po bulki do sklepu, stalo sie wyznacznikiem posiadania zycia.

[violonczelistka]

Mnie z kolei dziwi to jak ktoś zwraca komuś uwagę, bo się śmieje/ wygłupia. Np. ,, Nie śmiej się tak, bo ludzie patrzą." Już rozumiem jak te słowa sa wypowiedziane przez osobe po 40stce, ale ludzie 20letni lub troche starsi ? No troszkę spontaniczności. Ja rozumiem, że sa miejsca, w których wygłupiać się nie wypada np. kościoł, cmentarz, itp, ale co jest złego w szczerym, spontanicznym, nawet troche glośnym smiechu na spacerze w parku? Albo tekst w stylu ,,Ty chyba jednak coś brałaś, ze tak się smiejesz, przyznaj się." No akurat sa ludzie, którzy nie musza zażywać żadnych środków aby być wesołymi . Szkoda tylko, ze nie wszyscy to rozumieją. Troche spontaniczności
Kiedyś szłam przez taki mały lasek z kolegą. Ludzi ogólnie bylo bardzo mało, moze ze dwa starsze małżeństwa spacerowały. No i ja do kolegi dla żartu : Zerwij mi tego noska proszęę (To sa takie jakby listki na drzewach, zeby zerwac trzeba nieco podskoczyć, a że on jest troche wyższy ode mnie to uznałam, ze tak akurat )
A on z tekstem : Nie będe skakał jak głupi bo ludzie patrzą ;p
No moi drodzy Ten chlopak ogólnie nie był jakims tam mrukiem, żartował itp, ale jednak brakowało mu tej zdrowej spontaniczności, takiej iskierki
W przeciwieństwie do mojego byłego, z którym mogłam na środku korytarza szkolnego świrować, czy np. w dyskotece na parkiecie nie mówiąc o ustronnych miejscach typu park . Taki sam temperament, podobne poczucie humoru niesamowicie zbliża ludzi

[Candy_lips]

Napisane przez emelie

Niestety, niewstawianie swoich zdjęć na Facebooka i tak nie gwarantuje pełnej prywatności. Ja nie wrzuciłam żadnego swojego zdjęcia, za to widnieję chyba na kilkunastu grupowych zdjęciach z wycieczek, imprez szkolnych itd., wstawionych przez znajomych oczywiście bez mojej zgody, do tego oczywiście moja osoba jest podpisana No i w miniaturce zdjęcia nie mam, ale na profilu widnieje.
I pewnie gdybym nie miała konta to nawet bym o tym nie wiedziała (tzn. o samym wizerunku, bo wtedy nikt by mnie chyba nie podpisywał)

Ano, niektórzy tak robią.
Ja nie mam facebooka , ale raczej nigdzie nie jestem, bo chyba nie mogliby mnie podpisać, skoro mnie tam nie ma i raczej nie robię zdjęć ze znajomymi, nie przepadam.
Ale w sumie to głupie, bo ktoś może sobie nie życzyć .

[emelie]

Napisane przez Candy_lips

Ano, niektórzy tak robią.
Ja nie mam facebooka , ale raczej nigdzie nie jestem, bo chyba nie mogliby mnie podpisać, skoro mnie tam nie ma i raczej nie robię zdjęć ze znajomymi, nie przepadam.
Ale w sumie to głupie, bo ktoś może sobie nie życzyć .

No wiesz, ja też sobie nie robię raczej zdjęć ze znajomymi - chyba ze dwa mam tam takie "pozowane", pozostałe są z imprez szkolnych - ktoś robił zdjęcia ludziom, którzy nawet nie wiedzieli, że są fotografowani, a potem wrzucił na FB

[Candy_lips]

Napisane przez emelie

No wiesz, ja też sobie nie robię raczej zdjęć ze znajomymi - chyba ze dwa mam tam takie "pozowane", pozostałe są z imprez szkolnych - ktoś robił zdjęcia ludziom, którzy nawet nie wiedzieli, że są fotografowani, a potem wrzucił na FB

Ano widzisz, w takiej sytuacji, to i mój wizerunek mógłby być gdzieś, a ja mogłabym o tym nie wiedzieć.
Konta nie mam, ale wiadomo.

[201604250941]

Napisane przez Candy_lips

Ano, niektórzy tak robią.
Ja nie mam facebooka , ale raczej nigdzie nie jestem, bo chyba nie mogliby mnie podpisać, skoro mnie tam nie ma i raczej nie robię zdjęć ze znajomymi, nie przepadam.
Ale w sumie to głupie, bo ktoś może sobie nie życzyć .

Pewnie, ze moga Cie podpisac ;p Nie musisz miec konta, jest opcja wolnego wpisywania zamiast pinezki.

[Sondrina]

Ale ludzie mają różne temperamenty i ja to rozumiem. Z tym głośnym śmiechem to czasem innych może wkurzać. Ja mieszkam w centrum Wrocławia i jak ktoś mi się głośno śmieje w środku nocy, gdy próbuję zasnąć, to pragnę go uraczyć doniczką. Parę dni temu przez 3 h jakieś dzieciaki głośno mi się śmiały pod oknem. Aczkolwiek sama lubię się głośno bawić, ale znajduję sobie na to odpowiednie miejsce. Nad Odrą są mało uczęszczane miejsca i tam mogę piszczeć, śmiać się. To jest dobre miejsce na wypad ze znajomymi. Wtedy nie przeszkadzamy.