Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II. - Strona 79 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-05-09, 15:34   #2341
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Cytat:
Napisane przez Aper Pokaż wiadomość
Witajcie, melduję się po weekendach i wojażach.
Wyjazd zaliczony - zdążyliśmy z pakowaniem, wyjechaliśmy w terminie.
2 trasy prawie po 700 km (w jedną i drugą stronę) młody zniósł całkiem nieźle.
3 przemiłe dni na miejscu (rodzina tż) - mogę powiedzieć, że odpoczęłam. Odpadło mi mnóstwo rzeczy, o które na codzień dbam i się martwię.
Wróciliśmy w poniedziałek wieczorem, więc wczoraj był straszliwy "dzień konia" - niemoc i niechęć do wszelkiego działania - dopiero wieczorem uświadomiłam sobie, że to kwestia potrzeby dostosowania się z powrotem.
Zakładam kieracik, i wio w kółeczko - właśnie młody wstał po drzemce.

Dietuję nadal (w 3 tygodniu postój z wagą). Muszę wbić się głębiej w temat II fazy.

Zaliczyłam w niedzielę (po 3 tyg) pierwszy poważny kryzys w temacie słodyczy - ZATEM PRAWDZIWA WALKA DOPIERO SIĘ ZACZYNA... Do tej pory to był luz blues, a nie wyrzeczenia.

Po niedzieli dużo myślałam i starałam się złapać schemat tej niepohamowanej żądzy TU I TERAZ zjedzenia wszystkich ciach z patery.
Zaniepokoiło mnie to, bo w takim układzie nie utrzymam wagi w przyszłości - WRÓCĘ DO TEGO CO BYŁO, nawet jeśli schudnę jeszcze z 10 kg.

Po co mi słodycze?
Gdy nie mogę (zakazuję sobie ich) to jestem nieszczęśliwa. Zjem i jestem szczęśliwsza - w sumie banał doskonale nam już znany.

A co działa, kiedy chcę ciacho, bedąc w dobrym humorku?
Wmawiałam sobie zawsze, że głód, burczący w brzuszku - ciacho tam wpadnie i pyk! zniknie w sokach trawiennych...
A co naprawdę?

Gdybym zjadła ten pierwszy i kolejne kawałki tortu to poczułabym się lepsza
na razie tak potrafię to opisać. Nie do konca sprowadza się to do poprawy nastroju. To jest coś wiecej, coś innego.
Może jedząc cos smacznego, zwłaszcza słodycze, mam pozór konkretnego działania?
Fajnie Aper, że wyjazd doszedł do skutku i czujesz, że odpoczęłaś
Trzymam kciuki za ciąg dalszy diety. U mnie teraz nastało dziwne żywienie, ale chudnę jeszcze. Dziwne, tzn. mało jem i czasem (rzadko) niedozwolone rzeczy, ale trudno. Mimo to, ogólnie pilnuję się i argumentem jest właśnie fakt, że schudłam, udało się i jeśli pofolguję, będzie jo-jo, a nie chcę powtarzać tego wysiłku dietowania.
Dziś byłam w sklepie wygłodniała i tak mi się chciało kupić loda...
W głowie szybki rachunek zysków i strat, pytanie siebie, czy jak kupię, to od razu pójdzie mi w d****, czy musiałabym zjeść kilka etc W końcu stwierdziłam, że im więcej wymówek, tym więcej wpadek, więc kupiłam colę zero, posmakowałam słodkiego i przyszłam grzecznie do domu zrobić pożywny posiłek.

Generalnie mogę powiedzieć, że pohamowałam swoją żądzę żarcia tu i teraz, szczególnie słodyczy, od których byłam uzależniona.
Myślę, że to dobre, że szukasz schematu w swoim postępowaniu odnośnie słodyczy, u mnie się obyło bez tego, jakoś bezrefleksyjnie wyrobił się nawyk.

Co do II fazy, to polecam poczytać, bo jednak można się przejechać. Fakt, że jakiś produkt jest dozwolony, nie oznacza, że w nieokreślonych ilościach, wprost przeciwnie - niektóre produkty mają dzienn normy ilościowe, których trzeba się trzymać.

Fajnie jest to opisane w blogu kuchnianaplazy, w zasadach SB.
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-09, 17:08   #2342
Dilayla
Zadomowienie
 
Avatar Dilayla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 235
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

http://www.facebook.com/chodakowskaewa

dla wszystkich które chca schudnac
ja jestem szczupła ale brakuje mi teraz jędrności...hmmm musze to przemyślec...słyszałyście o tym treningu??moze jeszcze jak by sie tu zmotywowac
__________________
„…to żaden powód nic nie robić tylko dlatego,
że nie można zrobić wszystkiego…”

Dilayla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-09, 17:43   #2343
Halimaa
Rozeznanie
 
Avatar Halimaa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Mam dylemat- napisałam na grupie. Zajrzyjcie tam proszę bo do jutra wieczór mam podjąć decyzję..

I jeszcze zapytam: spotkanie sobotnie aktualne? Były takie plany..

Edytowane przez Halimaa
Czas edycji: 2012-05-09 o 19:32
Halimaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-09, 19:21   #2344
czarno czarna
Raczkowanie
 
Avatar czarno czarna
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Śląskie
Wiadomości: 444
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Cytat:
Napisane przez Nebula Pokaż wiadomość
Aper, masz poczucie, ze to Ty kontrolujesz to co robisz. Jesz slodycze, bo to Twoj wybor. moglas sobie zabronic,a le mozesz tez zjesc, NIE? Poza tym i bardziej cos chcesz zjesc, oczywiscie zakazanego, tym bardziej sie frustrujesz. Jestes na diecie, wiec CI nie zaproponuje zjedzenia tego...ale poszukaj w artykulach dostepnych dla CIebie czegos co bedzie pyszne, np soczysta krucha papryka czerwona, z pomidorkami, ogorkami i salata lodowa z sokiem cytryny i odrobina musztarty i octu balsamicznego! Ja takimi rzeczami sie zywie od paru dni i jakos...no kurcze, bardziej mam ochote na salatke, niz czekoladki, ktore leza u mnie w kuchni. ZWYCIESTWO! Po raz pierwszy od ponad roku oczywiscie to tylko propozycja, ale znajdz sobie cos niesamowicie pysznego jak MANGO i chuda mozarella(przepraszam, troche strzelam, nie wiem co tak naprawde mozesz jesc) albo upiecz sobie jablko z cynamonem... hmmm SZUKAJ zamiennikow, ktore odciagna Twoja uwage od patery ciasteczek. (podziwiam, bo wiem ile kosztuje rezygnacja z takiej przyjemnosci!)
Chyba sama zaczne się przekonywać. Od miesiąca zaczynam ograniczanie słodyczy, ale tak jakoś nie umiem przejsć obojętnie koło nich chciałabym przeudować swoje życie zaczynając od właściwego odżywiania i ruchu ale nawet do tego nie ma motywacji. Od siebie polecam sałatki owocowe i koktajle jako coś słodkiego albo jabłko posypane cynamonem
czarno czarna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-09, 19:29   #2345
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Cytat:
Napisane przez Dilayla Pokaż wiadomość
http://www.facebook.com/chodakowskaewa

dla wszystkich które chca schudnac
ja jestem szczupła ale brakuje mi teraz jędrności...hmmm musze to przemyślec...słyszałyście o tym treningu??moze jeszcze jak by sie tu zmotywowac
Mam nadzieję, że się nie powtarzam, ale mi na jędrność mega pomogły lekcje baletu, a właściwie takich okołobaletowych ćwiczeń, połączenie plie i grand plie i ich wariacji + elementy pilatesu + jogi. W ogóle kiedyś muszę Wam pokazać takie super ćwiczenie na rozciąganie, jest dość trudne, ale robienie go mnie uszczęśliwia Może zrobię zdjęcia na następnym balecie i wrzucę Mówię serio, jest parę takich ćwiczeń które dają mi poczucie, że wszystko "wraca mi na swoje miejsce", że prostuje mi się to co przez złe nawyki mam skrzywione/napięte itd. Najłatwiejsze do opisania to: siad japoński i ręce złożone jak do modlitwy, ale z tyłu na plecach, mniej więcej na wysokości biustu (jak ktoś ma, mnie niestety ominęło), łokcie w linii prostej (nieodgięte ani do przodu ani do tyłu), szyja łabędzio a wdzięcznie wyciągnięta w górę (szyja, nie broda). Na mnie działa prawie jak masaż
W ogóle kiedyś myślałam, że fajnie byłoby być takim "ciałoterapeutą", wiem że podobne terapie istnieją, ale czasem wyobrażam sobie mój autorski program Byłaby tam brazylijska samba na rozgrzanie i poprawę humoru (z samby zawsze wychodziłam bardzo ucieszona), barre au sol/joga na rozwinięcie możliwości ciała, elementy baletu na grację i jędrność i te rozciągająco-prostujące ćwiczenia właśnie i może coś jeszcze...
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-09, 19:43   #2346
fairytale
Raczkowanie
 
Avatar fairytale
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 488
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Cytat:
Napisane przez Nebula Pokaż wiadomość
leze w lozku, wali mi serce, nie wiem co sie dzieje... nie moge sie uspokoic, chociaz nic sie nie dzieje....
cale szczescie ze jutro do pracy... moze jakos odzyje.
Od podobnej sytuacj zaczęły się ataki paniki mojej mamy. Nebulko, moim zdaniem to poważny sygnał, że trzeba trochę zwolnić.

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
A w ogóle szczytem takiego życiowego kalectwa było jak w pracy mojej koleżanki pojawił się jakiś dwudziestoparoletni kolo, zatrudniony po znajomości i gdy w HR chcieli jego dowód, to powiedział, że nie ma, na co pani mówi, no dobra, to przynieś jutro, a on na to, że nie ma w ogóle, na co ona się pyta "zgubiłeś?", a on, że w ogóle nigdy nie wyrobił, bo nie wiedział że mu będzie potrzebny Więc naprawdę, czasem posiadanie bardzo bogatego tatusia nie wychodzi dziecku na dobre.
O rany...
Ej, a ja swoj pierwszy dowód wyrobiłam na maturę ustną, bo nas nauczycielka nastraszyła, że bez tego nie będzie nas mogła zidentyfikowac i nas nie dopuści...

Cytat:
Napisane przez lasubmersion Pokaż wiadomość

Dzisiaj mój tata z moim Tż jadą jeszcze raz obejrzeć mieszkanie i na 99% w tym tygodniu będziemy podpisywać umowę wstępną, co jeszcze bardziej poprawia mi nastrój.
Ech.
Chciałabym być już na tym etapie życia. Normalnie posiadanie własnego mieszkania wydaje mi się równie odległe co posiadanie wnuków.

Cytat:
Napisane przez Aper Pokaż wiadomość
Po niedzieli dużo myślałam i starałam się złapać schemat tej niepohamowanej żądzy TU I TERAZ zjedzenia wszystkich ciach z patery.
Zaniepokoiło mnie to, bo w takim układzie nie utrzymam wagi w przyszłości - WRÓCĘ DO TEGO CO BYŁO, nawet jeśli schudnę jeszcze z 10 kg.

Po co mi słodycze?
Gdy nie mogę (zakazuję sobie ich) to jestem nieszczęśliwa. Zjem i jestem szczęśliwsza - w sumie banał doskonale nam już znany.

A co działa, kiedy chcę ciacho, bedąc w dobrym humorku?
Wmawiałam sobie zawsze, że głód, burczący w brzuszku - ciacho tam wpadnie i pyk! zniknie w sokach trawiennych...
A co naprawdę?

Gdybym zjadła ten pierwszy i kolejne kawałki tortu to poczułabym się lepsza
na razie tak potrafię to opisać. Nie do konca sprowadza się to do poprawy nastroju. To jest coś wiecej, coś innego.
Może jedząc cos smacznego, zwłaszcza słodycze, mam pozór konkretnego działania?
Na mnie podziałała francuska filozofia jedzenia... Trochę o niej pisze autorka "Francuski nie tyją", a ja podłapałam to na żywo podczas moich pobytów we Francji. Chodzi o to, żeby karmić swoje CIAŁO, a nie UMYSŁ. Żeby dawać ciału pierwszeństwo. Trzeba się zastanowić, czy zeżarcie ciacha będzie dobre dla ciała, a nie tylko dla umysłu i moich dzisiejszych emocji. Ja zawsze myślę sobie- to ciacho zawsze zdążę zjeść, więc najpierw nakarmię ciało - dobrym, pożywnym obiadkiem, herbatką, kawką... i jeśli nadal będę chciała ciacho, to zjem, nie ucieknie. I w większości przypadków ciacho traci na atrakcyjności. A ja nie czuję się jak niewolnica diety i nie mam okresu buntu - bo teoretycznie mogę jeść wszystko, tylko najpierw te dobre rzeczy, a złe ewentualnie na deser. Często z pełnym brzuchem deseru nie potrzebuję.

Co nie zmienia faktu, że i tak czuję się za gruba (choć przestałam przynajmniej tyć) i muszę ujędrnić ciało - ćwiczeniami. Moja waga jest ok, ale kiedys miałam mięsnie, a teraz mam zajmujący 3 razy więcej miejsca tłuszcz - nie wygląda to dobrze.

Wciąż mam motylki w brzuchu. Mój mózg przypomina rozmiękczoną papkę. Ogólnie wiem, że brnę w to co nie powinnam, ale brnę mimo to, bo nie mogę się powstrzymać. Co za los. Jeszcze nigdy nie udało mi się zakochać w odpowienim chłopaku.

Czarno czarna, super, że myślisz tak odpowiedzialnie o swojej przyszłości. Ja bym się nastawiła na dostanie się do dobrego liceum, bo potem zawsze łatwiej osiągać więcej wśród ludzi tak samo nastawionych na sukces jak ty. Z drugiej strony - na moich studiach, swego czasu jednych z najbardziej obleganych - były osoby również z mocno średnich liceów. I z trzeciej strony - po studiach okazało się, że wcale nie łatwiej osiągnąć sukces zawodowy tylko dlatego, że skończyło się oblegany kierunek. Na serio, cała droga jeszcze przed Tobą i najwazniejsze to nie tracić determinacji i poddawać się wpływom tylko tych ludzi, co do których masz pewność, że chcą dla Ciebie jak najlepiej.
Jeżu, ale to były dziwne czasy, to gimnazjum. Byłam zielona jak natka pietruszki. Jak sobie przypomnę... W liceum jest łatwiej, ale najlepsza zabawa zaczyna się na studiach.

Edytowane przez fairytale
Czas edycji: 2012-05-09 o 19:44
fairytale jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-09, 19:44   #2347
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Tygrysie, zbliża się sobota, na którą się pisałam, byś mnie zmalowała...
Ale może ustalimy jakiś wspólny termin z innymi chętnymi dziewczynami?

W sobotę idę na wesele. Umówiłam się do fryzjera i dzień mam przecięty na pół. Ani do południa, ani po południu nie ma wystarczająco dużo czasu na spokojne spotkanie i gadanie/malowanie/a może drinkowanie.

Więc postuluję wyznaczyć jakiś inny dogodny dla różnych osób termin, jeśli Ty masz nadal ochotę na nas Patri, Halima i pewnie inne jeszcze dziewczyny chciały się spotkać też.
Nebula w końcu nie będzie mogła z powodu wesela, które ma w czerwcu, jeśli dobrze zrozumiałam?

W moim przypadku pozostałe oprócz najbliższej soboty - soboty wchodzą w grę. W czerwcu dwa pierwsze weekendy nie. Poza tym jestem elastyczna.

Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość
Mam dylemat- napisałam na grupie. Zajrzyjcie tam proszę bo do jutra wieczór mam podjąć decyzję..

I jeszcze zapytam: spotkanie sobotnie aktualne? Były takie plany..
No właśnie, powyżej moja sugestia.
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-05-09, 20:05   #2348
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Cytat:
Napisane przez fairytale Pokaż wiadomość
Na mnie podziałała francuska filozofia jedzenia... Trochę o niej pisze autorka "Francuski nie tyją", a ja podłapałam to na żywo podczas moich pobytów we Francji. Chodzi o to, żeby karmić swoje CIAŁO, a nie UMYSŁ. Żeby dawać ciału pierwszeństwo. Trzeba się zastanowić, czy zeżarcie ciacha będzie dobre dla ciała, a nie tylko dla umysłu i moich dzisiejszych emocji. Ja zawsze myślę sobie- to ciacho zawsze zdążę zjeść, więc najpierw nakarmię ciało - dobrym, pożywnym obiadkiem, herbatką, kawką... i jeśli nadal będę chciała ciacho, to zjem, nie ucieknie. I w większości przypadków ciacho traci na atrakcyjności.
Gdybym się odchudzała, to też bym stosowała tą filozofię, bardzo mi się podoba Też czytałam tą książkę i tą drugą z serii ("Na każdy sezon"), a teraz czaję się na "Paryski szyk" Ines de la Fressange, bo strasznie lubię książki, które opisują styl życia różnych narodów - o stylu francuskim książek jest mnóstwo, widziałam też o Włochach i Brazylii. Zastanawiam się czy my jako naród mamy styl z którego moglibyśmy być dumni i który moglibyśmy prezentować w poradnikach typu "Być jak Polka" Pierwsza myśl była taka, że oczywiście nie, ale na upartego... "każda szanująca się Polka przynajmniej dwa razy w tygodniu zjada kiszone ogórki, bardzo bogate w witaminę C, dzięki czemu nasza cera jest na ogół świetlista i odżywiona..."obawiam się, że to co tak lubię czytać o Francuzach i innych to podobne pierdoły są

---------- Dopisano o 21:05 ---------- Poprzedni post napisano o 21:01 ----------

Emilko,(jej jej, jak ja bym się chciała tak nazywać) przyszła sobota pasuje mi nawet bardziej niż ta (czytaczowe ognisko ma się odbyć jak pogoda dopisze), a spotkanie to ja mam nadzieję że aktualne, bo go wyczekuję niecierpliwie O ile pamiętam Nebulka nie może w sobotę, ale w niedzielę już chyba tak, jeśli o mnie chodzi to się dostosuję do większości

Edytowane przez tigrinha
Czas edycji: 2012-05-09 o 20:07
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-09, 20:10   #2349
Halimaa
Rozeznanie
 
Avatar Halimaa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

A ja w następny weekend nie mogę 19.05- też wesele Może zrobić ankietę w doodle? Chociaż oczywiście Ty Tygrysku masz decydujące zdanie
Halimaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-09, 20:30   #2350
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość
A ja w następny weekend nie mogę 19.05- też wesele Może zrobić ankietę w doodle? Chociaż oczywiście Ty Tygrysku masz decydujące zdanie
26 maja dla mnie też może być - to co, wtedy spotkanie z Tobą i Emilką, a potem z resztą dziewczyn 2 lub 3 czerwca (raczej 3., bo 2. Nebulka nie może), tak? Ja generalnie w soboty nie mam zajęć albo mam godzinę-dwie rano i planów wyjazdowych też nie mam na najbliższy okres, więc mogę się dostosować. Z robieniem analizy to wykombinowałam tak, że mogłabym Wam przez jakieś 20 minut wyłożyć jej podstawy i mogłybyśmy daną delikwentkę analizować wszystkie razem (pod światłym mym przewodnictwem, ofkors), co myślicie? Dzięki temu - tak sądzę - byłoby Wam później łatwiej dobierać samym sobie kolory, bo samo powiedzenie Wam jakim jesteście typem i nawet podesłanie jakiejś paletki przykładowych kolorów może nie być aż tak przydatne.
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-09, 20:40   #2351
Halimaa
Rozeznanie
 
Avatar Halimaa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Mnie 26 maja pasuje, 3 czerwca też powinien
Halimaa jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-05-09, 20:43   #2352
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
26 maja dla mnie też może być - to co, wtedy spotkanie z Tobą i Emilką, a potem z resztą dziewczyn 2 lub 3 czerwca (raczej 3., bo 2. Nebulka nie może), tak? Ja generalnie w soboty nie mam zajęć albo mam godzinę-dwie rano i planów wyjazdowych też nie mam na najbliższy okres, więc mogę się dostosować. Z robieniem analizy to wykombinowałam tak, że mogłabym Wam przez jakieś 20 minut wyłożyć jej podstawy i mogłybyśmy daną delikwentkę analizować wszystkie razem (pod światłym mym przewodnictwem, ofkors), co myślicie? Dzięki temu - tak sądzę - byłoby Wam później łatwiej dobierać samym sobie kolory, bo samo powiedzenie Wam jakim jesteście typem i nawet podesłanie jakiejś paletki przykładowych kolorów może nie być aż tak przydatne.
Rewelacja

Poczekajmy jeszcze na głosy Patri, Nebuli - jak sytuacja wygląda aktualnie u nich?

Dla mnie 26.05 jest ok
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-09, 20:54   #2353
Dilayla
Zadomowienie
 
Avatar Dilayla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 235
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

tighrina mozna sie tak poprostu zapisac na zajecia z baletu?bardzo mnie to zaintrygowało...szczególn ie gracja w poruszaniu sie kiedys myslalam tez nad jogą ale narazie to wszystko nierealne...aczkolwiek na balet chyba bym sie skusiła....no chyba ze sa jakies kryteria chodzenia...np.karłów(czy t.takich jak ja), nie wpuszczają:brzyd al:
__________________
„…to żaden powód nic nie robić tylko dlatego,
że nie można zrobić wszystkiego…”

Dilayla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-09, 21:02   #2354
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Cytat:
Napisane przez fairytale Pokaż wiadomość



Na mnie podziałała francuska filozofia jedzenia... Trochę o niej pisze autorka "Francuski nie tyją", a ja podłapałam to na żywo podczas moich pobytów we Francji. Chodzi o to, żeby karmić swoje CIAŁO, a nie UMYSŁ. Żeby dawać ciału pierwszeństwo. Trzeba się zastanowić, czy zeżarcie ciacha będzie dobre dla ciała, a nie tylko dla umysłu i moich dzisiejszych emocji. Ja zawsze myślę sobie- to ciacho zawsze zdążę zjeść, więc najpierw nakarmię ciało - dobrym, pożywnym obiadkiem, herbatką, kawką... i jeśli nadal będę chciała ciacho, to zjem, nie ucieknie. I w większości przypadków ciacho traci na atrakcyjności. A ja nie czuję się jak niewolnica diety i nie mam okresu buntu - bo teoretycznie mogę jeść wszystko, tylko najpierw te dobre rzeczy, a złe ewentualnie na deser. Często z pełnym brzuchem deseru nie potrzebuję.



Wciąż mam motylki w brzuchu. Mój mózg przypomina rozmiękczoną papkę. Ogólnie wiem, że brnę w to co nie powinnam, ale brnę mimo to, bo nie mogę się powstrzymać. Co za los. Jeszcze nigdy nie udało mi się zakochać w odpowienim chłopaku.
Do mnie też ta filozofia przemawia, do tego stopnia, że jeśli moją alternatywą jest ciacho, to widzę przede wszystkim tłuszcze (jeśli ciacho kupne, to też podejrzewam trans), węgle proste i nikłe składniki odżywcze i serio myślę sobie wtedy - lepiej zjeść jakieś warzywa, owoce i mięsko.

Ale nie doszło jeszcze do tego, żeby ta wyjściowa analiza składu ewentualnie wpłynęła na moje rozsmakowywanie się w ciachu, jeśli jednak się na nie skuszę


Fairy, czyli akcja się rozwija, motylki obustronne, czy jednostronne?

----------------

Tygrysie, jak po majówce w świętokrzyskim?
Ja byłam zachwycona, relację wklejałam kilka stron temu.
Krzyżtopór jest imponujący!

----------------

Wkurzyłam się!!!
Znowu coś ważnego mi zginęło - bilety do rozliczenia delegacji
Czy ja się kiedyś odgrzebię???
Zarastam, zarastam...
I zamiast sukcesywnie coś z tym (sobą) robić, klikam sobie na forum
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-09, 21:09   #2355
Addicted to love
Rozeznanie
 
Avatar Addicted to love
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 708
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Tez bym sie z Wami spotkala na to malowanie, ale sie wstydze
__________________
staram się być miłą dziewczyną
nie obgryzam paznokci

systematycznie pracuje nad angielskim
najwyższy czas nauczyć się gotować
5/50

Addicted to love jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-09, 21:46   #2356
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Cytat:
Napisane przez Dilayla Pokaż wiadomość
tighrina mozna sie tak poprostu zapisac na zajecia z baletu?bardzo mnie to zaintrygowało...szczególn ie gracja w poruszaniu sie kiedys myslalam tez nad jogą ale narazie to wszystko nierealne...aczkolwiek na balet chyba bym sie skusiła....no chyba ze sa jakies kryteria chodzenia...np.karłów(czy t.takich jak ja), nie wpuszczają:brzyd al:
Można, chodziłam na zajęcia w zwykłej szkole tańca przez ok. pół roku, do grupy początkującej przyjmują wszystkich, a niski wzrost w balecie nie przeszkadza Ale nie byłam do końca zadowolona, bo w grupie było ze 20 dziewczyn więc instruktorka choćby stanęła na głowie, to nie mogłaby każdego poprawić i poinstruować, a przecież w balecie bardziej niż w czymkolwiek innym ważne jest prawidłowe ułożenie każdej części ciała, to nie samba gdzie wystarczy poskakać sobie w miarę do rytmu. Więc szukałam uparcie alternatyw i znalazłam sobie prywatną instruktorkę, z dojazdem do domu Brzmi trochę burżujsko, ale 4 lekcje w tej szkole to było chyba 160zł (35 albo 40 za godzinę), a ona bierze 50zł/60min, czyli miesięcznie 200, czyli różnica w cenie niewielka, a komfort i przede wszystkim jakość zajęć jest o niebo lepsza i jest super fajnie,i ona jest też instruktorką tańca współczesnego i robi kurs instruktora jogi. W zasadzie ćwiczenie w domu, godzinę tygodniowo i w moim wieku trudno jest nazwać baletem przez duże B, nie mam ambicji na bycie primabaleriną, ale i tak to uwielbiam Najbardziej, że przy wykonywaniu nawet bardzo prostego ruchu trzeba pamiętać o każdej części ciała, biodra i żebra wciągnięte "pod siebie", ramiona opuszczone, uda wykręcone na zewnątrz itd. No strasznie mnie to kręci i naprawdę polecam.

Wrzucam moje dwa ulubione choreografie na zachętę z jedną się powtórzę, ale wrzucałam tego linka już dawno i chyba jeszcze wtedy się tu nie udzielałaś:

http://www.youtube.com/watch?v=Luz5g-doa34
http://www.youtube.com/watch?v=55d-jQyV3dk

---------- Dopisano o 22:33 ---------- Poprzedni post napisano o 22:31 ----------

Cytat:
Napisane przez Addicted to love Pokaż wiadomość
Tez bym sie z Wami spotkala na to malowanie, ale sie wstydze
Wstydzić to ja się będę jak mi to malowanie nie wyjdzie Profesjonalistką jestem tylko na papierze niestety. Przyłaź i nie marudź

---------- Dopisano o 22:46 ---------- Poprzedni post napisano o 22:33 ----------

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Tygrysie, jak po majówce w świętokrzyskim?
Ja byłam zachwycona, relację wklejałam kilka stron temu.
Krzyżtopór jest imponujący!

----------------

Wkurzyłam się!!!
Znowu coś ważnego mi zginęło - bilety do rozliczenia delegacji
Czy ja się kiedyś odgrzebię???
Zarastam, zarastam...
I zamiast sukcesywnie coś z tym (sobą) robić, klikam sobie na forum
Byłam w Krzyżtoporze 3 raz, więc wrażenie nie było aż takie jak za pierwszym razem, ale było i tak spore rzecz jasna. Szczerze mówiąc, to co najbardziej mi się podobało czyli Muzeum Diecezjalne w Sandomierzu jednocześnie trochę tak dziwnie mnie przygnębiło - patrzenie na ubrania, sprzęty domowe i inne rzeczy osób które już od dawna są tylko kupką prochu... pewnie to głupie, ale jakoś nie mogłam się potem od tej myśli opędzić. Byłam też w drodze powrotnej w Oblęgorku (dworek Sienkiewicza) - śliczny Twoje zdjęcia oglądałam tylko w telefonie, zaraz obejrzę je sobie w pełnej krasie. Moje wrzucę pewnie za rok, bo z uporem maniaka trzymam się analogowego aparatu (bo można nim robić "artystyczne" zdjęcia, co nie zmienia faktu że 99% zrobiłam w funkcji automat.)

Znalazły się bilety? Poszukaj tam, gdzie byś je teraz położyła gdyby nie chciało Ci się odkładać ich na właściwe miejsce. U mnie ta metoda się sprawdza
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-09, 21:56   #2357
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Można, chodziłam na zajęcia w zwykłej szkole tańca przez ok. pół roku, do grupy początkującej przyjmują wszystkich, a niski wzrost w balecie nie przeszkadza Ale nie byłam do końca zadowolona, bo w grupie było ze 20 dziewczyn więc instruktorka choćby stanęła na głowie, to nie mogłaby każdego poprawić i poinstruować, a przecież w balecie bardziej niż w czymkolwiek innym ważne jest prawidłowe ułożenie każdej części ciała, to nie samba gdzie wystarczy poskakać sobie w miarę do rytmu. Więc szukałam uparcie alternatyw i znalazłam sobie prywatną instruktorkę, z dojazdem do domu Brzmi trochę burżujsko, ale 4 lekcje w tej szkole to było chyba 160zł (35 albo 40 za godzinę), a ona bierze 50zł/60min, czyli miesięcznie 200, czyli różnica w cenie niewielka, a komfort i przede wszystkim jakość zajęć jest o niebo lepsza i jest super fajnie,i ona jest też instruktorką tańca współczesnego i robi kurs instruktora jogi. W zasadzie ćwiczenie w domu, godzinę tygodniowo i w moim wieku trudno jest nazwać baletem przez duże B, nie mam ambicji na bycie primabaleriną, ale i tak to uwielbiam Najbardziej, że przy wykonywaniu nawet bardzo prostego ruchu trzeba pamiętać o każdej części ciała, biodra i żebra wciągnięte "pod siebie", ramiona opuszczone, uda wykręcone na zewnątrz itd. No strasznie mnie to kręci i naprawdę polecam.

Wrzucam moje dwa ulubione choreografie na zachętę z jedną się powtórzę, ale wrzucałam tego linka już dawno i chyba jeszcze wtedy się tu nie udzielałaś:

http://www.youtube.com/watch?v=Luz5g-doa34
http://www.youtube.com/watch?v=55d-jQyV3dk

---------- Dopisano o 22:33 ---------- Poprzedni post napisano o 22:31 ----------



Wstydzić to ja się będę jak mi to malowanie nie wyjdzie Profesjonalistką jestem tylko na papierze niestety. Przyłaź i nie marudź

---------- Dopisano o 22:46 ---------- Poprzedni post napisano o 22:33 ----------



Byłam w Krzyżtoporze 3 raz, więc wrażenie nie było aż takie jak za pierwszym razem, ale było i tak spore rzecz jasna. Szczerze mówiąc, to co najbardziej mi się podobało czyli Muzeum Diecezjalne w Sandomierzu jednocześnie trochę tak dziwnie mnie przygnębiło - patrzenie na ubrania, sprzęty domowe i inne rzeczy osób które już od dawna są tylko kupką prochu... pewnie to głupie, ale jakoś nie mogłam się potem od tej myśli opędzić. Byłam też w drodze powrotnej w Oblęgorku (dworek Sienkiewicza) - śliczny Twoje zdjęcia oglądałam tylko w telefonie, zaraz obejrzę je sobie w pełnej krasie. Moje wrzucę pewnie za rok, bo z uporem maniaka trzymam się analogowego aparatu (bo można nim robić "artystyczne" zdjęcia, co nie zmienia faktu że 99% zrobiłam w funkcji automat.)

Znalazły się bilety? Poszukaj tam, gdzie byś je teraz położyła gdyby nie chciało Ci się odkładać ich na właściwe miejsce. U mnie ta metoda się sprawdza
My nie dojechaliśmy do Sandomierza, zabrakło nam czasu.
Za to niezwykle zauroczył mnie Bodzentyn, z ruinami zamku i kolegiatą z XII wieku.
Też byliśmy w Oblęgorku - ostatni punkt na naszej trasie! Faktycznie ślicznie Trafiliśmy na zwiedzanie z przewodnikiem, super opowiadał o najdrobniejszych elementach znajdujących się w tych wnętrzach. I nawet wykazałam się wiedzą nadprogramową o dziwo
Z tego wszystkiego pożyczyłam od mamy książkę o Sienkiewiczu i jego miłościach.
Ale skończyło się na razie na przeczytaniu 5 stron....


Biletów nie ma i nie wiem, gdzie ich szukać. Sprawdziłam tam, gdzie wkładam rzeczy ważne, jak nie mam czasu włożyć ich na właściwe miejsce... Sprawdziłam tam dwa razy...
Jak zwykle jestem niemal pewna, że je wyrzuciłam.
Znowu mam obraz, że podarłam i wywalilam podczas ostatniej selekcji papierów, miałam takie stare bilety z 2010 z innej delegacji (nierozliczone!) i uznałam, że ich ważność przeminęła... ale coś czuję, że to wcale nie były tamte bilety, tylko te z tego roku
aaaaaaaaaaaaaa
zawsze tak mam no!!!
Przydałby mi się sekretarz do prowadzenia domowego biura
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-09, 22:34   #2358
Dilayla
Zadomowienie
 
Avatar Dilayla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 235
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Cytat:
Przydałby mi się sekretarz do prowadzenia domowego biura

to chyba musimy sie przeniesc w czasie
tygrysie bejrzałam....piekne te filmiki...ale jak patrze na ich stopy to mi sie odechciewa ...nie iem jak one to robia..ja mam mega haluksy i ogólni estopy troche niezbyt mocneale spoko poszukam w łodzi czegos przejde sie ..jak znajde chwilei nie zapomne...
spadam spac bo bede tu ponownie ok 6 rano!!!
__________________
„…to żaden powód nic nie robić tylko dlatego,
że nie można zrobić wszystkiego…”

Dilayla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-10, 00:51   #2359
czerwieclipiec
Zadomowienie
 
Avatar czerwieclipiec
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
26 maja dla mnie też może być - to co, wtedy spotkanie z Tobą i Emilką, a potem z resztą dziewczyn 2 lub 3 czerwca (raczej 3., bo 2. Nebulka nie może), tak? Ja generalnie w soboty nie mam zajęć albo mam godzinę-dwie rano i planów wyjazdowych też nie mam na najbliższy okres, więc mogę się dostosować. Z robieniem analizy to wykombinowałam tak, że mogłabym Wam przez jakieś 20 minut wyłożyć jej podstawy i mogłybyśmy daną delikwentkę analizować wszystkie razem (pod światłym mym przewodnictwem, ofkors), co myślicie? Dzięki temu - tak sądzę - byłoby Wam później łatwiej dobierać samym sobie kolory, bo samo powiedzenie Wam jakim jesteście typem i nawet podesłanie jakiejś paletki przykładowych kolorów może nie być aż tak przydatne.
3 czerwca wydaje się OK, przypominam się.
Cytat:
Napisane przez Addicted to love Pokaż wiadomość
Tez bym sie z Wami spotkala na to malowanie, ale sie wstydze
Też się wstydzę, o matko, bardzo. Ale przecież nie może mi to przeszkodzić.

A od razu po imprezie miałam iść spać... Dobranoc!
czerwieclipiec jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-05-10, 08:20   #2360
Nebula
Zakorzenienie
 
Avatar Nebula
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 5 326
GG do Nebula
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

ja 3ciego czerwca jestem wolna moge przeznaczyc kilka godzin, zarowno w ciagu dnia jak i wieczorem na to by z Wami sie popackac
Przyniose ciasto, palety i pedzelki
dzis siedze w domu, czekam na przesylki. Ale tymczasem zabieram sie za jakies poprawki w moim raporscie - poki co moj promotor poprawil ze mna kilka stron, pozamienial niektore slowka itd. Wiec to czysto techniczne poprawki.
Ale bede czekac na nastepne.
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain!
Nebula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-10, 08:25   #2361
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

26 maja ja odpadam, poza tym na dzień dzisiejszy inne dni ok.

Znów budzę się z uczuciem przytłoczenia.
Z myślą, że tyyyyle rzeczy mam do zrobienia, że nie wiem w co ręce włożyć.
Znów te listy spraw, które zmieniają się w jakieś nierealne życzenia do dobrej wróżki.
I to i to i to i to, a żebym była ja sama szczęśliwa to jeszcze to i to i to i to...
I czasu tak niewiele.
I nie wiem co pierwsze, co drugie, co trzecie.
Oh, rzucić to w cholerę, w kłębek i pod kołdrę.

I to kusi i to nęci.
Od ktoregoż teraz zacznie, żeby sobie pojeść smacznie...
Chwyci owies, żal mu siana, chwyci siano, owsa szkoda...
[...]
I oślina pośród jadła z głodu padła...
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-10, 08:39   #2362
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Cześć!
Ja 3.06 nie mogę. A szkoda, bo chciałabym Was poznać.
Więc chyba umówcie się wtedy, kiedy wszystkim pasuje. A ja będę dręczyć Tygrysa kiedy indziej.


Patri, znam te dylematy. Ratują mnie pewne wymagania zewnętrzne przed marazmem. Muszę i już.

Zgadzam się z Nebulą, że obranie celu bardzo pomaga w ukierunkowanej organizacji działania. Jednak mimo, iż takowy mam, ciągle wydaje mi się, że się go nie da zrealizować. Więc działać z niedowierzaniem. Dziwne są meandry psychiki/myślenia.
Bilety nieodnalezione wciąż...
D***
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-10, 11:48   #2363
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Cytat:
Napisane przez Nebula Pokaż wiadomość
ja 3ciego czerwca jestem wolna moge przeznaczyc kilka godzin, zarowno w ciagu dnia jak i wieczorem na to by z Wami sie popackac
Przyniose ciasto, palety i pedzelki
No dobra, to ja tu widzę muszę Wami zarządzić Spotkajmy się 3 czerwca na stówę, bo Nebulka tylko wtedy może, a dziewczyny z W-wy (i Łodzi może też?) są na miejscu i w końcu uda się znaleźć dogodny dla wszystkich termin, w końcu nie mamy żadnych ograniczeń czasowych. Ja jestem dyspozycyjna, pewnie w maju/czerwcu wyjadę tylko na 1 -2 weekendy. No i... myślałam że jak się spotkamy w większym gronie, to byśmy się poanalizowały głównie, bo już nawet obmyśliłam sposób jak można by to było zrobić wspólnie, a z makijażem to by zajęło dużo czasu strasznie gdyby nas było np. 5. (no i nie ukrywam, że w dziedzinie analizy czuję się specjalistką, mam manię analizowania ludzi w autobusach i zdjęć w gazetach, ostatnio zaczęłam sobie mieszać kolory w RGB i wogle, a makijaży już okropnie dawno nie robiłam, samej też na ogół nie chce mi się malować... no, a na pierwszym spotkaniu to bym chciała zaprezentować się Wam z jak najlepszej strony) Tak czy inaczej wezmę mój wielce profesjonalny kufer i zobaczymy jak się akcja rozwinie.
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-10, 11:49   #2364
Aper
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 400
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Witam!
Piszę, by sie zmobilizować do roboty sio z wizaża, sio...
dziękuję za wszelkie porady i pomysły w sprawie jedzenia.
Aper jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-10, 12:35   #2365
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
No i... myślałam że jak się spotkamy w większym gronie, to byśmy się poanalizowały głównie, bo już nawet obmyśliłam sposób jak można by to było zrobić wspólnie, a z makijażem to by zajęło dużo czasu strasznie gdyby nas było np. 5. (no i nie ukrywam, że w dziedzinie analizy czuję się specjalistką, mam manię analizowania ludzi w autobusach i zdjęć w gazetach, ostatnio zaczęłam sobie mieszać kolory w RGB i wogle, a makijaży już okropnie dawno nie robiłam, samej też na ogół nie chce mi się malować... no, a na pierwszym spotkaniu to bym chciała zaprezentować się Wam z jak najlepszej strony) Tak czy inaczej wezmę mój wielce profesjonalny kufer i zobaczymy jak się akcja rozwinie.
Łoł, to brzmi dla mnie superrrrrrrrowsko!!!
Będę chłonnym uczniem na użytek ściśle osobisty
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-10, 12:42   #2366
Halimaa
Rozeznanie
 
Avatar Halimaa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Żeby łatwo rozeznać się kto kiedy może, bez pisania wielu postów- założyłam ankietę, z weekendami na najbliższy miesiąc. Może tak będzie najłatwiej?
http://www.doodle.com/6wgwtpzhi7btnasf
Halimaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-10, 13:43   #2367
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość
Żeby łatwo rozeznać się kto kiedy może, bez pisania wielu postów- założyłam ankietę, z weekendami na najbliższy miesiąc. Może tak będzie najłatwiej?
http://www.doodle.com/6wgwtpzhi7btnasf
Ja póki co mogę w każdy, jak już się zdecydujecie to po prostu zarezerwuję termin i nie będę wtedy planować wyjazdów
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-10, 16:40   #2368
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Halima, świetny pomysł


Dziś podobno byłam w telewizji
Sama nie oglądałam i nie zamierzam oglądać - boję się A poza tym byłam w pracy, ale może będzie jakaś powtórka, to namówię TŻ, żeby sprawdził....
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-10, 21:11   #2369
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Emi - gdzie w telewizji, czemu, jak to?

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
No dobra, to ja tu widzę muszę Wami zarządzić Spotkajmy się 3 czerwca na stówę, bo Nebulka tylko wtedy może, a dziewczyny z W-wy (i Łodzi może też?) są na miejscu i w końcu uda się znaleźć dogodny dla wszystkich termin, w końcu nie mamy żadnych ograniczeń czasowych. Ja jestem dyspozycyjna, pewnie w maju/czerwcu wyjadę tylko na 1 -2 weekendy. No i... myślałam że jak się spotkamy w większym gronie, to byśmy się poanalizowały głównie, bo już nawet obmyśliłam sposób jak można by to było zrobić wspólnie, a z makijażem to by zajęło dużo czasu strasznie gdyby nas było np. 5. (no i nie ukrywam, że w dziedzinie analizy czuję się specjalistką, mam manię analizowania ludzi w autobusach i zdjęć w gazetach, ostatnio zaczęłam sobie mieszać kolory w RGB i wogle, a makijaży już okropnie dawno nie robiłam, samej też na ogół nie chce mi się malować... no, a na pierwszym spotkaniu to bym chciała zaprezentować się Wam z jak najlepszej strony) Tak czy inaczej wezmę mój wielce profesjonalny kufer i zobaczymy jak się akcja rozwinie.
Mnie nie pasuje 26ty, bo pracuję...ale 3 czerwca...? W zasadzie czemu by nie? Może mnie powstrzymać tylko strach i lenistwo Dworzec mam prawie pod domem...

Boże...czemu ja nie mogę się za nic zabrać? Co z tego, że wypisuję listy zadań, skoro wszystko co ważne wędruje na kolejny dzień, i kolejny...i kolejny. I tak długo wędruje aż już jestem postawiona pod ścianą Robię za to mnóstwo bzdur i głupot...nawet nie wiem co, bo na wizażu w zasadzie nie siedzę, na facebooku też niedużo...to ja nie wiem co ja robię
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-10, 21:43   #2370
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Emi - gdzie w telewizji, czemu, jak to?

Udzielałam komentarza (zawodowego), myślę, że jakieś 30 s. mojej wypowiedzi może zostało użyte... zresztą nie wiem, bo nie widziałam Program o tematyce społecznej, 10 minutowy w sumie, więc to naprawdę nic wielkiego.

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Mnie nie pasuje 26ty, bo pracuję...ale 3 czerwca...? W zasadzie czemu by nie? Może mnie powstrzymać tylko strach i lenistwo Dworzec mam prawie pod domem...

Boże...czemu ja nie mogę się za nic zabrać? Co z tego, że wypisuję listy zadań, skoro wszystko co ważne wędruje na kolejny dzień, i kolejny...i kolejny. I tak długo wędruje aż już jestem postawiona pod ścianą Robię za to mnóstwo bzdur i głupot...nawet nie wiem co, bo na wizażu w zasadzie nie siedzę, na facebooku też niedużo...to ja nie wiem co ja robię
Ja właśnie ponoszę konsekwencje mojej dezorganizacji - nie mogę się wygrzebać z zaległości.

---------- Dopisano o 22:43 ---------- Poprzedni post napisano o 22:42 ----------

A w ogóle mam darmowy odsłuch koncertu Metallici z warszawskiego Bemowa. Więc w sumie jest jakiś plus tego siedzenia.
Patri, Ty też to słyszysz?
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-12-16 10:51:17


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:50.