2006-02-13, 10:17 | #211 |
Raczkowanie
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
Dziewczyny drogie, pomimo wszelkich smutków i niepowodzeń wszystko z czasem u nas się ułoży, będziemy szczęśliwe, będziemy kochane i będziemy kochać. Froggie, cieszę się, ze dzis u Ciebie dobry nastrój i tak trzymaj! I nie zadawaj się z fałszywcami!
Powiem Wam, że u mnie jest dobrze. Naprawdę czuję się radośnie. Teraz po tym rozstaniu odczuwam jakąś ulgę wręcz i jest mi lżej na duszy. A może to zasługa tego nowej przypadkowej znajomości? Nie wiem. W każdym bądź razie ja swój poprzedni rozdział z cyklu sprawy sercowe zamknęłam. Poukładałam sobie w głowie różne rzeczy, przezyłam swoje, przemyslałam i wiem, ze nie chcę być kochana tak, jak rzekomo byłam. I nie tego oczekuję po byciu z kimś. Wybaczyłam sobie i jemu i koniec z tym. Nie bylismy stworzeni dla siebie. Nigdy więcej zadnych dupków! Teraz zaczynam zycie od nowa i tak jak ja chcę. Buziaki dla Was.
__________________
Kiedy jestem z Tobą Wiatr użycza mi swych westchnień Gdy jestem przy Tobie- to czuję, że jestem When I'm in your arms, nothing seems to matter! |
2006-02-13, 10:26 | #212 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 261
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
A mi nadal jest zle...Choc czuje sie troszke lepiej niz wczoraj. Jest mie niedobrze i nadal nie moge jesc, i taka smutna jestem. Ale dobrze, ze jestescie!!!dziekuje Wam za wsparcie!! Dzis czeka mnie jeszcze spotkanie z moim "ex", musimy uregulowac kilka spraw...Boje sie i ciagle jeszcze mam nadzieje, ze sie dogadamy...Chyba naiwna jestem...
__________________
PRZYJACIELA mam, co pociesza mnie, gdy o JEGO ramię oprę się... |
2006-02-13, 10:59 | #213 | |
Zadomowienie
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
Cytat:
Ściskam Cię mocno!! |
|
2006-02-14, 00:01 | #214 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Żabkowo
Wiadomości: 11 756
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
Wiecie co, rozstanie z facetem nie podziałało na mnie tak przygnębiająco jak słowa koleżanki
To była kolejna osoba, której zaufałam, którą polubiłam i z którą byłam szczera jak z nikim innym. I kolejna osoba, przez którą płaczę Nie mam już siły.. Nic mi sie nie chce, mam ochotę płakać i podsumowując mam strasznego doła I jak marzyłam o tym, żeby mieć innego faceta teraz nawet nie dopuszczam do siebie myśli że wogóle bedę jakiegoś miała ;( Jest mi okropnie źle, moja samoocena stała się tak potwornie niska, a ja nawet nie mam punktu podparcia, nie mam siły żeby z tym walczyć nie mam ochoty żyć ;(
__________________
flejksy (klik!)
Zapraszam Edytowane przez froggie Czas edycji: 2006-02-14 o 00:22 Powód: dopisek |
2006-02-14, 03:21 | #215 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
Cytat:
__________________
|
|
2006-02-14, 12:00 | #216 | |
Zadomowienie
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
Cytat:
Ja też do tej pory jestem przybita z powodu mojej kumpeli z którą już 7 lat byłyśmy sobie bardzo bliskie a teraz... teraz mogę powiedzieć że znajoma z grupy zaczeła sie o mnie martwic, dzwoni, pisze, jestesmy umówione na spotkanie, zdiwiłam się bo nigdy nie przypuszczałam że mogę z nią się bliżej skumplować a widzisz cos sie dzieje pozytywnego... Spójrz na mój podpis, dalam go sobie po to zeby cały czas sobie przypominać że cierpienie jest po coś, ten, ból, łzy... są po to by później móc czuć całą sobą szczęście, miłość, wszystkie pozytywne rzeczy... Froogie główka do góry! Tak jak napisała Jowi, masz nas! Jesli chcesz możesz do nas (ee do mnie napewno) napisać na gadu czy maila nie krępuj się, ja dzięki wizazowi i dzieki tej konkretnej strasznej dla mnie sytuacji poznałam Jowi, ktora w najwiekszym dołku bardzo mi pomogła i będe jej wdzięczna do końca życia... ostatnio też sporo pisze z Neysą, tak się na swój sposób zawiązują bliższe znajomości a potem przyjaźnie wieć.... Trzmaj sie cieplo! |
|
2006-02-14, 15:24 | #217 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: gdzieś pomiędzy wierszami.
Wiadomości: 1 475
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
dylemat juz nieaktualny
Edytowane przez Editaphx Czas edycji: 2006-05-01 o 23:12 |
2006-02-14, 16:16 | #218 |
Zadomowienie
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
Nie moge pozostac anonimową, gdy widzę, że się mnie bezpodstawnie szkaluje. Froggie mówi o mnie i żałuję, że przenosi tę dyskusję na forum publiczne, rozmawiałysmy jak przyjaciółki, może raczej koleżanki, tak mi się zdawało, ale gdy moja opinia na temat pewnych spraw Froggie, nie przytoczę ich bo to jej prywatna sprawa, okazała się być odmienna od jej spojrzenia, to nagle okazało się, że... sama nie wiem, zdradziłam ją? Odradzając pochopne decyzje? Myślałam, że rozmawiając ze mną chce usłyszeć moje zdanie, najwyraźniej się myliłam, potrzebowała tylko poklasku dla swoich poczynań... Szkoda
Froggie może zacytujesz te fragmenty z Naszych rozmów w których "odbieram Ci marzenia", piszę że "nie masz prawa do szczęścia" i "jeszcze inne przykre rzeczy"? |
2006-02-14, 17:05 | #219 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Żabkowo
Wiadomości: 11 756
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
A skąd masz pewność że o Tobie piszę? Nie wiesz o wszystkim co się dzieje wokół mnie, część rzeczy zachowuje tylko i wyłącznie dla siebie.
I nawet Ty o nich nie wiedziałaś. I po raz kolejny źle mnie oceniasz :/ jak masz coś do mnie to proszę na gg
__________________
flejksy (klik!)
Zapraszam Edytowane przez froggie Czas edycji: 2006-02-14 o 17:07 Powód: dopisek |
2006-02-14, 18:12 | #220 |
Zadomowienie
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
Wobec tego, że Froggie poinformowała mnie, że to nie o mnie chodziło, wycofuję to co napisałam, aczkolwiek napisałam to bo sytuacja przedstawiona przez Froggie idealnie pasowała do tego co zaszło między nami tego dnia i co sprawiło mi przykrość, Froggie przestała się odzywać do mnie, a tego samego dnia poruszyła ten temat na Wizażu.
Być może źle to zrozumiałam... |
2006-02-14, 19:11 | #221 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
Cytat:
Tak sie jakos przywiazalam do tego watku, nie raz mi samej on pomogl, wiec teraz ja chce ci cos powiedziec edyto (?) Czasem jest po prostu jeszcze za wczesnie na "zaczynanie zycia na nowo". Do tego nie mozna sie zmuszac, bo tak jak pisalam we wczesniejszych postach wiele wiele razy, proces dochodzenia od siebie polega wlansie na tym, ze trzeba dac sobie czas... rozumiem, ze walentynki sa powodem, kiedy jeszcze bardziej sie rozklejamy, poniewaz przywoluja w nas wspomnienia, z czasow, kiedy kochalismy i bylismy kochani, kiedy ta milosc z kims sie dzielilo... Nie udawaj, ze sobie radzisz. Nie radz sobie po prostu. W cytowanej tu przez mnie i Kaje ksiazce tak wlansie jest napisane : traktuj siebie jak osobe po ciezkim wypadku, daj sobie czas, i to tyle czasu, ile bedzie potrzeba, nawte jesliniespodziewanie po roku nagle zalapie cie placz, to placz.. Takie chwile jak walentynki, slub, ogladanie romantycznych filmow - sa wedlug autora najlepszym lekarstwem, poniewaz choc bola cholernie - pomagaja dotrzec nam do wlasnej zranionej duszy. Naprawde polecam ci zajrzec do tej ksiazki, mozesz ja sobie sciagnac na kompa. To byl tylko jeden dzien - nie daj sobie wmowic, ze uda sie mu cofnac sie w calej twojej walce, ktora juz przeszlas, nie pozwol, zeby ten jeden dzien mogl cie przestawic na poczatek drogi.. JESTES silna i niezalezna, a ten jeden dzien cie rozkleil tak jak wiekszosc, samotnych i niesamotnych. Pomysl sobie w tym dniu, ze kiedys, moze kolejne walentynki, a moze juz jutro za rogiem, czeka na ciebie ktos, ktos jest ci pisany. I okaz w tym dniu mlilosc wszystkim, kogo cenisz ,nie tylko facetowi, ale nawet bliskim przyjaciolkom (rowniez czesto samotnym, tak jak my). Nie ty jedna przezylas dzis zalamke, ale popatrz na to z pozytywnej storny: sa jeszcze w tobie uczucia pozytywne, cieple, tesknota za miloscia.. a to jest najwazniejszy i pierwszy krok do tego, zeby odnalezc nowa milosc. Tego zycze wszystkim wam, i Tobie i Kajce i Frogiie i wszystkim z tego watku
__________________
|
|
2006-02-14, 19:32 | #222 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Żabkowo
Wiadomości: 11 756
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
Dobrze Was mieć dziewczyny
Przynajmniej wiem, że nie jestem sama i że nie zwariowałam 3majcie się dzielnie
__________________
flejksy (klik!)
Zapraszam |
2006-02-14, 22:46 | #223 |
Zadomowienie
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
Jowi mądrze mowisz! Ten ból, te wszystkie doświadczenia sprawaiją że stajemy sie mądrzejsze, kochamy potem mądrzej, bo wiemy jak chcemy kochac i jak chcemy być kochane, to tylko taki mój mały PSik te przykre doświadczenia nas uczą! Ktoś lub coś ma w tym jakis interes że teraz cierpimy, pokaże nam potem jak bardzo można czuć szczęście...
Jutro jak wrócę wrzucę linkdo książki... |
2006-02-15, 10:50 | #224 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 261
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
Wiecie, ja mam straszne poczucie winy...wiem, ze wszystko wygladaloby inaczej, gdybym ja inaczej sie zachowywala...moglibysmy byc razem, ale zawalilam...i nie umiem sobie z tym poczuciem winy poradzic, czuje sie bezradna...
__________________
PRZYJACIELA mam, co pociesza mnie, gdy o JEGO ramię oprę się... |
2006-02-15, 10:56 | #225 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Żabkowo
Wiadomości: 11 756
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
Stokrotko nie możesz siebie winić, bo to bez sensu, tylko na darmo się pogrążysz. Skoro zwiazek się zakończył to znaczy że jemu tak wcale na nim nie zależało. Jesli by chciał dalej z Tobą być to by powiedział co mu nie pasuje, starałby się do Ciebie dostosować.
Bo na tym przecież polega zwiazek, jedno toleruje wady drugiego, prawda? I w imie miłości stara się poprawić Do tanga trzeba dwojga Ja mogłabym teraz też siebie winić, za to że przestał mnie kochać. Ale po co? To i tak nieczego już nie zmieni. Zresztą teraz się cieszę z rozstania. Uszka do góry Będzie dobrze, tylko NIE MOŻESZ siebie obwiniać
__________________
flejksy (klik!)
Zapraszam |
2006-02-15, 13:53 | #226 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: ...małe miasteczko...
Wiadomości: 5 488
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
Slonaeczka kochane...nie pisalam nic od pewnego czasu na tym forum ale przygladam sie mu dokladnie.Widze ze coraz wiecej dziewczyn ma ten sam problem.I wiekszosc uwaza ze to ich wina.Kochane nie mozecie tak myslec i sie tym zadreczac.Wszystkie jestescie wspaniale i jeszcze znajdziecie nie jednego amanta Ja juz po wczorajszym dniu,po walentynkach calkowicie sobie bylego odpuscilam.Takiego nedznego typa to w calym wszechswiecie nie ma.Pisze smsy ze kocha,teskni a nawet glupiej walentynki nie wyslal.Nawet glupiego kwiatka nie przyniosl.Teraz jestem pwna ze jego slowa to jedna wielka sciema. Jak mozna tak klamac i komus cos wmawiec co jest nie prawda?! Nie poddaje sie jednak...on jeszcze horzko bedzie tego zalowal...Trzymajcie sie,damy wspolnie rade...-------------------------------------------------------------
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=96905 ZAPRASZAM na mój wątek ,może coś doradzicie! ;-) |
2006-02-15, 17:47 | #227 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Żabkowo
Wiadomości: 11 756
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
Pewnie, że będzie żałował
A ja go dzisiaj spotkałam przez przypadek, aż mi serce zawaliło, nogi zwiotczały. Widziałam go po raz pierwszy od rozstania. I jego widok całkowicie mi potwierdził, że nie chce mieć już z nim nic wspólnego. Mam innego na oku ale ciiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
__________________
flejksy (klik!)
Zapraszam |
2006-02-15, 17:57 | #228 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: ...małe miasteczko...
Wiadomości: 5 488
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
Cytat:
|
|
2006-02-15, 18:32 | #230 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: ...małe miasteczko...
Wiadomości: 5 488
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
Cytat:
|
|
2006-02-16, 11:18 | #231 |
KWC
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 990
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
Tak czytam co tu sobie napisałyście, dziewczyny..i tak mi sie jakoś smutno zrobiło..bo widzicie..tez miałam kogoś takiego. Nigdy, przenigdy nikogo nie kochałam tak jak jego i kiedy zostawił mnie myślałam, że tego nie przeżyję. To było w maju, po 3,5 roku bycia razem. Zostawił mnie dla swojej koleżanki. Przez pierwsze dwa miesiące brałam środki uspokajające bo nie mogłam sobie z tą stratą poradzić. Najgorsze, że z mojego najlepszego przyjaciela nagle zamienił się we wroga..chociaż ja mu nic nie zrobiłam. Byłam ZAWSZE wierną, lojalną partnerką. Wybaczyłam mu nawet zdradę. I to był szok, że po tym wszystkim tak potwornie mógł mnie potraktować.. Dzwonił, wyzywał mnie od kurew..pisał smsy"od******l się ode mnie" Wystawał pijany pod moim oknem i krzyczał, że jestem dziwką? ((Dziwką?-nawet fantazje erotyczne miałam o nim, był tylko on) Stał się podłym cynicznym draniem. Czułam się upokorzona i zdruzgotana. Nie wiedziałam dlaczego tak mnie rani. Czasami nie miałam siły ubrać się, umyć i iść do ludzi. Chciałam umrzeć, bo tak strasznie tęskniłam za tym facetem który mnie kiedyś kochał, czułam się jak pies, którego właściciele wyrzucili z pędzącego samochodu.
Minęlo 8 miesięcy. Pozbierałam się. Jestem już z kims innym. Z bardzo mądrym, czułym czlowiekiem. Myslę, że go kocham...ale kocham też mojego byłego TŻ..i sądzę, że zawsze tak będzie. Pomimo tych wszystkich strasznych rzeczy. Kocham go. On jest częścią mnie. |
2006-02-16, 11:32 | #232 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: ...małe miasteczko...
Wiadomości: 5 488
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
Do Spray...przeczytalam twoj post...i az sie poplakalam Dlaczego tak sie stalo,dlaczego faceci to takie swinie?! chyba nigdy tego nie zrozumiem.Bylam w bardzo podobnej sytuacji co ty...ale cale szczescie moj byly az takich drastycznych slow nie uzywal,chociaz taki slodki to nie byl.zdarzylo mu sie nawyzywac mnie od idiotek,chisteryczek,bezm ozgowcow,glupich dewotek itd.Tez podobnie jak ty bylam wierna partnerka,nigdy a le to nigdy go nie zdradzilam,zaden facet sie nie liczyl,na zadnego sie nie spojrzalam nawet.A zerwal ze mna od tak sobie...juz minal rok,kocham go nadal.Spotykam sie z facetami ale do zadnego nic nie czuje,nie moge sie przelamac.On byl moja miloscia i juz chyba zostanie nia do konca.Teraz sie zaczal odzywac,ze chce wrocic,ze kocha,chce sie ze mna ozenic miec dzieci bo jestem kobieta jego zycia. Ale co ja miam robic?! nie wierze mu,w ani jedno jego slowo...
|
2006-02-16, 11:32 | #233 | |
Zadomowienie
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
Cytat:
I tu dziewczyny spójrzcie, po 8 misiącach Spray spotkała kogoś kto pokochał ja mądrze, kto ją rozumie, jest szczęśliwa... pomyslcie o sobie, przyjdzie czasi na Was i Wy będziecie kochane tak ak chcecie, i Wy bedziecie kochać Ja w to wierzę |
|
2006-02-16, 12:04 | #234 | ||
KWC
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 990
|
Cytat:
mój eks też chce wrócić, na walentynki przysłał mi smsa, ze mnie kocha i ze zawsze kochał..tak wiele mnie kosztowało żeby zignorować takie słowa, żeby mu nic nie odpisać.. Bo nie można już wierzyć. bo tacy dranie nie zasługują na drugą szansę. Trzymaj się mocno mocno Cytat:
Edytowane przez Pomadka Czas edycji: 2006-02-18 o 22:44 Powód: Post pod postem. |
||
2006-02-16, 22:53 | #235 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Żabkowo
Wiadomości: 11 756
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
Wiecie co dziewczyny?
Nastepnym razem jak go spotkam to mu normalnie chyba podziękuję za to że mnie rzucił Czuję jak się zmieniam i to na lepsze a nawet koleżanki powiedziały mi dzisiaj że wyglądam kwitnąco
__________________
flejksy (klik!)
Zapraszam |
2006-02-17, 02:55 | #236 | ||
Wtajemniczenie
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
Cytat:
Cytat:
Ale tak jak piszesz, mysle, ze zawsze bede go kochac.. tak jak napisalam mu w liscie walentynkowym, on jest i zawsze bedzie czescia mnie, tak jak ja zawsze bede czescia niego.. I nawet jezeli spotkam kiedys kogos, z kim stworze cos nowego, zupelnie innego, to i tak ON zawsze bedzie w moim sercu, i zawsze w nim pozostanie... Pomimo wszystkich strasznych rzeczy, ktore mi wyrzadzil, zawsze bede go kochac. Wiem, ze to brzmi jak tanie romansidlo, ale jest tak bolesnie prawdziwe.
__________________
|
||
2006-02-17, 09:35 | #237 | ||
Zadomowienie
|
Cytat:
Cytat:
Ufff musiałam sie z kimś tym podzielić Trzymajcie się dziewczyny i wychodzcie do ludzi! To naprawdę dobre robi przekonałam sie o tym sama Edytowane przez Pomadka Czas edycji: 2006-02-18 o 22:46 Powód: Post pod postem. |
||
2006-02-17, 14:50 | #238 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: ...małe miasteczko...
Wiadomości: 5 488
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
Zamilcz, zamilcz…już nie chcę słyszeć Ciebie nigdy więcej, krwawi moje serce.
Znikaj, znikaj…już nie chcę widzieć ciebie nigdy więcej-znikaj jak najprędzej. Dałam Ci wszystko co mogłam dać a w zamian za to Ty odpłacasz się tak!! I choćbyś upadł na kolana i choćbyś błagał, to już nie działa na mnie, żegnaj Twoja strata. Zabieraj wszystkie swoje rzeczy, nic tu po Tobie, Twój czas już minął… Od dziś jestem Twoim wrogiem, Ty moim wrogiem. Koniec to koniec, zbyt wiele myśli wije się w mojej głowie-przeciw Tobie. Zapomnij, zapomnij o wszystkim tym co było między nami, bo to już na nami. Dałam Ci więcej niż mogłeś mieć a w zamian za to tak odpłacasz się. |
2006-02-17, 14:57 | #239 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dublin-Ireland
Wiadomości: 2 713
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
Może opowiem Wam jak wyglądało moje życie po odejściu pierwszej miłości. Parę miesięcy kochałam się w o rok starszym od siebie chłopaku. Wydawało się, że była to miłość wzajemna. Pamiętam prezenty, róże, komplementy, to w jaki sposób walczył o moje względy. Kiedy byliśmy parą, nie było ani jednej sekundy, żebym nie myślała o nim. Po paru tygodniach naszego związku już myślałam o welonie, obrączce, domu z ogrodem i dzieciach. Oczywiście o tych odczuciach opowiadałam chłopakowi. Po jakimś czasie naprawdę wystraszył się i ... zwiał. To, w jaki sposób zerwał ze mną, dziś uznaję to za okropne i złe. Po prostu kontakt z nim urwał się. Zero odezwu. Martwiłam się. Dzwoniłam, bombardowałam smsami, nachodziłam na jego dom i nic. Po pięciu dniach ciszy, dostałam SMS-a z wyznaniem, iż odchodzi. Początkowo zachowywałam się spokojnie, ale po 10 minutach zamknięta w pokoju zaczęłam płakać jak wniębowzięta. Nie mogłam pogodzić się z tym, że ktoś, kogo kochałam, odrzuca mnie. Wyłączyłam telefon i od tamtej pory nigdy nie włączyłam ówczesnego telefonu. Po prostu po jakimś czasie kupiłam nowy telefon z nowym numerem i zaczęłam nowy etap życia. Pierwsze dwa dni po rozłące były najgorsze. Pierwszego dnia w szkole na zajęciach normalnie w świecie płakałam, uczniowie byli zgruzgotani, wychowawczyni w końcu wypusciła mnie do domu. Ale nie szłam do domu. Szłam do miejsc, które kojarzyły się z nim. Mijałam spacerujących ludzi, a nie wstydziłam się łez. Usiadłam na ławce i ze zmęczenia usnęłam. Obudziła mnie moja mama, która szukała mnie od paru godz. w okolicy. Doznałam załamania nerwowego, następny dzień byłam na obserwacji w szpitalu. Następne dni były już łagodniejsze, starałam się uciekać od myśli o nim. Chodziłam do zaprzyjaznionego psychologa, zapisałam się na kurs językowy i taneczny i zaczęłam wreszcie budzić się do życia. Ale o nim nie zapominałam. Przestałam o nim myśleć 6 miesięcy póżniej, kiedy zakochałam się od pierwszego wejrzenia w obecnym TŻ Mój obecny chłopak, z którym jestem już parę ładnych lat zna całą tą historię, nie jest zazdrosny o niego. Ale mam nauczkę na przyszłość. Teraz żyję zasadą, iż to chłopak przejmuje inicjatywę, nigdy na odwrót.
__________________
Nie mam żadnych rasowych, kastowych czy religijnych uprzedzeń. Jedyne co mnie obchodzi, to czy dana jednostka jest istotą ludzką i to mi wystarczy. Gorsza już być nie może. Po co mi suwaczki? Miłość nie jest na pokaz. Do miłości trzeba dwojga, a nie Internetu. |
2006-02-17, 16:34 | #240 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 6 602
|
Dot.: rozstanie z facetem- czy ktoras tez to przezywa?
Przede wszystkim nie możesz mysleć że juz nikogo nie spotkasz!!!Czy wolisz tkwić w tym związku na siłę byleby nie być sama?Chyba nie!Każda kobieta zasługuje na dobrego faceta, który będzie wsparciem i nie będzie chciał jej zmieniac.Byłam prawie 4 lata w związku,który teraz z perspektywy czasu wydaje mi sie toksyczny.Byłam niedoceniana,ciągle oskarżana o to czy tamto.Związek sie rozpadł.Nie mogłam sie pozbierać.Ale teraz wiem że nie bylo warto płakać bo teraz mam faceta, z którym jestem szczęśliwa jak nigdy z nikim.I wierzę że Tobie też sie uda!!!!Pozdrawiam serdecznie
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:23.