♡ Mamy wrześniowe 2020 ♡ cz. 3 ♡

[laluna91]

Napisane przez Wiolkaa93

Tam gdzie chce rodzic dają zzo, trzeba mieć tylko wyniki badań z przed 7 dni, tak bynajmniej na ich stronie pisze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja własnie czytam na stronie mojego szpitala i sporo tam jest napisane o tym że jest możliwość zzo
Uważam że jeśli jest to po to żeby korzystać Jest też napisane że trzeba odbyć wcześniejszą konsultacje z anestezjologiem więc muszę tam niedługo przedzwonić i zapytać jak to wygląda

[senira666]

Napisane przez Wiolkaa93

Wiem że większość tutaj nastawia się na CC. A ja chcę rodzic sn, na razie w ogóle mnie to nie stresuję. Tylko nie wiem co ze znieczuleniem. Czy jest tu jakaś mama która rodziła bez? Da się przeżyć?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Córkę rodziłam bez znieczulenia wtedy nawet gazu nie dawali Dla mnie najgorsze były bóle w kręgosłupie bo całe skurcze szły mi w plecy (a już miałam wcześniej problemy z bólami pleców) ale ogólnie cały poród oceniam na plus. Bardzo dużo jednak zależy od położnych na jakie się trafi i w jaki sposób prowadzą one poród.
Teraz tez bym chciała rodzin SN i bez ZZO (boje się wkłucia ze wzg na problemy z kręgosłupem) ale chciałabym skorzystać z gazu
Polozna mi mówiła za ZZO wydłuża akcje porodowa wiec ja wole szybciej


Co do szkoły rodzenia to ja chętnie pójdę odświeżyć sobie informacje bo już nic nie pamietam ani jak oddychać ani potem z opieki nad maluszkiem. No i ze to szkoła w szpitalu w którym chce rodzic to od razu dowiem się jakie zwyczaje tam panują, wezmę listę do szpitala, obejrzę porodówkę itp



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[alwa]

Napisane przez Wiolkaa93

Wiem że większość tutaj nastawia się na CC. A ja chcę rodzic sn, na razie w ogóle mnie to nie stresuję. Tylko nie wiem co ze znieczuleniem. Czy jest tu jakaś mama która rodziła bez? Da się przeżyć?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też chcę sn. Ja 2x dostałam gaz. Przy zwykłych skurczach ok. Miałam pierwszy poród wywoływany i skurcze właśnie takie normalne, na tym gazie to nawet przysypiałam. Trwało to 4,5h od pierwszego skurczu do partych, cały czas leżałam bo byłam podłczona do ktg.

Za drugim razem miałam skurcze krzyżowe, ból promieniował z pleców na uda aż do kolan. Najpierw stałam pod prysznicem i sobie robiłam masaż pleców ciepłą wodą i to faktycznie pomagało. Jak już nie mogłam ustać z bólu to przeszłam na piłkę i dostałam gaz. Ale nic mi nie pomógł. Na szczęście te mega mocne bóle trwały tylko około godziny.

Ja się nie boję porodu jako takiego. Ja się boję komplikacji, że dziecko utknie, albo się owinie pępowiną i będzie niedotlenione, albo że jej będzie puls słabł.

Natomiast pluszaki to moja zmora. Ja już naprawdę wynioslam z domu kilka siatek pluszaków. Tesciowie przy każdym przyjeździe przywozili dla dzieci pluszaki żadne sugestie że lepsze by były puzzle czy kolorowanki nie przynosiły skutku. Ostatnio na urodziny córka dostała tego wielkiego misia, a już jednego takiego mieliśmy w domu. Potem były święta i dostała 2 wielkie maskotki jednorożca i jakąś lamę, obie większe od niej (od teściów właśnie i od ich syna). Oczywiście nie mogę się ich pozbyć bo zauważy i będzie płacz i tylko się walają po podłodze i zagracają pokój. Mąż się wkurzył i powiedział że jak jeszcze raz kupią maskotkę to ich do domu nie wpuści. Chyba dotarło, ale nie wiem na jak długo. Będzie nowy wnuk, pewnie znowu zaczną przynosić

[081ed4854e23be6738824bf7e7324809f3af476a_65822e820d4a7]

Treść usunięta

[Waniliova]

Bezimienna2019 zazdroszczę szkoły rodzenia! Też chcielibyśmy się wybrać, ale niestety w naszym szpitalu dalej zamknięta

Baambi a jaką masz hemoglobinę? Ja na ostatniej wizycie miałam 10,6 i gin przepisał żelazo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Bezimienna2019]

Ja już tutaj wcześniej pisałam, ze chce mieć możliwość wzięcia zzo, a w szpitalu w moim mieście nie ma możliwości 😞 dlatego rozważałam poród w Gdańsku, jednak co chwile nachodzą mnie myśli, ze jednak może dam radę u mnie w szpitalu... kurczę, straszne są te wątpliwości. Właśnie wczoraj na tych zajęciach nam ta położna mówiła, ze podobno ogromny wpływ na cały przebieg porodu maja emocje i im bardziej się stresujemy tym wolniej to idzie. I tak sobie dzisiaj od rana myśle, czy sama podróż do Gdańska mnie nie zablokuje jeszcze bardziej... jednak położna ze szkoły rodzenia pracuje akurat w szpitalu w mieście i do lekarza tez chodzę do poradni przyszpitalnej, może to pomogłoby mi się „rozluźnić”, bo znam ten teren. Na dodatek nieżyjący dziadkowie mojego męża pracowali przez długie lata w szpitalu, babcia była położna i każdy kojarzy po nazwisku, wiem, ze to może trochę słabo ale czuje, ze mogłabym liczyć na „lepsze” traktowanie

[mamaporazczwarty]

Napisane przez Wiolkaa93

Wiem że większość tutaj nastawia się na CC. A ja chcę rodzic sn, na razie w ogóle mnie to nie stresuję. Tylko nie wiem co ze znieczuleniem. Czy jest tu jakaś mama która rodziła bez? Da się przeżyć?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Roduzlam dwoje bez znieczulenia i to pod oksytocyną bez żadnej kompletnie akcji porodowej wcześniej, typu chocby lekki skurcz. Boli jak cholera, ale każdy jol przybliża do dziecka i faktycznie jak sie dziecko rodzi to w ogole się już nie pamięta tego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[alwa]

Napisane przez Bezimienna2019

Ja już tutaj wcześniej pisałam, ze chce mieć możliwość wzięcia zzo, a w szpitalu w moim mieście nie ma możliwości dlatego rozważałam poród w Gdańsku, jednak co chwile nachodzą mnie myśli, ze jednak może dam radę u mnie w szpitalu... kurczę, straszne są te wątpliwości. Właśnie wczoraj na tych zajęciach nam ta położna mówiła, ze podobno ogromny wpływ na cały przebieg porodu maja emocje i im bardziej się stresujemy tym wolniej to idzie. I tak sobie dzisiaj od rana myśle, czy sama podróż do Gdańska mnie nie zablokuje jeszcze bardziej... jednak położna ze szkoły rodzenia pracuje akurat w szpitalu w mieście i do lekarza tez chodzę do poradni przyszpitalnej, może to pomogłoby mi się „rozluźnić”, bo znam ten teren. Na dodatek nieżyjący dziadkowie mojego męża pracowali przez długie lata w szpitalu, babcia była położna i każdy kojarzy po nazwisku, wiem, ze to może trochę słabo ale czuje, ze mogłabym liczyć na „lepsze” traktowanie

Ja byłam przy drugim porodzie zestresowana na maxa. Na fotelu to mi się nogi trzęsły a poszło ekspresowo wg mnie czyli 4h.

Trzeba sobie powtarzać, że już zaraz zobaczymy i przytulimy nasze maleństwo

[karolina_zb]

Napisane przez alwa

Ja też chcę sn. Ja 2x dostałam gaz. Przy zwykłych skurczach ok. Miałam pierwszy poród wywoływany i skurcze właśnie takie normalne, na tym gazie to nawet przysypiałam. Trwało to 4,5h od pierwszego skurczu do partych, cały czas leżałam bo byłam podłczona do ktg.

Za drugim razem miałam skurcze krzyżowe, ból promieniował z pleców na uda aż do kolan. Najpierw stałam pod prysznicem i sobie robiłam masaż pleców ciepłą wodą i to faktycznie pomagało. Jak już nie mogłam ustać z bólu to przeszłam na piłkę i dostałam gaz. Ale nic mi nie pomógł. Na szczęście te mega mocne bóle trwały tylko około godziny.

Ja się nie boję porodu jako takiego. Ja się boję komplikacji, że dziecko utknie, albo się owinie pępowiną i będzie niedotlenione, albo że jej będzie puls słabł.

Natomiast pluszaki to moja zmora. Ja już naprawdę wynioslam z domu kilka siatek pluszaków. Tesciowie przy każdym przyjeździe przywozili dla dzieci pluszaki żadne sugestie że lepsze by były puzzle czy kolorowanki nie przynosiły skutku. Ostatnio na urodziny córka dostała tego wielkiego misia, a już jednego takiego mieliśmy w domu. Potem były święta i dostała 2 wielkie maskotki jednorożca i jakąś lamę, obie większe od niej (od teściów właśnie i od ich syna). Oczywiście nie mogę się ich pozbyć bo zauważy i będzie płacz i tylko się walają po podłodze i zagracają pokój. Mąż się wkurzył i powiedział że jak jeszcze raz kupią maskotkę to ich do domu nie wpuści. Chyba dotarło, ale nie wiem na jak długo. Będzie nowy wnuk, pewnie znowu zaczną przynosić

Zaczynam się cieszyć, że teściową jest z tych, co lubią minimalizm, a moja mama będzie wolała dać mi kasę, żebym sama coś kupiła. Jest więc szansa, że się nie zagracimy


Dzieczyny, czytam Wasze historie o sn i mam przerażenie w oczach... Wszystkie podziwiam🤩🤩

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[081ed4854e23be6738824bf7e7324809f3af476a_65822e820d4a7]

Treść usunięta

[sunshine16]

Napisane przez Wiolkaa93

Wiem że większość tutaj nastawia się na CC. A ja chcę rodzic sn, na razie w ogóle mnie to nie stresuję. Tylko nie wiem co ze znieczuleniem. Czy jest tu jakaś mama która rodziła bez? Da się przeżyć?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Rodziłam bez znieczulenia
Jak pytali przy 4cm czy chce to powiedziałam, że teraz nie ale jak już że chciałam to mi nie chcieli dać
Miałam poród indukowany bo po odejściu wód nie było przez 12 h postępu porodu. Bolało jak cholera parte były dla mnie mega ulgą po tych skurczach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mamaporazczwarty]

A ja jeszcze dodam dla tych, które nie rodziły jeszcze albo dla tych, których to przy porodzie nie spotkało. Otóż ja mam problem z jelitami, ich sklejaniem się, przez to mam hemoroidy i wszytsko od tylu nie tak jak trzeba, a rodizlqm sn w czasach lewatyw. Nietrudno się domyśleć, że skoro nie wszystko ze mnie zeszło, przy bólach partych rodzilam nie tylko dziecko najważniejsze, zeby się tym nie przejmować, bo rodzac słyszałam jak dziewczyna obok rodzi i zaciska pośladki, bo jej się kupę chce, położne zaczęły się denerwować, że w końcu dziecko udusi i to podziałało. Urodziła i kupę tez zrobila heh, ale to nie ważne. U mnie stała salowa z kubelkiem pode mną i też się tym nie przejmowałam to nie była przeciez moja wina

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[081ed4854e23be6738824bf7e7324809f3af476a_65822e820d4a7]

Treść usunięta

[alwa]

Napisane przez mamaporazczwarty

A ja jeszcze dodam dla tych, które nie rodziły jeszcze albo dla tych, których to przy porodzie nie spotkało. Otóż ja mam problem z jelitami, ich sklejaniem się, przez to mam hemoroidy i wszytsko od tylu nie tak jak trzeba, a rodizlqm sn w czasach lewatyw. Nietrudno się domyśleć, że skoro nie wszystko ze mnie zeszło, przy bólach partych rodzilam nie tylko dziecko najważniejsze, zeby się tym nie przejmować, bo rodzac słyszałam jak dziewczyna obok rodzi i zaciska pośladki, bo jej się kupę chce, położne zaczęły się denerwować, że w końcu dziecko udusi i to podziałało. Urodziła i kupę tez zrobila heh, ale to nie ważne. U mnie stała salowa z kubelkiem pode mną i też się tym nie przejmowałam to nie była przeciez moja wina

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mnie się pytali czy chcę lewatywę i ja chciałam bo na szkole rodzenia położone mówiły że to przyspiesza poród i w sumie po lewatywie dostałam mocnych skurczy i w 2h urodziłam

[Madz!uHa]

Ja też chcę sn - nie chcę cc, bo lubię uprawiać sport, a po cesarce nie wiadomo, kiedy mogłabym wrócic do ćwiczeń. Dodatkowo po sn po 3h dziewczyny wstają, łażą, a po cc niestety trzeba poleżeć, do tego te szwy itd.

Kwestia zzo Specjalnie będę jechała 60km do innego szpitala, żeby mi dali. Z sn na pewno lekko nie będzie. Przecież wszystko da się przeżyć, nawet borowanie, kanałowe na żywca i otwarte złamanie ironizuję. Ale nie czuję potrzeby cierpienia dla idei i mam zamiar "naćpać" się wszystkim, co mi tylko zaproponują podczas rodzenia.

[Sowellla]

Napisane przez mamaporazczwarty

A ja jeszcze dodam dla tych, które nie rodziły jeszcze albo dla tych, których to przy porodzie nie spotkało. Otóż ja mam problem z jelitami, ich sklejaniem się, przez to mam hemoroidy i wszytsko od tylu nie tak jak trzeba, a rodizlqm sn w czasach lewatyw. Nietrudno się domyśleć, że skoro nie wszystko ze mnie zeszło, przy bólach partych rodzilam nie tylko dziecko najważniejsze, zeby się tym nie przejmować, bo rodzac słyszałam jak dziewczyna obok rodzi i zaciska pośladki, bo jej się kupę chce, położne zaczęły się denerwować, że w końcu dziecko udusi i to podziałało. Urodziła i kupę tez zrobila heh, ale to nie ważne. U mnie stała salowa z kubelkiem pode mną i też się tym nie przejmowałam to nie była przeciez moja wina

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mi też nikt tego nie powiedział! W szpitalu nie trzeba było robić lewatywy, ja z nerwów dostałam zatwardzenia, hemoroidy u mnie radośnie hulają, no i też niestety kupa poszła ale nie trzeba się tym przejmować, położne nie takie rzeczy widziały

Wysłane z mojego LG-H930 przy użyciu Tapatalka

[senira666]

Abstrahując od tematu to stanęłam na wasze i wyszło mi ze od początku ciazy przytyłam 8.5kg ale do tej pory ważyłam się tylko u położnej wiec porównam to z waga jaka mi wyjdzie na wizycie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Baambi]

Napisane przez laluna91

Zaciekawiłas mnie tym i widzę że szpital gdzie chce rodzić ma taką możliwość, ciekawe jak w praktyce to wygląda, czy faktycznie jest do tego dostęp. Muszę wypytać o to wszystko kuzynkę mojego tż, bo rodziła 3tyg temu w tym szpitalu, tylko jej poród trwał godzinę tzn godzinę od przyjazdu urodziła, farciara

---------- Dopisano o 10:05 ---------- Poprzedni post napisano o 10:03 ----------



A bez znieczulenia bo nie było takiej możliwości czy dodatkowo płatne? Czy w ogóle nie proponowali?

U mnie w szpitalu trzeba było przynieść swoje - pasujące elektrody lub kupić na miejscu

Znieczulenia nie było ale jakby było, nie zdecydowałabym się raczej. Więcej dla mnie stresu przy wkłuwaniu czy z obawy przed skutkami ubocznymi niż z samego bólu przy skurczach.

Mi zaproponowali jeszcze jakieś inne znieczulenie, jakieś o działaniu narkotycznym (?) - nie pamiętam nazwy niestety. W każdym razie po nim dziecko rodzi się otumanione a po podaniu trzeba już leżeć do końca porodu. Przy czym nie zawsze ono pomaga wystarczająco przy bólu. I dlatego zrezygnowałam. Nie wyobrażałam sobie odczuwać dalej te skurcze tak i musieć leżeć.

---------- Dopisano o 19:15 ---------- Poprzedni post napisano o 19:11 ----------

Napisane przez Waniliova

Bezimienna2019 zazdroszczę szkoły rodzenia! Też chcielibyśmy się wybrać, ale niestety w naszym szpitalu dalej zamknięta

Baambi a jaką masz hemoglobinę? Ja na ostatniej wizycie miałam 10,6 i gin przepisał żelazo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja mam teraz 12,1. Poprzednio też coś koło tego. Mam erytrocyty 3,74 i hematokryt 36,37.
wg norm nieciążowych te 2 ostatnie wyniki są poniżej normy. A erytrocyty miałaś w normie ?

---------- Dopisano o 19:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:15 ----------

W ogóle pojawiły mi się pojedyczne bakterie w moczu i leukocyty ech.
Wzięłam już sobie żuravit. Dobrze że wizyta w poniedziałek bo się martwię :/

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Baambi a prawidłowo pobrałaś? W sensie, że ze środkowego strumienia i po podmyciu? I do jałowego pojemnika?

Skończyłam w 85% pokój Oliego Załącznik 7720893Załącznik 7720894Załącznik 7720895

Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka

[Baambi]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;87975585]Baambi a prawidłowo pobrałaś? W sensie, że ze środkowego strumienia i po podmyciu? I do jałowego pojemnika?

Skończyłam w 85% pokój Oliego Załącznik 7720893Załącznik 7720894Załącznik 7720895

Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Super Gryzelda <3
Fajnie że masz już prawie koniec


Wydaje mi się że tak, wszystko tak zrobiłam...
Pewnie zrobie posiew w przyszlym tygodniu.

[sunshine16]

Napisane przez Baambi

U mnie w szpitalu trzeba było przynieść swoje - pasujące elektrody lub kupić na miejscu

Znieczulenia nie było ale jakby było, nie zdecydowałabym się raczej. Więcej dla mnie stresu przy wkłuwaniu czy z obawy przed skutkami ubocznymi niż z samego bólu przy skurczach.

Mi zaproponowali jeszcze jakieś inne znieczulenie, jakieś o działaniu narkotycznym (?) - nie pamiętam nazwy niestety. W każdym razie po nim dziecko rodzi się otumanione a po podaniu trzeba już leżeć do końca porodu. Przy czym nie zawsze ono pomaga wystarczająco przy bólu. I dlatego zrezygnowałam. Nie wyobrażałam sobie odczuwać dalej te skurcze tak i musieć leżeć.

---------- Dopisano o 19:15 ---------- Poprzedni post napisano o 19:11 ----------



Ja mam teraz 12,1. Poprzednio też coś koło tego. Mam erytrocyty 3,74 i hematokryt 36,37.
wg norm nieciążowych te 2 ostatnie wyniki są poniżej normy. A erytrocyty miałaś w normie ?

---------- Dopisano o 19:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:15 ----------

W ogóle pojawiły mi się pojedyczne bakterie w moczu i leukocyty ech.
Wzięłam już sobie żuravit. Dobrze że wizyta w poniedziałek bo się martwię :/

Kurcze ja mam hematokryt 32, hemoglobinę 10.7 a erytrocyty też jakoś poniżej normy i moja gin mi nie zapisała żelaza powiedziała, że to fizjologiczne spadki... A wszędzie czytam, że przy wyższych wynikach dziewczyny już suplementuja

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:00 ---------- Poprzedni post napisano o 21:00 ----------

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;87975585]Baambi a prawidłowo pobrałaś? W sensie, że ze środkowego strumienia i po podmyciu? I do jałowego pojemnika?

Skończyłam w 85% pokój Oliego Załącznik 7720893Załącznik 7720894Załącznik 7720895

Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Super pokój

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Waniliova]

Baambi nie, erytrocyty też mi wyszły poniżej normy (3,6). Hematokryt też poniżej (31,2) oby te bakterie szybko minęły!

Gryzelda ale piękny pokoik!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Baambi]

Napisane przez sunshine16

Kurcze ja mam hematokryt 32, hemoglobinę 10.7 a erytrocyty też jakoś poniżej normy i moja gin mi nie zapisała żelaza powiedziała, że to fizjologiczne spadki... A wszędzie czytam, że przy wyższych wynikach dziewczyny już suplementuja

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:00 ---------- Poprzedni post napisano o 21:00 ----------

Super pokój

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O widzisz, może mój też uważa że te spadki sa ok. Ale np mój poprzedni ginekolog ( ten z pierwszej ciąży) przepisał mi szybko żelazo, jak tylko było blisko tych granic.

---------- Dopisano o 21:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:22 ----------

Napisane przez Waniliova

Baambi nie, erytrocyty też mi wyszły poniżej normy (3,6). Hematokryt też poniżej (31,2) oby te bakterie szybko minęły!

Gryzelda ale piękny pokoik!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam taką nadzieję! nie mam żadnych objawów, pieczenia itd. Zobaczymy co powie lekarz w pon na te wszystkie moje wyniki.

[sunshine16]

Napisane przez Baambi

O widzisz, może mój też uważa że te spadki sa ok. Ale np mój poprzedni ginekolog ( ten z pierwszej ciąży) przepisał mi szybko żelazo, jak tylko było blisko tych granic.

Ja w pierwszej ciąży brałam żelazo już przy hemoglobinie 11.5 więc teraz byłam trochę zdziwiona, że nie muszę no ale widać co lekarz to opinia
Na następną wizytę nawet nie muszę pobierać krwi na morfologię, tylko mocz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Napisane przez sunshine16

Kurcze ja mam hematokryt 32, hemoglobinę 10.7 a erytrocyty też jakoś poniżej normy i moja gin mi nie zapisała żelaza powiedziała, że to fizjologiczne spadki... A wszędzie czytam, że przy wyższych wynikach dziewczyny już suplementuja

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:00 ---------- Poprzedni post napisano o 21:00 ----------

Super pokój

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Położna z SR mówiła w środę na wykładzie, że teraz tak będzie, że spadki będą fizjologiczne i ginekolog może ale nie musi kazać suplementować żelazo.

Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka

[Bezimienna2019]

Napisane przez mamaporazczwarty

A ja jeszcze dodam dla tych, które nie rodziły jeszcze albo dla tych, których to przy porodzie nie spotkało. Otóż ja mam problem z jelitami, ich sklejaniem się, przez to mam hemoroidy i wszytsko od tylu nie tak jak trzeba, a rodizlqm sn w czasach lewatyw. Nietrudno się domyśleć, że skoro nie wszystko ze mnie zeszło, przy bólach partych rodzilam nie tylko dziecko najważniejsze, zeby się tym nie przejmować, bo rodzac słyszałam jak dziewczyna obok rodzi i zaciska pośladki, bo jej się kupę chce, położne zaczęły się denerwować, że w końcu dziecko udusi i to podziałało. Urodziła i kupę tez zrobila heh, ale to nie ważne. U mnie stała salowa z kubelkiem pode mną i też się tym nie przejmowałam to nie była przeciez moja wina

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mnie to w porodzie również przeraża, dlatego mam wątpliwości czy chce, aby mąż był przy mnie... jestem z natury wstydliwa i jakoś głupio mi kupę zrobić przy nim 🙈 może to dziecinne, ale mam jakaś blokadę przed tym. I tez przeraża mnie to, ze w szpitalu położna jest moja koleżanka z klasy z podstawówki i gimnazjum, wiec słabo jeżeli coś poza dzieckiem mi wyskoczy 🙈 nie wyobrażam sobie tego kompletnie

[Tosia_5]

Dzięki dziewczyny działam już i w piątek pierwsza wizyta u kardiologa

Rielle Leo często ma czkawkę ... ale córeczki też często miały. Podobno to dobrze

Misio dobrze że tylko skręcenie. Oszczędzaj się i odpoczywaj ale szok szyjka bardzo krótka

Sunshine ty już na mecie jesteś

Sieciowa nospa była jeszcze potrzebna ?

Sedu ja też szlafroki puchate lubię taki do szpitala kupiłam bawełniany w pepco za około 24zl jak była wyprzedaż -30%

Senira ja szlafrok biorę na wypadek gdybym ubrudziła koszule a musiała wyjść poza sale. A biorę 1 koszule do porodu + 3 na pobyt po porodzie. Mój jest cienki i malutko miejsca zajmuje

Wiolka myśle że masz wystarczająco ubranek ale teraz ostatnio odkryłam że nie mam 56 body na krótki rękaw i kupiłam 5-cio pak w smyku na wyprzedaży za 35 zł
Co do porodu Sn to raz rodziłam ze znieczuleniem a raz bez. Szczerze to różnicy nie poczułam jeden poród 7 minut a drugi 12 minut

Alwa super że po wizycie same dobre wieści

Mamaporazczwarty u mnie podobnie jak chodziłam z córeczkami za rękę (jak były młodsze) to babcie na ulicy komentowały że dzieci mają dzieci w dzisiejszych czasach
A jak niedawno zmienialiśmy mieszkanie i na balkonie poznawaliśmy się z sąsiadką ja i moja 13 letnia córka. To kobitka myślała że moje dziecko to moja koleżanka która mnie odwiedziła
A mam 35 lat

Bezimienna to prawda że stres nie sprzyja szybkiej akcji porodowej:/ dużo daje nastawienie.

Gryzelda piękny pokoik

Co do przygotowań to mam pokoik przygotowany w 80%

Co do zakupów to długo nie miałam nic. A jak lekarze postraszyli żeby być gotowym już na różne ewentualności to ruszyłam z kopyta i mam prawie wszystko jeszcze jakieś drobnostki zostały. Muszę spisać dokładnie co. Torbę zacznę pakować chyba po weekendzie. Niech sobie stoi i czeka Dzisiaj zaczęliśmy 32tc ale czas zachrzania


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[senira666]

Gryzelda super pokoik i jaki duży


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[alwa]

Napisane przez Tosia_5

Dzięki dziewczyny działam już i w piątek pierwsza wizyta u kardiologa

Rielle Leo często ma czkawkę ... ale córeczki też często miały. Podobno to dobrze

Misio dobrze że tylko skręcenie. Oszczędzaj się i odpoczywaj ale szok szyjka bardzo krótka

Sunshine ty już na mecie jesteś

Sieciowa nospa była jeszcze potrzebna ?

Sedu ja też szlafroki puchate lubię taki do szpitala kupiłam bawełniany w pepco za około 24zl jak była wyprzedaż -30%

Senira ja szlafrok biorę na wypadek gdybym ubrudziła koszule a musiała wyjść poza sale. A biorę 1 koszule do porodu + 3 na pobyt po porodzie. Mój jest cienki i malutko miejsca zajmuje

Wiolka myśle że masz wystarczająco ubranek ale teraz ostatnio odkryłam że nie mam 56 body na krótki rękaw i kupiłam 5-cio pak w smyku na wyprzedaży za 35 zł
Co do porodu Sn to raz rodziłam ze znieczuleniem a raz bez. Szczerze to różnicy nie poczułam jeden poród 7 minut a drugi 12 minut

Alwa super że po wizycie same dobre wieści

Mamaporazczwarty u mnie podobnie jak chodziłam z córeczkami za rękę (jak były młodsze) to babcie na ulicy komentowały że dzieci mają dzieci w dzisiejszych czasach
A jak niedawno zmienialiśmy mieszkanie i na balkonie poznawaliśmy się z sąsiadką ja i moja 13 letnia córka. To kobitka myślała że moje dziecko to moja koleżanka która mnie odwiedziła
A mam 35 lat

Bezimienna to prawda że stres nie sprzyja szybkiej akcji porodowej:/ dużo daje nastawienie.

Gryzelda piękny pokoik

Co do przygotowań to mam pokoik przygotowany w 80%

Co do zakupów to długo nie miałam nic. A jak lekarze postraszyli żeby być gotowym już na różne ewentualności to ruszyłam z kopyta i mam prawie wszystko jeszcze jakieś drobnostki zostały. Muszę spisać dokładnie co. Torbę zacznę pakować chyba po weekendzie. Niech sobie stoi i czeka Dzisiaj zaczęliśmy 32tc ale czas zachrzania


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

7 i 12 minut to bym nie zdążyła do szpitala dojechać


Gryzzelda super pokoik

[Waniliova]

Tosia super, że już w piątek wizyta u kardiologa ale fajnie, że takie szybkie porody miałaś!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz