Singielki 25 +. Część X

[Zorzoli]

Co tu taka cisza....
Ja nie pomogę bo nie lubię kupować ubrań przez Internet.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[hekate93]

Napisane przez Zorzoli

Co tu taka cisza....
Ja nie pomogę bo nie lubię kupować ubrań przez Internet.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ode mnie cisza bo odsypiam nocny powrót z urlopu, zrobiłam co miałam i znowu się położyłam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Maja102]

Robię porządki w szafie: Chowam do pawlacza sukienki, spódnice, przewiewne sandałki...

A wyciągam rajtuzy, grube portki, ciężkie śmierdzące buciory, kurty i płaszczyska bleeeh...

[czekoladowoo]

Ja trochę smutam. Ale pojogowałam, siedzę z kawka, mam czekolade i grę o tron

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[5287fbd816f6100f127b74ceb000e25853ab3de7_5f7a53f2a8770]

Napisane przez Zorzoli

Co tu taka cisza....
Ja nie pomogę bo nie lubię kupować ubrań przez Internet.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja kiedys nie lubilam a teraz zamawiam prawie non stop, bo duzo wiekszy wybor niz stacjonarnie.
Teraz czekam na piekną pudrową marynarkę z HM

Wysłane z burito

[Ksiegowa85]

Napisane przez Zorzoli

Co tu taka cisza....
Ja nie pomogę bo nie lubię kupować ubrań przez Internet.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja sprzątam sajgon, żeby było jak przejść przez mieszkanie. 15 września będę miała garderobe

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[Milagros_90]

Napisane przez Maja102

Robię porządki w szafie: Chowam do pawlacza sukienki, spódnice, przewiewne sandałki...

A wyciągam rajtuzy, grube portki, ciężkie śmierdzące buciory, kurty i płaszczyska bleeeh...

też się do tego przymierzam. A dopiero co robiłam to w odwrotną stronę, chowając zimówki i wyciągając letnie rzeczy. Strasznie ten czas leci...
Przy okazji można wybadać, czego w szafie brakuje na nowy sezon za mną chodzi jakaś fajna spódniczka i woskowane spodnie. I botki na słupku.

Napisane przez Ksiegowa85

Ja sprzątam sajgon, żeby było jak przejść przez mieszkanie. 15 września będę miała garderobe

super, to akurat jakoś na urodziny?

[Ksiegowa85]

Napisane przez Milagros_90

też się do tego przymierzam. A dopiero co robiłam to w odwrotną stronę, chowając zimówki i wyciągając letnie rzeczy. Strasznie ten czas leci...
Przy okazji można wybadać, czego w szafie brakuje na nowy sezon za mną chodzi jakaś fajna spódniczka i woskowane spodnie. I botki na słupku.


super, to akurat jakoś na urodziny?

Prawie, będzie dzień po czekam na nią jak na wybawienie, bo teraz wszystko na wierzchu leży i straszy

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[hekate93]

Napisane przez Ksiegowa85

Prawie, będzie dzień po czekam na nią jak na wybawienie, bo teraz wszystko na wierzchu leży i straszy

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

Heej, mamy koło siebie urodziny
A dzisiaj niech mnie ktoś dobije, hormony szaleją, raz płaczę, raz się śmieję, mam już dość.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ksiegowa85]

To wspólna impreza
A mi głowa pęka.

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[Classic]

Marznę
Naprawdę ma być już cały czas tak zimno?

[aszin]

Napisane przez Classic

Marznę
Naprawdę ma być już cały czas tak zimno?

Oby nie

Wróciłam od Żołnierza, zarwaliśmy łóżko

[Classic]

Napisane przez aszin

Oby nie

Wróciłam od Żołnierza, zarwaliśmy łóżko

[a*a*a*]

Napisane przez aszin

Oby nie

Wróciłam od Żołnierza, zarwaliśmy łóżko

Jakieś straty muszą być

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aszin]

Napisane przez a*a*a*

Jakieś straty muszą być

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No tak, ale oby więcej tak dużych strat nie było.

[lolek9000]

Czesc dziewczyny

[Shawtty]

Aszin, mimo wszystko trochę zazdro

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez aszin

Oby nie

Wróciłam od Żołnierza, zarwaliśmy łóżko

Na starym mieszkaniu też mi się tak stało, jak Łysy u mnie nocował. ale na szczęście właścicielka się nie pokapowała, że jak się siądzie na środek kanapy to się wpada do środka.

Pracuję w nowej firmie aż miesiąc i za tydzień wybieram się na urlop. Szkoda tylko, że nie będę miała już urlopu do końca roku.

[kasia5266]

Napisane przez Classic

Marznę
Naprawdę ma być już cały czas tak zimno?

Podobno w najbliższy weekend ma być lepiej .

---------- Dopisano o 08:26 ---------- Poprzedni post napisano o 08:24 ----------

Napisane przez aszin

Oby nie

Wróciłam od Żołnierza, zarwaliśmy łóżko

Haha to konkretnie musiało być.

[aszin]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;76855566]Na starym mieszkaniu też mi się tak stało, jak Łysy u mnie nocował. ale na szczęście właścicielka się nie pokapowała, że jak się siądzie na środek kanapy to się wpada do środka.

Pracuję w nowej firmie aż miesiąc i za tydzień wybieram się na urlop. Szkoda tylko, że nie będę miała już urlopu do końca roku. [/QUOTE]

I gdzie w końcu jedziecie, bo mi chyba umknęło?

No nam łóżko całkowicie opadło z tyłu, gwoździe nie wytrzymały.

[260c4d4fdb0e7f4840fc70476d5f7e46d82a0f3e]

Classic - przyłączam się do gratulacji

Napisane przez aszin

Oby nie

Wróciłam od Żołnierza, zarwaliśmy łóżko

Powoli dojrzewam do wymiany mojego, bo co czasem ulega zabawnej dezintegracji. Przydałby się ostateczny argument w postaci większej częstotliwości

[6e9577db6ce2542298c043680bb84e2806dabe77_6019e7a59e04f]

Ponadrabiałam was weekendowo, ale widzę, że wszystkie byłyśmy zajęte

Napisane przez Classic

Byłam na rozmowie i chcą mnie zatrudnić -od października Nie wiem jak to ogarnę, muszę ochłonać

Gratulacje

Napisane przez Atavish

Oj. A ile razy mogą tak przekładać gdyby za tydzień też było źle?

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

Napisane przez sukienkao

Co się odwlecze...

Napisane przez Maja102

I słusznie, nie ma co ryzykować...

Kolega zginął w maju podczas skoku tandemowego Sprzęt zawiódł

Generalnie moga przekładać do skutku. Wiedziałam, że wrzesień to ryzykowny czas jeśli chodzi o pogodę, ale wcześniej nie miałam czasu.

Ale mam nadzieję, że następna niedziela wypali. T. też był zawiedziony, że to jednak nie teraz, bo nie wiem czy Wam pisałam, że skaczemy razem.

Co do wypadków - zdaję sobie sprawę, że to sport ekstremalny i słyszałam o tym majowym wypadku, bo mam właśnie skakać w Przasnyszu. Ale ja dochodzę do wniosku, że jak ma mi się coś stać to i na prostej drodze mogę się potknąć i tak wyrżnąć, że już nie wstanę.

Napisane przez Ksiegowa85

Moje "stare" graty (szafy)się wyprowadzaly do babci, a te robione na miarę wyjechały na śmietnik. Teraz będę miała w małym pokoju babskie bajery czyli toaletke, garderobe itp

No masakra, bo mi w mieszkaniu rozbijali meble, który były robione na miarę, więc wióry leciały ostro

Napisane przez Ksiegowa85

Ja sprzątam sajgon, żeby było jak przejść przez mieszkanie. 15 września będę miała garderobe

Toaletka i garderoba <3 Jak jak bym chciała mieć taki pokój !!!

Napisane przez hekate93

Heej, mamy koło siebie urodziny

Napisane przez Ksiegowa85

To wspólna impreza
A mi głowa pęka.

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

To i ja się podłączam, bo też mam za 2 tygodnie

Napisane przez aszin

Oby nie

Wróciłam od Żołnierza, zarwaliśmy łóżko

Znaczy się weekend udany


Ja za to pół weekendu spedziłam nad pismem, a międzyczas spędzając z T. , ale przynajmniej dostałam kolację i obiad

Weźcie mi powiedźcie bo może ja jednak jakaś dziwna jestem i sobie coś wymyślam. Strasznie mnie derwerwuje, że mimo, że mieszkamy w tym samym mieście 20 minut od siebie to on sie nie chce spotykac w tygodniu, tylko w same weekendy. Wczoraj na koniec na pożegnanie też rzucił, że sie pewnie widzimy w następny weekend i będziemy się zgadywac bliżej piątku czy soboty. Ja bym się wolała spotykać przynajmniej 2 razy w tgodniu. Co bo ok spędzamy potem cały weekend razem, ale ja też nie na każdy weekend zostaje w Warszawie (teraz akurat takw ychodzi przez ten skok i pracę, ze tu siedzę).
Jakoś mi tak coś tu nie gra. Ale może ja za dużo od niego bym chciała jak na 2,5 miesiąca znajomości. Jak to jest u Was?

[260c4d4fdb0e7f4840fc70476d5f7e46d82a0f3e]

[1=6e9577db6ce2542298c0436 80bb84e2806dabe77_6019e7a 59e04f;76857886]
Weźcie mi powiedźcie bo może ja jednak jakaś dziwna jestem i sobie coś wymyślam. Strasznie mnie derwerwuje, że mimo, że mieszkamy w tym samym mieście 20 minut od siebie to on sie nie chce spotykac w tygodniu, tylko w same weekendy. Wczoraj na koniec na pożegnanie też rzucił, że sie pewnie widzimy w następny weekend i będziemy się zgadywac bliżej piątku czy soboty. Ja bym się wolała spotykać przynajmniej 2 razy w tgodniu. Co bo ok spędzamy potem cały weekend razem, ale ja też nie na każdy weekend zostaje w Warszawie (teraz akurat takw ychodzi przez ten skok i pracę, ze tu siedzę).
Jakoś mi tak coś tu nie gra. Ale może ja za dużo od niego bym chciała jak na 2,5 miesiąca znajomości. Jak to jest u Was?[/QUOTE]

A rozmawialiście o tym? Jak on argumentuje niechęć do spotkań w tygodniu? Dawno nie byłam w takiej sytuacji, ale w tych warunkach - zakładając że budujemy trwałą relację i przy tak niewielkiej odległości - też oczekiwałabym częstszych spotykań.

[Atavish]

[1=6e9577db6ce2542298c0436 80bb84e2806dabe77_6019e7a 59e04f;76857886]Ponadrabiałam was weekendowo, ale widzę, że wszystkie byłyśmy zajęte



Gratulacje







Generalnie moga przekładać do skutku. Wiedziałam, że wrzesień to ryzykowny czas jeśli chodzi o pogodę, ale wcześniej nie miałam czasu.

Ale mam nadzieję, że następna niedziela wypali. T. też był zawiedziony, że to jednak nie teraz, bo nie wiem czy Wam pisałam, że skaczemy razem.

Co do wypadków - zdaję sobie sprawę, że to sport ekstremalny i słyszałam o tym majowym wypadku, bo mam właśnie skakać w Przasnyszu. Ale ja dochodzę do wniosku, że jak ma mi się coś stać to i na prostej drodze mogę się potknąć i tak wyrżnąć, że już nie wstanę.




Toaletka i garderoba <3 Jak jak bym chciała mieć taki pokój !!!





To i ja się podłączam, bo też mam za 2 tygodnie


Znaczy się weekend udany


Ja za to pół weekendu spedziłam nad pismem, a międzyczas spędzając z T. , ale przynajmniej dostałam kolację i obiad

Weźcie mi powiedźcie bo może ja jednak jakaś dziwna jestem i sobie coś wymyślam. Strasznie mnie derwerwuje, że mimo, że mieszkamy w tym samym mieście 20 minut od siebie to on sie nie chce spotykac w tygodniu, tylko w same weekendy. Wczoraj na koniec na pożegnanie też rzucił, że sie pewnie widzimy w następny weekend i będziemy się zgadywac bliżej piątku czy soboty. Ja bym się wolała spotykać przynajmniej 2 razy w tgodniu. Co bo ok spędzamy potem cały weekend razem, ale ja też nie na każdy weekend zostaje w Warszawie (teraz akurat takw ychodzi przez ten skok i pracę, ze tu siedzę).
Jakoś mi tak coś tu nie gra. Ale może ja za dużo od niego bym chciała jak na 2,5 miesiąca znajomości. Jak to jest u Was?[/QUOTE]
Przyznaję, że przy takiej odległości wolałabym częstsze spotkania i również coś w tygodniu. Ale oczywiście dobrze by było to przegadać - nawet następnym razem kiedy on rzuci "to w następny weekend" rzucić coś o tym, że Ty byś jednak wolała szybciej i jakoś w tygodniu. I zobaczyć jak zareaguje.

Napisane przez aszin

Oby nie

Wróciłam od Żołnierza, zarwaliśmy łóżko

I tak trzymać!

I dzień dobry w nowym tygodniu. Na weekend pojechaliśmy na Śląsk. Pobiliśmy nowy rekord. Zazwyczaj z weekendowych wyjazdów wracaliśmy maks z 5 książkami. Teraz wróciliśmy z 10. Walizka płakała. Bark Fetysz-kolegi który musiał ją ciągnąć również

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[czekoladowoo]

Ja mimo bliskiej odległości to w tygodniu rzadko mam czas, może z 1 dzien w tygodni by mi się udało znaleźć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Zorzoli]

Mi się to wydaje dziwne. Chyba, że facet ma dziwne godziny pracy i kończy dość późno.


Jeżeli jednak pracuje w normalnych godzinach to wydaje mi się to dziwne.
Sama mam wiele zajęćale jak sięz kimśspotykam to albo z części rezygnuje albo po prostu zabieram tą osobę ze sobą.

Jak nam się ktoś podoba to wydje mi się normalne, że chce się spędzić jak najwięcej czasu z tą osobą.

[6e9577db6ce2542298c043680bb84e2806dabe77_6019e7a59e04f]

Napisane przez Atavish

Przyznaję, że przy takiej odległości wolałabym częstsze spotkania i również coś w tygodniu. Ale oczywiście dobrze by było to przegadać - nawet następnym razem kiedy on rzuci "to w następny weekend" rzucić coś o tym, że Ty byś jednak wolała szybciej i jakoś w tygodniu. I zobaczyć jak zareaguje.

już mu mówiłam że nie wyobrażam sobie żebyśmy się spotykali raz w tygodniu i tylko w weekend no bo się za bardzo stęskniłe to chyba uznał że to pół żartem. Ale generalnie on sobie zdaję z tego sprawe moim zdaniem i tylko udaje że nie i robi to co wygodne dla niego.

Napisane przez czekoladowoo

Ja mimo bliskiej odległości to w tygodniu rzadko mam czas, może z 1 dzien w tygodni by mi się udało znaleźć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ja to jestem w stanie zrozumieć bo on pracuje w kancelarii ale jednak przeważnie o 18.00 jest już w domu i po prostu sobie tam siedzi. wiem że może być zmęczony i nie chcieć mu się latać na nie wiadomo jakie randki ale przecież moglibyśmy iść na jakis spacer czy coś.

Napisane przez Zorzoli

Mi się to wydaje dziwne. Chyba, że facet ma dziwne godziny pracy i kończy dość późno.


Jeżeli jednak pracuje w normalnych godzinach to wydaje mi się to dziwne.
Sama mam wiele zajęćale jak sięz kimśspotykam to albo z części rezygnuje albo po prostu zabieram tą osobę ze sobą.

Jak nam się ktoś podoba to wydje mi się normalne, że chce się spędzić jak najwięcej czasu z tą osobą.

On ma jakios tak w głowie ułożone że w tygodniu to on nie lubi i woli nie wychodzić i koniec. nie wydaje mi się żeby to było do przeskoczenia. dla mnie to dziwne jak pisze że mną cały wieczór bo wolałabym żeby np. przyszedł na pół godziny i spędził je że mną niż pisał pół wieczoru ...

i to nie jest tak że nie znajdzie czasu w tygodniu bo jak wie że mnie nie będzie w weekend to się wtedy spotyka że mną w tygodniu no bo chce się zobaczyć.


nie wiem czy on sam jeszcze nie wie czego chce od tej relacji czy może ja mam jakieś nie takie oczekiwania... bo gada o jakis wspolnych planach na wyjazdy czy inne wydarzenia które będą za 2, 3 miesiące a ż drugiej strony ja ciągle czuje jakoś od niego to żebym sobie przypadkiem nie pomyślała że jest już jakoś za poważnie. a ja też się nie chce angażować bardziej niż on. a wiadomo jakie to czasem proste...


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[handzia600]

[1=6e9577db6ce2542298c0436 80bb84e2806dabe77_6019e7a 59e04f;76805516]jeśli chodzi o spotkania w miejscu publicznym to tak. inaczej jest oczywiście gdy jesteśmy razem sam na sam. Wtedy nie może się ode mnie odkleic. Sama nie wiem na czym to do końca polega z tego powodu. [/QUOTE]

Ah ale u mnie to nie było nic nawet w miejscach niepublicznych

Napisane przez sukienkao

Pokaż sukieneczkę albo powiedz jaką kupiłaś
Szukam jakiejś sukienki,bo mam we wrześniu w klubie 30tkę koleżanki i nie wiem gdzie kupić

Napisane przez a*a*a*

Poka kieckę!

A w załączniku nic specjalnego,ale uważam ze wyglądam w niej dobrze

Napisane przez aszin

Wróciłam od Żołnierza, zarwaliśmy łóżko

klask i:

A ja spotkałam się z panem niezdecydowanym 4 raz (poszło do łóżka) i po wszystkim zaczęłąm się pytac o naszą relację no i ogólnieon jest tak niezdecydowany, że nawet nie potrafił powiedzieć czy chce się dalej spotykać więc go kopnęłam i zerwałam znajomość. Jakiś dziwny typ. Na pytanie co mu tak nie odpowiadało we mnie, powiedział m.in. że poważny głos
Za to chyba otworzył worek z facetami. ponad 3 mce temu zaczęłam pisać z kolesiem z badoo ale wyjechał za granicę, ale kontakt mieliśmy praktycznie codzienny (messenger,snapy it.) aż zaczęłam się w nim zadurzać a on miał wrócić dopiero w grudniu tylko na święta. Uznałam że zerwę to bo do grudnia za długo czekać, a zacznie mi jeszcze bardziej zależeć na facecie z internetów no i go wszędzie gdzie się dało zablokowałam jakieś 2-2,5 tyg temu. Wchodzę w sobotę na badoo a tam wiadomość od niego musiał fake gps zainstalować żeby mnie wyszukać w PL na badoo wraca ... za kilka dni w dodatku i chce się spotkać... A mnie wyprał pan niezdecydowany z emocji i czuję się tak...obojętnie i pusto :/
+ odezwał się do mnie chłopak, który się ze mną uczył w jednej szkole i flirtowaliśy ze sobą ale coś tam nie pykło wtedy.
Worek się otworzył

[comablack89]

U mnie dziewczyny jednak niemiło sie zakończyło.
Facet zapewniał na spotkaniach, ze jest zainteresowany i ze sobie to ja cos ubzdurałam, ze on nie jest zaangażowany. Nie zgadzam sie oczywiście z nim. Co byście powiedziały na znikomy kontakt, brak telefonów, cisza totalna? Kontakt wychodził z mojej inicjatywy bo on twierdził, ze tak po prostu ma..;/
Oczywiście chciałam zobaczyć czy jeżeli ja przestane sie odzywać to czy on sie ogarnie. I co? Cisza 2 dni. Dzisiaj napisałam, ze chce wiedzieć na czym stoję i ze to dziecinada, to z jego strony 0 odpowiedzi.
Juz sie tez nic nie odzywam bo dla mnie to jednoznaczne z brakiem totalnym zainteresowania ale dziwi mnie to, ze facetom brakuje jaj aby napisać otwarcie "słuchaj x, nic z tego nie bedzie".
Jestem po raz kolejny rozczarowana i jak wiadomo, facet skreślony..
Dobrze, ze mam urlop ufff

[260c4d4fdb0e7f4840fc70476d5f7e46d82a0f3e]

Napisane przez handzia600

A ja spotkałam się z panem niezdecydowanym 4 raz (poszło do łóżka) i po wszystkim zaczęłąm się pytac o naszą relację no i ogólnieon jest tak niezdecydowany, że nawet nie potrafił powiedzieć czy chce się dalej spotykać więc go kopnęłam i zerwałam znajomość. Jakiś dziwny typ. Na pytanie co mu tak nie odpowiadało we mnie, powiedział m.in. że poważny głos

Co się stało, że pan niedotykalski zdecydował się na seks? Słusznie został porzucony.

Napisane przez comablack89

U mnie dziewczyny jednak niemiło sie zakończyło.
Facet zapewniał na spotkaniach, ze jest zainteresowany i ze sobie to ja cos ubzdurałam, ze on nie jest zaangażowany. Nie zgadzam sie oczywiście z nim. Co byście powiedziały na znikomy kontakt, brak telefonów, cisza totalna? Kontakt wychodził z mojej inicjatywy bo on twierdził, ze tak po prostu ma..;/
Oczywiście chciałam zobaczyć czy jeżeli ja przestane sie odzywać to czy on sie ogarnie. I co? Cisza 2 dni. Dzisiaj napisałam, ze chce wiedzieć na czym stoję i ze to dziecinada, to z jego strony 0 odpowiedzi.
Juz sie tez nic nie odzywam bo dla mnie to jednoznaczne z brakiem totalnym zainteresowania ale dziwi mnie to, ze facetom brakuje jaj aby napisać otwarcie "słuchaj x, nic z tego nie bedzie".
Jestem po raz kolejny rozczarowana i jak wiadomo, facet skreślony..
Dobrze, ze mam urlop ufff

Przykro mi i cholernie rozumiem Twoje rozczarowanie. Przeraża mnie to, na jaką skalę stosowana jest taktyka milczenia. Niektórzy sobie pewnie wyobrażają, że czas milczenia jest czasem neutralnym, że nikogo się wtedy nie rani, i po jakimś czasie, jak nie znajdzie się nikogo lepszego, można się odezwać jak gdyby nigdy nic.