Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa? - Strona 82 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2006-08-22, 22:14   #2431
Klariska
Wtajemniczenie
 
Avatar Klariska
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 2 336
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Tyle kobiet cierpi przez tych facetow Az czasem przykro sie robi ze o takie glupoty. Jest wiele ich winy ale my tez ja ponosimy. Moj TŻ poklocil sie teraz ze mna o to ze mialam do niego jechac pod koniec sierpnia, a ja zapisalam sie na prawko I ze teraz nie bede miala dla niego czasu. Niby powiedzialam mu ze zrywam z nim. Nie tylko o to poszlo(zachowal sie jak cham ostatnio na imprezie,potraktowal mnie jakbym byla jego wlasnoscia i moze zrobic wszystko). Nie wiem co dalej bedzie. Niby jestesmy ze soba 2,5 roku moze 3 lata beda,ale wogole nie potrafimy sie ze soba porozumiec. Ja sie natomiast boje ze takie bedzie cale zycie...tzn. minie nam klocac sie,albo on mnie kiedys uderzy.
__________________

Klariska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-23, 11:11   #2432
ŚmigEłko
Raczkowanie
 
Avatar ŚmigEłko
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 220
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

"oooo wez to poczuj".... ja juz mialam wszystkie stany:P zanizone poczucie wlasnej wartosci, nadzieje, zlosc, zal, radosc ze to juz koniec, zazxrosc o nowa, poczucie winy, zdziwienie, rozgoryczenie, smutek, pozucie ze juz koniec wszystkiego itp. itd.

Jak sie wyleczylam?! Gdy dowiedzialam sie ze 19.07 mowil mi "Kocham" i to podobno bylo szczere a 14.08 powiedzial to innej (13.08 i 15.08) to nasze daty BYLY aha i uwaza ze ja naprawde Kocha ze to naprawde milosc do niej hmm jeszcze tak do konca nie ejstem wyleczona chyba bo taka mala zaderka tkwi tam ale ona jest taka tyci tyci ze prawie jej nie widac

Opisze ta sytuacje bo jestem ciekawa Waszych opini chociaz sporo opinie tez poznalam Wiec wieczorem opisze maja love story i jak Wam sie zechce poczytac i skomentowac to fajnie wiec niebawem dolaczy tutaj kolejna HOT opowiesc
ŚmigEłko jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-23, 22:08   #2433
czarna_orchidea21
Rozeznanie
 
Avatar czarna_orchidea21
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 541
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

...
__________________



Zasnę cicho i w szklanej trumnie śmierci martwym pokocham już sercem...

Edytowane przez czarna_orchidea21
Czas edycji: 2006-12-26 o 17:21
czarna_orchidea21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-23, 22:41   #2434
atrament
Raczkowanie
 
Avatar atrament
 
Zarejestrowany: 2003-03
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 466
GG do atrament
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Arribeth- jestes bardzo mądrą i zabawną kobitka poprawiłaś mi humorek Słońce, bardzo.
Dziewczyny ten rok jest jakis pechowy co do związków, co słysze to ilus tam letni zwiazek kończy sie, tu plany zaręczyny, bum i nie ma Nas.
Musimy sobie jakos dac rade, co nie?
Ja powoli wstaje do życia. Troche trudno mi to przychodzi mineły 3 tygodnie, on juz sobie życie układa i chyba jest szczęśliwy.
Ja niebardzo.
Była mowa o przyjaźni, kontakcie. .. i na tym sie skończyło.Najgorsze jest mieć własne pasje, zainteresowania i mimo to, że nie jest sie razem ze soba to one mogą Nas łączyć ale po jakims czasie na stopie koleżeńskiej.
Otóż nie moje drogie koleżanki, problem pojawia się kiedy Twój ex chce zainteresować osobę, która z nim teraz przebywa, aby łączyły ich tak jak Nas kiedyś wspólne rzeczy. Śmieszne prawda?szuka cząstki mnie w innej osobie.
Bardzo mnie to zdenerwowało, zwlaszcza, że ta osoba usilnie probuje sie przypodobac i gdyby pokazał jej mrówke na chodniku i oświadczył, że to jego pasja. Ta druga osoba odparła by z nieszczerym entuzjazmem: "jakie to ekscytujące!"Takie mam wrażenie. No ale cóż, życze szczęscia!!
Powoli układam sobie życie, miesiąc do roku akademickiego, trzeba bedzie pomysleć o mieszkaniu, wspolnych rzeczach, taki rozwód.
Fizycznie nie jest najlepiej, nadal odzywają sie kobiece sprawy, zaintersowany nie jest juz zainteresowany, mimo, że obiecywał, że pomoże. Trudno.. i z takim chciałam mieć dzieci... Ech..
atrament jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-24, 01:28   #2435
Arribeth
Zadomowienie
 
Avatar Arribeth
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Olsztyn
Wiadomości: 1 056
GG do Arribeth Send a message via Skype™ to Arribeth
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez atrament
Arribeth- jestes bardzo mądrą i zabawną kobitka poprawiłaś mi humorek Słońce, bardzo.
Dziewczyny ten rok jest jakis pechowy co do związków, co słysze to ilus tam letni zwiazek kończy sie, tu plany zaręczyny, bum i nie ma Nas.
Musimy sobie jakos dac rade, co nie?
Ja powoli wstaje do życia. Troche trudno mi to przychodzi mineły 3 tygodnie, on juz sobie życie układa i chyba jest szczęśliwy.
Ja niebardzo.
Była mowa o przyjaźni, kontakcie. .. i na tym sie skończyło.Najgorsze jest mieć własne pasje, zainteresowania i mimo to, że nie jest sie razem ze soba to one mogą Nas łączyć ale po jakims czasie na stopie koleżeńskiej.
Otóż nie moje drogie koleżanki, problem pojawia się kiedy Twój ex chce zainteresować osobę, która z nim teraz przebywa, aby łączyły ich tak jak Nas kiedyś wspólne rzeczy. Śmieszne prawda?szuka cząstki mnie w innej osobie.
Bardzo mnie to zdenerwowało, zwlaszcza, że ta osoba usilnie probuje sie przypodobac i gdyby pokazał jej mrówke na chodniku i oświadczył, że to jego pasja. Ta druga osoba odparła by z nieszczerym entuzjazmem: "jakie to ekscytujące!"Takie mam wrażenie. No ale cóż, życze szczęscia!!
Powoli układam sobie życie, miesiąc do roku akademickiego, trzeba bedzie pomysleć o mieszkaniu, wspolnych rzeczach, taki rozwód.
Fizycznie nie jest najlepiej, nadal odzywają sie kobiece sprawy, zaintersowany nie jest juz zainteresowany, mimo, że obiecywał, że pomoże. Trudno.. i z takim chciałam mieć dzieci... Ech..
Cieszę się że poprawiłam homor nad swoim również usilnie pracuję. Ja jakaś odporna bestia jestem i niewiele mnie rusza. W sumie lepiej że mój delikwent odkochał się teraz, niż miałby to zrobić później, kiedy ja już bym kupiła białą kieckę, wyhaftowała wyprawę i wymyśliła imiona dla dzieci. Ale ja mu tego nie podaruję, uparta jak osioł jestem i ten facet będzie mój. W końcu jestem piękna, mądra, zabawna i takie tam a Holenderki nie grzeszą podobno urodą. On oczywiście chce utrzymywać kontakt, ale już ja się postaram żeby za mną zatęsknił
A wiecie co, ten skubaniec kiedy rozmawialiśmy i stwierdził ten brak sensu, zapytał mnie czy byłoby mi łatwiej wybić go sobie z głowy gdyby kogoś znalazł Szczyt bezczelności do jakiego zdolny jest chyba tylko facet. On MNIE pyta o pozwolenie ???? A szukaj se i na zdrowie
__________________
"Bynajmniej" nie znaczy "przynajmniej"





Arribeth jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-24, 10:07   #2436
rudarybcia
Raczkowanie
 
Avatar rudarybcia
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Halberstadt
Wiadomości: 100
Wyślij wiadomość przez ICQ do rudarybcia
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez czarna_orchidea21
Jest mi dziś bardzo źle. Nie dlatego,że on jest szczesliwy,tylko dlatego,ze ja nie jestem, ze nie mam przy sobie nikogo,nikogo wartościowego z kim mogłabym byc szczesliwa. Jeszcze pare dni temu cieszylam sie,ze nie jesteśmy razem,zastanawialam czy go jeszcze kocham... jeden jego opis wszystko zmienił... Czy to oznacza,że nadal kocham, czy tylko to,że pragnę być szczesliwa i kochana?
I wlasnie te slowa powinnysmy sobie dziewczyny wbic do glowy. Bo tu nie moze chodzic o nich, o losi, ktorzy gadaja glupoty, klamia, udaja wspanialych rycerzy...tylko o NAS, o fakt, ze to NAM jest zle. Dziewczyny, czas zaczac bawic sie troche w egoistki! Czy ogladacie czasami "Sex and the City?". To jest serial ktory znam na pamiec. Jest taka scena, kiedy Samantha rozstaje sie definitywnie z Richardem (on ja zdradzil, ona go nakryla na zdradzie, a to byl jedyny facet ktorego kochala). I to ona zrywa, nie on...i wiecie co ona wtedy odpowiada jak on jej mowi: Przeciez wiesz, ze Cie kocham...! ona odpowiada: Ja Ciebie tez kocham, ale siebie kocham bardziej...
nie wiem, czy z tego mojego belkotu zrozumiecie cokolwiek
po prostu co chce przekazac...
trzeba zaczac troche myslec o sobie, i nie o sobie przez pryzmat faceta...ale tylko o sobie...a milosc i zwiazek partnerski przyjda same. tak mi sie przynajmniej wydaje.
pozdrawiam wszystkie nieszczesliwe...
rudarybcia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-24, 11:54   #2437
Mysia_
Zadomowienie
 
Avatar Mysia_
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Bytom
Wiadomości: 1 295
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez rudarybcia
I wlasnie te slowa powinnysmy sobie dziewczyny wbic do glowy. Bo tu nie moze chodzic o nich, o losi, ktorzy gadaja glupoty, klamia, udaja wspanialych rycerzy...tylko o NAS, o fakt, ze to NAM jest zle. Dziewczyny, czas zaczac bawic sie troche w egoistki! Czy ogladacie czasami "Sex and the City?". To jest serial ktory znam na pamiec. Jest taka scena, kiedy Samantha rozstaje sie definitywnie z Richardem (on ja zdradzil, ona go nakryla na zdradzie, a to byl jedyny facet ktorego kochala). I to ona zrywa, nie on...i wiecie co ona wtedy odpowiada jak on jej mowi: Przeciez wiesz, ze Cie kocham...! ona odpowiada: Ja Ciebie tez kocham, ale siebie kocham bardziej...
nie wiem, czy z tego mojego belkotu zrozumiecie cokolwiek
po prostu co chce przekazac...
trzeba zaczac troche myslec o sobie, i nie o sobie przez pryzmat faceta...ale tylko o sobie...a milosc i zwiazek partnerski przyjda same. tak mi sie przynajmniej wydaje.
pozdrawiam wszystkie nieszczesliwe...
Heh świetne Tez bym chciala taka byc i umiec tak powiedziec.i co najwazniejsze zyc potem tak
__________________
D
Mysia_ jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2006-08-24, 12:55   #2438
Karolynka
Zakorzenienie
 
Avatar Karolynka
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 35 799
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez rudarybcia
I wlasnie te slowa powinnysmy sobie dziewczyny wbic do glowy. Bo tu nie moze chodzic o nich, o losi, ktorzy gadaja glupoty, klamia, udaja wspanialych rycerzy...tylko o NAS, o fakt, ze to NAM jest zle. Dziewczyny, czas zaczac bawic sie troche w egoistki! Czy ogladacie czasami "Sex and the City?". To jest serial ktory znam na pamiec. Jest taka scena, kiedy Samantha rozstaje sie definitywnie z Richardem (on ja zdradzil, ona go nakryla na zdradzie, a to byl jedyny facet ktorego kochala). I to ona zrywa, nie on...i wiecie co ona wtedy odpowiada jak on jej mowi: Przeciez wiesz, ze Cie kocham...! ona odpowiada: Ja Ciebie tez kocham, ale siebie kocham bardziej...
nie wiem, czy z tego mojego belkotu zrozumiecie cokolwiek
po prostu co chce przekazac...
trzeba zaczac troche myslec o sobie, i nie o sobie przez pryzmat faceta...ale tylko o sobie...a milosc i zwiazek partnerski przyjda same. tak mi sie przynajmniej wydaje.
pozdrawiam wszystkie nieszczesliwe...
Dałabym wszystko żeby się tego nauczyć... Minęły 2 tygodnie a ja wciąż niezbyt mogę się pozbierać Czasem myślę że już jest dobrze i on nie jest mi potrzebny a czasem brak mi go.. kiedy to wrescie minie
__________________
If I lose myself, I lose It all
Karolynka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-24, 12:59   #2439
Karolynka
Zakorzenienie
 
Avatar Karolynka
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 35 799
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez czarna_orchidea21
Ech dawno tu nie pisałam,ale chyba musze jakoś dziś...
Minęły 3 miesiące od rozstania. Jest dobrze, nie myśle juz tak często o nim, zajęłam się różnymi rzeczami - prawko, szukanie pracy itd. Jednak mimo to boli wciąż. Często mam takie dni,że myśle sobie iż dobrze się stało,że nie pasowaliśmy do siebie. Mam paru kolegów jest ok,ale jednak brakuje mi kogoś. Kogoś do kogo mogłabym się przytulić, iść na spacer...
On zerwał kontakt, usunął mnie z gg, niedawno znów mnie na liste wpisał,chociaż nie rozmawiamy ze sobą. Niekiedy miał opisy "smutno mi" itp. Zazwyczaj go nie było lub się ukrywał - tak mi się wydaje. No i... dziś... Od 2 dni miałam opis ze wyjechałam, zagladam na gg,a tam jego opis "100 twarzy a ja wybrałem właśnie Ciebie :P" zrobiłam się dostępna z opisem "Szczesliwa dzieki Tobie " zeby sobie nie myslał,ze jeszcze do niego wzdycham - chociaz jeszcze go kocham. Po moim opisie on zmienił swoj na "Nie ma dnia abys nie zjawila sie w moich marzeniach myslach i snach" a pozniej "Prawda jest tylko jedna reszta to sciema bo zycie tak chce!" pol godziny pozniej,jak sie pojawiłam juz go nie bylo. Potem kolejny opis z uśmieszkami - na pewno robi tak na złość, popisuje się, tak jak ja to zrobiłam pisząc,ze jestem szczesliwa, tylko ja kłamałam na pokaz, a on... chyba jest szczęsliwy.
Taka durna zabawa opisami,wcale nie jestem szczesliwa, na jego opis zareagowałam typowo - bol brzucha, scisk w zoladku,smutek,zal. Mam nadzieje,ze on poczuł to samo,chociaż wątpie. Ja nie licze na to,ze moze my razem kiedys,tylko nie rozumiem po co pisał gdy sie rozstaliśmy,ze moze tak bedzie,ze o tym mysli? Wiedzial,ze wolałam by pow. ze nie kocha,ze nie chce mnie i juz nigdy nie bedzie chciał - wiedział to a mimo tego pisał odwrotnie,ze kocha,ze byc moze sie zejdziemy kiedys. Teraz zastanawiam się czy czasem nie miał kogoś,gdy ze mną był...
Jest mi dziś bardzo źle. Nie dlatego,że on jest szczesliwy,tylko dlatego,ze ja nie jestem, ze nie mam przy sobie nikogo,nikogo wartościowego z kim mogłabym byc szczesliwa. Jeszcze pare dni temu cieszylam sie,ze nie jesteśmy razem,zastanawialam czy go jeszcze kocham... jeden jego opis wszystko zmienił... Czy to oznacza,że nadal kocham, czy tylko to,że pragnę być szczesliwa i kochana?
Nawet nie wiesz jak dobrze Cię rozumiem Jestem dokładnie w takim samym stanie jak Ty Tyle że my raczej nie bawimy się w opisy na gg.. chociaż on ostatnio robił sobie opisy co jest dziwne bo gdy byliśmy ze sobą nigdy ich nie miał i niestety wynikało z nich że jest szczęśliwy i dobrze mu beze mnie A tak wogóle (może to głupie pytanie) jak sprawdziłaś czy wykasował Cię z listy ???
__________________
If I lose myself, I lose It all
Karolynka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-24, 13:26   #2440
czarna_orchidea21
Rozeznanie
 
Avatar czarna_orchidea21
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 541
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Power GG jest taka wtyczka inwigilator i wtedy widać czy ma Cie na liscie czy nie My sie w opisy nie bawiliśmy jakis czas,ale teraz jeden opis zrobiłam niech sobie nie myśli,ze rycze za nim... chociaż czasem mi smutno.
__________________



Zasnę cicho i w szklanej trumnie śmierci martwym pokocham już sercem...
czarna_orchidea21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-24, 13:34   #2441
Karolynka
Zakorzenienie
 
Avatar Karolynka
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 35 799
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

To zaraz jakoś poszukam tej wtyczki bo aż mnie ciekawi czy ma mnie jeszcze na liście Chociaż obiecałam sobie że nie będę sprawdzać czy jest dostępny że mnie wogóle nie będzie obchodziło co robi..ale to jest silniejsze ode mnie ehh kiedy to się skończy..
__________________
If I lose myself, I lose It all
Karolynka jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-08-24, 13:51   #2442
rudarybcia
Raczkowanie
 
Avatar rudarybcia
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Halberstadt
Wiadomości: 100
Wyślij wiadomość przez ICQ do rudarybcia
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

to ja proponuje pocwiczyc takie zachowanie dziewczynki...bo ja tez nie potrafie tak powiedziec do faceta, ktorego kocham. w ogole jestem teraz w wyjatkowo popieprzonym zwiazku...i nie potrafie sie uwolnic...ale juz niedlugo, juz niedlugo....zbieram sie do kupy i to ja bede gora, nie on...i jeszcze zateskni...
a pociwczyc proponuje na przypadkowych facetach, na facetach, ktorych kochac i tak nie bedziemy...wiem ze jestem swinia, ale ostatnio mam wstret do plci przeciwnej...
zaciskamy zabki, zaciskamy piesci i heja....nie ma co sie uzalac...wstajemy, wstajemy....
glowy do gory!!!!

ps. ale tutaj apele smaze, normalnie jakbym co najmniej jakas przewodniczaca zwiazku zrozpaczonych kobiet byla
rudarybcia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-24, 13:52   #2443
blueania
Zakorzenienie
 
Avatar blueania
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 4 653
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

oo mnie tez interesuje ta wtyczka ale ja nigdzie nie widze czegos takiego
blueania jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-24, 14:31   #2444
czarna_orchidea21
Rozeznanie
 
Avatar czarna_orchidea21
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 541
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

http://www.eprogramy.net/power-gg/ zreszta w google wpiszecie power gg i wyswietli pelno stronek, tylko wybierzcie odpowiedni do waszej wersji gg Jak cos pisac, to powiem co i jak

Ps. Zgadnijcie kto mnie tego nauczył Dziekowac ex,że ja taka mądra w tych sprawach Zawsze jakiś plus z tego związku :P
__________________



Zasnę cicho i w szklanej trumnie śmierci martwym pokocham już sercem...
czarna_orchidea21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-24, 14:44   #2445
atrament
Raczkowanie
 
Avatar atrament
 
Zarejestrowany: 2003-03
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 466
GG do atrament
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez rudarybcia
to ja proponuje pocwiczyc takie zachowanie dziewczynki...bo ja tez nie potrafie tak powiedziec do faceta, ktorego kocham. w ogole jestem teraz w wyjatkowo popieprzonym zwiazku...i nie potrafie sie uwolnic...ale juz niedlugo, juz niedlugo....zbieram sie do kupy i to ja bede gora, nie on...i jeszcze zateskni...
a pociwczyc proponuje na przypadkowych facetach, na facetach, ktorych kochac i tak nie bedziemy...wiem ze jestem swinia, ale ostatnio mam wstret do plci przeciwnej...
zaciskamy zabki, zaciskamy piesci i heja....nie ma co sie uzalac...wstajemy, wstajemy....
glowy do gory!!!!

ps. ale tutaj apele smaze, normalnie jakbym co najmniej jakas przewodniczaca zwiazku zrozpaczonych kobiet byla
Rudarybciu dla mnie możesz być przewodniczącą
Bardzo mi sie podobało Twoje przemówienie
A tak poza tym co słychac?
Ja wczoraj w nocy miałam gorzej ale juz jest prawie okey.
atrament jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-24, 18:11   #2446
rudarybcia
Raczkowanie
 
Avatar rudarybcia
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Halberstadt
Wiadomości: 100
Wyślij wiadomość przez ICQ do rudarybcia
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez atrament
Rudarybciu dla mnie możesz być przewodniczącą
Bardzo mi sie podobało Twoje przemówienie
A tak poza tym co słychac?
Ja wczoraj w nocy miałam gorzej ale juz jest prawie okey.
Czesc Atramenciku, a dziekowac dziekowac...w takim razie zakladam zwiazek
Bo u mnie kijowo, ale wyjeżdżam niedlugo z powrotem do Polski i koncze te popaprane relacje z facetem, z którym mieszkam. Bo już nawet nie zamierzam go nazywać swoim facetem. Wiesz, odważyłam się przegrzebać mu Outlooka ...i...sie przeraziłam....
i nie wiem, jak mogłam być taka nienormalna i ślepa...
ale najlepsze jest to, że on jest dla mnie świetny, serio, oprócz paru sprzeczek, to po prostu miodzio...
myślę, że on jest po prostu pieprzonym bigamistą!!
a co mnie najbardziej wściekło: Do mnie zwraca się Myszko...i do nich wszystkich tez!!
nie moge na niego patrzeć..
jeszcze tydzień i się wyprowadzam...
uh...
ale byłam zakochana, chyba nadal jestem, ale w moim wyobrażeniu tego człowieka, nie w nim..to mi uświadomiła pewna osoba, której jestem za to bardzo wdzięczna. Czasami warto pogadać z kimś bezstronnym.

Masz racje, noce są najgorsze...

3maj się, pozdrawiam
rudarybcia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-24, 19:58   #2447
dedka
Przyczajenie
 
Avatar dedka
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 17
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Widze jak sie wzajemnie wpieracie i pomagacie sobie...
Postanowilam sie Wam wyzalic troche, bo juz nie moge z tym sama wytrzymac
jestem z moim TŻ ponad 4 lata i wszystko byloby ok gdyby nir to ze jest cholerykiem i o kazda piedołe potrafi sie wkurzyc na mnie. Bardzo go kocham i chce z nim byc... staram sie zeby bylo miedzy nami dobrze ale nic z tego nie wynika.. po prostu czasem mam wrazenie ze on mimo wszystko chce sie ze mna poklocic chociaz tak naprawde nie ma powodu. Kazda klotnia zaczyna sie od jakiejs glupoty ale potem przeradza sie w ogromny problem bo gdy mija dzien lub dwa od kiedy sie poklocilismy jemu nerwy zamiast przechodzic to sie zwiekszaja
Tw klotnie to problem jego charakteru - rozmiawialismy o tym i postanowilismy ze bedziemy sie bardziej starac bo naprawde gdy jest miedzy nami dobrze to czuje sie ze jestem najszczesliwsza dziewczyna na swiecie. czasem popelniam bledy ale umiem sie do nich przyznac i przeprosic za nie ale jego to nie rusza. Czasem potrafi nie odzywac sie do mnie przez pare dni z rzedu...
Teraz przezywam to poraz kolejny chociaz myslalam ze juz bedzie ok...
ostatni weekend spedzilismy razem w gorach bylo pieknie po prostu jak na miodowym miesiacu i co wrocilismy i od razu w poniedzialek znalazl sobie powod zeby sie poklocic bo niby mialam o cos pretensje... a nie mialam (dodam ze te pretensje byly wg niego tylko w tonie mojego glosu) nie powiedzialam mu nic zlego a sie zaczelo... od poniedzialku sie do mnie nie odzywa, myslalam ze jak to zawsze pare dni minie 3 - 4 i bedzie ok a tu zonk
nie powiedzial mi tego ale po jego zachowaniu i opisach na gg domyslam sie ze on nie chce juz tego ciagnac...
Problem jest w tym ze gdy probuje z nim pogadac o tym on nie chce gadac ze mna a gdy juz zadzwonie to gdy tylko zaczne cos mowic toon konczy rozmowe...
Nie wiem co mam robic... kocham go i to bardzo wiem ze on mnie tez, tylko te jego nerwy... moze jestem glupia ale nie umiem powiedziec sobie basta i koniec z nami zbyt wiele on dla mnie znaczy. Caly czas mam nadzieje ze sie zmieni chcialam po dobroci to jakos osiagnac ale chyba sie nie da
Pozatym problemem jest to ze nie mam poza nim nikogo bliskiego... znajomych mam ale nie takich ktorym mozna byloby sie wyzalic z tego wszystkiego... bliska kolezanke mam jedna ale co z tego skoro mieszka kawalek odemnie - dobra godzine jazdy busem - jej sie moge pozalic ale nie zawsze moge do niej jechac, jedyne co to przez telefon mozemy pogadac... rodzicom nie chce sie zalic bo mama ma slabe nerwy i nie chce jej denerwowac jeszcze , kiedys jej sie pozalilam po klotni i nie bylo ciekawie. Jedyne co dore to mam super kontakt z matka mojego chlopaka i ona wie co jest i jak jest moge z nia pogadac o tym wszystkim moze mi cos poradzic ale na tym sie konczy bo mimo ze jest calym sercem za mna to nie ma zadnego wplywu na swojego syna i woli sie nie odzywac

Nie wiem co mam teraz robic nie chce sie z nim rozstawac a czuje ze kazdego dnia oddalamy sie od siebie coraz bardziej czuje ze zrobilabym wszystko aby bylo lepiej ale nie wiem co mam zrobic bo narazie wszystkie moje dobre checi odnosza zupelnie odwrotny skutek
Niedawno rozmawialam z mama mojego TŻ i kazala mi olac go na jakis czas nie odzywac sie i poczekac na jego ruch... wiem ze ma racje w 100% tylko nie wiem czy sobie poradze, gdybym mogla zajac sie swoim zyciem ale ja nie mam swojego zycia... nie sprawia mi to problemu nigdy nie sprawialo... Zawsze raczej trzymalam sie z boku... nie mialam wielu przyjaciol ba nawet znajomych, taka juz jestem... moj TŻ jest inny i moze tez dlatego inaczej przezywa te klotnie - on zawsze ma kolegow do ktorych pojdzie posiedzi czas mu zleci a ja siedze sama w 4 scianach...
Nie zrozumcie mnie zle to nie przez niego tak jest zawsze tak bylo ze bylam raczej samotnikiem ale w takich chwilach mi to zaczyna przeszkadzac...
Po prostu nie wiem co mam ze soba zrobic, wiem ze teraz ostateczna rzecz jaka mi zostala to nie odzywac sie i poczekac na jego ruch i sprobowac go ustawic obojetnoscia ale jak to zrobic? Czuje ze nie bede potrafila znalezc w sobie tyle sily...
dedka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-24, 22:11   #2448
Frosch
Przyczajenie
 
Avatar Frosch
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 3
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?


Edytowane przez Frosch
Czas edycji: 2006-08-24 o 22:54
Frosch jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-24, 22:13   #2449
Jadeitea
Zadomowienie
 
Avatar Jadeitea
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 008
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

dedka - Fajną masz "przyszłą teściową", jak ja to zawsze nazywam. Ma w sumie rację, poczekaj, nie narzucaj się. Ja tak mam ze swoim chłopakiem, że też się focha, jak coś mu do łba strzeli, a mnie wtedy źle jak cholera - ale potem mu przechodzi i można normalnie porozmawiać. Narzucanie się, jak nie jest jeszcze gotowy, nic nie da. No i jego mama zna go chyba lepiej od ciebie, więc dobrze będzie się jej posłuchać.

Bądź silna.
__________________
30 Day Shred: done!
Ripped in 30: done!

Body Revolution: IN PROGRESS/ON HIATUS (przerwa spowodowana remontem i przeprowadzką)

Jem trawę - blog (też zaniedbany, ale kiedyś doń wrócę)
Jadeitea jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-08-24, 22:35   #2450
Frosch
Przyczajenie
 
Avatar Frosch
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 3
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Frosch jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-24, 22:47   #2451
dedka
Przyczajenie
 
Avatar dedka
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 17
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

nom najgorsze jest to ze nie umiem siedziec cicho i sie nie odzywac do niego... bo mnie cos strzela jak nie mamy ze soba kontaktu i nie wiem co sie z nim dzieje
Chyba jednak nie mam innego wyboru teraz... tylko jak to przetrwac?
Boje sie ze tak czy siak, oszukuje siebie i on ma mnie juz naprawde gdzies, bo takie wrazenie sprawial...
Tak bym chciala zeby bylo miedzy nami lepiej, ale czuje totalna bezsilnosc bo wiem ze tym razem nic nie moge zrobic - wszystkie argumenty wyczerpalam, zrobilam wszystko co bylo mozliwe i co dzialalo do tej pory i nic, a nawet coraz gorzej jest...
W zasadzie mam przeczucie ze to moze byc koniec... chyba lepiej jakbym przestala miec nadzieje na to ze wyciagnie do mnie reke
Jestem zrozpaczona rycze przez wiekszosc dnia uspokajam sie na chwile a pozniej znowu to samo.
Boje sie kilku nastepnych dni....
dedka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-25, 00:33   #2452
Jadeitea
Zadomowienie
 
Avatar Jadeitea
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 008
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

dedka - naprawdę, bądź silna. Przetrzymasz. Okaże się, co będzie, ale zawsze będzie coś. Wiem, popieprzone to, ale już idę spać i trochę fazuję.

frosch - dla Ciebie również.
__________________
30 Day Shred: done!
Ripped in 30: done!

Body Revolution: IN PROGRESS/ON HIATUS (przerwa spowodowana remontem i przeprowadzką)

Jem trawę - blog (też zaniedbany, ale kiedyś doń wrócę)
Jadeitea jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-25, 23:26   #2453
mofi
Raczkowanie
 
Avatar mofi
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 116
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Witajcie wizazanki!!!
Dawno mnie tu nie bylo. niestety widze ze dolaczyly do tego grona kolejne porzucone kobietki. Jedyne co moge wam napisac po doswiadczeniach ktore mnie spotkaly ( jesli czytalyscie caly watek to wiecie) to przede wszystkim to ze dacie rade. Zachowajciek kobieca dume, nie narzucajcie sie, z czasem naprawde przstaje bolec, wszystko powszednieje. Zaufajcie mi. Mnie tez tak pisaly wiazazanki, choc nie wierzylam w to ani przez sekunde ze moge zapomniec. Od wyroku jaki uslyszalam mija 7 miesiac, choc tak naprawde jakies 3 miesiace temu zrozumialam ze nie ma juz nas.
Dzis juz nie boli, nie pisze ze zapomnialam bo sie nie da wymazac z pamieci 4 lat. Mam znow kontakt z moim ex. On dzis juz wie ze popelnil blad ale wie tez ze to nic nie zmieni. A ja ... nawet nie czuje satysfakcji, spotykamy sie czasem piszemy smsy, on zawsze bedzie kims szczegolnym , ale w pewnym momencie cos we mnie peklo i pojawila sie taka swego rodzaju obojetnosc.
Od miesiaca jestem z kims, probuje budowac nowy zwiazek. nie wiem czy mi to wyjdzie bo jestem bardzo oporna i nie wiem tez czy jestem szczesliwa???
Ale jedno jest pewne wszystko mozna przezyc i choc na poczatku boli cholernie mocno to CZAS NAPRAWDE LECZY RANY TYLKO TRZEBA DAC CZASOWI CZAS.
Trzymajcie sie kochane i glowa do gory.
mofi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-25, 23:57   #2454
Biricchina
Zadomowienie
 
Avatar Biricchina
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 166
GG do Biricchina
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez mofi
Witajcie wizazanki!!!
Dawno mnie tu nie bylo. niestety widze ze dolaczyly do tego grona kolejne porzucone kobietki. Jedyne co moge wam napisac po doswiadczeniach ktore mnie spotkaly ( jesli czytalyscie caly watek to wiecie) to przede wszystkim to ze dacie rade. Zachowajciek kobieca dume, nie narzucajcie sie, z czasem naprawde przstaje bolec, wszystko powszednieje. Zaufajcie mi. Mnie tez tak pisaly wiazazanki, choc nie wierzylam w to ani przez sekunde ze moge zapomniec. Od wyroku jaki uslyszalam mija 7 miesiac, choc tak naprawde jakies 3 miesiace temu zrozumialam ze nie ma juz nas.
Dzis juz nie boli, nie pisze ze zapomnialam bo sie nie da wymazac z pamieci 4 lat. Mam znow kontakt z moim ex. On dzis juz wie ze popelnil blad ale wie tez ze to nic nie zmieni. A ja ... nawet nie czuje satysfakcji, spotykamy sie czasem piszemy smsy, on zawsze bedzie kims szczegolnym , ale w pewnym momencie cos we mnie peklo i pojawila sie taka swego rodzaju obojetnosc.
Od miesiaca jestem z kims, probuje budowac nowy zwiazek. nie wiem czy mi to wyjdzie bo jestem bardzo oporna i nie wiem tez czy jestem szczesliwa???
Ale jedno jest pewne wszystko mozna przezyc i choc na poczatku boli cholernie mocno to CZAS NAPRAWDE LECZY RANY TYLKO TRZEBA DAC CZASOWI CZAS.
Trzymajcie sie kochane i glowa do gory.

Dokładnie tak. Trzeba zachować dumę i nie poniżać się.
A bardzo trafnym cytatem jest:

"Jeśli kogoś kochasz puść go wolno.
Wróci - jest Twój. Nie wróci - nigdy Twój nie był"


W tym jest zawarte wszystko to co chciałam napisać. Pozdrawiam...
__________________
MY

Karolinka

Aniołek? 28.01.08


[aniolek1]28390[/aniolek1]
Biricchina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-26, 06:33   #2455
blueania
Zakorzenienie
 
Avatar blueania
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 4 653
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

wczoraj moj ex tak mnie wkurzyl swoim dziecinnym zachowaniem,ze napiasalam mu co o nim mysle....dowiedzialam sie tez,ze zablokowal mnie na gg:/ zalosne
blueania jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-26, 08:37   #2456
dedka
Przyczajenie
 
Avatar dedka
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 17
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

U mnie nadal nic... od poniedzialku sie do mnie nie odzywa, gdy juz jakos uda mi sie z nim porozmawiac (gdy zadzwonie) to on mowi ze ma dosc i ze musi od tego odpoczac...
A ja mysle o najgorszym, mysle ze to kwestia paru dni i uslysze ze mam sie wynosic, bo dociera do mnie, ze chyba go nic nie obchodze...
Dziewczyny ale powiedzcie mi, mozna w ciagu paru dni kogos przestac kochac i sie nim przejmowac? Bo dzien przed nasza klotnia bylo tak cudownie, ze mowil mi o malzenstwie itede i wystarczylo jedno spiecie i juz nie chce mnie znac...
Jestem zrozpaczona szczegolnie przez to ze bylo tak dobrze miedzy nami i takie mialam plany i to jeszcze tydzien temu, a teraz czuje ze caly swiat wali mi sie na łeb
Siedze w czterech scianach i rycze nie wiem co mam ze soba zrobic!!!
dedka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-26, 09:31   #2457
blueania
Zakorzenienie
 
Avatar blueania
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 4 653
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

zastanawiam sie dokladnie nad tym samym...jak mzona przestac tak nagle kochac??? moj ex tez byl dla mnie mily i w ogole staral sie i nagle koniec zero kontaktu od ponad miesiaca
blueania jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-26, 10:07   #2458
Jadeitea
Zadomowienie
 
Avatar Jadeitea
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 008
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez mofi
Ale jedno jest pewne wszystko mozna przezyc i choc na poczatku boli cholernie mocno to CZAS NAPRAWDE LECZY RANY TYLKO TRZEBA DAC CZASOWI CZAS.
Trzymajcie sie kochane i glowa do gory.
Stare Dobre Małżeństwo anyone?
__________________
30 Day Shred: done!
Ripped in 30: done!

Body Revolution: IN PROGRESS/ON HIATUS (przerwa spowodowana remontem i przeprowadzką)

Jem trawę - blog (też zaniedbany, ale kiedyś doń wrócę)
Jadeitea jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-26, 12:18   #2459
dżastinka23
Raczkowanie
 
Avatar dżastinka23
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 287
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Czytałam ten wątek pobieżnie przy najbliższej okazji bede musiała dokładniej jeszce raz,ale już zauważyłam wiele uczuć towarzyszących i mi jak i sytuacji z lekka podobnych... Mam życie jak w kołowrotku od stycznia około 6 zerwań 6 powrotów... raz już to koniec potem znów coś nas do siebie ciągnie...najgorsze że nasz powód rozstania jest tak posra** że... nie wiem czy opisywać w wielkim skrócie bo nie wiem czy chce wam się to czytać... w każdym razie nie cierpie jakoś starsznie mocno bo przecież juz zerwania przezyłam... nie ma takiego szoku itd... ale cierpienie jest...gdybanie... nadzieja... to ma znamiona toksycznego związku bo się oboje w nim meczymy w nadziei że bedzie jak wcześniej, ze pewne rzeczy da się naprawic... oboje mamy dosyć ale co?? każde liczy że to się zmieni... a dziś to chyba już koniec ale mnie zabije moje gdybanie... trudno taik pisac jak nie weicie o co chodzi... w każdym razie kariere:P na tym forum zaczynam w taki nie fajny sposób że przezywam moje kolejne chyba juz ostanie rozstanie...(((((((
dżastinka23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-26, 15:46   #2460
innauschi
Raczkowanie
 
Avatar innauschi
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 96
GG do innauschi
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Oj Biririri, Ty romantyczko...
__________________
Ich schenke Dir mein Herz, denn meine Hoffnung stirbt zuletzt...
innauschi jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:49.