motywacja do samodoskonalenia języka:)

[fivi91]

Wow, czasem jak czegoś szukam w googlach to wpadam na Waszą stronę, ale nie wiedziałam że tu tacy zapaleńcy
Mogę się dołączyć do tej magicznej grupki?
Od 4 tygodni współpracuję z Profesorem Pierrem, na razie wciąż mało, ale;
300 nauczonych / 440 w toku nauki
Ostatnio też zakupiłam Profesora Henry'ego... ale z nim nawiąże kontakt po sesji

Mam pytanie do tych, którzy uczą się francuskiego, macie już coś na oku po przerobieniu tego zestawu słówek? Coś "ponad"?

Gratuluje wszystkim tym, którzy wyrabiają z powtórkami i nauką ponad 40 słówek dziennie, a widze tu takich, którzy wyskakują i z setką...

[verda]

W tym tygodniu juz się nie musze uczyć na studia więc mam więcej czasu dla angielskiego
- Henry powtorki + 100 nowych
- Książka 50 stron ( ale to jeszcze nie koniec)
- Podcast 50min

[smieszka250]

Podziwiam Was - ja jak dodam codziennie 10 słówek to już jest to dla mnie dużo...

[verda]

Napisane przez smieszka250

Podziwiam Was - ja jak dodam codziennie 10 słówek to już jest to dla mnie dużo...

Duża ilość słówek wynika tez z tego, że część z tych które dodaje już mi się kiedyś obiło o uszy:P

[ratta]

Napisane przez smieszka250

Powracam do intensywnej nauki

Weszłam tu z tym samym zdaniem w myślach

Dziś i wczoraj:
-1050 powtórzonych
- 100 nowych

[Martii=*]

Bijcie! Mocno bijcie, bardzo mocno, mam ferie i się obijam!
Nic w tym tygodniu nie zrobiłam, dopiero dziś było 1100 powtórek, zostało mi ponad 400... Jutro miałam zamiar zabrać się za gramatykę, i chyba tak będzie...

[kamaP123]

Dziewczynki Drogie, zapalone naukowo, ach jakiż to cudny wątek...samodoskonalenie, kto dziś ma tyle zaparcia. Dobra, a teraz poważnie, powiedzcie mi jedną rzecz, uczę się sama angielskiego (niedługo z korepetytorem wreszcie) i średnio przyswajam ok. 3o słówek dziennie. To dużo? Ile Wy uczycie się każdego dnia? I ile spędzacie czasu nad językiem w ciągu dnia tak w ogóle, myślicie, że 2 godz to ok czy za mało?

[zetafon]

nie mam kiedy do was zaglądać.na razie jedynie co mogłlam robić z niemieckiego to ogladanie telenowej w tym języku na RTL2 i z angielskiego czytam jakieś artykuły na necie.A gdzie wampirka ?? coś dlugo jej nie widziałam tutaj.

undercia ja cie tez pamietam.myśle ze francuski jest lepszym wyborem jeśli pracujesz we francuskiej firmie.

ja dziś coś zrobie z Klausa...muszę go uruchomić od nowa bo przed ślubem przestałam robić powtórki z braku czasu.

[Martii=*]

Napisane przez kamaP123

Dziewczynki Drogie, zapalone naukowo, ach jakiż to cudny wątek...samodoskonalenie, kto dziś ma tyle zaparcia. Dobra, a teraz poważnie, powiedzcie mi jedną rzecz, uczę się sama angielskiego (niedługo z korepetytorem wreszcie) i średnio przyswajam ok. 3o słówek dziennie. To dużo? Ile Wy uczycie się każdego dnia? I ile spędzacie czasu nad językiem w ciągu dnia tak w ogóle, myślicie, że 2 godz to ok czy za mało?

Z profesorem Henrym średnio wychodziło mi 70 słówek / dzień, ale może taka ilość dlatego, że z niektórymi wyrazami już byłam "obyta" i już mi się kiedyś obiły o uszy. Jeżeli masz pierwszy kontakt z językiem, to 30 słówek / dzień to jest ok Ja bym powiedziała, że optymalnie jest tak 1-1,5h dziennie, bo więcej czasu bym nie znalazła w ciągu roku szkolnego.

[kamaP123]

Dzięki Martii za odpowiedź. Nie no coś Ty to nie jest mój pierwszy kontakt z językiem, jestem po wieloletnim kontakcie, z tym że miałam czas przerwy od języka, potem wznowiłam w miarę intensywną naukę i był czas kiedy przyswajałam 50 słówek dziennie i to już wydawało mi się naprawdę dużo, a teraz mam trochę mniej czasu i wychodzi mi jakieś 30, myślałam, że to ok, ale skoro mówisz, że Ty trzaskasz 70, to i ja się muszę poprawić

[ratta]

Ja uczę się 50 słówek lub wielokrotności tej liczby jak mam czas i chęć, moim zdaniem 30 jest ok.
Dużo czasu zajmuje mi spisanie słówek ze słownika, więc na początku uczyłam się 25. Także dużo zależy też od metody nauki. Lepiej ustalić sobie mniejszą liczbę, niż taką, która szybko zniechęci

[Martii=*]

E tam, lepiej 30 dziennie, niż dwa razy w tygodniu po 200, nie ma co przesadzać - najważniejsze jest bycie systematycznym.
Ja dzisiaj się mogę pochwalić:
- 300 powtórek w Henrym
- 3-4 ćwiczenia w Henrym ze zrozumienia ze słuchu
- zaczęłam powtórkę czasów - z Henrym oczywiście, gramatyka, jutro następny czas
A od marca - hiszpański.

[kamaP123]

Martii, zdradź mi tajemnicę, kto lub co to jest ten Henry? Czy to jest jakiś program do nauki angielskiego? Jeśli tak, to byłabym wdzięczna gdybyś podała mi jakiś link.

[zakrecona_pozytywka]

Napisane przez kamaP123

Dziewczynki Drogie, zapalone naukowo, ach jakiż to cudny wątek...samodoskonalenie, kto dziś ma tyle zaparcia. Dobra, a teraz poważnie, powiedzcie mi jedną rzecz, uczę się sama angielskiego (niedługo z korepetytorem wreszcie) i średnio przyswajam ok. 3o słówek dziennie. To dużo? Ile Wy uczycie się każdego dnia? I ile spędzacie czasu nad językiem w ciągu dnia tak w ogóle, myślicie, że 2 godz to ok czy za mało?

Jeśli czujesz, że słówek jest za mało i mogłabyś więcej to stopniowo zwiększaj ich liczbę aż uznasz, że jest ich akurat tyle ile trzeba. Jak będzie za dużo to zmniejsz. Albo po prostu ustal sobie jakiś przedział od-do i w zależności od dnia rób tyle na ile się czujesz w danym momencie. Wiadomo, że są lepsze i gorsze dni, czasem jest więcej czasu, innym razem w ogóle go nie ma. Wydaje mi się, że najlepiej gdy codziennie coś się jednak "liźnie".

Z hiszpańskiego robię dziennie 40 słówek i 10 zdań z Profesorem Pedro i w całkowitym bilansie wychodzi ich akurat jak dla mnie. Są dni kiedy słówka są bardzo proste albo takie, które już słyszałam czy też znałam (jak np. liczby czy narodowości) i wtedy ta dawka wydaje się być wręcz za mała, ale są też takie dni kiedy słówka są wyjątkowo trudne (np. wiele niekojarzących się czasowników) i męczę się nad nimi i zastanawiam się czy dam radę je wszystkie przyswoić i wtedy dzienna dawka wydaje się stanowczo wystarczająca.
Ja dziennie uczę się języków (angielskiego i hiszpańskiego) jakieś 2,5 godziny i czasem jest to trochę męczące dla mnie bo nie robię żadnych przerw. Kiedyś uczyłam się tylko hiszpańskiego z jednym programem i zajmowało mi to jakieś 45 - 90 minut i było idealnie czasowo. Tak na zupełnym luzaku i chyba więcej zapamiętywałam.


Mój raport z dnia wczorajszego i dzisiejszego:
Wczoraj:
- Profesor Pedro: 184p + 40s + 10z
- No hay problema 1: 18p
- No hay problema 2: 77p + 30s
- No problem 2: 75p + 120s

Dziś:
- Profesor Pedro: 427p + 40s + 10z
- No hay problema 1: 23p
- No hay problema 2: 58p + 30s
- No problem 2: 62p + 120s

[Martii=*]

Napisane przez kamaP123

Martii, zdradź mi tajemnicę, kto lub co to jest ten Henry? Czy to jest jakiś program do nauki angielskiego? Jeśli tak, to byłabym wdzięczna gdybyś podała mi jakiś link.

To jest program m.in. do nauki słówek
http://www.jezykiobce.pl/ph6_slownictwo.php tu możesz poczytać więcej Są też profesory z gramatyką, idiomami, ćwiczeniami ze słuchu itp. Bardzo przydatne, dużo się można nauczyć.

[verda]

Mój dzisiejszy angielski:
+ Henry powtórki +50nowych
+ Ksiażka - 40 stron
+ Notka na lang-8
Skromnie, ale mam zamiar jeszcze sobie jakiegoś podcasta posłuchać

[milka1976]

mimo, ze rzadko tu pisze to codziennie cos robie . systematycznie profesor henry slownictwo. zaczelam profesora pedro +rozmowki hiszpanskie z wydawnictwa superMemo oraz takie same rozmowki tylko z niemieckiego. mam je wgrane w odtwarzacz mp3 i slucham gdy mam wolny czas. na razie chce sie troche osluchac z tymi jezykami poznac duzo slownictwa , podstawowych zwrotow a dopiero potem wnikac w zawilosci gramatyki. z angielskim bylo na odwrot bo w szkole ciagle gramatyka gramatyka a jak czlowiek mial cos powiedziec to nie mogl z siebie zdania wydusic

[ratta]

- 50 słówek
- 10 stron książki i wypisanie niezrozumiałych słówek

Zaraz się za coś biorę, bo jakoś spać mi się nie chce, wczoraj gdy próbowałam usnąć przypomniałam sobie w pamięci 1330 słówek ;p

[beoneself]

Ooo ja, nie wpisuję się tu ostatnio...
Czasu mam teraz baaaardzo mało, bo wracam z pracy - jest godzina 17 - i codziennie czeka mnie nauka na uczelnie - sesja, wiadomo

Ale wczoraj zrobiłam 160 powtórek z Extreme English i No problem, na nowe nie miałam siły, ale liczę na to, że dzisiaj będzie lepiej

No i muszę Wam się pochwalić... od początku roku nie odpuściłam angielskiemu ani razu (ani jednego dnia), zawsze zrobiłam chociaż kilkadziesiąt powtórek gdy nie miałam czasu na nic więcej

[verda]

Napisane przez beoneself

No i muszę Wam się pochwalić... od początku roku nie odpuściłam angielskiemu ani razu (ani jednego dnia), zawsze zrobiłam chociaż kilkadziesiąt powtórek gdy nie miałam czasu na nic więcej

Ja też, ja też A niedobrzy ludzie mówią że noworoczne postanowienia są do bani...

[Undercia]

Napisane przez zetafon

undercia ja cie tez pamietam.myśle ze francuski jest lepszym wyborem jeśli pracujesz we francuskiej firmie.

u nas niby angielski jest językiem obowiązującym, ale cóż, do niektórych osób to tłumacza trzeba, bo oni angielskiego niet w sumie słyszałam, że Francuzi niechętnie uczą się języków obcych, ale myślałam, że to tylko glupi stereotyp, bo wszyscy Francuzi jakich do tej pory znalam mówią w 2+ językach obcych, a tu się przyszło do francuskiej firmy i niespodzianka

ja chwilowo w Warszawie siedzę, ale zabrałam ze sobą materiały do szwedzkiego i jadę z koksem

[beoneself]

Napisane przez verda

Ja też, ja też A niedobrzy ludzie mówią że noworoczne postanowienia są do bani...

To prawda, na mnie podziałały i to bardzo, wiele razy rozpoczynałam naukę - ale nie trwało to nigdy dłużej niż kilka dni.
Zawsze źle się za to zabierałam...
A teraz - motywacji mam w dalszym ciągu masę, podoba mi się to, co robię - no i widzę efekty

[smieszka250]

Zrobiłam zaległe powtórki w Henrym i dodałam 70 nowych slówek.
Do Tego ćwiczenia w Henrym Konwersacje, i 2 podcasty. Jestem z siebie dumna

[beoneself]

Oglądałam CNN i dodałam posta na lang, więc do przodu.

Wczoraj rozmawiałam z kolegą na temat nauki angielskiego, od tego czasu intensywnie myślę jak bardziej otoczyć się angielskim.
On ma do czynienia z angielskim na co dzień, ma znajomych z którymi porozumiewa się codziennie wyłącznie po angielsku - i mówi, że ogromnie dużo mu to dało. W bardzo krótkim czasie zrobił ogromne postępy i twierdzi, że w tej chwili po angielsku rozmawia mu się równie bezproblemowo, jak po polsku.
Mój poziom jest niestety o wiele, wieeele niższy i tak ogromnie mu zazdroszczę...

Ja się panicznie boję po angielsku odezwać Strach przed pisaniem staram się przełamywać...

[athine]

A jak on to zrobił że rozmawia po angielsku? Przez pracę? Interesuje mnie to... ja myślę, że powinnam zacząć to robić, ale trochę się boję

[beoneself]

Napisane przez athine

A jak on to zrobił że rozmawia po angielsku? Przez pracę? Interesuje mnie to... ja myślę, że powinnam zacząć to robić, ale trochę się boję

Uczy się japońskiego - a jego prowadzący nie posługują się polskim, tylko japońskim i angielskim, na jego uczelni uczy się też kilku studentów zza granicy mówiących tylko po angielsku, a właśnie z nimi głównie się trzyma.
Też bym tak chciała

[maddzia007]

Ja zrobiłam dziś powtórki w Klausie i dodałam troche nowych słówek. Postanowiłam że zabiorę się też za gramatykę bo mam z nią problemy.

[verda]

Ja dzisiaj zrobiłam powtórki z Henrym+50nowych i przeczytałam jakieś 30 stron książki.

[madziaa189]

A ja w weekend zrobiłam powtórki prawie z całego tygodnia
Miałam mega zapiernicz w szkole więc prawie nie włączałam komputera. Nie mówiąc o nauce dodatkowych słówek
Ale przez te 3 dni zrobiłam w sumie około 120 zdań i 200 słówek więc trochę nadrobiłam. W tym tygodniu postaram się być na bieżąco.

Mam teraz natłok zajęć a za chwilę dochodzi mi kurs na prawo jazdy. Może w końcu nauczę się jakoś lepiej gospodarować swoim czasem żeby się z tym wszystkim wyrobić;p A jeśli nie to niestety moje samodoskonalenie języka będzie na chwilę odstawione...

[Martii=*]

Ja dzisiaj:
- 65 powtórek z Henrym
- 2 rozdziały w Grammar in Use
- kilka ćwiczeń z gramatyki (Henry) dot. tego, co przerobiłam w Grammar in Use
- 1 news (dłuższy) na BBC
- i teraz szukam jakiegoś podcastu

Jutro:
- powtórka z gramatyki z piątku, soboty i dziś
- nowe słówka w Henrym i zdania
- i ruszam Vocabulary in Use