|
Notka |
|
Praca i biznes W tym miejscu rozmawiamy o pracy i biznesie. Jeśli szukasz pracy, planujesz ją zmienić lub prowadzisz własny biznes, to miejsce jest dla ciebie. |
Pokaż wyniki sondy: jak często odczuwasz stres i strach w pracy | |||
praktycznie nigdy - mam spokojną pracę | 3 | 7,32% | |
sporadycznie - jak każdy | 8 | 19,51% | |
często, ale nie przejmuję się tym, bo to nic wielkiego | 3 | 7,32% | |
często | 10 | 24,39% | |
codziennie i już nie umiem sobie z tym radzić | 17 | 41,46% | |
Głosujący: 41. Nie możesz głosować w tej sondzie |
|
Narzędzia |
2016-09-07, 18:44 | #241 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: Polska Be
Wiadomości: 214
|
ubezpieczenie zdrowotne
Moja znajoma była ubezpieczona u mamy w pracy, ale rzuciła studia i przez pół roku była ubezpieczona u swojego pracodawcy.
Teraz ponownie musi ubezpieczyć ją mama. Jak długo może trwać wpisanie kogoś do systemu, po jakim czasie spokojnie może iść się zarejestrować? |
2016-09-07, 22:05 | #242 |
Work, work, work
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 3 247
|
Dot.: ubezpieczenie zdrowotne
Jeśli nie ma przeszkód, aby ubezpieczyła ją mama, to taki proces wpisu do systemu jest natychmiastowy.
__________________
"...są w życiu chwile, w których trzeba podjąć ryzyko i dać się ponieść szaleństwu."
mikroREKLAMA
*** Szukasz oryginalnego prezentu na ślub, urodziny, rocznicę, komunię albo chrzciny? *** Projektowanie i realizacja indywidualnych zamówień: prezentów rocznicowych, podziękowań dla gości, figurek na tort, kolczyków, magnesów itp. Ta reklama pokazywana jest pod 3 247 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!) |
2016-09-26, 07:50 | #243 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 1 951
|
Odporność na stres w pracy.
Byłam wczoraj świadkiem sytuacji w której nikt nie chciałby się znaleźć. W mc donaldzie klientka zaczęła się kłócić z kasjerką o ceny zestawów. Kobieta się zdenerwowała i nie wiedziała jak się zachować więc w końcu zawołała koleżankę, która jakimś cudem przetłumaczyła kobiecie, że nie ma racji. Po chwili ta kasjerka zaczęła płakać. Najpierw starała się to ukryć, ale potem już nie dało rady. Ludzie zaczęli się patrzeć na siebie i za bardzo nie wiedzieli jak się zachować. W końcu większość osób taktownie przeszło do kasy obok i mimo, że stało tam prawie 10 osób nikt się nie denerwował, że musi tyle czekać. To na pewno duży plus i pokazuje, że ludzie mają jeszcze jakieś ludzkie odruchy. Ciekawe tylko czy szefowa będzie wobec niej tak wyrozumiała. Obecnie często w wymaganiach na dane stanowisko wymienia się: radzenie sobie w sytuacjach trudnych i odporność na stres, ale jak widać nie zawsze jest to takie proste.A co Wy o tym myślicie?
|
2016-09-26, 18:27 | #244 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 1 244
|
Dot.: Odporność na stres w pracy.
Ja omijam takie ogłoszenia. Niestety, bardzo często reaguje płaczem w trudnych sytuacjach, wiec pewnie mogłabym tez na miejscu tej dziewczyny się popłakać. Z drugiej strony życie to nie tylko praca, ale też życie prywatne, w którym może się nie układać. Czasem nagromadzenie stresu w domu i w pracy skutkuje taką sytuacją. Nikt nie jest ze stali.
|
2016-09-26, 18:46 | #245 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 384
|
Dot.: Odporność na stres w pracy.
Dziewczyna mogła wyjść, nawet do toalety, ochłonąć.
Jeszcze nie raz będzie musiała się zmierzyć ze stresem w pracy, jak nie ze strony klienta, to ze strony szefa, ważne, żeby potrafiła zachować zimną krew przy klientach. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2016-09-26, 19:19 | #246 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 3 029
|
Dot.: Odporność na stres w pracy.
Na początku to nie jest łatwe, szczególnie jak komuś zależy na pracy, albo z natury jest wrażliwy...
Ja miałam pracę (również z klientami), która była stresująca, raz mniej, raz bardziej, czasem baaaardzo mocno, ale w pewnym momencie postanowiłam ją rzucić, bo szkoda życia Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2016-09-27, 06:08 | #247 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: Polska Be
Wiadomości: 214
|
Dot.: Odporność na stres w pracy.
Z jednej strony płącz przy kliencie to brak profesjonalizmu, ale z drugiej.. jestesmy tylko ludźmi a nie maszynami bez uczuć. Mi też wiele razy w pracy chciało się płakać - i płakałam. Wychodziłam do łazienki, przed budynek - gdziekolwiek.
Ale na dłuższą metę - w każdej pracy jakiś stres jest. Praca w gastronomii chyba jest najbardziej stresująca... wszystko musi być szybko, dobrze, ciągle klienci no i słaba wypłata nie motywuje... |
2016-09-28, 14:40 | #248 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 268
|
Dot.: Odporność na stres w pracy.
Kiedyś na studiach pracowałam jako kasjerka w dużym supermarkecie, klienci potrafili być wredni i mieć pretensję o wszystko, chociaż w sumie większych awantur nie miałam , ale ta praca była mega stresująca, nie dość że klienci to jeszcze prawie brak przerw, potem rozliczanie się z kasy, pracowałam tak kilka miesięcy i na pewno jakbym nie musiała to bym tam nie wrociła, za dużo nerwów
|
2016-09-28, 16:08 | #249 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 422
|
Dot.: Odporność na stres w pracy.
Kto nigdy nie płakał w robocie niech pierwszy rzuci kamień
Niestety jak nie klienci to szefowie-psychopaci. Ludzi triggerują na różne rzeczy, więc jak ktoś sądzi, że jest super silny, to możliwe, że po prostu jeszcze nie trafiła kosa na kamień. Mnie irytuje zupełny brak logiki i szacunku, np. krytyka taka bardzo emocjonalna, która nie ma pokrycia w faktach. Jeśli krytykuje się mnie rzeczowo i konkretnie, to zupełnie mnie to nie irytuje, wprost przeciwnie, zdarza się, że krytykujący rośnie w moich oczach (osobę, którą niesamowicie szanuję i podziwiam poznałam w ten sposób), ale krytyka na żałosnym poziomie, dla podbudowania swojego ego, jest dla mnie potwornie frustrująca i jak pochodzi od szefa to mam ochotę wyjść i nigdy więcej nie wrócić, rozpieprzając wcześniej biuro. I jeszcze, brak efektywności. Ale taki zupełny. Każdy popełnia błędy, wiadomo, każdemu zdarza się czegoś nie zrozumieć. Ale jak ktoś nie jest w stanie po któryś raz z rzędu w ciągu doby kliknąć (raz, jeden raz) w link w mailu, chociaż należy to do jego psiego obowiązku, przez co ja muszę powtarzać półgodzinną robociznę i znowu wysyłać maila, doprowadza mnie to do... może nie do łez, ale szczytu frustracji. Edytowane przez 201703060948 Czas edycji: 2016-09-28 o 16:15 |
2016-10-01, 14:18 | #250 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 795
|
Dot.: Odporność na stres w pracy.
Ponad miesiąc pracuję w pewnym miejscu i przyszło mi pracować z panią, która ma 62 lata ( nie mam nic do starszych pracowników ), która ma bardzo ciężki charakter. Codzienna krytyka, że czegoś nie zrobiłam lub coś zrobiłam. Krytyka, że czegoś nie umiem , a np. robię daną rzecz pierwszy raz. Jest to kobieta, która zapomina co mówi, wypiera się często, że nic takiego nie mówiła. Niestety już na rozmowie kwalifikacyjnej ostrzegano mnie, że będę pracować z panią, która ma bardzo ciężki charakter i która pracuje, bo chce, pomimo, że mogłaby pójść na emeryturę. Wczoraj, po całym tygodniu różnych uszczypliwości w moją stronę wybuchłam. Nie jestem osobą konfliktową, jednak nie wytrzymałam nerwowo, gdy po raz kolejny usłyszałam " przecież mówiłam ci, że miałaś tego nie wylewać" ( nic takiego nie słyszałam). Powiedziałam co o niej myślę , totalnie ją zamurowało, a ja za chwilę popłakałam się jak dziecko... Cały dzień temat był przez nią wałkowany. Stresuje się iść w poniedziałek do pracy, nie wiem czy wytrzymam kolejne 8 godzin. Myślę o zwolnieniu chociaż kierownictwo i inni pracownicy ( z którymi nie pracuję, pracują w innych działach laboratorium samodzielnie lub w innych grupach) są naprawdę ok. Pracę też lubię. Jednak jedna osoba potrafi mocno dać w kość. W ciągu tego miesiąca były już dwie sytuacje, gdy popłakałam się przez stres jaki ta pani mi funduje. Nie wiem jak sobie z tym poradzić. Jeśli chodzi o odporność na stres, gdzie stres związany jest z dużą ilością obowiązków to myślę, że sobie radzę, natomiast nie radzę sobie ze stresem jaki fundują mi inni ludzie. Wredne zachowanie, brak konstruktywnej krytyki , nadmierne wytykanie niedociągnięć.
__________________
22.04.2017 Edytowane przez de_wu Czas edycji: 2016-10-01 o 14:35 |
2016-10-01, 16:16 | #251 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 1 244
|
Dot.: Odporność na stres w pracy.
Cytat:
Ja w poprzedniej pracy narzekałam na nadmiar obowiązków, ale właśnie najgorsi byli ludzie i ich humorki. Potrafiłam ryczeć w pracy, w łazience... |
|
2016-10-02, 12:16 | #252 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 795
|
Dot.: Odporność na stres w pracy.
No właśnie człowiek dla człowieka wilkiem. Dlatego przeżyć 8 godzin z osobami, które potrafią nieźle zestresować jest ciężkie, tyle godzin w stresie raczej nie wpłynie dobrze na nasze zdrowie.
__________________
22.04.2017 |
2016-10-10, 17:45 | #253 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 294
|
Praca - dylemat
Hej dziewczyny,
potrzebuję porady, może kopnięcia w tyłek. Chodzi o pracę - obecnie mam dobrą pracę, nieźle płatną, fajnych ludzi w biurze, dobrego szefa. Nie jest to pasja życia, ale to fajna praca, dobrze sie w tym odnajduję. Praca ma jeden feler - daleki dojazd. Codziennie jeżdżę godzinę w jedna stroną pociągiem, próbuje zrobić prawko, ale nie idzie mi za dobrze. Niedawno, byłam na rozmowie kwalifikacyjnej w agencji rekrutacyjnej. Za 2 dni mam kolejna rozmowę o pracę, tym razem w siedzibie firmy. Mogę tej pracy oczywiście nie dostać, ale juz mam głupie myśli. Praca byłaby za podobną kasę (niewiele więcej, a jeśli nawet to się wyrówna, bo obecna firma dopłaca do paru rzeczy), jednak dużo bliżej (20 minut pociągiem) - stanowisko podobne, ale bardziej techniczne, musiałabym się uczyć wielu nowych rzeczy, co w sumie mi nie przeszkadza, choć na pewno będzie stresująco. Fakt pracy nie dostałam, ale już zaczynam się wahać - w obecnej pracy podoba mi się spokojna atmosfera, fajni kumple, dobry szef... boję sie że w nowej nie będzie tak przyjemnie, że będą problemy z ludźmi, będą nadgodziny. Rozmowę mam za 2 dni, niewiadomo czy dostane drugą pracę, a już szukam problemów i negatywów. Co wy zrobiłybyście? Wolałybyście starą, dobrą pracę, czy ryzykować? |
2016-10-10, 18:16 | #254 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
|
Dot.: Praca - dylemat
a jak wyglądają opcje rozwoju i awansu w obu miejscach? ile czasu pracujesz w pierwszym miejscu? jakie są szanse, że za 3 miesiące nie stracisz tej nowej pracy? trzyma Cię coś w tej obecnej pracy (typu masz nóż na gardle i musisz płacić jakieś kredyty, rachunki albo masz na wychowaniu dziecko i nie możesz sobie pozwolić na sytuację gdzie zostaniesz na jakiś czas bez pracy)?
a tak ogólnie to ja uważam, że zmiany są dobre no ale z drugiej strony gdyby zmiana miała nic nie wnieść do mojego życia poza tym dojazdem to by mi się nie chciało kombinować ale ja jestem przyzwyczajona do godzinnych dojazdów i lubię sobie po drodze książkę poczytać/posłuchać - gdybym miała zmieniać fajną i pewną pracę to tylko gdyby pomogło mi to w rozwoju (finansowo, intelektualnie lub np. gdybym miała w nowej pracy lepsze perspektywy wyjazdów etc.) - z doświadczenia jednak powiem, że ja na wszystkich zmianach pracy póki co wyszłam dobrze i zawsze to był jakiś krok do przodu bo jednak uczyłam się nowych rzeczy i za każdym razem dostawałam w jakimś stopniu bardziej odpowiedzialne zajęcie
__________________
... Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich. 15.02.2017 ♥
Edytowane przez eyo Czas edycji: 2016-10-10 o 18:19 |
2016-10-10, 20:05 | #255 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 232
|
Dot.: Praca - dylemat
Atmosfera w pracy to bardzo, bardzo, bardzo ważna rzecz.
I również pytanie o opcje rozwoju w obecnym miejscu pracy? A może przeprowadzka gdzieś bliżej? Aby skrócić czas dojazdu? |
2016-10-11, 10:22 | #256 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 294
|
Dot.: Praca - dylemat
Obecnie, spłacam rodziców za mieszkanie - oni przepisali na mnie kupione mieszkanie, a ja co miesiąc przelewam im pewną sumą - ratę za kredyt, który wzieli, żeby je kupić. Obciąża to mój budżet, jednak wciąż mam kasę na wakacje raz do roku, czy fajny ciuch od czasu do czasu. Gdybym nagle straciła pracę, rodziców stać, żeby zapłacić ratę, nie byłoby problemu, żeby je "zawiesić". Jednak wiadomo, chcę ich spłacić jak najszybciej. Wszystko jest kwestią dogadania, ja i moi rodzice mamy świetne kontakty, jestem jedynaczką.
W obecnej pracy awansowałam raz, pracuję 2 lata. Jest szansa rozwoju, jednak w tej drugiej pracy, stanowisko jest bardziej techniczne, rozwój niewątpliwie byłby szybszy. Co do awansów - firmy są małe, nie mają żadnej struktury ala korpo, na czym mi zresztą nie zależy. W nowej pracy dostanę umowę o pracę, pewnie próbną na 3 miesiące. Co potem, się zobaczy, w każdej firmie jest trochę inaczej. Obecnie mam umowę na czas nieokreślonu. |
2016-10-11, 11:25 | #257 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
|
Dot.: Praca - dylemat
Jeżeli na karku kredyt, a brak pewności co Cię czeka w nowej pracy to sporo ryzykujesz. Jeden awans w 2 lata jak na mój gust jak na małą firmę to spore osiągnięcie.
Co do dojazdów- ok, z prawem jazdy nie idzie Ci za dobrze, ale czy to jest powód by zrezygnować z prób zrobienia go? Przecież każdy uczy się metodą prób i błędów. Nie jest tak, że od razu każdy umie dobrze robić coś nowego, czego się dopiero uczy. Jak dla mnie łatwo się poddajesz. A z tą nową pracą to spore ryzyko i duży margines niepewności. Bo możesz zostać wykorzystana i raz dwa zwolniona i tyle. Niejedna firma szuka frajerów do zatrudnienia na krótko, na staż, na okres próbny.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894 |
2016-10-11, 11:34 | #258 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 232
|
Dot.: Praca - dylemat
Ja również bym się zastanowiła porządnie.
W obecnej pracy masz: pewne stanowisko, pewną umowę, współpracowników i szefa, o których masz dobre zdanie. W nowej pracy: niepewne stanowisko, niepewna umowa (na czas określony) i nowych ludzi, z którymi nie wiadomo jak się dogadasz. Jeżeli nie masz o wiele lepszych warunków nowej proponowanej pracy, które by przesądzały o tym, że nowa propozycja jest o wiele lepsza, to ja bym nie ryzykowała absolutnie. |
2016-10-12, 19:43 | #259 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 53
|
Dot.: Praca - dylemat
Masz dobrą sytuację wyjściową, więc możesz na spokojnie negocjować dużo lepsze warunki. Jak na to nie pójdą, to zostajesz w obecnej, jak pójdą to już masz argument w postaci dużo większej kasy. Za brak lepszej kasy nie odchodziłabym, no chyba, że faktycznie z tymi dojazdami aż tak źle. (zawsze możesz dokształcać się w drodzę, huehue)
Btw, jak rozmowa? |
2016-10-12, 20:47 | #260 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 294
|
Dot.: Praca - dylemat
Hej,
trochę pomyliły mi się daty - rozmowę mam jutro, a nie dziś, jak się pisze w stresie, to łatwo o to. Jutro wieczorem, dam znać jak poszło. Dzięki za rady. Wiele przemyślałam i mam dużo większe wątpliwości, co do zmiany pracy, jeśli jedynym kryterium ma być dojazd. Zobaczę, co jutro powiedzą na rozmowie i czy w ogóle będą chcieli mnie zatrudnić - jeśli wyrażą taką chęć i będę znać konkrety, to będę mogła podjąć decyzję. Na razie, zastanawiam się, czy nie spróbować znowu z prawkiem, może zmiana szkoły + więcej silnej woli pomogłoby. |
2016-10-13, 09:05 | #261 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 232
|
Dot.: Praca - dylemat
|
2016-10-13, 17:47 | #262 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 294
|
Dot.: Praca - dylemat
Dopiero co wróciłam - rozmowa jakoś poszła, atmosfera przyjemna, ale oni szukają kogoś bardziej technicznego, niż ja. Widać to było po pytaniach. Jakby nie patrzeć CV i rekturerka mówiły jasno, że nie mam doświadczenia w tych apektach - mam wrażenie zmarnowanego czasu.
|
2016-10-17, 11:35 | #263 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 232
|
Dot.: Praca - dylemat
Masz jasną sytuację i może nawet lepiej, że tak się stało
|
2016-10-17, 11:52 | #264 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 294
|
Dot.: Praca - dylemat
Też się cieszę Za to zmobilizowałam się do powrotu do prawka. Mój nowy instruktor jest oazą spokoju, więc może tym razem lepiej pójdzie.
|
2016-10-19, 14:27 | #265 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 294
|
Dot.: Praca - dylemat
Niespodzianka. Zadzwonili dziś z tej drugiej firmy - byli pod wrażeniem (!) i zaproponowali mi pracę - umowa taka, jaką mam, z pieniędzmi takimi, jakimi chciałam. Pracowałabym przy jednym projekcie i na początku nie musiałabym zajmować się mocno technicznymi rzeczami, przyjdzie z czasem, zostanę przeszkolona.
No i teraz mam dylemat. |
2016-10-27, 14:40 | #266 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 27
|
Dot.: Praca - dylemat
A Ty, co sądzisz?
|
2016-10-27, 17:06 | #267 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 24
|
Dot.: Praca - dylemat
Cytat:
Jaką podjęłaś decyzję? |
|
2016-10-27, 17:59 | #268 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 294
|
Dot.: Praca - dylemat
Postanowiłam zaryzykować i przyjęłam ich ofertę. Warunki finansowe trochę lepsze, umowa taka sama, dojazd dużo lepszy - zobaczymy, jak będzie.
|
2016-12-14, 10:16 | #269 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 63
|
Dot.: Odporność na stres w pracy.
Taka jest niestety ludzka natura. Niemal w każdej pracy w której jest nastawienie na wynik, człowiek spotyka się ze stresem. Jedni radzą sobie z tym dobrze, motywuje ich to. Na innych działa destrukcyjnie.
|
2016-12-14, 12:12 | #270 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 254
|
Dot.: Odporność na stres w pracy.
Niestety, ale praca z ludźmi jest bardzo trudna. Miałam okazję być kelnerką przez kilka lat, tyle nerwów ile się tam najadłam to chyba nigdy nie miałam okazji. Zawsze znajdzie się ktoś komu coś nie pasuje.. trzeba się uodpornić i ze spokojem bronić swojej racji, oczywiście są sytuacje, w których lepiej odpuścić i nie wdawać się w dyskusje. Są ludzie, których się nie przegada
|
Nowe wątki na forum Praca i biznes |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:11.