W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

[Kusum]

Napisane przez Cindy28

U mnie z grupy na 15 osób - 6 [o których wiem - nie ze wszystkimi mam kontakt] pracuje z językami. Kumpel zrezygnował z doktoratu na rzecz Kijowa - siedzi już 6 rok i bardzo sobie chwali .



Przekładam jajka [też od szczęśliwych kur] z wytłoczek do szuflady - inaczej zajmowałyby za dużo miejsca.

A nie porcjujesz i nie mrozisz? Nie wiem czy temperatura ma wpływ, ale na pewno było mi łatwiej.


U mnie też ciężki wtorek - nie śpię od 5 + pms na tle kolejnego, upalnego dnia.

Fav, Tobie to już w ogóle współczuję .

Porcjuję i zamrażam, ale mrożenie nie zabija salmonelli.

[favianna]

Napisane przez Kusum

Rozumiem obawy o salmonellę. Lęk jest uzasadniony, a jaja, zwłaszcza te fermowe są głównym nośnikiem bakterii. Ja trzymam jaja (wiejskie od rodziny) w plastikowym pudełku.
U mnie codziennie przewija się surowy kurczak (karmię koty barfem). I to jest moja główna obawa.


http://www.mjakmama24.pl/dziecko/roz...,559_3001.html

z kurczakiem nawet sklepowym jest problem niestety
gdzies czytalam ze nawet 80% miesa jest skazonych jakas bakteria antybiotykoodporna, nieszkodliwa dla ptakow a powodujaca zatrucia u ludzi. Dlatego teraz mowi sie zeby nie myc kurczakow w zlewie bo wtedy latwo o zanieczyszecznie w naczyn i ogolnie kuchni, tylko od razu smazyc

jajka z gospodarstw tez bym trzymala pewnie osobno, ale ze sklepowymi nie ma takiej potrzeby (a ja tylko takich uzywam)

Napisane przez Cindy28

Przekładam jajka [też od szczęśliwych kur] z wytłoczek do szuflady - inaczej zajmowałyby za dużo miejsca.

A nie porcjujesz i nie mrozisz? Nie wiem czy temperatura ma wpływ, ale na pewno było mi łatwiej.

U mnie też ciężki wtorek - nie śpię od 5 + pms na tle kolejnego, upalnego dnia.

Fav, Tobie to już w ogóle współczuję .

Cindy biedactwo , to widze ze my obie jestesmy dzis troche podniszczone

[scarlett26]

Nie słyszałam o pomyśle, żeby nie myć mięsa przed przyrządzaniem. Skoro miałoby to być tak niebezpieczne, to deska do krojenia, nóż też powinny być jednorazowe, bo ich mycie też stwarzałoby zagrożenie.

[Cindy28]

Napisane przez Kusum

Porcjuję i zamrażam, ale mrożenie nie zabija salmonelli.

To nieciekawie.

Napisane przez favianna

z kurczakiem nawet sklepowym jest problem niestety
gdzies czytalam ze nawet 80% miesa jest skazonych jakas bakteria antybiotykoodporna, nieszkodliwa dla ptakow a powodujaca zatrucia u ludzi. Dlatego teraz mowi sie zeby nie myc kurczakow w zlewie bo wtedy latwo o zanieczyszecznie w naczyn i ogolnie kuchni, tylko od razu smazyc

jajka z gospodarstw tez bym trzymala pewnie osobno, ale ze sklepowymi nie ma takiej potrzeby (a ja tylko takich uzywam)


Cindy biedactwo , to widze ze my obie jestesmy dzis troche podniszczone

Jak dobrze, że nie jem mięsa - jeden problem odpada .

Niestety pogoda nie sprzyja, ale mam nadzieję, że jutro będzie znośniej .

[Kusum]

Napisane przez Cindy28

To nieciekawie.



Jak dobrze, że nie jem mięsa - jeden problem odpada .

Niestety pogoda nie sprzyja, ale mam nadzieję, że jutro będzie znośniej .

A jak tam Twoje koty?

[Cindy28]

Napisane przez Kusum

A jak tam Twoje koty?

Cały czas na lekach, w przyszłym miesiącu badania kontrolne.

[favianna]

Napisane przez scarlett26

Nie słyszałam o pomyśle, żeby nie myć mięsa przed przyrządzaniem. Skoro miałoby to być tak niebezpieczne, to deska do krojenia, nóż też powinny być jednorazowe, bo ich mycie też stwarzałoby zagrożenie.

"Fact: Harmful bacteria such as E. coli can last on your food packaging for up to 24 hours, so you should be careful when handling packaging. These bacteria can be transferred quite easily from contaminated packaging to other kitchen surfaces and also lead to cross-contamination of hands and other kitchen surfaces such as worktops and press handles. In a report published in 2010 (FSAI), a reported 13.2% of chicken packaging was contaminated with Campylobacter.

What should I do? When you do your shopping pack your raw meat and poultry separately from your ready-to-eat foods. If you use reusable bags you should keep one bag for raw meats only. Store your raw meat and poultry on the bottom shelf of your fridge below ready to eat foods. Remove your raw meat and poultry from their packaging and directly place on to your cutting board or baking tray, and throw the packaging straight in to the bin. By doing this you will help avoid contaminating any of your work surfaces. After you have finished preparing your raw meat or poultry, wash down all surfaces with hot soapy water."

http://www.safefood.eu/Food-Safety/C...amination.aspx

---------- Dopisano o 11:01 ---------- Poprzedni post napisano o 10:56 ----------

O, tu jest dokładnie opisane żeby nie myć kurczaka. Strona brytyjskiej służby zdrowia
http://www.nhs.uk/Livewell/homehygie...poisoning.aspx

[scarlett26]

skoro ludzie postępują tak:


67% of people didn't wash the chopping board after using it to prepare raw chicken

80% didn't wash their hands thoroughly after handling raw mince

84% didn't wash their hands thoroughly after handling raw chicken

no to wiadomo dla kogo są takie zalecenia

[favianna]

Ale już tego o kroplach rozpryskujacych się ze zlewu na pół metra nie doczytalas? Nie chce mi się dyskutować z tobą, zrobisz z tą informacją co chcesz. W końcu jesteś pedantka, lekarka i wiesz lepiej

[cotka]

Ja mam z uzywanymi kanapami imateracami taki problem ze nie bakterie sa tu problemem tylko robactwo. Sama znam takich ludzi którzy niby czysto w domu i nic nie widać a sa pluskwy i co zrobisz. Czasem jak kupujesz albo bierzesz z wystawki to nie wiesz u kogo to stało.
Ja jestem bardzo za kupowaniem używanych rzeczy, mało co kupuje nowego ale uwazam ze warto miec to dobrze przemyślane.
Dlatego my kupiliśmy nowy materac, a kanapy mamy "ze znanych źródeł".
Swoja droga ja planuje nie miec wózka dla dziecka w ogole

[MyNameIsSophie]

Napisane przez rise_against

mój ulubiony temat

cześć wszystkim tak w ogóle, tylko u mnie taki ciężki ten wtorek?

Napisane przez favianna

Nie tylko u ciebie, ja dziś obudziłam się o 5 i koniec że spaniem, w dodatku jest mega upał, wszystkie prognozy podają że niby najcieplejszy dzień w roku. Ogólnie padam na twarz i jak tak dalej pójdzie to całkiem możliwe że pojadę do domu jednak.

Łączę się z Wami w bólu.
U mnie ze spaniem na odwrót, przysnęłam tylko na chwilę o 5 i zaraz trzeba było wstawać.

Powoli się szykuję psychicznie na odgracenie piwnicy. Podejrzewam, że znajdę tam jeszcze ciuchy, które mają z 10-15 lat.

Trochę muszę przyznać, że mi żal, że ciężko cokolwiek sprzedać, bo sporo butów czy torebek mam nawet nieużywanych, szkoda, że tyle kasy na to niepotrzebnie wywaliłam ... Oby mi to już nigdy nie wróciło!

[scarlett26]

Napisane przez favianna

Ale już tego o kroplach rozpryskujacych się ze zlewu na pół metra nie doczytalas? Nie chce mi się dyskutować z tobą, zrobisz z tą informacją co chcesz. W końcu jesteś pedantka, lekarka i wiesz lepiej

doczytałam, będę myć i dezynfekować zlew i okolice jak do tej pory

[Kusum]

Po każdej akcji robienia żarcia dla kotów myje wszystko płynem, a potem to czego nie mogę wrzucić do zmywarki dezynfekuję w tabletkach Milton. Przy okazji odkaża się też zlew. Wyrzucam gąbkę i ścierkę, którą myłam.


A propos rzeczy dla dziecka to pamiętam jak moja bratowa miała rodzic... moja mama kupiła jej wszystko nowe: od wózka po laktator i sterylizator do butelek. Po kilku tygodniach bratowa straciła pokarm - laktator wcale się nie przydał. Wózek, który wybrały okazał się niepraktyczny i wzięła stary od siostry. Łóżeczko najlepsze było turystyczne i w nim młoda spędziła kolejne kilka lat.

[favianna]

No właśnie wiele osób poleca turystyczne i my też po pół roku zamierzamy się na takie przerzucić
Zobaczymy co się przyda a co będzie wtopa, tak to już jest zwłaszcza przy pierwszym dziecku, ale czasem też przy kolejnych, bo przecież dziecko dziecku nie równe.

Co to są tabletki Milton?

---------- Dopisano o 12:51 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------

Już doczytalam i przypomniałam sobie ze u nas w kantynie stoi Milton w płynie na zlewach i panie sprzątające przecietaja je 2x dziennie

[scarlett26]

Napisane przez Kusum

Po każdej akcji robienia żarcia dla kotów myje wszystko płynem, a potem to czego nie mogę wrzucić do zmywarki dezynfekuję w tabletkach Milton. Przy okazji odkaża się też zlew. Wyrzucam gąbkę i ścierkę, którą myłam.


A propos rzeczy dla dziecka to pamiętam jak moja bratowa miała rodzic... moja mama kupiła jej wszystko nowe: od wózka po laktator i sterylizator do butelek. Po kilku tygodniach bratowa straciła pokarm - laktator wcale się nie przydał. Wózek, który wybrały okazał się niepraktyczny i wzięła stary od siostry. Łóżeczko najlepsze było turystyczne i w nim młoda spędziła kolejne kilka lat.

różnie bywa, ja stwierdziłam, że nie kupię laktatora i karmić nie będę - w efekcie mąż jechał na wyścigi po laktator jak na 5tą dobę po cesarce zaczął mi się nawał pokarmowy

wózek wybierałam długo i jestem nim tak zachwycona, że stwierdziłam, że nie sprzedam go na pewno, póki na 101% nie zdecydujemy się już nie rozmnażać

w łóżeczku mała śpi nadal

---------- Dopisano o 14:15 ---------- Poprzedni post napisano o 14:09 ----------

turystyczne łóżeczko też mam, kupiliśmy specjalnie na wyjazd - no i na jakieś prowizoryczne warunki się nadaje, ale tak na codzień mało wygodne - nie ma żadnej regulacji wysokości dna (kupowałam 3 lata temu, może jakieś bajery się pojawiły) i te jego ścianki są dość wiotkie i z wstawaniem w nim dziecko ma kłopot - pierwsze wędrówki córki po pokoju właśnie przy szczebelkach łóżeczka się odbywały

zresztą większość turystycznych ma zastrzeżenie, że może w nich przybywać dziecko bodajże do 12kg, więc w praktyce rok- moze półtora

[favianna]

No są nowe łóżeczka turystyczne teraz, mają 2 poziomy ustawiane, przewijak który można zamocować lub zdjąć. Moja szwagierka 2 córkę w takim wychowuje i powiedziała po poprzedniej że żadnego innego łóżeczka nie chce.
A jak kypowalismy nasza dostawke to mama od której ja odbieralismy opowiadała że przeniosła się na zwykłe łóżeczko ale ze dziecko się o szczebelki obijalo i platalo to błyskawicznie zamieniła je na turystyczne (z tych lepszych) i jest bardzo zadowolona, do szczebelkowego nie wróci.

Jezu, dziewczyny, sorry za dzieciowy wątek

[Kusum]

Napisane przez favianna

No są nowe łóżeczka turystyczne teraz, mają 2 poziomy ustawiane, przewijak który można zamocować lub zdjąć. Moja szwagierka 2 córkę w takim wychowuje i powiedziała po poprzedniej że żadnego innego łóżeczka nie chce.
A jak kypowalismy nasza dostawke to mama od której ja odbieralismy opowiadała że przeniosła się na zwykłe łóżeczko ale ze dziecko się o szczebelki obijalo i platalo to błyskawicznie zamieniła je na turystyczne (z tych lepszych) i jest bardzo zadowolona, do szczebelkowego nie wróci.

Jezu, dziewczyny, sorry za dzieciowy wątek

Wybaczam

[favianna]

Napisane przez Kusum

Wybaczam

Ufff

[Kusum]

Napisane przez favianna

Ufff

Żartuję oczywiście. Wątek jest otwarty na każdy temat. I tak powinno pozostać


Kupiłam w końcu wytłaczarkę do etykiet. W ramach testów zrobiłam porządki w szufladzie z przyprawami i kaszami. Śliczne są te etykietki. Wyglądają jak zrobione na starej maszynie.
Jak byłam dzieckiem ojciec miał w gabinecie taką zabytkową maszynę do pisania. Stalową, na czarną taśmę i okrągłymi, metalowymi guzikami. Uwielbiałam ją

[favianna]

Napisane przez Kusum

Żartuję oczywiście. Wątek jest otwarty na każdy temat. I tak powinno pozostać


Kupiłam w końcu wytłaczarkę do etykiet. W ramach testów zrobiłam porządki w szufladzie z przyprawami i kaszami. Śliczne są te etykietki. Wyglądają jak zrobione na starej maszynie.
Jak byłam dzieckiem ojciec miał w gabinecie taką zabytkową maszynę do pisania. Stalową, na czarną taśmę i okrągłymi, metalowymi guzikami. Uwielbiałam ją

Pochwal się zdjęciem szuflady...

[scarlett26]

Napisane przez Kusum

Żartuję oczywiście. Wątek jest otwarty na każdy temat. I tak powinno pozostać


Kupiłam w końcu wytłaczarkę do etykiet. W ramach testów zrobiłam porządki w szufladzie z przyprawami i kaszami. Śliczne są te etykietki. Wyglądają jak zrobione na starej maszynie.
Jak byłam dzieckiem ojciec miał w gabinecie taką zabytkową maszynę do pisania. Stalową, na czarną taśmę i okrągłymi, metalowymi guzikami. Uwielbiałam ją

hehe, ciekawa jestem czy któraś babka co kupiła se etykieciarkę do domu zaczęła od czegoś innego niż przyprawy też tak zrobiłam

mam zabrać taką maszynę od rodziców/już zabrałam i w piwnicy zalega, ale nie pamiętam - fajnie wygląda, ale pewnie w jakąś witrynkę by trzeba wsadzić, bo odkurzanie tego byłoby koszmarem

[CptCook]

Az z wrażenia sprawdziłam co to jest ta etykieciarka serio kupowaliście osobny sprzęt tylko po to by podpisać słoiki i segregatory? Gdzie minimalizm?

[Kusum]

Napisane przez CptCook

Az z wrażenia sprawdziłam co to jest ta etykieciarka serio kupowaliście osobny sprzęt tylko po to by podpisać słoiki i segregatory? Gdzie minimalizm?

Nic tak nie zacheca do robienia porządków

[Kusum]

Napisane przez favianna

Pochwal się zdjęciem szuflady...

Nie jest idealnie, ale nie chce kupowac tony słoików czy pudełek

[scarlett26]

Napisane przez CptCook

Az z wrażenia sprawdziłam co to jest ta etykieciarka serio kupowaliście osobny sprzęt tylko po to by podpisać słoiki i segregatory? Gdzie minimalizm?

wcale nie tylko po to, sporo innych rzeczy też mam nią podpisanych, sporo etykietek dla Mamy też robiłam na różne rzeczy

a co do segregatorów - mam ich ok 50 stojących pod sufitem na zabudowie, więc porządny napis się przydaje

etykieciarka jest malutka (przynajmniej ta moja), TŻ gdzieś dorwał ją jako używkę za 30zł to żal było nie brać, a używam o dziwo dość często

etykietki wyglądają bardzo estetycznie, używam często, więc jak najbardziej minimalistyczny zakup

potem pewnie będę nią dzieciowi zeszyty do szkoły podpisywać

[beatiska]

Fav dzięki za link do wykładu. Przesłuchalam cały i nawet sobie coś tam zanotowalam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[favianna]

Napisane przez beatiska

Fav dzięki za link do wykładu. Przesłuchalam cały i nawet sobie coś tam zanotowalam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Proszę ja muszę jeszcze drugi raz przesłuchac i to dobry pomysł z notatkami, bo tam jest dużo treści żeby tak na raz zapamiętać

[ParoleParole]

Napisane przez MyNameIsSophie

Powoli się szykuję psychicznie na odgracenie piwnicy. Podejrzewam, że znajdę tam jeszcze ciuchy, które mają z 10-15 lat.

Trochę muszę przyznać, że mi żal, że ciężko cokolwiek sprzedać, bo sporo butów czy torebek mam nawet nieużywanych, szkoda, że tyle kasy na to niepotrzebnie wywaliłam ... Oby mi to już nigdy nie wróciło!

u mnie akcja odgruzowanie strychu się zaczęła. I w wolnym czasie planuję u rodziców to samo zrobić. Co najlepsze i u rodziców i u Tżta mam taki sam wóżek dziecięcy stojący ponad 25 lat tam

[201608160903]

Napisane przez Kusum

Nie jest idealnie, ale nie chce kupowac tony słoików czy pudełek

Wygląda podobnie do mojej

Napisane przez Kusum

Żartuję oczywiście. Wątek jest otwarty na każdy temat. I tak powinno pozostać
Kupiłam w końcu wytłaczarkę do etykiet. W ramach testów zrobiłam porządki w szufladzie z przyprawami i kaszami. Śliczne są te etykietki. Wyglądają jak zrobione na starej maszynie.
Jak byłam dzieckiem ojciec miał w gabinecie taką zabytkową maszynę do pisania. Stalową, na czarną taśmę i okrągłymi, metalowymi guzikami. Uwielbiałam ją

Ej, teraz przez Ciebie chcę maszynkę do etykiet Plus myślałam kiedyś o kupnie maszyny czysto dekoracyjnie, ale na pewno nie chciałoby mi się jej wycierać z kurzu więc po co.

Napisane przez MyNameIsSophie

Łączę się z Wami w bólu.
U mnie ze spaniem na odwrót, przysnęłam tylko na chwilę o 5 i zaraz trzeba było wstawać.

Powoli się szykuję psychicznie na odgracenie piwnicy. Podejrzewam, że znajdę tam jeszcze ciuchy, które mają z 10-15 lat.

Trochę muszę przyznać, że mi żal, że ciężko cokolwiek sprzedać, bo sporo butów czy torebek mam nawet nieużywanych, szkoda, że tyle kasy na to niepotrzebnie wywaliłam ... Oby mi to już nigdy nie wróciło!

Kurcze ja się przebudzam codziennie między 4 a 5.30 i nie mogę spać, masakra

[Kusum]

Napisane przez rise_against

Wygląda podobnie do mojej

Ej, teraz przez Ciebie chcę maszynkę do etykiet Plus myślałam kiedyś o kupnie maszyny czysto dekoracyjnie, ale na pewno nie chciałoby mi się jej wycierać z kurzu więc po co.


Kurcze ja się przebudzam codziennie między 4 a 5.30 i nie mogę spać, masakra

Też lubisz eksperymenty w kuchni?


Popatrz na to:
http://perfekcyjnawdomu.pl/drukarki-...-w-swoim-domu/