Psychiatra

[Nemezja]

Napisane przez czapeczkaelfa

Chciałam powiedziec, ze jestem szczesliwa, bo mojej mamie udalo sie zapisac mnie do tego lekarza, do ktorego niby nie bylo miejsc do stycznia, na 30 listopada! Pojęczała, pobłagała, że biedne chore dziecko się męczy i w ogóle i w koncu podobno gdzies udało się mnie wcisnąć na dokladke
Chcieć to móc

O super !!Cieszę się razem z Tobą

[Brook]

czapeczka super

[czapeczkaelfa]

Napisane przez Nemezja

O super !!Cieszę się razem z Tobą

Napisane przez Brook

czapeczka super

Jeszcze dwa tygodnie i może coś wreszcie się zmieni Tylko teraz trzymajcie kciuki, żebym nie zwiała spod gabinetu, bo to dla mnie wielki stres- pojsc tam zupełnie sama i gadać o moich problemach. No ale musze sie przemóc. Bede dzielna!

[Nemezja]

Napisane przez czapeczkaelfa

Jeszcze dwa tygodnie i może coś wreszcie się zmieni Tylko teraz trzymajcie kciuki, żebym nie zwiała spod gabinetu, bo to dla mnie wielki stres- pojsc tam zupełnie sama i gadać o moich problemach. No ale musze sie przemóc. Bede dzielna!

I takie podejście mi się podoba
Będę mocno trzymać kciuki,potem może być tylko lepiej (wystarczy przypomnieć moją beznadziejną sytuację)

[lapus]

dziewczyny ja chcę się wyprowadzić, nie wytrzymam już w tym domu co z tego że pojde do psychologa, jak i tak bede znowu powracać do tych toksycznych warunkow..

[bini6]

Czapeczkaelfa to jest najlepsza wiadomosc dzisiejszego wieczoru ktora mnie bardzo ucieszyla i poprawila humor bo caly dzien sleczalam nad utworzeniem bazy danych w koncu znalazlam w internecie pozmienialam i tak nie wiem czy jest dobrze ale grunt ze cos mam

Ja rowniez bede trzymac kciuki i jestem pewna ze nie uciekniesz bo jestes bardzo dzielna zreszta wszystkie tutaj jestescie bo szukacie pomocy a nie uzalacie sie nad soba
dla was

[Brook]

lapus a ile masz lat? trzeba dzialac jesli dom jest zrodlem stresow i problemow


czapeczka nie boj sie oni maja ci pomoc

[bini6]

Brook Jak sie czujesz?

[czapeczkaelfa]

Lapus, a masz możliwość się wyprowadzić? Jeśli nie, to i tak idz do psychologa.
To nie jest prawda, że psycholog nie może pomóc w takim wypadku. Bo psycholog nie jest po to, żeby zmieniać ci rodzinę, tylko po to, by pomóc Ci zmienić siebie. Moja psycholog, do której swojego czasu chodziłam, mówiła, że w moim przypadku przyda się "kuracja wzmacniająca", czyli nauczenie mnie jak radzić sobie z codziennościa i jak być silniejszą i nie dać się tej codzienności przytłaczać. Może w Twoim przypadku też coś takiego można zastosować. Jeśli nie spróbujesz, to się nie dowiesz.

[Brook]

Napisane przez bini6

Brook Jak sie czujesz?

hmm nie jest zle ,podusmuje moze
leki pomagaja mi z moimi obsesjami nie dostaje na jakas mysl leku jak bylo wczesniej ,sa mniej intensywne coraz rzadziej( jak jestem sama w domu i nie mam zajecia) jesli jestem z kims gdzies to wogole ich nie mam

chcialabym ich wcale nie miec bo bo tak jakby ciagle rozdrapywac sobie rane- oby terapia mi pomogla w tym by te mysli poszly i juz nie wracaly sobie ,bo przeciez lekow nie bede brac do konca zycia

nocka? hmmm spie w ratach jak wczesniej usypiam od polozenia sie w ciagu 2-3 godzin potem spie sni mi sie cos budze sie i znow po jakims czasie usypiam ,chyba wezme wkoncu ten neuro zeby sie wyspac
a noi humor mam lepszy dzieki temu Citalowi

a bini jak u Ciebie? mniej juz stresu masz?

[Ines-ka]

Wydawało mi się że nie umiem się postawić itd. Wczoraj jak już było ciemno, wracając z lodowiska z koleżanką i kolegą zaczepiło nas (mnie) stado dzikiej młodzieży. Zdziwili się trochę jak odwróciłam się i powiedziałam, że zaraz zadzwonię na policję. Wyskoczyła najodważniejsza, no bo miała za sobą sporo znajomych. Poleciało parę bluzgów, zadzwoniłam na policję. Żal mi takich ludzi, a ja sobie w kaszę napluć nie dam chociażbym miała za to przypłacić potłuczeniami itd.

[lapus]

Brook - mam 21 lat.

czapeczkaelfa - no właśnie nie bardzo mam gdzie się wyprowadzić, ewentualnie tylko na parę dni na stancję do koleżanki, ale ile można mieszkać komuś na głowie, w dodatku bym musiała przecież dokładać się do czynszu jeżeli bym chciała zostać na parę tyg, a z tym to już większy problem, bo nie mam możliwości z moim planem na studiach iść do pracy..
ech nie wiem, może mi też się przyda "kuracja wzmacniająca" o której mówisz

Ines-ka - brawo za odwagę

[Brook]

lapus ,moze w wakacje zarob sobie i odloz kase na wyprowadzke
a jak w domu zle to wychodz wtedy na dwor najlepiej

Ineska- gratuluje odwagi i stanowczosci

[bini6]

Napisane przez Brook

hmm nie jest zle ,podusmuje moze
leki pomagaja mi z moimi obsesjami nie dostaje na jakas mysl leku jak bylo wczesniej ,sa mniej intensywne coraz rzadziej( jak jestem sama w domu i nie mam zajecia) jesli jestem z kims gdzies to wogole ich nie mam

chcialabym ich wcale nie miec bo bo tak jakby ciagle rozdrapywac sobie rane- oby terapia mi pomogla w tym by te mysli poszly i juz nie wracaly sobie ,bo przeciez lekow nie bede brac do konca zycia

nocka? hmmm spie w ratach jak wczesniej usypiam od polozenia sie w ciagu 2-3 godzin potem spie sni mi sie cos budze sie i znow po jakims czasie usypiam ,chyba wezme wkoncu ten neuro zeby sie wyspac
a noi humor mam lepszy dzieki temu Citalowi

a bini jak u Ciebie? mniej juz stresu masz?

Ciesze sie ze jest lepiej jeszcze bedziesz spala na raty bo nie dawno zaczelas brac leki ale za miesiac juz bedziesz coraz lepiej zaczniesz sypiac coraz dluzej i te sny nie beda sie pojawiac ja mialam dokladnie tak samo a jesli chodzi o leki to tabletki ci rowniez pomoga ale z czasem bedziesz musiala radzic sobie sama i to bedzie od ciebie zalezalo czy lek bedzie mniejszy czy wiekszy

A jesli chodzi o mnie sters mnie nie opusci az do maja tylko teraz towszystko zalezy od mojego nastawienia jesli bede sie bardzo bala i mowila ze nie zdam to bedzie mi trudniej i nie bede miala na nic ochoty a jesli wezme sobie to na luzie jak mowi moja mama bedzie mi latwiej tylko jest jedno ale jak czlowiek czyli taki jak ja cale zycie patrzyl pesymistycznie na swiat i sie bal jak ma nagle zaczac patrzec optymuistycznie ale jesli nie zaczne z tym wal;czyc to bede leki brala do konca zycia

[Jula84]

Lapuś...współczuję Ci....bo mam to samo... nie chcę pisać co się dzieje ale dobrze nie jest...Boje się ze toksyczne zachowania mojej mamy przeniosę kiedyś na swoja rodzinę.
Nie moge się wyprowadzić - bo jestem finansowo uzależniona od rodziców i też nie jestem w stanie pracowac jednocześnie studiując...

...jak dla mnie jest to sytuacja bez wyjścia...przynajmniej jak narazie

[Brook]

bini nie wiem czy moja bezsennosc sie wyleczy bo to juz trwa dosc dlugo
a co do mysli jesli sama sobie nie dalam znimi rade i musialam zaczac brac leki to nie wiem jak bedzie po odstawieniu lekow z nimi

co do matury jak juz mowilam wierz mi lepiej podejsc do tego na luzie szkoda zdrowia i nerwow a o tym sie na 100% przekonasz po maturze ze nie taki dibael straszny jak go ... wiec po co czekac wrzuc teraz podejdz do tego jak do zwyklej klasowki sprawdzajacej sama siebie

[Madlen__18]

Brook - kochana, nie ma bezsenności "nie-wyleczalnej".
Mega problem jest tylko wtedy jeśli ktoś latami "leczy się" lekami typu beznodiazepiny, bo jest po prostu uzależniony i bardzo dużo czasu upłynie zanim będzie mógł normalnie zasnąć.
Ciebie to nie dotyczy zatem bądź dobrej myśli. Poza tym : ty nie masz bezsenności typowej, raczej płytki sen (łatwo się wybudzasz, ciężko zasnąć) też męczące, ale jednak jest różnica, bo koniec końców zasypiasz przynajmniej na trochę. A to już jest dobry znak.

Co do matury: poszłam do szkoły rok wcześniej więc w papierach nie widać, ale zdawałam ją rok później, bo ze względu na szpital i mój stan urlopowałam klasę.
Myślałam, że nie dam rady, że zaległości, że przepaść...ale potem podeszłam na luzie i zdałam znacznie lepiej niż przypuszczałam!
Na prawdę obecna matura jest tylko zdemonizowana...same zobaczycie, że nie tak diabeł straszny i niektóre sprawdziany w LO zdawały się być trudniejsze

[bini6]

Napisane przez Brook

bini nie wiem czy moja bezsennosc sie wyleczy bo to juz trwa dosc dlugo
a co do mysli jesli sama sobie nie dalam znimi rade i musialam zaczac brac leki to nie wiem jak bedzie po odstawieniu lekow z nimi

co do matury jak juz mowilam wierz mi lepiej podejsc do tego na luzie szkoda zdrowia i nerwow a o tym sie na 100% przekonasz po maturze ze nie taki dibael straszny jak go ... wiec po co czekac wrzuc teraz podejdz do tego jak do zwyklej klasowki sprawdzajacej sama siebie

Wiem ale ja zawsze panicznie balam sie szkoly i w siebie nie wierzylam duza zasluga tutaj jest mojej wychowawczyni z podstawowki za nim zaczelam leczenie to pojscie do szkoly bylo dla mnie koszmarem wpadalam w taka histerie ze bylam zdolna zrobic wszystko zeby nie isc nawet odebrac sobie zycie teraz jest juz troche lepiej ale nie na tyle zeby odstawic leki nie wiem co bedzie po odstawieniu lekow ale narazie o tym nie mysle moja bezsennosc trwala okolo czterech lat

[kiniaczeq]

ja jestem na Seronilu i na silniejszym odpowiedniku deprexoletu na lerivonie

ciekawe czy mnie ktoś jeszcze pamięta


mam pytanie jak na Lerivonie pisze że przytyje (biore go na noc) a na Seronilu że spadne z wagi to jak to będzie? (seronil biore rano)
bo czytałam na necie że jedna dziewczyna przytyła 18 kg w ciągu 2 tyg. po lerivonie

[bini6]

Napisane przez kiniaczeq

ciekawe czy mnie ktoś jeszcze pamięta

Jasne ze pamietam witaj kiniaczqu co u ciebie słychac

[kiniaczeq]

Napisane przez bini6

Jasne ze pamietam witaj kiniaczqu co u ciebie słychac

sprawa rozwodowa we wtorek a ja mam napady nerwicy i ogólnie jest bardzo źle
bardzo bardzo źle

Byłam u psychiatry znowu dowaliła mi lek i ona mi powiedziała że zapisze mi Seronil ale pod warunkiem że jak będę chodzić na psychoterapie bo ona nie podejmie się takiego leczenia mnie bez terapi na samych lekach bo to zbyt niebezpieczne jest, powiedziałam jej że sie chciałam zabić itp.

No więc poszłam do tego ośrodka musiałam jechać do niego do innego miasta.. ale jak już dotarłam to przyjęli mnie z pół godzinnym opóźnieniem.
Ale lekarka fajna, zmieniła mi leki na mocniejsze co bardzo się zdziwiłam, bo już tamte silne były i przecież osttanio dodane mi nowe..czyli deprexolet na Lerivon wymieniła.

Powiedziała mojej mamie że ja bez leków nie mam szans, najmniejszych. A do tego ośrodka skierowała nas tamta psychiatra co do niej chodze, i mówiła że tam są profesjonaliści i faktycznie takie pytania mi zadawali jakich nigdzie nie było

[bini6]

Napisane przez kiniaczeq

sprawa rozwodowa we wtorek a ja mam napady nerwicy i ogólnie jest bardzo źle
bardzo bardzo źle

Byłam u psychiatry znowu dowaliła mi lek i ona mi powiedziała że zapisze mi Seronil ale pod warunkiem że jak będę chodzić na psychoterapie bo ona nie podejmie się takiego leczenia mnie bez terapi na samych lekach bo to zbyt niebezpieczne jest, powiedziałam jej że sie chciałam zabić itp.

No więc poszłam do tego ośrodka musiałam jechać do niego do innego miasta.. ale jak już dotarłam to przyjęli mnie z pół godzinnym opóźnieniem.
Ale lekarka fajna, zmieniła mi leki na mocniejsze co bardzo się zdziwiłam, bo już tamte silne były i przecież osttanio dodane mi nowe..czyli deprexolet na Lerivon wymieniła.

Powiedziała mojej mamie że ja bez leków nie mam szans, najmniejszych. A do tego ośrodka skierowała nas tamta psychiatra co do niej chodze, i mówiła że tam są profesjonaliści i faktycznie takie pytania mi zadawali jakich nigdzie nie było

Kiniu trzymaj sie jestesm z toba wierze ze w koncu dla ciebie przyjda lepsze dni ja wlasnie biore deprexolet bo znowu zaczely sie leki i nie moglam spac i jeszcze raz trzymaj sie

[kiniaczeq]

Napisane przez bini6

Kiniu trzymaj sie jestesm z toba wierze ze w koncu dla ciebie przyjda lepsze dni ja wlasnie biore deprexolet bo znowu zaczely sie leki i nie moglam spac i jeszcze raz trzymaj sie

dzięki

[Nemezja]

Kiniaczku trzymaj się,najważniejsze że masz fachową pomoc i chcesz z niej skorzystać,z czasem będzie coraz lepiej.

A co do tego przytycia i schudnięcia,to takie są objawy niepożądane,tak?
Nie muszą one wystąpić w ogóle,możesz też albo schudnąć(jeśli wystapi skutek uboczny jednego leku,a drugiego nie) albo przytyć(jeśli na odwrót),wszystko zależy od organizmu.

[bini6]

Ja po lekach przytylam z jednej strony mnie to cieszy bo przez 10 lat wazylam 35kg
a z drugiej nie bo wszystkie spodnie jakie nosilam do tej pory sa male a niektore sa nowe

[czapeczkaelfa]

Ja też trzymam kciuki Kiniaczku, żeby wszystko się ułożyło i żebyś poczuła się lepiej.
Najważniejsze, że pozwalasz sobie pomóc i robisz wszystko żeby wyzdrowieć. Leki i terapia na pewno podziałają Tylko musisz być cierpliwa.

[kiniaczeq]

DZIĘKI DZIEWCZYNY

[Brook]

kiniaczeq a jaka to dawka lerivonu na noc? ja bralam pare miechow i nie przytylam nic takze kazdy org inaczej reaguje

noi tez 3mam kciuki za ciebie bys sie 3mala

bini 4 lata bezsennosc? a czym sie objawiala ona? nie moglas zasnac sama?

[bini6]

Napisane przez Brook

bini 4 lata bezsennosc? a czym sie objawiala ona? nie moglas zasnac sama?

Nie moglam spac zylam w ciaglym leku balam sie wszystkiego nie wychodzilam sama z domu np na miasto bo sie balam lezac lub chodzac po domu balam sie kolejnego dnia na poczatku gdy ta bezsennosc sie zaczela to odsypialam w dzien ale z biegiem czasu i w dzien juz nie moglam zasnac pozniej gdy nie skonczylam szkoly i przez cale dnie nie mialam nic do roboty chodzilam caly dzien w pizamie lezalam w lozku i patrzylam sie w sciany czasami nie jadlam nie pilam caly dzien no i pewnego dnia postanowilam ze ide do psychologa ale ta pani nie umiala mi pomoc o czym juz tutaj pisalam i wyladowalam w innej przychodni i tym razem postanowilam isc od razu do psychiatry przepisal mi leki bylam w pazdzierniku a termin do psychologa tez mialam dopiero na styczen ale pan doktor porozmawial z pania psycholog i juz za tydzien mialam wizyte ale nie zaluje ze poszlam balam sie okropnie ale dzisiaj jestem sobie wdzieczna

[lapus]

Jula84 no i co my teraz mamy zrobić
u mnie niby trochę lepiej, ale i tak wiem, że to jest stan przejściowy..