Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XI

[MsLizard]

Napisane przez mizmaz

Ale byłaś już na stażu, tak? Czy te 3 dni to takie próbne,niepłatne?

Nie mogłam jeszcze zacząć stażu formalnie, bo fundacja nie wyrabia się z papierkową robotą. Mogę mieć staż dopiero od początku listopada, ale kierowniczka powiedział, że lepiej jak zacznę wcześniej (na czarno) pracę, bo teraz ma więcej czasu na doszkalanie. Jak widać czasu nie miała, ale zapłaciła mi za te 3 dni.

[201704060907]

Napisane przez MsLizard

Nie mogłam jeszcze zacząć stażu formalnie, bo fundacja nie wyrabia się z papierkową robotą. Mogę mieć staż dopiero od początku listopada, ale kierowniczka powiedział, że lepiej jak zacznę wcześniej (na czarno) pracę, bo teraz ma więcej czasu na doszkalanie. Jak widać czasu nie miała, ale zapłaciła mi za te 3 dni.

Boże
Co za kraj.

Z drugiej strony nie dała Ci nawet szansy i już Cię wyrzuciła.

[MsLizard]

Napisane przez mizmaz

Boże
Co za kraj.

Z drugiej strony nie dała Ci nawet szansy i już Cię wyrzuciła.

Z tego co się dowiedziałam wcześniej od tych dziewczyn, to nie jestem pierwszą taką osobą.

[e6a2c94443f966d5bdb1fa7d483e1d75b7ed128e]

1. Po pierwsze, nie słuchałabym dziewczyn które wcześniej doniosły na ciebie do kierowniczki.

2. Są nieszczere od początku a słysząc od nich tylko że nie jesteś pierwszą taką osobą - to dało by mi już do myślenia. Chcą wyjść z twarzą z tej sytuacji i nie być winne.

3. Skoro ktoś obiecuje umowę i staż - a mówi że dopiero od listopada - to uwierz mi nie może być coś takiego jak na "czarno i bez umowy" Od razu bym poczekała do 1 listopada. Umowa to święta rzecz. Co z tego że ci zapłaciła? Dlaczego? nie dlatego że ci się należało, ale żebyś nie doniosła do Inspekcji pracy. Dlatego tak zrobiła kierowniczka. Po prostu pomogłaś im znów wspierać rynek wyzyskiwania na czarno. Już dziwnie to brzmi na początku, w zasadzie to powinien być punkt 1.

4. Nie chciałabym pracować w takim miejscu nawet jak by się owa sytuacja wyprostowała. Jedyne co cię ratuje to zgłoszenie tego i sprawdzenie twoich zdolności manualnych. Czy dostałaś jakąś umowę do rozpoczęcia stażu? Czemu tego nie zaproponowałaś? Dzięki temu pokazałaś że mogą po tobie "jeździć " więc potraktowali cię jak cię potraktowali. Czy dostałaś umowę zerwania stażu - POPROŚ o nią koniecznie! Jeśli takiej nie dostaniesz, poszłabym na skargę.

Współczuję bardzo.

[MsLizard]

[1=e6a2c94443f966d5bdb1fa7 d483e1d75b7ed128e;6625948 6]1. Po pierwsze, nie słuchałabym dziewczyn które wcześniej doniosły na ciebie do kierowniczki.

2. Są nieszczere od początku a słysząc od nich tylko że nie jesteś pierwszą taką osobą - to dało by mi już do myślenia. Chcą wyjść z twarzą z tej sytuacji i nie być winne.

3. Skoro ktoś obiecuje umowę i staż - a mówi że dopiero od listopada - to uwierz mi nie może być coś takiego jak na "czarno i bez umowy" Od razu bym poczekała do 1 listopada. Umowa to święta rzecz. Co z tego że ci zapłaciła? Dlaczego? nie dlatego że ci się należało, ale żebyś nie doniosła do Inspekcji pracy. Dlatego tak zrobiła kierowniczka. Po prostu pomogłaś im znów wspierać rynek wyzyskiwania na czarno. Już dziwnie to brzmi na początku, w zasadzie to powinien być punkt 1.

4. Nie chciałabym pracować w takim miejscu nawet jak by się owa sytuacja wyprostowała. Jedyne co cię ratuje to zgłoszenie tego i sprawdzenie twoich zdolności manualnych. Czy dostałaś jakąś umowę do rozpoczęcia stażu? Czemu tego nie zaproponowałaś? Dzięki temu pokazałaś że mogą po tobie "jeździć " więc potraktowali cię jak cię potraktowali.

Współczuję bardzo.[/QUOTE]

Nie mogłam wcześniej dostać umowy stażowej, bo fundacja z której mam zagwarantowany staż na to nie pozwoliła. To nie był wymysł ani mój, ani tego biura rachunkowego. Co do reszty to się zgadzam, głupia byłam, ale z drugiej strony jakbym od razu miała umowę i musiała znosić patologiczny pedantyzm szefowej i pracować z nieszczerymi ludźmi, to też nie byłoby za dobrze. Mam nauczkę na przyszłość.

[b937e0c478c7f0bdd9edd1f55f22ced0e16f646d]

MsLizard
Potraktowali Cię po świńsku, współczuję bo wiem jak się czujesz, miałam podobną sytuację. Plus jest taki że zmarnowali Ci mało czasu bo z taką szefową i pracownicami nawet po podpisaniu umowy pewnie prędzej czy później powstałby podobny cyrk.

[MsLizard]

Dzięki dziewczyny za słowa otuchy.

[Takion94]

Napisane przez MsLizard

Ja dzisiaj pożegnałam się z pracą, a właściwie to mi podziękowano. Dziewczyna o której pisałam, że jest miła i pomocna doniosła na mnie do kierowniczki, że nierówno wpięłam dokumenty do segregatora, a poza tym stwierdziła, że jestem mało spostrzegawcza. Kierowniczka powiedziała, że zdolności manualne to jest pierwsza rzecz, która decyduje o przyjęciu na staż, a ja ich nie posiadam. Sama nie wiem czy mam się z tego śmiać czy płakać. Załamka.

Zauważyłem, że osoby przesadnie miłe są największymi donosicielami i krętaczami już zdążyłem się o tym przekonać. Myślę, że ta dziewczyna obawiała się, że możesz ją wygryźć więc postanowiła szybko działać. Przykre.
Argumenty kierowniczki są żałosne. Jedyny plus, że ci za te 3 dni zapłaciła.

[skwaruszek]

Napisane przez MsLizard

Sama w to jeszcze nie wierzę.

---------- Dopisano o 12:59 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------



Ja tam byłam 3 dni, ale dopiero dzisiaj się zorientowałam, że coś jest nie tak, jak dziewczyny zamknęły się w pokoju i o czymś gadały.

Wydaje mi się, że jeśli byłaś na stażu, to nie mogą Cię zwolnić ot tak. Tak na szybko, co znalazłam(nie wiem czy prawdziwie):
"10. Z jakich powodów pracodawca może zwolnić stażystę?
jak stażysta nie przyjdzie do pracy więcej niż jeden raz i nie usprawiedliwi tego,
jak stażysta usprawiedliwi nieobecność, ale nie będzie możliwa realizacja programu stażu (dłuższa nieobecność),
jak stażysta będzie pił w pracy."

Nie wiem czy już oficjalnie miałaś staż w papierach i czy masz ochotę się z nimi jeszcze gadać ( co to za powód zerwania umowy ) Ja chyba bym się z nimi pokłóciła dla samej zasady.

[Takion94]

Napisane przez skwaruszek

Wydaje mi się, że jeśli byłaś na stażu, to nie mogą Cię zwolnić ot tak. Tak na szybko, co znalazłam(nie wiem czy prawdziwie):
"10. Z jakich powodów pracodawca może zwolnić stażystę?
jak stażysta nie przyjdzie do pracy więcej niż jeden raz i nie usprawiedliwi tego,
jak stażysta usprawiedliwi nieobecność, ale nie będzie możliwa realizacja programu stażu (dłuższa nieobecność),
jak stażysta będzie pił w pracy."

Nie wiem czy już oficjalnie miałaś staż w papierach i czy masz ochotę się z nimi jeszcze gadać ( co to za powód zerwania umowy ) Ja chyba bym się z nimi pokłóciła dla samej zasady.

Nie wiem jaki to staż, ale na stażu z UP kogoś od tak sobie nie można wywalić. UP musi najpierw wysłuchać obu stron. Stażystę pyta czy nadal chcę kontynuować staż jeśli tak to zazwyczaj nadal go kontynuuje. Wiem, bo już to przerabiałem. Pani, która mnie nie lubiła mnie w firmie chciała mnie się pozbyć i wziąć sobie innego stażystę, ale się jej nie udało, bo nie miała żadnych powodów do tego przeszkadzało jej to, że... lubią mnie prezesi i nie wykonuje za nią obowiązków, gdy jej wiecznie nie było w firmie...

[patisia123]

Napisała, że staż formalnie miał być od listopada. Teraz była tam na czarno

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[MsLizard]

Już o tym pisałam, nie miałam formalnej umowy. Przy rozmowie z kierowniczką byłam bardzo spokojna, aż sama się sobie dziwię. Powiedziałam, że nie zamierzam z nią dyskutować na ten temat i skończyły się jej wywody związane z tym, jakiej to ona nerwicy dostaje jak dokumenty nie są idealnie równe. Sorry, ale są ludzie, z którymi nawet nie warto się kłócić, nie zamierzam strzępić sobie nerwów przez kogoś kto ma problemy sam ze sobą. Ja sobie nie mam nic do zarzucenia, księgowanie się zgadzało, faktury też wprowadzałam dokładnie i na przepisach też się już trochę znam. Jeśli dla kogoś idealnie równe wpinanie dokumentów jest ważniejsze, to tylko świadczy o jego "profesjonalizmie".

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[MsLizard]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Ja ten staż sobie sama znalazłam, tyle, że fundacja miała za niego zapłacić. Podobnie jak staże z UP, może ci coś urząd zaproponować, a możesz też sama znaleźć sobie staż. Napisałam do mojej pośrednik, że ten staż jest nieaktualny. Teraz będę szukać nowego. Pośrednicy, którzy z nami współpracują, też nam szukają stażu, ale ogólnie jest z tym ciężko. W każdym razie jakiś staż w kadrach i płacach muszę odbyć, umowa z fundacją mi to gwarantuje.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[e6a2c94443f966d5bdb1fa7d483e1d75b7ed128e]

Koszmar jakiś z tą pracą.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez MsLizard

Ja dzisiaj pożegnałam się z pracą, a właściwie to mi podziękowano. Dziewczyna o której pisałam, że jest miła i pomocna doniosła na mnie do kierowniczki, że nierówno wpięłam dokumenty do segregatora, a poza tym stwierdziła, że jestem mało spostrzegawcza. Kierowniczka powiedziała, że zdolności manualne to jest pierwsza rzecz, która decyduje o przyjęciu na staż, a ja ich nie posiadam. Sama nie wiem czy mam się z tego śmiać czy płakać. Załamka.

Wcale Ci się nie dziwię, że nie wiesz czy się śmiać czy płakać bo powody przez które Cię zwolnili są po prostu żałosne. Trzymam kciuki, żebyś znalazła coś lepszego.

Napisane przez Takion94

Zauważyłem, że osoby przesadnie miłe są największymi donosicielami i krętaczami już zdążyłem się o tym przekonać. Myślę, że ta dziewczyna obawiała się, że możesz ją wygryźć więc postanowiła szybko działać. Przykre.
Argumenty kierowniczki są żałosne. Jedyny plus, że ci za te 3 dni zapłaciła.

Też to zauważyłam.

[syklamen]

Obecnie po zmianie przepisów okres wypowiedzenia umowy na czas określony zawartej na okres poniżej 6 miesięcy wynosi 2 tygodnie? Orientuje się ktoś z Was w tym temacie? Czy przy wymiarze godzin 1/2 etatu wygląda to tak samo?

[MsLizard]

Napisane przez syklamen

Obecnie po zmianie przepisów okres wypowiedzenia umowy na czas określony zawartej na okres poniżej 6 miesięcy wynosi 2 tygodnie? Orientuje się ktoś z Was w tym temacie? Czy przy wymiarze godzin 1/2 etatu wygląda to tak samo?

Okres wypowiedzenia jest taki sam.

---------- Dopisano o 22:35 ---------- Poprzedni post napisano o 22:34 ----------

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;66278581]Wcale Ci się nie dziwię, że nie wiesz czy się śmiać czy płakać bo powody przez które Cię zwolnili są po prostu żałosne. Trzymam kciuki, żebyś znalazła coś lepszego.

Też to zauważyłam. [/QUOTE]

Dzięki. Zobaczymy jak to będzie.

[Pinakoladka2008]

Masakra z tym wszystkim, człowiek już ma nadzieję, że dostał normalną pracę, a tu co chwila jakieś kwiatki.

Wysłałam wniosek o wyrejestrowanie e-mailem, tak jak mówicie jeszcze miesiąc obowiazuje mnie ubezpieczenie z Urzędu. Tak zazdroszczę wszystkim tym, którzy mają stałą, pewną pracę z umową i nie muszą się martwić pierdołami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[e6a2c94443f966d5bdb1fa7d483e1d75b7ed128e]

Też myślałam że od kwietnia do września tego roku dostałam normalną pracę. Ale w dniu końca umowy powiedzieli mi że moje stanowisko było finansowane z UP więc im się opłacało, bo mieli mnie za darmo. Więc powiedzieli że się nie opłaca płacić pełnej pensji. Bo taniej jest jak ktoś inny pokrywa wypłatę pracownika. Wiedziałam, że tak jest po miesiącu pracy - a dało mi do myślenia sporo osób przychodzących odbierać papiery i zbyt dużo osób przychodziło z UP. Ale przynajmniej troszkę podreperowaliśmy budżet.

Zazdroszczę osobom które mają jedną stałą pracę i pracują ponad 15 lat w niej. Ja jestem zmęczona zmuszeniem zmienianiem pracy co chwila. No i w moich papierach to nie fajnie wygląda. Szukam 9 pracy.

[Atavish]

[1=e6a2c94443f966d5bdb1fa7 d483e1d75b7ed128e;6628786 1]

Zazdroszczę osobom które mają jedną stałą pracę i pracują ponad 15 lat w niej. Ja jestem zmęczona zmuszeniem zmienianiem pracy co chwila. No i w moich papierach to nie fajnie wygląda. Szukam 9 pracy.[/QUOTE]

Szczerze mówiąc dla mnie to brzmi jak koszmar. Za bardzo lubię zmiany abym chciała tyle siedzieć w jednym miejscu. Wiem, że to może się wiązać z różnymi stanowiskami, ale nadal - tyle czasu w jednym miejscu to dla mnie przesada. Rozumiem, że zmiany co kilka miesięcy są męczące, więc póki co dla mnie idealny moment na zmianę wypada zazwyczaj po 2 - 2,5 roku.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[Wesel]

[1=e6a2c94443f966d5bdb1fa7 d483e1d75b7ed128e;6628786 1]Zazdroszczę osobom które mają jedną stałą pracę i pracują ponad 15 lat w niej. Ja jestem zmęczona zmuszeniem zmienianiem pracy co chwila. No i w moich papierach to nie fajnie wygląda. Szukam 9 pracy.[/QUOTE]

Ja miałam 6 miejsc pracy w ciągu 7 lat - z własnego wyboru. I CV nie stanowiło problemu, nic w nim nie ukrywałam .

[e6a2c94443f966d5bdb1fa7d483e1d75b7ed128e]

Ja też nie ukrywam. Tylko jednak jak mam 8 prac to źle świadczy o mnie, bo nie jestem lojalnym pracownikiem, nie umiem zagrzać nigdzie miejsca bo zmieniam pracę. Tak moje 10 letnie doświadczenie jest odbierane przez pracodawców. Dla nich to nie prawdopodobne jest że ktoś ma 10 lat doświad. i nie pracuje w firmach i ma kłopoty by przepracować chociaż rok. Czyli kłamie - bo nie ma doświadczenia. Tak to wygląda.

Prawda jest taka, że musiałam zmieniać pracę, bo rachunki same się nie zapłacą, skoro pracodawcy nie wypłacali mi pensji, bo woleli zatrudnić kogoś za darmo niż płacić z własnej kieszeni pensje. ale tego nie napiszesz w CV.

[201704060907]

[1=e6a2c94443f966d5bdb1fa7 d483e1d75b7ed128e;6628786 1]Też myślałam że od kwietnia do września tego roku dostałam normalną pracę. Ale w dniu końca umowy powiedzieli mi że moje stanowisko było finansowane z UP więc im się opłacało, bo mieli mnie za darmo. Więc powiedzieli że się nie opłaca płacić pełnej pensji. Bo taniej jest jak ktoś inny pokrywa wypłatę pracownika. Wiedziałam, że tak jest po miesiącu pracy - a dało mi do myślenia sporo osób przychodzących odbierać papiery i zbyt dużo osób przychodziło z UP. Ale przynajmniej troszkę podreperowaliśmy budżet.

Zazdroszczę osobom które mają jedną stałą pracę i pracują ponad 15 lat w niej. Ja jestem zmęczona zmuszeniem zmienianiem pracy co chwila. No i w moich papierach to nie fajnie wygląda. Szukam 9 pracy.[/QUOTE]

Ja też. Zazdroszczę mojej matce, nie dość, że OD RAZU po studiach dostała pracę, to nadal w niej pracuje. Dodatkowo jest zadowolona z godzin pracy, z usytuowania miejsca pracy, z pensji i KOCHA tę pracę. Ale trzeba mieć szczęście, żeby tak trafić i chyba nieliczni je mają.
Choć nie ukrywam, że wtedy były inne czasy, wręcz "goniono do roboty".

[samotny_t]

Napisane przez mizmaz

Ja też. Zazdroszczę mojej matce, nie dość, że OD RAZU po studiach dostała pracę, to nadal w niej pracuje. Dodatkowo jest zadowolona z godzin pracy, z usytuowania miejsca pracy, z pensji i KOCHA tę pracę. Ale trzeba mieć szczęście, żeby tak trafić i chyba nieliczni je mają.
Choć nie ukrywam, że wtedy były inne czasy, wręcz "goniono do roboty".

Wtedy był PRL. Polska nie była suwerenna, ludzie zarabiali 15 USD miesięcznie, a totalitarny reżim mordował przeciwników politycznych. Może trochę nie na temat napisałem, ale tęsknoty za komunistyczną niewolą szczerze nie znoszę.

[Apelly]

Napisane przez MsLizard

Ja tam byłam 3 dni, ale dopiero dzisiaj się zorientowałam, że coś jest nie tak, jak dziewczyny zamknęły się w pokoju i o czymś gadały.

Współczuję

---

Mam takie pytanie: co napisać w mailu o rezygnacji ze spotkania rekrutacyjnego, tak aby zostawić po sobie raczej dobre wrażenie na przyszłość. Mogę napisać prawdę, że otrzymałam inną ofertę pracę, czy raczej coś bardziej neutralnego?

[e6a2c94443f966d5bdb1fa7d483e1d75b7ed128e]

Jeśli szczerze chcesz napisać - napisz co ci przeszkadza w podjęciu tej pracy. Ale najbezpieczniej - ze masz propozycje drugiej pracy. Generalnie ja ostatnio napisałam tak: rezygnuję z dalszego etapu rekrutacji. I to wszytko, nie musisz podawać przyczyny powodu.

[Olushka]

Napisane przez Apelly

Współczuję

---

Mam takie pytanie: co napisać w mailu o rezygnacji ze spotkania rekrutacyjnego, tak aby zostawić po sobie raczej dobre wrażenie na przyszłość. Mogę napisać prawdę, że otrzymałam inną ofertę pracę, czy raczej coś bardziej neutralnego?

Ja dziękowałam za zainteresowanie moja osoba/aplikacją i pisałam, że niestety musze zrezygnować ze spotkania. Tyle. Po co pisać, że znalazłaś coś innego?

Wysłane z 📱