Włosomaniaczki :D - część IV

[Heroldin]

xyoko - wiele siły w tych trudnych chwilach !

Napisane przez xyoko

jedyne pocieszenie jest takie, że nie zdążył się bardzo nacierpieć.

Niech właśnie to będzie pocieszeniem, masz rację.

Napisane przez atsenka

Błagam powiedzcie mi coś sensownego...

Psycholog ze mnie żaden. Mogę Ci jedynie napisać to co mi przyszło do głowy po przeczytaniu Twojego wołania rozpaczy. Spójrz na ten problem {?} raz jeszcze i na spokojnie. Sylwester - nawet jak wyjedziecie w góy, to nie spędzicie tej nocy w oddalonej o 100 km. od ludzkich osiedli, zasypanej po dach śniegiem bacówce. Na bal chyba też mieliście pójść ze znajomymi. Nie siedzielibyście chyba sami przy stoliku ?! A może byłby to ten sam znajomy ?!
A taki wyjazd w góry... Ile dodatkowych atrakcji ! Ja byłabym zadowolona, żeby mój TŻ wykazał się taka inwencją. Podróż - Twój TŻ - jak wnioskuję z Twoich wypowiedzi - jest zaprzyjaźniony z tamtą rodziną. Pewnie też wyświadczają sobie wzajemnie pewne uprzejmości i przysługi. Potraktuj to jako właśnie taką przysługę. A w grupie zwsze raźniej. Twój TŻ jest od lat związany emocjonalnie {przyjaciele} z tym kolegą. To, że jego mama na Ciebie krzywo patrzy nie może być powodem, abyś żądała zerwania tej wieloletniej przyjaźni. Związek dwojga ludzi to jedna wielka konieczność kompromisów, respektu i wzajemnego szacunku. Mój TŻ potrafi np. przejechać sto km. dla godzinnego spotkania się z przyjacielem, a na zakupach ze mną już po dziesięci minutach trepaka tańczy. Jeździ grać w karty, golfa, śpiewa itp. Ja wielokrotnie siedzę sama w domu i na odwrót. Wiele też razy robię dobre miny do złej gry i spotykam się z Jego, nie zawsze przeze mnie lubianymi znajomymi, a on toleruje moje koleżanki, których parę wręcz nie znosi i pianę z ust na ich widok toczy. To moje przyjaciółki, On je toleruje i vice versa.
Kompromis i respekt.
Coś za długie wywody mi wyszły. Posłuchaj mojej rady - spójrz raz jeszcze na problem z pewnej perspektywy. Szkoda, że nie ma 'Estelle'. Ona tak fajnie potrafi wytłumaczyć te damsko-męskie sprawy i doradzić.

[atsenka]

Napisane przez Sweet_Jelly

Nie dziwie Ci się! ja też jak się na coś nastawię to potem chodzę zła jak osa że nic z tego!
i wiercę dziurę w brzuchu mężulowi że "Czemu??" "jakto" i "Dlaczego"
ja bym powiedziałą Tż'owi że mi absolutnie nie podoba się również pomysł wracania samochodzikiem z tamta sympatyczną 3ką , i że ma im odmówić albo ja wracam inaczej


A tak pozatym to coś Ci powiem, mam nadzieję że niebędziesz na mnie za to zła. Ale z tego co piszesz o swoim tZ'cie , o waszych perypetiach to wnioskuję że "Wszyscy znajomi i przylacieje" są ważniesi od Ciebie-jego Kobiety! ja bym tego nie wytrzymała. Byłam już w związku z takim osobnikiem i moge stwierdzić że ON SIĘ NIE ZMIENI
nie ma szans. I spierniczaj z tego związku puki mozesz! Bo będziesz się z nim męczyć a lepiej nie będzię!

Napisane przez Heroldin

xyoko - wiele siły w tych trudnych chwilach !

Niech właśnie to będzie pocieszeniem, masz rację.



Psycholog ze mnie żaden. Mogę Ci jedynie napisać to co mi przyszło do głowy po przeczytaniu Twojego wołania rozpaczy. Spójrz na ten problem {?} raz jeszcze i na spokojnie. Sylwester - nawet jak wyjedziecie w góy, to nie spędzicie tej nocy w oddalonej o 100 km. od ludzkich osiedli, zasypanej po dach śniegiem bacówce. Na bal chyba też mieliście pójść ze znajomymi. Nie siedzielibyście chyba sami przy stoliku ?! A może byłby to ten sam znajomy ?!
A taki wyjazd w góry... Ile dodatkowych atrakcji ! Ja byłabym zadowolona, żeby mój TŻ wykazał się taka inwencją. Podróż - Twój TŻ - jak wnioskuję z Twoich wypowiedzi - jest zaprzyjaźniony z tamtą rodziną. Pewnie też wyświadczają sobie wzajemnie pewne uprzejmości i przysługi. Potraktuj to jako właśnie taką przysługę. A w grupie zwsze raźniej. Twój TŻ jest od lat związany emocjonalnie {przyjaciele} z tym kolegą. To, że jego mama na Ciebie krzywo patrzy nie może być powodem, abyś żądała zerwania tej wieloletniej przyjaźni. Związek dwojga ludzi to jedna wielka konieczność kompromisów, respektu i wzajemnego szacunku. Mój TŻ potrafi np. przejechać sto km. dla godzinnego spotkania się z przyjacielem, a na zakupach ze mną już po dziesięci minutach trepaka tańczy. Jeździ grać w karty, golfa, śpiewa itp. Ja wielokrotnie siedzę sama w domu i na odwrót. Wiele też razy robię dobre miny do złej gry i spotykam się z Jego, nie zawsze przeze mnie lubianymi znajomymi, a on toleruje moje koleżanki, których parę wręcz nie znosi i pianę z ust na ich widok toczy. To moje przyjaciółki, On je toleruje i vice versa.
Kompromis i respekt.
Coś za długie wywody mi wyszły. Posłuchaj mojej rady - spójrz raz jeszcze na problem z pewnej perspektywy. Szkoda, że nie ma 'Estelle'. Ona tak fajnie potrafi wytłumaczyć te damsko-męskie sprawy i doradzić.

Dziękuję za rady
Odniosę się perw do postu Sweet_Jelly. Powiem Ci że też miałam takie myślenie na początku, ale wolność w związku to podstawa. Ludzie pragną się nawzajem właśnie dlatego ,że potrafią dostrzec wolność drugiej osoby. Gdyby mój facet byłby całkowicie mi uległy to już by mnie nie kręcił i na odwrót. Szanuje to że on ma własne życie. Dlatego nie mogę z nim zerwać dlatego że ma przyjaciół. Muszę też patrzeć na to z drugiej strony... Jego przyjacielem jest mężczyzna, którego znam i z którym się "lubię" (ogólnie średnio go lubię ale oboje jesteśmy dla siebie mili, poprostu nie daję tego po sobie poznać). Natomiast oprócz moich 2 przyjaciółek, najważniejszym mężczyzną w moim życiu jest mój przyjaciel... Mężczyzna... I TŻ pewnieteż zachodzi w głowę co ja tu robię... Tym bardziej że widział smsy od przyjaciela gdy ten pisał że mnie kocha, że jestem super dziewczyną, że mi dziękuję itp... Jako że go nie poznał może myśleć że ta przyjaźń to przykrywka, że może my się kochamy... Staram się też postawić najego miejscu. Pewnie nie jest mu łatwo...Poza tym przypuszczam że pracuje teraz w weekendy żeby zarobić na przyjazd do Polski, prezenty, Sylwestra... Nie mogę mieć o to pretensji... Ja poprsotu nie chciałabym żeby sytuacja była podobna kiedy już wrócimy razem do UK. Uwierzcie że żadne pieniądze nie zastąpią bliskości drugiej osoby... Mówi to dziewczyna która sama musiała zrozumieć świat i zasady nim rządzące bo kiedy najbardziej potrzebowała swoich rodziców to oni byli zajęci zarabianiem pieniędzy... Bywały dni że mojej mamy nie widziałam 3 tyg.... Moja siostra wtedy miała już chłopaka i z nim mieszkała... Byłam zupelnie sama. Wiem jak to boli, dlatego nie chce żeby teraz mój TŻ wpadł w pracoholizm. Nauczyłam się że pieniądze owszem są ważne, ale nie zastąpią innych ważniejszych wartości...
Heroldin... a Tobie napiszę tylko tyle...że najbardziej na świecie nienawidzę keidy ktoś próbuje uszczęśliwić mnie na siłę... A on właśnie próbuje to robić... Wolałabym żeby nie kupował mi drogiego prezentu i nie zabierał mnie na Sylwestra do Zakopanego, tylko żeby ze mną był... Chyba nie wymagam aż tak wiele? A co do tej wspólnej podróży... Ja wiem że przyjacuiel mu pomaga więc on teraz chce się "odwdzięczyć" i zabrać jego rodzinę z Pl, ale czy choć raz może pomyśleć o mnie? Czego ja chcę? Ja wiem że on wiele rzeczy robi też dla mnie... ale nie zdaje sobie nawet sprawy z tego że ja tego nie potrzebuję... Wiem też że niejedna dziewczyna na moim miejscu byłaby wniebowzięta gdyby jej facet zorganizował w tajemnicy Sylwestra w Zakopanem. Ale nie ja... Ja naprawdę tego nie potrzebuję...

Aż mi lepiej jak to z siebie wydusiłam...

[evangeline]

Napisane przez xyoko

Dziewczyny ogromnie wam dziękuję za troskę I przepraszam, że się już później nie odezwałam.

Zmarł Tato TŻ, pojechałam do TŻ i reszta wyleciała mi z głowy. To wszystko stało się za szybko, jedyne pocieszenie jest takie, że nie zdążył się bardzo nacierpieć.

xyoko ściskam Cię mocno Cały czas jesteśmy z Tobą.

Napisane przez atsenka

Dziewczyny a ja jestem dziś wściekła
Mój TŻ to pracoholik... Pracuje cały tydzień! I jak byłam w UK to nie mieliśmy nawet zasu się spotkać, a teraz jak jestem w PL to nie ma czasu do mnie napisać! Ale pominę jego pracoholizm... Są jeszcze 2 rzeczy które nie dają mi spokoju... Otóż pierwsza to Sylwester... Widziałyście moją fajną sukienkę? Oprócz niej zakupiłam również buty i biżuterię. Obiecał mi że pójdziemy na jakiś bal... Ale jakiś czas temu moja siostra się wygadała że TŻ ma już plan-niespodziankę na Sylwestra dla mnie. Po wczorajszej kłótni coś mnie tknęło i dziś zapytałam o to siostrę. I co mi powiedziała? Że zaplanował sylwestra z przyjacielem i jego żoną w Zakopanem albo na Słowacji!!! Więc nici z mojego balu Poza tym kto powiedział że mam ochotę iść na jedyną porządną imprezę w roku z jego przyjacielem którego nie lubię? Ale dziewczyny to jeszcze nie koniec... Wiecie z kim wracam spowrotem do UK? Miałam wracać z TŻ jego samochodem a wracam TŻem, jego przyjacielem, mamą przyjaciela o której Wam pisałam że mnie nie lubi (kojarzycie opowieść?) i siostra przyjaciela... Mam dość! Jak mam wytrzymać w samochodzie z 3 osobami z którymi sę nie lubię? Może powiecie że wymyślam głupoty i robię problemy z niczego, ale jak pamiętacie historię z mama przjaciela to powinnyście mnie zrozumieć. Natmioast jak nie pamiętacie to powiem w skrócie... Ona mnie nie lubi, bo chce zeswatać TŻa z jej córką! Ciągle mi dogaduje itp A teraz mam jechać i z nią i z jej córką i z przyjacielem Noo poprostu za********!! Jak mam nie być zła? Siedzi z tym swoim przyjacielem cały czas w UK i jeszcze w Polsce z nim musi iść na Sylwestra... Ja mogę rywalizować z każdą kobieta o mojego TŻa... ale nie z jego przyjacielem... Nie wygram, ale też nie zaierzam tego znosić. Błagam powiedzcie mi coś sensownego...

Idę się przejść... Odreagować....

Napisane przez Heroldin

Psycholog ze mnie żaden. Mogę Ci jedynie napisać to co mi przyszło do głowy po przeczytaniu Twojego wołania rozpaczy. Spójrz na ten problem {?} raz jeszcze i na spokojnie. Sylwester - nawet jak wyjedziecie w góy, to nie spędzicie tej nocy w oddalonej o 100 km. od ludzkich osiedli, zasypanej po dach śniegiem bacówce. Na bal chyba też mieliście pójść ze znajomymi. Nie siedzielibyście chyba sami przy stoliku ?! A może byłby to ten sam znajomy ?!
A taki wyjazd w góry... Ile dodatkowych atrakcji ! Ja byłabym zadowolona, żeby mój TŻ wykazał się taka inwencją. Podróż - Twój TŻ - jak wnioskuję z Twoich wypowiedzi - jest zaprzyjaźniony z tamtą rodziną. Pewnie też wyświadczają sobie wzajemnie pewne uprzejmości i przysługi. Potraktuj to jako właśnie taką przysługę. A w grupie zwsze raźniej. Twój TŻ jest od lat związany emocjonalnie {przyjaciele} z tym kolegą. To, że jego mama na Ciebie krzywo patrzy nie może być powodem, abyś żądała zerwania tej wieloletniej przyjaźni. Związek dwojga ludzi to jedna wielka konieczność kompromisów, respektu i wzajemnego szacunku. Mój TŻ potrafi np. przejechać sto km. dla godzinnego spotkania się z przyjacielem, a na zakupach ze mną już po dziesięci minutach trepaka tańczy. Jeździ grać w karty, golfa, śpiewa itp. Ja wielokrotnie siedzę sama w domu i na odwrót. Wiele też razy robię dobre miny do złej gry i spotykam się z Jego, nie zawsze przeze mnie lubianymi znajomymi, a on toleruje moje koleżanki, których parę wręcz nie znosi i pianę z ust na ich widok toczy. To moje przyjaciółki, On je toleruje i vice versa.
Kompromis i respekt.
Coś za długie wywody mi wyszły. Posłuchaj mojej rady - spójrz raz jeszcze na problem z pewnej perspektywy. Szkoda, że nie ma 'Estelle'. Ona tak fajnie potrafi wytłumaczyć te damsko-męskie sprawy i doradzić.

Napisane przez atsenka

Dziękuję za rady
Odniosę się perw do postu Sweet_Jelly. Powiem Ci że też miałam takie myślenie na początku, ale wolność w związku to podstawa. Ludzie pragną się nawzajem właśnie dlatego ,że potrafią dostrzec wolność drugiej osoby. Gdyby mój facet byłby całkowicie mi uległy to już by mnie nie kręcił i na odwrót. Szanuje to że on ma własne życie. Dlatego nie mogę z nim zerwać dlatego że ma przyjaciół. Muszę też patrzeć na to z drugiej strony... Jego przyjacielem jest mężczyzna, którego znam i z którym się "lubię" (ogólnie średnio go lubię ale oboje jesteśmy dla siebie mili, poprostu nie daję tego po sobie poznać). Natomiast oprócz moich 2 przyjaciółek, najważniejszym mężczyzną w moim życiu jest mój przyjaciel... Mężczyzna... I TŻ pewnieteż zachodzi w głowę co ja tu robię... Tym bardziej że widział smsy od przyjaciela gdy ten pisał że mnie kocha, że jestem super dziewczyną, że mi dziękuję itp... Jako że go nie poznał może myśleć że ta przyjaźń to przykrywka, że może my się kochamy... Staram się też postawić najego miejscu. Pewnie nie jest mu łatwo...Poza tym przypuszczam że pracuje teraz w weekendy żeby zarobić na przyjazd do Polski, prezenty, Sylwestra... Nie mogę mieć o to pretensji... Ja poprsotu nie chciałabym żeby sytuacja była podobna kiedy już wrócimy razem do UK. Uwierzcie że żadne pieniądze nie zastąpią bliskości drugiej osoby... Mówi to dziewczyna która sama musiała zrozumieć świat i zasady nim rządzące bo kiedy najbardziej potrzebowała swoich rodziców to oni byli zajęci zarabianiem pieniędzy... Bywały dni że mojej mamy nie widziałam 3 tyg.... Moja siostra wtedy miała już chłopaka i z nim mieszkała... Byłam zupelnie sama. Wiem jak to boli, dlatego nie chce żeby teraz mój TŻ wpadł w pracoholizm. Nauczyłam się że pieniądze owszem są ważne, ale nie zastąpią innych ważniejszych wartości...
Heroldin... a Tobie napiszę tylko tyle...że najbardziej na świecie nienawidzę keidy ktoś próbuje uszczęśliwić mnie na siłę... A on właśnie próbuje to robić... Wolałabym żeby nie kupował mi drogiego prezentu i nie zabierał mnie na Sylwestra do Zakopanego, tylko żeby ze mną był... Chyba nie wymagam aż tak wiele? A co do tej wspólnej podróży... Ja wiem że przyjacuiel mu pomaga więc on teraz chce się "odwdzięczyć" i zabrać jego rodzinę z Pl, ale czy choć raz może pomyśleć o mnie? Czego ja chcę? Ja wiem że on wiele rzeczy robi też dla mnie... ale nie zdaje sobie nawet sprawy z tego że ja tego nie potrzebuję... Wiem też że niejedna dziewczyna na moim miejscu byłaby wniebowzięta gdyby jej facet zorganizował w tajemnicy Sylwestra w Zakopanem. Ale nie ja... Ja naprawdę tego nie potrzebuję...

Aż mi lepiej jak to z siebie wydusiłam...

atsenko, trudno coś obiektywnie napisać w tej kwestii. Powiem Ci tak - widać już od dawna, jak bardzo szarpiesz się w tym związku, jak wiele spraw, które teoretycznie powinny Cię weselić przybierają dla Ciebie nieprzyjemny wymiar. Jak np. ten Sylwester - Ty marzyłaś o potańcówce, a on próbuje uszczęśliwić Cię na siłę tymi górami, jeszcze "z zaskoku". Ja osobiście skakałabym pod niebiosa z powodu takiego Sylwestra w górach, ale nie jestem obiektywna, bo kocham góry i uwielbiam tam spędząć czas. Natomiast jest wiele miejsc, w który Sylwester to nie byłby szczyt moich marzeń, dlatego rozumiem Cię.

Nie wiem na ile Twoje negatywne odczucia wynikają z odlgłości, która jest między Wami - taka rozłąka rozżala, frustruje i denerwuje chyba wszystkich ludzi, którzy mieli z tym do czynienia - a na ile to wypalenie tym uczuciem z Twojej strony, przyzwyczajenie. Na to musisz odpowiedzieć już sobie sama.



Popijam kawkę i czekam na listonosza, liczę, ze przyniesie mi dzisiaj jakieś paczuszki (allegro i wymianki), a potem zabieram się na interpretację dwóch testów mojej dorosłej badanej...;/ Nie chce mi się

[Sweet_Jelly]

wróciłam od dermatologa i dowiedziałam się że jestem zupełnie zdrowa i wszystko jest ok
I że znamię które mi się nie podobało jest absolutnie nie groźne i nie muszę je wycinać
A teraz powinnam się uczyć! Bo w niedzielę mam 1egzamin i 1 zaliczenie

A jakoś jeszcze nie mam motywacji... może za godzinkę!?

[evangeline]

Napisane przez Sweet_Jelly

wróciłam od dermatologa i dowiedziałam się że jestem zupełnie zdrowa i wszystko jest ok
I że znamię które mi się nie podobało jest absolutnie nie groźne i nie muszę je wycinać
A teraz powinnam się uczyć! Bo w niedzielę mam 1egzamin i 1 zaliczenie

A jakoś jeszcze nie mam motywacji... może za godzinkę!?

Super, cieszę się, że wszystko dobrze

A z czego ten egzamin i zaliczenie? ;/

Też siedzę i interpretuję rysunek, a tak mi ciężko idzie, kompletnie nie mam motywacji.

[Sweet_Jelly]

ja w ogóle nie mam motywacji do studiowania odkad obroniłam licencjat.. tego mgr to już mi się taaak nie chce robić!

zaliczenie mam z ćwiczeń z polityki pieniężnej (wzory, zadania do wyliczenia etc)
A egzamin z wykładów...(będzie teścik ale wykłady obszerne, na ostatnim wykładzie zapisaliśmy 10 kartek A4)


Aha , babeczki, maż ma za zadanie kupić mi u siebie suszareczkę bo jakieś bony ma czy cuś i nakazałam mu kupić taką z zimnym nawiewem... słyszałam że on nie niszczy włosów! jak to jest tak naprawdę? Aczkolwiek i tak będę ją stosować (od czasu do czasu)

[Narek]

Napisane przez Sweet_Jelly

Dzień Dobry

kto razem ze mną wstał jeszcze przed kogutami??

Punkt 6.50 śpiewa do mnie Czesiek o dziwnym świecie, dzień w dzień, od poniedziałku do piątku

Napisane przez Sweet_Jelly

Chyba nie mogłabym mieć w domu tylko 2 torebki ...czułabym się jak naga

Yhm... Ja tam żadnej nie mam, wolę plecaki

Napisane przez xyoko

Zmarł Tato TŻ, pojechałam do TŻ i reszta wyleciała mi z głowy. To wszystko stało się za szybko, jedyne pocieszenie jest takie, że nie zdążył się bardzo nacierpieć.

Gosiu, Współczuję i to bardzo

Ja jak zwykle przelotem ...

[evangeline]

Napisane przez Sweet_Jelly

ja w ogóle nie mam motywacji do studiowania odkad obroniłam licencjat.. tego mgr to już mi się taaak nie chce robić!

zaliczenie mam z ćwiczeń z polityki pieniężnej (wzory, zadania do wyliczenia etc)
A egzamin z wykładów...(będzie teścik ale wykłady obszerne, na ostatnim wykładzie zapisaliśmy 10 kartek A4)

O kurczę Akurat coś dla mnie



...jaaaaaaasne

Napisane przez Narek

Yhm... Ja tam żadnej nie mam, wolę plecaki

Ja mam kilka torebek, ale i tak cały czas noszę właściwie jedną - bo NIENAWIDZĘ PRZEPAKOWYWAĆ tego stosu rzeczy, które tam noszę

[Sweet_Jelly]

Napisane przez Narek

Punkt 6.50 śpiewa do mnie Czesiek o dziwnym świecie, dzień w dzień, od poniedziałku do piątku

O...koleżanka od Czesia!
Władcy much góra!!

Napisane przez Narek

Yhm... Ja tam żadnej nie mam, wolę plecaki

Matko... normalnie matrix

Napisane przez evangeline

O kurczę Akurat coś dla mnie



...jaaaaaaasne



Ja mam kilka torebek, ale i tak cały czas noszę właściwie jedną - bo NIENAWIDZĘ PRZEPAKOWYWAĆ tego stosu rzeczy, które tam noszę

A ja tam lubię się przepakowywać! i robię to tak często jak mi potrzebne!
Mam prosta metodę przepakowywania... torebka do góry nogami i siup..wszystko ląduje na łóżku! A potem to już z górki!


.................
i znowu wysyłam Cv! ja Cię kręcę...ile tego! Ale nawet fajne oferty pracy ostnio znajduje tylko czy oddzwonią to 2ga sprawa!

[Jolie2601]

Napisane przez xyoko

Zmarł Tato TŻ, pojechałam do TŻ i reszta wyleciała mi z głowy. To wszystko stało się za szybko, jedyne pocieszenie jest takie, że nie zdążył się bardzo nacierpieć.

dużo siły Gosiu na najbliższe dni

[karla_92]

Napisane przez Sweet_Jelly

kto razem ze mną wstał jeszcze przed kogutami??

Zależy, o której te koguty wstają

Napisane przez xyoko

Zmarł Tato TŻ, pojechałam do TŻ i reszta wyleciała mi z głowy. To wszystko stało się za szybko, jedyne pocieszenie jest takie, że nie zdążył się bardzo nacierpieć.

Bardzo mi przykro...

Napisane przez Sweet_Jelly

A co do torebek! Choruję na brak torebki!!
Chciałabym taką malutką czarną lakierowaną (tylko gdzie do licha ją wezmę jak ona taka maciupcia? ) no i coraz to nowe mam pomysły na torebki...

Ja nie lubie takich małych, zwłaszcza jak ide na impreze, bo tyle rzeczy trzeba wziąc "na wszelki wypadek", a tak mało miejsca w torebce

[Narek]

Napisane przez Sweet_Jelly

O...koleżanka od Czesia!
Władcy much góra!!

Oj, nie tego Czesia Chodziło mi o Niemena i jego piosenkę "Dziwny jest ten świat"
Ale zielonego Czesia też bardzo lubię

Napisane przez Sweet_Jelly

Matko... normalnie matrix

Wybierasz niebieską czy czerwoną tabletkę?

[oleczka87]

Napisane przez Heroldin

Cześć oleczka ! Dla jakiś tam testów nas zaniedbujesz ?!
Oj nieładnie !

a
Postaram się być na bieżąco . Dlatego wpadłam na chwilę, ale zaraz do nauki zasiadam . Na czwartek fizjologia, na piątek anatomia, na sobotę referat o psychologicznych aspektach otyłości, na niedzielę TPL :/.

Napisane przez virtual_reality

Marzy mi sie jakas kawa, tak jak dziewczyny sie umawiały :P jest ktoś porócz Aureli ze śląskiego?

Ja, ja

Napisane przez virtual_reality

W zyciu nie mialam białej torebki Wydają mi sie mega niepraktyczne, z nudów przeglądałam allegro i sie zakochałam http://allegro.pl/item489822473_torb...ka_nowosc.html
Co myslicie?

Super torba. Lubię takie .

Napisane przez Jolie2601

hej maniaczki- weekend więc jestem

niestety z mało przyjemną wiadomością przychodzę- nasza Marzenka miała wypadek i leży w szpitalu- na szczęście nic bardzo poważnego się nie stało- mam nadzieję, że szybko do nas wróci.

Marzenko szybkiego powrotu do zdrowia

Ja też życzę Marzenie szybkiego powrotu do zdrowia. A jechała sama ? Nikomu nic się nie stało, mam nadzieję ?

Napisane przez Porcelainnn

Śliczniaste jest to zdjęcie!
Ola jak zrobić taki efekt na fioletowo? W jakim programie? (Uwielbiam fiolet )
[/i]

To jest program PhotoScape, można sciąganąć za darmo ze stronki . Fajnie różne opcje są .

Napisane przez xyoko

Zmarł Tato TŻ, pojechałam do TŻ i reszta wyleciała mi z głowy. To wszystko stało się za szybko, jedyne pocieszenie jest takie, że nie zdążył się bardzo nacierpieć.

Trzymaj się kochana, wspieraj TŻ

[atsenka]

Gosia (xyoko) --> Najmocniej Cię przepraszam... Zajęłam się swoim problemem i nie zauważyłam twojego posta. Bardzo mi przykro 3maj się kochana i wspieraj TŻa. On Cię teraz bardzo potrzebuje

[Mirelkaaa]

dziewczyny powiedzcie, że wy też tak jak ja marzycie o świętach, bo ja juz nie wyrabiam

kto ze mną ponarzeka i przeczeka te 2 tygodnie?

[evangeline]

Napisane przez Mirelkaaa

dziewczyny powiedzcie, że wy też tak jak ja marzycie o świętach, bo ja juz nie wyrabiam

kto ze mną ponarzeka i przeczeka te 2 tygodnie?

Jaaaa... Teraz niby mam lajcik z zajęciami, ale akurat przed samymi Świętami zapieprz i różne upierdliwe rzeczy;///, dlatego wcale w świątecznym nastroju nie jestem

Chciałam dzisiaj kupić prezenty (tradycyjnie przez internet), kupiłam już część prezentu dla TŻ i cały czas nie przychodzi mi smskod! Już 2 razy próbowałam.
Wściekła jestem z tego powodu niezmiernie ;/// Nawet radość z tego muszę mieć popsutą przez użeranie się z przelewem Przez 3 lata taka sytuacja mi się nie zdarzyła, ale oczywiście teraz musiała! ;/

[Jolie2601]

Napisane przez evangeline

Jaaaa... Teraz niby mam lajcik z zajęciami, ale akurat przed samymi Świętami zapieprz i różne upierdliwe rzeczy;///, dlatego wcale w świątecznym nastroju nie jestem

ja też mam zapieprz przed świętami- firma ma całą masę zamowień więc laboratorium ma całą mase analiz- a jeszcze w piątek byłam sama w lab i nie wiedziałam gdzie ręce wsadzić- tyle było pracy- byle do nowego roku- wtedy napięcie podobniez maleje

[Mirelkaaa]

Napisane przez evangeline

Jaaaa... Teraz niby mam lajcik z zajęciami, ale akurat przed samymi Świętami zapieprz i różne upierdliwe rzeczy;///, dlatego wcale w świątecznym nastroju nie jestem

Chciałam dzisiaj kupić prezenty (tradycyjnie przez internet), kupiłam już część prezentu dla TŻ i cały czas nie przychodzi mi smskod! Już 2 razy próbowałam.
Wściekła jestem z tego powodu niezmiernie ;/// Nawet radość z tego muszę mieć popsutą przez użeranie się z przelewem Przez 3 lata taka sytuacja mi się nie zdarzyła, ale oczywiście teraz musiała! ;/

a ja do świąt mam tyle obowiązków ze niewiem jak wyrobie
jestem niekumata ale o co chodzi z tym smskodem?

Virtual zapach twojej odżywki mnie urzekł, miałam ochote nigdy jej nie spłukiwać

[virtual_reality]

Napisane przez Mirelkaaa

dziewczyny powiedzcie, że wy też tak jak ja marzycie o świętach, bo ja juz nie wyrabiam

kto ze mną ponarzeka i przeczeka te 2 tygodnie?

ja A co do odzywki to wszystkie tigi pachą tak zaje eee fajnie :P


Gosiu kochana, Tżta trzymaj mocno za ręke 25h/dobe. Ja nie mialam obok siebie nikogo w tak trudnej chwili.


Tez sobie ponarzekam a jak :P W tym roku strasznie sie obijam i sa tego skutki, uwaga 8! testów do poprawy, jak ja to zrobie? Nie zdarze przed świętami choćbym na uszach stanęła
Ma ktoś jakąs taktyke jak sie nauczyc systematycznosci?
Buty chce kupić, ładne? Zależało mi na zielonych
http://allegro.pl/item491539078_flor...enka_r_40.html
Widze zapędy do bycia butomaniaczką

[evangeline]

Napisane przez Jolie2601

ja też mam zapieprz przed świętami- firma ma całą masę zamowień więc laboratorium ma całą mase analiz- a jeszcze w piątek byłam sama w lab i nie wiedziałam gdzie ręce wsadzić- tyle było pracy- byle do nowego roku- wtedy napięcie podobniez maleje

Oooo ludu... ;/

U mnie to samo - niby teraz wolne przez tą konferencję klimatyczną, ale za to przed samuśkimi Świętami dzień w dzień coś, diagnozy, opinie, referencje z badań - juz mi się miesza wszystko ;/ Wolałabym teraz to zaliczać i referowac, a nie 2 dni przed Wigilia

Napisane przez Mirelkaaa

a ja do świąt mam tyle obowiązków ze niewiem jak wyrobie
jestem niekumata ale o co chodzi z tym smskodem?

Kwestia dotyczy studenckiego konta internetowego w WBK - ostatnim krokiem zrobienia przelewu jest otrzymanie od banku smsa z kodem, który trzeba wpisać w odpowiednim miejscu w formularzu. Bez tego przelew nie przejdzie.

Już na szczęście wszystko działa i kupiłam kilka rzeczy - część prezentu dla TŻ, masażer do stóp dla rodziców, a dla siebie wodę termalną i 500 ml balsam do ciała z serii Ziaja Med - no coś pięknego dziewczyny, taka pojemnośc za 12,99!

Virtual - mnie systematyczności nauczył... drugi kierunek studiów Tak po prostu, bo innej rady w takiej sytuacji nie ma

[tigresska]

Napisane przez xyoko

Zmarł Tato TŻ, pojechałam do TŻ i reszta wyleciała mi z głowy. To wszystko stało się za szybko, jedyne pocieszenie jest takie, że nie zdążył się bardzo nacierpieć.

[Sweet_Jelly]

nieee... to już przesada.. znowu nie mogę zasnąć
To zajrzałam do was na chwilkę!

Napisane przez Narek

Oj, nie tego Czesia Chodziło mi o Niemena i jego piosenkę "Dziwny jest ten świat"
Ale zielonego Czesia też bardzo lubię


Wybierasz niebieską czy czerwoną tabletkę?

A która to która??
choć ostatnio lubuję się w czerwieni...

Napisane przez virtual_reality

\
Buty chce kupić, ładne? Zależało mi na zielonych
http://allegro.pl/item491539078_flor...enka_r_40.html
Widze zapędy do bycia butomaniaczką

oj to ja butomaniaczką to na bank nie zostanę
Nosze buty puki mi się nie popsują! hahahaa Ale to zwykle dlatego że jak juz kupuję to takie których jestem pewna że będą mi super-ekstra wygodne!
I nie żałuje kasy ani czasu na poszukiwania ideałów... Za to jak już znajdę coś co mi się podoba...to.... noszę to non stop!
Kupuję też tanie buty..żeby nie było! najczęściej są to japonki na lato-kocham japonki Są taakie wygodne!



Ale jestem na siebie zła bo kilka miesięcy temu była przecena letnich japonek w Galerii i wypatrzyłam takie fajniutkie japonki a la ze skóry naturalnej i nie kupiłam (meżulo-wtedy Tż mnie ciągnął i czasu nie miałam )

[evangeline]

Napisane przez Sweet_Jelly

nieee... to już przesada.. znowu nie mogę zasnąć
To zajrzałam do was na chwilkę!

Dla mnie to (tymczasowo) o jakieś 2 godziny za wcześnie na spanie

Chociaż dzisiaj mam plan zasnąć o pierwszej


tigressko - super avatarek!

[tigresska]

Napisane przez evangeline

tigressko - super avatarek!

tak mnie jakoś ten kociak rozczulił świątecznie

[evangeline]

Napisane przez tigresska

tak mnie jakoś ten kociak rozczulił świątecznie

świetny jest

Hmmm, no i powinnam się w powoli kłaść spać...

[virtual_reality]

Dobranoc włosomaniaczki

[evangeline]

Napisane przez virtual_reality

Dobranoc włosomaniaczki

dobranoc

...chociaż ja znów nie mogę spać

[atsenka]

Witam

Napisane przez evangeline

dobranoc

...chociaż ja znów nie mogę spać

evangeline co ty robiłaś w dzień że po 2 na wizażu jeszcze siedziałaś


Ja dziś idę do okulisty po okulary TŻ mnie do tego namówił. Powiedział że wyglądam uroczo.... Ale jakoś mam opory... Do tej pory nosiłam tylko i wyłącznie soczewki.

[evangeline]

Napisane przez atsenka

Witam



evangeline co ty robiłaś w dzień że po 2 na wizażu jeszcze siedziałaś


Ja dziś idę do okulisty po okulary TŻ mnie do tego namówił. Powiedział że wyglądam uroczo.... Ale jakoś mam opory... Do tej pory nosiłam tylko i wyłącznie soczewki.

atsenko, spałam do 12

Noszę okulary od półtora roku, nie na stałe, tylko np. do prowadzenia auta, oglądania jakiś slajdów na zajęciach które są daleko - też miałam opory przed tymi okularami, diabli wiedzą czemu, a nawet całkiem fajnie w nich wyglądam

pozdrowienia

[Sweet_Jelly]

Przyszłam się przywitać.

Ale właściwie nic więcej nie napiszę bo znowu dostaje doła...
Przez ostatnie 2 dni wysłałam może 3 aplikacje! Czemu? Bo jak przeglądam internet to albo są oferty na które nie chcę składać bo to nie dla mnie albo takie przy których wypisują takie wymagania jakich JA nie mam


Mój maż żeby dostać szybko pracę (w miesiąc) wysłał chyba ze 100 aplikacji a ja?
...3!