Najbardziej skąpy facet- ranking:)

[Lemmy is God]

Napisane przez elsene

Zgadzam się -to, że ktoś jest jakiś to fakt i możemy sobie o tym tutaj porozmawiać.
Nie rozumiem zasady :"on nie zapłacił za moją wodę, więc się z nim więcej nie spotkam... . Ale nie powiem na głos "on jest skąpy", bo to nie wypada."

Nie powiem, bo nie wiem czy jest skąpy. Mam tylko wiedzę że nie chciał za mnie zapłacić na randce, nie pasi mi to i w nosie mam przyczyny takiego zachowania. Nie moja brocha że ktoś ma takie zapatrywania, ot mnie ten człowiek w momencie zrezygnowania ze znajomości przestał interesować.

[Arman]

Napisane przez Lemmy is God

Nie powiem, bo nie wiem czy jest skąpy. Mam tylko wiedzę że nie chciał za mnie zapłacić na randce, nie pasi mi to i w nosie mam przyczyny takiego zachowania. Nie moja brocha że ktoś ma takie zapatrywania, ot mnie ten człowiek w momencie zrezygnowania ze znajomości przestał interesować.

A może w tym miesiącu stać go było tylko kupić ci wodę bo miał jakąś dolegliwość i wydał kasę na leki. Nie warto by było poznać przyczynę? Ty od razu skreślasz go. Tak postępują materialistki, i blachary.

[ciri15]

Napisane przez Arman

Według twojego toku myślenia ten wątek jest bezsensu, bo tak można usprawiedliwić każde zachowanie. Chłopak który zarabia bardzo dobrze i zaprasza dziewczynę do kawiarni, czy restauracji, i oświadcza jej że możesz zmówić wszystko tylko że on zapłaci za szklankę wody, wcale skąpcem nie jest bo MOŻE zbiera na dom w Hiszpanii albo nowe BMW.

[Lemmy is God]

Napisane przez Arman

A może w tym miesiącu stać go było tylko kupić ci wodę bo miał jakąś dolegliwość i wydał kasę na leki. Nie warto by było poznać przyczynę? Ty od razu skreślasz go. Tak postępują materialistki, i blachary.

Ale to jego sprawa, nie moja. Skoro ktoś mnie zaprasza na kolację to powinien się liczyć z tym że poniesie jakieś wydatki. Jeśli nie ma kasy to albo przeprasza i mówi że nie idziemy bo go nie stać (tu plus za szczerość), albo zaprasza mnie tam gdzie go stać, albo organizuje wyjście w inne miejsce. Za to gdy ktoś na randce stwierdza że sorry mała, ja ci postawię co najwyżej wodę, to nie może liczyć na to że się z
nim spotkam po raz kolejny.


Tak samo sprawą tej pani było to czy kupiła sobie nowe buty czy nie. Też mogła mieć nagłe wydatki, mniej kasy, a wy na nią naskoczyłyście że skąpa.

[ciri15]

Napisane przez Lemmy is God

Ale to jego sprawa, nie moja. Skoro ktoś mnie zaprasza na kolację to powinien się liczyć z tym że poniesie jakieś wydatki. Jeśli nie ma kasy to albo przeprasza i mówi że nie idziemy bo go nie stać (tu plus za szczerość), albo zaprasza mnie tam gdzie go stać, albo organizuje wyjście w inne miejsce. Za to gdy ktoś na randce stwierdza że sorry mała, ja ci postawię co najwyżej wodę, to nie może liczyć na to że się z
nim spotkam po raz kolejny.


Tak samo sprawą tej pani było to czy kupiła sobie nowe buty czy nie. Też mogła mieć nagłe wydatki, mniej kasy, a wy na nią naskoczyłyście że skąpa.

Jasne, bardziej pilne wydatki przy kilkuset tysiącach na koncie.

A czemu się z nim nie umówisz?

[Lemmy is God]

Napisane przez ciri15

Jasne, bardziej pilne wydatki przy kilkuset tysiącach na koncie.

A czemu się z nim nie umówisz?

A widziałyście te wydruki z konta? Bo często jest tak że ludziom się wydaje że ktoś ma jakąś straszną ilość hajsu, a prawda jest bardziej prozaiczna i zamiast setek tysięcy na kontach jest kilkanaście tysięcy na lokacie długoterminowej.

A temu, że jeśli ktoś mnie gdzieś zaprasza to powinien za mnie zapłać. W drugą stronę działa tak samo, skoro ja zapraszam znajomych na obiad to nie każę im zwracać kasy za składniki.

[ciri15]

Napisane przez Lemmy is God

A widziałyście te wydruki z konta? Bo często jest tak że ludziom się wydaje że ktoś ma jakąś straszną ilość hajsu, a prawda jest bardziej prozaiczna i zamiast setek tysięcy na kontach jest kilkanaście tysięcy na lokacie długoterminowej.

A temu, że jeśli ktoś mnie gdzieś zaprasza to powinien za mnie zapłać. W drugą stronę działa tak samo, skoro ja zapraszam znajomych na obiad to nie każę im zwracać kasy za składniki.

Czyli, ze jak nie płaci to jest skąpy, czyli pasuje do tego wątku, czyli można go tu obgadać ?

Ja na ogół wierzę w to, co tu ktoś pisze,dopóki nie jest to nieprawdopodobne. Nie wiem czy nie przecenił możliwości swojej matki jeśli chodzi o jej oszczędności, ale przy takiej wypłacie to nie powinno być dla niej problemem odłożenie kasy i jeszcze życie na porządnym poziomie.

[Lemmy is God]

Napisane przez ciri15

Czyli, ze jak nie płaci to jest skąpy, czyli pasuje do tego wątku, czyli można go tu obgadać ?

Ja na ogół wierzę w to, co tu ktoś pisze,dopóki nie jest to nieprawdopodobne. Nie wiem czy nie przecenił możliwości swojej matki jeśli chodzi o jej oszczędności, ale przy takiej wypłacie to nie powinno być dla niej problemem odłożenie kasy i jeszcze życie na porządnym poziomie.

Nie , to pana skreślam z życia i się więcej nim nie zajmuję

Czy dobrze doczytałam i pani miała 3000 zł pensji? Jeśli tak, to moim zdaniem nie jest to dużo i można mieć problemy z płynnością finansową (zwłaszcza jeśli miało się większe wydatki ostatnimi czasy).

A co do skąpstwa to na TLC jest program o sknerach Klimaty parzenia kawy przez skarpetę, jedzenia przeterminowanych lekarstw znalezionych na śmietniku i oddawania jąder na badania kliniczne

[Hikaru]

No, ale syn tej pani twierdzi, że ma ona grube hajsy na koncie, po co syn miałby ściemniać? I po co to tak rozkminiać?
Ludzie, jak Wam się nie podoba wątek o skąpcach to tu nie wchodźcie.
Jaka w takim razie jest niby definicja skąpstwa? Skoro każdy Antek z osiedla zbiera na coś i dlatego kasy nie wydaje, a nie że skąpy burak.

[Lemmy is God]

Ja nie twierdzę że syn tej pani kłamie, raczej nie ma pojęcia o stanie finansów matki (a to jest dość częste zjawisko, wielu rodziców nie mówi dzieciom o tym jak naprawdę jest u nich z pieniędzmi).

Dla mnie skąpstwem jest zbieranie pieniędzy dla samego faktu ich posiadania. Bo oszczędzanie na ciuchach czy wyjściach ze znajomymi by kupić motor/samochód/domek na wsi to raczej kwestia ustawienia sobie priorytetów.

I żeby nie było znałam kiedyś bardzo skąpego pana. Oszczędzał na jedzeniu (jadł raz dziennie w jadłodajni), na wodzie (kąpiel raz na tydzień), prądzie (głównie korzystał ze świeczek, telewizora nie miał), ubrania dostawał z kościoła etc. Jego celem było odkładanie pieniędzy na koncie. Zmarł sam, schorowany (bo się nie leczył, przecież to koszty są), cały majątek przepadł na skarb państwa.

[dawidowskasia]

Napisane przez Arman

Uwierz mi, były w stanie fatalnym, rozsypującym się, ale dopóki podeszwa nie odpadła, i dało się wrócić z pracy do domu, to nowych po prostu nie kupiła, i to jest przejaw skąpstwa. Syn jej wysłał kasę bo się za nią wstydził, chodziła jak ostatni "dziad". Znam waszą mentalność i dociekliwość, dla tego wspomniałem o tych jej pieniądzach, lubicie wszystko rozkładać na czynniki pierwsze, i spodziewałem, odpowiedzi typu może na coś zbiera itd. Może jeszcze bardziej doprecyzuję, opłaty mieszkaniowe typu czynsz światło woda, raptem kilka stów, maks 500zł, wyżywienie maks 500zł, przy pensji minimum 3000 to chyba stać ją na odzież. A dopisałem o oszczędnościach w banku, aby pominąc głupie komentarze "może zbiera na nowy telewizor" stać ja na setki telewizorów. Jeśli to nie jest przejaw skąpstwa to tym bardziej, skąpstwem nie nazwałbym jak wasz misio żąda od was zwrotu 3 zl za winograna, w końcu on was nie spłodził i nie musi dokarmiać. Pozdrawiam

A ja znam wścibstwo niedoszłych lub potencjlnych synowych,dlatego padły pytania.
Wg mnie czy kobieta ma 100 zł czy pół miliona gie Cię obchodzi. Może nawet w dziurawych zasuwać jeśli ma życzenie. Jeśli synuś jej wysłał bo sie wstydził to jego sprawa. Nie Twoja tak jak jego matki opłaty.
Możesz tupać nożką i dąsać się jak Ty byś zyła za jej pensję . Fakt jest taki,że każdy jest kowalem własnego losu i może wydawać pieniądze tak jak uzna za stosowne

[hoonda]

Uwielbiam jak z jednego postu powstaje 10 filozowicznych wypowiedzi, ktore opisują jaki to czlowiek jest nietolerancyjny, wścibski, pazerny i ze skąpstwo nie istnieje. To są luźne rozmowy, historie na temat z ktorymi ludzie sie zetkneli i tyle. Zastanawiam sie co niektorzy robia na tym wątku..

[o_Khaleesi_o]

Napisane przez hoonda

Uwielbiam jak z jednego postu powstaje 10 filozowicznych wypowiedzi, ktore opisują jaki to czlowiek jest nietolerancyjny, wścibski, pazerny i ze skąpstwo nie istnieje. To są luźne rozmowy, historie na temat z ktorymi ludzie sie zetkneli i tyle. Zastanawiam sie co niektorzy robia na tym wątku..

Każda sie raptem robi psychoanalitykiem


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

[LittleAnne]

Ja natomiast poszłam na randkę z panem pracującym w służbie państwa ( policjantem) i cóż...rozmowa biegła gładko i przyjemnie. Poprosiliśmy o rachunek, a wtedy pan "czarujący"...spojrza ł na rachunek, otworzył portfel, popatrzył do Niego, zamknął go i schował. Pomyślałam że może zaproponuje płacenie pół na pół, ale nic z tego moje panie. Opowiadał dalej we świat. Nie miałam za wielkiego wyboru, musiałam sama zapłacić za ów rachunek. Koleś coś tam bąknął że musi podejść do bankomatu...w drodze na dworzec, mijaliśmy ze trzy ale on nie zatrzymał się przy ani jednym z nich. Na dworcu, próbował jeszcze coś czarować, ale ja byłam już tak zniesmaczona jego zachowaniem że kiedy zabrał się do prób całowania, wygarnęłam dziadydze co o Nim myślę, i o tej sytuacji, odwróciła się na pięcie i poszłam do swojego samochodu. Masakra

[Lynn]

Napisane przez Lemmy is God

Nie , to pana skreślam z życia i się więcej nim nie zajmuję

Czy dobrze doczytałam i pani miała 3000 zł pensji? Jeśli tak, to moim zdaniem nie jest to dużo i można mieć problemy z płynnością finansową (zwłaszcza jeśli miało się większe wydatki ostatnimi czasy).

Ano właśnie. Czy te 3 tyś to tak dużo? Szczerze wątpie by z tego dało się uciulać kilkaset tysięcy złoty. Mam wrazenie, że część z was mieszka na garnuszku u rodziców i nie zdaje sobie do konca sprawy ile życie kosztuje. Poza tym "skąpstwo" tej pani w nikogo nie uderza, więc guzik to powinno kogoś obchodzić w jakich butach chodzi.

Znam osobę, która zarabia powiedzmy podobną kwotę i ubiera się tylko w lumpeksach. Oczywiście ludzie za plecami to komentują, ale ona po prostu zamiast latać po sklepach z ciuchami i wydawać krocie na modne ciuchy, woli odkładać na mieszkanie.Czy to jest skąpstwo? Jak dla mnie nie.

Za to mam inną znajomą, która codziennie odwiedza ludzi w porze obiadowej. Zawsze w trakcie takich odwiedzin przypomina jej się, że coś się jej kończy- np. dasz mi 3 łyzeczki cukru, 2 łyżeczki kawy, 1 rolkę papieru toaletowego? To jest nie dość , że skąpstwo to jeszcze pasożytowanie na innych.

[Hikaru]

O ludzie. Czuje, że gdyby wizażanka nie wspomniała, że to o matce i o stanie konta, tylko powiedziałaby, że jej kolega chodzi w butach w fatalnym stanie, ale szkoda mu kasy na nowe to by tego bólu tyłka nie było. Ludzie, to są buty, w tym się chodzi, sama lubie moje podarte trampki, ale wiem, że ten związek nie jest wieczny i pewnego dnia pójdą do butowego nieba. Nikt jej mnie każe kupić butów za parę stów, można pójść do ccc czy nawet bazar i kupić nowe, które się nie rozlatuja. Bo sorry, ale ludzie o niższej pensji znajdą trochę hajsu na nowe buty, gdy stare będą się rozpadać.
Cały ten wątek to 'zaglądanie komuś do portfela', ale mamuśki trzeba bronić, bo to nadludzie.

[tekila901]

Napisane przez hoonda

Uwielbiam jak z jednego postu powstaje 10 filozowicznych wypowiedzi, ktore opisują jaki to czlowiek jest nietolerancyjny, wścibski, pazerny i ze skąpstwo nie istnieje. To są luźne rozmowy, historie na temat z ktorymi ludzie sie zetkneli i tyle. Zastanawiam sie co niektorzy robia na tym wątku..

Napisane przez Hikaru

O ludzie. Czuje, że gdyby wizażanka nie wspomniała, że to o matce i o stanie konta, tylko powiedziałaby, że jej kolega chodzi w butach w fatalnym stanie, ale szkoda mu kasy na nowe to by tego bólu tyłka nie było. Ludzie, to są buty, w tym się chodzi, sama lubie moje podarte trampki, ale wiem, że ten związek nie jest wieczny i pewnego dnia pójdą do butowego nieba. Nikt jej mnie każe kupić butów za parę stów, można pójść do ccc czy nawet bazar i kupić nowe, które się nie rozlatuja. Bo sorry, ale ludzie o niższej pensji znajdą trochę hajsu na nowe buty, gdy stare będą się rozpadać.
Cały ten wątek to 'zaglądanie komuś do portfela', ale mamuśki trzeba bronić, bo to nadludzie.

zgadzam się znajdzie się dziesięć święteje*** i będą zaciekle bronić (rzekomego czy nie) skąpca i spamować, a wątek służy czemu innemu.

Mój eks potrafił na obiad u siebie w domu podać mi zupkę chińską. Nie ważne, że byłam głodna jak wilk, sam wcinał kolorowe kanapki z szynką i warzywami. Jak mnie kilkukrotnie odwiedził w sobotę rano (wtedy zawsze wychodzę na zakupy spożywcze i robię zakupy na cały tydzień), to potrafił mnie naciągnąć na mnóstwo niepotrzebnych rzeczy, bo on musi spróbować i przecież mi odda (nigdy nie oddał). Potem wracaliśmy do mnie i w międzyczasie potrafił opędzlować pół lodówki.
Kiedyś ukradł mi 50zł z portfela. Oczywiście zaprzeczył. (Dopiero po jakimś czasie się przyznał).

[_ema_]

Napisane przez dawidowskasia

A ja znam wścibstwo niedoszłych lub potencjlnych synowych,dlatego padły pytania.
Wg mnie czy kobieta ma 100 zł czy pół miliona gie Cię obchodzi. Może nawet w dziurawych zasuwać jeśli ma życzenie. Jeśli synuś jej wysłał bo sie wstydził to jego sprawa. Nie Twoja tak jak jego matki opłaty.
Możesz tupać nożką i dąsać się jak Ty byś zyła za jej pensję . Fakt jest taki,że każdy jest kowalem własnego losu i może wydawać pieniądze tak jak uzna za stosowne

I tak oto wnoszę o zamknięcie wątku, bo skoro doszliśmy już do wniosków, że gie mogą nas obchodzić ludzkie losy i wydatki a każdy ma swój sposób na życie i mamy się nie wpi.... to wątek nadaje się tylko do zamknięcia

[Hikaru]

Każdy wątek zepsują, no każdy. Jak dla mnie też można zamknąć. Jeden wielki ból tyłka użytkowników, którym przeszkadza nazwanie rzeczy po imieniu.

[201804100943]

Napisane przez Hikaru

Każdy wątek zepsują, no każdy. Jak dla mnie też można zamknąć. Jeden wielki ból tyłka użytkowników, którym przeszkadza nazwanie rzeczy po imieniu.

Dokładnie!

[madzia0007]

Ignorujcie takie posty i nie wdawajcie sie w dyskusje, bedzie mniej offtopow a mnie sie prypomnialo tak a propo skapstwa mojego byłego (którego juz kiedyś trochę opisałam na wątku) jak przechwalal mi sie i zacieszal ze codziennie wieczorem chodzi do reala i kupuje przecenione nabial, mięso. Do czasu kiedy poszliśmy na romantyczny spacer ten nagle pozielenial na twarzy, zostawił mnie tam gdzie stałam i zaczął sprintem lecieć do domu. Okazało sie ze od tego przecenionego miesa dostał takiej biegunki ze cały wieczór spędził na kiblu. przynajmniej mial nauczke.

[KarolinaK]

Napisane przez madzia0007

Ignorujcie takie posty i nie wdawajcie sie w dyskusje, bedzie mniej offtopow a mnie sie prypomnialo tak a propo skapstwa mojego byłego (którego juz kiedyś trochę opisałam na wątku) jak przechwalal mi sie i zacieszal ze codziennie wieczorem chodzi do reala i kupuje przecenione nabial, mięso. Do czasu kiedy poszliśmy na romantyczny spacer ten nagle pozielenial na twarzy, zostawił mnie tam gdzie stałam i zaczął sprintem lecieć do domu. Okazało sie ze od tego przecenionego miesa dostał takiej biegunki ze cały wieczór spędził na kiblu. przynajmniej mial nauczke.

[dawidowskasia]

Napisane przez _ema_

I tak oto wnoszę o zamknięcie wątku, bo skoro doszliśmy już do wniosków, że gie mogą nas obchodzić ludzkie losy i wydatki a każdy ma swój sposób na życie i mamy się nie wpi.... to wątek nadaje się tylko do zamknięcia

Dobrze,przesadziłam.

[wika82]

Napisane przez LittleAnne

Ja natomiast poszłam na randkę z panem pracującym w służbie państwa ( policjantem) i cóż...rozmowa biegła gładko i przyjemnie. Poprosiliśmy o rachunek, a wtedy pan "czarujący"...spojrza ł na rachunek, otworzył portfel, popatrzył do Niego, zamknął go i schował. Pomyślałam że może zaproponuje płacenie pół na pół, ale nic z tego moje panie. Opowiadał dalej we świat. Nie miałam za wielkiego wyboru, musiałam sama zapłacić za ów rachunek. Koleś coś tam bąknął że musi podejść do bankomatu...w drodze na dworzec, mijaliśmy ze trzy ale on nie zatrzymał się przy ani jednym z nich. Na dworcu, próbował jeszcze coś czarować, ale ja byłam już tak zniesmaczona jego zachowaniem że kiedy zabrał się do prób całowania, wygarnęłam dziadydze co o Nim myślę, i o tej sytuacji, odwróciła się na pięcie i poszłam do swojego samochodu. Masakra

Dobrze zrobiłaś.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[o_Khaleesi_o]

Dawajcie historyjki a nie jakieś psychologiczne wywody i oceny

[Mocny Akcent]

Mój dawny eks kiedyś na spacerze powiedział do mnie: kup mi loda

A ja juz miałam na niego oko, myślę sobie zaraz...chyba na odwrót powinno być, albo chociaż w innym tonie zapytać.. Mówię, że nie mam kasy. Obraził się. Do końca dnia już się nie odzywał.

On to w ogóle był cwaniak. Często żerował na innych (jak się da, gdzie się da byle się za darmo najeść, napić, zabawić). Głupia byłam, potrafiłam nawet bez mrugnięcia okiem nas utrzymywać (no bo on w końcu był bezrobotny). Frajerka byłam, a on wiedział, jak sie ustawić.

[ciri15]

Napisane przez Lemmy is God

Nie , to pana skreślam z życia i się więcej nim nie zajmuję

No dobrze, Ty sie nie zajmujesz, inni lubią się pośmiać z takich ludzi w internecie, wszyscy zadowoleni.

---------- Dopisano o 15:42 ---------- Poprzedni post napisano o 15:39 ----------

Napisane przez hoonda

Uwielbiam jak z jednego postu powstaje 10 filozowicznych wypowiedzi, ktore opisują jaki to czlowiek jest nietolerancyjny, wścibski, pazerny i ze skąpstwo nie istnieje. To są luźne rozmowy, historie na temat z ktorymi ludzie sie zetkneli i tyle. Zastanawiam sie co niektorzy robia na tym wątku..

Dokładnie.
Tzn. mi nie przeszkadza, że ktoś dopyta o coś, zasugeruje(były przykłady "skąpstwa", które absolutnie nim nie były). Ale po co negować sedno wątku jak można po prostu sobie stąd iść? Mnie te historyjki bawią.

---------- Dopisano o 15:48 ---------- Poprzedni post napisano o 15:42 ----------

Napisane przez madzia0007

Ignorujcie takie posty i nie wdawajcie sie w dyskusje, bedzie mniej offtopow a mnie sie prypomnialo tak a propo skapstwa mojego byłego (którego juz kiedyś trochę opisałam na wątku) jak przechwalal mi sie i zacieszal ze codziennie wieczorem chodzi do reala i kupuje przecenione nabial, mięso. Do czasu kiedy poszliśmy na romantyczny spacer ten nagle pozielenial na twarzy, zostawił mnie tam gdzie stałam i zaczął sprintem lecieć do domu. Okazało sie ze od tego przecenionego miesa dostał takiej biegunki ze cały wieczór spędził na kiblu. przynajmniej mial nauczke.

[parisienka90]

Napisane przez Hikaru

O ludzie. Czuje, że gdyby wizażanka nie wspomniała, że to o matce i o stanie konta, tylko powiedziałaby, że jej kolega chodzi w butach w fatalnym stanie, ale szkoda mu kasy na nowe to by tego bólu tyłka nie było. Ludzie, to są buty, w tym się chodzi, sama lubie moje podarte trampki, ale wiem, że ten związek nie jest wieczny i pewnego dnia pójdą do butowego nieba. Nikt jej mnie każe kupić butów za parę stów, można pójść do ccc czy nawet bazar i kupić nowe, które się nie rozlatuja. Bo sorry, ale ludzie o niższej pensji znajdą trochę hajsu na nowe buty, gdy stare będą się rozpadać.
Cały ten wątek to 'zaglądanie komuś do portfela', ale mamuśki trzeba bronić, bo to nadludzie.

Ogólnie nie lubię offtopow w wątkach, a filozofowanie i podważanie "skąpstwa" w każdym poście zaczyna mi działać na nerwy...ale musiałam: Zgadzam się z Tobą w 150%!!!

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Mocny Akcent

Mój dawny eks kiedyś na spacerze powiedział do mnie: kup mi loda

dobrze, ze kup a nie zrob

[Nunum]

moj brat jak zaczal pracowac i mial swoja kase to kupowal slodycze/chipsy/napoje i przemycal je do pokoju i sam je zjadal/wypijal. Oczywiscie nie bylo to spowodowany bieda tylko skapstwem i zachlannoscia, zeby przypadkiem sie z kims nie podzielic. Ale dostal naucze bo dzieki temu przytyl znacznie i teraz nie moze poradzic sobie ze swoja nadwaga. OCzywiscie jak ktos inny kupic cos dobrego za swoje pieniedze to byl pierwszy zeby sie czestowac