Placebo World

[melisssa1988]

A Wy dziewczyny co sądzicie?

[placebo_girl777]

Mnie ta Ancesi koncepcja zainteresowała bardzo. Ale tak czy siak, powiedziałyście wszystko, co można powiedzieć. Idealnie. BRAWO

[melisssa1988]

W takim razie może weźmiemy się teraz za następny utwór?

Własnie skończyłam pisać tekst ze słuchu do Something Rotten, więc zaraz go zamieszcze. Pokusiłam się o to (mimo tego że na necie jest pare tych tłumaczeń) dlatego, że mają one dużo błędów i to dosyć poważnych, tak że niektóre zdania mają całkowicie inne znaczenie. Chodzi mi tu o wersje angielską za dokładne tłumaczenie jeszcze się nie brałam.

[placebo_girl777]

Melisssa, też przetłumaczę po swojemu... TO wtedy porównamy

[melisssa1988]

,, Something Rotten''

Get real
It seems we're here
I miss you something rotten
The stinks are here
It's guaranteed all's forgotten
Down here
Down here
It's clear that your uncut
Don't fear
Don't fear
Keep all this forgotten

Face down
Face down
Face down
I miss you something rotten
Face down
Face down
This crown is broken rotten

Down here, down here
I know it's not
It's all forgotten
Down here, down here
Face down
I miss you something rotten

Down here, down here
It stinks
It stinks of something rotten
Don't fear
Don't fear
Keep all this forgotten

There's something rotten down here
There's something rotten down here
There's something rotten down here
There's something rotten down here

Done

[melisssa1988]

placebo_girl to czekam na Twoją wersje i sobie porównamy

Miłego słuchania

[placebo_girl777]

Poczuj rzeczywistość.
Wygląda na to, że jesteśmy tu.
Tęsknie za tobą, zgnilizno.
Zamieszania* są tu,
Ale zagwarantowano, że wszystko zapomniane.

Tu niżej,
Tu niżej jest jasne, że nie jesteś skrojona.
Nie bój się.
Nie bój się, utrzymuj wszystko w zapomnieniu.
Poddaj się,
Poddaj się,
Poddaj się,
Tęksnię za Tobą, zgnilizno.

Poddaj się,
Poddaj się, ta korona jest zepsuta zgnilizną.

Tu niżej,
Tu niżej, wiem, że nie. TO wszystko zapomniane.
Tu niżej, TU niżej, poddaj się. Tęsknię za Tobą, zgnilizno.
Tu niżej, tu niżej... Tu śmierdzi... Śmierdzi zgnilizną.
Nie bój się, nie bój... Utrzymuj to w zapomnieniu...

Tu jest coś zgniłego, tu, niżej.
------
Taka moja własna interpretacja, że "down here" jest takim "Underground". Może ktoś się nie zgadzać. Dla każdego to może coś innego oznaczać.
* stinks ma dwa znaczenia, ale dla mojej tezy akurat to zamieszczone bardziej pasowało.

[melisssa1988]

Moje tłumaczynie jest prawie, że identyczne. Chciałam tylko dodać, że również zastosowałam tłumaczenie słów 'face down' --->tu niżej, bo dosłowne twarzą w dół wychodzi niekorzystnie merytorycznie. Więc swojego nie przepisuje bo to będzie niepotrzebne wklejanie czegoś identycznego.

Tak więc teraz to co tygryski lubią najbardziej czyli interpretacja
Jak pozbieram myśli to napewno napisze swoją, ale narazie wracam do obowiązków domowych.

Ps. ciekawa jestem czy obie podchodzimy do tego tekstu podobnie tak jak w przypadku tłumaczenia...ale to się okaże

pozdrawiam

[placebo_girl777]

Ja myślę sobie tak Podmiot tej piosenki jest ktoś, kto tęskni za takim właśnie undergroundem, za tym syfem, brudem, za "zgnilizną". W jego świecie wszystko, co złe, jest zapominane i do tego tematu się nie wraca. Wszystko jest idealizowane. Ktoś chciałby bardzo znów żyć w świecie, który śmierdzi, gdzie nikt tego nie ukrywa... "Korona" oznacza władzę. A że jest pokryta zgnilizną, to nie jest taka idealna. Też ma swoje ciemne strony, przemilczenia... Jest się na "szczycie", ale tak naprawdę nie oznacza to, że się wyrwało z "podziemia". Ono jest nadal, nadal śmierdzi, ale to się maskuje. O tym nie chce się myśleć ani rozważać. Ale trzeba się poddać, bo te zakłamania znajdą światło dzienne i zgnilizna, która się dotąd kryje, wyleje sie na wierzch. I w sumie do tego trzeba dążyć, żeby poznać ten mrok i ten burdel. Bo tak właśnie jest. A jeżeli żyjemy w przeidealizowanym świecie, zaczyna nam być czegoś brak. Tej prawdy właśnie... Tęsknimy za nią. Tęsknimy za tym, by nie było tak "różowo", bo to niemożliwe. Chcemy wiedzieć o tym, że jest trochę źle.
Brian sam powiedział, że ta piosenka może mieć dla każdego setki znaczeń. Więc, niezależnie od tego, co Melisssa napisze, będzie to wypływało od niej i będzie prawdą

[melisssa1988]

Wkońcu znalazłam wolną chwilke więc napisze pare słów odnośnie Something Rotten. Myśle, że nie jest to łatwy utwór do interpretacji, chociażby dlatego, że zapewne nie mowa w nim jest o robakach, śmietnikach i innych takich rzeczach. Podobnie jak placebo_girl uważam że słowo 'zgnilizna' powinno odbierać się jako metafore. Właśnie tylko metafore czego? Dla mnie jest to utwór o tęsknocie. Bohater znajduje się w obcym dla siebie miejscu, być może zwraca się do kogoś kto trwa w tym razem z nim bądź są to słowa wypowiadane do samego siebie. Odbieram ten tekst jakby był o człowieku który ze 'zgnilizny' musiał znaleźć się w miejscu 'tu niżej'. Już wyjaśniam swoją koncepcje. Dla mnie tą zgnilizną jest poprostu inna rzeczywistość. Coś całkowice nierealistycznego i irracjonalnego. Takie właśnie coś może osiągnąć nasz bohater poprzez narkotyki, które stwarzają dla niego drugi świat, drugą rzeczywistość. I za tym też tęskni, bo gdy nie jest pod wpływem i nagle znajduje się w szarej rzeczywistości wszystko nagle ukazuje mu się jako coś pełne zamieszań a zarazem wszystko jest jasne ( tu niżej jest jasne, że nie jesteś skrojona). Zastanawiające są często wypowiadane słowa 'nie bój się; poddaj się''. Ja to odbieram jako słowa wypowiadane do samego siebie. Być może w tych swoich narkotycznych wizjach było coś strasznego, coś co powinno być zagwarantowane zapomnieniem i tymi słowami uspokaja sam siebie. Słowa 'poddaj się ta korona jest zepsuta zgnilizną' świadczyły by o tym, że sukces czy zwycięstwo jakie ta osoba osiągneła ma znamie naszej zgnilizny. Dla mnie ten utwór czasami bywa tak dosadny a chwilami wątpie w swoją koncepcje. Kojarzy mi się z takim rozliczeniem samego siebie, odkrywa w nim swoje słabości.

Tak ja to odbieram i mam nadzieje, że moja wizja ma dla Was i ręce i nogi

[Ancesia]

Nie zagłębiam się w interpretacje, być może dlatego że dla mnie ta piosenka ma znaczenie ogromne, a interpretuje ją zupełnie w oderwaniu od tekstu.

co do tłumaczenia,

face down można przetłumaczyć 'twarzą do ziemi' czyli po prostu będąc obezwładnionym i skrępowanym

a tak to ok,
Wasze interpretacje mają i ręce i nogi.


Dla mnie 'Something rotten' to jedna z niewielu piosenek Placebo która nie istnieje bez muzyki.
Słowa tu nic nie znaczą.

[melisssa1988]

Dla mnie muzyka w Something Rotten ma znaczenie kluczowe, nie tylko nadaje jej niepowtarzalny charakter. Wokal jak i tekst i melodia perfekcyjnie do siebie pasują i razem tworzą coś niezwykłego.

[melisssa1988]

Molko będzie nagrywać solową płyte!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!

The french radio station "RTL2" assures that, the frontman and singer of the
group, Brian Molko, could be thinking of starting a solo career.

Placebo has been going around their sound, looking for a reinvention of their
music proposa. Their last album "Meds" the fith one in their career, was
recorded as if it was their first album, showing a lack of inspiration

Now, with their inspiration far away from their best days, could be the
beginning of Brian Molko's solo career. This what the french radio
station "RTL2" affirms.

Soon we'll have an official confirmation of this statement.

I jeszcze jedna ważna informacja płyta podbno ma ujrzeć światło dzienne w grudniu 2007 albo marcu 2008.

Cholera przecież to niedługo! Jak można zrobić w pół roku dobry i przemyslany mareriał? Staram się myśleć pozytywnie co do tego przedsięwzięcia ale nie ukrywam, że mam obawy. Mam nadzieje że nie pojawią się tam nieprzemyslane teksty zapisywane na kolanie podczas trasy Meds. Ehhh...ciekawe w którą strone Molko pójdzie. Czy będzie to płyta bardziej elektroniczna? Napewno będzie tam dużo współpracy z innymi artystami...może Mr Mass.
Narazie mam mieszane uczucia ale mam nadzieje, że po przesłuchaniu nie dostane butem w twarz. Myślmy pozytywnie wkońcu nagrywa ją Molczysko.

[placebo_girl777]

Brian Molko Superstar :/
Buc jeden :P
Niech siedzi z Placebem i się nie wychyla.
Jemu brakuje inspiracji do nagrania materiału zespołowego, więc co dopiero mówić o "karierze solowej"?
Oczywiście ja trzymam za niego kciuki i płytę kupię tk czy siak
Ale niech on mi czegś takiego nie robi!!!
Co będzie znaczył Brian (1,68 m) bez Stefana u boku i Steve'a na perkusji?
Buuuu
Ja myślę, że on właśnie o elektronice myśli.
Może jak poprosi parę ważnych osób do pomocy, to coś pomoże.
ALe zdecydowanie powinein się zająć jakimiś balladkami, bo to by mu wyszło chyba najlepiej. Niech sie nie unosi ambicją. Świat kupi ten jego rozmarzony głosik...
Jeżeli nie będzie gwiazdorzył, to wszystko będzie w miarę ok.
A jak nie, to pojedziemy na jego koncert z flagami: "Come on, fallen star".
DObra, miejmy nadzieję, że to będzie dobrze.
A przynajmniej ja bym chciała się mile rozczarować :P
BTW. Brian nam chce w grudniu prezent na Gwiazdkę sprawić, czy grać do kotleta na Sylwestrach? Nieee, niech poczeka do marca, niech pomyśli... Z wolna!

[Molkoholiczka]

Co do płyty, nie bardzo widzę w tym sens, ale jeśli chce wydać i jest pewny swojego materiału to pozostaje mi już tylko czekać.
Oby to wszystko nie odbiło się potem na zespole. Brian jest nieobliczalny przecież ...

A tak w ogóle przypadkiem tu nie jestem.
Kilka stron do tyłu mowa była o drukowaniu plakatów na zamówienie.
No wiąc przyznam się, że znalazłam pewną firmę, która się tym zajmuje. Drukują praktycznie co klient chce, byle zdjecie nadawało się jako tako. Chodzi tu o format raczej... http://www.allegro.pl/item214846373_...osc_foto_.html

Cena nawet przystępna. 11,99 za format A2. Moim zdaniem trochę jednak za duży, ale mniejszych chyba nie drukują. Waham się, bo jak zwykle mam problem, które zdjęcie wybrać .

<przegląda galerię Placebo>

[melisssa1988]

Myśle że to nie była nieprzemyslana decyzja z Jego strony. Skoro planuje wydać ją tak szybko to oczywistym by było, że ma już ustalony pomysł na tą solówke. Kto wie...może i pare napisanych piosenek

Ja jestem bardzo ciekawa tego solowego projektu. Zastanawiam się kto będzie z nim nagrywać i jaki będzie mieć charakter ta płyta. Pewnie poczuł potrzebe nagrania takiej właśnie płyty chociaż nie ukrywam że albumy Placebo były zwykle odbierane jako dziecko samego Molka niż całego zespołu. No ale nie dziwie się, że poczuł taką potrzebe. A płyte kupie napewno

[Molkoholiczka]

Jeśli będzie to płyta elektroniczna, z nami koniec!

Dlatego modlę się codziennie, żeby mu czasem taki pomysł do głowy nie przyszedł i nam tu na Boże Narodzenie prezentu pod choinkę takiego nie zrobił.

Choć, w sumie co się już miało stać to się stało. Przecież płytę wydaje. Ten ''czarny'' materiał pewnie już gdzieś pochowany leży i czeka niespokojnie aż wszystko ujrzy światło dzienne.

[melisssa1988]

Nika i avatara będziesz sobie wtedy musiała zmienić, więc przesłuchaj wtedy album pare razy nim podejmiesz decyzje o rozwodzie


A materiał zapewne dopiero jest w fazie produkcyjnej. Koncerty, solowa płyta, nowa płyta placebowa...zaskakuje mnie ten facet. Życze mu aby sukces w jednej sprawie nie został okupiony przez porażke w innym przedsięwzięciu. Szczególnie żeby nowa płyta Placków nie była zrobiona na od******* się.

[Molkoholiczka]

Racja. Żal cokolwiek zmieniać, ale jeśli mnie zmusi do tego, nie zawaham się Jestem równie stanowcza i uparta jak on (nie no, nabijam się)

Wracając jeszcze do ''płyty''. Ogólnie problem w tym, że on zespoł ma...
Tak więc nie tylko my, ale i pozostali fani obawiają się, że z uwagi na powstającą solową płytę wokalisty, cała reszta pójdzie w odstawkę, co za tym idzie nowa płyta zespołu, która zapowiada się przecież tak ciekawie może być zrobiona jak Ty to już wcześniej powiedziałaś na o%@ &*# się albo ...

(ja wcale nie chcę straszyć) co najgorsze finał tego będzie taki, że Placki po prostu rozsypią się.

Wybaczcie, ale tego zrozumieć bym nie mogła i póki co jest to dla mnie niewyobrażalne. Nowy pomysł Bri trzeba luźno przyjąć i myśleć, że to jego kolejna zachcianka i sprawdzenie samego siebie, choć nie ukrywam, że płytę chętnie kupię i posłucham.

[melisssa1988]

Ehh co tu dużo gadać, po Nim można się spodziewać wszystkiego Czuje coś że ta płyta zwali mnie z nóg
A co do nowego albumu placebowego to już taka pewna nie jestem, ale nie sądze, żeby się rozpadli, co to to nie!! Zbyt silne więzi Ich łączą. Poza tym tak świetnie się ze sobą dogadują, są jakby nie patrzeć przyjaciółmi i razem tworzą niepowtarzalny skład. Spotkałam się z wieloma chłodnymi opiniami odnośnie projektu solowej płyty Briana i o ironio od największych fanów. Ja rozumiem, że obawiają się, że ten projekt może zaszkodzić w pracach zespołu i rozumiem też że fani Placków nie są tam jakimiś zwykłymi fanami nie ukrywajmy, że w tej sferze stawia się zespołowi bardzo wysoko poprzeczke. Ale trzeba przede wszystkim trzymać za Nich kciuki i zaufać im.
A Molczi niech wydaje tą płyte. Będziemy miały nad czym głowe łamać przy interpretacjach i obyśmy się przy tym nieźle wypociły. Tego życze sobie i Wam.

peace

[Molkoholiczka]

Proponuję zostawić sprawę płyty tak jak jest i już więcej nie rozgrzebywać. Co będzie to będzie Co do tych interpretacji, to może być ciekawie. U mnie zawsze niezły cyrk wychodzi.

[karusia15]

Ha! i znowu nie zdaze nic napisac(Molkoholiczka zakonczyla temat). Jednak i tak sie wtrynie i powiem,ze ta decyzja mnie razi. Może Placki sie poklocili?! Boje sie tej mysli ale jesli to prawda to albo plyta trio pojawi sie za 80 lat, albo koniec z zespolem No bo po co mu solowka, skoro sam spiewa w Placebo... cos tu nie gra!
Molek chce chyba spróbować czegoś ZUPEŁNIE innego, dzięki czemu najpewniej straci swój urok i charakterystyczność. Jakoś nie chce mi sie wierzyć,że pracował samotnie nad własną płytą w wolnym czasie... a w miedzyczasie był jeszcze taki dumny z tego, co posiada...
Odmysl sie, Molko! :P

PS- Gabrysiu!(autorka wiadomości o porwaniu Moloka).
Zarejestruj się!!! <nerwica>

[melisssa1988]

Nieno ludzie bez przesady!!

Przecież to calkowicie oczywiste i logiczne że Molko chce nagrać WŁASNĄ płyte.
To jest normalne że liderzy zespołów nagrywają solówki np taki Billy Corgan ze Smashing Pumpkins. Też jest number one i też tylko on jest wokalistą w zespole i wszystko kręciło się wokół niego a postanowił nagrać płyte pod swoim nazwiskiem. Zespół to zespół. To jest wspólna praca,wspólne oczekiwania, wspólny pogląd, płyta jest wspólna! I wtedy trzeba iść na kompromis. Bo jednemu może się podobać a drugiemu nie.

A tu ma wolną wole. Może sobie śpiewać o czym sobie zechce i to w podkładzie disco polo (chociaż z tym bywa różnie, też wszystko zależy od producenta). Tak więc reasumując solowa płyta daje mu nowe możliwości, być moze jest to spełnienie marzeń a być może tylko nowe doświadczenie. O chwilową zachcianke Go nie podejrzewam.
Spójrzmy wprawdzie w oczy, Jego płyte kupią przede wszystkim fani Placebo, więc czy to jest sposób na zdobycie jeszcze większej sławy?
Ja bym tego taka pewna nie była chociaż nie ukrywam, że jak ta płyta zostanie odebrana przez słuchaczy to wpłynie albo pozytywnie albo negatywnie na cały zespół a głównie na ich odbiór. Bo kazdy będzie odbierał tą płyte poprzez pryzmat placebo. Jak się komuś nie spodoba to bedzie bardziej zniechęcony do całego zespołu i do Ich nowych produkcji. Nie generalizuje oczywiście żeby nie było, ale napewno takie przypadki się zdażą. Można to zauważyć na doświadczeniu innych zespołów.

I prosze mi tu już więcej bzdur nie pisać o rozpadzie i tym podobnych bo udusze. Cieszyć się cieszyć!!!
Kobiety macie szanse w grudniu usłyszeć ,,nowego'' Molencja. Czy to nie najpiękniejszy prezent pod choinke?
Tylko nie liczcie na kolędy

No a teraz już naprawde koniec na ten temat. Bierzmy się za jakiś utwór. Później wyśle słowa i pomyślimy nad interpretacją.

dziękuje za uwage

[karusia15]

Melisssa- Z jednej strony wszystkie się cieszymy, bo Molka i jego głosu nie da się nie lubić(a i kolęd też chętnie posłucham). Zyczę mu szczescia i powodzenia. Patrząc jednak na wszystko pod zespół, nie dziw się, że jestem rozczarowana i smutna... Rozpad-Taka myśl przyszła mi po prostu do głowy, tyle.
Zrozum,że Placebo mają w sobie taki klimat,że nie mogę sobie wbić do głowy, że Molek jest w stanie wymyślić jeszcze coś lepszego. I dziwi mnie,że jeszcze nie ma tego dosyć. Sławe ma, pieniądze ma, wszystko ma... po co mu znowu ten natłok pracy?

[C(r)avatina]

Witajcie Można się dołączyć??? Przyglądam się i przyglądam,aż w końcu sie zarejestrowałam. Znajdzie sie troszkę miejsca dla mnie????

[karusia15]

Dla ciebie słonce... zawsze(eheh, przedstawiam Wam Gabi!) Czym nas wiecej, tym lepiej

[melisssa1988]

Również witam

Prawdziwych fanów nigdy za wiele.

[placebo_girl777]

Przyłączam się do komitetu powitalnego

[miss_tokio]

Chciałabym wyrazić swoje zdanie: mam nadzieję, że jednak wypadnie mu ten debilny pomysł z głowy.

Aha, i zespół się wcale nie rozpada.

I jestem prawie pewna, że ta jego płyta wcale mi się nie spodoba. Znaląc upodobania Molka, będzie to 13 piosenek w stylu pomieszanej Abby z Timo Maasem i w tle jego głos. Niestety. Mam nadzieję, że się mylę.

Muszę przyznać, że wytrąciła mnie ta informacja z równowagi.

[Molkoholiczka]

Również witam kolejną wyznawczynię !
... i nie panikujcie tak, dziewczyny! Ja, jak się dowiedziałam, moja reakcja była podobna i wcale mi się to nie uśmiecha. Zła jestem! Ale co my więcej możemy? Nic!
Siedźmy cicho i czekajmy, a tatuś Molek kupi cukierki !