Nasze blogi kosmetyczne - cz. XIII

[_polly_]

Napisane przez aagusiaa88

Hej dziewczyny

wrzucam link do mojego bloga. Dopiero sie rozkrecam i mam nadzieje, że coś z tego będzie. Nie jest to blog jakiś określony, ze tylko o wlosach, czy kosmetykach, wiec tutaj też go wrzucam

http://oneandonlyagg.blogspot.com/ pozdrawiam

Jeśli mogę coś poradzić, to wrzucaj swoje zdjęcia.
Nie wiem jak inni, ale ja jaki widzę kilka zdjęć z internetu pod rząd, to mi się odechciewa wszystkiego, nie czytam i raczej nie wracam na tego bloga.
No nie lubię.

[aagusiaa88]

Napisane przez _polly_

Jeśli mogę coś poradzić, to wrzucaj swoje zdjęcia.
Nie wiem jak inni, ale ja jaki widzę kilka zdjęć z internetu pod rząd, to mi się odechciewa wszystkiego, nie czytam i raczej nie wracam na tego bloga.
No nie lubię.

wrzucilabym, ale jak napisalam w 1 poscie, nie mam aparatu, wiec nie mam mozliwosci zrobienia zdjec dobrej jakosci, a nie chce wrzucic jakis takich smieciowych z telefonu, bo tam praktycznie i tak nie bedzie nic widac.
ale dziekuje za rade

[summerisgone]

Napisane przez Sondrina

Zajrzyj na bloga eve , ona korzysta z henny i próbuje różnych metod, żeby włosy po koloryzacji nie były matowe.

Dziękuję, już patrzę

Napisane przez asiaasia58

Bry
Nie mówcie mi o Marley i ja...oglądałam ten film z Tżem już dość dawno w sumie i jak się rozryczałam pod koniec to kaplica Nic mnie nie było w stanie uspokoić, nawet teraz jak o tym myślę to mam jakoś podejrzanie mokro koło oka...nie mogę oglądać takich filmów, "Mój przyjaciel Hachiko" się chyba nigdy nie doczeka u mnie premiery

Dajcie spokój. Nigdy nie miałam psa, nie lubię psów, na filmach generalnie nie ryczę, może się ze trzy takie trafiły ale na Marleyu się po prostu nie da nie ryczeć ^^

[kobietasukcesu]

Napisane przez cholerna romantyczka

Dzień dobry smutno mi sie zrobilo, bo moja najsatrsza psina juz ma swoje lata

Tzn ile?
życzę, żeby pobiła psi rekord długości życia (oczywiście w dobrym zdrowiu)

---------- Dopisano o 11:18 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ----------

Napisane przez kaarooo

Dzień dobry, klient mnie obudził właśnie... byliśmy umówieni na 10, a on już dzwonił.. co za ludzie.
Bez kawy się nie obejdzie.

Dlatego się nie da mieć telefonu włączonego cały czas
Nie wiem czy wszystkie, ale niektóre mają opcje, że się włączają i wyłączają o określonych godzinach.

Mnie kiedyś w urodziny konkurencja obudziła gdzieś o 6.30
(sprytnie dzwoniąc z numeru, który można namierzyć w googlach i który już był w mojej książce telefonicznej)
A pechowo nie wyłączyłam dźwięku w telefonie.

Albo kiedyś rozmawiam z jakąś babą, coś tam wstępnie ustalamy, bla bla bla, było rano, miała się szybko decydować i wysłać dane, to zdążyłabym zrobić wszystko i następnego dnia rano jechać, a ta dzwoni po 22 I to parokrotnie
Taaaak, będę siedzieć do 2 w nocy nad dokumentami, a najlepiej jeszcze o 5 wsiądę w pociąg, żeby być gdzieś na rano

Napisane przez zyskowa

to było dawno i czytałam wiele jego książek, nie zapamiętuję tytułów, bo często czytałam książki jedna po drugiej, ale jestem prawie pewna, że był to 'Alchemik'

W ogóle dużo osób w moim otoczeniu uznaje coś z góry za fajne lub beznadziejne nie zapoznając się z tym, u Was też tak jest? Ja muszę sama coś poznać żeby wyrobić sobie opinie, tak było z Harrym Potterem, Zmierzchem, teraz z Greyem...

dużo osób przyjmuje chyba postawę wszystkim się podoba to nie będę jak wszyscy, albo nie lubię fantastyki to mi się też nie spodoba nic bardziej mylnego, ja sceptycznie podchodziłam np. do Harrego, a potem pochłonęłam wszystkie części. Najbardziej kręci mnie symbolika i zagadki

piękny wiersz. Jest dużo pięknych wierszy, a szkoła tak zachęca do poezji, że poza szkołą niewiele osób sięga po poezję.

Harrego Pottera czytałam po ileś razy w podstawówce, tzn te 4 pierwsze części, piątą też czytałam, ale już mniej chętnie, a 6 i 7 wcale, bo to już nie było to co mnie interesuje.

Władca Pierścieni mi nie podszedł w ogóle.

Jeśli o zmierzch chodzi- tak wszędzie reklamowany nachalnie, że myślałam, że otworzę lodówkę i tak będzie; więc się zniechęcam od czegoś takiego na dzień dobry.
Po 2 gdybym miała czytać i widzieć w myślach twarz Patiisona to...

I po 3 zupełnie mnie wampiry nie kręcą (te od krwi)- ani książki, ani seriale o nich.

[karolcia198506]

Dzień dobry
Ale mi się spać chce

[kaarooo]

Ja sama jestem, jak nic się nie zmieni, to czeka mnie w najbliższym czasie wyjazd służbowy do Ustronia
Facet chce sprzedać ponad 200mkw dom w Ustroniu a cena za metr to jakieś 2,2tys. taniutko.

---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:20 ----------

Napisane przez kobietasukcesu

Dlatego się nie da mieć telefonu włączonego cały czas
Nie wiem czy wszystkie, ale niektóre mają opcje, że się włączają i wyłączają o określonych godzinach.

Mnie kiedyś w urodziny konkurencja obudziła gdzieś o 6.30
(sprytnie dzwoniąc z numeru, który można namierzyć w googlach i który już był w mojej książce telefonicznej)
A pechowo nie wyłączyłam dźwięku w telefonie.

Albo kiedyś rozmawiam z jakąś babą, coś tam wstępnie ustalamy, bla bla bla, było rano, miała się szybko decydować i wysłać dane, to zdążyłabym zrobić wszystko i następnego dnia rano jechać, a ta dzwoni po 22 I to parokrotnie
Taaaak, będę siedzieć do 2 w nocy nad dokumentami, a najlepiej jeszcze o 5 wsiądę w pociąg, żeby być gdzieś na rano

No ludzie to są, ale to też zarobek, to co będę Pojechałam, okazało się, że nikogo w biurze nie ma, więc wiesz..

[kobietasukcesu]

Napisane przez aagusiaa88

Hej dziewczyny

wrzucam link do mojego bloga. Dopiero sie rozkrecam i mam nadzieje, że coś z tego będzie. Nie jest to blog jakiś określony, ze tylko o wlosach, czy kosmetykach, wiec tutaj też go wrzucam

http://oneandonlyagg.blogspot.com/ pozdrawiam

Oooo, kogo moje oczy widzą. Zaskoczyłaś mnie.

Hey

---------- Dopisano o 11:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ----------

Napisane przez kaarooo

Ja sama jestem, jak nic się nie zmieni, to czeka mnie w najbliższym czasie wyjazd służbowy do Ustronia
Facet chce sprzedać ponad 200mkw dom w Ustroniu a cena za metr to jakieś 2,2tys. taniutko.

---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:20 ----------


No ludzie to są, ale to też zarobek, to co będę Pojechałam, okazało się, że nikogo w biurze nie ma, więc wiesz..

Tanio faktycznie
Ale i tak bym nie chciała na takim końcu świata mieszkać.

Zarobek zarobkiem, ale nie da się też pozwolić wchodzić na głowę po całości, bo to się źle potrafi skończyć, potem ludzie myślą, że płacą to niewolnika dostają w pakiecie :P

--
Ja wracam do działania.
Miłego dnia

[aagusiaa88]

Napisane przez kobietasukcesu

Oooo, kogo moje oczy widzą. Zaskoczyłaś mnie.

Hey

ja siebie tez, nie martw sie

[cholerna romantyczka]

Kobietasukcesu my go mamy od 10 lat a miał gdzieś koło roku kiedy go znaleźliśmy. Niby jeszcze młody ale dużo stresu w swoim życiu miał. Kurczę, łzy napływaja mi już do oczu... Dzisiaj rano obudziłam się a on siedział obok łóżka patrzac na mnie z taka miłościa

[trustmyself]

Em, nie pamiętam - zaczęłam oglądać film mniej więcej od połowy, jak się starali o dziecko

[kascysko]

Cześć dziewczyny

Widziałam tu rozmowę o czworonogach... mojego Azora też rodzice uśpili, jak byłam akurat w Krk, i nic mi nie powiedzieli. Jak szłam do domu to mnie zastanawiało, czemu nie słyszałam szczekania...
Mimo 3 lat to nadal "pocą mi się oczy" na wspomnienie.

Teraz mam 2 kundelki, ale Misia też ma już swoje lata (13).

[lele]

Napisane przez kasiaj85

miałam tak samo z moją Tinką. pamiętam, że uśpili ją jak akurat mnie nie było, i do dzisiaj nie zapomnę tej pustki, jak przyjechałam na pierwszy weekend do domu ze studiów a tu cisza... taka przejmująca... zero darcia tej słodkiej mordy... z czasem było coraz łatwiej, ale do dzisiaj za nią tęsknię.. podobnie jak za moimi kociakami, które są już za TM. Ja w ogóle często rozkminiam jak to będzie po śmierci i ja wiem, że według niektórych religii zwierzaki nie mają dusz, ale jak niebo (czy gdziekolwiek tam trafię) ma być ich pozbawione to ja nie chcę. To już wolę niebyt. chciałabym jeszcze raz spotkać te moje zwierzaki-słodziaki... sorry, czasem się tak nakręcam... : /

Mój nie szczekał. Jak już to warczał. W swoich ostatnich miesiącach życia był już spokojniejszy, ale miewał przebłyski i latał jak szalony. Zazwyczaj spał na białej, skórzanej kanapie w salonie Był panem domu. To on nami rządził. Brakowało mi tego leniwego ciałka na kanapie. Merdania ogonem. Ba, nawet jego smrodku. Pamiętam ten dzień, gdy go dostałam. Pamiętam, że wcześniej opiekowaliśmy się jego matką. No cóż, z niej był anioł, z naszego diabeł, ale nigdy, nigdy nie zamieniłabym go na żadnego innego psiaka.

Napisane przez _polly_

Ja miałam przez ponad 10 lat suczke, Punia się zwała. I jak któregoś dnia wróciłam od Tż do domu, to jej nie było. Mama mi powiedziała, że ją oddali na wieś, bo próbowała ugryźć moją siostrę.
Dopiero niedawno się dowiedziałam, że moja mama znalazła ją nad ranem ledwo zipiącą i zawieźli ją do weterynarza. Okazało się, że miała raka i już nic nie dało się zrobić. Tylko uśpić żeby skrócić jej cierpienia.
Mama mi tego nie powiedziała, tylko TŻ. Ona dalej myśli, że ja nie wiem, bała mi się powiedzieć.
Mam jej jedno, jedyne zdjęcie na dysku i za każdym razem, jak na nie trafiam, to płaczę.
Niedługo po tym, przygarnęliśmy z TŻ suczkę w ciąży, która była bita i jej biodro wyskakuje, jak za długo biega.
Tak wdzięcznego psa nigdy nie widziałam. Pokochałam ją od pierwszego wejrzenia, ale nie tylko ja, wszyscy, którzy ją poznają, nie opierają się jej urokowi.
I żadne psy nie potrafią się tak uśmiechać.

Moi rodzice ukrywali to przede mną przez jakiś czas, nie chcieli mi zakłócać sesji. On odszedł z domu i nigdy nie wrócił. Gdybym wiedziała to bym poszła go wszędzie szukać. Jego ciałka nigdy nie znaleźliśmy. Ponoć psy znajdują takie miejsce, gdy nadchodzi ich czas... Ale do dziś nie daje mi to spokoju. Z pewnością byłoby mi lepiej, abym znała miejsce jego spoczynku.

Napisane przez kobietasukcesu

Lubię produkty balea co kupiłaś?

Żele pod prysznic i balsamy. Jeden, o zapachu chińskiej herbaty dla mamy Tż, bo ona uwielbia takie zapachy, a ja już myślę o jakimś drobnym prezencie świątecznym. No i jeszcze żele: jaśminowy, melonowy, kiwi (z tej samej serii co recenzowałam ostatnio malinowy żel od Kasi), migdał wiśnia, czekolada figa. Do 2 ostatnich balsamy do ciała. No i dezodorant w kulce. Pominę fakt, że w łazience mam jeszcze dwa mydła Cynthii Rowley, jeden Honeybell. Na brak balsamów też narzekać nie mogę...

Napisane przez _Kajka_

Widzę, że temat o psiakach... Prawdę mówiąc ominęłam te przykre wpisy bo najzwyczajniej w świecie serce mi się łamie i za każdym razem płacze jeśli coś nie tak dzieje się z czyimś psem. Sama w domu mam dwa psiaki w sędziwym wieku już. Suczka kundelek ma około 8 lat. (mówię około ponieważ została przeze mnie przygarnięta z ulicy właśnie 8 lat temu jako szczeniaczek) oraz pies Ogar Polski Gończy, który liczy sobie już 12 lat, ale powiem Wam że świetnie się trzyma, choć przeszedł już 2 operacje. Jedną jak był jeszcze młodziutki i niestety miał zderzenie z samochodem... Druga operacja była jakieś 2 lata temu kiedy przy odbycie pojawiła się krwawiąca narośl (okazała się rakowa). Ale zniósł wszystko dzielnie. Pojawiają mu się niestety problemy ze stawami, w tylnych łapkach, ale dbamy o niego z weterynarzem

Jeszcze trochę pewnie z wami pobędą. Mój był z nami 17 lat. A nawet prawie 18.

Napisane przez zyskowa

W ogóle dużo osób w moim otoczeniu uznaje coś z góry za fajne lub beznadziejne nie zapoznając się z tym, u Was też tak jest? Ja muszę sama coś poznać żeby wyrobić sobie opinie, tak było z Harrym Potterem, Zmierzchem, teraz z Greyem
......
[/COLOR]Aaa i przypomniało mi się jeszcze Czytałyście "Jeździec Miedziany" Paulliny Simons? I jego kolejne dwie części "Tatiana i Aleksander", oraz "Ogród Letni" ? Świetne książki Właśnie będę czytała po raz drugi

1. Tak, dużo ludzi tak ma. Ja lubię samodzielnie wyrobić sobie opinię. Harrego przeczytałam, aby zrozumieć fenomen. Czytało się dobrze, zakończenia książek były jakby niedokończoną historią, dlatego chciało się czytać dalej. No ale ja do fanów się nie zaliczam, chociaż doceniam sposób pisania autorki.
2. Taak! Uwielbiam. Czytałam też przepisy Tatiany. Najmniej podobała mi się ostatnia. Ale i tak chętnie przeczytałabym coś w tym stylu. Może znasz coś podobnego?

[_Kajka_]

Jeszcze apropo psiaków. Dziewczyny była, któraś z Was wolontariuszką w schronisku dla zwierząt? Od jakiegoś czasu razem z koleżanką zastanawiamy się czy się tego nie podjąć... Ale z drugiej strony niesamowicie się boję, że nie dam rady... Swego czasu jak jeszcze chodziłyśmy do szkoły organizowałyśmy i brałyśmy udział w zbiórkach karmy, koców, pieniędzy itd na rzecz schroniska, ale nigdy nie byłyśmy tam osobiście, dlatego boję się szoku. Co o tym sądzicie?

Ostatnio jeszcze postanowiliśmy z TŻ, że jak zamieszkamy razem od stycznia to zaadoptujemy psiaka właśnie ze schroniska. Może nie od razu, ale zrobimy to na pewno

[aSHa85]

Napisane przez _Kajka_

Jeszcze apropo psiaków. Dziewczyny była, któraś z Was wolontariuszką w schronisku dla zwierząt? Od jakiegoś czasu razem z koleżanką zastanawiamy się czy się tego nie podjąć... Ale z drugiej strony niesamowicie się boję, że nie dam rady... Swego czasu jak jeszcze chodziłyśmy do szkoły organizowałyśmy i brałyśmy udział w zbiórkach karmy, koców, pieniędzy itd na rzecz schroniska, ale nigdy nie byłyśmy tam osobiście, dlatego boję się szoku. Co o tym sądzicie?

Ostatnio jeszcze postanowiliśmy z TŻ, że jak zamieszkamy razem od stycznia to zaadoptujemy psiaka właśnie ze schroniska. Może nie od razu, ale zrobimy to na pewno

ja nie byłam, ale myślałam o tym kilkakrotnie ale wiem że psychicznie nie dałabym rady, płacząc po całych nocach widząc te smutne oczka.. nie raczej nie podejmę się tego
ale jeśli się zdecydusze - to oczywiście WIELKI SZACUN ode mnie

ja w schronisku byłam raz chyba z 3 lata temu ale do tej pory mam ciągle przed oczami jednego psa... dlatego moje pieski i kotki kocham miłością bezwarunkową i staram się aby było im dobrze w tym ich życiu

[moniak85]

Napisane przez emememsik

Bardzo lubię Cobena, czytam ostatnio wszystkie jego książki, jakie znajdę w bibliotece.

uwielbiam jego książki przeczytałam chyba już wszystkie

[Patalus]

Napisane przez _polly_

Jeśli mogę coś poradzić, to wrzucaj swoje zdjęcia.
Nie wiem jak inni, ale ja jaki widzę kilka zdjęć z internetu pod rząd, to mi się odechciewa wszystkiego, nie czytam i raczej nie wracam na tego bloga.
No nie lubię.

zgadzam się, też nie lubię fotek z neta, nawet w nagłówku
jestem tego zdania, że jak już się zabieram za blogowanie, to tak, żeby to miało ręce i nogi, bo jak nie mam możliwości, to nie zaczynam tej przygody

[kaarooo]

Ja zdjęcia z neta wykorzystuję tylko do luźnych notek o wszystkim i o niczym
Nie robię rewelacyjnych zdjęć, ale co swoje, to swoje, czyż nie?

[Soso]

Apropos zdjęć z neta dostałam własnie maila od jakiegoś fotografa, że pewna blogerka użyła jego zdjęć, pisząc, ze była to sesja jej autorstwa (i umieściła je na blogu). Do czego to ludzie się nie posuną. A swoją droga zachwycałam się jej pracą

[ewalucja]

soso ciekawa jestem co to za fotki

[Soso]

Napisane przez ewalucja

soso ciekawa jestem co to za fotki

http://www.maciejrauer.blogspot.com/...project-4.html

dokładnie te, przynajmniej te pamietam, bo sama je komentowałam u niej na blogu, ale być może było więcej.

Wstyd tym bardziej, ze blogerka twierdzi, ze interesuje się fotografią, ale nie precyzuje, ze kradzieżą zdjęć także

[karolcia198506]

Monia dziś robię rogaliki z Twojego przepisu

[aSHa85]

blogi oparte tylko na zdjęciach z internetu jakoś mnie nie zachęcają... nie chcę nikogo osarżać, mówię tylko o własnym odczuciu - wydaje mi się, że po prostu ktoś coś pisze, może nawet nie miał tego kosmetyku w rękach... tak mam i już
a jeśli chodzi o wykorzystanie zdjęć w notcej takiej informacyjnej to mi nie przeszkadza

[Patalus]

Napisane przez Soso

http://www.maciejrauer.blogspot.com/...project-4.html

dokładnie te, przynajmniej te pamietam, bo sama je komentowałam u niej na blogu, ale być może było więcej.

Wstyd tym bardziej, ze blogerka twierdzi, ze interesuje się fotografią, ale nie precyzuje, ze kradzieżą zdjęć także

pamiętam je na blogu, rzeczywiście zachwycała się jakie to zdjęcia dobre zrobiła, że nie na wszystkie prima balerina zgodziła się, żeby je publikować, sama komentowałam, że są fajne, a tu taki klops, nie jej, wstyd

edit: właśnie odebrałam pocztę, też do mnie napisał ten Pan

[6cf34e7e8f39cee75534fdb852be8187cc381168_600e0a0280783]

Napisane przez kascysko

Cześć dziewczyny

Widziałam tu rozmowę o czworonogach... mojego Azora też rodzice uśpili, jak byłam akurat w Krk, i nic mi nie powiedzieli. Jak szłam do domu to mnie zastanawiało, czemu nie słyszałam szczekania...
Mimo 3 lat to nadal "pocą mi się oczy" na wspomnienie.

Teraz mam 2 kundelki, ale Misia też ma już swoje lata (13).

Mój 16 miesięczy owczarek dostał zawału w trakcie biegania za patykiem
A teraz mam 8-letnią suczkę bernardynkę też mieliśmy z nią problemy. Do wyboru uśpienie lub próbę ratowania operacją za 2000 zł. Na szczęście udało się ją uratować i jest cała i zdrowa


PYTANIE DO OSÓB KTÓRE WSPÓŁPRACUJĄ Z FIRMĄ FIRMOO:
Ile kosztuje wysyłka okularów??
Chętnie bym sobie jakieś wybrała, ale nie wiem czy mnie stać na zapłacenie przesyłki

[Soso]

Napisane przez Patalus

pamiętam je na blogu, rzeczywiście zachwycała się jakie to zdjęcia dobre zrobiła, że nie na wszystkie prima balerina zgodziła się, żeby je publikować, sama komentowałam, że są fajne, a tu taki klops, nie jej, wstyd

edit: właśnie odebrałam pocztę, też do mnie napisał ten Pan

Pewnie napisał do wszystkich, którzy komentowali ten wpis

edit: i tak najlepsze są przeprosiny,w komentarzach pod październikowym wpisem na temat kremu do oczu



---------- Dopisano o 13:39 ---------- Poprzedni post napisano o 13:39 ----------

[1=6cf34e7e8f39cee75534fdb 852be8187cc381168_600e0a0 280783;37720089]Mój 16 miesięczy owczarek dostał zawału w trakcie biegania za patykiem
A teraz mam 8-letnią suczkę bernardynkę też mieliśmy z nią problemy. Do wyboru uśpienie lub próbę ratowania operacją za 2000 zł. Na szczęście udało się ją uratować i jest cała i zdrowa


PYTANIE DO OSÓB KTÓRE WSPÓŁPRACUJĄ Z FIRMĄ FIRMOO:
Ile kosztuje wysyłka okularów??
Chętnie bym sobie jakieś wybrała, ale nie wiem czy mnie stać na zapłacenie przesyłki[/QUOTE]

Ja nic nie płaciłam

[Rodzynka1989]

Napisane przez karolcia198506

Monia dziś robię rogaliki z Twojego przepisu

A ja rano upiekłam muffinki bananowe z gorzką czekoladą Jakoś jeśli chodzi o muffiny to te bananowe robią największą furorę w mojej rodzinie Tylko, żeby nie było zbyt nudno to za każdym razem coś zmieniam - np tym razem wierzch posypałam cukrem trzcinowym i posiekaną czekoladą Ostatnim razem robiłam chyba z mleczną czekoladą jeśli się nie mylę

W ogóle w akcie desperacji (tak mnie ząb boli) zapisałam się do dentysty Teraz będę do czwartku chodzić i cały czas się tym stresować

[ewalucja]

Ale to u jakiejś blogerki urodowej było?

[kasiaj85]

Napisane przez kobietasukcesu

Nie dziwię się, szczególnie że niektórzy ludzie są jacy są.
A lepsze towarzystwo kota/psa niż obłudnych koleżanek:P

po zwierzaku widać jakie ma intencje i jedynym jego interesem jest żeby mieć pełną miskę i ciepły koc i będzie Cię za to kochał bezgranicznie. I bezwarunkowo, czy jesteś biedny, czy bogaty, głupi czy mądry... Ludzie bywają obłudni, to prawda. Ja na szczęście staram się dobierać koleżanki na całe życie i wyczuwam obłudę na kilometr, więc u mnie nie przejdzie. ale wiem jacy bywają ludzie...

Napisane przez _Kajka_

Widzę, że temat o psiakach... Prawdę mówiąc ominęłam te przykre wpisy bo najzwyczajniej w świecie serce mi się łamie i za każdym razem płacze jeśli coś nie tak dzieje się z czyimś psem. Sama w domu mam dwa psiaki w sędziwym wieku już. Suczka kundelek ma około 8 lat. (mówię około ponieważ została przeze mnie przygarnięta z ulicy właśnie 8 lat temu jako szczeniaczek) oraz pies Ogar Polski Gończy, który liczy sobie już 12 lat, ale powiem Wam że świetnie się trzyma, choć przeszedł już 2 operacje. Jedną jak był jeszcze młodziutki i niestety miał zderzenie z samochodem... Druga operacja była jakieś 2 lata temu kiedy przy odbycie pojawiła się krwawiąca narośl (okazała się rakowa). Ale zniósł wszystko dzielnie. Pojawiają mu się niestety problemy ze stawami, w tylnych łapkach, ale dbamy o niego z weterynarzem

biedaki takie zwierzaczki, ale od tego mają nas, żeby się nimi opiekować, polepszać im jakość życia, dbać i być do ostatniej chwili... Pamiętam, jak mój Młody dostał ataku padaczki, z którego już się nie wylizał, był całkowicie nieprzytomny, jak warzywo, robił pod siebie ( całą noc do samego rana przesiedziałam i go trzymałam za łapy, gadałam, głaskałam, ryczałam, a i jeszcze wkładałam palce między zęby żeby nie pogryzł sobie języczka jak dostawał ataku, a nad ranem dostawał co 15-20min. (( w końcu pojechaliśmy rano do lekarza... decyzja była oczywista. Dla mnie kot to zwierze, które biega po drzewach, goni muszki, gryzie inne koty. Młody już by tak nie mógł. Lekarz (ten już właściwy, który próbował z całych sił go wyleczyć) powiedział, że można go tak podtrzymywać, tylko po co.... żadna dla kota radość z takiego życia - nie życia. A prawdopodobnie tak silne ataki padaczki przez całą noc i tak spowodowały takie uszkodzenia mózgu, że mogłoby być jeszcze gorzej. I tak podjęliśmy z mężem najtrudniejszą jak dotąd decyzję w naszym życiu i musieliśmy naszego dwulatka mruczącego uśpić... Pamiętam do dzisiaj, że jak dostał pierwszy z dwóch zastrzyków, ten co miał uśpić i uspokoić, rozluźnić mięśnie przed tym właściwym, to on nadal miał atak (( lekarza, który go do takiego stanu doprowadził miałam i do dzisiaj mam ochotę zabić własnoręcznie, już tam nie jeździmy i każdemu odradzam, ale facet nadal wykonuje swoją "pracę".... Ten, do którego pojechaliśmy ratować kota gdy tamten pierwszy nie pomagał, ten który go uśpił, to dla mnie i tak bohater, bo walczył o Młodego do ostatniej chwili... Ale to taki facet konkret, nie żadne siusiusiusiu... sratatata. Może nie słodzi jak ten pierwszy, ale robi to co do niego należy i robi to profesjonalnie. Do dzisiaj jak o tym myślę to ryczę, to był taki dobry i kochany kot, taki wdzięczny... Przepraszam, ale od czasu do czasu muszę się przed kimś wygadać, bo oszaleć można...

Napisane przez zyskowa

W ogóle dużo osób w moim otoczeniu uznaje coś z góry za fajne lub beznadziejne nie zapoznając się z tym, u Was też tak jest? Ja muszę sama coś poznać żeby wyrobić sobie opinie, tak było z Harrym Potterem, Zmierzchem, teraz z Greyem...

dużo osób przyjmuje chyba postawę wszystkim się podoba to nie będę jak wszyscy, albo nie lubię fantastyki to mi się też nie spodoba nic bardziej mylnego, ja sceptycznie podchodziłam np. do Harrego, a potem pochłonęłam wszystkie części. Najbardziej kręci mnie symbolika i zagadki

oczywiście na zasadzie "nie znam się, to się wypowiem"
Ja się nie wstydzę tego, że lubię nieambitną często literaturę. Na przykład Harrego Pottera ) Zmierzchu nie czytałam ale film mi się podoba. I uwielbiam kryminały, horrory itp czytać mimo, że skończyłam ambitne literacko studia i naczytałam się w swoim życiu Shakespeare'a, Woolf czy Wilde'a.

piękny wiersz. Jest dużo pięknych wierszy, a szkoła tak zachęca do poezji, że poza szkołą niewiele osób sięga po poezję.

piękny bo prawdziwy...

Napisane przez kascysko

Widziałam tu rozmowę o czworonogach... mojego Azora też rodzice uśpili, jak byłam akurat w Krk, i nic mi nie powiedzieli. Jak szłam do domu to mnie zastanawiało, czemu nie słyszałam szczekania...
Mimo 3 lat to nadal "pocą mi się oczy" na wspomnienie.

Teraz mam 2 kundelki, ale Misia też ma już swoje lata (13).

to zdrówka dla Misi ))
zwierzaki są takie kochane...

Napisane przez _Kajka_

Jeszcze apropo psiaków. Dziewczyny była, któraś z Was wolontariuszką w schronisku dla zwierząt? Od jakiegoś czasu razem z koleżanką zastanawiamy się czy się tego nie podjąć... Ale z drugiej strony niesamowicie się boję, że nie dam rady... Swego czasu jak jeszcze chodziłyśmy do szkoły organizowałyśmy i brałyśmy udział w zbiórkach karmy, koców, pieniędzy itd na rzecz schroniska, ale nigdy nie byłyśmy tam osobiście, dlatego boję się szoku. Co o tym sądzicie?

Ostatnio jeszcze postanowiliśmy z TŻ, że jak zamieszkamy razem od stycznia to zaadoptujemy psiaka właśnie ze schroniska. Może nie od razu, ale zrobimy to na pewno

ja wiele razy o tym myślalam, ale nie byłabym w stanie znieść tyle psiego cierpienia i smutku na raz, nie umiałabym stamtąd wyjść... bo ja to jestem taka, że wszystko przygarnę... po prostu nie potrafiłabym... Dlatego tak podziwiam ludzi, którzy to umieją. Którzy w taki sposób pomagają...

[Patalus]

Napisane przez ewalucja

Ale to u jakiejś blogerki urodowej było?

z pewnością masz od niej jakieś komentarza, mhm...truskawa

[6cf34e7e8f39cee75534fdb852be8187cc381168_600e0a0280783]

Napisane przez Soso

Ja nic nie płaciłam

Czyli są całkowicie za darmo?? To chyba spróbuję z tą współpracą.

Kurcze, trochę się obawiam, bo na filmiku pokazują kwotę ok. 16 $ :/