Mamy wrzesień-październik 2011 :)

[Caltea]

Napisane przez AaniaA

oj nie, tylko nie wasy . Caltea na szczescie moj 8-latek nie zadaje mi takich pytan jak Twoja corcia .

Napisane przez mooonik

noo najpierw brawa dla córki za czujność ile ma lat?

a teraz się pośmieje, bo jednak tekst rewelka

No tak, moja Julka (wszyscy mają Julkę, mam i ja) to już duża panna, ma 11 lat, więc temat przeróżnych zagrożeń jest u nas na topie. A bystra oczywiście po mamusi

Napisane przez ania21_21

dziewczyny pomóżcie
Nie wiem co się dzieje ze mną wczoraj byłam tak wykończona po pracy że zasnęłam już chyba koło 18 a o 21 już się obudziłam z okropnymi mdłościami i bólem brzucha, od razu poleciałam do łazienki najpierw było rozwolnienie i nie zdążyłam zejść z sedesu jak zaczęłam wymiotować cały obiad, mój TŻ kochany wstał (chociaż już spał) i zrobił mi mięte słyszałam że to pomaga położyłam się i znowu zasnęłam. Rano obudziło mnie to samo byłam jakaś bez energii ubrałam się do pracy już szłam do samochodu gdy nagle bez niczego zaczęło lecieć ze mnie jak woda powiedziałam mężowi żeby jechał sam i powiedział w pracy że się rozchorowałam (ciekawe czy nie będą źli) od rana leżę próbowałam domowych środków na to rozwolnienie i w końcu przestało lecieć ale zaczęło mnie boleć po prawej stronie okropnie zwłaszcza jak chodzę. Nie wiem co robić czy jechać do lekarza? czy to znowu tylko moje urojenia i mnie wyśmieje
Dzięki z góry za odpowiedzi

Ania! Do lekarza! Chociaż zadzwoń do swojego gina jak masz taką możliwość, a jak nie to poproś kogokolwiek z rodziny o podwiezienie. W najgorszym razie zadzwoń po karetkę. Ja też jestem panikara i za żadne skarby nie zostałabym w domu w takim stanie. Może to jelitówka a może wyrostek, najlepiej niech to oceni lekarz.

Napisane przez katevalley

GRATULACJE!!!


Dziewczyny, wy to mnie dobijacie, ile to można naparzać w tą klawiaturę żeby tyle postów naprodukować.

A ja wam powiem tak bo widzę pojawił się temat porodu
ja porodu się wcale nie bałam możecie powiedzieć szalona ale na serio tak nie było i teraz też się nie boję, bo naprawdę nie ma czego jest się pod opieką lekarzy, wciąż jest się badanym monitorowanym, na bieżąco. Do tego dochodzą takie emocje że strach ląduje w daleką otchłań.

Mi lekarka jak powiedziała, że mam jechać do szpitala, bo poród już się zaczął byłam tylko w lekkim szoku. Normalnie potem pojechałam do domu po torbę, jeszcze poszłam na zakupy i do szpitala, tam działo się wszystko tak szybko, że nie zdążyłam się w niczym zorientować i za godzinkę leżałam na sali po porodowej z córcią szybko, bo miałam robioną cesarkę. Więc nie ma czego się bać

No tak, jesteś szczęściara, mnie to zajęło trochę dłużej ale nie nepiszę ile, coby niepotrzebnie nie zakłócać Waszego spokoju. Ale z drugim poszło szybciej, bo tylko 4h od momentu odejścia wód. A skurczy wtedy wcale jeszcze nie miałam.

Napisane przez aa2

heja
ale dziś pędzicie tak powierzchownie czytam bo w pracy jestem i nie mam czasu no ale nie mogę się oprzeć i zaglądam he he

Caleta jakby nie patrząc córa ma racje nie wiemy kto w sieci sie czai ciesz sie ze masz rozsądną córe

Napisane przez Rocusiowa

Witam i nieśmiało pytam czy mogę dołączyć?
Mam na imię Ania i 10 lutego się dowiedziałam że będę miała dzidziusia a więc moja ciąża ma 6 tygodni i 5 dni.
Termin porodu wyliczyłam sobie na 15 października
za tydzień w czwartek pierwsza wizyta u gina
póki co dzisiaj przeszłam pierwszy chrzest

WITAM I POZDRAWIAM SERDECZNIE WSZYSTKIE OCZEKUJĄCE

Witam nową ciężaróweczkę

[Rocusiowa]

Napisane przez bianeczkaa

witaj
Skąd wiesz, tak dokładnie,jaki to tydzień dzień bez usg to nawet lekarz ci dokłądnie nie powie do zapłodnienia nie musi dojść w dniu stosunku U mnie wyszło 2 tygodniowe przesunięcie a masz jeszcze jakieś objawy?[COLOR="Silver"]

ja liczę od daty ostatniej @ zresztą tak wszędzie piszą że nie można określić dokładnie daty zapłodnienia i ciążę liczy się od daty ostatniej miesiączki
jak robiłam betę to wyszło mi 2-3 tydzień, a od @ był 4-5

z objawów jeszcze bolą mnie sutki i trochę czasem całe piersi... Poza tym chyba wszystko w porządku

a kiedy u Was pojawiły się wymioty?

[Caltea]

Napisane przez spray

marnie, prawdę mówiąc, cały czas leżę w łóżku. ALE! dzisiaj jeszcze nie wymiotowałam - malutki sukces.


pisałaś, że nie masz ochoty na przytulanki - no to witaj w klubie! Seks jest ostatnią rzeczą na świecie, na którą mam teraz ochotę. Chyba jużwiększy popęd mają 80-latkowie Żal mi Tż-a, bo chodzi przez to taki osowiały

U nas też posucha, oczywiście z mojej przyczyny. Na widok łóżka zasypiam nawet na stojąco, a poza tym wieczorem jestem wzdęta jak balon, więc nie w głowie mi przytulanki. Ale małż póki co wyrozumiały

Napisane przez agnyska81

Nic się złego nie stało W końcu sama o tym Wam powiedziałam, żadna tajna sprawa.


Się śmiej, ale podczytywałam wątek ciążowy, w którym udzielała się moja kuzynka i na ich wątku pojawiła się słynna wizażowa Lublinianka - niby kobieta w bliźniaczej ciąży, z dużymi problemami, rodząca przedwcześnie, a tak naprawdę mistyfikacja Postaram się wynaleźć linkę, bo to było mega dziwne i trwało kilka miesięcy.
O, mam: https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=142

Jestem dziś totalnie wypruta, w pracy przysnęło mi się na krześle, oczy mnie szczypią, mdli i jedyne o czym marzę to łóżeczko. Tylko jeszcze przeżyć tę jedną godzinę i dojazd do domu...

No faktycznie, fajny eksperyment.

Napisane przez kapka

W jakim wieku masz dzieci?Duża różnica jest między nimi?Między moją córą a dzidziusiem będzie 6 lat.Biust jest pozostałością po wcześniejszej ciąży, boje się co będzie po tej.Notariuszem niestety była kobieta, a szkoda

Między moimi córkami są 4 lata różnicy (11 i 7 lat). 6 lat też fajnie, bo dziewusia jest już samodzielna. No i przeżyje Twoją ciążę świadomie.
A to pech z tym notariuszem!
To już ujawnię swoją wredną naturę i powiem, że biustu też zazdraszczam. A co, idę na całość!

Napisane przez cotynato

Proszę , częstujcie się. Zapachem i smakiem bardzo zbliżone do oryginałów

Moje ulubione owoce. Idę zjeść parówkę. Z barku laku...

Napisane przez No air

Widziałam dziś bijące serduszko!!! :brz ydal:
Jestem już w domu, mam już apetyt, od wczoraj chodził za mną serek ze szczypiorkiem i śmietanką i właśnie taki pochłaniam, mam też ochotę na truskawy i arbuuuuza...

Gratulacje, dobre wieści!

Napisane przez Antiopa7

hej
po pierwsze dzieki za miłe przyjecie . mam nadzieje ze będę za Wami nadązać piszecie jak perszingi




tylko mi po głowie kraza takie mysli - co wtedy jak cos bedzie nie tak ?

Musi być TAK!
A myśli to krążą większości z nas, jak pewnie zdążyłaś się już zorientować

---------- Dopisano o 16:17 ---------- Poprzedni post napisano o 16:16 ----------

Napisane przez Rocusiowa

a kiedy u Was pojawiły się wymioty?

Nie pojawiły się, czego i Tobie życzę

[Rocusiowa]

Napisane przez No air

Widziałam dziś bijące serduszko!!! :brz ydal:
Jestem już w domu, mam już apetyt, od wczoraj chodził za mną serek ze szczypiorkiem i śmietanką i właśnie taki pochłaniam, mam też ochotę na truskawy i arbuuuuza...

a który masz tydzień ciąży?
gratuluję zobaczenia serduszka, pewnie cudowne przeżycie...

ja będę u lekarza po skończeniu 7 tygodni, mam nadzieję że serduszko już będzie...

Nie pojawiły się, czego i Tobie życzę

no niestety dziś rano była pierwsza próba...

[gerda]

Napisane przez cotynato

Proszę , częstujcie się. Zapachem i smakiem bardzo zbliżone do oryginałów

ładnie to tak smaka robić?
smacznego

[archinta]

Napisane przez No air

Widziałam dziś bijące serduszko!!! :brz ydal:
Jestem już w domu, mam już apetyt, od wczoraj chodził za mną serek ze szczypiorkiem i śmietanką i właśnie taki pochłaniam, mam też ochotę na truskawy i arbuuuuza...

Super, ze wizyta udana i że wracasz do świata żywych

Napisane przez Antiopa7

Ja powiem szczezre ze juz tak sie dopinam na siłe. ale jeszcze w spodniach chodze tych ktore przed ciaza miałam. bardziej mnie bola te boczki wystajace po bokach... tłuszcz mi sie tam zbiera no...

Po powrocie z pracy zważyłam się- jakieś 1,5 kg do przodu

Napisane przez Rocusiowa

no niestety dziś rano była pierwsza próba...

Współczuję- ja też ciągle walczę z nudnościami. Brałam witaminę B5- działa profilaktycznie anty- wymiotnie w ciąży, nawet pomagała- znaczy się muli mnie dalej, ale nie aż tak.

[Caltea]

Napisane przez Rocusiowa

no niestety dziś rano była pierwsza próba...

Uuuu! Tak mi przykro. Nie doczytałam Twojej pierwszej wiadomości

---------- Dopisano o 16:43 ---------- Poprzedni post napisano o 16:32 ----------

Napisane przez archinta

Wiesz- nikt Ci nie powie czy się szczepić czy nie. Na to pytanie musisz sobie sama odpowiedzieć. Ja osobiście bym się nie szczepiła, a juz prędzej zafundowała dzieciom (skoro chorują) kurację szczepionką doustną lub donosową np. Bronchovaxom czy Ribomunyl etc.
Biorac pod uwagę, że masz dobra odporność (nigdy nie chorowałaś na grypę) i zmienność wirusa to obecne szczepienie nie wpłynie na odporność Twojego dzidka bo póki sie urodzi to już zupełnie inna grypa będzie w powietrzu.

Archinta, no i chyba się nie zaszczepię, tak mi podpowiada mój wewnętrzny acz wątły głosik.
Po pierwsze żadnej z Was gin nie zlecił szczepionki, a przecież jesteście równie mocno jak ja narażone na zarażenie się - przebywacie wśród przeróżnych osób, chodzicie na wykłady, do pracy, jeździcie autobusami, robicie zakupy w sklepach pełnych ludzi...
Po drugie spotkałam dziś znajomą mamę z przedszkola, która jest pediatrą a gdzieś z pół roku temu urodziła swoją drugą córeczkę. No i ją zaczepiłam na ulicy i poprosiłam o radę z punktu widzenia lekarza-młodej mamy. Stwierdziła, że ona się nie zaszczepiła w ciąży, a przecież z racji zawodu mogłaby. Otwarcie mi odradziła i dziwiła się, że gin mi zaproponował (chodzimy do tego samego lekarza)
No i po trzecie próbowałam się dziś dodzwonić do lekarza rodzinnego po receptę, ale nie zostałam zarejestrowana z powodu braku miejsc. Znak jaki, czy co?

[bianeczkaa]

Napisane przez Brida

Ale wiek ciąży od ostatniej miesiączki można obliczyć

owszem, według obliczeń możesz sobie wyliczyć przypuszczalny dzień, ale tak na prawdę tylko usg da ci pewny wynik Ja na pierwszej wizycie miałąm powiedziane że to 7 tydzień, później poszłam na usg i się okazało, że to 5 Któraś z dziewczyn tu chyba ma tak samo? Chodzi o to, że kobietu jajeczkują w różnych terminach, nie zawsze te najpłodniejsze dni są 14 dnia cyklu, no i do zapłodnienia też nie musi dojść właśnie tego dnia. Plemniki żyją w nas nawet 2 dni czekając. Jednak jeśli masz regularne miesiaczki, to prawdopodobnie masz rację Dla przykładu mam taką koleżankę, która nie mogła zajść w ciązę. Miała normalne cykle, ale poszła się zbadać i wyszło ze jej dni płodne przypadają pod koniec cyklu

[archinta]

Napisane przez Caltea

Archinta, no i chyba się nie zaszczepię, tak mi podpowiada mój wewnętrzny acz wątły głosik.
Po pierwsze żadnej z Was gin nie zlecił szczepionki, a przecież jesteście równie mocno jak ja narażone na zarażenie się - przebywacie wśród przeróżnych osób, chodzicie na wykłady, do pracy, jeździcie autobusami, robicie zakupy w sklepach pełnych ludzi...
Po drugie spotkałam dziś znajomą mamę z przedszkola, która jest pediatrą a gdzieś z pół roku temu urodziła swoją drugą córeczkę. No i ją zaczepiłam na ulicy i poprosiłam o radę z punktu widzenia lekarza-młodej mamy. Stwierdziła, że ona się nie zaszczepiła w ciąży, a przecież z racji zawodu mogłaby. Otwarcie mi odradziła i dziwiła się, że gin mi zaproponował (chodzimy do tego samego lekarza)
No i po trzecie próbowałam się dziś dodzwonić do lekarza rodzinnego po receptę, ale nie zostałam zarejestrowana z powodu braku miejsc. Znak jaki, czy co?

Wiem, ze ciężko jest polemizować z tym co lekarz zaleci- zwłaszcza ,ze jeden mówi tak , a drugi inaczej, ale często trzeba podejść do sprawy zdroworozsądkowo i np. odpowiedzieć sobie na pytania czy chorowałam na grypę, czy dzieci chorowały, jaką mam odporność.
Ja sama jestem chorusem pierwszej wody- znaczy się byłam - ledwo ktoś kichnął, a ja już byłam przeziębiona tragicznie. Ale uodparniałam się - najpierw niekonwencjonalnie, ale potem postawiłam na wcześniej wymienioną przeze mnie szczepionkę przeciw bakteriom atakującym górne drogi oddechowe- Bronchovaxom (dla dzieci tez jest wersja). Efekt jest taki,że nie brałam antybiotyków już chyba ze 3 lata- wcześniej 2 razy do roku!!!

[bianeczkaa]

Napisane przez Rocusiowa

ja liczę od daty ostatniej @ zresztą tak wszędzie piszą że nie można określić dokładnie daty zapłodnienia i ciążę liczy się od daty ostatniej miesiączki
jak robiłam betę to wyszło mi 2-3 tydzień, a od @ był 4-5

z objawów jeszcze bolą mnie sutki i trochę czasem całe piersi... Poza tym chyba wszystko w porządku

a kiedy u Was pojawiły się wymioty?

właśnie o to mi chodziło z tym kalendażem nie zawsze się prawdza


Przekopałam się przez pranie i prasowanie widzę światełko w tunelu

---------- Dopisano o 16:58 ---------- Poprzedni post napisano o 16:55 ----------

Napisane przez Rocusiowa

a który masz tydzień ciąży?
gratuluję zobaczenia serduszka, pewnie cudowne przeżycie...

ja będę u lekarza po skończeniu 7 tygodni, mam nadzieję że serduszko już będzie...


no niestety dziś rano była pierwsza próba...

pewnie ok 6 bo wtedy pojawia się serduszko

[Caltea]

Archinta, myślę, że to dobra decyzja. Ty też jesteś lekarzem a do szczepionki (mówimy tu o moim przykładzie) podchodzisz, jak widzę, sceptycznie. Dzięki za wszystkie rady.
Będziesz mi się myliła teraz z Rocusiową. Macie takie podobne usta

[cotynato]

Napisane przez Caltea

Archinta, myślę, że to dobra decyzja. Ty też jesteś lekarzem a do szczepionki (mówimy tu o moim przykładzie) podchodzisz, jak widzę, sceptycznie. Dzięki za wszystkie rady.
Będziesz mi się myliła teraz z Rocusiową. Macie takie podobne usta

Lekarzem? OOoo nie wiedziałam A jaka specjalizacja jak można spytać ?

Widzę że magłosia uległa i zapisała się na zamówienie ciuszkowe. Małgosiu wypatrzyłaś coś na brzuszek ?

[Caltea]

Napisane przez cotynato

Lekarzem? OOoo nie wiedziałam A jaka specjalizacja jak można spytać ?

Najprzyjemniejsza z możliwych

[archinta]

Napisane przez cotynato

Lekarzem? OOoo nie wiedziałam A jaka specjalizacja jak można spytać ?

weterynaria

Caltea- będzie dobrze! Szczepienie w ciąży to tez obciążenie

Mam koleżankę - też weta, która jest aż tak sceptycznie nastawiona do szczepień,że swojego dziecka na nic nie zaszczepiła- nawet pominęła te wszystkie obowiązkowe noworodków!!! Ale poprzednie dzieciątko zmarło jej po porodzie (nie wiem czemu), a teraz widzę, że nie da sobie nic na siłę, bezmyślnie wcisnąć...

---------- Dopisano o 17:14 ---------- Poprzedni post napisano o 17:13 ----------

Napisane przez Caltea

Najprzyjemniejsza z możliwych

taaaaaaaaaa

[Caltea]

Napisane przez archinta

taaaaaaaaaa

Nie ma to jak specjalizacja futrzakowa

[anciaahk]

Napisane przez Grennie

rozmowa całkiem nieźle... nawet byłam w szoku jak szefowa zaczeła wspominać swoją ciążę... ale na koniec rzuciła: "ale chyba nie zamierza pani iść na zwolnienie?!"
odpowiedziałam,że wszystko zależy od mojego samopoczucia, a szczerze to zdecydowanie zamierzam iść na zwolnienie
wczoraj jak zwymiotowałam i bylam generalnie zielona to spytala czy sie źle czuje - ja że niestety nie najlepiej, a ona: no teraz zachodzi dużo zmian to tak będzie... ;p
olewam juz to, w przyszłym tyg idę do lekarza i poproszę o zwolnienie!

O matko co za dziwna baba. Ja powiedziałam o ciąży jak dawałam L4. I szef pogratulował, spytał jak się czuję i tyle.

Napisane przez lewaloff

fryzjer pracuje właśnie na goldwellu, niestety nie znam szczegółów, ale mają też taką nową farbę od Loreala Inoa podobno świetny efekt daje

Dzięki, myślałam że to jakieś sama kupujesz.

Napisane przez lewaloff

a dlaczego chcesz iść na zwolnienie? ja u siebie powiedziałam wprost, że termin na połowę września, będę max do końca lipca. Ale już robimy plan awaryjny, gdyby się okazło, że muszę zniknąć wcześniej.

A dlaczego ma nie chcieć iść na zwolnienie? Ja jestem na zwolnieniu od 9 tygodnia.

Napisane przez mooonik

Anciaahk, ale czemu Cię tak dziwi, że lekarz musi mieć potwierdzenie Twojej grupy krwi? Przecież w razie czego(tfu, tfu!) przy porodzie muszą wiedzieć jaką grup krwi mają Ci podać, nie mogą polegać tylko i wyłącznie na Twoim słowie...

Nie wiem w jakim kontekście zacytowałaś moją wypowiedź, mnie zdziwiło, że nie wystarczy potwierdzenie jakie mam na wypisie ze szpitala - a wypis mam z maja ubiegłego roku. Lekarz chce dodatkowy dokument, oddzielne badanie.

Napisane przez Caltea

Najprzyjemniejsza z możliwych

Weterynarz ?

W temacie szkół rodzenia, od kiedy się chodzi do takiej szkoły ?

---------- Dopisano o 17:21 ---------- Poprzedni post napisano o 17:19 ----------

Napisane przez archinta

weterynaria

Zgadłam . Faktycznie najlepsza.

[cotynato]

O jak super. To mogę zadać ci pytanie ? Proszę daj się wykorzystać Mam małego pieska i on ma strasznie często czkawkę. Miałam już tyle zwierząt po drodze i żadne się z tym nie zmagało a ten prawktycznie codziennie. Nie wiem czy jest się czym martwić?


Szkoła rodzenia to ok 6miesiąca z tego co mi wiadomo.

[lullaby_ml]

Padam na twarz, normalnie pol dnia sprzatalam domek, efekty super, ale zmeczylam sie niesamowicie i wlasnie chyba spieprz... nasz dzisiejszy obiad bo robie kurczaka w ryzu w zalewie pomidorowej i ona jakas taka plynna ciagle jest, grrrrrr

[bianeczkaa]

Jak tu można zrobić porządek z szafą na środku pokoju, walizkami i lodówką w łazience Nawet się nie mogę dostać do moich szuflad z majtkami

Pożarłam chipsy serowo cebulowe

[archinta]

Napisane przez cotynato

O jak super. To mogę zadać ci pytanie ? Proszę daj się wykorzystać Mam małego pieska i on ma strasznie często czkawkę. Miałam już tyle zwierząt po drodze i żadne się z tym nie zmagało a ten prawktycznie codziennie. Nie wiem czy jest się czym martwić?.

Mały piesek- znaczy szczeniak? Coś mi się wydaje, że pisałaś, że ma 3 m-ce??Jak tak, to luzik- norma- minie- jak u malutkich dzieci

[anciaahk]

Napisane przez cotynato

Szkoła rodzenia to ok 6miesiąca z tego co mi wiadomo.

Tak jak podejrzewałam, że tu temat jest poruszany z duuuużym wyprzedzeniem hihih . Dziewczyny jesteście zapobiegliwe .

[anciaahk]

Napisane przez bianeczkaa

Jak tu można zrobić porządek z szafą na środku pokoju, walizkami i lodówką w łazience Nawet się nie mogę dostać do moich szuflad z majtkami

Dobrze, że masz szafę , ja mam tylko wieszak sklepowy .

[lullaby_ml]

[QUOTE=Caltea;25328565]No tak, moja Julka (wszyscy mają Julkę, mam i ja) to już duża panna, ma 11 lat, więc temat przeróżnych zagrożeń jest u nas na topie. A bystra oczywiście po mamusi


Heh, rozbawilo mnie to, nie powiem, chociaz ja kiedys chodzilam na dodatkowe zajecia z angielskiego i pani wygladala no..ja uwazalam ze wyglada jak kapitan hook z Piotrusia Pana wiec z tymi wąsami to różnie a ja tez bede miala Juleczke i nie wyobrażam sobie innego imienia dla naszej córci

[archinta]

Napisane przez anciaahk

Tak jak podejrzewałam, że tu temat jest poruszany z duuuużym wyprzedzeniem hihih . Dziewczyny jesteście zapobiegliwe .

To tak jak z większymi autami, wózkami etc
Dla mnie to taaaaaaaaaak daleko

---------- Dopisano o 17:30 ---------- Poprzedni post napisano o 17:28 ----------

Napisane przez anciaahk

Zgadłam . Faktycznie najlepsza.

[lewaloff]

Napisane przez anciaahk

A dlaczego ma nie chcieć iść na zwolnienie? Ja jestem na zwolnieniu od 9 tygodnia.

pytanie czy do tego zwolnienia jest jakiś powód, z tego co pisałaś u Ciebie jest ciąża wysokiego ryzyka, a tak normalnie nie widzę powodu, ciąża to nie choroba, można normalnie funkcjonować.

[lullaby_ml]

Napisane przez archinta

Mały piesek- znaczy szczeniak? Coś mi się wydaje, że pisałaś, że ma 3 m-ce??Jak tak, to luzik- norma- minie- jak u malutkich dzieci

Kurcze a ja blagam TŻ o pieska i nie chce sie zgodzic

[cotynato]

Napisane przez archinta

Mały piesek- znaczy szczeniak? Coś mi się wydaje, że pisałaś, że ma 3 m-ce??Jak tak, to luzik- norma- minie- jak u malutkich dzieci

Uff. Bałam się, że może coś nie tak, ale skoro mówisz że minie to bardzo Ci dziękuję za informację

Napisane przez anciaahk

Tak jak podejrzewałam, że tu temat jest poruszany z duuuużym wyprzedzeniem hihih . Dziewczyny jesteście zapobiegliwe .

Bianeczka mówiła o szkole rodzenia i zapisaniu się, ale podobno lubi mieć wszystko pozapinane i poukładane, może i dobrze. Chociaż jak dla mnie to zdecydowanie za szybko jak to dopiero 7-8 tydzień

[Ulcia2512]

Napisane przez lullaby_ml

Nie no ok, ale to chyba normalne ze kobiety boja sie porodu, wszystkie dziewczyny ktore znam i rodzily tez sie tego baly a bardzo chcialy miec dzidzie, zreszta my tez z TŻ bardzo pragnelismy dziecka, a strach jest normalny, chcialam tylko uslyszec opinie na temat nacinania krocza i cesarki bo nigdy nie rodzilam i to bedzie moj pierwszy porod. Wiec nie do konca sie zgadzam ze stwierdzeniem, ze trzeba myslec zanim sie zrobi bobasa

O nacinaniu krocza chyba juz pisalam. Nacinanie mnie niebolalo i goilo sie bezpro lemowo.
o tym bolu to sie zle wyrazilam chyba. Co innego tka jak u Ciebie ze ty tego dziecka chcialas i wiedzialas ze bedzis bolec. Bardziej mi chodzilo o dziewczyny, ktore rzucaja tekstem ze gdyby wiedzialy jak to boli to by dziecka nie mialy, tu sie jeszcze z czyms takim nie spotkalam, alw w zyciu niestety tak.
Przepraszam ze Cie urazilam.

[Caltea]

[QUOTE=lullaby_ml;25331135]

Napisane przez Caltea

No tak, moja Julka (wszyscy mają Julkę, mam i ja) to już duża panna, ma 11 lat, więc temat przeróżnych zagrożeń jest u nas na topie. A bystra oczywiście po mamusi


Heh, rozbawilo mnie to, nie powiem, chociaz ja kiedys chodzilam na dodatkowe zajecia z angielskiego i pani wygladala no..ja uwazalam ze wyglada jak kapitan hook z Piotrusia Pana wiec z tymi wąsami to różnie a ja tez bede miala Juleczke i nie wyobrażam sobie innego imienia dla naszej córci

Julia, Julcia, Julka, Juleczka, Juleńka, czasem Lucyna. Piękne imię, popieram

Napisane przez archinta

To tak jak z większymi autami, wózkami etc
Dla mnie to taaaaaaaaaak daleko

---------- Dopisano o 17:30 ---------- Poprzedni post napisano o 17:28 ----------

Ja też raczej z dnia na dzień, nie wybiegam aż tak do przodu. Szczerze mówiąc to boję się zapeszyć (chociaż przesądna nigdy nie byłam)

[cotynato]

Napisane przez lullaby_ml

Kurcze a ja blagam TŻ o pieska i nie chce sie zgodzic

U mnie to mama wzięła i mama się zajmuje. I dobrze bo ja bym nie poświęcała mu dużo uwagi jak pojawi się maluszek